Przyszłe samotne mamusie

[@marta@]

Napisane przez julisiaaa

W sumie to jest dobra mysl, bo ja to myslalam zeby sie zgodzic na to uznanie skoro chce ale sie nie zgodzic na nazwisko...

Jeśli zgodzisz sie na uznanie to dziecko bedzie nosić nazwisko ojca (nie możesz się nie zgodzić), chyba że on sam złoży oświadczenie że chce aby nosiło Twoje nazwisko.

Jeśli jemu nie będzie sie chciało wytoczyć powództwa o ustalenie ojcostwa to Ty musisz to zrobić bo inaczej nici z alimentów.

Zyczę Ci wszystkiego najlepszego, mam nadzieje że wszystko się ułoży.

[julisiaaa]

.

[julisiaaa]

.

[@marta@]

Napisane przez julisiaaa

Tylko problem jest w tym ze... on chce uznac to dziecko odrazu wiec jak sama mowisz mam dwa wyjscia:
1) albo sie zgodzic zeby je uznal i wtedy wlasnie nie moge walczyc o to zeby mialo moje nazwisko
2) albo powiedziec ze sie nie zgadzam zeby je uznal wtedy dziecko dostanie moje nazwisko a on niech sobie ustala ojcostwo po sadach... alimenty mam gdzies bez 200 zl ktore dostane i tak nie zbiednieje;.
No wiec co ja mam wlasciwie zrobic skoro on chce uznac to dziecko sam ale ja nie chce zeby mialo jego nazwisko?

Jeśli nie zależy Ci na alimentach to nie zgadzaj się na uznanie. Chyba że dogadacie się że on dziecko uzna ale złoży oświadzczenie, że bedzie nosiło Twoje nazwisko, ale wtedy on będzie miał pełną władzę rodzicielską taką jak Ty , a przeciez pisałaś,że tego nie chcesz, więc nie zgadzaj sie na uznanie i poczekaj co on zrobi.
A to, że wniesie sprawę o ustalenie ojcostwa to jeszzce nic nie znaczy, będzie musiał udowodnić, że faktycznie jest ojcem.

[julisiaaa]

.

[@marta@]

Napisane przez julisiaaa

NO moge sie nie zgodzic, ale jelsi on zacznie udawadniac to ... czemu mialoby sie mu nie udac jelsi nim jest... Tego czasu nie bylam z nikim innym i mieszkalam z nim (nie jestesmy i nie bylismy nigdy malzenstwem)... i co jak udowodni ze jest? A ja wtedy wkrocze z wnioskiem o ograniczenie? w ktorym podam ze sie od poczatku ciazy mna nie interesuje, ze jest (bedzie) karany i przebywa w Irlandii i wyrazil ze zamierza tam juz zostac (ale niestety dziecko chce uznac i je odwiedzac bo jak to powiedzial sa samoloty ;/)

Nawet jeśli udowodni że jest ojcem to dziecko będzie miało Twoje nazwisko i myślę,że sąd nie przyzna mu praw rodzicielskich.

[julisiaaa]

.

[@marta@]

Napisane przez julisiaaa

Moi rodzice pewnie beda mieli za zle ze rezygnuje z alimentow, ale jak ja sie mam potem meczyc we wszystkich instytucjach i moje dziecko przy okazji poniewaz bedziemy miec rozne nazwiska a tatus bedzie siedzial za granica zadowolony z siebie to serio wole zrezygnowac z tych 200 zl. No wiec w takim razie tak bedzie... nie zgodze sie zeby uznal dziecko, niech dowodzi w sadzie, a ja na podstawie tego co mam i jak sie zachowywal (mam sms'a z tekstem "wracam za rok albo dluzej i mam to w dupe - od niego) czyli na podstawie zebranych dowodow jak tylko on zacznie sie po sadach wloczyc zeby udowadniac cokolwiek wkraczam z dokumentem o ograniczenie mu praw... a potem niech siedzi w irlandii - to mu je zabiore!

Jeśli jego ojcostwo zostanie sądownie ustalone to nie ma powodu żebyś rezygnowała z alimentów,bo należą Ci się nawet gdyby on nie miał praw rodzicielskich. I myślę że to bezdie wiecej niz 200 zł on pracuje w Irlandii i nieżle tam zarabia a sąd weżmie pod uwage jego sytuację majątkową.

