Dda - Strona 98 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2010-04-07, 08:59   #2911
kochaneczka
Rozeznanie
 
Avatar kochaneczka
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: lubuskie
Wiadomości: 889
GG do kochaneczka
Dot.: Dda

mallutka- chyba raczej zupelnie nieswiadomie skorzystalam z tej zasady, a raczej chyba wlasciwie nie skorzystałam i mi się dostało troche od dziewczyn:P
sanetka- w porządku, nie gniewam się. to całkiem inne odczucie.. jakoś nie wiem dlaczego ale po wysłaniu tego wczorajszego posta z ponowną prośbą o pomoc z tymi ankietami, mialam dziwne przeczeczucie że mnie ustwicie do pionu. i az bałam sie tu dzisiaj zaglądać.. patrzę i faktycznie heh. ale ja jestem czarownica wiec często mi się takie przeczucia sprawdzają. Chodzi o to, że nie chciałam w żadnym wypadku niczego na Was wymuszać.
Mam nadzieję, że zrozumiecie, chciałam dobrze no ale trudno- wyszło jak wyszło.
Jeśli ktoś odebrał to zupełnie inaczej i te słowa zadziałały jak "płachta na byka" to bardzo przepraszam i mam nadzieję, że Was tym nie zraziłam do siebie
__________________
będę mamą...
08.11.2012 - czekamy na nasze maleństwo

Edytowane przez kochaneczka
Czas edycji: 2010-04-07 o 09:01
kochaneczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-07, 09:26   #2912
Mallutka
Zadomowienie
 
Avatar Mallutka
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 136
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez kochaneczka Pokaż wiadomość
mallutka- chyba raczej zupelnie nieswiadomie skorzystalam z tej zasady, a raczej chyba wlasciwie nie skorzystałam i mi się dostało troche od dziewczyn:P
kochaneczka skorzystać, skorzystałaś, bo w innym wypadku by ci dziewczyny tak ładnie i klarownie nie napisały jak się poczuły.

No i to twoje poczucie:

Cytat:
jakoś nie wiem dlaczego ale po wysłaniu tego wczorajszego posta z ponowną prośbą o pomoc z tymi ankietami, mialam dziwne przeczeczucie że mnie ustwicie do pionu. i az bałam sie tu dzisiaj zaglądać.. patrzę i faktycznie heh. ale ja jestem czarownica wiec często mi się takie przeczucia sprawdzają.
to raczej nie z czarów, a z podświadomości

Cytat:
Chodzi o to, że nie chciałam w żadnym wypadku niczego na Was wymuszać.
Ale ja wierzę, że tak jest Myślę, że ci zależało i skorzystałaś ze wszystkich możliwych środków. A że tutaj same DDx to miałaś okazję zobaczyć z jakimi kwiatkami się borykają nasi partnerzy, przyjaciele, kochankowie
Mallutka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-07, 09:40   #2913
kochaneczka
Rozeznanie
 
Avatar kochaneczka
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: lubuskie
Wiadomości: 889
GG do kochaneczka
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez Mallutka Pokaż wiadomość
kochaneczka skorzystać, skorzystałaś, bo w innym wypadku by ci dziewczyny tak ładnie i klarownie nie napisały jak się poczuły

Ale ja wierzę, że tak jest Myślę, że ci zależało i skorzystałaś ze wszystkich możliwych środków. A że tutaj same DDx to miałaś okazję zobaczyć z jakimi kwiatkami się borykają nasi partnerzy, przyjaciele, kochankowie
Mallutka, w tym wypadku się zgadzam- jesli chodzi o te odczucia to mialam okazję je poznać, za to dziękuję
dzięki za Twoją wiarę tak, bardzo mi zależy zeby te badania były wiarygodne, pisalam na kilku forach ale odzew praktycznie zerowy. Od Was mam narazie chyba7 ankiet odeslanych. Troche tez jest jeszcze w obiegu, czekam na zwrot jestem dobrej mysli
__________________
będę mamą...
08.11.2012 - czekamy na nasze maleństwo
kochaneczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-07, 14:30   #2914
E.J.
Zakorzenienie
 
Avatar E.J.
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 514
GG do E.J.
Dot.: Dda

kochaneczka też nie chciała Cię urazić Mallutka dokładnie to ujęła jak to DDA odczuwa...
__________________
"Lepiej, żeby mnie nienawidzili takim, jakim jestem, niż kochali kogoś, kim nigdy nie będę" K.Cobain



E.J. jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-07, 15:47   #2915
kochaneczka
Rozeznanie
 
Avatar kochaneczka
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: lubuskie
Wiadomości: 889
GG do kochaneczka
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez E.J. Pokaż wiadomość
kochaneczka też nie chciała Cię urazić Mallutka dokładnie to ujęła jak to DDA odczuwa...
ale ja się wcale nie gniewam, E.J sama tez jestem dda i rozumiem. ale uważam, ze pomimo podobnych wspomnien z dziecinstwa DDA, każdy jest odrębną jednostką i inaczej moze się zachować w danej sytuacji.
Pozdrawiam Was
__________________
będę mamą...
08.11.2012 - czekamy na nasze maleństwo
kochaneczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-07, 23:18   #2916
kroofk@
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 2 870
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez kochaneczka Pokaż wiadomość
Kochane..
ponownie zwracam się do Was z wielką prośbą.. o wypełnienie ankiety
Zrobione.
Cytat:
Napisane przez kochaneczka Pokaż wiadomość
Pamietajcie, że dobre czyny zawsze do nas wracają
To akurat w moim przypadku działa w drugą stronę - jak zrobię coś dobrego to zaraz stanie się coś, co zaboli..
__________________
Przegrałam swój najlepszy czas...
MARZENIA I MIŁOŚĆ BOLĄ...

