Ja, siostra, i jej "przyjaciele"

[klauduchcha]

Spróbuje opisać swoją sytuację tak na szybko. Studiuję w Warszawie na drugim roku, mieszkam w kawalerce, dość spory pokój z aneksem kuchennym, kupionej za pieniądze rodziców.

Pierwszy rok był po prostu super jak sama mieszkałam, ale od października, wprowadziła się do mnie moja siostra, sama zaczęła tu studia.
Rodzice kupili to mieszkanie w formie inwestycji aby pozbyć się kasy z lokaty bankowej, i jest zapisane na nich, stwierdzili, że skoro ludzie mieszkają po dwie osoby w akademikach to i dwie siostry pogodzą się w jednym pokoju, zwłaszcza, że kuchnia i łazienka będzie tylko do naszej dyspozycji.

Niby dochodzimy z siostrą do porozumienia, w większości sprawach, ale w jednej się całkowicie nie zgadzamy, a problemem jest jej rozwiązłość.
Sprowadza chłopaków na noc, niby to jest jej chłopak, ale nigdy z nikim nie była dłużej niż kilka miesięcy, wiec co chwila jest to ktoś nowy, ktoś kto spędza z nią noc, a ja prawie wcześniej na oczy go nie widziałam, ktoś kto widzi mnie rano jak śpię, jak idę rano w bieliźnie do łazienki się ubrać, a go wcale nie znam.

Jest to bardzo irytująca dla mnie sytuacja, że obcy faceci naruszają moją prywatność. Oczywiście nie muszę chyba mówić, że jak już siostra sprowadzi sobie "przyjaciela" na noc, to uprawiają w nocy zwyczajnie seks. Najczęściej to jest w weekendy, więc po imprezach, po alkoholu, więc ten seks raczej nie jest cichy, ale "bez hamulców"

Ostatnio przyprowadziła sobie "przyjaciela" prostu z clubu, który zwyczajnie rano zapomniał o moim istnieniu, i wstał z łóżka i poszedł do toalety zupełnie nago.

Próbowałam z siostrą rozmawiać, to powiedziała, że ma swoje potrzeby i po krzakach nie będzie chodziła.
Powiedziałam rodzicom, że siostra przyprowadza sobie na noc kolegów, to stwierdzili, że nie będą interweniować, jesteśmy dorosłe i mamy same dojść do porozumienia. Stwierdzili również, że gdzieś swoje życie seksualne musi prowadzić, i powinnam być bardziej wyrozumiała.

Nie wiem czy ja przesadzam? Czy może faktycznie jej zachowanie jest niewłaściwe?

[berries_delight]

To, że zaprasza ich do domu bym tolerowała, sama pewnie też przyprowadzasz znajomych. Ale intensywny seks w kawalerce, w jednym pokoju z kimkolwiek (co dopiero z siostrą!)w moim mniemaniu stanowczo przekracza wszystkie dopuszczalne granice dobrego smaku. W Twojej sytuacji, jeżeli siostra za nic bierze sobie Twój sprzeciw, powiedziałabym jej jasno, że nie możecie razem mieszkać, że nie jesteś w stanie w ten sposób żyć. Któraś z Was musi znaleźć sobie inne lokum. Rodzicom przekazałabym to samo.

[Leszy]

Napisane przez klauduchcha

Spróbuje opisać swoją sytuację tak na szybko. Studiuję w Warszawie na drugim roku, mieszkam w kawalerce, dość spory pokój z aneksem kuchennym, kupionej za pieniądze rodziców.

Pierwszy rok był po prostu super jak sama mieszkałam, ale od października, wprowadziła się do mnie moja siostra, sama zaczęła tu studia.
Rodzice kupili to mieszkanie w formie inwestycji aby pozbyć się kasy z lokaty bankowej, i jest zapisane na nich, stwierdzili, że skoro ludzie mieszkają po dwie osoby w akademikach to i dwie siostry pogodzą się w jednym pokoju, zwłaszcza, że kuchnia i łazienka będzie tylko do naszej dyspozycji.

