Kilka pytań - do tych, które kiedykolwiek leciały samolotem :)

[Delia N]

No więc, jak w temacie, mam kilka pytań dotyczących podróży samolotem. Jutro będę leciała pierwszy raz i już pomijając to, że nie wiem, jak tam wsiądę, ponieważ na samą myśl mi słabo i w ogóle strasznie się boje muszę Was spytać o kilka rzeczy.

Co się dzieje z człowiekiem przy starcie? tzn chodzi o to, czy jakoś bardzo 'telepie' tym samolotem, czy mnie wciska w siedzenie, czy organizm może zacząć płatać figle i nie wiem, zbierać się na wymioty?

Druga sprawa, czyli bagaż.
Czytałam, że to bagażu podręcznego nie można brać różnych i przeróżnych rzeczy, to wszystko wiem. Natomiast, czy to zwykłego bagażu mogę zapakować, np lakier do włosów, suszarkę i takie typowo babskie pierd.ółki?

No i jestem wdzięczna za każdą odpowiedź

[layla_lbn]

Jest cały wielki wątek pod tytułem: Pierwszy raz samolotem. Tam znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania

[Delia N]

O kurcze, jak jest, to już się tam wynoszę, przepraszam
Mój komputer + mój internet nie gwarantują, że wyszukiwarka zadziała, a nie miałam czasu czekać 30 min na załadowanie
Ok, dziękuje

[rosiek]

Też chciałam Cię pokierować do wątku o pierwszej podróży samolotem ale skoro już jestem to odpowiem: do bagażu rejestrowanego możesz wrzucić wszystkie te rzeczy, których nie wolno przewozić w podręcznym.
I ze mną osobiście przy starcie nic się nie działo, ledwie poczułam moment poderwania się do lotu i nawet nie zatykały mi się uszy jakoś bardzo - wystarczyło przełknięcie śliny żeby się odetkały generalnie nie ma się co stresować, bo to nie takie straszne

[wesna]

Jutro po raz kolejny lecę samolotem, i po raz kolejny przeżywam stres!

Jeżeli chodzi o start, to zależy jakim samolotem się leci i jaki jest pilot. Czasami faktycznie nic nie czuć, a czasami samolotem telepie (podobnie przy lądowaniu). Pokrótce wygląda to tak:
- kiedy już wszyscy się usadowią, samolot podjeżdża do pasa startowego (w tym czasie stewardessy tłumaczą jak używać kamizelek i masek, oraz sprawdzają czy wszystkie półki są zamknięte, czy pasażerowie mają zapięte pasy, czy nikt nie używa komórki, laptopa, itp)
- kiedy samolot ustawi się do startu to najpierw zaczyna powoli podjeżdżać, a później coraz szybciej i szybciej, włącza wtedy dodatkowe silniki (??? czy coś innego co strasznie hałasuje), robi się trochę głośno i faktycznie jak ktoś leci pierwszy raz można się tego wystraszyć
- kiedy już jedzie całkowicie szybko, zaczyna się odrywać od ziemi i trochę przechylać. Wtedy faktycznie troszkę wciska w fotel i można poczuć w żołądku takie coś jak na huśtawce, kiedy się za mocno rozhuśta.
- kiedy jest w fazie wznoszenia to wszystkie silniki są dość głośno, czuje się, że samolot jest przechylony i wtedy zatykają się uszy i ja czuję takie "otępienie" w głowie Nie wiem jak to dokładnie nazwać.
- kiedy już osiągnie odpowiednią wysokość to delikatnie się wyprostuje (czasami można to poczuć), no i potem już spokojnie leci prosto. Zazwyczaj wtedy można już odpiąć pasy, chociaż polecają mieć zapięte.
- w czasie lotu może się włączyć informacja o ponownym zapięciu pasów, wtedy zazwyczaj samolot wchodzi w turbulencje (jest to dość częste więc nie należy się tego bać).