kroofk@ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-08, 09:40   #2917
Mallutka
Zadomowienie
 
Avatar Mallutka
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 136
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez kroofk@ Pokaż wiadomość
To akurat w moim przypadku działa w drugą stronę - jak zrobię coś dobrego to zaraz stanie się coś, co zaboli..
W ogóle jakoś to tak u DDA na opak działa, może samospełniająca się przepowiednia
Mallutka jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-04-08, 11:17   #2918
kochaneczka
Rozeznanie
 
Avatar kochaneczka
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: lubuskie
Wiadomości: 889
GG do kochaneczka
Dot.: Dda

dziękuję kroofka! bardzo dziękuję!!
ale z Twoim zdaniem o tym, że dobre czyny nie wracają to się nie zgadzam!
Może po prostu nie zauważacie takich małych dobrych rzeczy? Dla mnie np. dobro wraca w uczuciach, gestach, słowach. Nie musi to być od tazu Bóg wie co. Np. ostatnio mój 3letni chrześniak bardzo chciał mieć kolorowankę Strażaka Sama, chciałam mu ją kupić ale akurat byłam kompletnie spłukana. Nie dałam za wygraną- przeryłam pół internetu w poszukiwaniu skanów itp., nie spodziewalam się ze tak cięzko będzie to znaleźć!! heh w koncu znalazłam na chomiku(jakas dobra dusza umieściła)- wydrukowałam na swojej drukarce, spiełam i mu dałam. Nie macie pojęcia jak on się cieszył!!! tylko dzieci chyba potrafią okazać taką radość - dla mnie to było bezcenne dla tej chwili mogłabym poświęcić jeszcze dużo więcej czasu na szukanie
miłego dnia
__________________
będę mamą...
08.11.2012 - czekamy na nasze maleństwo
kochaneczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-08, 12:35   #2919
E.J.
Zakorzenienie
 
Avatar E.J.
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 514
GG do E.J.
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez kochaneczka Pokaż wiadomość
dziękuję kroofka! bardzo dziękuję!!
ale z Twoim zdaniem o tym, że dobre czyny nie wracają to się nie zgadzam!
Może po prostu nie zauważacie takich małych dobrych rzeczy? Dla mnie np. dobro wraca w uczuciach, gestach, słowach. Nie musi to być od tazu Bóg wie co. Np. ostatnio mój 3letni chrześniak bardzo chciał mieć kolorowankę Strażaka Sama, chciałam mu ją kupić ale akurat byłam kompletnie spłukana. Nie dałam za wygraną- przeryłam pół internetu w poszukiwaniu skanów itp., nie spodziewalam się ze tak cięzko będzie to znaleźć!! heh w koncu znalazłam na chomiku(jakas dobra dusza umieściła)- wydrukowałam na swojej drukarce, spiełam i mu dałam. Nie macie pojęcia jak on się cieszył!!! tylko dzieci chyba potrafią okazać taką radość - dla mnie to było bezcenne dla tej chwili mogłabym poświęcić jeszcze dużo więcej czasu na szukanie
miłego dnia
Nie oczekuję Bóg wie czego, ale nawet tych drobnych gestów nie widzę bo ich po prostu nie ma....
__________________
"Lepiej, żeby mnie nienawidzili takim, jakim jestem, niż kochali kogoś, kim nigdy nie będę" K.Cobain



E.J. jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-08, 18:30   #2920
kroofk@
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 2 870
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez kochaneczka Pokaż wiadomość
dziękuję kroofka! bardzo dziękuję!!
Ależ nie ma za co.

Cytat:
Napisane przez kochaneczka Pokaż wiadomość
ale z Twoim zdaniem o tym, że dobre czyny nie wracają to się nie zgadzam!
Ja tego nie powiedziałam. Powiedziałam że w moim przypadku ta zasada się nie sprawdza. W jej istnienie wierzę, ale nie u mnie..

Cytat:
Napisane przez kochaneczka Pokaż wiadomość
Nie macie pojęcia jak on się cieszył!!! tylko dzieci chyba potrafią okazać taką radość - dla mnie to było bezcenne
Mam pojęcie. Wiem, jak potrafi się cieszyć dziecko i wiem, że to szczere i prawdziwe uczucie. I doceniam to bardzo.
Cytat:
Napisane przez kochaneczka Pokaż wiadomość
Może po prostu nie zauważacie takich małych dobrych rzeczy? Dla mnie np. dobro wraca w uczuciach, gestach, słowach.
Powiem Ci tak - uwielbiam komuś sprawiać przyjemność, radość; często zdarza mi się robić to niestety moim kosztem, ale świadomie. Uśmiech takiej osoby jest dla mnie bezcenny. I mnie to jakąś radość sprawia, że potrafiłam komuś go podarować.
Zauważam małe, dobre rzeczy, cieszę się z drobnych - dla innych normalnych (może i głupich) czynności, spraw, rzeczy..
Ale to co się dla mnie liczy w życiu najbardziej omija mnie szerokim łukiem, a jeśli już stanie się coś, że dostanę tego jakąś namiastkę, później dokopie mi naprawdę boleśnie..
I to nie jest nie wiadomo co..
__________________
Przegrałam swój najlepszy czas...
MARZENIA I MIŁOŚĆ BOLĄ...