Niby dochodzimy z siostrą do porozumienia, w większości sprawach, ale w jednej się całkowicie nie zgadzamy, a problemem jest jej rozwiązłość.
Sprowadza chłopaków na noc, niby to jest jej chłopak, ale nigdy z nikim nie była dłużej niż kilka miesięcy, wiec co chwila jest to ktoś nowy, ktoś kto spędza z nią noc, a ja prawie wcześniej na oczy go nie widziałam, ktoś kto widzi mnie rano jak śpię, jak idę rano w bieliźnie do łazienki się ubrać, a go wcale nie znam.

Jest to bardzo irytująca dla mnie sytuacja, że obcy faceci naruszają moją prywatność. Oczywiście nie muszę chyba mówić, że jak już siostra sprowadzi sobie "przyjaciela" na noc, to uprawiają w nocy zwyczajnie seks. Najczęściej to jest w weekendy, więc po imprezach, po alkoholu, więc ten seks raczej nie jest cichy, ale "bez hamulców"

Ostatnio przyprowadziła sobie "przyjaciela" prostu z clubu, który zwyczajnie rano zapomniał o moim istnieniu, i wstał z łóżka i poszedł do toalety zupełnie nago.

Próbowałam z siostrą rozmawiać, to powiedziała, że ma swoje potrzeby i po krzakach nie będzie chodziła.
Powiedziałam rodzicom, że siostra przyprowadza sobie na noc kolegów, to stwierdzili, że nie będą interweniować, jesteśmy dorosłe i mamy same dojść do porozumienia. Stwierdzili również, że gdzieś swoje życie seksualne musi prowadzić, i powinnam być bardziej wyrozumiała.

Nie wiem czy ja przesadzam? Czy może faktycznie jej zachowanie jest niewłaściwe?

Nagraj ich seksy i wrzuć na facebooka.

[Kolor Bzu]

Zróbcie ściankę działową z mebli, gipskartonu, albo kawałka drewnianej płyty. Będziecie miały trochę oddzielnej przestrzeni.

[klauduchcha]

Napisane przez Kolor Bzu

Zróbcie ściankę działową z mebli, gipskartonu, albo kawałka drewnianej płyty. Będziecie miały trochę oddzielnej przestrzeni.

Może i jest to jakieś rozwiązanie, ale wiąże się to z kolejnym remontem. Ostatnio było przemeblowanie aby dostosować pokój do dwóch osób, trzeba było ulokować drugie łóżko, i wiązało się to ze zmianą mebli.

Uważacie, że siostra ma prawo do takiego zachowania?

[201704110957]

Nie nie przesadzasz, ale twoja siostra. Tak owszem każdy seks uprawia, ale ona nie ma zahamowań, nie mieszka sama, tylko z tobą. Masz prawo czuć się skrępowana, ja też nie byłabym zadowolona, gdyby mi ktoś pod nosem w nocy seks uprawiał, a rano obcy facet ochoczo lata z przyrodzeniem na wierzchu.

Małe szanse są na wasze dogadanie się, skoro rodzice też mają to gdzieś. Jedyne wyjście to namówienie rodziców na sprzedaż kawalerki i dołożenie do dwupokojowego, nawet małego, tak abyście miały osobne pokoje. Albo pójdziesz na wynajmowane, bo siostra może nie ustąpić, skoro już cię olewa.

[Kolor Bzu]

Napisane przez klauduchcha

Może i jest to jakieś rozwiązanie, ale wiąże się to z kolejnym remontem. Ostatnio było przemeblowanie aby dostosować pokój do dwóch osób, trzeba było ulokować drugie łóżko, i wiązało się to ze zmianą mebli.

Uważacie, że siostra ma prawo do takiego zachowania?