[julisiaaa]

.

[@marta@]

Napisane przez julisiaaa

ale czy nawet jelsi sad mu przyzna ojcostwo i da jakies prawa to ja moge miec prawo do tego zeby mialo dziecko moje nazwisko? nie pozowle na to zeby bylo inaczej...

Dziecko bedzie mialo Twoje nazwisko, chyba że złozysz wniosek o nadanie nazwiska ojca i sad nada dziecku jego nazwisko.

[julisiaaa]

.

[@marta@]

Napisane przez julisiaaa

Czyli mowisz ze jest tak ze jelsi sad przyznaje ojcostwo czy za sprawa matki ktora sklada wniosek o to, czy za sprawa tego ze sie ojciec bedzie staral udowodnic ze nim jest ( a bedzie pewnie) to i tak w takiej sytuacji kiedy ustalane jest to jakkolwiek sadowo bo ja sie nie zghodzilam na uznanie to dziecko ma moje nazwisko?

Dokładnie tak

[julisiaaa]

.

[@marta@]

Napisane przez julisiaaa

Dziekuje ze mi pomoglas. Bo wlasnie nie wiedzialam jak to jest... i sama bym sie wkopala jakbym sie zgodzila na to jego uznanie a tak to wiem co mam zrobic!

Nie ma za co. Zapomnij o tym dupku i nie przejmuj sie. Wszysto sie uloży. Zyczę Ci żeby ten idiota nie dostał praw rodzicielskich , jaki przykład dziecku mógłby dawać ktos taki i w dodatku kryminalista.

Wszystkiego dobrego Julisia

[loana]

dziewczyny dziekuje za rady. macie racje ktory sad dalby takiemu dupkowi dziecko zabierajac je mnie....pozatym sam sie wkopal i na komisji wojskowej oswiadczyl ze jest alkoholikiem bez szans do zaprzestania picia...
jego matka jest po mojej stronie...i wlasnie wtedy o to poszlo...
pare dni temu zmienilam nr tel , nie czytam juz tego calego swinstwa ktore mi wysylal nie mam kontaktu z nim..jest mi lepiej, jestem spokojniejsza...

[patttii16]

Napisane przez loana

dziewczyny dziekuje za rady. macie racje ktory sad dalby takiemu dupkowi dziecko zabierajac je mnie....pozatym sam sie wkopal i na komisji wojskowej oswiadczyl ze jest alkoholikiem bez szans do zaprzestania picia...
jego matka jest po mojej stronie...i wlasnie wtedy o to poszlo...
pare dni temu zmienilam nr tel , nie czytam juz tego calego swinstwa ktore mi wysylal nie mam kontaktu z nim..jest mi lepiej, jestem spokojniejsza...

-----------------------------------------------------------------------------------------

Dokladnie sam sie wkopał ale palant !!! ale przynajmniej na Twoja korzyść... powinnaś sie cieszyć ...

Trzymajcie sie ;*;*

[julisiaaa]

.

[patttii16]

