Nasze Skarby Styczeń-Luty 08' sezon II

[lwica83]

Sheryl Midey dziękuję Kochane
Dzisiaj wyszliśmy ze szpitala od jutra mamy kolejny antybiotyk i 3 tyg kwarantanny... tzn żadnych zbiorowisk, piaskownic, marketów basenów, żłobka itp...
i hartowanie jak zaraz po urodzeniu...
Dziewczyny ja muszę odsapnąć... bo w szpitalu raczej wyspać się nie da...

[pappaya]

Hej dziewczynki, wpadam jak zawsze na chwilke.
Lwico, wspolczuje koszmaru jaki przeżyliście. Wiem, bo tez to przezywaliśmy. Szybkiego powrotu do zdrowia dla Dawidka

Sheryl, jeszcze wakacjujemy. Jestesmy tu do 18 Wrzesnia.
Midey, dziekuje

Jesli chodzi o zdolności Ivusia to liczyć umie do 10 ale czasami mu sie myli. Literki zna chyba wszystkie. Wierszyki i piosenki w mig zapamiętuje.
Najbardziej jednak mnie zaskoczyła jego pamięć wzrokowa. Jednego dnia przyjechała pewna ciocia. Ivo oglądał jej auto i kilka dni później podczas spaceru Ivo spotyka takie same auto innego koloru, po czym oznajmia ze to to samo auto co tamtej cioci. Tak samo jest z innymi samochodami. Ostatnio wracamy ze sklepu i przechodzimy obok takiego samego auta lecz innego koloru co ma wujek w Polsce. Ivo już z daleka widzi ze to właśnie takie same auto co wujka...

Ivo uwielbia jak opowiadam mu bajki a jeszcze bardziej lubi ogladac obrazki w książeczkach. Wszystko go interesuje wszystko chce wiedzieć. Ostatnio hitem jest seria 'obrazki dla maluchów' http://www.nokaut.pl/szukaj/ksiazki/...aluch%F3w.html

Ivo od jakiegoś czasu stal sie bardzo zazdrosny o siostrę. Kiedy tylko ma okazje zaczepia ja bijąc, popychając i nie chce dzielić się zabawkami...
Ewa z kolei robi duze postępy w rozwoju fizycznym. Juz się podnosi do stania. Wspina się po meblach i robi kilka kroczków trzymając się kanapy.

Dziewczyny nie wiem czy Wam pisałam, ale w moim albumie sa zdjęcia z wakacji. Co jakis czas dodaje nowe. Jak chcecie to zajrzyjcie

Buziaki

[lwica83]

Pappaya ale Ewunia urosła... ostatnio sama nie mogę się nadziwić jak czas szybko biegnie...
Dawid już czuje się dobrze, rozrabia jak pijany zając, apetyt mu dopisuje kaszlu już prawie nie ma jest bardzo gadatliwy, właściwie mówi o wszystkim włącznie z tym, że wie, że gdy ząbek boli to trzeba do dentysty (a u mnie zaczęła się pod tym względem czarna seria - czyli ostatnie dwa dni spędziłam na fotelu dentystycznym i niestety czeka mnie jeszcze sporo wizyt - lek przeciwbólowy też już mi każe brać jak tylko widzi, że mam krzywą minę i trzymam się za buzię) jest pocieszny... i po tym pobycie w szpitalu jakoś lepiej się z nim dogaduję, choć ma swoje humorki... gorzej, że niestety odzwyczaił się od załatwiania potrzeb na nocniku i chce mieć pieluchę... ale będę nad tym pracowała od poniedziałku jak już będzie miał mniej tych wszystkich leków i odpocznie od stresu szpitalnego...
będąc w szpitalu nauczyliśmy się wierszyka "Polak Mały" i jest taki mądrala mały...

