...bo TŻ sie już nie stara :( - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-09-03, 12:26   #1
lennyGIRL
Raczkowanie
 
Avatar lennyGIRL
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 246
Unhappy

...bo TŻ sie już nie stara :(


Lubi sie ze mną droczyć, doprowadzać mnie do szału. Wie że nie lubie kiedy mnie dotyka zimnymi rękami, a on to robi specjalnie. Podrzuca poduszke specjalnie żeby mnie zdenerwować (kiedyś rozwalił tak szklanke i wtedy powiedziałam zeby tak nie robił). Ja staram się być w miare opanowana i na spokojnie probuje mu przetłumaczyć, ale to jak do dziecka z ADHD. Przytuleni leżymy sobie zwykle kiedy jest szansa na coś więcej, kiedy ja od razu mówie że dziś nie mam ochoty, on się odsuwa, ewentualnie odwraca się plecami do mnie. Prawie nigdzie nie chodzimy. Nie wymagam żeby zabierał mnie codziennie do innego klubu, bo nie pracuje i nie ma kasy, zresztą ja też, ale czas od czasu mógłby mnie zaprosić np na spacer. Do siebie też niechętnie zaprasza. Nie robi mi żadnych niespodzianek. Stał sie tak przewidywalny że to staje się powoli nudne. Przyjeżdżałby do mnie najchętniej codziennie, zjadał kolację, którą to ja zawsze robie, przespał się itp.. Mam dość bo traktuje mnie bardziej jak kumpla niż dziewczyne. Brakuje mi czułości. Czasem powie coś chamskiego, potem pomyśli i zawsze się tłumaczy że żartował. Nigdy nie mówi ze mnie kocha pierwszy, dopiero jak ja mu to mówie to wtedy powie' ja ciebie też'. Przykro mi kiedy czytam wątek Kiedy NAPRAWDĘ odczułaś, ze Twój facet cię kocha? bo ja chyba nic tam teraz nie mogłabym napisać, przynajmniej nic nie przychodzi mi do głowy. Kiedyś (przez pierwsze pół roku) było inaczej, widziałam to że mu na mnie zależy, odprowadzał mnie do domu o 3, 4 rano i nie narzekał. Po roku sam mówi że teraz pewnie by mu sie nie chciało. To dobry chłopak, pracowity (obecnie szuka pracy) ale czuje ze teraz, kiedy mnie już zdobył, w ogóle nie stara się... W związku z tym wszystkim, z moją (i może nie tylko z moją) sytuacją mam pytanie: co robić żeby poczuł się trochę niepewnie, żeby zaczął mnie traktować jak swoją dziewczyne...żeby miał do mnie trochę szacunku... Olewać to, co mówi, trzymać troche na dystans, obrażać się... prosze o rady. Dzisiaj jest właśnie taki dzień kiedy to mnie przerosło i w ogóle mam zły humor przez tą sytuację. Może ktoś też jest w podobnej, napiszcie jak sobie radzicie.

PS.
To ja zawsze wychodze z inicjatywą co moglibysmy dzisiaj robic, gdzie iść i czekam co powie, 'ok,mozemy iść' (oczywiście bez żadnego entuzjazmu) czy 'nie chce mi się, zobaczmy co leci w tv'.. Ja jestem spontaniczna, lubie niespodzianki, różne nieplanowane wyjścia, czasem zrobie coś dla TŻ w tajemnicy, upieke babeczki dla niego, kupię piwo, itp, ale już mam tego dość i zwyczajnie mi sie nie chce, bo on tak jakby tego nie doceniał, nie próbuje się nawet niczym zrewanżować..
__________________

Life is like a coin
you can spend it any way you want to
but you can only spend it once
l o o k i n g f o r a n i n s p i r a t i o n . . .
lennyGIRL jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-03, 12:38   #2
kaska87
Zakorzenienie
 
Avatar kaska87
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 38 118
Dot.: ...bo TŻ sie już nie stara :(

mam to samo, ale bez tego wyzywania, ale jeśli chodzi o resztę to to samo.....razem 5,5 roku za rok ślub-i ile do niego dojdzie z tym, że u mnie dochodzi to, że ma 25 lat i nie pracuje, ale to jeszcze zniosę bo przeprowadzamy sie do innego miasta i na miesiąc nie ma sensu nic tutaj szuakć.
Dodam, że nie sypiamy ze sobą a jak cos to raz na kilak miesięcy...
zaczęło się psuc gdy zaczęło się załatwianie ślubu, teraz doszło szukanie mieszkania a wiadomo, że to też nie jest takie łatwe i też stresujące...
__________________


Edytowane przez kaska87
Czas edycji: 2009-09-03 o 12:49
kaska87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-03, 12:44   #3
Piescosek_
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 28
Dot.: ...bo TŻ sie już nie stara :(

Cytat:
Napisane przez lennyGIRL Pokaż wiadomość
Lubi sie ze mną droczyć, doprowadzać mnie do szału. Wie że nie lubie kiedy mnie dotyka zimnymi rękami, a on to robi specjalnie. Podrzuca poduszke specjalnie żeby mnie zdenerwować (kiedyś rozwalił tak szklanke i wtedy powiedziałam zeby tak nie robił). Ja staram się być w miare opanowana i na spokojnie probuje mu przetłumaczyć, ale to jak do dziecka z ADHD. Przytuleni leżymy sobie zwykle kiedy jest szansa na coś więcej, kiedy ja od razu mówie że dziś nie mam ochoty, on się odsuwa, ewentualnie odwraca się plecami do mnie. Prawie nigdzie nie chodzimy. Nie wymagam żeby zabierał mnie codziennie do innego klubu, bo nie pracuje i nie ma kasy, zresztą ja też, ale czas od czasu mógłby mnie zaprosić np na spacer. Do siebie też niechętnie zaprasza. Nie robi mi żadnych niespodzianek. Stał sie tak przewidywalny że to staje się powoli nudne. Przyjeżdżałby do mnie najchętniej codziennie, zjadał kolację, którą to ja zawsze robie, przespał się itp.. Mam dość bo traktuje mnie bardziej jak kumpla niż dziewczyne. Brakuje mi czułości. Czasem powie coś chamskiego, potem pomyśli i zawsze się tłumaczy że żartował. Nigdy nie mówi ze mnie kocha pierwszy, dopiero jak ja mu to mówie to wtedy powie' ja ciebie też'. Przykro mi kiedy czytam wątek Kiedy NAPRAWDĘ odczułaś, ze Twój facet cię kocha? bo ja chyba nic tam teraz nie mogłabym napisać, przynajmniej nic nie przychodzi mi do głowy. Kiedyś (przez pierwsze pół roku) było inaczej, widziałam to że mu na mnie zależy, odprowadzał mnie do domu o 3, 4 rano i nie narzekał. Po roku sam mówi że teraz pewnie by mu sie nie chciało. To dobry chłopak, pracowity (obecnie szuka pracy) ale czuje ze teraz, kiedy mnie już zdobył, w ogóle nie stara się... W związku z tym wszystkim, z moją (i może nie tylko z moją) sytuacją mam pytanie: co robić żeby poczuł się trochę niepewnie, żeby zaczął mnie traktować jak swoją dziewczyne...żeby miał do mnie trochę szacunku... Olewać to, co mówi, trzymać troche na dystans, obrażać się... prosze o rady. Dzisiaj jest właśnie taki dzień kiedy to mnie przerosło i w ogóle mam zły humor przez tą sytuację. Może ktoś też jest w podobnej, napiszcie jak sobie radzicie.