Napisane przez julisiaaa

Coś się stało, ja żyję Ja naprawdę żyję. Dar życia otrzymałam. O, braciszka z boku poznałam, On też prawdziwie się raduje i świata oczekuje. Dzięki Ci mamusiu i kochany Tatusiu. Braciszku patrz, coś się stało, jakieś światło się tu dostało, jakieś narzędzie błyszczące. Ała!!! Jakieś kłujące. Braciszku co oni Ci robią? Dlaczego dziurę w brzuszku Ci skrobią?! Mamusiu!!! Braciszka rozrywają, rączki mu wyrywają!!! Właśnie wykłuli mu oko i serduszko rozdarli głęboko. Jestem krwią braciszka zbryzgana, Mamusiu moja kochana. Już nie ma nas dwoje - zostałam sama, jak ja się Mamusiu boję! Pocę się w kolorze krwi! Mamusiu nie pozwól umrzeć mi. MAMUSIU!!! Ten potwór paluszki mi obcina! Już jest kaleką Twoja dziecina. Mamusiu, co ja takiego zrobiłam? Ja tylko się życiem cieszyłam. Mamusiu! Ja jestem miłością Boga do Ciebie, On naprawdę chce mieć nas w niebie? Jego miłość nigdy się nie kończy, nawet po śmierci się sączy. Ratunku Mamo!!! On urwał mi już kolano. Tatusiu! Ja będę Twoim skarbeczkiem, Będę Twoim aniołeczkiem, ale pomóż mi Niech nie wyrywa drugiej rączki mi Tatusiu, Mamusiu!!! Ja mogę być głodna, nie potrzebuję pieniędzy! Kochani ja mogę żyć w nędzy, ale nie pozwólcie aby mnie zamordowali i życie mi zabrali. Mamusiu, ja jestem jeszcze mała, Ja będę zawsze Cię kochała, w Twojej starości będę promyczkiem słońca, będę miłością Cię obdarzała do dni Twoich końca. Mamusiu!!! Jakiś błyszczący nóż gardło podrzyna mi, już nawet nie wiem jak Wy wyglądacie i dlaczego mnie nie kochacie?! Mamusiu! Czy ja umieram dlatego, że Tatuś Cię dręczy? Że Cię nie kocha i męczy? Ja Cię tysiąc razy mocniej będę kochała, Ja Twoja córunia mała. Ja będę Ci buzi na dobranoc dawała, Ja będę się z Tobą bawiła i śmiała. Mamusiu kochana! Nie pozwól żebym została zmasakrowana. MAMUSIU!!! On teraz szczypcami oczy mi rozdusi, Nie będę widziała mojej Mamusi, ale Ty mnie Mamusiu będziesz widziała. Spójrz do śmietnika, tam będę leżała. Mamusiu!!! Dlaczego życie mi dałaś i tak okrutnie je odebrałaś? Mamusiu patrz! Twoją córunię w krematorium spalili, ale duszy jej nie zabili, ja w Twoim umyśle będę żyła, będę po nocach Ci się śniła i będę po nocach do Ciebie wołała, Ja Twoja Córunia mała. Mamusiu, dlaczego zatykasz uszy? Przecież nikt Cię nie ogłuszy. To przecież ja, Twój skarbek kochany, ten co miał brzuszek rozerwany. Mamusiu, pamiętasz jak się bałam? Jak o pomoc do Ciebie wołałam? A pamiętasz mamusiu oczy tego lekarza? Co śmiercią dzieci obdarza? Kto mu dał prawo, by zabił Twoja dziecinę? Twoją niewinną kruszynę, Mamo, czy ta powolnej śmierci porcja nazywa się ABORCJA? Zapytaj rządzących o nazwiska, poznaj tych ludzi z bliska; sprawdź, czy oni tez swoje dzieci zabijają, czy tylko Ciebie w pogardzie moją? MAMUSIU. W naszym kraju mordercy chodzą na wolności, a niewinnym łamie się kości. Ustawy ludobójcze podejmują i Tobą się wcale nie przejmują. Mamusiu moja kochana, dlaczego cierpisz i jesteś załamana? To przecież ja, Twoja Córunia Twoja, Mamusiu moja, gdybyś wtedy mnie ocaliła, MAMUSIU! W Twoim sumieniu, będę ciągle żyła i będę za Tobą bardzo tęskniła, że Twoja córeczka najbardziej by Cię kochała. Mamusiu moja, ja nawet teraz jestem Twoja!"

-----------------------------------------------------------------------
Znalazlam to w necie, jak czytałam to sie popłakałam ...

-----------------------------------------------------------------------

Boże nie wiem jak mozna zabic taka malutka kruszynke !!!! ??? to jest nie ludzkie!!!!!! dziwe sie matkom które moga zostawic swoje dziecko na smietniku czy je tak porzucic !!!!!! okropne to jest!!! nie wybaczalne!!!!!! Nie wiem jak Ci lekarze którzy dokonuja aborcji moga sie wogole na to zgodzic!!! Chyba nie maja sumienia!!!!!! Przeciez lepiej oddac nie chciane dziecko do adopcji a nie zabijać je!!!!!


