jak pozbyć się poczucia winy?

[magdalena_maa]

Cześć,
od pewnego czasu mam tak, że kiedy wyjdę gdzieś ze znajomymi do klubu, w miasto,nie tylko w weekend ale i w tygodniu, troszkę się napiję, potańczymy, następnego dnia mam poczucie winy, że coś źle zrobiłam.

W życiu urwał mi się film z 2 razy jakieś 5 lat temu. Od tej pory bardzo siebie kontroluję. Wcześniej piłam więcej, ale dlatego że byłam młodsza, chciałam być w towarzystwie postrzegana jako 'fajna'. Wiem, głupi powód. Od tych kilku lat nigdy niczego głupiego na imprezie nie zrobiłam. Czasem wiadomo jak to jest jak się wróci o godzinie 4-5 nad ranem. Człowiek po tańcach i po kilku piwach, po dymie papierosowym czuje się 'pijany ' całą atmosferą. Zwykle później rodzice ( mieszkam nadal z rodzicami) mówią mi, że nie życzą sobie bym przychodziła o tej i o tej porze, żebym śmierdziała papierosami, żebym to i tamto.

To jakby sprawia podświadomie, że czuję się źle. Mam niby kaca moralnego mimo, że nic się nie stało. Nie jestem małą dziewczynką ,wiem jak się zachowywać.
Zawsze wydawało mi sie, że mogę poprosić rodziców o radę , pomoc. A nawet jak wyjdę ze znajomymi na 'dłużej' niż jedno piwo to później sama siebie za to winię. Że może powinnam siedzieć w domu z książką. Że i tak nikogo nie poznałam, że straciłam czas a mogłam np pisać coś na uczelnię.

Mam takie bardzo dziwne dylematy moralne od pewnego czasu. Nie wiem dlaczego. Boli mnie to bo nie chcę spędzić życia w poczuciu winy. Tak jakbym sama siebie za bardzo kontrolowała i karała za coś co mogłoby się kiedyś stać.

Miałyście coś takiego?

[czarna_pantera_]

to coś jak ja
tak, miewam do tej pory, mimo że nie robię nic złego
mam 35 lat a to nie chce ustąpić chyba od 20-tki

[rembertowa]

Napisane przez magdalena_maa

Miałyście coś takiego?

nie tylko miałyśmy, ale i miewamy. To się, moja droga, nazywa kac. Należy po prostu dobrze się wyspać, wytrzeźwieć, zjeść kacowe śniadanko i zapomnieć o sprawie

[czarna_pantera_]

Napisane przez rembertowa

nie tylko miałyśmy, ale i miewamy. To się, moja droga, nazywa kac. Należy po prostu dobrze się wyspać, wytrzeźwieć, zjeść kacowe śniadanko i zapomnieć o sprawie

ale czemu moralny skoro się nie narozrabiało?

[eelmirka]

A może nie byłoby tak gdybyś nie mieszkała z rodzicami? Jak Ci tak nagadają to masz moralniaka. A rozmawiasz ze znajomymi następnego dnia? Parę słów o tym jak było, powinno pomóc ;-)

[ultra_violence]

Zupełnie nie rozumiem dlaczego czujesz się winna. Nie ma nic złego w dobrej zabawie ze znajomymi, spożywaniu alkoholu, tańcach, jeżeli we wszystkim oczywiście zachowuje się umiar. Moralniaka miałabyś prawo mieć gdybyś upijała się do utraty świadomości, całowała z kim popadnie i robiła tego typu numery, ale w tym przypadku nie masz najmniejszego powodu. Moim zdaniem wręcz przeciwnie, wychodzenie z domu od czasu do czasu na imprezy, zabawa ze znajomymi jest niezbędna, czasami człowiek musi się wyluzować, oderwać, odpocząć od nauki.

[201610310857]

Nigdy tak nie mialam, a na roznych imprezach bywalam.
A czasem sie zdarzalo, ze z imprezy na impreze i do domu wracalam kolo poludnia nastepnego dnia
Czasem zalowalam ze poszlam, bo bylo slabo, ale zeby moralniaka po imprezie na ktorej nic sie nie wydarzylo to nie.

Moim zdaniem kluczowa role graja Twoi rodzice, ktorzy wpedzaja Cie w to poczucie winy.

[pozytywnienastawiona_]

Nie masz żadnych powodów do tego by mieć wyrzuty sumienia. Jesteś młoda, więc szalej. Z umiarem oczywiście. To bardzo dobrze, że masz znajomych, że z nimi wychodzisz zamiast siedzieć w domu i że potrafisz się dobrze bawić. Kiedy będzie na to czas jak nie teraz. Jakbyś teraz siedziała w domu przed tv to dopiero byś miała wyrzuty sumienia za kilka lat, że zamiast się bawić jak byłaś młoda to siedziałaś w domu i nie spotykałaś się ze znajomymi. Myślę, że problem tkwi w Twoich rodzicach, którzy cały czas traktują Cię jak małą dziewczynkę i ciężko im się pogodzić z faktem, że jesteś już dorosła i nie będziesz przychodziła do domu przed dobranocką.

[kalincia]

A jak będziesz stara, to też szalej, to dozwolone w każdym wieku.

[danana]

tak,miewałam tak mimo ze nic nie zrobiłam nie upiłam sie itd
może nie poczucie winy ale takie cos w tym stylu
w dodatku marudzący rodzice potęgują te odczucia