PS.
To ja zawsze wychodze z inicjatywą co moglibysmy dzisiaj robic, gdzie iść i czekam co powie, 'ok,mozemy iść' (oczywiście bez żadnego entuzjazmu) czy 'nie chce mi się, zobaczmy co leci w tv'.. Ja jestem spontaniczna, lubie niespodzianki, różne nieplanowane wyjścia, czasem zrobie coś dla TŻ w tajemnicy, upieke babeczki dla niego, kupię piwo, itp, ale już mam tego dość i zwyczajnie mi sie nie chce, bo on tak jakby tego nie doceniał, nie próbuje się nawet niczym zrewanżować..

Doskonale Cię rozumiem, mój TŻ też po roku bycia razem się zmienił , bo jak mówi teraz nie musi o mnie zabiegać bo mnie już zdobył. Hm mój też jak mówię że nie mam ochoty to się odsuwa, odwraca plecami, a jak mówię żeby przyszedł ( w sensie żeby położył się bliżej mnie) to mówi " przecież tu jestem" po czym mnie przytula.
Olewanie w niczym Ci nie pomorze , wiem to z własnego doświadczenia. Nie obrażaj się a ni nic z tych rzeczy. Trzymaj go na dystans , może wtedy zrozumie że może Cie stracić i będzie taki jak kiedyś. Albo porozmawiaj z nim szczerze, u mnie rozmowa i dystans zadziałały
Tobie też tego życzę
__________________

"Tylko dziecko potrafi wbić patyk w ziemię, nazwać go i pokochać."
Piescosek_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-03, 13:00   #4
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: ...bo TŻ sie już nie stara :(

Cytat:
Napisane przez lennyGIRL Pokaż wiadomość

PS.
To ja zawsze wychodze z inicjatywą co moglibysmy dzisiaj robic, gdzie iść i czekam co powie, 'ok,mozemy iść' (oczywiście bez żadnego entuzjazmu) czy 'nie chce mi się, zobaczmy co leci w tv'.. Ja jestem spontaniczna, lubie niespodzianki, różne nieplanowane wyjścia, czasem zrobie coś dla TŻ w tajemnicy, upieke babeczki dla niego, kupię piwo, itp, ale już mam tego dość i zwyczajnie mi sie nie chce, bo on tak jakby tego nie doceniał, nie próbuje się nawet niczym zrewanżować..


Przyjrzyj się temu z boku i pomyśl - po co on ma się starać? Przychodzi do Ciebie - Ty jesteś. Jest głodny - nakarmisz. Śpiący - wyśpi się. Chce piwo - kupisz. Ma ochotę na coś słodkiego - upieczesz.

On się niczym nie zrewanżuje, bo nauczyłaś go, że CHOCIAŻ NIE ZASŁUŻYŁ TO WSZYSTKO MU SIĘ NALEŻY.

Czy on przychodzi do Ciebie sam z siebie, czy się umawiacie? Jeśli sam z siebie, napisz mu sms, że dziś nie masz czasu. Jeśli się umawiacie, powiedz ze idziesz na długi spacer, bo dawno nie byłaś i dziś się nie spotkacie.

Następnego dnia spotkaj się z nim ale nie opowiadaj o dniu poprzednim, niech sam zacznie. Nic nie piecz i nie kupuj. Nie proś, by coś robił, ani by gdzieś szedł.

Następnego znowu spytaj przez tel. czy pójdzie z Tobą na spacer. Jak powie, że nie, powiedz że idziesz sama i zobaczycie się jutro...

Itd. itd. Możesz iść na basen, na rower, na rolki, do marketu połazić, pojechać w góry, nad wodę, do lasu...
Jak nie ma ochoty, to nie, idziesz sama albo z kimś innym.

Co parę dni zrób sobie wieczór dla koleżanki lub na różne babskie bzdury... "och, kochanie, miło że dzwonisz ale dziś się nie zobaczymy, dopiero wróciłam od kasi, a jeszcze chcę sobie umyć głowę i pomalować paznokcie, zadzwonię jutro, buziaki".

Po paru dniach lampka mu się zapali. Gwarantuję.

---------- Dopisano o 14:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:53 ----------

Cytat:
Napisane przez kaska87 Pokaż wiadomość
mam to samo, ale bez tego wyzywania, ale jeśli chodzi o resztę to to samo.....razem 5,5 roku za rok ślub-i ile do niego dojdzie z tym, że u mnie dochodzi to, że ma 25 lat i nie pracuje, ale to jeszcze zniosę bo przeprowadzamy sie do innego miasta i na miesiąc nie ma sensu nic tutaj szuakć.
Dodam, że nie sypiamy ze sobą a jak cos to raz na kilak miesięcy...
zaczęło się psuc gdy zaczęło się załatwianie ślubu, teraz doszło szukanie mieszkania a wiadomo, że to też nie jest takie łatwe i też stresujące...
Za chwilę ślub, a u Was same problemy i kompletny brak bliskości i seksu?
Ja się nie dziwię, że facet się nie stara. Ma pewnie wrażenie, że odkąd masz pierścionek, już nic nie jest ważne, on też.

Zrób coś, bo faktycznie tego ślubu nie będzie.
__________________

"Masz świra to go hoduj."




