|
Notka |
|
Kobieta 30+ Forum dla trzydziestolatek, czterdziestolatek i innych -latek. Tutaj możesz podzielić się swoimi problemami, poradami i doświadczeniem. |
|
Narzędzia |
2013-07-06, 08:59 | #1981 |
Konto usunięte
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
|
2013-07-06, 09:01 | #1982 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
|
2013-07-06, 09:34 | #1983 |
Ex Mod Zbawca Wizażowy
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Pewnie w jakiejś spelunie
Wiadomości: 5 540
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Piona
Ja czytałam Z tego co pamiętam, pierwsza połowa książki bardzo mi się podobała, ale zakończenie przewidywalne i kłóci się ostro z początkiem, zawiodłam się. |
2013-07-06, 12:56 | #1984 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
__________________
...i jest Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684 |
|
2013-07-06, 13:00 | #1985 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Z psem dodatkowo jest tak, że jak będzie wył całą noc to o sąsiedzkiej sympatii nie ma co marzyć |
|
2013-07-06, 13:05 | #1986 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Zupełnie nie o to chodzi,ze nie da się znalezc kogoś przez kilka miesiecy,tylko nie kazdy się nadaje do zajęcia się dzieckiem i nie kazde dziecko w wieku paru miesiecy moze zostac bez matki,chocby ze wzgledu na sposb karmienia,ale tez na jego odczucia. Miałam taką sytuację -zaproszenie na wesele bez dziecka...i nie poszłam. Nie dlatego,ze miałam focha bo dziecka nie chcieli ale dlatego,ze nie bawiłabym się dobrze wiedząc,ze moja córka gdzieś tam ryczy kilka godzin. Parę miesięcy pozniej psozliśmy tez na wesele 'bez dzieci' ,dogadałam się z młodą parą,córka była w kościele i na obiedzie ,pozniej przejeła ją babcia,ja dojechałam do domu na czas usypiania i wrociłam na wesele,ale byłam pod telefonem.Gdyby mi powiedzieli ,ze młodej nie chcą absolutnie to poszłabym tylko do USC,zależało im zebym była,poszli na kompromis.
__________________
...i jest Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684 |
|
2013-07-06, 18:52 | #1987 |
Konto usunięte
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
No to nie przychodzisz na wesele i już nie widzę problemu. Na szczęście facet mojej siostry ma matkę. Więc na te 3-4 godziny można dziecko zostawić. Gdyby to było całonocne wesele i moja siostra miałaby taki problem - pozwoliłabym na przyjście z dzieckiem. Ale nie wyobrażam sobie, że na malutkim przyjęciu które łącznie ze ślubem trwa 3-4 godziny, ktoś nie może zostawić dziecka z opiekunką czy przyjaciółką. No nie do uwierzenia jest, że może absolutnie nie być nikogo, kto się dzieckiem nie zajmie. A jak oddajesz 3 latka do przedszkola, to też masz takie problemy? przecież on tam siedzi od 8 do 15 i nie ma problemu, że matki nie ma, że opiekunka zła, bo przedszkolanka ma najczęściej kilkoro dzieci i nie może jednemu poświęcić całego czasu, a reszty olać. Chyba, że twoje dziecko nie chodzi do przedszkola/żłobka, i siedzisz z nim 24/7. to wtedy jestem skłonna zrozumieć twoje obawy przed zostawieniem dziecka na kilka godzin.