Wcale sie nie dziwie ze sie poplakałaś bo czytajac to nie da sie chyba nie popłakać
A jak tam Twoje samopoczucie ???
Trzymajcie sie Ty i Twoja kochana dzidziunia

[Carya]

julisia, sory ale marny to był pomysł zamieszczać tu ten owoc czyjejś wątpliwej wtórczości. Ja osobiście się nie popłakałam tylko zniesmaczyłam. I żeby nie było że aborcję popieram - nie. Dla mnie to najobrzydliwsza rzecz naświecie, ale dyskusji na ten temat na wizażu było już sporo i przeważnie konczyły się zamknięciem wątku lub ostrzeżeniami w najlepszym wypadku, więc nie o tym.
Takie "wypracowania" dla mnie nie zawierają nic więcej niż wjeżdżanie komuś na uczucia i to w bardzo płytki sposób. Kojarzy mi się to z zakonnicą która pod ołtarzem z gitarą w ręku wyśpiewuje właśnie coś takiego - byłam świadkiem takiego "kazania".
Można szerzyć "obrzydzenie do aborcji", ale nie wiem, może w jakiś inteligentniejszy sposób. Na religii niektórzy księża/siostry/katechetki wpadały na pomysły pokazywania zdjęć porozrywanych płodów. Tylko po co? To była religia a nie patologia

Ech, żałuję że doczytałam ten tekst do połowy mimo że po pierwszym zdaniu wiedziałam co to.

Czemu wyszukujesz w necie takich rzeczy? Przecież nie chciałaś usuwać ciąży! Zamiast myśleć jak tu poprawić swoje samopoczucie żeby dziecko się lepiej rozwijało to wkręcasz sobie dodatkowe jazdy i doły.

[patttii16]

Napisane przez Carya

julisia, sory ale marny to był pomysł zamieszczać tu ten owoc czyjejś wątpliwej wtórczości. Ja osobiście się nie popłakałam tylko zniesmaczyłam. I żeby nie było że aborcję popieram - nie. Dla mnie to najobrzydliwsza rzecz naświecie, ale dyskusji na ten temat na wizażu było już sporo i przeważnie konczyły się zamknięciem wątku lub ostrzeżeniami w najlepszym wypadku, więc nie o tym.
Takie "wypracowania" dla mnie nie zawierają nic więcej niż wjeżdżanie komuś na uczucia i to w bardzo płytki sposób. Kojarzy mi się to z zakonnicą która pod ołtarzem z gitarą w ręku wyśpiewuje właśnie coś takiego - byłam świadkiem takiego "kazania".
Można szerzyć "obrzydzenie do aborcji", ale nie wiem, może w jakiś inteligentniejszy sposób. Na religii niektórzy księża/siostry/katechetki wpadały na pomysły pokazywania zdjęć porozrywanych płodów. Tylko po co? To była religia a nie patologia

Ech, żałuję że doczytałam ten tekst do połowy mimo że po pierwszym zdaniu wiedziałam co to.

Czemu wyszukujesz w necie takich rzeczy? Przecież nie chciałaś usuwać ciąży! Zamiast myśleć jak tu poprawić swoje samopoczucie żeby dziecko się lepiej rozwijało to wkręcasz sobie dodatkowe jazdy i doły.

No moze i racja ...... Ale z drugiej strony nie gadanie o tym niczego nie załatwi .... ale nie wiem moze masz i racje .....

[monka23]

Julisia cieszmy sie ze ty tak nie zrobilas jak wiele kobiet robi bo zostaly same bo to jeszcze nie czas bo sa za mlode bo jeszcze kariera bo to nie ten bo to wpadka wiele innych.Nie wiem czy chociaz raz pomyslalas o aborcji ale nie zdziwilabym sie naprawde gdyby tak bylo Jestes w nieciekawej sytuacji i takie mysli mogly byc A ze znalazlas ten tekst i pomogl ci on dal ci sily i uwierzyl w ta milosc usmiech dziecka to ja sie ciesze.Mozna i by sie sprzeczac po co wklejalas go itd ale to twoja sprawa i jezeli chcialas w ten sposob jakos z nami sie podzielic swoimi uczucimi , myslami choc by nawet wplynac na czyjes podejscie do aborcji to masz prawo.Jak kazdy z nas sa zwolennicy i przeciwnicy .Decyzja nalez do kazdej znas .Ja osobiscie sie nie poplakalam nie mam tej burzy hormonow co ty teraz ale teks jest hmm fajny zeby zle to nie zabrzmialo.W dobitny i jasny sposob opisuje i pokazane jest czym aborcja jest dla dziecka .Podoba mi sie sposob pisania gdzie narratorem jest DZIECKO Nigdy nie czytalam tekstu o aborcji z tej strony ze strony dziecka .