Edytowane przez kropka75
Czas edycji: 2009-09-03 o 12:55
kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-03, 13:01   #5
krycha?
Raczkowanie
 
Avatar krycha?
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 101
Dot.: ...bo TŻ sie już nie stara :(

Cytat:
Napisane przez lennyGIRL Pokaż wiadomość
Lubi sie ze mną droczyć, doprowadzać mnie do szału. Wie że nie lubie kiedy mnie dotyka zimnymi rękami, a on to robi specjalnie. Podrzuca poduszke specjalnie żeby mnie zdenerwować (kiedyś rozwalił tak szklanke i wtedy powiedziałam zeby tak nie robił). Ja staram się być w miare opanowana i na spokojnie probuje mu przetłumaczyć, ale to jak do dziecka z ADHD. Przytuleni leżymy sobie zwykle kiedy jest szansa na coś więcej, kiedy ja od razu mówie że dziś nie mam ochoty, on się odsuwa, ewentualnie odwraca się plecami do mnie. Prawie nigdzie nie chodzimy. Nie wymagam żeby zabierał mnie codziennie do innego klubu, bo nie pracuje i nie ma kasy, zresztą ja też, ale czas od czasu mógłby mnie zaprosić np na spacer. Do siebie też niechętnie zaprasza. Nie robi mi żadnych niespodzianek. Stał sie tak przewidywalny że to staje się powoli nudne. Przyjeżdżałby do mnie najchętniej codziennie, zjadał kolację, którą to ja zawsze robie, przespał się itp.. Mam dość bo traktuje mnie bardziej jak kumpla niż dziewczyne. Brakuje mi czułości. Czasem powie coś chamskiego, potem pomyśli i zawsze się tłumaczy że żartował. Nigdy nie mówi ze mnie kocha pierwszy, dopiero jak ja mu to mówie to wtedy powie' ja ciebie też'. Przykro mi kiedy czytam wątek Kiedy NAPRAWDĘ odczułaś, ze Twój facet cię kocha? bo ja chyba nic tam teraz nie mogłabym napisać, przynajmniej nic nie przychodzi mi do głowy. Kiedyś (przez pierwsze pół roku) było inaczej, widziałam to że mu na mnie zależy, odprowadzał mnie do domu o 3, 4 rano i nie narzekał. Po roku sam mówi że teraz pewnie by mu sie nie chciało. To dobry chłopak, pracowity (obecnie szuka pracy) ale czuje ze teraz, kiedy mnie już zdobył, w ogóle nie stara się... W związku z tym wszystkim, z moją (i może nie tylko z moją) sytuacją mam pytanie: co robić żeby poczuł się trochę niepewnie, żeby zaczął mnie traktować jak swoją dziewczyne...żeby miał do mnie trochę szacunku... Olewać to, co mówi, trzymać troche na dystans, obrażać się... prosze o rady. Dzisiaj jest właśnie taki dzień kiedy to mnie przerosło i w ogóle mam zły humor przez tą sytuację. Może ktoś też jest w podobnej, napiszcie jak sobie radzicie.

PS.
To ja zawsze wychodze z inicjatywą co moglibysmy dzisiaj robic, gdzie iść i czekam co powie, 'ok,mozemy iść' (oczywiście bez żadnego entuzjazmu) czy 'nie chce mi się, zobaczmy co leci w tv'.. Ja jestem spontaniczna, lubie niespodzianki, różne nieplanowane wyjścia, czasem zrobie coś dla TŻ w tajemnicy, upieke babeczki dla niego, kupię piwo, itp, ale już mam tego dość i zwyczajnie mi sie nie chce, bo on tak jakby tego nie doceniał, nie próbuje się nawet niczym zrewanżować..
Wg mnie powinnaś się trochę "odsunąć" od niego. Spotykaj się z innymi ludźmi. Nie zapraszaj go na kolacje czy noclegi. Jeżeli sam będzie chciał przyjechać, powiedz że jesteś zajęta i wyjdź gdzieś wieczorem np. z koleżankami.
Wygląda to tak, jakby Twój TŻ przyzwyczaił się, że zawsze jesteś blisko i przestał się starać. A Ty zachowując się jakby wszystko było w porządku dajesz mu sygnał, że może się zachowywać jak rozkapryszony dzieciak.
Daj sobie trochę czasu. Skoro on woli oglądać reklamy w telewizjii poprzerywane skrawkami filmu, nie utrudniaj mu tego Sama wyjdź na spacer, zakupy, czy choćby do jakiejś fajnej knajpki. Ale nie obrażaj się, po prostu zajmij się własnymi sprawami.
Jeżeli zauważy zmianę i będzie się Ciebie pytał co się dzieje, powiedz mu że potrzebujesz trochę czasu dla siebie. I bądź konsekwentna - jeżeli po paru dniach będzie twierdził, że się zmieni, nie wracaj od razu do dawnego schematu i nie spędzaj z nim każdego dnia (odniosłam takie wrażenie czytając Twój post). I pamiętaj - jeżeli znów zacznie zachowywać się "po staremu", po prostu się odsuń. Nie udawaj, że pasuje Ci jego zachowanie. Oszukujesz w ten sposób i jego i siebie.

Pozwól mu się wykazać, trzymam kciuki
__________________
szczęście jest jak Tour de France - długo się czeka, a potem chwila i po wszystkim
krycha? jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-03, 13:02   #6
kaska87
Zakorzenienie
 
Avatar kaska87
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 38 118
Dot.: ...bo TŻ sie już nie stara :(

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
Za chwilę ślub, a u Was same problemy i kompletny brak bliskości i seksu?
Ja się nie dziwię, że facet się nie stara. Ma pewnie wrażenie, że odkąd masz pierścionek, już nic nie jest ważne, on też.

Zrób coś, bo faktycznie tego ślubu nie będzie.
pierścionek mam już prawie 3 lata a zaczęło sie psuc z rok temu jak zaczęły się rozmowy o ślubie załatwianie itd,ale brak sexu to nie z mojego powody tylko
__________________


Edytowane przez kaska87
Czas edycji: 2009-09-03 o 13:04
kaska87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-03, 13:05   #7
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: ...bo TŻ sie już nie stara :(

Cytat:
Napisane przez kaska87 Pokaż wiadomość
pierścionek mam już prawie 3 lata a zaczęło sie psuc z rok temu jak zaczęły się rozmowy o ślubie załatwianie itd,ale brak sexu to nie z mojego powody tylko
Samo się psuć nie zaczęło, gdzieś jest przyczyna.

Szukanie winy też problemu nie rozwiąże.

Co zrobiłaś żeby rzecz naprawić?
__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-09-03, 13:08   #8
kaska87
Zakorzenienie
 
Avatar kaska87
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 38 118
Dot.: ...bo TŻ sie już nie stara :(

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
Samo się psuć nie zaczęło, gdzieś jest przyczyna.

Szukanie winy też problemu nie rozwiąże.