kroofk@ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-08, 20:25   #2921
201608251020
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
Dot.: Dda

Ja też jestem DDA Ciężko mi idą relacje z facetami, bo nigdy tak naprawdę nie miałam prawdziwego ojca, który poświęcałby mi swoją uwagę, nie krzycząc w nocnych awanturach że dzieci mu u d... "wiszą"... Ostatni raz pokłóciłam się teraz z nim w Lany Poniedziałek. Znowu zalany wprowadzał terror na biednej mamie, znowu domagał się przełożenia programu na inny kanał, podnosił głos, wrzeszczał aż ja się wywrzeszczałam na niego... Nie znoszę wracać ze stancji studenckiej do domu. Oglądać go, bać się go. Że wrzaśnie, zrobi problem z niczego, będzie prowokował mamę głupimi tekstami aż ona nie wytrzyma i też mu coś odpowie - i awantura gotowa... Boję się każdego roku wakacji powrotu do domu... na 3 miesiące... Staram się zawsze załatwić sobie jakąś pracę, zostać w mieście gdzie studiuję...

Wiem, że odciska się to piętnem na moich relacjach z mężczyznami, wiem że hasło o "jednym piwku" przyprawiają mnie o dreszcze i mrożą krew w żyłach, choćby tak naprawdę były niewinne. Wiem że jestem złośliwa, apodyktyczna i często czepialska... staram się zmienić, ale nie jest łatwo...
201608251020 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-04-14, 11:21   #2922
kochaneczka
Rozeznanie
 
Avatar kochaneczka
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: lubuskie
Wiadomości: 889
GG do kochaneczka
Dot.: Dda

witajcie
chciałabym Was jeszcze raz prosić o pomoc, brakuje mi 3 ankiet wypelnionych do pracy mgr na temat DDA, musze miec to na dziisaj. Czy ktoś zechciałby pomóc? jesli tak to prosze napisac na maila kaja.mikolajczak@wp.pl albo na wizazu na prv
pozdrawiam
__________________
będę mamą...
08.11.2012 - czekamy na nasze maleństwo
kochaneczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-14, 20:58   #2923
deluna
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 25
Dot.: Dda

Kochane Wizażanki,
zdecydowałam się dołączyć do tego forum bo również jestem DDA i...bardzo Was potrzebuję...przyjaciół.. .wsparcia...moja historia jest długa, dziś jej nie opowiem, ale zrobię to w kolejnych dniach bo to też ważne...
Mam za sobą lata psychoterapii, przeczytałam chyba wszystkie książki i artykuły o DDA, a mimo to....nie odzyskałam wiary w życie ani siły by trwać....właściwie codziennie mam jej mniej....szczególnie odkąd rozpada się mój związek....w pracy też porażka....po czterech miesiącach bolesnego bezrobocia i codziennych myślach samobójczych wreszcie dostałam pracę....I wiecie co? Nawet nie umiem się tym cieszyć, bo od razu jest strach- a jak się nie sprawdzę, a jak ich rozczaruję, a jak ich zawiodę itd.....stary, znany schemat, który odbiera mi wszystko co nadaje życiu sens. Straciłam chyba przyjaciół których miałam lub mogłam mieć, bo zawsze przychodzi ta chwila kiedy wydaje mi się że nic nie mam żeby im dać, ani czym się pochwalić, ani cieszyć ich radością, zawsze jest poczucie wyobcowania i przekonanie że nikt nie zrozumie jakie piekło naprawdę przechodzę. Nawet jeśli chcą mi pomóc- uciekam, bo wiem że nie są w stanie...błędne koło, bo wiem że ich potrzebuję, po jakimś czasie sami się wycofują a ja utwierdzam się w przekonaniu że nic nie jestem warta....Wiem, że Wy mnie zrozumiecie,my DDA jesteśmy jak jedna rodzina....chcę mieć wreszcie miejsce gdzie będę mogła się z kimś podzielić tym jak minął mi dzień, jak się czuję i czego się boję, mój facet nie potrafi mi tego dać choć zrobiłam wszystko by wiedział czego potrzebuję....Potrzebuję Was by odnaleźć w sobie życie i odzyskać marzenia....
deluna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-14, 21:43   #2924
Cherry Blossom Girl
nyan nyan ^^
 