[sheryl]

Napisane przez pappaya

Najbardziej jednak mnie zaskoczyła jego pamięć wzrokowa. Jednego dnia przyjechała pewna ciocia. Ivo oglądał jej auto i kilka dni później podczas spaceru Ivo spotyka takie same auto innego koloru, po czym oznajmia ze to to samo auto co tamtej cioci. Tak samo jest z innymi samochodami. Ostatnio wracamy ze sklepu i przechodzimy obok takiego samego auta lecz innego koloru co ma wujek w Polsce. Ivo już z daleka widzi ze to właśnie takie same auto co wujka...

To Stasiek też tak ma Rozpoznaje auta naszej marki na ulicy i w ogóle interesuje się też znaczkami na masce.
A nasze auto rozpozna w tłumie innych prędzej niż ja.

Napisane przez pappaya

Ivo uwielbia jak opowiadam mu bajki a jeszcze bardziej lubi ogladac obrazki w książeczkach. Wszystko go interesuje wszystko chce wiedzieć. Ostatnio hitem jest seria 'obrazki dla maluchów' http://www.nokaut.pl/szukaj/ksiazki/...aluch%F3w.html

O, my też nazbieraliśmy tych "obrazki dla maluchów" Na tych malutkich już właściwie skończyliśmy edukację, ale ostatnio kupiłam mu jedną z tych większych pt. "Uwaga, to niebezpieczne". Stasiek właściwie nie pchał się nigdy go rzeczy niebezpiecznych, nie pchał rąk do gniazdek.... ale kupiliśmy żeby na wszelki wypadek mu uświadomić jakie zachowania są niebezpieczne. I co? Po przeczytaniu książeczki zaczął robić to co jest zakazane w książeczce, a czego wcześniej nie robił. Zaczął wkładać palce do kontaktu, próbował przycinać sobie palce drzwiami .... Ciekawski... Tak więc nam ta edukacja na dobre nie wyszła

Zdjęcia śliczne A Ewunią jestem jak zawsze oczarowana, jest taka dziewczęca...

Lwico, oj, to dobrze, że Dawidek już dobrze się czuje

[lwica83]

Sheryl ja ostatnio też przeglądałam taką książeczkę o niebezpieczeństwach... i nawet miałam ją kupić ale miałam ograniczone fundusze na zakupy i stwierdziłam, że na początku września mu kupię - teraz zmieniłam zdanie tym bardziej, że Staś tak zareagował to mój diabołek dopiero będzie cuda wyczyniał
pogoda u nas do bani... a miałam zamiar zacząć Dawida hartować... tym bardziej, że za dwa dni musimy na kontrolę do lekarza jechać i miałam nadzieję, że pójdziemy spacerkiem bo daleko nie mamy... ale raczej nic z tego nie będzie... ja zaczynam wariować od tego "zamknięcia" - jedyna rozrywka to wyjście do dentysty... w sobotę ściągnęłam dentystkę po imprezie do gabinetu... bo myślałam, że umrę z bólu - a jak to ona skwitowała nieszczęścia nie chodzą parami tylko stadami... oby to był już koniec czarnej serii
Kobitki piszcie co u Was bo ja z nudów tutaj jeża kolczastego urodzę

[sheryl]

O, fajnie, ze ktoś z naszych się odezwał
My też tak gnijemy, bo pogoda do bani, ale chyba i tak zaraz wybierzemy się przynajmniej do sklepu, bo wzięła mnie ochota na ciastka, a nie ma nic na stanie.

Napisane przez lwica83

Sheryl ja ostatnio też przeglądałam taką książeczkę o niebezpieczeństwach... i nawet miałam ją kupić ale miałam ograniczone fundusze na zakupy i stwierdziłam, że na początku września mu kupię - teraz zmieniłam zdanie tym bardziej, że Staś tak zareagował to mój diabołek dopiero będzie cuda wyczyniał

No, to jest teraz jego ulubiona książka. CAły czas ją czyta i przeżywa to, co na obrazkach. Chyba lubi sensacje i tragedie, bo tam na każdej stronie jakiś wypadek.
Mając na względzie jego zaangażowanie w tę książkę, planuję mu teraz kupić następną z tej serii: "Dobre Wychowanie"