Atak abstrahując - jechałam dzisiaj komunikacją miejską w Kielcach. Wsiadła baba z 3-4 letnim dzieckiem, które płakało, i płakało, i się darło, a ona dziecko hop na kolana i zaczyna karmić piersią no dziewczyny, ja nie rozumiem (no może jeszcze niemowlę czy tam kilkumiesięczne dziecko - jemu nie wytłumaczysz, że jedzenie dostanie za 10 minut) jak można tak bez krępacji po prostu, przy całym tłumie ludzi, podciągać bluzkę i karmić dziecko wydaje mi się (ale proszę mnie poprawić, jeśli się mylę) że 3 latek potrafi zrozumieć, że jedzenie będzie zaraz. A miała takie obrzydliwe piersi, że aż mi się niedobrze zrobiło, przesiadłam się tak, żeby siedzieć tyłem do niej, bo nie mogłam normalnie. I jechała tym busem strasznie długo - 5 minut! No naprawdę, bo nie mogła zaczekać i nakarmić dzieciaka w domu, tylko w autobusie. Ja rozumiem, że kiedy dziecko jest głodne, to trzeba to zrobić - ale czy autobus jest odpowiednim miejscem? Gdyby jechała godzinę - ok, niech będzie. Ale przez 5 minut by jej dziecko z głodu nie umarło. Serio, o ile samo karmienie piersią w miejscu publicznym mi zwisa, bo matka się przykryje pieluszką i nic nie widać, to już w autobusie pełnym ludzi, bez żadnego zakrycia piersi mnie obrzydziło i miałam ochotę się zrzygać. |
2013-07-06, 19:19 | #1988 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
W programie o późnym karmieniu babeczka wprost powiedziała, że odczuwa coś na kształt orgazmu karmiąc swoje dzieci. Dla mnie to chore i zboczone. Dziecko wykorzystywane do dostarczenia matce podniety w autobusie. |
|
2013-07-06, 19:33 | #1989 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
A to ta co jechala w autobusie sie tak wypowiadala? Ja karmilam 10m-cy i nie odczuwalam zadnego orgazmu. Na poczatku jak laktacja nie jest jeszcze unormowana to oczuwalam ulge ze mi piersi rozwalic juz nie chce. Karmienie takich duzych dzieci wogole nie ma sensu. Najwiekszy sens ma to do ok pol roku, pozniej przeciwciala zanikaja, dziecko dostaje coraz to wiecej normalnego jedzenia i jak dziecko ma ok rok czasu to w wiekszosci je juz wszystko to co dorosly czlowiek. Mialam zamiar karmic rok, ale wyszlo 10m-cy. I tak byl to juz wielgasny dzieciak( moj nie byl kruszynka), ale karmienie piersia 3-4 latka? Takiemu dziecku jak sie mu chce pic to daje sie wody, a nie piers. Nie powiem lekko nawiedzona matka, ktora poza swoim malenstwem swiata nie widzi , to i owszem bylam, ale i u mnie sa gdzies granice.
|
2013-07-06, 19:38 | #1990 | |
Konto usunięte
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
|
|
2013-07-06, 19:41 | #1991 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
|
|
2013-07-06, 20:11 | #1992 |
Konto usunięte
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
żenująca to mało powiedziane. Ostentacyjnie przeszłam obok i siadłam tyłem do niej, po prostu ble.
