2011-09-18, 14:05 | #181 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 526
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
tak czy owak,nigdy nie mialam matczynych zapedow.A to,ze sie zastanawiam to chyba kwestia tej natarczywosci,ktora mnie ostatnio spotyka, a z asertywnoscia to chyba u mnie kiepsko. Kolega w pracy,majacy 2 malych dzieci czesto opowiada o nieprzespanych nocach.Nie zauwazylam zachwytu w Jego oczach,co nie zwalnia go od czestych pytan co ze mna? Poza tym mam kolezanke,ktora nie moze zajsc w ciaze,prawdopodobie z winy meza.I z jej strony jestem bobardowana pytaniami,jak zyc bez dziecka,kto poda przyslowiowa szklanke wody na starosc-paranoja... Rosjanka pracujaca ze mna,stwierdzila,ze jak kobieta moze nie miec dziecka?,przeciez to wrecz nienormalne?? i tak w kolko... |
|
2011-09-18, 14:45 | #182 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
A no właśnie a propos za późno - mów, że jesteś już za stara na dzieci i do widzenia - powinno im to zamknąć jadaczki A co normalne, a co nie - wszystko jest względne. A poważniej to musisz przestać się szczypać - ostatecznie nie masz najwyraźniej do czynienia z wrażliwymi i taktowymi osobami (bo takie nie zachowują się w sposób, który prezentują tamci twoi znajomi) i mówić wprost, że nie pasuje ci to dogadywanie i żeby sobie dali spokój. |
|
2011-09-18, 14:56 | #183 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 526
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
wlasciwie tego nie mozna nazwac dogadywaniem,czy zlosliwoscia..
Widac osoba bezdzietna,to dla nich cos dziwnego. Nie mam zamiaru sie tlumaczyc ale jakos ta sprawa ciagle mnie boli. Moj maz nie chce dzieci,zreszta stwierdzil,ze nie te lata na dziecko.. Dlatego zazdroszcze ludziom,ktorzy potrafia sie jakos "wybronic". Ja, natomiast stawiam sie w roli ofiary losu,ktorej w zyciu nic nie wyszlo... i ktora wyladuje w najlepszym razie samotnie w domu starcow-tak juz nawet slyszalam |
2011-09-18, 15:15 | #184 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Ale co niby jest ? Przecież nie autentyczyna troska
Poza tym ja rozumiem raz bezdzietnej zakomunikować, że się uważa bezdzietność za coś dziwnego i że samemu by się tak nie mogło ale gadać o tym na tyle często żeby ta osoba zaczęła się czuć zaszczuta i generalnie - niefajnie ze swoim osobistym, życiowym wyborem ? Toksyczne i chore. To bardzo dobrze, że nie chcesz się tłumaczyć, bo ani nie masz z czego ani przed kim. Ale ja na Twoim miejscu dałabym do zrozumienia, że sobie nie życzę słuchać tych wszystkich uwag, bo je już słyszałam. Już to mówiłaś/eś dobrym hasłem Ale tu się nie ma co bronić, to trzeba po prostu ucinać. Musisz zacząć próbować Albo zmień pracę Tak, tak - dom starców, wiadomo. Nie wydaje mi się, żeby większość mieszkańców tego typu przybytków stanowili bezdzietni Przyjaciele na starość też się przydają, czasem bardziej niż zajęte swoim życiem i np. mieszkające tysiące km od rodziców - dzieci. |
2011-09-18, 15:56 | #185 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 526
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
sine.ira
dzieki za madre rady... jednak co musi przezywac bezdzietna i przez jakie pieklo przechodzic to wie,niestety ale.. tylko ona sama. W oczach innych to pusta egoistka lub "zimna suka"-przepraszam,za okreslenie,ale i takie ostatnio slyszalam. W Niemczech jest wiekszy procent bezdzietnych i wieksza tolerancja niz u nas w kraju.Tak mi sie przynajmniej wydaje. |
2011-09-19, 09:43 | #186 | |
astro-loszka
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 505
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Następnym razem ucinaj jakie gadki jak radzi sine, albo odpowiadaj pytaniem na pytanie: a jak się układa współżycie z żoną/mężem?