Co zrobiłaś żeby rzecz naprawić?
no wina pewnie leży gdzies po środku-z mojej strony może zbyt dużo oczekuję-by znalazł pracę i wziął się za siebie bo ma już ponad 25 lat więc chyba mam prawo oczekiwac od niego jakiejś stabilizacji i nie tylko materialnej bo sama do pracy mam zamiar pójśc a nie siedzieć na doopie
a on jakoś dziwnie się zachowuję-jak kolega mówi, że kocha, ale jakoś mnie to nie przekonuje, poza tym nasze spotkania wyglądają tak samo-monotonia, przychodzi oglądamy tv, jemy kolację, oglądamy tv, ja siedzę na wizażu-on ogląda tv, 22-23 on wychodzi i na drugi dzien to samo-monotonia, a on jest przewidywalny jak pogoda w angli
__________________


Edytowane przez kaska87
Czas edycji: 2009-09-03 o 13:09
kaska87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-03, 13:10   #9
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: ...bo TŻ sie już nie stara :(

Cytat:
Napisane przez kaska87 Pokaż wiadomość
no wina pewnie leży gdzies po środku-z mojej strony może zbyt dużo oczekuję-by znalazł pracę i wziął się za siebie bo ma już ponad 25 lat więc chyba mam prawo oczekiwac od niego jakiejś stabilizacji i nie tylko materialnej bo sama do pracy mam zamiar pójśc a nie siedzieć na doopie
a on jakoś dziwnie się zachowuję-jak kolega mówi, że kocha, ale jakoś mnie to nie przekonuje, poza tym nasze spotkania wyglądają tak samo-monotonia, przychodzi oglądamy tv, jemy kolację, oglądamy tv, ja siedzę na wizażu-on ogląda tv, 22-23 on wychodzi i na drugi dzien to samo-monotonia, a on jest przewidywalny jak pogoda w angli
Ja pytałam co Ty zrobiłaś, a nie czego on nie zrobił?
__________________

"Masz świra to go hoduj."




Edytowane przez kropka75
Czas edycji: 2009-09-03 o 13:14
kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-03, 13:11   #10
Dociakowa
Zadomowienie
 
Avatar Dociakowa
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 1 947
Dot.: ...bo TŻ sie już nie stara :(

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość


Przyjrzyj się temu z boku i pomyśl - po co on ma się starać? Przychodzi do Ciebie - Ty jesteś. Jest głodny - nakarmisz. Śpiący - wyśpi się. Chce piwo - kupisz. Ma ochotę na coś słodkiego - upieczesz.

On się niczym nie zrewanżuje, bo nauczyłaś go, że CHOCIAŻ NIE ZASŁUŻYŁ TO WSZYSTKO MU SIĘ NALEŻY.

Czy on przychodzi do Ciebie sam z siebie, czy się umawiacie? Jeśli sam z siebie, napisz mu sms, że dziś nie masz czasu. Jeśli się umawiacie, powiedz ze idziesz na długi spacer, bo dawno nie byłaś i dziś się nie spotkacie.

Następnego dnia spotkaj się z nim ale nie opowiadaj o dniu poprzednim, niech sam zacznie. Nic nie piecz i nie kupuj. Nie proś, by coś robił, ani by gdzieś szedł.

Następnego znowu spytaj przez tel. czy pójdzie z Tobą na spacer. Jak powie, że nie, powiedz że idziesz sama i zobaczycie się jutro...

Itd. itd. Możesz iść na basen, na rower, na rolki, do marketu połazić, pojechać w góry, nad wodę, do lasu...
Jak nie ma ochoty, to nie, idziesz sama albo z kimś innym.

Co parę dni zrób sobie wieczór dla koleżanki lub na różne babskie bzdury... "och, kochanie, miło że dzwonisz ale dziś się nie zobaczymy, dopiero wróciłam od kasi, a jeszcze chcę sobie umyć głowę i pomalować paznokcie, zadzwonię jutro, buziaki".

Po paru dniach lampka mu się zapali. Gwarantuję.

---------- Dopisano o 14:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:53 ----------


Za chwilę ślub, a u Was same problemy i kompletny brak bliskości i seksu?
Ja się nie dziwię, że facet się nie stara. Ma pewnie wrażenie, że odkąd masz pierścionek, już nic nie jest ważne, on też.

Zrób coś, bo faktycznie tego ślubu nie będzie.

Zgadzam się w 100% zrób tak a zobaczysz że zacznie sie starać
__________________

->
76,6....30.07->72,7......65,5kg.. .60
Dociakowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-03, 13:12   #11
kaska87
Zakorzenienie
 
Avatar kaska87
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 38 118
Dot.: ...bo TŻ sie już nie stara :(

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
Ja pytałam co Ty zrobiłaś, a nie czego on nie zrobił?
przepraszam trochę roztrzepana jestem

wiesz co? chyba nic, poza gotowaniem mu czego chce i wiecznym narzekaniem o matko! nie wiem czy możliwe by jedno pytanie mi wszystko rozjaśniło a jednak, chyba oczekuję od niego nie wiadomo czego a sam nie robię nic

ale drażni mnie to, że on wszystko zostawia na mojej głowie np szukanie mieszkania, on jest hmmm mało męski w sensie, że nie jest zaradny to ja muszę wszystko załatwiac dopinać dogrywać, a chyba nie tak to powinno wyglądać.
__________________


Edytowane przez kaska87
Czas edycji: 2009-09-03 o 13:14
kaska87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-09-03, 13:16   #12
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: ...bo TŻ sie już nie stara :(

Cytat:
Napisane przez kaska87 Pokaż wiadomość
przepraszam trochę roztrzepana jestem

wiesz co? chyba nic, poza gotowaniem mu czego chce i wiecznym narzekaniem o matko! nie wiem czy możliwe by jedno pytanie mi wszystko rozjaśniło a jednak
No i masz odp. na swoje dylematy.

Ps. Ty masz zamiar iść do pracy... on też pewnie ma ZAMIAR, tylko że z zamiarów nic nie wynika.

Spójrz na to z boku, nie pracujesz, nie utrzymujesz go, chodzisz za nim jak żona po 30 latach małżeństwa i gderasz żeby znalazł pracę, bo ma już 25 lat... On pewnie już widzi jakie cudne będzie jego życie za lat 20, miłości już nie ma, bliskości nie ma, każde robi coś osobno, a do tego nie ma nawet seksu.
Jemu pewnie nie ślub, a rozwód po głowie chodzi.

Każda sprawa ma dwie strony... Z Twojej zwykle wygląda trochę inaczej.

---------- Dopisano o 14:16 ---------- Poprzedni post napisano o 14:15 ----------

Cytat:
Napisane przez kaska87 Pokaż wiadomość

ale drażni mnie to, że on wszystko zostawia na mojej głowie np szukanie mieszkania, on jest hmmm mało męski w sensie, że nie jest zaradny to ja muszę wszystko załatwiac dopinać dogrywać, a chyba nie tak to powinno wyglądać.
Jeśli on raz odczuł, że jest jak to piszesz "mało męski" to nigdy niczego sam nie zrobi, to już zakodował, że i tak nie da rady, i tak to spieprzy, i tak uznasz, że jest źle, i tak zrobisz lepiej...

Faceta się mobilizuje, jak dziecko. Nagrody działają, nie kary. Pochwały, nie krytyka. Metoda kija i marchewki...
__________________

"Masz świra to go hoduj."




