Jak dojść do wielkich pieniędzy??

[201606210931]

Ok, trochę przesadziłam z tymi wielkimi no powiedzmy do "godnych"/. Taka refleksja mi się nasunęła. Na modowym co chwila widać nowe torebki Kors, Vitton, na perfumowym drogie pachnidła, a na urodowym drogie kosmetyki. Co jakiś czas pojawia się pytanie skąd jak Wizażanki to robią (a raczej jak wytrzymuje to ich portfel), ale temat jest szybko ucinany, albo kwitowany zazdrością. Sama chętnie dowiedziała bym się jak to zrobić i nie dla tego, żeby komuś wytykać stan portfela z zazdrości tylko po prostu, żeby móc się zainspirować i wcielić w życie "dobre rady".
A przechodząc do sedna sprawy, czy uważacie, że porządne pieniądze można zarabiać tylko w sytuacji, gdy już w podstawówce obrało się "właściwy" kierunek? Czy w innym przypadku jest się skazanym na 1300 miesięcznie...

[Dorotti666]

Myślę, że to kwestia szczęścia i pewnej zaradności w życiu.
Nie ma się co patrzeć na osoby z co chwilę nową torebką drogiej marki, bo niestety większość z nich ma pieniądze z biznesu rodziców
Niewiele jest osób, które od zera zostały milionerami, chociaż zdarzają się, ale miały pomysł na siebie, dążyły do celu i udało im się
Myślę, że każdy ma szanse na sukces finansowy w życiu, ale musi się o to postarać no i trafić do odbiorców, bo bez tego ani rusz.

[bessens]

Też mi się wydaje, że często te drogie rzeczy finansowane są przez rodziców, bądź męża, bądź też te osoby pracują/przejeły rodzinną firmę, która na swoją markę pracowała przez lata. Zaobserwowałam to wśród znajomych.

Poza tym ,wiecie, to jest forum, w miarę anonimowe- napisac można wszystko, a obrazek wkleić z netu

[201604181004]

Pomysl w czym jestes najlepsza
Potem pomysl jak to sprzedac i kto to kupi

Voila :P

[201606210931]

Napisane przez drabineczka

Pomysl w czym jestes najlepsza
Potem pomysl jak to sprzedac i kto to kupi

Voila :P

wiesz jeszcze kwiestia tego ile to "coś" jest warte

[JossStone]

Też mnie to zastanawia, bo nie zarabiam mało... ale nie mogę sobie pozwolić na wydanie 500 zł na jakieś 2 kosmetyki

[201604181004]

No to chyba o to chodzi w tym drugim punkcie
Bogaci znajomi w moim wieku to ci ktorzy mieli dryg a dodatkowo byli kumaci. Fryzjerka ktora nie jest byle zmulona dziewczyna ktora poszla z przypadku. Przedstawicielka medyczna choc jej nie zazdroszcze :P chlopak ktory zaczynal jako robotnik a potem goniec w firmie budowlanej w tej chwili po 6 latach jest koordynatorem regionu. A inni beda bogaci. Moze nawet bogatsi ale potrzeba czasu w pewnych zawodach zeby zdobyc wyksztalcenie i doswiadczenie. Nie kazda wizazanka to 25 latka po studiach - 40 latki zyja i maja sie dobrze, wiec jakies korsy czy perfumy totalnie mnie nie dziwia u pracujacych kobiet ze stabilna sytuacja zyciowa w tym wieku.

[201606210931]

Napisane przez dorotti66

Myślę, że to kwestia szczęścia i pewnej zaradności w życiu.
Nie ma się co patrzeć na osoby z co chwilę nową torebką drogiej marki, bo niestety większość z nich ma pieniądze z biznesu rodziców
Niewiele jest osób, które od zera zostały milionerami, chociaż zdarzają się, ale miały pomysł na siebie, dążyły do celu i udało im się
Myślę, że każdy ma szanse na sukces finansowy w życiu, ale musi się o to postarać no i trafić do odbiorców, bo bez tego ani rusz.