Przy lądowaniu jest tak samo, tylko odwrotnie

PS: Dla osób, które boją się latania polecam książke "Leci z nami pilot" Sebastiana Mikosza (kiedyś dyrektor Okęcia). Zaraz na początku autor mówi, że strach przed lataniem wynika zazwyczaj z tego, że nie wiemy jak działa samolot W bardzo przyjemny sposób opisuje nam więc zjawisko latania od strony fizyki, od strony organizacyjnej i od strony bezpieczeństwa.

[Delia N]

Pasy, maski, kamizelki, jak mi się to nieprzyjemnie kojarzy
Jeśli noszę srebrną biżuterie, to przy bramkach może zacząć pikać i będę musiała ją zdjąć? Ogólnie, czego należy się wystrzegac w bagażu podręcznym, co by mi przeszkodziło w przejściu?

[mln]

Napisane przez Delia N

Pasy, maski, kamizelki, jak mi się to nieprzyjemnie kojarzy
Jeśli noszę srebrną biżuterie, to przy bramkach może zacząć pikać i będę musiała ją zdjąć? Ogólnie, czego należy się wystrzegac w bagażu podręcznym, co by mi przeszkodziło w przejściu?

Biżuterię z reguły każą ściągać zanim przejdziesz przez bramkę. W bagażu podręcznym na pewno nic spożywczego, żadnych płynów, kosmetyków, nic ostrego. Na każdym lotnisku wiszą listy z rzeczami, których nie można mieć w bagażu podręcznym. Niby jest bardzo długa, ale większość stanowią rzeczy dość oczywiste, np broń, dynamit, zwierzęta, itp.

[b1367b43642dd0a9f2e8c1c027c7fef678180f7e_5dfabda6d8175]

------------------------------

[Maguda_]

Napisane przez wesna

- kiedy samolot ustawi się do startu to najpierw zaczyna powoli podjeżdżać, a później coraz szybciej i szybciej, włącza wtedy dodatkowe silniki (??? czy coś innego co strasznie hałasuje), robi się trochę głośno i faktycznie jak ktoś leci pierwszy raz można się tego wystraszyć


PS: Dla osób, które boją się latania polecam książke "Leci z nami pilot" Sebastiana Mikosza (kiedyś dyrektor Okęcia). Zaraz na początku autor mówi, że strach przed lataniem wynika zazwyczaj z tego, że nie wiemy jak działa samolot W bardzo przyjemny sposób opisuje nam więc zjawisko latania od strony fizyki, od strony organizacyjnej i od strony bezpieczeństwa.

To nie są dodatkowe silniki, bo wszystkie zawsze są włączone, tylko zwiększa się ich moc, aby była większa siła przy starcie, coś jak dodawanie gazu w samochodzie.

Mikosz był prezesem LOTu.

Ogólnie mówiąc, wszystko zależy od warunków pogodowych i umiejętności załogi i typu samolotu czy start i lądowanie będą swobodne czy będzie trochę trzęsło. Czasem dzieje się tak płynnie, że nawet nie wiadomo kiedy jest się w powietrzu. Nie ma co się niepotrzebnie denerwować na zapas, bo można się niepotrzebnie zniechęcić Warto rzuć gumę lub mieć w buzi cukierka podczas lotu, ważne, żeby ruszać szczęką podczas startu (subtelnie ), pozwoli uniknąć zatkania uszu podczas zmiany ciśnienia.

[Mitsukki]

A ja wczoraj właśnie leciałam
Nie ma się czego bać, ja już latałam milion razy, fajnie jest Raz byłam przerażona jak leciałam samolotem, który trzeszczał, no miałam wrażenie, że zaraz się rozpadnie

Dziewczyny większość napisały, ja dodam tylko, że przy lądowaniu jest taki moment jak samolot obniża wysokość i jak ktoś nie wie, że to to, to może pomyśleć, że samolot spada

Zawsze trafiają mi się msc na skrzydłach (albo pod skrzydłami w zależności od samolotu) nie wiem co ja za szczęście do skrzydeł mam

No i wczoraj znowu piszczałam na bramce i mnie obmacywano, czułam się prawie jak groźny kryminalista Potem przypomniałam sobie, że kolczyków nie zdjęłam Co do biżuterii - każą ściągać zegarki, ale srebro nie piszczy na bramce. Czasem każą ściągać buty