|
2013-07-06, 21:21 | #1993 | |
Ex Mod Zbawca Wizażowy
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Pewnie w jakiejś spelunie
Wiadomości: 5 540
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
I miałam niedawno sytuację, która jakoś siedzi mi w głowie i siedzi. Mam koleżankę na studiach, która ma dziecko i ma indywidualny tok. Mówiąc wielkim skrótem każdemu zawraca dupę o notatki, kiedy i gdzie jacy wykładowcy i niekiedy musi chodzić na zajęcia - no skandal, że na studiach trzeba chodzić na zajęcia i się uczyć! a są takie przedmioty, którym magiczny papierem wpisu nie załatwi. A co najlepsze, ma z kim dziecko zostawić, ma narzeczonego i rodziców i sama kiedyś przyznała, że się opierdziela w domu i nie chodzi. Jak ona wchodzi na fb, to ja uciekam. Ogólnie na roku mam opinię osoby, która dobrze się uczy i nie jestem jakąś żyłą że nie podaję notatek, czy zagadnień. Jak komuś zależy, pojawia się na zajęciach to z chęcią pomogę, a jak nie to tak średnio. No i kiedyś ta koleżanka pisała mi, czy mogę o 19 wieczorem (w zimę) iść pod Uczelnię, wziąć od niej pracę, która była na jutro, wrócić do domu i na jutro zanieść za nią, bo ona ,,nie może'' to taki hit. Mnie by było wstyd kogokolwiek o takie coś poprosić, a nie żądać i ten zwrot, zamiast ,,proszę'' to ,,Ania, mam sprawę''. Co parę dni tablica grupy jest spamowana co i jak trzeba coś zrobić, na kiedy, a kiedy wykładowca, kiedy poprawki, bo 3 raz z rzędu czegoś nie zaliczyła. Trzeba być rekordzistą w takim zdawaniu, ale niektórzy lubią płacić za poprawki, nie moja sprawa. I był dzień, kiedy miałam wyjątkowo dobry humor i znowu napisała, że nie umie zrobić pracy ( ) coś o alternatywnych metodach reso, przyznaję, że nie było tego za wiele, no ale miałam parę książek. Ogólnie temat łatwo można było pomylić z arteterapią i podobnymi, ja akurat miałam pojęcie to przygotowywałam o surviralu jako takowej metodzie, poprawiałam się z 4 na 5 a jej groził brak wpisu, to zrobiłam za nią tą pracę na 5 stron. Też dałam trochę o survivalu, coś tam o jodze, sporcie, turystyce, rekreacji, takie tam. Ona się bardzo ucieszyła, bo będzie mieć zaliczone itp, i że się odwdzięczy i czy lubię czekoladę, to ja że lubię to ona że wisi mi takową. Muszę wspominać, że nigdy jej nie otrzymałam, a ona nie patrzy mi w oczy? Nie jestem łasa na słodycze, ale to już przesądziło o wszystkim, to nie była praca ,,kopiuj-wklej'' tylko musiałam pomyśleć nad tym. I nie było na ,,odwal się'' bo równie dobrze mogłabym się pod nią podpisać swoim nazwiskiem. Skoro nie zamierzała się odwdzięczać, co jest zrozumiałe (dla niektórych) to nie musiała wspominać o odwdzięczaniu się a teraz takie bez pokrycia, nie chodzi o tą głupią czekoladę, tylko o zasady i kulturę. Niesmak pozostał. Żeby nie wyjść na jakąś zołzę, to mam drugą koleżankę z dzieckiem, co prawda jest niekiedy upierdliwa, ale chodzi na zajęcia jak może i obie dzielimy się nawzajem notatkami lub pomagamy sobie. Można? można. Od człowieka to zależy.
__________________
Edytowane przez AnnaVanDort Czas edycji: 2013-07-06 o 21:23 |
|
2013-07-06, 22:16 | #1994 |
Konto usunięte
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Mnie nie obrzydza, dopóki nie jestem zmuszona na to patrzeć. A gdyby w tym autobusie nie byłoby akurat miejsca? No musiałabym tam siedzieć i patrzeć. Jeśli przechodzę alejką w parku i jakaś panna sobie karmi gdzieś na odosobnionej ławeczce i do tego przykryta chustą czy pieluszką - a zwisa mi to, niech sobie karmi. Ale kiedy to robi ostentacyjnie, na widoku, przy wszystkich, bez krępacji - to już jest obrzydliwe.