Napisane przez lwica83

Kobitki piszcie co u Was bo ja z nudów tutaj jeża kolczastego urodzę

Chciałabym to zobaczyć, dlatego już się nie odezwę

[lwica83]

Sheryl błagam odzywaj się jak najczęściej bo nie chcę tego przeżyć
u mnie na topie są książeczki z naklejkami to już istna plaga... uwielbia naklejać
mówisz dobre wychowanie... a masz jakiegoś linka? mojemu dziecku by się przydała...
od dzisiaj znowu wprowadzamy reżim majtkowy i przez dobre 15 min negocjowałam (a raczej opierałam się atakom Dawida) co by włożył majtki a nie pampersa... dziś wręcz ucieszyłam się na widok teściowej bo udało nam się go w końcu razem namówic
Dawid uwielbia straż pożarną i notorycznie krzyczy "pali się!! ratunku pali się" chwilami na zawał można zejść a wszystko przez wesele mojej siostry bo miała w remizie strażackiej i jak jeździliśmy pomagać straż miała wezwanie a ten cały zaaferowany... tak samo jak tym, że ciągle mówi, że był w szpitalu i nóżka go bolała bo miał motylka do zastrzyków ehh mój kochany urwis

[sheryl]

Lwico, taka: http://www.kolporter.pl/436774,Ksiaz...20dla%20dzieci
ale wiesz, ja tego nie widziałam, nie wiem, co tam w środku na razie widziałam tylko tytuł.
U nas z naklejkami to jest tak, że Stasiek nakleja, potem chce odkleić i jak się nie daje, to się wścieka. Generalnie bardziej go interesuje zdrapywanie niż naklejanie. Chyba jeszcze za mały na naklejki.

A pisałam już, że zrobiliśmy Staśkowi jego własny pokoik? Pozbyliśmy się naszego duzego wygodnego łóżka i męczymy się na niewygodnej sofie w salonie No ale Stach ma swoje królestwo i miejsce na spanie i zabawki.

[midey]

hej, pogoda okropna, nic sie nie chce ciagle leje, nawet nie ma jak isc do sklepu

zdrowka dla chorowitkow, my jeszcze sie trzymamy zdrowo ale w takie pogody nic nie wiadomo, od razu w mieszkaniu zimno, brrr...

Sheryl, zainteresowala mnie ta ksiazeczka o wychowaniu, ciekawa jestem czy to jest w formie krotkich opowiesci (czy bardziej w formie opowiadan) u nas ogolnie nie mamy problemow z Malym jesli chodzi o niebezpieczne rzeczy pod warunkiem ze jest najedzony i nie pozostawiony sam sobie na dluzszy czas a ta o kontaktach to jaka dokladnie? gdzie to kupic? bo u nas Mlody bardzo przezywa np jesli chodzi o kontakty, zobaczylby w ksiazeczce to potem by chodzil i opowiadal ze tam nie mzona paluszkow bo....cos tam na ta sie napalilam

Sheryl, super ze Stas ma pokoik ja mysle ze Wy sie pmeczycie ale Stasiowi wyjdzie to na lepsze

ksiazki u nas sa najfajniejsze ze wszystkich zabawek, zawsze chetnie Mlody czyta, dokladnie "czyta" ja zaczynam zdanie, Dawid konczy, ma niesamowita pamiec, nie zlicze jzu nawet co umie sam powiedziec

Lwica, szczerze wspolczuje calej sytuacji w szpitalu juz samo to ze dziecko w szpitalu....

a Dawid szybko podlapie latanie bez pieluszki hi hi straz pozarna no nie dziwie sie ze czasami na zawal mozna zejsc od razu chyba sprawdzasz jak wola ze sie pali czy nie pali sie naprawde u nas karetka jest na topie, wszelkiego rodzaaju parkowanie autek, motorow, rowerka, wozka

a jesli chodiz o naklejki to Dawid ma swoj blok i tamnakleja lubi, robi to ladnie bo na wolnej przestrzeni, czasem zdarzy sie ze rogiem zaczepi o inna naklejke ale mowi od razu ze sie brzydko nakleilo nie umie tylko sobie sam odkleic nie masz sie co martwic Sheryl, jedne dzieci lubia rysowac, inne spiewac a jeszcze inne naklejac