[mln]

Napisane przez Mitsukki

A ja wczoraj właśnie leciałam
Nie ma się czego bać, ja już latałam milion razy, fajnie jest Raz byłam przerażona jak leciałam samolotem, który trzeszczał, no miałam wrażenie, że zaraz się rozpadnie

Dziewczyny większość napisały, ja dodam tylko, że przy lądowaniu jest taki moment jak samolot obniża wysokość i jak ktoś nie wie, że to to, to może pomyśleć, że samolot spada

Zawsze trafiają mi się msc na skrzydłach (albo pod skrzydłami w zależności od samolotu) nie wiem co ja za szczęście do skrzydeł mam

No i wczoraj znowu piszczałam na bramce i mnie obmacywano, czułam się prawie jak groźny kryminalista Potem przypomniałam sobie, że kolczyków nie zdjęłam Co do biżuterii - każą ściągać zegarki, ale srebro nie piszczy na bramce. Czasem każą ściągać buty

To dobrze, bo na skrzydłach podobno najmniej trzęsie. Tak mi mówią osoby, które dużo latają. Przy okazji bardzo nie polecam miejsc na końcu samolotu, tam wszystkie wstrząsy, obniżenia wysokości, itp. czuć najmocniej. Najlepiej poprosić przy odprawie o miejsca na środku, ewentualnie z przodu.

[SimplyDivine]

Napisane przez mln

Biżuterię z reguły każą ściągać zanim przejdziesz przez bramkę. W bagażu podręcznym na pewno nic spożywczego, żadnych płynów, kosmetyków, nic ostrego. Na każdym lotnisku wiszą listy z rzeczami, których nie można mieć w bagażu podręcznym. Niby jest bardzo długa, ale większość stanowią rzeczy dość oczywiste, np broń, dynamit, zwierzęta, itp.

Akurat z tym sie nie zgodze. Spozywcze jak najbardziej, wszystko to co zostalo zakupione w Duty Free jak i wlasne jedzenie. Co do plynow i kosmetykow to dopuszczalne jest 10 pojemniczkow po 100 ml max, w przezroczystej, plastikowej, zamykanej torebce - mozna je kupic na kazdym lotnisku. Bizuterii nie kaza sciagac, jedynie paski i zegarki i buty jesli sa na obcasie/koturnie.

[nati__xxx]

A ja muszę się wyżalić bo jakiś czas temu poprzestawiało mi się coś w głowie i zaczynam bać się latania....nie wiem czemu!

Leciałam juz kilka razy, na początku było to dla mnie mega fascynujące przeżycie, w ogóle się nie bałam-wręcz przeciwnie jednak ostatnie parę razy zaczynam sobie wkręcać co mogło by się stać gdyby coś poszło nie tak, jakie to musi być delikatnie mówiąc "nieprzyjemne" przeżycie itd... i jestem na siebie zła!!! z miłości do latania skłaniam się ku nienawiści
W tym roku mam już wykupione wakacje, wiem że czeka mnie lot i na samą myśl zaczynam się stresować!
W sumie nigdy nie miałam żadnych nieprzyjemnych sytuacji podczas lotu, więc nie wiem skąd ten strach
Ogólnie rzecz biorąc jestem z tych osób które nie przepadają za adrenaliną, wielu rzeczy się boję, łatwo sobie "wkręcam" strach, ale latanie uwielbiałam - nawet marzyłam żeby zostać stewardessą, a teraz co?!
Zaczął przerażać mnie fakt że nie mam żadnej kontroli nad tym co się dzieje, że jestem zamknięta w jakiejś puszce z której nie można wysiąść kiedy się chce boję się że któregoś razu dostanę ataku paniki na pokładzie a z moimi słabymi nerwami to dość możliwe....
Dziewczyny, JAK SIĘ TEGO POZBYĆ??? jak sprawić aby latanie znów było przyjemnością???