Avatar Cherry Blossom Girl
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 956
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez deluna Pokaż wiadomość
Kochane Wizażanki,
zdecydowałam się dołączyć do tego forum bo również jestem DDA i...bardzo Was potrzebuję...przyjaciół.. .wsparcia...moja historia jest długa, dziś jej nie opowiem, ale zrobię to w kolejnych dniach bo to też ważne...
Mam za sobą lata psychoterapii, przeczytałam chyba wszystkie książki i artykuły o DDA, a mimo to....nie odzyskałam wiary w życie ani siły by trwać....właściwie codziennie mam jej mniej....szczególnie odkąd rozpada się mój związek....w pracy też porażka....po czterech miesiącach bolesnego bezrobocia i codziennych myślach samobójczych wreszcie dostałam pracę....I wiecie co? Nawet nie umiem się tym cieszyć, bo od razu jest strach- a jak się nie sprawdzę, a jak ich rozczaruję, a jak ich zawiodę itd.....stary, znany schemat, który odbiera mi wszystko co nadaje życiu sens. Straciłam chyba przyjaciół których miałam lub mogłam mieć, bo zawsze przychodzi ta chwila kiedy wydaje mi się że nic nie mam żeby im dać, ani czym się pochwalić, ani cieszyć ich radością, zawsze jest poczucie wyobcowania i przekonanie że nikt nie zrozumie jakie piekło naprawdę przechodzę. Nawet jeśli chcą mi pomóc- uciekam, bo wiem że nie są w stanie...błędne koło, bo wiem że ich potrzebuję, po jakimś czasie sami się wycofują a ja utwierdzam się w przekonaniu że nic nie jestem warta....Wiem, że Wy mnie zrozumiecie,my DDA jesteśmy jak jedna rodzina....chcę mieć wreszcie miejsce gdzie będę mogła się z kimś podzielić tym jak minął mi dzień, jak się czuję i czego się boję, mój facet nie potrafi mi tego dać choć zrobiłam wszystko by wiedział czego potrzebuję....Potrzebuję Was by odnaleźć w sobie życie i odzyskać marzenia....

deluna,
witaj
Cherry Blossom Girl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-15, 21:13   #2925
deluna
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 25
Dot.: Dda

Dziękuję Cherry ,
jestem dziś u mamy...bardzo źle to znoszę...wszystko przypomina tamtą przeszłość...zawsze z ulgą wracam do Wawy, choć nigdy nie stała się moim domem...raczej moją pustelnią...
Mam nadzieję, że tutaj, wśród Was odnajdę część siebie, którą utraciłam

Buziaki
deluna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-16, 12:20   #2926
Y a s m i n e
Rozeznanie
 
Avatar Y a s m i n e
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Paris/ Toruń
Wiadomości: 987
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez deluna Pokaż wiadomość
Dziękuję Cherry ,
jestem dziś u mamy...bardzo źle to znoszę...wszystko przypomina tamtą przeszłość...zawsze z ulgą wracam do Wawy, choć nigdy nie stała się moim domem...raczej moją pustelnią...
Mam nadzieję, że tutaj, wśród Was odnajdę część siebie, którą utraciłam

Buziaki
W takim razie witaj . Ja też znalazłam tu cząstkę tego, czego potrzebuję. I choć nie jestem DDA, to odnajduję tu wsparcie i ciepłe słowa od dziewczyn. Mi pomaga, mam nadzieję, że Tobie również
Y a s m i n e jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-16, 13:26   #2927
MidnightGothique
Zadomowienie
 
Avatar MidnightGothique
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 837
Dot.: Dda

To ja rowniez sie przywitam..
Czy jestem dda? w sumie nie wiem, ale podejrzewam ze tak.. albo przynajmniej dosc dotkliwie odczuwam skutki wychowania w toksycznej rodzinie.
Moze tak w skrocie opowiem swoja historie..
Mam 19 lat, mieszkam cały czas z mama i ojczymem. Od jakiegos czasu nie mam w ogole kontaktu z moim prawdziwym ojcem, zostawił moją mame gdy była w ciązy,a mna sie nigdynie interesował.. co prawda przez cale 18 lat nadskakiwałam i robiłam wszystko aby był ze mnie dumny, probowalam zwrocic na siebie uwage, ale nigdy mi to nie wyszło. Zupełnie moj kontakt z nim skonczył sie, gdy nie przyjechał na moje 18 urodziny, wysłał jedynie kartke.. tlumaczył sie najpierw problemami finansowymi (bedac dyrektorem w jakies niemalej firmie) a potem wyjazdem na swieta (przeciez za darmo je organizują ). Moj ojczym jest chory psychicznie (choc nigdzie z tym nie byl, ani nie leczy sie). Robi dzikie awantury w domu, ma jakieś urojenia (np. uwaza ze wszyscy robia wszystko, zeby mu zrobic na zlosc,nawet matka sprowadza siostre na złą droge, zeby jemu na zlosc zrobic), siedzi całymi dniami przy maszynie do pisania i sporzadza drzewa genealogiczne swojej rodziny (moze nie byloby w tym nic zlego gdyby nie to, ze robi TYLKO to) i w ogole aż szkoda gadac.. Mamie nie moge nic zarzucic, tylko tyle, ze od problemow ucieka w alkohol, choc troche ją rozumiem, bo miała cięzkie zycie. Nie ma dnia bez piwka, ok. raz w tygodniu nie konczy sie to na piwku.. Wtedy czesto zmienia sie wrecz w potwora, wyzywa nas, nawet czasami konczy sie to bijatykami. Kilka razy jak bylam sama, musiałam az kogos wzywac, bo nie dawałam sobie z nią rady..
a ja.. cóz. Mam teraz fobie społeczną, problemy z facetami i ogolnie ze sobą. Jakis czas temu nawet sama związałam się z alkoholikiem, bił mnie, szantazował a ja przez poł roku na to pozwalałam..
Nigdzie sie nie lecze, zraziłam sie po tym, jak przez pol roku chodziłam do pewnego pana psychologa.. faktycznie, pomogl mi troche.. ale nie moglam zniesc tego ciagle przyklejonego usmiechu i ciaglych pytan "i jak sie z tym czujesz?" "rozumiem ze jest ci z tym bardzo ciezko"..