__________________
Kpię i o drogę nie pytam. |
|
2011-09-19, 17:07 | #187 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 526
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
|
2011-09-19, 17:37 | #188 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Odpowiadaj,że nie chcesz słuchać placzu, mieć obowiązków , wolisz z mężem napić się wina wieczorem niż czytać bajki |
|
2011-09-19, 18:20 | #189 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 526
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Mam kolezanke w Anglii.Urodzila dziecko w wieku 40 lat,zupelnie nieplanowane.Ale rozmawiajac z nia,stwierdzilam,ze to jedyna normalna matka.Powiedziala,ze kocha mala,ale nie ma zamiaru poswiecic sie jej do reszty,bo...ma swoje zycie rowniez. Ponadto nie zadrecza mnie opowiastkami o kupkach,nieprzespanych nocach itp."przyjemnosciach".Zdr owe podejscie.. |
|
2011-09-19, 18:48 | #190 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 4 281
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Witam z zainteresowaniem czytam ten wątek, bo zawsze byłam przekonana, że dzieci to nie moja bajka.. ale zaczyna się ze mną dziać coś dziwnego, co można porównać do budzącego się instynktu macierzyńskiego.. ale to nie tak, że rozpływam się nad dziećmi czy coś.. (bo porównując koleżankę, która ma szał macicy pod tym względem to na pewno u mnie objaw jest stonowany )
Z jednej strony może i bym chciała - z drugiej cholernie boję się, że ta decyzja zmieni moje życie (i przy okazji życie innych) - a ja nie wiem czy na takie zmiany i odpowiedzialność jestem gotowa. Presja otoczenia jest (bo i wszystkie koleżanki, albo mają - albo się starają - a rodzina niedwuznaczne aluzje puszcza) i sama już nie wiem czy jej powoli ulegam czy to jest po prostu mój sposób na urozmaicenie sobie życia rodzinnego. Bo po 12 latach w związku jakby powoli zaczynało się robić nudno.. |
2011-09-19, 19:06 | #191 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 2 851
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
A Ty nic od nikogo nie wymagasz. Nie wiadomo kto jest szczęsliwszy |
|
2011-09-19, 20:12 | #192 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Jak sobie poradzić? Olać. Krępujące pytania, takim zadawać. Kazać się odpi....ić, możliwości jest wiele w zależności od typu nachalniaka.
|
2011-09-20, 16:02 | #193 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 526
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
|
2011-09-20, 17:39 | #194 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Jak nie pomoże to zacznij ich pytać o życie seksualne - skoro oni nie kepują się zadawać Tobie pytania osobiste. A tej Rosjance powiedz,że nie rozumiesz jak można chcieć mieć dzieci. Albo jesteś za mało asertywna albo tak naprawdę zaczynasz sie wahać czy dobrze postapiłaś PS Poza tym nie jesteś za stara,żeby urodzić. Chyba,ze przeszłaś menopauzę, ale wtedy masz szansę na adopcję. Moja ciocia ostanio adoptowala 6-letnią dziewczynkę. Opiekowalam się nią dwa dni. Jest naprawdę kochana - to też jest wyjście. Możesz sobie wybrac dziecko jakie tylko chcesz |
|
2011-09-20, 18:04 | #195 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 526
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Zastanawialam sie kiedys nad adopcja,ale to bardzo powazna decyzja. Nie wiem,czy potrafilabym pokochac obce dziecko i nie znioslabym mysli,ze moze byc niekochane. Poza tym moj maz nie widzi sie w roli ojca,ale on juz swojego potomka splodzil,na drugiego nie ma juz ochoty. Fakt,z asertywnoscia u mnie kiepsko.. |
|
2011-09-20, 18:19 | #196 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
jaka przegrana przegrana byś była jakbyś zrobiła coś wbrew swojej woli |
|
2011-09-21, 07:04 | #197 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Wątek się nazywa "nie chcę dziecka", zapomniałaś? Ona też go nie chce, tylko przeszkadza jej opinia ludzi. Prymitywów, którzy włażą z butami w czyjeś życie.
|
2011-09-21, 07:11 | #198 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
O adopcji pisałam bo wizażanka twierdzi,że na dzieci za późno, więc tłumaczę jej,że nigdy nie jest i to jej świadoma decyzja. |
|
2011-09-21, 17:11 | #199 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 526
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
dobra dziewczyny,spokojnie
Jestem pod duza presja,stad moje rozwazania... Wiek gra role i to,ze jestem przewlekle chora,wiec byloby to rowniez dla mnie duze ryzyko. Maz jest wygodny,nigdy nie chcial miec ze mna dziecka i przez to stracil wiele w moich oczach. |
2011-09-21, 22:11 | #200 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
a gdyby chciał?zgodziłabyś się czy i tak nie bralabys tego pod uwagę
|
2011-09-22, 16:14 | #201 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 526
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Wiem,ze to wszystko poplatane,ale nie wyobrazalam go sobie jako ojca mojego dziecka.Z tym czlowiekem nie chcialabym miec potomka. Moze moje losy z innym mezczyzna potoczylyby sie inaczej,kto wie?? Podsumowujac nie radze sobie z problemem braku dziecka-czuje sie gorsza od innych kobiet. |
|
2011-09-23, 08:32 | #202 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
agunia czytam i czytam co piszesz i tak sie zastanawiam czy ty napewno jestes pewna tego ze dziecka to ty nie chcialas i nie chcesz?
