Praca w korporacji- zarobki, staż, problemy...

[invisible_01]

Napisane przez Chibiusa

Hej, zapytam w tym wątku, bo wspominałyście o dobrej znajomości Excela do pracy - mogłybyście napisać jakie konkretnie zagadnienia z programu należy umieć, są potrzebne w pracy lub sprawdzali u was na rozmowie kwalifikacyjnej?
Na studiach często używam Excela, ale jest to głównie wpisywanie różnych funkcji do liczenia lub robienie wykresów. Chodzi mi o podstawowe rzeczy, które należy umieć, których wymaga pracodawca i by móc wpisać z czystym sumieniem znajomość Excela w CV.

Podpinam się pod pytanie, mnie to również interesuje

[201609062117]

myślę, że na wejście to pivoty, vlookupy, sortowanie, filtrowanie, zagnieżdżanie różnych funkcji a przede wszystkim opanowane do perfekcji copy-paste.

[zaksy]

Napisane przez Chibiusa

Hej, zapytam w tym wątku, bo wspominałyście o dobrej znajomości Excela do pracy - mogłybyście napisać jakie konkretnie zagadnienia z programu należy umieć, są potrzebne w pracy lub sprawdzali u was na rozmowie kwalifikacyjnej?
Na studiach często używam Excela, ale jest to głównie wpisywanie różnych funkcji do liczenia lub robienie wykresów. Chodzi mi o podstawowe rzeczy, które należy umieć, których wymaga pracodawca i by móc wpisać z czystym sumieniem znajomość Excela w CV.

Ja miałam dużo zadań z tablic przestawnych, szachownicę (adresowanie), szukaj.pionowo, formularze. Polecam na Youtube kanał Excelszkolenie, facet przedstawia przykładowe testy z excela wraz z rozwiązaniem

[201605090958]

Studiowałaś administrację, czyli z wyjątkiem tytułu nie masz żadnych umiejętności. Na Twoim miejscu poszlabym do korpo i na zaoczne. Pogodzisz z luzem, a jak się podszkolisz to i droga do wyzszych zarobkow otwarta.

[izmuni]

Nie twierdzę, że jestem geniuszem z nie wiadomo jak wielkimi umiejętnościami, bo nie jestem
Ale myślę, że spróbować watro, jakieś rozmowy mam, ale co z nich wyniknie to się dopiero przekonam. Jeśli się uda to na pewno wezmę fir albo ric zaocznie, bo biorąc pod uwagę małą ilość godzin na ostatnim roku studiów to nie ma co z nich rezygnować nawet jeśli by się miały stricte teraz nie przydać

[wojciechPVB]

Czesc,
Pytanie i prosba o porade bo bije sie z wlasnymi myslami.

Od 3 lat mieszkam z juz teraz zona we Francji. Pracuje w korporacji - awansowalem z oddzialu w Polsce. Powiem szczerze ze mam juz dosyc - stresow / obowiazkow / podrozy. Dodatkowo zona przez ten okres nie mogla znalezc pracy - pracowala jedynie pol roku jako kelnerka - a wczesniej w Polsce w bankach. Dodatkowo po drodzy mialem troche problemow ze zdrowiem Hashimoto / Borelioza.. takze bylo ciezko choc teraz juz jest w miare ok.

Mysle zeby rzucic prace i wrocic do Polski.
Mamy mieszkanie w Warszawie domek w gorach, auto i oszczednosci na jakies 4-5 lat zycia - zero kredytu

Pomysl jest taki aby zona znalazla jakas prace - z Francuskim w Warszawie - nie wiemy ile mozna sie spodziewac na reke ale na poczatek myslimy ze 2-3 tys PLN na reke jest realne ???

Ja natomiast mysle zeby sobie zrobic rok-dwa przerwy - zajac sie hobby - nauczyc sie paru rzeczy- i moze jakas swoja wlasna mala firme - co sadzicie o takim podejsciu ? W miedzy czasie chcialbym sobie dorobic jakies 500-1000PLN miesiecznie w Warszawie - na co jest popyt co mozna robic gdzie - u kogo sie zaczepic - licze na pomysly. Jestem inzynierem - ale handlowalem kiedys sukienkami.