[Mitsukki]

Napisane przez mln

To dobrze, bo na skrzydłach podobno najmniej trzęsie. Tak mi mówią osoby, które dużo latają. Przy okazji bardzo nie polecam miejsc na końcu samolotu, tam wszystkie wstrząsy, obniżenia wysokości, itp. czuć najmocniej. Najlepiej poprosić przy odprawie o miejsca na środku, ewentualnie z przodu.

Ja słyszałam, że msc przy skrzydłach są najbezpieczniejsze. Z drugiej strony to bez sensu, bo jak samolot się rozbije to i skrzydła nie pomogą xD Raz jeden leciałam przy ogonie i czy trzęsło to nie pamiętam, ale chyba było strasznie głośno. Z tym, że to taki mały był samolot, bo ja najczęściej latam Wrocław-Warszawa, więc to takie samoloty na kilkadziesiąt osób Większe to na wakacje - a tam też zawsze przy skrzydłach

Napisane przez SimplyDivine

Akurat z tym sie nie zgodze. Spozywcze jak najbardziej, wszystko to co zostalo zakupione w Duty Free jak i wlasne jedzenie. Co do plynow i kosmetykow to dopuszczalne jest 10 pojemniczkow po 100 ml max, w przezroczystej, plastikowej, zamykanej torebce - mozna je kupic na kazdym lotnisku. Bizuterii nie kaza sciagac, jedynie paski i zegarki i buty jesli sa na obcasie/koturnie.

Wczoraj facet przechodzący za mną ściągał normalne buty, mi kiedyś kazali trampki. Bodajże na Majorce kazali wszystkim ściągać buty, więc może to zależy od lotniska. Rzeczy zakupione na duty free spoko, ale swojego jedzenia nie wolno mieć. Nie zawsze, ale do niektórych krajów nie wolno wwozić swojego jedzenia, moja znajoma miała problemy przez jabłko

Napisane przez nati__xxx

Leciałam juz kilka razy, na początku było to dla mnie mega fascynujące przeżycie, w ogóle się nie bałam-wręcz przeciwnie jednak ostatnie parę razy zaczynam sobie wkręcać co mogło by się stać gdyby coś poszło nie tak, jakie to musi być delikatnie mówiąc "nieprzyjemne" przeżycie itd... i jestem na siebie zła!!! z miłości do latania skłaniam się ku nienawiści
W tym roku mam już wykupione wakacje, wiem że czeka mnie lot i na samą myśl zaczynam się stresować!
W sumie nigdy nie miałam żadnych nieprzyjemnych sytuacji podczas lotu, więc nie wiem skąd ten strach
Ogólnie rzecz biorąc jestem z tych osób które nie przepadają za adrenaliną, wielu rzeczy się boję, łatwo sobie "wkręcam" strach, ale latanie uwielbiałam - nawet marzyłam żeby zostać stewardessą, a teraz co?!
Zaczął przerażać mnie fakt że nie mam żadnej kontroli nad tym co się dzieje, że jestem zamknięta w jakiejś puszce z której nie można wysiąść kiedy się chce boję się że któregoś razu dostanę ataku paniki na pokładzie a z moimi słabymi nerwami to dość możliwe....
Dziewczyny, JAK SIĘ TEGO POZBYĆ??? jak sprawić aby latanie znów było przyjemnością???

Też kiedyś chciałam być stewardessą, dalej trochę chcę, ale wiem, że to nie jest aż takie fajne jak się wydaje
Jak mamy ci pomóc z lękiem, który sobie wmówiłaś?
Skoro wiesz, że kiedyś się nie bałaś, a potem wkręciłaś sobie jakieś rzeczy, to tym bardziej możesz się przekonać, że to bzdury.
Baj de łej statystycznie, większe szanse są, że zginiesz zakopana na śmierć przez osła niż w katastrofie lotniczej (serio, serio )

[nati__xxx]

Napisane przez Mitsukki

Też kiedyś chciałam być stewardessą, dalej trochę chcę, ale wiem, że to nie jest aż takie fajne jak się wydaje
Jak mamy ci pomóc z lękiem, który sobie wmówiłaś?
Skoro wiesz, że kiedyś się nie bałaś, a potem wkręciłaś sobie jakieś rzeczy, to tym bardziej możesz się przekonać, że to bzdury.
Baj de łej statystycznie, większe szanse są, że zginiesz zakopana na śmierć przez osła niż w katastrofie lotniczej (serio, serio )