[Ray]

przeczytalam ten tekst nie wiem po co on tu.... szczerze nigdy bym nie usunela dziecka sama sie o nie staram ale tez rozumiem kobiety ktore usuwaja... kobiety ktore maja stracic zycie a maja 2 dzieci juz czy kobiety ktore oslepna jak beda kojeny raz w ciazy .. takze calkowicie za nie aborcja nie jestem.. ale bez sensu sie tym nakrecac

[patttii16]

[quote=Ray;4616556]przeczytalam ten tekst nie wiem po co on tu....

-----------------------------------------------------------------------------------------

Każda sie zastanawia po co julisiaaa dodała ten tekst.... ale to chyba nie jest ważne dodała i tyle ten watek nie jest o aborcji tylko o czymś całkiem innym .... Wiec po co drążyć ten temat głębiej ..... ?????

julisiaaa lepiej napisz jak Ty sie czujesz i czy coś sie zmieniło.... ??

Trzymaj się

[monka23]

Patttii dlamnie drazenie to by bylo na 2 strony a nie 1 lub 2 posty i nik tu nic nie drazy O ile widze to jest spokoj .Nikt juz o tym nie pisze .

Jak tam mamuski brzusio rosnie

[patttii16]

[quote=monka23;4627448]Patttii dlamnie drazenie to by bylo na 2 strony a nie 1 lub 2 posty i nik tu nic nie drazy O ile widze to jest spokoj .Nikt juz o tym nie pisze .


No prawie nikt....

[Lalka0910]

smutne to forum a najbardziej mni martwi (ja jestem w drugim misiącu dopiero) ze kidy kobieta jest samotną matką i kocha to dziecko najmocniej na świecie, dba o nie, radzi sobie ze wszyskim, to choćby była najcudowniejsza mamą świata wszyscy wokół niej mówią: biedaczka facet ją zostawił, taka biedna jst i wogóle... a nikt ni powi : zuch dziewczyna radzi sobie ze wszystkim!
mnie facet nie zostawił (jak narazie) ale małżeństwem ni będziemy bo ślub jest za drogi. został mu jszcze rok szkoły, potem poszuka pracy, będzie nam ciężko, ale ja jestem dobrej myśli:-*

[loana]

Lalka0910 a wiesz mi nie mowia ze jestem biedna itp. Wszyscy przyjaciele przezywaja moja ciaze razem ze mna i ciagle mowia jaka jestem dzielna i silna. a jak ktos ma zamiar plakac nad moim losem to niech lepiej pilnuje wlasnego nosa . Damy sobie rade mamuski

[Lalka0910]

tak tak Loana, ludzie mi bliscy też są pod wrazeniem że jednak sie uśmiecham i twardo brne do przodu. ale są też ludzie którzy mnie denerwują, nawet w rodzinie mam takich, z góry zakładają że mi sie nic w życiu nie uda i ich zdaniem bobasek to przekleństwo - a moim wielka radość, iskierka radości w życiu

[Carya]

Lalka, teraz ci współczują bo jednak 18 lat to trochę wcześnie na dziecko. Zwłaszcza że szkoła do skończenia, praca do znalezienia itd. Więc lekko nie będzie bez pomocy rodziny na początku
Ale pomyśl co będzie potem... będziesz miała 28 lat i prawie 10letnie dziecko Rewelacyjna sytuacja! Ja mam 29 (czuję się jakbym dalej miała 24!) ale dziecko jeszcze malutkie. A taki 10letni dzieciaczek na zakupy z tobą pójdzie, doradzi ci co masz kupić żebyś wyglądała nowocześnie i na topie Na 2 tygodnie na wakacje możesz wyjechać zostawiając dziecko z dziadkami i nie zamartwiając się czy płacze w nocy z tęsknoty
Ja osobiście bym ci zazdrościła więc głowa góry i niech się wszyscy "żałowacze" schowają! Jeszcze będzie ich skręcać patrząc na ciebie

[Lalka0910]

ooo zaskoczylaś mnie ale baaardzo pozytywnie liceum skończyłam (jutro jade po wyniki z matury) tylko nie moge w tym roku zacząć studiów:-( dziękuję Ci za tak mile słowa teraz to już wiem że będ bardzo dumną i kochającą mamusią i cieszę się że nie zostałam skrzyczana że mam dopiero 18 lat i wogóle super, poczułam że teraz to nawet latać ze szczęścia bym mogła