Wiesz, tu nawet nie chodzi o zarabianie milionów i co miesiąc nową torebkę od Prady, ale takie zwyczajne dobre pieniądze, gdzie człowiek nie liczy każdego grosza, nie ma zaległych rat za studia i nieopłaconego mandatu

[Dorotti666]

Napisane przez Hipokryzja

Wiesz, tu nawet nie chodzi o zarabianie milionów i co miesiąc nową torebkę od Prady, ale takie zwyczajne dobre pieniądze, gdzie człowiek nie liczy każdego grosza, nie ma zaległych rat za studia i nieopłaconego mandatu

Wiem o co Ci chodzi, z rozpędu napisało mi się o tych milionach

[201604181004]

Hipokryzja - ale to bys musiala znac kazda sytuacje indywidualnie. Jesna odziedziczyla mieszkanie po babci i ma pracujacego partnera a z dwoch pensji czynsz wynosi ich 300 zl, a inna jest singielka ktora pol pensji wydaje na wynajem kawalerki. Trudno ocenic czy wizazanki maja realna kase na wszystko - mieszkanke wakacje auto dla kazdego czlonka rodziny studia i wszystko a ktora po prostu ma bzika na punkcie perfum i mimo ze na codzien nie kapie sie w migdalowym mleku i nie je kawioru zapijanego szampanem, to wyda lekka reka 300 zl na perfumy

[jerr]

1.Znaleźć sponsora-rodzice, facet.
2.Zostać damą do towarzystwa.
3.Zacząć pracować od podstaw za granicą z jakąś konkretną umiejętnością.
4.Taniej kupić drożej sprzedać.
5.Zagrać w lotto.
6.Założyć własną działalność.
7.Jak w podstawówce czy w średniej nie pomyślało się o pkt.nr.3 to nadrobić to w Polsce , nawet za grosze i wrócić do pkt nr 3 następnie chociaż niekoniecznie do pkt nr 6.

[2016050952]

Bogaci rodzice to słowa klucze.
Moim najbliższym znajomym się powiodło, ale żadne z nich nie lata po markowych butikach w złotych tarasach i nie kupuje co sezon nowej torebki za kilka tysięcy.
Wśród dalszych znajomych mam takie osoby, którym kasa się przelewa w skali dla mnie nie do ogarnięcia - po kilka torebek Gucci, Prady i Chloe na sezon, zakupy tylko w NY, spa tylko w Stanglwirt, jak auto to range albo porsche itd. I każda z tych osób wykonuje zawód córka/syn. No i duża kasa lubi towarzystwo dużej kasy, więc mężowie tych dziewczyn do biednych nie należą.

[201606210931]

Ok, ale co w sytuacji gdy nie ma się bogatych rodziców? Nawet mając pomysł na biznes ciężko byłoby go zrealizować bo do tego trzeba kapitału, którego młody człowiek zwyczajnie nie ma, a banki nie zbyt chętnie udzielają kredytów bez wkładu własnego. I tu koło się zamyka. Pisze trochę na własnym przykładzie, co miesiąc musze kombinować skąd wziąć kasę bo mi po prostu nie starcza. Nie widzę zbyt wielkiej perspektywy na zarabianie dobrych pieniędzy...

[201604181004]

Nie do kazdego biznesu potrzeba kapitalu i sprzetu.

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

bogaci rodzice to nie wszystko. Mój kolega odziedziczył po ojcu piękny duży dom w miescie w świetnej lokalizacji. Rodziców zabrakło i kombinuje skąd wziąć kasę na jego utrzymanie w międzyczasie szukając kupca
mogli pomysleć przed smiercią o załatwieniu mu jeszcze dobrej pracy

[visionAM]

Moim zdaniem wiele osób ma dobrą sytuację finansową właśnie dzięki temu, że mają bogatych rodziców. Druga kwestia - znajomości (co często łączy się z rodzicami). Trzecia - szczęście. Dopiero później są ludzie, którzy ciężką pracą od zera wypracowali sobie jakiś tam dość wysoki status społeczny.

[201705250955]

Napisane przez Hipokryzja

Ok, ale co w sytuacji gdy nie ma się bogatych rodziców? Nawet mając pomysł na biznes ciężko byłoby go zrealizować bo do tego trzeba kapitału, którego młody człowiek zwyczajnie nie ma, a banki nie zbyt chętnie udzielają kredytów bez wkładu własnego. I tu koło się zamyka. Pisze trochę na własnym przykładzie, co miesiąc musze kombinować skąd wziąć kasę bo mi po prostu nie starcza. Nie widzę zbyt wielkiej perspektywy na zarabianie dobrych pieniędzy...