Coraz bardziej widze z twoich postow, ze ty jednak dziacko bys chciala, ale twoj maz nie chcial i dlatego go nie masz. Nie wiem czy cie to pocieszy. mam jedno dziecko 6,5 roku, wlasnie zaczal podstawowke, zapisalam go tez do polskiej szkoly ( dzisiaj trzecie spotkanie mamy), Czuje sie gotowa na drugie, a mojemu sie odwidzialy dzieci, wiecej ich miec nie chce, a jeszcze jak bys swiezo upieczonym tatusiem to mowi, ze chce czworke, chodz ja mowilam tylko o dwojce. dwa lata temu zaczelam rozmowe na ten temat. Nie pytaj jak odbyla sie pierwsza... ;o( byly jeszcze trzy, juz spokojniejsze i albo musze pana zostawic i miec nadzieje ze z moimi 35 latami na karku szbyko znajde kogos wartosciowego, kto pokocha moje dziecko i mnie i ebdzie chcial miec ze mnie jedno, albo musze zaapceptowac fakt ze bedziemy tylko w trojke, bo ogolem to dobrze mi z moim chlopem. Mielismy problemy malzenskie, ale to juz przezytek, nadal pewnych rzeczy w naszym malzenstwie nie ma, co powinny byc, ale zaakceptowalam to i jesli nie chce sie z nim rozchodzic to musze i zaakceptowac to ze drugiego dziecka nie bedzie. teraz jest ok, ale byl moment ze bardzo zle sie psychicznie z ta swiadomoscia czulam, czulam sie wlasnie niedowartosciowana, ze cos mi ucieka przez palce, ze moj pomysl na zycie nie bedzie zrealizowany, a tak dobrze szlo. Pierwsze dziecko przed 30-tka - tak jak to sobie obmyslilam, drugie mialo byc po, a przed 40-tka i chyba nici, bo moj maz ma dosc stresu przy jednam dziecku. I co tu poradzic? Nie mam wyjscia, jak przemyslec sprawe i postawic sobie pewne priorytety, co jest dla mnie najwazniejsze? Inna juz by dawno faceta zostawila, ale ja patrze na ta sprawe od wielu stron, przymyslalam wszystko biorac wiele kwesti pod uwage i chyba jednak nie jestem gotowa na to zeby rozwalic moja rodzine, ktora kocham, ktora czasami mnie wkurzy. No jak u kazdego raz ma sie lepszy, raz gorszy dzien. Dla mnie zaryzykowny jest taki krok, nie wiem czy szbyko znalazla by sie osoba ktory by mnie z dzieckiem chciala i chciala dziecko ze mna, nie wiem czy ta osoba nie okazala by sie ostatnim chamem, a u boku mam jak by nie bylo fajnego faceta i tak naprawde to przy nich chce sie zestarzec, dobrze mi z nim, wiec poki co pogodzilam sie ze bedzie tylko jedno dziecko. |
2011-09-23, 17:24 | #203 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 526
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Tak jak pisalam wczesniej to nigdy nie mialam instynktu macierzynskiego. Kolezanki,ktore mialy dzieci szly w "odstawke" bo nie mialam z nimi wspolnego tematu.Po 30-tce wyjechalam do Niemiec i tu poznalam mojego meza. Mialam kolezanki bezdzietne,wiec temat dzieci nie byl poruszany. Jednak z biegiem lat widze,ze moje zycie to wielka pustka. Trzyma mnie tylko fajna praca.Z mezem juz dawno przestalo sie ukladac i dalam sobie na luz.Wlasciwie to jestem sama,ze swoimi problemami. Nie widze czasami sensu zycia-sama pustka... |
|
2011-09-23, 18:03 | #204 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
A rozmawialas z mezem? My tez mielismy problem jak dziecie bylo malutkie, najpierw nic nie mowilam, a potem walczylam o ten zwiazek i poki co udalo sie. Nie jest tak jak u innych, ale nam pasuje. Powiedz mezowi co cie martwi, co cie kwapi, moze zacznie z toba pracowac nad zwiazkiem i sie poprawi. Dziecko to oddzielny temat, nie warto go plodzic jak cos sie nie uklada, dlatego ja jak maly mial ze 2 lata mowilam wszystkim ze drugiego nie bedzie, nie bede sobie dzieci rodzic, jak nie wiem czy mi sie malzenstwo nie rozpadnie i temat sie konczyl. Teraz mowie tez prawde, ze maz nie chce, a wpadka nie wchodzi w rachube. Nie wiem czy sie pogodzilam, ale juz nie mysle, a jak mowie na ten temat to juz nie boli, nie czuje sie oszukana.