---------- Dopisano o 11:31 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------

Pappaya, mam andzieje ze zazdrosc u Iva szybko minie dzieciaczki masz cudowne, rzeczywiscie urosly a ja pamietam jak pisalas ze Ewa sie dopiero urodzila a tu jzu sie podnosi

my z takich ksiazeczke obrazkowych tez juz zrezygnowalismy, nie zajmowaly uwagi Dawida na dluzej, DAwid woli normalne krotkie ksiazeczki i sam opowiada co tam jest, co sie dzieje, co sie stanie

[lwica83]

Sheryl dzięki co do własnego pokoju to znam ten ból bo ja jakiś rok temu pozbyłam się wygodnego materaca i śpimy na narożniku... czego nie robi się dla naszych latorośli (nawet tragicznie traktuje kręgosłup) nie pocieszę Cię, że się przyzwyczaisz.... bo ja do spania na kanapie już w życiu się nie przyzwyczaję i w sumie tylko z tego względu marzy mi się większe mieszkanie o jeden pokój... ahhh marzenia... materac łóżko 160 niestety zabawki nadal roznosi po całym mieszkaniu - no ale wieczorem staramy się wszystko poukładać na miejscu u niego w pokoju i duży pokój wygląda prawie jakby dziecka w domu nie było prawie bo przeważnie on urzęduje z nami póki nie zaśnie...
jeżeli chodzi o naklejki to wczoraj za szybko go pochwaliłam Dawid wczoraj wykleił mi na parkiecie naklejki z książeczki, którą dostał od teściowej jakby nie było był pod opieką tatusia

[sheryl]

Napisane przez midey

Sheryl, zainteresowala mnie ta ksiazeczka o wychowaniu, ciekawa jestem czy to jest w formie krotkich opowiesci (czy bardziej w formie opowiadan) ksiazki u nas sa najfajniejsze ze wszystkich zabawek, zawsze chetnie Mlody czyta, dokladnie "czyta" ja zaczynam zdanie, Dawid konczy, ma niesamowita pamiec, nie zlicze jzu nawet co umie sam powiedziec

To są głównie obrazki - na pierwszym obrazku zagrożenie (dziecko wkładające palec w niedozwolone miejsce), na drugim obok efekt, płaczące dziecko, skaleczenie, itp... podpis - jedno zdanie: nie wolno coś tam..., bo...
Jutro ci wkleję zdjęcie

Napisane przez midey

nie masz sie co martwic Sheryl, jedne dzieci lubia rysowac, inne spiewac a jeszcze inne naklejac

Nie, no ja się nie martwię naklejaniem ja mu nawet nie każę liczyć ani recytować alfabetu.

Napisane przez lwica83

Sheryl dzięki co do własnego pokoju to znam ten ból bo ja jakiś rok temu pozbyłam się wygodnego materaca i śpimy na narożniku... czego nie robi się dla naszych latorośli (nawet tragicznie traktuje kręgosłup) nie pocieszę Cię, że się przyzwyczaisz.... bo ja do spania na kanapie już w życiu się nie przyzwyczaję i w sumie tylko z tego względu marzy mi się większe mieszkanie o jeden pokój... ahhh marzenia... materac łóżko 160

No dokładnie mieliśmy wielkie wygodne łoże z dobrym materacem, a przenieśliśmy się na sofę. Codziennie jesteśmy niewyspani. Wiem, że żadna sofa czy narożnik nie umywa się do materaca, w końcu to coś ma inne przeznaczenie, ma być używane od czasu do czasu przez gości. Do stałego spania służą inne łóżka. A może któraś z was jednak zna/orientuje się w narożnikach i jest coś wygodnego w miarę do spania, np. na jakiś sprężynach? Może są jakieś cuda wygodniejsze niż to co oferuje przeciętny "wypoczynek"?