Znacie kogos osobiscie kto rzucil korporacje i byl z tego zadowolony i wyszlo mu to na dobre

Mamy po 30 lat.

Z gory dziekuje za rady

[MissChievousTess]

ZUS się sypie a Ty chcesz wracać? Serio? Do czego?
Chyba Ci tam dobrze skoro Cię takie myśli nachodzą.
Tu większość myśli teraz dokąd emigrować.
Jak jesteś inżynierem i francuski znasz to szczerze polecam Szwajcarię- żyć, nie umierać. Kuzynka wyjechała 3 lata temu i chyba nigdy nie wróci.
Małą firmę w Polsce zakładają chyba tylko samobójcy. Ci, którzy chcą być na swoim rejestrują teraz działalność albo w UK albo w Niemczech.
Może tak nowe hobby albo jakieś wakacje jeśli masz wypalenie zawodowe?
Serio, to o czym piszesz widziane z polskiej perspektywy brzmi jak first world problems w Afryce.
Co do pytania- 2 tys. w Warszawie może zobaczysz, ale o pracy w ludzkich godzinach zapomnij. Na wypalenie zawodowe ani sen nie będziesz mieć czasu.
Mieszkania bez kredytu na 30 lat też raczej nie będzie.
Serio, kierunek Szwajcaria polecam. Tam masz wypalenie zawodowe a tu czeka Cię brak emerytury, depresja i ewentualne myśli samobójcze.
Poczytaj sobie statystyki samobójstw mężczyzn w wieku produkcyjnym dla Polski z ostatnich 5 lat. Nie żartuję.

---------- Dopisano o 18:52 ---------- Poprzedni post napisano o 18:41 ----------

Poczytaj sobie jak chcesz:
http://www.wynagrodzenia.pl/
Niedawno był też raport o zarobkach w zależności od znajomości języków obcych.
Francuski chyba na 3 pozycji jeśli chodzi o wzrost zarobków. Wyżej płatny nadal angielski i niemiecki.

[wojciechPVB]

Hej,
Dzieki za odpowiedz. Mnie na emigracji jest zle -swoje zarobilem i chce wracac. Jesli nie mieszkalas za granica - nie wiesz jakie sa plusy i minusy.

[MissChievousTess]

A z francuskim fajnym krajem do emigracji jest jeszcze Kanada.
Tylko trzeba ostrożnie i powoli formalności wypełniać, ale inżynierowie są pożądani.
Warto blogi o emigracji do Kanady poczytać, żeby żadnych błędów przy tym nie popełnić. Ale też fajny kraj do życia. Jeden kuzyn wyemigrował i nie narzeka. No może tylko na brak śniegu na Boże Narodzenie. Po to czasem przyjeżdża do Polski, do rodziny bo normalnie w Kanadzie w tym okresie to grilluje na wolnym powietrzu i pije piwo

[zakonna]

Jesteś oderwany od polskiej rzeczywistości. Ja bym nie wracała, wakacje możesz sobie zrobić i za granicą. Poszukać innej pracy za granicą, a w międzyczasie odetchnąć. Do Polski proponuję przyjechać na urlop i popytać znajomych jak im się wiedzie.

[MissChievousTess]

Napisane przez wojciechPVB

Hej,
Dzieki za odpowiedz. Mnie na emigracji jest zle -swoje zarobilem i chce wracac. Jesli nie mieszkalas za granica - nie wiesz jakie sa plusy i minusy.

Mieszkałam i tu i tu.
Chcesz to wracaj. Tu będzie druga Grecja.
socjologiem jestem to co nieco sobie z konieczności czytam. Złudzeń nie mam. Co ciekawe z mojej rodziny z ostatnich dwóch pokoleń w kraju zostałam już tylko ja. Ale pewnie i ja stąd wyjadę bo chciałabym móc zatroszczyć się o rodziców na starość i jakąś rodzinę mieć, a w Polsce na normalność nie ma szans. Jeśli już na coś szanse są to na drugą Grecję.

[Leseratte93]

Również polecam Szwajcarię - tym bardziej, że wykształcenie inżynierskie jest tam mocno pożądane (zaraz po finansistach).