Hehe właśnie najgorsze jest to że mam świadomość tego że samoloty są stosunkowo bezpieczne, ale i tak potrafię świrować

Nie wiem, może poradzicie jakieś mietody relaksacyjne, medytację czy "setunię" przed odlotem bo póki co nic nie próbowałam. Albo psychoterapię
Niektórzy mówią że strach przed lataniem bierze się stąd że:
- nie wiemy jak to wszystko "działa", na czym polega
- nie widzimy pilota, zatem odnosimy wrażenie że nikt nad samolotem nie ma kontroli;
- jesteśmy w małej, zamkniętej przestrzeni z której nie można wyjść
Chyba właśnie ta świadomość braku kontroli boli mnie najbardziej. Ja nawet w aucie gdy jadę jako pasażer odruchowo wciskam hamulec jak jedziemy zbyt szybko

Co do butów, to też kiedyś zdejmowałam, nie wiem czemu. Ostatnio nawet poproszono mnie na bok do bardziej szczegółowej kontroli - to z kolei, gdy było głośno o Pani Fotydze i jej kotroli na lotnisku, mówiono że wypada losowo.

[katakumba]

Napisane przez Delia N

Pasy, maski, kamizelki, jak mi się to nieprzyjemnie kojarzy
Jeśli noszę srebrną biżuterie, to przy bramkach może zacząć pikać i będę musiała ją zdjąć? Ogólnie, czego należy się wystrzegac w bagażu podręcznym, co by mi przeszkodziło w przejściu?

na szybko bo jaja koloruje - wracalam teraz do uk z polski i przewiozlam
1. cazki do paznokci i inne metalowe akcesoria, zapomnialam zupelnie
2. na pewniaka szlam z trzema instrumenatmi z IKEA do wydlubywania pestek, rzniecia i siekania. pomyslalam ze jak mi wywyla to trudno, 12 zl nie majatek
a kazali mi wode corki z bidona probowac

[kotnaplocie]

Z tymi płynami to szczerze mówiać, różnie bywa. W teorii jest tak, że możesz mieć pojemniki do 100ml z róznymi płynami ( pasta do zębów, błyszczyk też się tu liczą ) przewożone w specjalnej torebce. W praktyce, wszystko zależy od lotniska. Czasem wymagają tych plastikowych torebek. Czasem nie, tylko ilość płynu w opakowaniu ma nie przekraczać 100ml. Gdzieś ( już niestety nie pamiętam gdzie), twierdzili, że to suma wszystkich plynów w tej torebce może wynosić 100ml. Wszędzie indziej, że to jednego płynu nie może być więcej niż to 100ml.

Z tym Duty Free też nie jest tak różowo. Po pierwsze, zwłaszcza, jeśli jedziesz w granicach Unii, nie nastawiaj się na zakupy. Na lotniskach jest teraz drożej niż w zwykłych sklepach. Po drugie, jeżeli wracasz z kraju poza Unią i zrobisz zakupy w Duty Free na lotnisku, a potem mam międzylądowanie w kraju unijnym, każą Ci wywalić zakupione płyny, mimo, że były kupione w Duty Free. My tak raz straciliśmy cały zakupiony na prezenty alkohol.

Start nie jest nieprzyjemny. ja bardzo często w ogóle wtedy czytam książkę i w niczym mi to startowanie samolotu nie przeszkadza. Poza tym, że gasną światła, i jakbyś chciała czytać, to musisz zapalić taką małą lampę na Tobą. Podczas lądowania czytać jest trudniej, bo uszy się trochę zatykają. Jeśli wydmuchasz nos, a potem ziewniesz, to je odetkasz.