[lwica83]

Sheryl kochana ja pracowałam dwa lata w meblowym, wybrałam narożnik na sprężynach - ale one są tylko na pojemniku na pościel i siedzisku - tam gdzie śpi mąż jest decha i pianka więc kicha... przeważnie tak wyglądają narożniki... do spania najwygodniejsze są tzw 3DL to są takie kanapy gdzie wysuwa się siedzisko a plecy kładzie się na pojemniku na pościel... ale coś za coś kiepsko się na tym siedzi bo za oparcie służą poduszki a jak się rozsuną to plecami walisz w dechę... jak chcesz wiedzieć coś więcej to pisz na PW to jest jedyne co mi zostało wiedza

[sheryl]

Napisane przez lwica83

Sheryl kochana ja pracowałam dwa lata w meblowym, wybrałam narożnik na sprężynach - ale one są tylko na pojemniku na pościel i siedzisku - tam gdzie śpi mąż jest decha i pianka więc kicha... przeważnie tak wyglądają narożniki... do spania najwygodniejsze są tzw 3DL to są takie kanapy gdzie wysuwa się siedzisko a plecy kładzie się na pojemniku na pościel... ale coś za coś kiepsko się na tym siedzi bo za oparcie służą poduszki a jak się rozsuną to plecami walisz w dechę... jak chcesz wiedzieć coś więcej to pisz na PW to jest jedyne co mi zostało wiedza

Dzięki. Będę pisać

[lwica83]

cześć... nie mam z kim pogadać... mąż poszedł na imprezę służbową, ja pilnuję urwisa... dowiedziałam się w moim poprzednim miejscu pracy dzisiaj mieli zwolnić 6 osób... masakra... ehhh...

[sheryl]

Lwico, i jak tam? Teraz ja bym pogadała Budźta się dziewczyny

Midey, obiecałam wkleić, co tam w tej książce siedzi:

[lwica83]

Sheryl całkiem fajna ta książeczka... ale nie będę ryzykowała...
przez tą paskudną pogodę (głównie temperaturę) - chyba - znowu kaszle... przecież nawet nie mam jak go hartować bo przeważnie leje jak z cebra, albo wieje jakby głowę chciało urwać... dzisiaj idziemy na kontrolę zobaczymy co powie doktorowa...
u nas nie grzeją... w domu jest zimno już nie wiem jak mam Dawida ubierać, w ciągu dnia to nie taki kłopot - bo biega i harcuje... ale na noc jest problem... mi w piżamie i pod kołdrą robi się zimno nad ranem... a Dawida ubieram w bodziaka wczoraj mu nawet rajstopy założyłam i bluzkę z długim rękawem... i jak rano wstaje to i tak jest sopelek nawet kark ma chłodny (śpi oczywiście pod kołderką i o dziwo się nie wykopuje) już nie mam pomysłu... a jak śpi u mnie w łóżku to zajmuje 3/4 rogówki... jak mąż jest w pracy to jestem w stanie to przeżyć, ale z nim już się nie mieścimy chyba, że ja śpię w poprzek w nogach i pół metra (albo więcej) nóg wystaje mi za kanapę lub śpię na siedząco... nie mam pomysłów... dzisiaj już powiedziałam, że mąż ma dzwonić do administracji niech coś z tym zrobią, bo przecież w nocy temperatura spada do 5stopni na zewnątrz... zupełnie jak w końcu października... tragedia...
no to się na użalałam...