No to ja miałam taką w klasie maturalnej - zaszła w sierpniu, i potem tak chodziła w tej ciąży i wszyscy ją przepuszczali "bo ona w ciąży to niech ma chociaż to średnie, bo na studia nie pójdzie". No i co mnie to kurde obchodzi? Tak samo nie rozumiem wpuszczania ciężarnych do kolejek w sklepie - w wózku jedno, w brzuchu drugie i trzecie za rękę trzyma, i cię pyta, czy ją wpuścisz, bo ona w ciąży i dzieci ma. No a co mnie to obchodzi? Moja wina, że ma trójkę dzieci? No nie moja, to niech stoi, i ja serdecznie gdzieś mam czy jej źle, smutno i czy czuje się słabo. Ja mam psa z którym muszę wyjść, i mi się śpieszy. Było sobie zrobić jedno, po kilku latach drugie i po kilku następnych trzecie, a nie machać w ciągu 4 lat trójkę. Tak, taka s*ka ze mnie Edytowane przez 201803111829 Czas edycji: 2013-07-06 o 22:17 |
2013-07-06, 22:16 | #1995 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 1 104
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Miałam napisać to parę dni temu. WESELE- jeśli mam z kim zostawić dziewczynę to spokojnie przyjdę bez niej, w innej sytuacji wiadomo. Dziecka nie zostawiam z moimi przyjaciółmi bo moja mała toleruje tylko rodzinę. jeśli jestem zaproszona do przyjaciół
lub dalszej rodziny idę bez dziecka, jeśli zapraszała by mnie siostra to wole nie iść. Powód jest prosty- jeśli siostra zaprasza najbliższą rodzinę a moje dziecko zostaje pominięte to przepraszam, ale jeśli dziecko siostry to intruz to ja też. Sytuacja podobna- organizuje urodziny i zapraszam tylko siostrę bo jej mąż to dla mnie żadna rodzina- rozumiem, że siostra przychodzi sama albo w ogóle, przy czym nie czuję się w żaden sposób urażona
__________________
|
2013-07-06, 22:44 | #1996 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 428
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
__________________
Styczeń - Biżuteria Kruk Apart Yes https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1104321 |
|
2013-07-06, 23:08 | #1997 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 1 104
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
__________________
|
|
2013-07-07, 08:24 | #1998 | |
Konto usunięte
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
superekstrazaje**ście. Fajnie, cieszę się, mega szczęśliwa jestem z tego powodu. Wiecie co, ja od dzisiaj na wesela będę chodziła z psem. Bo mój pies nie lubi zostawać sam, a nie toleruje nikogo innego niż mnie, i jak zostaje sam w domu, to wyje. Jak ktoś sobie nie życzy mojego psa, to znaczy że mnie też. Normalnie jeśli pies jest zbędnym balastem na czyiimś weselu, to znacczy że ja też, nie mają szacunku do mnie i w ogóle jak oni śmieją zaprosić mnie bez psa! Też się zastanawiam.. Z tego co mi było wiadomo, to po prostu wprowadza się w diecie dziecka więcej normalnych produktów, a mniej mleka z piersi. Nie wiem, jak można karmić przeszło 3lata. Edytowane przez 201803111829 Czas edycji: 2013-07-07 o 08:23 |
|
2013-07-07, 09:03 | #1999 | |
Naczelna Wizażanka:)
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 42 846
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Ja tam nie mam nic do dzieci na weselach, byleby tylko trzymały się ode mnie z daleka Teraz, opiekuję się swoim chrześniakiem przez 2 tygodnie, nie ukrywam, że cierpliwości braknie mi wiele razy, ale zaciskam zęby Oczywiście, nie jestem z nim sama całą dobę, bo bym zwariowała. Ale jednak, pół dnia jesteśmy sami. Dobrze, że jest grzeczny No i cieszą mnie jego postępy, obecnie uczy się pływać, bo chce pływać jak ja Co do faceta, jestem mężatką od 11 lat. Przed ślubem nie ukrywałam mojego stosunku do dzieci, więc jest to dla nikogo żadną niespodzianką ani zaskoczeniem. Mój mąż lubi dzieci, w przeciwieństwie do mnie, ale nie odczuwa chęci ich posiadania. Mój chrześniak, garnie do niego bardziej niż do mnie i dobrze. Więc niech każdy żyje jak sobie chce.
