2009-02-17, 23:09 | #2311 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Dda
ostatnio zastanawialam sie jakby wygladal moj szczesliwy dzien, jaki by byl. I wiecie co? bylby tak zwyczajny ze to az niemozliwe.... takie dni ma tyle osob a w ogole tego nie docenia...
wstalabym rano, na wspolne sniadanie z rodzicami rodzenstwem (kiedys tak bylo) normalna rozmowa, usmiechy, wspolny spacer, wieczorem ogladanie tv, znow rozmowa, smiechy... poszlabym spac widzac rodzicow ktorzy sa wtuleni w siebie... proste co? potrzebuje takiej rozmowy, jak w szkole, jak sie masz.... dla mnie to bylby cudowny dzien. Chcialabym jeszcze kiedys taki przezyc. Kiedys tak bylo. Znalazlam sie w takim punkie w ktorymnie wierze ze bedzie dobrze. Nigdy. Nie moge spac, ciagle mysle, zamartwiam sie. To sie nigdy nie skonczy rodzina mi sie rozpada
__________________
W życiu chodzi o ludzi których spotykasz na swojej drodze i o wszystko co z nimi możesz stworzyć! Edytowane przez _Ewelka___ Czas edycji: 2009-02-17 o 23:10 |
2009-02-18, 05:58 | #2312 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Dda
Ewelko-pamiętaj,że tutaj zawsze znajdziesz wsparcie...
__________________
życiowy parkiet bywa śliski |
2009-02-18, 11:05 | #2313 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 890
|
Dot.: Dda
Wczoraj powiedziałam ojcu, że zniszczę go z taką samą premedytacją z jaką nieświadomością on niszczy nas wszystkich, jeśli nie zacznie się leczyć (psycholog, psychiatra, AA). Ale on jakoś dalej nie widzi problemu, bo "przecież was nie biję"... No szkoda żeby jeszcze to robił, jakby mu nie wystarczało, że wcale nie zarabia, a jeśli ma jakąkolwiek kasę to tak po prostu ją przewala i robi długi.
Jeśli nie zacznie się leczyć to po prostu zmuszę mamę do rozwodu i tak mu dokopię, że zostanie z niczym i się skończy wieczna impreza.
__________________
|
2009-02-18, 11:48 | #2314 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Dda
Inesko, mnie w domu tez nie ma przemocy ale gdyby byla chyba latwiej wtedy na leczenie wyslac. Obecnie jestesmy z mama w takiej sytuacji ze to juz koniec, albo sie leczy albo nie wiem... I tez same dlugi. Obcym ludziom kupuje co popadnie, wynajmuje hotele a mama oszczedza jak sie da.
Umiecie rozmawiac z pijacym rodzicem? ja w chwili rozmowy,nie moge wykrztusic z siebie slowa, paraliz taki mam, potem sie obwiniam ze nic nie zrobilam... Ale najgorsze jest to ze we mnie tyle wspolczucia i milosci. Na jaka cholere mi taka wrazliwosc , choiaz nie wiem jak to nazwac. Moze naiwnosc. Ja, w przeciwienstwie do wiekszosci dziewczyn, nienawisci nigdy nie czulam, chociaz gdybym czula pewnie byo by mi latwiej.