[elsi]

Lwica, u nas tez zimno jak diabli. Zaczną grzać pewnie w ostatnim możliwym momencie, bo mamy taką administrację, która wszystko ma w bo blok tylko w połowie należy do nich, a drugie pół do innej i nie mogą się dogadać. Nawet trawniki mamy koszone we wzorki - po granicach
Ale nie ma tego złego. Zmobilizowaliśmy siebie i kuzyna i nareszcie wymieniamy okna Nawet nie wiecie dziewczyny jak się z tego cieszę, bo te okna to było moje przekleństwo. Wszystko załatwiam sama, zmobilizowałam jeszcze sąsiadów z dołu, żeby wymienili razem z nami - może będzie trochę taniej
Emilka teraz już zdrowa. Jak tylko wróciliśmy do Krk, od razu przyplątał się katar. A na wakacjach mogła włazić do zimnej wody, taplać się w niej, mogło ja przewiać i nic się nie działo. Swoją droga wakacje średnio się nam udały. Nie zależało nam na cenie, warunkach mieszkania tak bardzo jak na ciszy i spokoju. Okazała się że trafiliśmy do miejsca a'la Krupówki, czy molo w Mielnie (mieszkaliśmy 50, od plaży nad Zalewem Czorsztyńskim). Jak tylko była pogoda ludzi od groma, samochodów tyle, że się przepchać nie dało a na plaży RMF ryczał nieomal 24h na dobę, a weekendy robili dyskoteki. Brrr, nigdy więcej popularnej miejscowości turystycznej.
Acha, Ptyśka ostatecznie szkarlatyny nie miała. W ogóle, gdy nasza lekarka ja zbadała 2 dni po wizycie na pogotowiu, po infekcji nie było śladu Mi była jednym z nielicznych dzieci, które się ostały chore. Niestety antybiotyk trzeba było dokończyć.
Sheryl, my tez się zastanawiamy nad wygospodarowaniem kącika tylko dla Mi. Tym bardziej, że wyrasta już ze swojego. A na wakacjach Młoda zażyczyła sobie spać na "dorosłym" łóżku i pomysł sprawdził się doskonale. Tyle, że ja nie zamierzam się pozbywać wygodnego, małżeńskiego łoża, choćby z powodu kręgosłupa. A przenieść tego kolosa do dużego pokoju to prawie niemożliwe.I zastanawiamy się co dalej. Myślimy o przedzieleniu pokoju na cześć naszą i ptysiową. Zastanawiamy się tez nad antresolą, bo nasze mieszkanie jest niestandardowe, ma prawie 3 m wysokości i to rozszerza możliwości.
Pozdrawiam Dziewczyny!

[lwica83]

no niestety Elsi możemy sobie ręce podać... nadal nie grzeją - dobrze, że dziś trochę słonka jest to się nagrzeje choć trochę... fajnie, że wymieniacie okna i Ptyśka jest zdrowa...
a teraz relacja z kontroli u lekarza... dostaliśmy skierowanie na RTG klatki piersiowej - kolejny koszmar... Dawid ryczał wyrywał się... Panie założyły mu większą kliszę... i na zdjeciu widać nawet jego rozdartą paszczę... + skierowanie do pulmonologa... idziemy 16.09...
ogólnie to z domu wyszlam po 9 a wróciłam po 14... i padam na ryjka, jeszcze ten mój francowaty ząb

[elsi]

Lwica Trzymam kciuki za zdrowie Dawida i za ustąpienie bólu Twojego zęba.
Co do grzania, to po prawdzie nie słyszałam, by gdziekolwiek w Krk grzali...

[midey]

Napisane przez sheryl

Midey, obiecałam wkleić, co tam w tej książce siedzi:

fajna ta ksiazeczka

Lwica, u nas tez zimno:/ Dawid spi w golfie (odkad ma chrype) i kamizelce, na nogi rajtuzy i skarpety no i z koca sie wykopuje.... ja tez spie w zimowej pizamie z podkoszulka ale to minie, zacznie sie sezon grzewczy to zaczna grzac

Elsi, super ze wymieniacie okna i ze Emilka zdrowa skoro na wczasach nie choruje to powinniscie czesciej wyjezdzac

Napisane przez lwica83

a teraz relacja z kontroli u lekarza... dostaliśmy skierowanie na RTG klatki piersiowej - kolejny koszmar... Dawid ryczał wyrywał się... Panie założyły mu większą kliszę... i na zdjeciu widać nawet jego rozdartą paszczę... + skierowanie do pulmonologa... idziemy 16.09...
ogólnie to z domu wyszlam po 9 a wróciłam po 14... i padam na ryjka, jeszcze ten mój francowaty ząb

uuuu Bidulek ale wszystko dobrze? wizyta u pulmunologa tylko kontrolna?