---------- Dopisano o 14:26 ---------- Poprzedni post napisano o 14:21 ----------

Cytat:
Napisane przez paollino Pokaż wiadomość
Wiem, że odciska się to piętnem na moich relacjach z mężczyznami, wiem że hasło o "jednym piwku" przyprawiają mnie o dreszcze i mrożą krew w żyłach, choćby tak naprawdę były niewinne. Wiem że jestem złośliwa, apodyktyczna i często czepialska... staram się zmienić, ale nie jest łatwo...
Oj skad to znam Ja ostatnio bylam przez dluzszy czas z pewnym dobrym chłopakiem..nawet jak sobie piwo z kolegami wypił raz na miesiac mialamdo nigo o to pretensje.. co smieszniejsze, ze mi sie zdarza to o wiele czesciej! w dodatku na poczatku, caly czas oskarzalam go o to, ze gdzies pije.. nie odpisywal mi na smsy przez caly wieczor, to od razu robilam mu awanture ze napewno pije.. ze mnie oklamuje, ze nie jest w pozadkuwobec mnie..a wcale tak nie bylo
__________________
[perfectaA]414165[/perfectaA]
[perfectaB]414165[/perfectaB]
[perfectaC]414165[/perfectaC]
MidnightGothique jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-16, 13:28   #2928
E.J.
Zakorzenienie
 
Avatar E.J.
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 514
GG do E.J.
Dot.: Dda

MidnightGothique witaj Mój tata też nie opija się do nieprzytomności zawsze, ale piwko i to nie jedno jest dzień w dzień a jak dostanie emeryturę to owszem upija się, więc sądzę, że również jesteś DDA.
Współczuję Ci ale....nie podoba mi się usprawiedliwianie mamy Nic jej tego picia nie usprawiedliwia, każdy ma z nas ciężkie życie, jeszcze jak pewne rzeczy nie od nas zależą a nie każdy pije, nie chcę tutaj jakimiś kamieniami rzucać w twoją mamę bo nie o to chodzi ale ja po sobie odkąd nie usprawiedliwiam ojca czy mamę jakoś się nie wstydzę tego, że jestem DDA...
__________________
"Lepiej, żeby mnie nienawidzili takim, jakim jestem, niż kochali kogoś, kim nigdy nie będę" K.Cobain



E.J. jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-16, 14:17   #2929
deser czekoladowy
Wtajemniczenie
 
Avatar deser czekoladowy
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: ni stąd... ni z owąd.../ W-wa
Wiadomości: 1 998
Dot.: Dda

To może i ja się przywitam
Nie piszę i się tu nie udzielam, ale czasami do was zaglądam.
Mój ojciec również pił, bił, znęcał się nade mną, mamą i siostrą.
Siostra jest 5 lat młodsza i ma to szczęście, że nie wszystko pamięta.
Ja niestety, pomimo, że bardzo bym chciała zapomnieć nie mogę i co najdziwniejsze pewne sytuacje przypominają mi się w najmniej oczekiwanych momentach.


Mam kogoś na kim mogę polegać, kto mnie wspiera i kocha.
Czasem jest trudno, bo On nie wie o wielu rzeczach i na pewno ciężko jest mu mnie zrozumieć.

Teraz, po prawie 19 latach mamy spokój. Ojciec się wyniósł do kochanki (odkąd pamiętam zdradzał mamę), a wcześniej sprzedał mieszkanie i zostałyśmy niemalże na ulicy. Aj, długa i zawikłana historia.
Już nie mieszkam w swoim rodzinnym mieście, wyniosłam się do Warszawy, ale cieszę się, że wreszcie po tylu latach cierpień i upokorzeń moja mama ma spokój i bez strachu wraca do domu.
Odżyła, zmieniła się, jakby odmłodniała.
Uśmiecha się wreszcie.
Mam do niej żal, że nie zostawiła ojca, ale kiedy zaczęłam czytać o rodzinach współuzależnionych i mechanizmach ich zachowań zaczęłam ją chyba troszeczkę rozumieć.



Ach, rozpisałam, trochę chaotycznie i pewnie zanudziłam, ale jakoś tak chciałam się wygadać.

Pozdrawiam was ciepło dziewczyny
__________________
Powietrze pachnie jak malinowa mamba

Edytowane przez deser czekoladowy
Czas edycji: 2010-04-16 o 14:30
deser czekoladowy jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-04-18, 16:43   #2930
Cherry Blossom Girl
nyan nyan ^^
 
Avatar Cherry Blossom Girl
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 956
Dot.: Dda

No i stało się, dziadek nie żyje. Dziś rano mama dostała telefon od ciotki, że rano zabrało go pogotowie i zmarł o 10. Osiemdziesięcioletni alkoholik-palacz-hazardzista, który po rozwodzie nie interesował się specjalnie moją mamą i z którym mama postanowiła odnowić kontakty jakieś 3 lata temu.