__________________
W życiu chodzi o ludzi których spotykasz na swojej drodze i o wszystko co z nimi możesz stworzyć! |
2009-02-18, 11:51 | #2315 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 168
|
Dot.: Dda
Witam serdecznie,śledze wasz wątek z zaciekawieniem.Również moge nazwać siebie DDA.Mam 26 lat ,od 5 roku życia pamietam tylko awantury,bicie matki,nasze uciekanie do sąsiadów.A najbardziej pamietam ten strach,jak był pijany i cicho nasłuchiwałam czy znowu wejdzie na góre i bedzie sie rzucał.Tyle lat upokorzen wyzwisk i nadal jest to samo.Mam również żal do matki ze pozwoliła na to wszystko,tyle razy ją prosiłam żeby go wyrzuciła z domu,to sie wstydziała,co ludzie powiedzą.Wynikiem tego wszystkiego jest to że mam problemy w zwiazkach,daje sobą pomiatac i ponizac tak jak matka.Dzis ojciec nas juz nie bije,bo wie ze bym mogła go zabic.Ma lepszą taktyke wyzywa nas przed ludzmi ****y itd.Jak wytrzezwieje to udaje świętego człowieka.Ostatnio od matki usłyszałam,ze ludzie maja sie gorzej bo on nas nie bije.Nawet nie zlicze ile razy mu żle życzyłam i wiem dopoki on bedzie żył nigdy nic sie nie zmien
|
2009-02-18, 12:02 | #2316 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 2 870
|
Dot.: Dda
Cytat:
Wiele ludzi nie docenia tego co ma na co dzień, bo przecież to jest normalne, mają to. Ja tam w moim małym światku cieszę się, że mam to co mam, jednak jest mi przykro, że nie mogę mieć tak prostych, a jednak dla mnie trudnych rzeczy, uczuć... I między innymi brakuje mi właśnie tego wspólnego "posiedzenia" rodzinnego, tych "zwykłych" rozmów... Cytat:
Odpowiadając na Twoje pytanie - ja z moim ojcem nie rozmawiam wogóle. Tzn. dla świętego spokoju, żeby nie wszczynał kolejnej awantury, żeby nie była ona przeze mnie, odburknę mu coś w odpowiedzi jak zapyta, ale tak sama z siebie, albo coś - . Będąc w domu staram się unikać jakiegokolwiek kontaktu z nim. I uwierz mi, że gdybyś nienawidziła swojego ojca, wcale nie byłoby Ci łatwiej. Mnie jest z tym bardzo ciężko i samo to uczucie bardzo mnie zniszczyło, rani bardzo od środka. Jest to dla mnie jedna z najgorszych rzeczy jaka mi się przydarzyła...
__________________
Przegrałam swój najlepszy czas... MARZENIA I MIŁOŚĆ BOLĄ... |
||
2009-02-18, 12:36 | #2317 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 223
|
Dot.: Dda
Cytat:
|
|
2009-02-18, 13:07 | #2318 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 890
|
Dot.: Dda
Cytat:
U mnie też już właśnie kulminacyjny moment. Przynajmniej ze strony całej rodziny, bo on jak zwykle liczy, że wszystko rozejdzie się po kościach i jakoś to będzie jak zawsze. Chce sprzedać maszyny z zakładu (który kiedyś założył z mamą), żeby wszystko spłacić nie przeszkadza mu to jednak w wydawaniu ostatnich pieniędzy i wracaniu co wieczór do domu potykając się o własne nogi. U mnie rozmowa ogranicza się do tego że to ja (albo mama) krzyczę i płaczę, a on czeka aż skończę i sobie pójdę wyć do siebie, a po nim to spłynie jak po kaczce. Jestem największą naiwniarą na świecie, bo gdzieś tam jeszcze po cichutku liczę, że wszystko się zmieni, że przejrzy na oczy, pójdzie się leczyć. Wiem że jest dobrym człowiekiem, tylko nie wszystko mu wychodzi i potrzebuje pomocy, ale niech sam wreszcie po nią pójdzie. Pamiętam kiedy jako małe dziecko siedziałam wieczorami na balkonie i wyglądałam spadających gwiazd z jednym życzeniem "żeby tata przestał pić". Teraz nie mogę patrzeć jak tak samo cierpi moja siostra. Przez niego jestem związkofobem, odtrąciłam już tyle razy wspaniałych ludzi. Wiecznie znerwicowana, wystarczy spojrzeć na moje dłonie. Obdzieram sobie skórki do krwi, gdzie tylko się da. Wstyd podać komuś rękę... Obiecałam mu, że to już koniec. Obietnic dotrzymuję. Teraz to ja mu urządzę piekło.