zeby zabek przestal bolec

[lwica83]

Midey, Elsi... problem polega na tym, że osłuchowo jest dobrze, na RTG coś tam wyszło ale dopiero jutro pójdę z tym do lekarza... bo już dzisiaj jej nie było... ale kaszel mu się nasila i dzisiaj miałam wrażenie, że znowu zaczął skrzypieć... Doktorowa kazała mu dawać nadal te wziewy sterydowe więc zrobiłam mu inhalacje i zobaczymy co będzie... ale jestem przerażona... nie chcę tego przerabiać kolejny raz... palcie licho nocowanie na fotelu na siedząco... ale te kroplówki i to wszystko jakiś koszmar...
co do moich zębów to mam dwa rozpoczęte leczenia kanałowe z jednym 28.09 mam wizytę u endodonty (specjalista od kanałów) bo jeden z kanałów układa się w precelek - ale ten mnie akurat nie boli... boli mnie ten, który był pierwszy z serii... ale to schodzi na drugi plan przy Dawidzie... jego zdrowie zaczyna mi spędzać sen z powiek - a przez to, że nie śpię chodzę coraz bardziej zmęczona... i nic mi nie idzie...
a w Łodzi w nowych blokach już grzeją... od dwóch dni... oj jutro muszę chyba sama do tej administracji zadzwonić i uświadomić ich chyba - podniesionym tonem głosu bo prośby nie odnoszą skutku...
mam nadzieję, że w najbliższych dniach wszystko zacznie się układać bo inaczej szlak mnie trafi...

[sheryl]

Lwico, trzymam kciuki, żeby się poukładało pomyślnie i czekam na relacje jutro.

Elsi, witaj , tak właśnie zaczynałam już się zastanawiać, kiedy wrócisz

Napisane przez elsi

dalej. Myślimy o przedzieleniu pokoju na cześć naszą i ptysiową.

No to jak macie taką mozliwość to fajnie.

Napisane przez lwica83

u nas nie grzeją... w domu jest zimno już nie wiem jak mam Dawida ubierać, w ciągu dnia to nie taki kłopot - bo biega i harcuje... ale na noc jest problem... mi w piżamie i pod kołdrą robi się zimno nad ranem... a Dawida ubieram w bodziaka wczoraj mu nawet rajstopy założyłam i bluzkę z długim rękawem... i jak rano wstaje to i tak jest sopelek nawet kark ma chłodny (śpi oczywiście pod kołderką i o dziwo się nie wykopuje) już nie mam pomysłu... a jak śpi u mnie w łóżku to zajmuje 3/4 rogówki... jak mąż jest w pracy to jestem w stanie to przeżyć, ale z nim już się nie mieścimy chyba, że ja śpię w poprzek w nogach i pół metra (albo więcej) nóg wystaje mi za kanapę lub śpię na siedząco... nie mam pomysłów... dzisiaj już powiedziałam, że mąż ma dzwonić do administracji niech coś z tym zrobią, bo przecież w nocy temperatura spada do 5stopni na zewnątrz... zupełnie jak w końcu października... ...

Ja zakładam mu piżamkę i skarpety albo pajaca, to jest już ze stopami i jakoś chyba wystarcza. Sama też mam koszule nocną na długi rękaw i czuję, że tak może być.
A wiecie, u nas dziś zaczęli grzać, ale kaloryfery są letnie (nie wysilają się ) i i tak mi zimno i mam dwie pary ciepłych skarpet

Dobrej i ciepłej nocy Wam życzę

[midey]

Lwico, daj znac jak po wizycie u lekarza jak osłuchowo jest dobrze to moze nie ma się co martwić? po zapaleniu oskrzeli dzieci kaszlą jeszcze nawet do miesiąca czasu.... mam nadzieję, że to właśnie to

a z zębami wiem, że to marne pocieszenie ale w końcu sie ząbki wyleczą i przestaną boleć...poza tym zawsze mogło być gorzej miałaś kiedyś nastawianą szczękę na żywca? ja nie życzę najgorszemu wrogowi