Wtedy muszą wpaść na dobrych ludzi, którzy pomogą im ten biznes założyć. Wbrew pozorom pomysł to jest właśnie to, co jest najważniejsze, jeśli mówimy o zarabianiu dużych pieniędzy, nie piszę tu właściwie o zarabianiu średniej krajowej, tylko - dajmy na to - 3krotności tej kwoty... Jeśli ktoś chce zarabiać minimalną + mieć na opłaty to może rozpocząć jakiś niezbyt kapitałochłonny biznes, no chyba, że ktoś ma super-hiper umiejętności
Jeśli nie widzisz perspektywy w wykonywanym zawodzie to może pora pomyśleć o przekwalifikowaniu?
Wracając jeszcze do Twojego pytania z pierwszego posta - absolutnie nie. Ja poznaję, czytam o wielu osobach, które zupełnie się przebranżowiły, znajdując po studiach czy nawet technikum pracę, w której się sprawdzili. Natomiast Ci, którzy mają jakiś 'przeciętny' zawód, a chcą zarabiać więcej, dorabiają po godzinach, robiąc coś innego... Mi to wszystko może łatwiej zrozumieć, dlatego że nigdy nie byłam zafiksowana na punkcie jednego zawodu, zawsze mnie interesowało i wciąż interesuje tak wiele rzeczy, że nie jestem w stanie powiedzieć teraz, iż na pewno będę pracować w miejscu w 100% zgodnym z wykształceniem.

[2016070953]

jak ktoś jest mądry to inwestuje pieniądze, a nie wydaje na głupoty i wkleja na forach, a poza tym tak jak ktoś napisał forum jest anonimowe i można wkleić byle zdjęcie i napisać, że to moja torba a pozatym większość perfum jest po 300 zł :P

[201705250955]

Napisane przez hardgirl123

jak ktoś jest mądry to inwestuje pieniądze, a nie wydaje na głupoty i wkleja na forach, a poza tym tak jak ktoś napisał forum jest anonimowe i można wkleić byle zdjęcie i napisać, że to moja torba a pozatym większość perfum jest po 300 zł :P

Bardzo względna kwestia

[Tutli]

Napisane przez Hipokryzja

Na modowym co chwila widać nowe torebki Kors, Vitton, na perfumowym drogie pachnidła, a na urodowym drogie kosmetyki. Co jakiś czas pojawia się pytanie skąd jak Wizażanki to robią (a raczej jak wytrzymuje to ich portfel), ale temat jest szybko ucinany, albo kwitowany zazdrością.

Ale to już kiedyś wyszło, że po prostu niektórzy nie mają potrzeby żadnych oszczędności. Jeśli ktoś przepieprza tak całą pensję, to naprawdę nie musi zarabiać kokosów.
Druga sprawa to kwestia oryginalności tych Korsów i Vuittonów

[megi.3]

wydaje mi się że są trzy drogi:
- mieć bogatych rodziców (np. z własną , świetnie prosperująca firmą, i pozniej kontynuować dzieło)
- miec b. dobre znajomości - i zostać np. prezesem jakiejś spółki państwowej z zarobkami rzędu 100 tys miesięcznie
- już od niemal przedszkola uczyć się jezyków, szukać w sobie talentu, rozwijać go, w ogóle bardzo dużo się uczyć i zostać albo prawnikiem, albo informatykiem, albo lekarzem, ewentualnie kilka dobrze płatnych zawodów jeszcze można znależć

[Tutli]

A co do pochodzenia pieniędzy, to też mi się wydaje, że znakomita większość osób wywalających kupę kasy na torebki, kosmetyki etc. nie dysponuje swoimi pieniędzmi a wiadomo, że cudze wydaje się łatwiej. Znam sporo osób w naprawdę dobrej sytuacji materialnej, które same wypracowały swoją pozycję. Żadna z nich nie "lokuje" oszczędności w torebki za 5 000 zł. ani nie obnosi się nieumiarkowaną konsumpcją.

A kluczem do sukcesu jest przebojowość, trochę takie "zamknęli mi drzwi to wejdę oknem". Menadżerowie, dyrektorzy czy prezesi to zwykle nie są wcale najbardziej kompetentne osoby w swojej działce, ale są to osoby z odpowiednim charakterem.