Ma prawo sypiać z kim chce ale nie ma prawa naruszać twojej prywatności. Dlatego pomyślcie o jakimś odgrodzeniu się. Odgłosy nadal będą, ale nikt nie będzie patrzył jak śpisz czy paradował Ci nago przed nosem.

[Leszy]

Napisane przez klauduchcha

Może i jest to jakieś rozwiązanie, ale wiąże się to z kolejnym remontem. Ostatnio było przemeblowanie aby dostosować pokój do dwóch osób, trzeba było ulokować drugie łóżko, i wiązało się to ze zmianą mebli.

Uważacie, że siostra ma prawo do takiego zachowania?

Nie w momencie kiedy mieszkacie w jednym pokoju.

[CarycaKatarzynaI]

Jak rozmowa nie pomaga, to gdy oni zaczęliby uprawiać seks to otworzyłabym paczkę chipsów, oświeciła światło, gapiła się na nich i głośno komentowała: 'nie, no złap ją mocniej za pupę! Ale masz małego penisa, haha!' Sądzę, że po takiej akcji odechciałoby się jej nocnych igraszek w waszej kawalerce.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Dobre Skoro siostra stosuje zasadę: wolnoć Tomku w swoim domku, to możesz zrobić jeszcze inaczej. Zorganizuj przyjęcie Zaproś znajomych po jakimś weekendowym wypadzie do domu do siebie na after party. Najlepiej żebyście wparowali do domu jako niespodzianka w środku ich akcji. Pozapalać światła, włączyć muzykę, zaprosić do środka gości z piwem i przekąskami. Bo Ty przecież tez musisz gdzieś swoje życie towarzyskie prowadzić, po krzakach nie będziesz znajomych ciągać.

[zlotniczanka]

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;50968763]Dobre Skoro siostra stosuje zasadę: wolnoć Tomku w swoim domku, to możesz zrobić jeszcze inaczej. Zorganizuj przyjęcie Zaproś znajomych po jakimś weekendowym wypadzie do domu do siebie na after party. Najlepiej żebyście wparowali do domu jako niespodzianka w środku ich akcji. Pozapalać światła, włączyć muzykę, zaprosić do środka gości z piwem i przekąskami. Bo Ty przecież tez musisz gdzieś swoje życie towarzyskie prowadzić, po krzakach nie będziesz znajomych ciągać.[/QUOTE]

[kennedy]

haha zapalic swiatlo i jazac sie wynosic.

[czarna_pantera_]

ostatnie podpowiedzi będą najbardziej skuteczne

[201704110957]

Napisane przez CarycaKatarzynaI

Jak rozmowa nie pomaga, to gdy oni zaczęliby uprawiać seks to otworzyłabym paczkę chipsów, oświeciła światło, gapiła się na nich i głośno komentowała: 'nie, no złap ją mocniej za pupę! Ale masz małego penisa, haha!' Sądzę, że po takiej akcji odechciałoby się jej nocnych igraszek w waszej kawalerce.

Tak, to najlepszy pomysł. Przypomniało mi się, że kiedyś współlokatorka zrobiła podobną akcję. Miałyśmy pokój 3 dziewczyny. Ja siedziałam już późno w nocy w kuchni, przychodzi moja kumpela zaspana i mówi, że ta trzecia z chłopakiem w akcji. Co ja zrobiłam, wpadam do pokoju, palę światło i akcja. Nawet już chciałam lecieć po miskę z wodą żeby ich oblać. Już takiej akcji nie powtórzyła Tobie radzę podobnie, bo zaraz to będzie robić może w dzień i może w twoim łóżku (już podobny wątek tu mamy).

[ag87]

Był tu całkiem niedawno podobny wątek z tym, że w jednym pokoju mieszkał brat z siostrą i ona mu takie akcje robiła.
Masz tu linka: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=804069
Tam padały podobne odpowiedzi co tu o zapalaniu światła, polecam poczytać i skorzystać z rad.