Pamiętam, że jak byłam mała wydzwaniał do nas po pijanemu, wykłócał się. Mama za pomocą sądu załatwiła mu leczenie odwykowe, ale on oczywiście wiedział lepiej. Wrócił do picia.

Odkąd pamiętam, miał przyjaciółkę, z którą mieszkał, którą bardzo lubiłam, chyba nawet kochałam, bardzo ciepłą osobę. Wytrzymała z nim przez te wszystkie lata, lata jego picia. Ale i ona miała swoje granice- zmarła niecały rok temu na raka.

Słyszałam od psychologa, że alkoholik niejednego wpędził do grobu.

Po Jej śmierci dziadek zaczął pić coraz intensywniej, na nic zdały się próby mojej mamy. Znowu zaczął wydzwaniać, nie chciał się leczyć. Od zawsze kopcił jak komin, miał niewydolność płuc.

No i odszedł. Byłyśmy dziś u niego w domu, żeby zabrać potrzebne dokumenty, mama jest przybita, ale wyznała mi, że czuje ulgę. Historia lubi się powtarzać, ciekawe czy ja kiedyś powiem tak o swoim ojcu?

Mama odłączyła telefon jakiś czas temu, ponieważ telefony były nagminne, od wczoraj jest podłączony. Dziś "zadzwoniła" do mnie automatyczna sekretarka. 6 wiadomości, 4 z nich były nagraniami telefonów dziadka, który dzwonił po pijanemu. Byłam w szoku. I w chwilach kiedy słuchałam jak darł się do słuchawki, że mama ma oddać mu 1000zł, albo po pijanemu składał życzenia wielkanocne- nie było mi żal, że odszedł.
Cherry Blossom Girl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-20, 10:34   #2931
Mallutka
Zadomowienie
 
Avatar Mallutka
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 136
Dot.: Dda

Cherry Blossom Girl


Cytat:
Napisane przez Cherry Blossom Girl Pokaż wiadomość
No i odszedł. Byłyśmy dziś u niego w domu, żeby zabrać potrzebne dokumenty, mama jest przybita, ale wyznała mi, że czuje ulgę. Historia lubi się powtarzać, ciekawe czy ja kiedyś powiem tak o swoim ojcu?
A nie czujesz ulgi w związku z tym, że odszedł dziadek?? że skończą się nocne telefony i wydzwanianie z groźbami??
Mallutka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-20, 14:05   #2932
Cherry Blossom Girl
nyan nyan ^^
 
Avatar Cherry Blossom Girl
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 956
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez Mallutka Pokaż wiadomość
A nie czujesz ulgi w związku z tym, że odszedł dziadek?? że skończą się nocne telefony i wydzwanianie z groźbami??
Oczywiście, że czuję ulgę, poza tym cieszę się, że mama będzie miała spokój.
Cherry Blossom Girl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-20, 20:59   #2933
blueone
Rozeznanie
 
Avatar blueone
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 545
Dot.: Dda

hmmm nie sądziłam,że odezwę sie kiedyś w tym wątku, chociaż jakiś czas temu go podczytywałam. Ale chyba nadszedł taki moment, że potrzebuję wsparcia kogoś kto zrozumie i nie będzie oceniać...gubię się już strasznie w swoim życiu i tych wszystkich emocjach, moi znajomi stukają się w głowę i nie są w stanie zrozumiec mojego zachowania.

od 8 lat choruję na bulimię. 2 razy miałam potężne epizody depresyjne, kończyło sie lekami przeciwdepresyjnymi. w grudniu doszło nawet do próby samobójczej...mój chłopak nie wytrzymuje ze mną, zachowuję się w stosunku do niego strasznie, organizując niekończące się huśtawki i jazdy, wymyślając problemy i rozdmuchując drobiazgi do niewyobrażalnych rozmiarów kończących się wielka awanturą. wczoraj chyba po raz ostatni zamknęły się za nim drzwi, mimo że w przeciągu kilku ost miesięcy mieliśmy cykle rozstań i powrotów w odstępach kilkudniowych...

czuję się jak potwór, jak bardzo zła osoba, nie kontroluję swoich emocji i krzywdzę ludzi. moja mama popija po tym jak zostawił ją mój ojciec w kilka miesięcy po moim urodzeniu. z dzieciństwa pamiętam jej dni spędzone w ciemnym pokoju i przepłakiwanie, a także moje próby uszczęśliwienia jej. jestem z nią bardzo związana, ale kiedy widzę ja pijaną dostaję szału, wyżywam się na niej i mówie okropne rzeczy, których potem bardzo żałuję...dręczy mnie potworne poczucie winy...

mam kiepskie doświadczenia z terapią, podejmowałam ja kilkukrotnie i przerywałam. w tym również terapię grupową dda, która była totalnym niewypałem. w ten czwartek mam pierwszą wizytę u nowego terapeuty, choć boję sie że to tylko konsultacja i znowu będe musiała czekać kilka miesięcy na wolne terminy właściwej terapii...ostatnim razem już nie doczekałam,przedawkowałam leki nasenne...

powiedzcie, że w tym szaleństwie jest jakieś wytchnienie, wiążę spore nadzieje z tą terapią, chciałabym w końcu uporządkować swoje życie, bez strachu że demony przeszłości znowu wrócą i zniszczą wszystko co udało mi sie odbudować...

wybaczcie, że to wszystko takie chaotyczne,ale w ostatnim czasie nazbierało się tyle tego, ze naprawdę nie wiem od czego zacząć...
__________________
Życie jest jak pudełko czekoladek...nigdy nie wiesz co Ci się trafi

Forrest Gump
blueone jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-21, 00:12   #2934
E.J.
Zakorzenienie
 
Avatar E.J.
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 514
GG do E.J.
Dot.: Dda

blueone witaj Nie wiem co ci napisać.... bardzo to jest przykre, współczuję Ci choć nie wiem czy akurat tego potrzebujesz....