__________________
|
|
2009-02-18, 14:55 | #2319 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: Dda
Cytat:
Cytat:
naprawdę niektórzy niedoceniają tego co mają, czasem jak widze nastolatki odzywające się do swoich matek w sposób karygodny to mi się gotuje Ines-ka musisz uważać, żeby to uczucie Ciebie nie zniszczyło
__________________
narysuj mi baranka... zakorzenienie |
||
2009-02-18, 15:02 | #2320 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 2 769
|
Dot.: Dda
heh,ines-ka,u mnie też niby nie ma przemocy, choć ojciec i mnie uderzył (za co sie do niego nie odzywam po dziś dzień) i matkę (choć to matka pije...). No i matka uważa że nie ma problemu, no bo przecież mamy jedzenie,jest ciepło i w ogóle luksus. I powiedziała mi jeszcze
"Ja Ci nigdy nic złego nie zrobiłam" |
2009-02-18, 15:08 | #2321 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Dda
Cytat:
dobrze to ujelas, kulminacyjny moment. U mnie tez. Okaze sie czy po raz kolejny... tylko ze nikt juz nie wierzy w zadne obietnice. Ile zla jeszcze musi spotkac moja rodzine zeby to sie skonczylo ja tez zawsze mialam takie marzenie, zawsze. Nie marzylam o zabawkach, o *******ach, zawsze to samo. Zeby choc raz w spokoju zasnac. Juz w tym momencie nie radze sobie, dobrze ze mam gdzie apisac bo wariuje
__________________
W życiu chodzi o ludzi których spotykasz na swojej drodze i o wszystko co z nimi możesz stworzyć! |
|
2009-02-18, 19:13 | #2322 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Dda
Cytat:
I wiecie co, on umarl. Zabil sie. A ja chyba przez to do konca zycia bede miec wyrzuty sumienia i bede zalowala tych slow, ktorych juz nie moge wrocic I wcale nie jest tak fajnie jak kiedys sobie marzylam, ze bedzie jak go nie bedzie. Mam spokoj w domu, ale w duszy i sercu totalny balagan Mam nadzieje ze z czasem sie jednak otrzasne z tego wszystkiego i jakos ze wszystkim pogodze. Duzo sily Wam i sobie zycze kochane DDA
__________________
Dancing in the moonlight, waiting for the sunrise....
|
|
2009-02-18, 20:56 | #2323 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 2 769
|
Dot.: Dda
Cannabis - jestem z Tobą duchem nie byłam w takiej sytuacji, nie potrafię sobie nawet wyobrazić co czujesz, ale wspieram Cię. Sądzę , że reszta dziewczyn też. Może jakaś terapia aby uporządkować bałagan w duszy?
|
2009-02-21, 16:45 | #2324 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 316
|
Dot.: Dda
nie wiem czy tutaj pasuję ale muszę się wygadać...pol godziny temu skonczyla sie kolejna domowa awantura...oczywiscie ojciec sie śpił zaczął ubliżać mamie, pełno wyzwisk, łez, tym razem nie uderzył...ale bywało, że mama chodziła z sińcem na twarzy czy na innej części ciała picie nie zdarza się często, nie mogę powiedzieć, że to alkoholizm, może 2-3 razy na miesiąc upija się robi awantury, chce wyjść z domu i nie wracać... nie wytrzymuję tego nerwowo, czuję w sobie złość, smutek, żal, nienawidzę go za to co nam robi. na codzień po powrocie z pracy (nie pije) robi awantury, nie szanuje nas, przewaznie mamy,ciągle obelgi, krzyki, trzaskanie drzwiami. wiem, ze miedzy nimi sie nie uklada, on ma inną kobiete [ ktorą najchętniej bym rozszarpala wlasnymi rękami, za to, ze przez nią mam w domu 'pieklo') ale czy musi zachowywać się w ten sposób i nas ranić? źle sypiam, popadam w depresje, nic mnie nie cieszy kiedyś byłam wesołą dziewczyną, teraz nawet nie mam znajomych, bylo mi wstyd, ze gdy przychodzili rodzice ciagle sie klocili...
nie wiem czemu jeszcze sie nie rozwiedli, moze to byloby jakies wyjscie... mam ochotę mu wykrzyczeć żeby nas zostawił w spokoju,ale boję się , że moje słowa mogą spełnić się tym najgorszym scenariuszem naprawdę chciałabym być tą dawną osobą,ale nie umiem sobie z tym poradzić.