A, i gdybyś leciała na dłuższy dystans. Jeżeli zaczną się turbulencje podczas obiadu, to stewardesy zaczną go Wam zabierać. Więc go nie oddawaj, tylko gdzieś schowaj, bo oni już tego nie podadzą drugi raz. Oddaj za to picie, zwłaszcza ciepłe. I nigdy nie nalewaj sobie do szklanki pełno soku ani niczego innego, małe drgnięcie i wszystko będzie na Twoich nogach.

[Mitsukki]

Napisane przez katakumba

na szybko bo jaja koloruje - wracalam teraz do uk z polski i przewiozlam
1. cazki do paznokci i inne metalowe akcesoria, zapomnialam zupelnie
2. na pewniaka szlam z trzema instrumenatmi z IKEA do wydlubywania pestek, rzniecia i siekania. pomyslalam ze jak mi wywyla to trudno, 12 zl nie majatek
a kazali mi wode corki z bidona probowac

O ty kryminalisto!
Mój tata kiedyś jak leciał miał w kurtce wiertła Bo zapomniał, że nie może ich zabrać na pokład, no i zaczął ćwierkać na bramce, obmacują go, a tu wiertła nagle Ale puścili go, co w sumie, wiertłem kogoś zaatakuje?
Mnie dwa razy obmacywali, ale to dlatego, że piszczałam. Natomiast moja mama ma jedne buty, które zawsze piszczą, a żeby było lepiej, są to jej ulubione buty do podróżowania

[a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4]

Ja sobie, mondra, kiedyś odsypałam do torebeczki strunowej trochę transparentnego pudru i chyba nie muszę mówić, jak na mnie spojrzał pan celnik

Już tyle razy latałam, że teraz jak tylko wsiadam, od razu zasypiam i nie obchodzą mnie nawet turbulencje. Nauczyłam się tylko nie przykrywać do końca kocem, bo jak stewardessa nie widzi zapiętego pasa, to budzi żeby to sprawdzić

[crippled]

Wszystko zostało już opisane, więc nie będę powtarzała. Powiem tylko jedno - w lataniu można się co najwyżej zakochać

[pomaranczkav]

a ja nigdy nie zapomnę mojego pierwszego lotu ;p bo byłam w sumie prawie nieprzytomna ;p w sensie spałam i podobno stałam się bardzo ciężka (leżałam na ramieniu mojego chłopaka), jakby bezwładna ale nie żebym była nieprzytomna ;P dziwne uczucie bardzo.. ale jak wracałam było już ok więc może to takie stresowe ;P ale za każdym razem jak lecę mam lekkiego stresika a turbulencji nie znoszę ;(

[SimplyDivine]

Napisane przez Mitsukki

Wczoraj facet przechodzący za mną ściągał normalne buty, mi kiedyś kazali trampki. Bodajże na Majorce kazali wszystkim ściągać buty, więc może to zależy od lotniska. Rzeczy zakupione na duty free spoko, ale swojego jedzenia nie wolno mieć. Nie zawsze, ale do niektórych krajów nie wolno wwozić swojego jedzenia, moja znajoma miała problemy przez jabłko

Faktycznie, z tym jedzeniem to zalezy od kraju. Ja latam glownie w granicach Unii Europejskiej i tutaj jedzenie akrat nie przeszkadza. A z butami to nigdy sie nie spotkalam by kazali sciagac buty, ktore nie maja obcasa/koturny wiec to byc moze rzeczywiscie zalezy od kraju/lotniska

Zawsze jak latam sama to mi biora moje plyny do "rutynowego testowania" i choc wiem, ze nic nie znajda to i tak sie strasznie stresuje chyba sie naogladalam "Border Force"

[bluebluesky]

[1=a298662d510bb0f537bc3b0 c2466fe273199e5e8_64a898f 2369c4;33411317]Ja sobie, mondra, kiedyś odsypałam do torebeczki strunowej trochę transparentnego pudru i chyba nie muszę mówić, jak na mnie spojrzał pan celnik

Już tyle razy latałam, że teraz jak tylko wsiadam, od razu zasypiam i nie obchodzą mnie nawet turbulencje. Nauczyłam się tylko nie przykrywać do końca kocem, bo jak stewardessa nie widzi zapiętego pasa, to budzi żeby to sprawdzić [/QUOTE]
Zapnij pas na kocu, to nie beda Cie budzic, ja jeszcze zawsze prosze o drugi i nakrywam sie po szyje.