Polska nie ma stabilnej sytuacji gospodarczej. Dziś firma stoi, jutro przenosi oddział do np. Wietnamu.

[Tutli]

Koleżanki jakieś wybitnie negatywne, ja mam inne doświadczenie i myślę, że jeśli chcesz wrócić i masz takie warunki, to czemu nie? Ludzi zwykle wykańcza wysoki kredyt: Ty go nie masz, masz za to spore oszczędności, doświadczenie korporacyjne i życie w Warszawie może być dla Was świetne. Co do pracy: za 2-3 tys. PLN z doświadczeniem w korporacji to jest zupełne minimum, tyle dostaje junior w trakcie studiów albo absolwent, więc spokojnie Jednak Warszawa to naprawdę co innego, niż większość obszarów Polski i szczerze, to ludzi z niezłym wykształceniem i doświadczeniem mających problemy z dobrą pracą naprawdę nie znam. Założenie małego biznesu to - wbrew temu, co piszą dziewczyny - też fajny pomysł, szczególnie jak masz oryginalny pomysł i wpasujesz się w niszę a tych jest sporo, okazuje się, że nawet "prawdziwe" lody są w Warszawie świetnym pomysłem na biznes

[majakka55]

Napisane przez MissChievousTess

A z francuskim fajnym krajem do emigracji jest jeszcze Kanada.
Tylko trzeba ostrożnie i powoli formalności wypełniać, ale inżynierowie są pożądani.
Warto blogi o emigracji do Kanady poczytać, żeby żadnych błędów przy tym nie popełnić. Ale też fajny kraj do życia. Jeden kuzyn wyemigrował i nie narzeka. No może tylko na brak śniegu na Boże Narodzenie. Po to czasem przyjeżdża do Polski, do rodziny bo normalnie w Kanadzie w tym okresie to grilluje na wolnym powietrzu i pije piwo

haha. Gdzie takie cuda w Kanadzie? Ja mieszkam od paru lat i przede wszystkim mamy tutaj duuuuzo sniegu
No chyba ze w Vancouver ale wtedy raczej mokniesz w deszczu.. i francuski do niczego sie nie przyda

Ja bym do Polski nie wracala. Wolalabym sie wybrac w jakas paromiesieczna podroz aby przemyslec czego tak naprawde chce

[Kusum]

Napisane przez wojciechPVB

Czesc,
Pytanie i prosba o porade bo bije sie z wlasnymi myslami.

Od 3 lat mieszkam z juz teraz zona we Francji. Pracuje w korporacji - awansowalem z oddzialu w Polsce. Powiem szczerze ze mam juz dosyc - stresow / obowiazkow / podrozy. Dodatkowo zona przez ten okres nie mogla znalezc pracy - pracowala jedynie pol roku jako kelnerka - a wczesniej w Polsce w bankach. Dodatkowo po drodzy mialem troche problemow ze zdrowiem Hashimoto / Borelioza.. takze bylo ciezko choc teraz juz jest w miare ok.

Mysle zeby rzucic prace i wrocic do Polski.
Mamy mieszkanie w Warszawie domek w gorach, auto i oszczednosci na jakies 4-5 lat zycia - zero kredytu

Pomysl jest taki aby zona znalazla jakas prace - z Francuskim w Warszawie - nie wiemy ile mozna sie spodziewac na reke ale na poczatek myslimy ze 2-3 tys PLN na reke jest realne ???

Ja natomiast mysle zeby sobie zrobic rok-dwa przerwy - zajac sie hobby - nauczyc sie paru rzeczy- i moze jakas swoja wlasna mala firme - co sadzicie o takim podejsciu ? W miedzy czasie chcialbym sobie dorobic jakies 500-1000PLN miesiecznie w Warszawie - na co jest popyt co mozna robic gdzie - u kogo sie zaczepic - licze na pomysly. Jestem inzynierem - ale handlowalem kiedys sukienkami.

Znacie kogos osobiscie kto rzucil korporacje i byl z tego zadowolony i wyszlo mu to na dobre

Mamy po 30 lat.