__________________
" Zawsze trzeba wiedzieć, kiedy kończy się jakiś etap w życiu. Jeśli uparcie chcemy w nim trwać dłużej niż to konieczne, tracimy radość i sens tego, co przed nami." P. Coelho 01.07.10. -4 miesiące bez nałogowego picia kawy 01.10.10. - oszczędzam 01.11.10. - słodyczom mówimy stanowcze NIE! |
2009-02-21, 17:11 | #2325 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Dda
Cytat:
Może spróbuj porozmawiać o tym z mamą, powiedz że to Cie bardzo męczy i chciałabyś żyć w normalnym spokojnym domu bez wyzwisk i awantur. Trzymam mocno kciuki, żeby Ci się wszystko ułożyło
__________________
Dancing in the moonlight, waiting for the sunrise....
|
|
2009-02-21, 20:14 | #2326 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 339
|
Dot.: Dda
Cytat:
Chciałabym wWam o czymś powiedzieć, otóż jestem zakochana z wzajemnością. Ten chłopak jest po prostu niesamowity, jednak ja wstydzę sie moich rodzców. Boję się, ze on tego nie zrozumie. Jego rodzice są wspaniali a moi są najczęsciej pijani. Matka nie jest w stanie powiedzieć logicznego zdania. Zależy mi na nim ale cały czas odczuwam blokadę że nie zasługuję na niego. Nie jestem w stanie przed nim się otworzyć ponieważ boję się że on mnie odrzuci z tego powodu. Nie wiem jak pozbyć się tego uczucia
__________________
Jestem "dys" nie zwalnia mnie to jednak z poprawności językowej. Jeżeli zobaczysz błąd ortograficzny/gramatyczny/logiczny zwróć mi na niego uwagę. Będę bardzo wdzięczna. |
|
2009-02-21, 20:38 | #2327 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 890
|
Dot.: Dda
Cytat:
Nienawidzę go za to, że przez niego się wstydzę i wstydzę się tego, że go nienawidzę. Aktualnie chodzi prawie jak w zegareczku. Czekam tylko na potknięcie.
__________________
|
|
2009-02-21, 20:38 | #2328 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 316
|
Dot.: Dda
Mama ciągle wierzy, że ojciec się zmieni... ma nadzieje..
vogelek - jeżeli chłopakowi naprawdę będzie zależało na Tobie - zrozumie i będzie Cie wspierał <przytul> pamiętaj, że on wiąże się z Tobą a nie z rodzicami.
__________________
" Zawsze trzeba wiedzieć, kiedy kończy się jakiś etap w życiu. Jeśli uparcie chcemy w nim trwać dłużej niż to konieczne, tracimy radość i sens tego, co przed nami." P. Coelho 01.07.10. -4 miesiące bez nałogowego picia kawy 01.10.10. - oszczędzam 01.11.10. - słodyczom mówimy stanowcze NIE! |
2009-02-21, 21:24 | #2329 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 339
|
Dot.: Dda
Niby nie wiąże się z moimi rodzicami ale to jednak przez nich jestem taka jaka jestem. My wogóle pochodzimy z różnych światów ale dogadujemy się i jestem przy nim szczęśliwa. Także albo pokocha mnie taką jaką jestem albo nie.