Domyślam się, że skoro mieszkacie razem na studiach to pewnie jeszcze 3-5 lat ze sobą pomieszkacie. Szkoda by było psuć na całego jakieś relacje, ja przeprowadziłabym z siostrą jedną, ostatnią rozmowę i powiedziałabym, że rozumiem jej potrzeby i jestem w stanie iść na kompromis np. jeśli zajdzie taka potrzeba i mam taką możliwość to mogę dać siostrze mieszkanie na popołudnie, żeby się poseksiła, albo raz na jakiś czas przenocować u koleżanki, wrócić wcześniej na weekend do domu itp. Wszystko w miarę możliwości i z głową, a nie kosztem siebie. Jeśli siostra na taki układ nie pójdzie, albo uda, że jej pasuje, a później dalej będzie robiła swoje to ostrzegłabym ją, że będę zmuszona coś zrobić, bo ta sytuacja jest dla mnie nie do zaakceptowania. I wtedy zastosowałabym patent ze światłem, nagrywaniem/komentowaniem i chipsami /pokazała wątek itp. No niestety z prostakami i idiotami często nie ma innego wyjścia.


Pomysł z meblościanką moim zdaniem niewiele by zmienił. Może wrażeń wizualnych nie będzie, ale wszystkie dźwięki dalej pozostaną. Taki sam efekt byłby jakby autorka odwróciła się do ściany i zamknęła oczy. I tak noc będzie nieprzespana i humor na następny dzień załatwiony. Chyba, że autorce zależy głowie na tym, żeby facet siostry nie widział jej rano, to wtedy taka ścianka miałaby sens.


Pomijając to, że uważam, że trzeba mieć coś poprzestawiane w głowie, żeby uprawiać seks przy osobach trzecich bez ich zgody to zdajesz sobie sprawę, że zachowanie siostry jest molestowaniem seksualnym? Ona tego na pewno nie wie, może warto ją uświadomić.

[kennedy]

ale siira tez moze isc do faceta. czemu ma we wspolnym pokoju sie seksic:p?

[ag87]

Napisane przez kennedy

ale siira tez moze isc do faceta. czemu ma we wspolnym pokoju sie seksic:p?

Nom. A swoją drogą skąd ta siostra tych facetów wytrzaskuje? Przecież każdy normalny facet jakby zobaczył, że w pokoju jest siostra partnerki to chyba by zareagował. No ja sobie nie wyobrażam, że idę z facetem do jego mieszkania seks uprawiać, wchodzę, jego brat śpi w tym samym pokoju, a jak gdyby nigdy nic wyskakuję z majtek. Dla mnie to jest chore.

[201704110957]

Napisane przez ag87

Nom. A swoją drogą skąd ta siostra tych facetów wytrzaskuje? Przecież każdy normalny facet jakby zobaczył, że w pokoju jest siostra partnerki to chyba by zareagował. No ja sobie nie wyobrażam, że idę z facetem do jego mieszkania seks uprawiać, wchodzę, jego brat śpi w tym samym pokoju, a jak gdyby nigdy nic wyskakuję z majtek. Dla mnie to jest chore.

Widać, że są to kolesie zdesperowani i nawet stado owiec w pokoju by im nie przeszkadzało

[BiegnijLola]

Zapalenie światła to chyba jedna z najlepszych opcji

Kiedyś byłam w podobnej sytuacji: dzieliłam pokój w akademiku z koleżanką, która notorycznie nocowała u nas swojego faceta. To było jasne że się bzykają, ale tylko raz mnie obudzili swoim występem Więc zasugerowałam żeby tak nie sapali, bo ich słychać. Niby przestali, ale jak zaczęłam znów przysypiać to powtórka z rozrywki, więc odpaliłam film na lampku - a jak zapytali co robię, to odpowiedziałam, że nie mogę zasnąć i coś sobie obejrzę i żeby sobie nie przeszkadzali :P Po tamtej akcji chłopak już u nas nie nocował.