Z gory dziekuje za rady

Spokojnie możesz wracać i żyć na luzie. Bez kredytu, z oszczędnościami. Za 3000 zł w stolicy znajdziesz spokojną pracę: zero stresu, mało obowiązków (znajoma teraz się zatrudniła w agencji kreatywnej: mała firma, niezłe zarobki, żadnego ciśnienia, fajni ludzie).


Żona dostanie jakaś dobrą posadę w banku


Znam sporo osób, które rzuciły korpo i są szczęśliwe:
* kolega po kilku korpo otworzył swoją firmę - robi ogrody, tereny zieleni. Bardzo dobrze prosperuje - 3 lata działalności.
* kolega po mega korpo, z pięciocyfrowymi zarobkami i stołkiem dyr. - produkuje i sprzedaje napoje izotoniczne. Robi to co lubi: jeździ po eventach. Wszedł do Tesco! Więc nieźle mu idzie
* kolega wrócił z rodzina z UK - też praca w korpo. Na razie mają wakacje. Żona tam nie pracowała, tutaj otwiera zakład fryzjerski. On pewnie trochę odpocznie - napracował się chłopak i najeździł swoje.


Każdemu z powyższych mówili, że popełniają życiowy błąd, że będą żałować. Nie żałują. Dobrze im się wiedzie i są szczęśliwi!

[zzzielona]

Czy firma, w której pracujesz to Comarch? :P Jeśli tak, to raczej polecałabym zmianę pracy, bo z tego, co wiem, tam naprawdę sporo się pracuje... A przynajmniej tak słyszałam od znajomych, którzy przenieśli się właśnie z Polski do Francji.

Skoro już tam jesteś, to może poszukaj pracy w innej firmie? Poza tym w Polsce 1-2 lata przerwy niestety nie wyglądają dobrze. Pracodawcy bardzo często pytają o te tzw. "gapy" i kręcą głową jak ktoś tłumaczy się wakacjami czy wypaleniem zawodowym.

[alina_kowalczyk]

myślę, że sami z żoną musicie podjąć decyzję, czy chcecie wrócić do Polski,czy nie. Wiadomo, w Pl szału nie ma, ale jeśli miałoby to Was uszczęśliwić, to może warto wrócić 3mam kciuki za podjęcie odpowiedniej decyzji

[Kusum]

Napisane przez zzzielona

Czy firma, w której pracujesz to Comarch? :P Jeśli tak, to raczej polecałabym zmianę pracy, bo z tego, co wiem, tam naprawdę sporo się pracuje... A przynajmniej tak słyszałam od znajomych, którzy przenieśli się właśnie z Polski do Francji.

Skoro już tam jesteś, to może poszukaj pracy w innej firmie? Poza tym w Polsce 1-2 lata przerwy niestety nie wyglądają dobrze. Pracodawcy bardzo często pytają o te tzw. "gapy" i kręcą głową jak ktoś tłumaczy się wakacjami czy wypaleniem zawodowym.

We Francji to i ja bym mieszkać nie chciała. Przez napływ emigrantów zrobiło się nieciekawie...


Kolejny frazes z tą przerwą: wiesz ilu ludzi robi przerwy od korpo? Jeżdżą, zwiedzają świat. Albo kupują chatę w Bieszczadach i ją remontują. Nikogo to nie dziwi.

[wojciechPVB]

Dzieki za dobre slowa - troche mnie to uspokoiło

Decyzja jest podjeta że wracamy- z tym ze troche sie boimy czy żona odrazu znajdzie jakąś prace - po 3-4 latach we Francji troche wypadła z obiegu. Co do samego mnie - teraz 4 tygodnie mnie czekaja urlopu właśnie w Polsce także zobaczymy jak się żyje

Pytanie z innej beczki - czym się zajmuje agencja kreatywna ?

Bo jestem ultra kreatywna osoba - z tym że inżynierem
Gdzie szukać ogłoszen o prace - w Warszawie - ale właśnie do małych firm ?

[21kasia21]

Rzadko się słyszy, aby ktoś wracał do kraju, bo większość z niego wyjeżdża Sama pracowałam jakiś czas temu za granicą (Holandia i Niemcy- prace sezonowe) i widziałam, jakie są tam realia, jak wygląda życie i ile się zarabia, a ile wydaje na życie. Od kilku ładnych lat biłam się z myślami, czy wyjechać na stałe czy nie i w wreszcie ta decyzja zapadła i za niedługo już to nastąpi Praktycznie wszystko mam już załatwione i bardzo szybko i sprawnie to tam poszło, teraz tylko poczekać aż skończę tutaj pracę i mogę się pakować...