Edytowane przez kropka75
Czas edycji: 2009-09-03 o 13:17
kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-03, 13:17   #13
kaska87
Zakorzenienie
 
Avatar kaska87
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 38 118
Dot.: ...bo TŻ sie już nie stara :(

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
Spójrz na to z boku, nie pracujesz, nie utrzymujesz go, chodzisz za nim jak żona po 30 latach małżeństwa i gderasz żeby znalazł pracę, bo ma już 25 lat... On pewnie już widzi jakie cudne będzie jego życie za lat 20, miłości już nie ma, bliskości nie ma, każde robi coś osobno, a do tego nie ma nawet seksu.
Jemu pewnie nie ślub, a rozwód po głowie chodzi.

Każda sprawa ma dwie strony... Z Twojej zwykle wygląda trochę inaczej.
co racja to racja muszę sama zacząc też coś robić
dzięki za otwarcie mi oczu
__________________

kaska87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-03, 13:19   #14
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: ...bo TŻ sie już nie stara :(

Cytat:
Napisane przez kaska87 Pokaż wiadomość
co racja to racja muszę sama zacząc też coś robić
dzięki za otwarcie mi oczu
Rób sama to co się tyczy Ciebie. Jego sprawy zostaw jemu. Jeśli szukacie mieszkania, róbcie to razem, niech on wie, że jego zdanie jest ważne. Pytaj o radę, uzgadniaj z nim.

I na Boga, nie gderaj. Nie ma nic gorszego niż gderająca baba.
__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-03, 13:20   #15
kaska87
Zakorzenienie
 
Avatar kaska87
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 38 118
Dot.: ...bo TŻ sie już nie stara :(

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
I na Boga, nie gderaj. Nie ma nic gorszego niż gderająca baba.
wiem bo ja nie cierpię jak ktos gdera a sama to robię
__________________

kaska87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-03, 13:21   #16
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: ...bo TŻ sie już nie stara :(

Cytat:
Napisane przez kaska87 Pokaż wiadomość
wiem bo ja nie cierpię jak ktos gdera a sama to robię
U innych wady widać lepiej.

Wyciągnij go sprzed tego tv, zróbcie coś razem.
__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-03, 13:26   #17
mmm87
Zadomowienie
 
Avatar mmm87
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 847
Dot.: ...bo TŻ sie już nie stara :(

Cytat:
Napisane przez lennyGIRL Pokaż wiadomość
Lubi sie ze mną droczyć, doprowadzać mnie do szału. Wie że nie lubie kiedy mnie dotyka zimnymi rękami, a on to robi specjalnie. Podrzuca poduszke specjalnie żeby mnie zdenerwować (kiedyś rozwalił tak szklanke i wtedy powiedziałam zeby tak nie robił). Ja staram się być w miare opanowana i na spokojnie probuje mu przetłumaczyć, ale to jak do dziecka z ADHD. Przytuleni leżymy sobie zwykle kiedy jest szansa na coś więcej, kiedy ja od razu mówie że dziś nie mam ochoty, on się odsuwa, ewentualnie odwraca się plecami do mnie. Prawie nigdzie nie chodzimy. Nie wymagam żeby zabierał mnie codziennie do innego klubu, bo nie pracuje i nie ma kasy, zresztą ja też, ale czas od czasu mógłby mnie zaprosić np na spacer. Do siebie też niechętnie zaprasza. Nie robi mi żadnych niespodzianek. Stał sie tak przewidywalny że to staje się powoli nudne. Przyjeżdżałby do mnie najchętniej codziennie, zjadał kolację, którą to ja zawsze robie, przespał się itp.. Mam dość bo traktuje mnie bardziej jak kumpla niż dziewczyne. Brakuje mi czułości. Czasem powie coś chamskiego, potem pomyśli i zawsze się tłumaczy że żartował. Nigdy nie mówi ze mnie kocha pierwszy, dopiero jak ja mu to mówie to wtedy powie' ja ciebie też'. Przykro mi kiedy czytam wątek Kiedy NAPRAWDĘ odczułaś, ze Twój facet cię kocha? bo ja chyba nic tam teraz nie mogłabym napisać, przynajmniej nic nie przychodzi mi do głowy. Kiedyś (przez pierwsze pół roku) było inaczej, widziałam to że mu na mnie zależy, odprowadzał mnie do domu o 3, 4 rano i nie narzekał. Po roku sam mówi że teraz pewnie by mu sie nie chciało. To dobry chłopak, pracowity (obecnie szuka pracy) ale czuje ze teraz, kiedy mnie już zdobył, w ogóle nie stara się... W związku z tym wszystkim, z moją (i może nie tylko z moją) sytuacją mam pytanie: co robić żeby poczuł się trochę niepewnie, żeby zaczął mnie traktować jak swoją dziewczyne...żeby miał do mnie trochę szacunku... Olewać to, co mówi, trzymać troche na dystans, obrażać się... prosze o rady. Dzisiaj jest właśnie taki dzień kiedy to mnie przerosło i w ogóle mam zły humor przez tą sytuację. Może ktoś też jest w podobnej, napiszcie jak sobie radzicie.

PS.
To ja zawsze wychodze z inicjatywą co moglibysmy dzisiaj robic, gdzie iść i czekam co powie, 'ok,mozemy iść' (oczywiście bez żadnego entuzjazmu) czy 'nie chce mi się, zobaczmy co leci w tv'.. Ja jestem spontaniczna, lubie niespodzianki, różne nieplanowane wyjścia, czasem zrobie coś dla TŻ w tajemnicy, upieke babeczki dla niego, kupię piwo, itp, ale już mam tego dość i zwyczajnie mi sie nie chce, bo on tak jakby tego nie doceniał, nie próbuje się nawet niczym zrewanżować..
Co do pogrubionego - jakbym czytała o sobie. Do tego dochodzą wszelkiego typu złośliwości, a ja mam dość takich "żartów". Im bardziej mnie coś drażni, tym częściej to robi i ma ubaw. Plus jeszcze mnóstwo innych spraw, które pojawiły się dopiero od momentu, kiedy można było poznać, że mi na nim bardzo zależy.

Mam zamiar już niedługo powiedzieć mu o tym stanowczo i wprost. Nie chcę, żeby wyglądało to jak stawianie ultimatum, bo nie chcę żeby zmieniał się dla mnie na siłę. Chcę tylko, żeby zauważył, że często sprawia mi przykrość i zrozumiał, że jeśli nie zmieni swojego zachowania wobec mnie, to ja nie będę z nim szczęśliwa. Jeśli nie dojdziemy do żadnego kompromisu i nic się nie zmieni, chyba się rozstaniemy, bo życie z taką osobą to nie na moje nerwy.
mmm87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-03, 13:39   #18
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: ...bo TŻ sie już nie stara :(

Jak pies trzymany na rękach gryzie, to się mu nie daje jeść i nie głaszcze, tylko odstawia na ziemię. Jeśli głaskany i trzymany na kolanach kot nas użre, robi się to samo - na podłogę. Najlepszy efekt daje głośny i wyraźny sygnał dźwiękowy plus odstawienie od pieszczoty.