[megi.3]

Generalnie, w dzisiajszych czasach jeśli ktoś nie ma szczególnych umiejętności, przebojowości, bogatych rodziców albo bogatego męża lub znajomosci, to bogaty raczej nie bedzie No chyba, ze wygra w Lotto

---------- Dopisano o 13:20 ---------- Poprzedni post napisano o 13:16 ----------

Napisane przez hardgirl123

jak ktoś jest mądry to inwestuje pieniądze, a nie wydaje na głupoty i wkleja na forach, a poza tym tak jak ktoś napisał forum jest anonimowe i można wkleić byle zdjęcie i napisać, że to moja torba a pozatym większość perfum jest po 300 zł :P

Bogaci kupują sobie fajne rzeczy, ale nie maja czasu i nie chciałoby im się wklejać na forach. Oprócz tego inwestują, ale aż tak bardzo nie podniecają się pieniędzmi. To wklejanie i chwalenie się to raczej typowe jest dla nowobogactwa.

[201705250955]

Napisane przez megi.3

Bogaci kupują sobie fajne rzeczy, ale nie maja czasu i nie chciałoby im się wklejać na forach. Oprócz tego inwestują, ale aż tak bardzo nie podniecają się pieniędzmi. To wklejanie i chwalenie się to raczej typowe jest dla nowobogactwa.

Chwila, chwila, chyba trochę się zagalopowałaś... sugerujesz, że 'bogaci' nie mają swoich 'bzików, pasji', jakkolwiek to nazwać? Sugerujesz, że takie osoby nie spędzają czasu w miejscach dla pasjonatów? Chyba trochę przesadzasz Nie widziałam wątków na wizażu n/t Korsów czy innych drogich akcesoriów, ale czy to nie jest tak, że skupia on FANKI tej marki, produktów? Czy sugerowanie, że ktoś się 'chwali' i pokazuje swoje 'nowobogactwo', jeśli go jara coś, a to coś jest mniej lub bardziej drogie, nie jest uproszczeniem? Ja się mocno jaram podróżami, znam osoby, które zarabiają dobrze i wydają ćwierć dochodów w roku na podróże. Wrzucają relacje, pokazują, co robili, gdzie spali. Czy to pokaz nowobogactwa? Nie mówię tutaj o kwotach rzędu 1-2 tys. zł, tylko krotność tego. Tylko bez argumentów, że podróże kształcą, a torebki Korsa nie

[mpt]

Napisane przez asia_aisa

[...]Wbrew pozorom pomysł to jest właśnie to, co jest najważniejsze, jeśli mówimy o zarabianiu dużych pieniędzy,[...]

Nie zgodzę się. Pomysł na biznes może mieć każdy. Każdy może mieć pomysł na świetny biznes, tylko co z tego. Potem zaczyna się ciężka praca z walidowaniem tego - szukasz klientów, sprawdzasz funkcjonalności, myślisz o tym, co możesz zmienić. Pivotujesz, szukasz innej grupy docelowej. I jedziesz ciężką pracą. Więc, moim zdaniem, najważniejszy jest etap sprawdzania pomysłów. Trzeba sprawdzać jak najwięcej, wysyłać maile, konsultować się z różnymi ludźmi. Ale przede wszystkim mieć kilka pomysłów, a nie jeden, bo pomysł bez zbadanego rynku jest nic nie warty.

[megi.3]

Napisane przez asia_aisa

Chwila, chwila, chyba trochę się zagalopowałaś... sugerujesz, że 'bogaci' nie mają swoich 'bzików, pasji', jakkolwiek to nazwać? Sugerujesz, że takie osoby nie spędzają czasu w miejscach dla pasjonatów? Chyba trochę przesadzasz Nie widziałam wątków na wizażu n/t Korsów czy innych drogich akcesoriów, ale czy to nie jest tak, że skupia on FANKI tej marki, produktów? Czy sugerowanie, że ktoś się 'chwali' i pokazuje swoje 'nowobogactwo', jeśli go jara coś, a to coś jest mniej lub bardziej drogie, nie jest uproszczeniem? Ja się mocno jaram podróżami, znam osoby, które zarabiają dobrze i wydają ćwierć dochodów w roku na podróże. Wrzucają relacje, pokazują, co robili, gdzie spali. Czy to pokaz nowobogactwa? Nie mówię tutaj o kwotach rzędu 1-2 tys. zł, tylko krotność tego. Tylko bez argumentów, że podróże kształcą, a torebki Korsa nie

To zależy
Jesli ktoś uwielbia poznawać świat i podrózuje, opowiada o tym z pasją ale bez podawania kwot i nazw luksusowych hoteli, za to opowiada o ciekawych miejscach, zachowaniach tamtejszej ludności, jak się żyje tam gdzie był - to dla mnie ok - takie hobby.
Jesli ktoś po powrocie opowiada mi jaki miał wspaniały pokój, ile kosztowal nocleg (dużo) i jakie było zarcie i to wszystko - to dla mnie popis nowobogactwa.