__________________
All I Have To Do Is Dream... |
|
2013-07-07, 09:14 | #2000 |
Konto usunięte
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Dla mnie pies jest bardzo ważny, i tak, wyje kiedy jest sam w domu - nie powinnam go zostawaiać samego w domu. Ja traktuję psa jak dziecko.
|
2013-07-07, 09:30 | #2001 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Z moich obserwacji i z tego co kobiety opowiadaja jak przestawiaja dziecko na normalne jedzenie wynika, ze miedzy normalnymi posilkami podaja jeszcze piers jak sie dziecku pic chce, wiec jak nie ograniczaja podawania piersi to ja sie nie dziwie ze to dziecko ciagle wola o piers. To tak samo jak ze smoczkiem. Jak sie dziecko urodzi to trzeba mu wsadzic do buzi smoczka, bo tak musi byc. Nie, nie musi byc, zwlaszcza u dziecka ktore jest karmione piersia, potrzeba ssania jest zaspokojona i nie trzeba dawal mu jeszcze smoka do ssania. jesli dziecko chetnie mimo to ssa smoczek, to tez nie musi tego robic non stop. Podajemy do spania, zeby bylo mu latwiej usnac, a jak zasnie to delikatnie wyjmujemy smoczek z buzi. Podajemy smoczek coraz zadziej az przyjdzie czas ze wogole maluch nie dostanie i nie ma problemu z odstawieniem smoczka. Ale jak wiekszosc mam, zaraz wpycha smoczka do buzi bo dziecko ledwo zaczelo kwilic to sie nie ma co dziwic, ze taki 2-3 latek jeszcze ze smoczkiem w buzi chodzi, a u co drugiego pojawia sie prochnica smoczkowa. Dziesi sa rozne, to prawda, ale wszystko da sie zalatwic, tylko trzeba z glowa do tego podchodzic,a nie dawac regularnie piers/smoczek, i potem w raz wymagac zeby dziecko z tego zrezygnowalo. Albo jak mamy narzekaja, ze maluch ma pol roku i musza wrocic do pracy,a dziecko bylo karmione tylko piersia, jeszcze nie zaczely wrpowadzac normalnych posilkow i placz,k bo butelki dziecko nie chce i jak to bedzie jak ona pojdzie na caly dzien do pracy, czym babcia poda maluchowi mleko skoro butelki nie chce? I ja sie wtedy pytam, czy ta mama wiedziala ze jak jej maluch bedzie mial pol roku to ona wroci do pracy, czy miala dluzej siedziec z dzieckiem w domu. Odpowiedz jest zawsze ta sama, ze mama wiedziala, wiec sie pytam, dlaczego ta mama nie podawala mleko odrazu z piersi i z butelki? Raz daje piers , innym razem daje sciegniete mleko z butelki( albo nawet sztuczne mleko). jeden posilek taki drugi taki, tak ze dziecko przez te pol roku mialo czas nauczyc sie ciagnac pokarm przez smoczek z butelki . To zadna filozofia. Owszem moze byc ciezko, ale po jedym nieudanym podaniu butelki, sie nie poddajemy, tylko walczymy z dzieckiem dalej, az wkoncu po paru dniach zajarzy ze butelka tak samo dobra jak piers mamy. Wszystko sie da i to mowie ja osoby ktora nie miala latwego niemowlecia w domu, ale to ja wychowywalam dziecko, a nie dziecko mnie ;o) |
|
2013-07-07, 09:51 | #2002 | ||
Ex Mod Zbawca Wizażowy
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Pewnie w jakiejś spelunie
Wiadomości: 5 540
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Cytat:
Jeśli teoretycznie, mąż siostry to dla Ciebie obca rodzina, lub po prostu nie lubisz tego człowieka, to nie widzę powodu dla którego musiałabyś się z nim męczyć. |
||
2013-07-07, 12:52 | #2003 | |
Konto usunięte
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
|
|
2013-07-07, 13:03 | #2004 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
To chyba chodzi o to, że jak prosisz wyraźnie bez dziecka- to dajesz do zrozumienia, że dziecka nie trawisz- a to już może być dla matki przykre.