Nie mówi się do zwierzaka godzinę, nie czeka się miesiącami na cud, na jakąś samoistną zmianę, tylko uczy prawidłowej reakcji metodą taką, jaką ten najszybciej zrozumie: gryziesz - nie ma miziania.

Reasumując - jeśli ktoś coś robi źle, rani nas, robi na złość, a my go za to karmimy, głaszczemy, wybaczamy i nie mówimy jasno i wyraźnie że nam to nie gra, nie oczekujemy zmiany, tym samym odmawiamy sobie szacunku tej osoby.
Tak mniej więcej na zasadzie: obrazisz mnie, uderzysz, poniżysz, nasrasz mi na głowę, a ja i tak Ci to wybaczę...

Cytat:
Napisane przez mmm87 Pokaż wiadomość
Mam zamiar już niedługo powiedzieć mu o tym stanowczo i wprost. Nie chcę, żeby wyglądało to jak stawianie ultimatum, bo nie chcę żeby zmieniał się dla mnie na siłę. Chcę tylko, żeby zauważył, że często sprawia mi przykrość i zrozumiał, że jeśli nie zmieni swojego zachowania wobec mnie, to ja nie będę z nim szczęśliwa. Jeśli nie dojdziemy do żadnego kompromisu i nic się nie zmieni, chyba się rozstaniemy, bo życie z taką osobą to nie na moje nerwy.
Czemu dopiero "NIEDŁUGO"? Czemu nie już i natychmiast? Czemu nie wczoraj?
__________________

"Masz świra to go hoduj."




Edytowane przez kropka75
Czas edycji: 2009-09-03 o 13:44
kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-03, 13:48   #19
Dorothy1987
Raczkowanie
 
Avatar Dorothy1987
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 253
Dot.: ...bo TŻ sie już nie stara :(

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość


Przyjrzyj się temu z boku i pomyśl - po co on ma się starać? Przychodzi do Ciebie - Ty jesteś. Jest głodny - nakarmisz. Śpiący - wyśpi się. Chce piwo - kupisz. Ma ochotę na coś słodkiego - upieczesz.

On się niczym nie zrewanżuje, bo nauczyłaś go, że CHOCIAŻ NIE ZASŁUŻYŁ TO WSZYSTKO MU SIĘ NALEŻY.

No właśnie, ja mojego TŻta za bardzo rozpieściłam tylko, że mi chodzi tylko o pomoc w domu poza tym jest czuły, kochany, mamy udany seks, dużo rozmawiamy. Tylko, że leniuch z niego straszny. Uczę go dbania o porządek, ale ostatnio znowu zaczęłam go wyręczać, rozpieszczać, robić niespodzianki, proponować wyjścia!
Trzeba się pilnować
Faceci to niby istoty proste, ale baaaardzo inteligentne.

---------- Dopisano o 14:48 ---------- Poprzedni post napisano o 14:46 ----------

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
Jak pies trzymany na rękach gryzie, to się mu nie daje jeść i nie głaszcze, tylko odstawia na ziemię. Jeśli głaskany i trzymany na kolanach kot nas użre, robi się to samo - na podłogę. Najlepszy efekt daje głośny i wyraźny sygnał dźwiękowy plus odstawienie od pieszczoty.

Nie mówi się do zwierzaka godzinę, nie czeka się miesiącami na cud, na jakąś samoistną zmianę, tylko uczy prawidłowej reakcji metodą taką, jaką ten najszybciej zrozumie: gryziesz - nie ma miziania.

Reasumując - jeśli ktoś coś robi źle, rani nas, robi na złość, a my go za to karmimy, głaszczemy, wybaczamy i nie mówimy jasno i wyraźnie że nam to nie gra, nie oczekujemy zmiany, tym samym odmawiamy sobie szacunku tej osoby.
Tak mniej więcej na zasadzie: obrazisz mnie, uderzysz, poniżysz, nasrasz mi na głowę, a ja i tak Ci to wybaczę...

Nic dodać, nic ująć.
__________________
Żyj tak, jakby ten dzień był ostatnim w Twoim życiu...
Dorothy1987 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-09-03, 13:49   #20
hihi
Zakorzenienie
 
Avatar hihi
 
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
Dot.: ...bo TŻ sie już nie stara :(

Kropka uwielbiam Twoje podejście do sprawy
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy.
hihi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-03, 13:53   #21
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: ...bo TŻ sie już nie stara :(

Cytat:
Napisane przez Dorothy1987 Pokaż wiadomość
No właśnie, ja mojego TŻta za bardzo rozpieściłam tylko, że mi chodzi tylko o pomoc w domu poza tym jest czuły, kochany, mamy udany seks, dużo rozmawiamy. Tylko, że leniuch z niego straszny. Uczę go dbania o porządek, ale ostatnio znowu zaczęłam go wyręczać, rozpieszczać, robić niespodzianki, proponować wyjścia!
Trzeba się pilnować
Faceci to niby istoty proste, ale baaaardzo inteligentne.
Oj, skąd ja to znam...

Facet nie robi czegoś tam, prosisz, namawiasz, czasem zrobi, zwykle nie ma czasu, mocno zajęty, zrobi potem, jutro... w końcu chcesz mieć spokój, porządek, umyte gary i robisz sama...
Jest czysto, co ma być zrobione, jest zrobione... Mija trochę czasu i myślisz sobie: cholera, znowu mnie wkręcił, znowu ja robię WSZYSTKO. I nie rozumiesz kiedy i jak to się stało.

Cytat:
Napisane przez hihi Pokaż wiadomość
Kropka uwielbiam Twoje podejście do sprawy

Lata popełniania błędów w końcu uczą rozumu.
__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-03, 14:00   #22
Dorothy1987
Raczkowanie
 
Avatar Dorothy1987
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 253
Dot.: ...bo TŻ sie już nie stara :(

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
Oj, skąd ja to znam...

Facet nie robi czegoś tam, prosisz, namawiasz, czasem zrobi, zwykle nie ma czasu, mocno zajęty, zrobi potem, jutro... w końcu chcesz mieć spokój, porządek, umyte gary i robisz sama...
Jest czysto, co ma być zrobione, jest zrobione... Mija trochę czasu i myślisz sobie: cholera, znowu mnie wkręcił, znowu ja robię WSZYSTKO. I nie rozumiesz kiedy i jak to się stało.