__________________
Jestem "dys" nie zwalnia mnie to jednak z poprawności językowej. Jeżeli zobaczysz błąd ortograficzny/gramatyczny/logiczny zwróć mi na niego uwagę. Będę bardzo wdzięczna. |
2009-02-21, 23:31 | #2330 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1
|
Dot.: Dda
Cytat:
|
|
2009-02-22, 16:06 | #2331 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Gryfice
Wiadomości: 221
|
Dot.: Dda
Ja nie dokonca jestem w tej grupie bo nie jestem jeszcze na tyle dorosla , ale wiem co to znaczy, miec rodzicow alkoholikow
__________________
Przy tobie życie nabiera kolorowych barw Kocham Cię |
2009-02-24, 07:21 | #2332 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 6 373
|
Dot.: Dda
czesc.
zdecydowalam sie i zaczelam terapie. mam nadzieje ze jakos to wszystko sie pouklada
__________________
|
2009-02-24, 08:38 | #2333 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: Dda
Cytat:
trzymamy kciuki, bądź dzielna i szczera z samą sobą
__________________
narysuj mi baranka... zakorzenienie |
|
2009-02-24, 09:56 | #2334 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 065
|
Dot.: Dda
Dziewczyny nie przeczytałam całego wątku ze względu na jego objętość, ale będę go "doczytywała" sukcesywnie. Mój TŻ jest DDA. Jego ojciec obecnie już nie żyje, zmarł, kiedy mój TŻ był nastolatkiem (czasem przez głowę przechodzi mi myśl: dobrze, że tak szybko umarł). Jednak zanim zmarł zrobił z życia swoich dzieci i żony piekło: bieda, przemoc, awantury, poniżanie...
Na początku tego wątku przeczytałam w wypowiedzi Kokoro coś takiego: "trzy zasady DDA: nie ufać, nie czuć, nie mówić" i...aż mi się gardło ścisnęło, bo to właśnie mój TŻ sprzed czterech lat, kiedy go poznałam. Do tej pory nie czytałam zbyt dużo o DDA, choć z TŻ przeprowadziliśmy milion rozmów na temat jego przeszłości, dzieciństwa, rodziny, ojca, wpływu tego wszystkiego na niego...Wydaje mi się, że mój TŻ był dzieckiem-bohaterem. Proszę Was bardzo o podanie linków do jakichś dobrych artykułów o DDA, bardzo chciałabym je podsunąć TŻ. Chodzi mi o teksty, które w miarę prosto ujmą ten temat, choć wiem,że to trudne, bo problem jest bardzo złożony, ale nie chciałabym zniechęcić TŻ jakimiś "rozprawami naukowymi" na ten temat. Dodam jeszcze, że sytuacja rodzinna mojego TŻ, mimo, że nie ma w niej już fizycznie ojca-alkoholika jest bardzo trudna, rodzina jest dysfunkcyjna,z ciągłymi niekończącymi się problemami finansowymi, mimo,że są w niej już same dorosłe osoby ( prócz jednej nastolatki) i ich dzieci...Matka wciąż oczekuje od mojego TŻ, że weźmie odpowiedzialność za rodzinę, że będzie jej pocieszycielem i wybawicielem z kłopotów. Chociaż od początku naszego związku mieszkamy samodzielnie, a teraz daleko za graniacą, wychodzenie z tej roli jest dla mojego TŻ bardzo trudne.
__________________
"Zaznać paru chwil słodyczy, z tortu szczęścia choćby okruch zjeść, zaznać paru chwil słodyczy i nie przyzwyczajać się." Edytowane przez karolinkamalinka Czas edycji: 2009-02-24 o 10:04 |
2009-02-24, 10:52 | #2335 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: Dda
http://www.dda.pl/
nieoficjalna strona dda możesz też w google poszukać ja na artykuł, który zmienił moje życie natknęłam się na stronie czasopisma charaktery, ale coś nie chce mi się załadować ta strona, zresztą nie wiem czy jeszcze tam jest możecie pomyśleć nad terapią
__________________
narysuj mi baranka... zakorzenienie |
2009-02-24, 12:18 | #2336 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 2 769
|
Dot.: Dda
|
2009-02-24, 13:35 | #2337 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 879
|
Dot.: Dda
dziewczyny a czy może wiecie gdzie szukać w Gdańsku takich terapii, najlepiej bezpłatnych?
czuję, że czas najwyższy bo nie daję sobie rady już...