|
2013-07-07, 15:54 | #2005 | ||
Ex Mod Zbawca Wizażowy
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Pewnie w jakiejś spelunie
Wiadomości: 5 540
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Bo z tego co przez lata widziałam jest tak, że jak się kogoś zaprasza, to wielka ilość osób rozumie to ,,z całą rodzinką''. A co się będziesz ograniczać Idź w tany z ,,Teżecikiem'' za łapkę, bo jak to iść samemu, przecież mam chłopaka, muszę go pokazać w swoim otoczeniu obserwuję taką tendencję. Cytat:
Więc chyba nie ma rady - niech każdy zaprasza kogo chce, jak komuś nie pasuje niech nie przychodzi lub przyjdzie sam, a nigdy z osobą nadprogramową |
||
2013-07-07, 16:03 | #2006 | |
Konto usunięte
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
A może mi się po prostu nie podoba wizja, kiedy całą rodziną jemy obiad, i nagle dziecko zaczyna płakać? A może nie podoba mi się, kiedy podczas obiadu dziecko zacznie się nudzić i dla zabawy obrywać liście z kwiatków, albo kopać ludzi? |
|
2013-07-07, 16:35 | #2007 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Mogłabyś być świetną ciocią, ale to, że nie chcesz dziecka na najważniejszym dla siebie dniu, świadczy o tym, że w twoim mniemaniu dziecko zepsuje Ci zabawę, że byłoby gościem trzeciej kategorii- niepotrzebnym. Tak by myślała matka dziecka. |
|
2013-07-07, 16:53 | #2008 |
Konto usunięte
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
no bo byłoby zbędne i nipotrzebne nie czuję konieczności świętowania tego wydarzenia z dzieckiem mojej siostry. Za to z siostrą tak - i jeśli ona nie przyjdzie, bo z dzieckiem nie może - no to trudno, zrobi mi się przykro ale nie będę błagała jej na kolanach
|
2013-07-07, 20:30 | #2009 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 428
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
[QUOTE=MonikaPogrzeba;4167 3526]A jak wprowadzalas nowe popsilki do diety dziecka? Ja widze ze wiele kobiet ktore dlugo karmia to zamaist dopajania dzicka woda robia to wlasnie piersia. ja mojego zaczelam przestawiac na normalne jedzenie jak mial 4.5 m-ca.
Wprowadzałam jak mała miała 4 miesiace , dostawała po mału słoiczki z obiadkiem , deserki owocowe , jogurty dla maluszków , więc normalnie . Przepajana była dużo razy bo ona od małego dużo piła przeważnie była to herbatka z kopru włoskiego bo ją polubiła , podawana miała bo cierpiała na mocne kolki. U mojej córki cycek to było takie uzależnienie , był uspokajaczem bo była dzieckiem nerwowym , nadpobudliwym . Dlatego nie chodziło tu o najadanie się bo potrafiła się na troszkę przytulić i wystarczyło.
__________________
Styczeń - Biżuteria Kruk Apart Yes https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1104321 |
2013-07-08, 07:03 | #2010 |
Konto usunięte
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Ekhm.. Dziewczyny, wasze rozmowy na temat karmienia piersią są urocze... do porzygu. słuchajcie, wejdźcie sobie na forum dla mam, i tam pogadajcie, bo o ile nie mam nic do dyskusji z matkami na temat chcenia i niechcenia dzieci, to wybaczcie, ale sposoby karmienia piersią i tłumaczenie jak dziecko od cyca odstawić są trochę nie na miejscu.
|
Nowe wątki na forum Kobieta 30+ |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:23.