U mnie jest to samo, zrobię coś a po godzinie, spojrzę zza książki na niego i pomyślę "Znowu mnie wykiwał", "Powiedziałam, że nie ruszę jego śmierdzących skarpetek, a ja już mam pranie wstawione"

Ojj trzeba się pilonować i uczyć! Ale jak oni to robią
__________________
Żyj tak, jakby ten dzień był ostatnim w Twoim życiu...
Dorothy1987 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-03, 14:01   #23
zielona87
Zadomowienie
 
Avatar zielona87
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Najpiękniejsze miasto Polski:)
Wiadomości: 1 892
Dot.: ...bo TŻ sie już nie stara :(

Jakbym czytała o sobie... Sama chciałam załozyć bardzo podobny wątek...
Dokładnie to co napisała autorka...może jesteśmy z tym samym facetem?
Rady z rzadszym spotykaniem się są ok,ale my mieszkamy razem... Wydaje mi się że on już nie pamięta jak to jest za mną tęsknić, że już mu się wydaje ze cokolwiek zrobi to ja i tak z nim będę... Moja to wina pewnie, bo zrobił już kilka numerów odkąd znowu jesteśmy razem, a ja nie wyciągnęłam konsekwencji... żadnych. Patrzę na parę współlokatorów i płakac mi sie chce... jak on ją traktuje... jak królewnę... Ja już nie pamietam kiedy mój TŻ mnie tak traktował...
Eh... Macie jakiś pomysł co zrobić jak nie mozna ograniczyc spotkań? Próbowałam się od niego odsuwac, nie opowiadałam mu nic, wogóle mało mówiłam, zajmowałam się sobą... ale bez efektów... nawet nie zapytał jak było w pracy (nowa praca)...
Smutno
__________________
Walczę o długie włosy!
Piję drożdże od 18.12.2012
Jantar od 22.01.2013
CP od 26.01.2013
Sesa, Nafta, Vatika i inne dobroci - szukam swojego KWC


Zrzucam tłuszczyk - od 07.01.2013
Start 70kg
Jest 66 kg
Cel 63 kg
zielona87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-03, 14:08   #24
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: ...bo TŻ sie już nie stara :(

dajecie im wszystko o czym można marzyc - jeść i sex. Po co ma sie starać jak dostaje to bez starania sie? Co sie będzie wysilał, ja wam wystarczy groźba ze was zostawi, byście stały sie jego niewolnicą?
Rany, a w jeszcze planuje ślub tkwiąc w takim układzie?
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-03, 14:11   #25
kaska87
Zakorzenienie
 
Avatar kaska87
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 38 118
Dot.: ...bo TŻ sie już nie stara :(

Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
dajecie im wszystko o czym można marzyc - jeść i sex. Po co ma sie starać jak dostaje to bez starania sie? Co sie będzie wysilał, ja wam wystarczy groźba ze was zostawi, byście stały sie jego niewolnicą?
Rany, a w jeszcze planuje ślub tkwiąc w takim układzie?
mój sexu nie dostaje-nie doczytałaś a już generalizujesz jedzenie robię mu jak mam dobry humor jak mam zły to go gonię to robienia
__________________

kaska87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-03, 14:13   #26
lowczyni_okazji
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 146
Dot.: ...bo TŻ sie już nie stara :(

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
Tak mniej więcej na zasadzie: obrazisz mnie, uderzysz, poniżysz, nasrasz mi na głowę, a ja i tak Ci to wybaczę...
Dokładnie. To jest jak z dzieckiem. Zrobi coś głupiego, np. kogoś obrazi, to musi być ukarany po to żeby zrozumiał, że to co zrobił jest złe.

A tak w ogóle to nie trzęś sie tak o niego. Wychodź z innymi znajomymi, baw się. Jeśli wprosi się na kolację, to powiedz, że dzisiaj jesz w kafejce z przyjaciółką, jak przyjdzie pokimać, to powiedz, że dzisiaj nie, bo akurat idziesz do klubu. Oczywiście warto mu to najpierw łopatologicznie wytłumaczyć, że robi źle i że sprawia Ci przykrość, ale samo to nic nie da - to tylko element "terapii".

Jeśli cokolwiek będzie od Ciebie chciał to się najpierw 3 razy zastanów, czy zasłużył - jeśli nie, to po prostu tego nie rób.
lowczyni_okazji jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-03, 14:39   #27
mmm87
Zadomowienie
 
Avatar mmm87
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 847
Dot.: ...bo TŻ sie już nie stara :(

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
Czemu dopiero "NIEDŁUGO"? Czemu nie już i natychmiast? Czemu nie wczoraj?
Bo zobaczymy się najwcześniej pod koniec września. A czemu do tej pory nic nie mówiłam? Bo dopiero parę dni temu sobie to wszystko tak porządnie przemyślałam. Wcześniej myślałam, że może przesadzam, że może to było tylko chwilowe i liczyłam na to, że zaraz wszystko samo wróci do porządku z początków związku
mmm87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-03, 16:00   #28
lennyGIRL
Raczkowanie
 
Avatar lennyGIRL
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 246
Dot.: ...bo TŻ sie już nie stara :(

Cytat:
Napisane przez kaska87 Pokaż wiadomość
mam to samo, ale bez tego wyzywania, ale jeśli chodzi o resztę to to samo.....razem 5,5 roku za rok ślub-i ile do niego dojdzie z tym, że u mnie dochodzi to, że ma 25 lat i nie pracuje, ale to jeszcze zniosę bo przeprowadzamy sie do innego miasta i na miesiąc nie ma sensu nic tutaj szuakć.
Dodam, że nie sypiamy ze sobą a jak cos to raz na kilak miesięcy...
zaczęło się psuc gdy zaczęło się załatwianie ślubu, teraz doszło szukanie mieszkania a wiadomo, że to też nie jest takie łatwe i też stresujące...
To nie tak, że on mnie wyzywa, gdyby raz tak zrobił już bym z nim nie była.. Ale czasem potrafi powiedzieć coś przykrego i jakby nie docierało to do niego że tak powiedział... Dopiero po moim 'słucham?? wiesz co właśnie powiedziałeś ??' mówi że albo to żarty albo ja źle zrozumiałam...

Cytat:
Napisane przez Piescosek_ Pokaż wiadomość
Hm mój też jak mówię że nie mam ochoty to się odsuwa, odwraca plecami, a jak mówię żeby przyszedł ( w sensie żeby położył się bliżej mnie) to mówi " przecież tu jestem" po czym mnie przytula.
Identycznie u mnie, z tym że mój mnie nie przytula, po prostu zostaje na swoim miejscu, odwrócony plecami najczęściej..

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość


Przyjrzyj się temu z boku i pomyśl - po co on ma się starać? Przychodzi do Ciebie - Ty jesteś. Jest głodny - nakarmisz. Śpiący - wyśpi się. Chce piwo - kupisz. Ma ochotę na coś słodkiego - upieczesz.