Napisane przez wesna

Jeżeli chodzi o start, to zależy jakim samolotem się leci i jaki jest pilot. Czasami faktycznie nic nie czuć, a czasami samolotem telepie (podobnie przy lądowaniu).

To akurat nie zalezy od pilota, nawet jakby rece trzesly mu sie, jak staremu pijaczynie Znaczna wiekszosc ladowan w Europie odbywa sie na autoladningu, w fazie startu jest dosc podobnie, wiec samolotem trzesie jesli pogoda temu sprzyja.

[nati__xxx]

A miałyście kiedyś silne turbulencje podczas lotu?
ja jak leciałam do Egiptu i z powrotem to praktycznie przez cały czas trzęsło samolotem, co prawda raczej delikatnie, tak jakby jechał po polskich dziurach, ale jednak przez 3 godziny non stop to nic przyjemnego.

[Wyrak]

Napisane przez kotnaplocie

Z tymi płynami to szczerze mówiać, różnie bywa. W teorii jest tak, że możesz mieć pojemniki do 100ml z róznymi płynami ( pasta do zębów, błyszczyk też się tu liczą ) przewożone w specjalnej torebce. W praktyce, wszystko zależy od lotniska. Czasem wymagają tych plastikowych torebek. Czasem nie, tylko ilość płynu w opakowaniu ma nie przekraczać 100ml. Gdzieś ( już niestety nie pamiętam gdzie), twierdzili, że to suma wszystkich plynów w tej torebce może wynosić 100ml. Wszędzie indziej, że to jednego płynu nie może być więcej niż to 100ml.

Z tym Duty Free też nie jest tak różowo. Po pierwsze, zwłaszcza, jeśli jedziesz w granicach Unii, nie nastawiaj się na zakupy. Na lotniskach jest teraz drożej niż w zwykłych sklepach. Po drugie, jeżeli wracasz z kraju poza Unią i zrobisz zakupy w Duty Free na lotnisku, a potem mam międzylądowanie w kraju unijnym, każą Ci wywalić zakupione płyny, mimo, że były kupione w Duty Free. My tak raz straciliśmy cały zakupiony na prezenty alkohol.

Start nie jest nieprzyjemny. ja bardzo często w ogóle wtedy czytam książkę i w niczym mi to startowanie samolotu nie przeszkadza. Poza tym, że gasną światła, i jakbyś chciała czytać, to musisz zapalić taką małą lampę na Tobą. Podczas lądowania czytać jest trudniej, bo uszy się trochę zatykają. Jeśli wydmuchasz nos, a potem ziewniesz, to je odetkasz.

A, i gdybyś leciała na dłuższy dystans. Jeżeli zaczną się turbulencje podczas obiadu, to stewardesy zaczną go Wam zabierać. Więc go nie oddawaj, tylko gdzieś schowaj, bo oni już tego nie podadzą drugi raz. Oddaj za to picie, zwłaszcza ciepłe. I nigdy nie nalewaj sobie do szklanki pełno soku ani niczego innego, małe drgnięcie i wszystko będzie na Twoich nogach.

Ja sie jeszcze nie spotkalem z tym, zeby nie kazali uzywac plastikowych woreczkow.

Co do miedzyladowan, to roznie bywa - nie zawsze sie przechodzi przez bramki drugi raz, aczkolwiek lepiej nie ryzykowac z plynami z duty free.

[kotnaplocie]

Wiesz Wyrak, nie wiem, jak to jest, jeżeli te płyny sa duże - ale ostatnio zapomniałam tej torebki, a miałam przy sobie Zovirax i próbkę płynu antybakteryjnego do rąk - nikt nie zwrócił na to uwagi.

Natomiast na te zakupy Duty Free "polują" przede wszystkich na dużych lotnickach tranferowych np. Schiphol, ale też w miejscach, gdzie nigdy by się nie wpadło, że zaczną ich szukać np. Namibia.