__________________
byle do wiosny
|
2009-02-24, 14:33 | #2338 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 065
|
Dot.: Dda
Kokoro, Intransitive dziękuję za Wasze odpowiedzi, szczególnie strona Charakterów okazała się przydatna.
Kokoro co do terapii to nie myślałam o tym, raz ,że z racji obecnego miejsca zamieszkania nie ma takiej możliwości, a dwa,że...mam swoje zdanie co do jej skuteczności, ale wiem,że z tym ostatnim bywa różnie zależnie od indywidualnych "przypadków". Mój TŻ naprawdę sporo nad sobą pracuje, z dobrym skutkiem chciałabym go teraz namówić, żeby poczytał trochę o DDA, myślę, że to ułatwi mu jeszcze lepsze zrozumienie siebie, mechanizmów zachodzących kiedyś i teraz w jego rodznie itd.
__________________
"Zaznać paru chwil słodyczy, z tortu szczęścia choćby okruch zjeść, zaznać paru chwil słodyczy i nie przyzwyczajać się." |
2009-02-25, 17:56 | #2339 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9
|
Dot.: Dda
Widzę, że tu istotny temat sie pojawił. Niestety tez jestem bardzo dorosłym dzieckiem alkoholika. Czasami czuje sie jakbym to ja była alkoholiczką. Mam juz dośc udawania, że jest dobrze. Uśmiechania sie do sąsiadów i pozdrawiania tatusia od znajomych. Żyje z tym wile lat, niestety kiedys byłam za mloda by wyprowadzic sie z domu a teraz gdy moge to od dawna zrobic to nie robie ponieważ czuje sie odpowiedzialna za matkę, którą pozostawiłabym z tym problemem. Niestety ona nie chce chyba zdać sobie sprawy z tego jak bardzo nas skrzywdziła siedząc z nim i nic nie robiąc. Najdziwniejsze jest to, że przez niego nie potrafie budowac pozytywnych relacji z męzczyznami. To jest napewno uraz psychiczny i jednoczesnie strach, że trafi sie na podobnego. W domu raczej nie rozmawia sie o naszych problemach tylko o nim, poniewaz to "on" jest w centrum uwagi. Przypominam sobie małą dziewczynkę starającą się uczyć ale niepotrafiąca ponieważ "on" znów jest pijany. Taka nienawisć siedzi we mnie zarówno do jednego i drugiego rodzica. Czy Wy tez nienawidzicie swoich rodziców? Kiedy zasypiam to marzę by w końcu zmobilizowac sie i znaleśc w sobie tyle siły by poprostu spakować się i wyprowadzić bardzo daleko...
|
2009-02-25, 18:46 | #2340 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Olsztyn
Wiadomości: 536
|
Dot.: Dda
Kolejna DDA. Ojciec-alkoholik, Mama-alkoholiczka. Brat starszy o 7 lat nie utrzymuje kontaktu z rodzicami. Noce spędzone pod kołdrą, dusząc się do płaczu-pierwsze wspomnienie z dzieciństwa. Ukrywanie siniaków, śladów uderzeń pod grubymi bluzami. Jakim cudem udało mi się być optymistką nie wiem. Czasami jest dobrze, oboje nie piją. Nie wpadają w transy, że codziennie są pijani, nie. Piją od czasu do czasu, ale tak że leżą nieprzytomni gdzieś w mieszkaniu. Gdy nie piją jest cisza... Zero rozmów ze mną, jakbym była powietrzem. Jednak choć odrobina alkoholu powoduje, że zamieniają się w bestie-nagle interesują się co będę robiła po ogólniaku, co robię, z kim sie spotykam. I nie są to spokojne rozmowy. Zaciskanie zębów, krzyk, bicie. Ale daję radę. Aby móc kiedyś powiedzieć"Byłam DDA, a pomimo to jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie"
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:41.