żeby wszystko zaczęło się w końcu układać

Napisane przez sheryl

Ja zakładam mu piżamkę i skarpety albo pajaca, to jest już ze stopami i jakoś chyba wystarcza. Sama też mam koszule nocną na długi rękaw i czuję, że tak może być.
A wiecie, u nas dziś zaczęli grzać, ale kaloryfery są letnie (nie wysilają się ) i i tak mi zimno i mam dwie pary ciepłych skarpet

Sheryl, to u Was nie jest tak zimno ja jak zakładałam samą piżamkę bawełnianą i skarpetki to Dawid wstawał lodowaty, ja sama śpię teraz w polarze i w ogóle...

[lwica83]

Midey, Sheryl wczoraj jeszcze dzwoniłam do lekarza przedyktowałam jej opis zdjęcia powiedziała, że jest ok... ale pulmonologa i tak odwiedzimy...
ja przez ten ząb nie spałam całą noc... nie mogę jeść... już nie mogę dać sobie rady a do dentystki mogę iść dopiero popołudniu...

[sheryl]

Lwico, mam nadzieję, że tak jak mowi doktorowa, nic poważnego w tych badaniach nie wyjdzie....

Napisane przez midey

Sheryl, to u Was nie jest tak zimno ja jak zakładałam samą piżamkę bawełnianą i skarpetki to Dawid wstawał lodowaty, ja sama śpię teraz w polarze i w ogóle...

No, tak strasznie nie jest - 20-21 st., grube skarpety mi wystarczą

Kociulku, a Ty masz ten necik już, czy jak?

[lwica83]

Właśnie Kociulku... coś znowu zniknęłaś co tam u Was słychać?
No ja się pozbyłam bólu zęba jestem przeszczęśliwa
dzisiaj byłam z mężem na działce zbieraliśmy kamienie... Dawid siedział z teściami... a ja ładowałam baterię przed tygodniowym pobytem z diabełkiem sam na sam... bo mąż jedzie na wieś grodzić działkę... zobaczymy jak to będzie

[kociulek]

Hej Hej

Tydzień temu miałam pracujący weekend więc byłam tak tylko w przelocie
U nas też zimno Ale spółdzielnia ma chyba wyznaczony termin aby najwcześniej grzać od połowy września. czekamy
Teraz dzieci są teściowej i zostaną tu do wtorku, bo u nas też w poniedziałek wymieniają okna
Odpukać dzieci zdrowe. To dobrze, bo jutro wyruszamy na parapetówę
Mały chodzi do nowego przedszkola, a Karolina dalej z babcią.

Sheryl, neta jeszcze nie mam, bo złożyłam wniosek i czekam na darmowy Może akurat się uda, a jak nie, to wtedy będę działać. A może do czasu odpowiedzi zdążymy się przeprowadzić....

I mniej szałowa wiadomość. Czeka mnie zabieg. Mam dwa guzy na głowie, które muszę usunąć. A dziś się dowiedziałam, że to wcale nie taki bezpieczny zabieg Ale tfu, tfu, tfu Wszystko musi być oki

Lwica wiem co to ból zęba, więc a kysz niech więcej nie wraca
Adriano mi znowu z tego powodu płacze. Chyba trzeba będzie znowu odwiedzić dentystkę. Miałam to zrobić z Karoliną, ale przez tą pracę, na nic nie mam czasu W piątek mąż był z małym u alergologa, a w czwartek na przedszkolnym zebraniu, bo ja jak zwykle zapracowana

Tylu u nas
Zmykam luli

[sheryl]

Kociulku a kiedy masz ten zabieg?
Pewnie, że będzie oki

[kociulek]

5 października

[lwica83]

Kociulek będzie dobrze!! a z kobietami już tak jest, że są ciągle zajęte