Mam wielu znajomych, nawet z dziećmi, którzy w Polsce mieli pracę państwową, język znali komunikatywnie bądź wcale i zdecydowali się na wyjazd, a podjętej decyzji nie żałują.
Znam też dużo osób, które wróciły do kraju i mają problem ze znalezieniem pracy. U mnie jest taki region, że z pracą ciężko, albo zarobki są śmieszne... Inni znów wolą żyć na obczyźnie, bo nikt im nie zaproponuje pracy za taką stawkę, jak mają obecnie i temat się zamyka.

Niestety polskie realia są jakie są, dużo ludzi opuszcza kraj i szuka szczęścia gdzieś indziej. Straszne to jest, ale każdy patrzy, aby mu w życiu było dobrze.


Powodzenia Wam życzę

[Kusum]

Napisane przez wojciechPVB

Dzieki za dobre slowa - troche mnie to uspokoiło

Decyzja jest podjeta że wracamy- z tym ze troche sie boimy czy żona odrazu znajdzie jakąś prace - po 3-4 latach we Francji troche wypadła z obiegu. Co do samego mnie - teraz 4 tygodnie mnie czekaja urlopu właśnie w Polsce także zobaczymy jak się żyje

Pytanie z innej beczki - czym się zajmuje agencja kreatywna ?

Bo jestem ultra kreatywna osoba - z tym że inżynierem
Gdzie szukać ogłoszen o prace - w Warszawie - ale właśnie do małych firm ?

agencja kreatywna - reklamowa


My jesteśmy w takim wieku, że część znajomych już wraca albo myśli o powrocie. Przepracowali 5-10 lat za granicą. Część się trochę dorobiła: postawili w Pl domy lub spłacili mieszkania i chcą tu mieszkać. Często mają dzieci i nie chcą żeby wychowywały się na obczyźnie.
Jak ktoś ma poukładane w głowie to wszędzie sobie poradzi

[kolejna_wizazanka]

Będę wdzięczna za wskazówki.

Zaczynam właśnie pracę w korpo. Umowę już podpisałam. W pierwszych tygodniach zatrudnienia odbywa się "background check" nowego pracownika, m.in. dotychczasowego zatrudnienia.

Wszystkie informacje, które podałam w CV zgadzają się.

Ale swoją ostatnią pracę wypowiedziałam po zaledwie kilku miesiącach. Szef okazał się świrem, chorym człowiekiem. Po zakończeniu współpracy podałam ich jeszcze do sądu. Jednym słowem, z byłym szefem mam naprawdę na pieńku.

Jaka jest szansa, że firma zadzwoni do byłego szefa, który - jestem tego pewna - nakłamałby, że byłam najgorszą współpracowniczką świata? Świruję trochę z tego powodu. Wiadomo, że najlepiej ze wszystkimi żyć na dobrej stopie, ale tym razem niestety się nie dało.

[201701300929]

a jakie zajmujesz stanowisko w nowej firmie ?
bo jesli jakies szeregowe to bym sie nie martiwla - raczej nie bedzie im sie chialo sprawdzac

jesli jakies wyzsze to mozna powiedziec,ze ryzyko jes ale : tak naprawde takei rzeczy jak sie robi to raczej wczesniej, a po drugie to korpo chyba wiedza,ze czasem byli szefowie maja zal do pracownikow ze odeslzi i niekoniecznie mowia prawde

[werrost]

Witam.

Mam do Was pytanie odnośnie pracy w korporacji.

Jakie naprawdę trzeba mieć kwalifikacje na entry level (bo słyszałam, że oferty w internecie często mają wymagania z kosmosu, a w praktyce połowy z tego nie używa się w pracy)?