[Hultaj]

zacznijmy też od tego ile z tych ''chwalących'' się kobiet zawdzięcza te drogie marki przede wszystkim sobie a ile odcina kupony od zapieprzania na kasę przez męża i wynika to z jego przebywania poza domem xy godzin.

że znakomita większość osób wywalających kupę kasy na torebki, kosmetyki etc. nie dysponuje swoimi pieniędzmi a wiadomo, że cudze wydaje się łatwiej.

też niekoniecznie, żeby popaść w zakupoholizm nie trzeba być mężatką.

[grenouillette]

Ja szybko straciłam zainteresowanie tymi wątkami, jak zobaczyłam, ile osób kupuje tam coś, fotografuje i się rozmyśla, odsyłając torebkę do sklepu. A także jak często reklamuje się produkty za wyimaginowane rysy z nadzieją, że zwrócą pieniądze i będzie można kupić coś innego. Mam wrażenie, że to jakiś krąg, w którym jeden zakup po oddaniu ma sfinansować kolejny. I w zasadzie... to jest akurat dobra strategia biznesowa Inna sprawa, że to chyba wyjaśnia, czemu mnie na wiele rzeczy nie stać . Jak kupię obojętnie jak drogą torebkę, to ją lubię, chcę ją mieć, jeśli się popsuje - staram się skorzystać z gwarancji albo poza nią naprawić u rzemieślnika. I zasadę tę stosuję zarówno do kochanego szmaciaka z F&F, porządnych przeciętniaków z Gino Rossi, jak i marek podobno luksusowych.

A skąd wziąć pieniądze? Długofalowe strategie podały wyżej dziewczyny. Ja tylko dodam, że czasami można na coś takiego oszczędzić, dostać w prezencie składkowym na jakąś okazję, przeznaczyć na to jakiś niespodziewany bonus (np. jeśli dziewczyna dostanie stypendium naukowe na uczelni, a utrzymuje się z pieniędzy od rodziców lub regularnej pracy, to za część tej kwoty może siebie nagrodzić wymarzoną torebką). Widząc kogoś z Korsem czy Gucci raczej nie zakładam, że jest bogaty. Po prostu, pomyślę, iż lubi torebki Korsa lub Gucci.

[siarka40]

Napisane przez grenouillette

Jak kupię obojętnie jak drogą torebkę, to ją lubię, chcę ją mieć, jeśli się popsuje - staram się skorzystać z gwarancji albo poza nią naprawić u rzemieślnika. I zasadę tę stosuję zarówno do kochanego szmaciaka z F&F, porządnych przeciętniaków z Gino Rossi, jak i marek podobno luksusowych.

A mnie dziwi Twoje podejście. Jeśli bym kupiła torebkę za 5 tysięcy, to na pewno nie próbowałabym jej sama naprawiać; gdyby była na gwarancji, bałabym się choćby, że ją zniszczę bardziej.

[MMarius]

Napisane przez Hipokryzja

Ok, trochę przesadziłam z tymi wielkimi no powiedzmy do "godnych"/. Taka refleksja mi się nasunęła. Na modowym co chwila widać nowe torebki Kors, Vitton, na perfumowym drogie pachnidła, a na urodowym drogie kosmetyki. Co jakiś czas pojawia się pytanie skąd jak Wizażanki to robią (a raczej jak wytrzymuje to ich portfel), ale temat jest szybko ucinany, albo kwitowany zazdrością. Sama chętnie dowiedziała bym się jak to zrobić i nie dla tego, żeby komuś wytykać stan portfela z zazdrości tylko po prostu, żeby móc się zainspirować i wcielić w życie "dobre rady".
A przechodząc do sedna sprawy, czy uważacie, że porządne pieniądze można zarabiać tylko w sytuacji, gdy już w podstawówce obrało się "właściwy" kierunek? Czy w innym przypadku jest się skazanym na 1300 miesięcznie...

1300 to wyciąga samozatrudniony fachowiec w Warszawie w 1 dzień... Zwykłe malowanie ścian w 100-metrowym mieszkaniu kosztuje pewnie z 1500 za samą robociznę, czyli podwójne krycie bez zdrapywania starej farby, tynkowania itd.