Cytat:
powiedzcie, że w tym szaleństwie jest jakieś wytchnienie, wiążę spore nadzieje z tą terapią, chciałabym w końcu uporządkować swoje życie, bez strachu że demony przeszłości znowu wrócą i zniszczą wszystko co udało mi sie odbudować...
Ja cały czas próbuję, walczę z tymi moimi demonami i jest różnie...ale poza nadzieją, że w końcu znajdę spokój od nich nie mam już nic...wiara już mi się skończyła i teraz TŻ wierzy za nas oboje....
__________________
"Lepiej, żeby mnie nienawidzili takim, jakim jestem, niż kochali kogoś, kim nigdy nie będę" K.Cobain



E.J. jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-21, 09:53   #2935
201608251020
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
Dot.: Dda

A ja Wam po cichutku zazdroszczę... bo z moimi demonami walczę sama.. nikt nie wierzy we mnie/za mnie... Jedyny skarb jaki mam to dwie moje przyjaciółki... gdyby nie one, to pewnie już nieraz bym usnęła snem kamiennym...
Siostry i mamy nie chcę męczyć... mówić jak mi ciężko... przecież im jest równie ciężko. Choć siostra pewnie niedługo wyprowadzi się do TŻ po ślubie... A ja? mam wybór... Albo ucieknę od tej chorej sytuacji i zamieszkam sama, albo... zostanę wspierać mamę i tym samym przekreślę swoje życie, zdrowie psychiczne itp.... Codziennie zmagam się z tym dylematem...

i codziennie myślę jakby wyglądały moje relacje z mężczyznami gdyby nie taki 'wzór' jaki mam w domu... jeśli tak wygląda małżeństwo, rodzina, rodzic nie szanujący dziecka... to ja... nie chcę...
201608251020 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-21, 10:04   #2936
E.J.
Zakorzenienie
 
Avatar E.J.
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 514
GG do E.J.
Dot.: Dda

Dopiero teraz mam TŻ i mu czasem współczuję... sama ze sobą czasem nie mogę wytrzymać..... Też nigdy na nikogo nie mogłam liczyć, zawsze to ja byłam ta zła, gorsza, bez prawa do wyrażania uczuć, do wrażliwości...Mało tego nie dawno usłyszałam ciekawą teorię od mojej mamy, że ojciec, który był alkoholikiem już przed ich ślubem pije przeze mnie bo to ja jestem taka zła i przez to
Wiem jaką rodzinę chcę mieć, jakiego faceta i staram się jakoś to realizować, choć nie jest to czasami łatwe bo ja nie wiem co to normalna rodzina, jak wyglądają normalne relacje
__________________
"Lepiej, żeby mnie nienawidzili takim, jakim jestem, niż kochali kogoś, kim nigdy nie będę" K.Cobain



E.J. jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-21, 11:07   #2937
fiolusiek
Zakorzenienie
 
Avatar fiolusiek
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Gdzieślandia
Wiadomości: 11 474
Dot.: Dda

fiolusiek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-21, 11:11   #2938
Cherry Blossom Girl
nyan nyan ^^
 
Avatar Cherry Blossom Girl
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 956
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez paollino Pokaż wiadomość
A ja Wam po cichutku zazdroszczę... bo z moimi demonami walczę sama.. nikt nie wierzy we mnie/za mnie... Jedyny skarb jaki mam to dwie moje przyjaciółki... gdyby nie one, to pewnie już nieraz bym usnęła snem kamiennym...
Siostry i mamy nie chcę męczyć... mówić jak mi ciężko... przecież im jest równie ciężko. Choć siostra pewnie niedługo wyprowadzi się do TŻ po ślubie... A ja? mam wybór... Albo ucieknę od tej chorej sytuacji i zamieszkam sama, albo... zostanę wspierać mamę i tym samym przekreślę swoje życie, zdrowie psychiczne itp.... Codziennie zmagam się z tym dylematem...

i codziennie myślę jakby wyglądały moje relacje z mężczyznami gdyby nie taki 'wzór' jaki mam w domu... jeśli tak wygląda małżeństwo, rodzina, rodzic nie szanujący dziecka... to ja... nie chcę...
Przyjaciółki to prawdziwy skarb Nie wiem, jaką decyzję ostatecznie podejmiesz, ale weź pod uwagę, że Twoje zdrowie psychiczne i młodość są bardzo ważne i że Twoja mama też miała wybór, mimo to zdecydowała się trwać przy alkoholiku. Wiem, że bardzo kochasz mamę, ale myślę też, że powinnaś pamiętać o sobie.