Albo inaczej-jak nazywają się stanowiska, na których wystarczy znać biegle angielski i Excela, a reszty douczą (wiem, że to pytanie może wydać się naiwne, ale naprawdę słyszę od różnych ludzi, że zostali przyjęci ze znajomością TYLKO angielskiego i Excela, a reszty ich nauczyli, ale z kolei jak przeszukuję oferty pracy, to wymagają przynajmniej dwóch języków obcych).

Jeśli biegle obsługuję komputer (MS Office, Windows, Linux), świetnie znam angielski i nie mam problemów z dogadaniem się na żaden temat to mam jakiekolwiek szanse na dostanie pracy w Warszawie? Jak to w końcu jest?

Będę wdzięczna za wszystkie odpowiedzi.

Dzięki!

PS. Na razie pracuję jako sekretarka, ale w pracy w ogóle nie używam angielskiego, dlatego chcę ją zmienić.

[werrost]

werrost 10.07.17, 10:50
Witam.
Mam do Was pytanie odnośnie pracy w korporacji.
Jakie naprawdę trzeba mieć kwalifikacje na entry level (bo słyszałam, że oferty w internecie często mają wymagania z kosmosu, a w praktyce połowy z tego nie używa się w pracy)?
Albo inaczej: jak nazywają się stanowiska EL?
Jeśli biegle obsługuję komputer (MS Office, Windows, Linux), świetnie znam angielski i nie mam problemów z dogadaniem się na żaden temat to mam jakiekolwiek szanse na dostanie pracy (bo z jednej strony słyszę od prywatnych ludzi, że zatrudnili ich wyłącznie ze względu na język angielski, a reszty douczyli w pracy, ale z kolei jak przeszukuję oferty pracy w Warszawie, to wymagają przynajmniej dwóch języków obcych + inne kosmiczne wymagania). To jak to w końcu jest?
Będę wdzięczna za wszystkie odpowiedzi.
Dzięki!
PS. Na razie pracuję jako sekretarka, ale w pracy w ogóle nie używam angielskiego, dlatego chcę ją zmienić.

[nelciak]

sam angielski i Office jak na warszawę to bez szału...

executive assistant, junior associate, intern, junior accountant, administration assistant, junior specialist, team assistant...

[MissChievousTess]

Na chwilę obecną bez drugiego języka na minimum B1 ani rusz , najczęściej niemiecki albo francuski . Często biorą tylko od B2 wzwyż.Poza tym wiele wymaga czegoś jeszcze -IT, księgowość, na entry level bywa, że pytają już o SAP. To, że biorą jak leci tylko z angielskim i z officem i to nawet jeśli angielski jest na C2 należy raczej między bajki włożyć. Owszem osoby o takim profilu są obecnie zatrudnione, ale to osoby,które rekrutowały się jakieś 7 lat temu albo native speakers innych języków zatrudnieni ad hoc do pilnych projektów krótkoterminowych.

[201708280929]

Angielski i excel to niedużo, ale ze mną pracują osoby, które faktycznie tylko po angielsku i po naprawdę kiepskich szkołach. Z tym, że większość z nich miała znajomości, dlatego się dostali. I wtedy z jednej strony masz ludzi z 3 językami po świetnych szkołach, z drugiej takich z biegłym angielskim i po wyższej szkole gotowania na gazie. W pracy potem to widać.

Próbować możesz. Excel i angielski nie powalają, ale zdarzało mi się już zapraszaną na rozmowy odnoście stanowisk, co do których nie spełniałam podstawowych wymagań, więc a nuż ci się uda.

[werrost]

To czego się douczyc żeby mieć większe szanse? Kolejny język? Kogo teraz potrzebują (poza programistami oczywiście)?

[_finder_]

Zależy jaka korporacja i jakie stanowisko. U nas są na ogół trzy-cztery rozmowy kwalifikacyjne (etapy), rozmowa po angielsku jest chyba na drugiej rozmowie (pracownicy fizyczni, którym angielski w pracy niepotrzebny nie mają go na rozmowie). Pierwsza rozmowa z osobą z HR, druga z kierownikiem wydziału, trzecia z "gora". O ile pierwsza rozmowa jest dosyć ogólna to już na drugiej należy spodziewać się pytań dotyczących przyszłego stanowiska. I niestety tak jest, że to co napiszą w ogłoszeniu jest wymagane i weryfikowane...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz