..::Dieta Plaż Południowych - część X ::..

[mossqa]

Napisane przez agniun

dziewczynki... mam takie pytanie. czy na pierwszej fazie można serek topiony hochland fit oczywiście??? bo dodałam sobie do kurczaka i taki dobry... gdzieś pamiętam czytałam, że można ale chciałabym się upewnić czy jestem grzeczna czy grzeszna dzisiaj??

można, ale raczej mało, bo są to niezbyt zdrowe tłuszcze trans

uff, jestem po 3 godz intensywnej jazdy na rowerze, a na kolację właśnie zjadam tuńczyka w sosie własnym, pomidorka, 2 ogórki gruntowe i macę razową

[Limonatka]

Ohhh, to maca jest dozwolona na 2giej fazie??? Jejku, muszę się powoli zacząć orientować co mogę wprowadzać na 2giej fazie, bo to już za kilka dni

moje z dzisiaj:
11:15 - omlet z 3 jajek na cebuli, papryce i 3 plastrach szynki, pomidor i kawałek papryki
14 - serek grani z cynamonem, fruktozą
16:30 - kurczak z cukinią + kilka liści sałaty i dwa plastry żółtego light
19:45 brokuły z kawałkiem ugotowanej piersi z kurczaka (przepis ten co podawałam parę dni temu - na "szybka wędlinę") i serem żółtym z łyżką majo i curry
22 (będzie :P) stały punkt programu czyli grani z fruktozą i cynamonem mogę to jeść w kółko :P

[_samantha_]

Kochane moje, a co z siemieniem lnianym mielonym odtłuszczonym w I fazie? Można?

[gajkin]

Napisane przez telik

ale mi miło
daj znac czy smakowała

Była przepyszna Miałam trochę problem z marynatą, bo mi mikser w trakcie mielenia na masę buchnął dymem, przycisk on/off się zaciął i musiałam wyrywać wtyczkę także jednolita masa to to nie była
Rodzinka również bardzo zachwalała

[Limonatka]

pscolaa, jak tam zdrówko? mam nadzieję, że rano będzie Ci już lepiej

[mossqa]

Napisane przez Limonatka

Ohhh, to maca jest dozwolona na 2giej fazie??? Jejku, muszę się powoli zacząć orientować co mogę wprowadzać na 2giej fazie, bo to już za kilka dni

hmm sprawdzałam i IG takiej macy wynosi 40, ja kupuję z KUPCA raczej nie jem węgli na kolację, ale taka maca waży 5 g, a poza tym byłam po mega wysiłku

---------- Dopisano o 08:46 ---------- Poprzedni post napisano o 08:45 ----------

Napisane przez _samantha_

Kochane moje, a co z siemieniem lnianym mielonym odtłuszczonym w I fazie? Można?

można, ale jest pozbawione zdrowych tłuszczy. lepiej zjedz zwykłe (1 łyżka dziennie)

Limonatka, gdzie kupujesz serek typu grani? zainteresował mnie, bo ma prawie 100% białka :O

[feline2]

Napisane przez pscolaa

feline dasz dasz, bo jak nie to

TO chyba będziesz musiała lać, bo trochę grzeszę...

Napisane przez Limonatka

w książce autor straci, żeby powoli wprowadzać i nie wszystko na raz, tylko obserwować na co jak reagujemy... i mówi np., żeby owoców jednak na początku na śniadanie nie dawać. oj szkoda, bo ja bardzo lubię..

Dlaczego nie? Sory za pytanie, ale mam tylko starą książkę...

[Limonatka]

Napisane przez mossqa

Limonatka, gdzie kupujesz serek typu grani? zainteresował mnie, bo ma prawie 100% białka :O

ja kupuję ten - http://www.piatnica.com.pl/prod_sw_lekki.htm
i w sumie jest w każdym supermarkecie (Tesco, Carrefour, Auchan, Kaufland), ale też w mniejszych sklepikach np. osiedlowych też jest

Napisane przez feline2

Dlaczego nie? Sory za pytanie, ale mam tylko starą książkę...

no właśnie teraz już nie wiem. Agatston coś strasznie mąci w tej książce Bo na początku pisze tak (jak opisuje co można z powrotem wprowadzać do diety na II fazie):
"Na tym etapie radzimy pacjentom, żeby nie jedli owoców na śniadanie. Owoc zjedzony rano jako pierwszy posiłek może spowodować większe wydzielanie insuliny i pobudzić chęć na następne. Należy pamiętać, że choć owoce mają dużo błonnika, to zawierają również dużą ilość fruktozy - cukru owocowego. Zatem lepiej zjeść je na lunch lub kolacę"

A potem, jak podaje przykładowy jadłospis na II fazę czytam, że praktycznie na każde śniadanie jest jakiś owoc! więc już w ogóle go nie rozumiem.
Ja natomiast od kiedy się dietami interesuje, to zawsze słyszałam, żeby owoce lepiej rano, bo fruktoza się długo rozkłada czy tam coś, i że jak się zje wieczorem to nie zdąży się rozłożyć, a jak rano to tak.

[gajkin]

Napisane przez Limonatka

ja kupuję ten - http://www.piatnica.com.pl/prod_sw_lekki.htm
i w sumie jest w każdym supermarkecie (Tesco, Carrefour, Auchan, Kaufland), ale też w mniejszych sklepikach np. osiedlowych też jest



no właśnie teraz już nie wiem. Agatston coś strasznie mąci w tej książce Bo na początku pisze tak (jak opisuje co można z powrotem wprowadzać do diety na II fazie):
"Na tym etapie radzimy pacjentom, żeby nie jedli owoców na śniadanie. Owoc zjedzony rano jako pierwszy posiłek może spowodować większe wydzielanie insuliny i pobudzić chęć na następne. Należy pamiętać, że choć owoce mają dużo błonnika, to zawierają również dużą ilość fruktozy - cukru owocowego. Zatem lepiej zjeść je na lunch lub kolacę"

A potem, jak podaje przykładowy jadłospis na II fazę czytam, że praktycznie na każde śniadanie jest jakiś owoc! więc już w ogóle go nie rozumiem.
Ja natomiast od kiedy się dietami interesuje, to zawsze słyszałam, żeby owoce lepiej rano, bo fruktoza się długo rozkłada czy tam coś, i że jak się zje wieczorem to nie zdąży się rozłożyć, a jak rano to tak.

Czyli najlepiej w południe
Też się nad tym zastanawiałam...

[dygotka8]

w razie co to ten duży serek piątnicy póki co najtaniej znalazłam w biedronce za 3.99, przy czym w marcpolu kosztuje coś 5zł z hakiem

a ja dziś nie mam ochoty na jedzenie,ale chyba zjem coś na siłę-tzn coś bym zjadała,ale nie wiem co?

[dzonksik]

Teliku jestem pod wrażeniemTwojego bloga! Nadal! Jak tylko skoncze zabawe z tymimoimi sterydami bede probować wszystkiego chyba po trochu , tylko nie mogę się zdecydować w jakiej kolejności czesc juz wypróbowalam, wszystko było genialne!!

Walka z opuchlizną po sterydach nadal trwa. Wlewam w siebie hektolitry wody i czerwonej herbaty i jem prawie jednofazowo, z elementami II. Narazie nie jest tak zle. Moglo byc chyba gorzej.
Brała ktoras z was Encorton ? Jeszcze czeka mnie około miesiąc brania tego dziadostwa, ale pomaga mi wiec nie narzekam az tak bardzo, gdyby nie to cos, cała bylabym juz w czerwonych kropkach, ktore wziely sie niewiadomo skąd - jak zawsze podejrzewam ze uczuliła mnie .. uwaga ... Neutrogena dla alergików. Dziwne... no ale cóż... bywa! ehh...
Zycze wszystkim milego weekendu, mam nadzieje ze wreszcie zaswieci piekne słońce.

[feline2]

Napisane przez Limonatka

no właśnie teraz już nie wiem. Agatston coś strasznie mąci w tej książce Bo na początku pisze tak (jak opisuje co można z powrotem wprowadzać do diety na II fazie):
"Na tym etapie radzimy pacjentom, żeby nie jedli owoców na śniadanie. Owoc zjedzony rano jako pierwszy posiłek może spowodować większe wydzielanie insuliny i pobudzić chęć na następne. Należy pamiętać, że choć owoce mają dużo błonnika, to zawierają również dużą ilość fruktozy - cukru owocowego. Zatem lepiej zjeść je na lunch lub kolacę"

A potem, jak podaje przykładowy jadłospis na II fazę czytam, że praktycznie na każde śniadanie jest jakiś owoc! więc już w ogóle go nie rozumiem.
Ja natomiast od kiedy się dietami interesuje, to zawsze słyszałam, żeby owoce lepiej rano, bo fruktoza się długo rozkłada czy tam coś, i że jak się zje wieczorem to nie zdąży się rozłożyć, a jak rano to tak.

A ja właśnie starałam sie unikać owoców wieczorem... Bo wydawało mi się, ze to cukier i nei można...

[Limonatka]

no właśnie jak tak samo nie jem owoców wieczorem.. ale najbardziej mnie dziwi, że najpierw on pisze, żeby nie jeść na śniadanie, a potem sam w przykładowym jadłospisie daje owoc na każde śniadanie! no to jak to?

[mossqa]

to było związane z fermentacją w żołądku (jabłka, gruszki, śliwki, brzoskwinie i nektarynki)
niefermentujące: truskawki, maliny, jeżyny, porzeczki, czarne jagody, cytrusy

[IlonaP]

Napisane przez Limonatka

ja kupuję ten - http://www.piatnica.com.pl/prod_sw_lekki.htm
i w sumie jest w każdym supermarkecie (Tesco, Carrefour, Auchan, Kaufland), ale też w mniejszych sklepikach np. osiedlowych też jest



no właśnie teraz już nie wiem. Agatston coś strasznie mąci w tej książce Bo na początku pisze tak (jak opisuje co można z powrotem wprowadzać do diety na II fazie):
"Na tym etapie radzimy pacjentom, żeby nie jedli owoców na śniadanie. Owoc zjedzony rano jako pierwszy posiłek może spowodować większe wydzielanie insuliny i pobudzić chęć na następne. Należy pamiętać, że choć owoce mają dużo błonnika, to zawierają również dużą ilość fruktozy - cukru owocowego. Zatem lepiej zjeść je na lunch lub kolacę"

A potem, jak podaje przykładowy jadłospis na II fazę czytam, że praktycznie na każde śniadanie jest jakiś owoc! więc już w ogóle go nie rozumiem.
Ja natomiast od kiedy się dietami interesuje, to zawsze słyszałam, żeby owoce lepiej rano, bo fruktoza się długo rozkłada czy tam coś, i że jak się zje wieczorem to nie zdąży się rozłożyć, a jak rano to tak.

fruktoza jest cukrem prostym tak jak glukoza więc szybko się metabolizuje - schemat jest taki sam jak przy słodyczach, zaspokaja na moment i zaraz masz ochotę na następny
dlatego radzi zjeść wieczorem przed snem, żołądka nie obciąży, w tłuszcz się nie zamieni a delikwent nie zdąży zapragnąć więcej bo będzie spał

Napisane przez Limonatka

no właśnie jak tak samo nie jem owoców wieczorem.. ale najbardziej mnie dziwi, że najpierw on pisze, żeby nie jeść na śniadanie, a potem sam w przykładowym jadłospisie daje owoc na każde śniadanie! no to jak to?

on radzi a nie nakazuje
tak, ale zawsze w towarzystwie białka które spowalnia wchłanianie węglowodanów

[Limonatka]

Ilona, dziękuję za wyjaśnienie!
to dziwi mnie teraz trochę, że na Montignacu owoce były dozwolone tylko rano.

muszę się z wami podzielić jaki pyszny obiad miałam przed chwilą (aż go na kolację powtorzę :P). zrobiłam sobie zawijasy z liści z nadzieniem: kurczak, serek żółty (niskotłuszczowy oczywiście) i ogórek kiszony, a to pokropione odrobiną sosu czosnkowego (3 łyżeczki jogo, 2 łyżeczki majo i czosnek) niebo w gębie smakowało jak jakiś kebab czy inny tego typu zawijas z fast foodu hehe

[_samantha_]

Napisane przez mossqa

można, ale jest pozbawione zdrowych tłuszczy. lepiej zjedz zwykłe (1 łyżka dziennie)

mossqa dziękuję za odpowiedź a tak na marginesie masz boski avatar

[pscolaa]

limonatka no niestety nie jest milepiej zbytnio, znaczy się gardlo boli mniej, ale strasznie cieknie mi z nosa, a przez to pęka mi glowa

Niestety w nocy synek dostal gorączki i też boli go gardło... Więc moje dietowanie bylo dzisiaj średnio sb... Znaczy się posiłki w miarę, niestety brak warzyw, bo jadłam w locie, w czasie jego 10-minutowych drzemek... Własnie zasnął, goraczka prawie 40... Ciekawa jaka będzie nocka...

A z owocem chodzi o to, żeby nie jeśc go samego, tylko jako dodatek do owsianki, omleta itp. Przynajmniej ja tak to rozumiem... I ladnie to u mnie dziala... Po samym owocu mam szybko napad głodu, a jak zjem np. omlet z serkiem i truskawkami, to dlugo jestem syta

O widzę, że IlonaP juz wytlumaczyla... Czyli dobrze myslę

Idę jeszcze coś wciagnąc póki potworek śpi i sama się kladę...

[aiyyo]

Moj dzisiejszy jadlospis:
sniadanko - 2 cienkie kromeczki chlebka pelnoziarnistego z chuda wedlinka pomidorkiem i papryka, lyzka wiesniaka;
przekaska - kiwi i mnostwo slonecznika prazonego
obiad - salatka z lososiem (nie mialam czasu na zaden porzadny obiad gotowany);
przekaska 2 - jogurt ze slodzikiem i kakao (podlapalam od Limonatki )
kolacja - salatka z tunczykiem

Powiem wam szczerze, ze tak jak jeszcze neidawno bylam uzalezniona od czeklady, tak teraz w ogole nie mam smaka na czeko Mam czasem na lody, ale to dlatego ze sa zimne i orzezwiajace (takie sorbetowe), ale na slodkie jako slodkie w ogole juz nie mam i jestem z siebie dumna

[Limonatka]

pscolaa - współczuję

aiyyo - i jak smakował jogurt ?

ja miałam dziś jakiś wieczorny kryzys moje menu:

10:30 jajecznica z 2 jajek na resztce kurczaka ('szybkiej wędliny'), papryce i cebuli + 1 pomidor
13:30 grani z cynamonem i fruktozą
16 - 10 zawijasów z sałaty z kurczakiem, ogórkiem kiszonym, serem żółtym i odrobiną majonezu wymieszanego z jogurtem i czosnkiem + trójkąt topionego light
20 - powtórka z 16, czyli zawijasy
22 - serek grani z cynamonem i fruktozą.. no i właśnie potem wszamałam jeszcze z 10 migdałów bo miałam wielką ochotę i kostkę 90% gorzkiej czekolady bo znalazłam w szafce resztkę :P

[pscolaa]

Ja dzisiaj wróciłam na właściwe tory... Boje się zważyć, bo pewnie ten kg który straciłam powrócił No i @ mi się spóźnia...

Mój jadłospis na dzisiaj:
ś - kroka chlebka z salatą, serem i pomidorem + jajecznica z wędliną z 2 jajek + spory ogórek pokrojony w slupki (myślalam, ze umrę jak to zjadalm)
IIś - wiesniak z ogórkiem i rzodkiewkami, jabłko
o - pomidorowa z makaronem (wywar na włoszczyźnie, marchewka, cycek z kuraka, garść makarony, pomidory z puszki)
p - twaróg z jogurtem i truskawkami
k - upieczona pierś z kuraka z surowką z selera i kukurydzy (ale chyba zamienię to na - wlaśnie jeszcze nie wiem na co... Może surowkę z selera ale takiego surowego i jabłka)

Ja się czuję lepiej, synkowi goraczka przeszla, więc dzisiaj w końcu idziemy na dwor... Mogę gotować i wrócil mi zapal do diety... Mam niecale 3 tygodnie... EH...

[telik]

Napisane przez gajkin

Była przepyszna Miałam trochę problem z marynatą, bo mi mikser w trakcie mielenia na masę buchnął dymem, przycisk on/off się zaciął i musiałam wyrywać wtyczkę także jednolita masa to to nie była
Rodzinka również bardzo zachwalała

no to sie ciesze

Napisane przez dygotka8

w razie co to ten duży serek piątnicy póki co najtaniej znalazłam w biedronce za 3.99, przy czym w marcpolu kosztuje coś 5zł z hakiem

a ja dziś nie mam ochoty na jedzenie,ale chyba zjem coś na siłę-tzn coś bym zjadała,ale nie wiem co?

jak nie wiadomo co, to najlepiej białko

Napisane przez dzonksik

Teliku jestem pod wrażeniemTwojego bloga! Nadal! Jak tylko skoncze zabawe z tymimoimi sterydami bede probować wszystkiego chyba po trochu , tylko nie mogę się zdecydować w jakiej kolejności czesc juz wypróbowalam, wszystko było genialne!!

Walka z opuchlizną po sterydach nadal trwa. Wlewam w siebie hektolitry wody i czerwonej herbaty i jem prawie jednofazowo, z elementami II. Narazie nie jest tak zle. Moglo byc chyba gorzej.
Brała ktoras z was Encorton ? Jeszcze czeka mnie około miesiąc brania tego dziadostwa, ale pomaga mi wiec nie narzekam az tak bardzo, gdyby nie to cos, cała bylabym juz w czerwonych kropkach, ktore wziely sie niewiadomo skąd - jak zawsze podejrzewam ze uczuliła mnie .. uwaga ... Neutrogena dla alergików. Dziwne... no ale cóż... bywa! ehh...
Zycze wszystkim milego weekendu, mam nadzieje ze wreszcie zaswieci piekne słońce.

Współczuje strasznie
ale mysle ze poradzisz sobie
jeszcze tylko miesiac
a co do bloga to baaaardzo dziękuje
jakby cos nie wychodziło to proszę dajcie znac

Napisane przez IlonaP

fruktoza jest cukrem prostym tak jak glukoza więc szybko się metabolizuje - schemat jest taki sam jak przy słodyczach, zaspokaja na moment i zaraz masz ochotę na następny
dlatego radzi zjeść wieczorem przed snem, żołądka nie obciąży, w tłuszcz się nie zamieni a delikwent nie zdąży zapragnąć więcej bo będzie spał

dobre Ilonko

a wogóle to witam w sobote i zycze miłego dnia

[gajkin]

Napisane przez dzonksik

Teliku jestem pod wrażeniemTwojego bloga! Nadal! Jak tylko skoncze zabawe z tymimoimi sterydami bede probować wszystkiego chyba po trochu , tylko nie mogę się zdecydować w jakiej kolejności czesc juz wypróbowalam, wszystko było genialne!!

Walka z opuchlizną po sterydach nadal trwa. Wlewam w siebie hektolitry wody i czerwonej herbaty i jem prawie jednofazowo, z elementami II. Narazie nie jest tak zle. Moglo byc chyba gorzej.
Brała ktoras z was Encorton ? Jeszcze czeka mnie około miesiąc brania tego dziadostwa, ale pomaga mi wiec nie narzekam az tak bardzo, gdyby nie to cos, cała bylabym juz w czerwonych kropkach, ktore wziely sie niewiadomo skąd - jak zawsze podejrzewam ze uczuliła mnie .. uwaga ... Neutrogena dla alergików. Dziwne... no ale cóż... bywa! ehh...
Zycze wszystkim milego weekendu, mam nadzieje ze wreszcie zaswieci piekne słońce.

Coś w tym jest, ja kiedyś też chciałam użyć Neutrogeny, pokładałam w niej spore nadzieje, ale niestety mocno mnie podrażniła

Wczoraj trochę średni dzień pod wzdgędem SB
ś: owsianka z twarogiem i łyżką dżemu
p: wybiegłam na miasto i zapomniałam wziąć ze sobą czegokolwiek i wypiłam kawę z jakimś syropem (niestety mam słabość do nich)
o: kotlety z botwinką z książki doktorka (tylko że zamieniłam na pierś z kurczaka) dużo brokuł
p: 2 zawijaski z szynki sałaty i sera + trochę pestek słonecznika
k: tutaj porażka, bo menu imprezowe wtedy tak fajnie jadło się te wafelki i kanapeczki, a teraz żałuję... Dobrze, że sporo potańczyłam, bo kilogramy nie wróciły jak na razie

na dziś:
ś: kromka pumpernikla, plaster szynki, pomidor, wieśniak, szklanka soku warzywnego, kawa
p: ptasie mleczko SB
o: kotlety z botwinką z książki agatsona (jutro też będą ) kalafior
p: jeszcze się pomyśli
k: jajecznica z 2 jaj, pieczarki, szczypiorek, szynka, może pomidor

[Limonatka]

Jaka piękna sobota Od razu człowiekowi lepiej, jak taka pogoda jest. Mi by było jeszcze lepiej gdybym była w domu bo mieszkam za miastem, blisko lasu i w ogóle, ale zostałam na weekend w Krakowie.. Ale nie ma tego złego i po południu idę z koleżanką na spacer do lasu Trzeba korzystać z pięknej pogody! Co tam jakieś egzaminy :P

Marchewki nie wolno na I fazie prawda? A na II już tak? I czy można ją chrupać wieczorem, na kolację? Bo dostałam leki, które powiedziano mi, żebym najlepiej brała jedząc coś z dużą dawką witamiyą A i tu padła marchewka właśnie. Na razie łykam je bez marchewki, ale jeśli na II fazie jest dozwolona, to chyba wprowadzę. Tylko nie będzie problemu, że wieczorem?

[pscolaa]

limonatka marchewki można chyba 3/4 szklanki dziennie (o ile się nie mylę)... Oczywiście na II A z naszych dozwolonych bardziej rzeczy nie ma nic co ma duzo wit A??


Witamina A - dobry wzrok i zadbana skóra


Właściwości
Pod nazwą witaminy A kryje się szereg związków (retinoidów), które pochodzą od podstawowego przedstawiciela grupy - retinolu (witaminy A1). Zaliczmy do nich: 3,4- didehydroretinol (witamina A2), pochodne aldehydy (np. retinal), kwasy np. retinowy (tretynoina), estry, izomery cis i trans oraz karotenoidy (s-karoten, α-karoten, kryptoksantyna). Wszystkie wymienione substancje są rozpuszczalne w tłuszczach.
Palmitynian retinolu (ester) jest retinoidem najczęściej występującym w produktach pochodzenia zwierzęcego, natomiast w produktach roślinnych dominują karotenoidy. Obie grupy mogą być przekształcone w wątrobie człowieka do retinolu, który jest podstawową formą aktywną biologicznie. Za przemianę β-karotenu w retinal odpowiedzialny jest enzym - dioksygenaza β-karotenowa.
Wątroba nie tylko metabolizuje retinoidy, ale także jest głównym magazynem witaminy A. Hepatocyty regularnie uwalniają retinol do krążenia zgodnie z aktualnym zapotrzebowaniem organizmu. Retinoidy we krwi transportowane są w połączeniu z białkami – retinol za pomocą białka RBP (retinol binding protein), a kwas retinowy przy pomocy albumin. Witamina A należy do związków, które swobodnie przechodzą przez błonę komórkową, a swoiste receptory dla niej znajdują się dopiero na powierzchni jądra komórkowego. Przed wydaleniem z organizmu retinoidy wiążą się z transtyretyną, która umożliwia ich wydalenie przez nerki.
Wiele związków wpływa na wchłanianie retinoidów. Ich przyswajanie do organizmu w szczególności poprawiają witaminy (B, C, D, E), dieta bogatotłuszczowa oraz pierwiastki takie jak: wapń, fosfor, czy cynk. Witaminę A powinno się spożywać w czasie posiłku lub zaraz po nim, co poprawia jej wchłanianie. Warzywa zawierające karotenoidy należy dokładnie rozdrobić co zwiększa ich uwalnianie z potraw.
Jednostką jaką posługujemy się przy oznaczaniu witaminy A jest RE
1RE = 1mcg retinolu = 6 mcg s-karotenu = 12 mcg pozostałych karotenoidow = 3,33 IU (j.m.)
Źródła

Źródła retinolu
Podstawowym rezerwuarem retinolu i ogólnie witaminy A są produkty pochodzenia zwierzęcego (wątroba, tran, żółtka jaj, mleko i produkty mleczne). Niewielkie ilości retinolu występują także w niektórych margarynach fortyfikowanych witaminą A. Wątroby niektórych zwierząt posiadają tak duże ilości retinoidów (wątroba niedźwiedzia polarnego), że jednorazowe spożycie dużej ich ilości może doprowadzić do zgonu.
Źródła karotenoidów
Karotenoidy występują wyłącznie w produktach roślinnych: ciemnozielonych warzywach liściastych (szpinak, sałata, rzeżucha, brokuły, boćwina, cykoria, kapusta pekińska, natka pietruszki, szczaw, szczypiorek, koperek), czerwonych i pomarańczowych warzywach (marchewka, dynia, czerwona papryka, pomidory) oraz owocach (morele, brzoskwinie, melony, wiśnie, śliwki, pomarańcze). To właśnie ta witamina jest odpowiedzialna za charakterystyczny kolor tych roślin.








No pogoda jest zarabista Bylismy na spacerku, naszło mnie na twaróg z jogurtem i truskawkami i chyba to bedę teraz jadla na okragło, bo jakąs chcie mam
Synkowi na kolcje robię placko-ciastka ziemniaczane z sosem pomidorowym - mniami... Zobaczymy czy będą dobre i wtedy ziemniaki chyba zastapię fasola bialą i zrobię sobie na jakiś obiadek

[Limonatka]

Są właśnie, jak sama podałaś, ale z tego co pamiętam, w marchewce jest chyba najwięcej

[aiyyo]

Limonatka smakowal jogurt bardzo, chociaz musze poszukac jakiegos inne firmy bo ten sam z siebie bym kwaskowy i troszke mi to przeszkadzalo. Dzis robilam z cynamonem tez pycha Fajna przekaska, nawet moja mama, ktora nie jest na diecie podlapala ten cynamonowy Dzieki za pomysl

Co do mojego dzisiejszego menu:
sniadanie - 2 kromki chleba pelnoziarnistego z szynka drobiowa, pomidorem i 2 lyzki serka wiejskiego;
Przekaska - jogurt ze slodzikiem i cynamonem;
Obiad - zupa jarzynowa taka lekka lurowata bez zadnych smietan, zasmazek ani nic z tych rzeczy Ugotowalam mieszanke warzywna na kawalku wolowego i dodalam bulion w kostce z niska zawartości soli i tluszczu;
Przekaska 2 - zaraz zjem trojkacik serka light, plus podgryzam slonecznik, plus kawalek papryki;
Kolacja - salatka - albo z tunczykiem albo z lososiem wedzonym, bo i to i to akurat mam w lodowce

[feline2]

Napisane przez aiyyo

Mam czasem na lody, ale to dlatego ze sa zimne i orzezwiajace (takie sorbetowe), ale na slodkie jako slodkie w ogole juz nie mam i jestem z siebie dumna

Ja ostatnio codziennie robię sorbety! Pyyyyycha... A najlepsze jest to, że ani trochę nimi nie grzeszę, bo robię tylko z dozwolonych mrożonych owoców... I to w dodatu sama natura, bo owoce są od rodziców z sadu...

Napisane przez telik

a co do bloga to baaaardzo dziękuje
jakby cos nie wychodziło to proszę dajcie znac
dobre Ilonko

no super ten Twój blog... i te zdjęcia... slinka cieknie na sam widok

Ja sobie dzisiaj tak zjarałam plecy na tym słońcu, że się prawie w ogóle ruszać nie mogę... Masakra jak to piecze... Przesadziłam...

[dygotka8]

Napisane przez telik

no to sie ciesze

jak nie wiadomo co, to najlepiej białko

a jakie białko??Bo jajka nie wchodzą w grę bo ostatnimi czasy zjadam 2 na śniadanie-jakoś tak mam na nie ochotę-dziwne.Pewnie niedługo przyjdzie czas,że znowu nie będę mogła na nie patrzeć
aaa i robię albo omlet albo zwykłą jajecznicę i koniecznie ze szczypiorkiem-mianmuśne!!!a do omleta to jeszcze koperek mrożony dodaję
dziś się ważyłam i ważę jakieś 56,5 cieszę się bo specjalnie nie odmawiam sobie zbyt wiele.dziś było np ze 3 krówki,kawałek piernika,lody,młoda kapusta+ ziemniaki i udko+ziemniaki i surówka.Tak więc moje menu z SB nie ma zbyt wiele wspólnego,ale póki co jest super

[Limonatka]

Napisane przez feline2

Ja ostatnio codziennie robię sorbety! Pyyyyycha... A najlepsze jest to, że ani trochę nimi nie grzeszę, bo robię tylko z dozwolonych mrożonych owoców... I to w dodatu sama natura, bo owoce są od rodziców z sadu...

a możesz się podzielić sposobem na zrobienie sorbetu? po prostu mrozisz owoce, czy jak?