On się niczym nie zrewanżuje, bo nauczyłaś go, że CHOCIAŻ NIE ZASŁUŻYŁ TO WSZYSTKO MU SIĘ NALEŻY.

Czy on przychodzi do Ciebie sam z siebie, czy się umawiacie? Jeśli sam z siebie, napisz mu sms, że dziś nie masz czasu. Jeśli się umawiacie, powiedz ze idziesz na długi spacer, bo dawno nie byłaś i dziś się nie spotkacie.

Następnego dnia spotkaj się z nim ale nie opowiadaj o dniu poprzednim, niech sam zacznie. Nic nie piecz i nie kupuj. Nie proś, by coś robił, ani by gdzieś szedł.

Następnego znowu spytaj przez tel. czy pójdzie z Tobą na spacer. Jak powie, że nie, powiedz że idziesz sama i zobaczycie się jutro...

Itd. itd. Możesz iść na basen, na rower, na rolki, do marketu połazić, pojechać w góry, nad wodę, do lasu...
Jak nie ma ochoty, to nie, idziesz sama albo z kimś innym.

Co parę dni zrób sobie wieczór dla koleżanki lub na różne babskie bzdury... "och, kochanie, miło że dzwonisz ale dziś się nie zobaczymy, dopiero wróciłam od kasi, a jeszcze chcę sobie umyć głowę i pomalować paznokcie, zadzwonię jutro, buziaki".

Po paru dniach lampka mu się zapali. Gwarantuję.
Dzięki, przeczytałam 2 razy.. Tzn powiem tak: widzimy sie codziennie, oprócz sobót, on śpi u mnie tak ze 2, 3 razy w tyg. Mamy już mniej wiecej ustalone kiedy, więc np kiedy spotykamy sie we wtorek to poniedziałkowy sms na dobranoc brzmi 'to dobranoc, widzimy się jutro'.

Cytat:
Napisane przez kaska87 Pokaż wiadomość
... przychodzi oglądamy tv, jemy kolację, oglądamy tv, ja siedzę na wizażu-on ogląda tv, 22-23 on wychodzi i na drugi dzien to samo-monotonia, a on jest przewidywalny jak pogoda w angli
tak samo u mnie...

Cytat:
Napisane przez zielona87 Pokaż wiadomość
Jakbym czytała o sobie... Sama chciałam załozyć bardzo podobny wątek...
Dokładnie to co napisała autorka...może jesteśmy z tym samym facetem?
Rady z rzadszym spotykaniem się są ok,ale my mieszkamy razem... Wydaje mi się że on już nie pamięta jak to jest za mną tęsknić, że już mu się wydaje ze cokolwiek zrobi to ja i tak z nim będę... Moja to wina pewnie, bo zrobił już kilka numerów odkąd znowu jesteśmy razem, a ja nie wyciągnęłam konsekwencji... żadnych. Patrzę na parę współlokatorów i płakac mi sie chce... jak on ją traktuje... jak królewnę... Ja już nie pamietam kiedy mój TŻ mnie tak traktował...
Eh... Macie jakiś pomysł co zrobić jak nie mozna ograniczyc spotkań? Próbowałam się od niego odsuwac, nie opowiadałam mu nic, wogóle mało mówiłam, zajmowałam się sobą... ale bez efektów... nawet nie zapytał jak było w pracy (nowa praca)...
Smutno
Ja sama chciałabym czasem poczuć jak to jest jak się teskni.. Bo nie miałam takiej możliwości do tej pory... Praktycznie widzimy sie codziennie, więc...
Też chciłabym być traktowana, chociaż czasami, jak królewna.. A nie tylko jak 'kumpel' do pośmiania..
__________________

Life is like a coin
you can spend it any way you want to
but you can only spend it once
l o o k i n g f o r a n i n s p i r a t i o n . . .
lennyGIRL jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-03, 16:36   #29
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: ...bo TŻ sie już nie stara :(

Cytat:
Napisane przez kaska87 Pokaż wiadomość
mój sexu nie dostaje-nie doczytałaś a już generalizujesz jedzenie robię mu jak mam dobry humor jak mam zły to go gonię to robienia
Kaska, dziewczyno, jak Ty sobie wyobrazasz kolejne 30-40 lat z tym człowiekiem?
Jeszcze nie jestescie po ślubie a juz jestescie jak para zombi. odpuście sobie ten Wasz slub i znajdzcie oboje partnerów dla których będzie Wam się chciało starac i którym będzie się chciało starać o Was.

Ja mam na koncie już prawie 15 to letni staż małżeński i nie wyobrażam sobie takiego marnego zycia. Brak starania, brak seksu, brak czegokolwiek. Pierdyknęłabym drzwiami az by huknęło i wiecej by mnie nikt w takim zwiazku bez zycia nie zobaczył.
W małżeństwie, ma się naprawde czasami olbrzymie problemy, ale małżeństwo właśnie w takim czasie powinno stac za soba murem, wspierac się, oklazywac sobie czułość i "działać" w nocy.
A jak młodym ludzim już się nie chce ze sobą ani seksić, ani tulić...
Życie przegrane na starcie niestety sobie szukujecie.

Jak facetowi moze się nie chcieć odprowadzić kobiety w nocy Przeciez to nie jest kwestia chcienia się, tylko zwykłej odpowiedzialności. To nawet nie jest brak miłosci, to zwykłe buractwo i brak podstawowego wychowania.
Skad Wy takich niewydarzeńców bierzecie w ogóle
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-03, 16:38   #30
Linka25
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
Dot.: ...bo TŻ sie już nie stara :(

Cytat:
Napisane przez lowczyni_okazji Pokaż wiadomość
Dokładnie. To jest jak z dzieckiem. Zrobi coś głupiego, np. kogoś obrazi, to musi być ukarany po to żeby zrozumiał, że to co zrobił jest złe.

A tak w ogóle to nie trzęś sie tak o niego. Wychodź z innymi znajomymi, baw się. Jeśli wprosi się na kolację, to powiedz, że dzisiaj jesz w kafejce z przyjaciółką, jak przyjdzie pokimać, to powiedz, że dzisiaj nie, bo akurat idziesz do klubu. Oczywiście warto mu to najpierw łopatologicznie wytłumaczyć, że robi źle i że sprawia Ci przykrość, ale samo to nic nie da - to tylko element "terapii".

Jeśli cokolwiek będzie od Ciebie chciał to się najpierw 3 razy zastanów, czy zasłużył - jeśli nie, to po prostu tego nie rób.
A ja myslę, ze duzo niebezpieczeństw wynika z tego, że kobiety/ dziewczyny traktują swoich facetów jak dzieci. Nie można tak. To nie są dzieci... Nie ma powodu by karać, nagradzać, matkować itp. Traktujmy się po partnersku...
Linka25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:43.