U mnie jest kiepsko W tym tygodniu z powodu śmierci dziadka nie pojechałam do mojego miasta studenckiego, zostałam w domu by pomóc mamie z formalnościami. Jest to dla nas trudna sytuacja, jednak wczoraj negatywne emocje sięgnęły zenitu.
Pokłóciłyśmy się wczoraj potwornie. Mama poszła wczoraj pożegnać się z dziadkiem przed kremacją. Gdy wróciła do domu, zrobiła mi awanturę, że nie ma obiadu. Przyznaję jej rację, powinnam o tym pamiętać, zwłaszcza w tak trudnej dla nas chwili, ale wyzwiska, którymi obrzuciła mnie później były nie na miejscu. Rozumiem, że pożegnanie było dla niej bolesne, ale jak wróciła nie było widać po niej było, że jej przykro- w zasadzie od drzwi zaczęła mnie obrażać. Postawiłam się, powiedziałam, że nie życzę sobie tego typu obelg w moim kierunku. Mama chciała uderzyć mnie w twarz, ale pierwszy raz w życiu się temu oparłam- złapałam ją za nadgarstki i powiedziałam, że nie ma prawa mnie bić. Mama po tym wydarzeniu stwierdziła, że ją pobiłam, i że jestem jej kolejnym katem (zaraz po ojcu). Cały wieczór wypłakiwałam się TŻ. I o ile wiem, jak trudno jest teraz mamie, wiem, że powinnam zrobić ten głupi obiad, to też miewam dosyć. Wczoraj, gdy załatwiałyśmy te formalności od samego rana, mama nie była zbyt przytomna, gdyż zmiękczyła się lekami uspokajającymi. Prawie zasnęła w banku, nie umiała rozróżnić, który but jest na którą nogę, odeszła od bankomatu w centrum transakcji, zostawiła kartę w środku, ponieważ uznała, że już nie chce. Zdusiłam w sobie irytację spowodowaną jej stanem i byłam cierpliwa, wspierająca. Wieczorem także nie była zbyt przytomna.
Przepraszam, że tak chaotycznie, musiałam się wygadać.
Cherry Blossom Girl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-21, 11:35   #2939
201608251020
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
Dot.: Dda

Cherry, kochanie przeczekaj to, mama ma teraz trudny okres wiem o czym mówisz, bo my mamy w domu umierającą babcię jest z nią strasznie, leży, już nie mówi, ciągle kroplówki, ledwo je... mnóstwo odleżyn ma, cewnik, ostatnio był chirurg, wycinał część ciała, bo noga jej zaczęła gnić Okropność, leje jej się przez skórę, a mama się nią opiekuje codziennie... Pieluchy, podkłady, opatrunki, kroplówki, karmienie... Wiesz ile razy oberwało mi się za żywota?? Za to że zawracam jej głowę pierdołami albo że mnie prosiła żebym coś zrobiła i nie rzuciłam się na łeb na szyję by to robić... Wiem że wcześniej miała dla mnie mnóstwo czasu, ale ta sytuacja ją strasznie męczy... całą energię zostawia tam... I wybaczam jej... Ty też wybacz swojej mamie... Umarł jej ojciec - nieważne jaki był - dał jej życie i jakoś musiała być z nim związana... Jestem pewna że sytuacja się uspokoi! Będzie dobrze
201608251020 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-21, 11:50   #2940
Cherry Blossom Girl
nyan nyan ^^
 
Avatar Cherry Blossom Girl
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 956
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez paollino Pokaż wiadomość
Cherry, kochanie przeczekaj to, mama ma teraz trudny okres wiem o czym mówisz, bo my mamy w domu umierającą babcię jest z nią strasznie, leży, już nie mówi, ciągle kroplówki, ledwo je... mnóstwo odleżyn ma, cewnik, ostatnio był chirurg, wycinał część ciała, bo noga jej zaczęła gnić Okropność, leje jej się przez skórę, a mama się nią opiekuje codziennie... Pieluchy, podkłady, opatrunki, kroplówki, karmienie... Wiesz ile razy oberwało mi się za żywota?? Za to że zawracam jej głowę pierdołami albo że mnie prosiła żebym coś zrobiła i nie rzuciłam się na łeb na szyję by to robić... Wiem że wcześniej miała dla mnie mnóstwo czasu, ale ta sytuacja ją strasznie męczy... całą energię zostawia tam... I wybaczam jej... Ty też wybacz swojej mamie... Umarł jej ojciec - nieważne jaki był - dał jej życie i jakoś musiała być z nim związana... Jestem pewna że sytuacja się uspokoi! Będzie dobrze
Dziękuję Potrafię sobie wyobrazić, co przeżywacie, ponieważ babcia mojej przyjaciółki jest właśnie w ostatniej fazie Alzheimera. Podobnie jak Twoja mama jej też poświęca cały swój wolny czas mamie. Bardzo współczuję mojej przyjaciółce i jej rodzinie, podobnie Tobie
Wybaczyłam mamie W dniu gdy dziadek zmarł przytuliłam się do niej, a ona powiedziała mi "tak dużo mi wybaczasz, a ja cię tak bardzo kocham" I wiem, że to te słowa są ważniejsze, niż to co wykrzyczała wczoraj. Dlatego ruszyłam tyłek, poszłam do sklepu, kupiłam co potrzeba. Rozmawiałam też telefonicznie z mamą, jest w porządku, zabieram się za odkurzanie. Mama ma w końcu tylko mnie.
Cherry Blossom Girl jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:36.