Czy ci jest dobrze tkwic w malzenstwie w ktorym nie jestes szczesliwa? Moze szczera rozmowa bez bretensji uzmyslowi mezowi, ze cie kocha i robi ci krzywde i bedzie chcial walczyc o wasze szczescie i sie miedzy wami poprawi. Nie gwarantuje to tego ze bedzie chcial miec z toba dziecko, albo chodz w jednej swerze zycia bedziesz szczesliwa. Myslalam o walce czy sie juz poddalas? A moze rozmyslasz o odejsciu? Jak ktos ci w pracy nadal bedzie tylek zawracal to albo powiedz prawde, jak wiesz ze mozesz, a jak nie to wal glupia odzywka jak ci dziewczyny pisaly. Zwalenie na chlopa bezdzietnesci moze nie jest ok , albo on chyba z toba nie pracuje, albo? Poza tym to prawda. Maz nie chce i tyle. Chyba z tym twoi znajomi z pracy polemizowac nie beda i dadza spokoj? Albo walnij ze jestes bezplodna, chorujesz na cos co wyklucza ciaze. Normalnie powinni ci zaczac wspolczuc, a nie wysmiac i zwyzywac od egoistki itp. Jak ktos cham to mu po chamsku odpowiedz i ytle. Nie przejmuj sie ludzi, bo nie ma po co. Masz inne problemy, a ich problemy z twoja bezdzietnoscia, to ich problemy. Z adopcja to dziewczyny tak pisza jak by to bylo proste. U nas jesli dobrze sie orientuje moza dziecko zaadoptowac do 35 roku zycia, jedynie adopcje zagraniczne z panstw gdzie nie ma ograniczenia wiekowego pozwala na adopcje bedac samemu ok 40-tki. NO i dziecko musza chciec obie osoby, trzeba przekonac biuro adopcyjne bo oddala wniosek. To ze nie masz dziecka nie znaczy ze jestem niewartosciowym czlowiekiem. Nawet tak nie mysl. Moze nie czujesz sie spelniona, ale wartosciowa to napewno jestes. |
2011-09-23, 18:30 | #205 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 526
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Maz nawet nie chce slyszec o dziecku.Sam powiedzial,ze gdyby to bylo 10 lat temu,to moze by sie zdecydowal. Adopcja nie wchodzi w gre ze wzgledu na wiek i moja chorobe. Zyjemy razem,a tak na prawde obok siebie.W Niemczech nie ulozylam sobie zycia.Przyjaciol,znajomyc h mam w kraju i ciagle tesknie. Nic mnie z mezem nie laczy.Nie mamy problemow jak prawdziwe rodziny. Mam pieniadze,ktore szczescia nie daja.Nic mnie nie cieszy w naszym domu nie ma zycia... |
|
2011-09-24, 06:29 | #206 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
|
|
2011-09-24, 08:20 | #207 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: pl
Wiadomości: 1 335
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
sama jestem dopiero młoda dama (), ale tak sobie myślę, że jak już bym się zdecydowała na dzieci, to tak koło 30-stki, na pewno nie wcześniej. wolę zażyć życia, podróżować, tylko z mężem. z resztą, jak słyszę i patrzę akcje takich 'bachorów', bo inaczej to już nie można powiedzieć, to bym nie wytrzymała. niecierpliwa ze mnie osoba i dużo rzeczy mnie po prostu denerwuje. a innym nic do tego i tyle! agunia, głowa do góry, a jak ktoś będzie ci coś dogadywał, to zabawnie zripostuj i odwróć się. niepotrzebni ci tacy znajomi.
__________________
“I know what I have to do, and I’m going to do whatever it takes. If I do it, I’ll come out a winner, and it doesn’t matter what anyone else does.” -Florence Griffith Joyner- |
|
2011-09-24, 13:40 | #208 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 526
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
|
2011-09-24, 14:01 | #209 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
moim zdanie Twój problem lezy gdzie indziej. Znam wiele kobiet bezdzietnych i nikt nie robi jazd Kto Ci mówi,że masz faceta w pracy szukać? Jest internet, kluby itp
|
2011-09-24, 14:34 | #210 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 526
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
W internecie poznalam,owszem ale samych dewiantow.... Zdaje sobie calkowicie sprawe,ze siedze z niewlasciwym facetem juz od dluzszego czasu. Mam przyjaciolke,rowniez bezdzietna i to Ona zaczyna mi macic w glowie. Lubie ja,ale na dluzsza mete jest strasznie meczaca i wydaja mi ze przez nia zaczynam myslec o bezdzietnosci jako o czyms strasznym.Czasami ludzie maja na nas niesamowity wplyw. |
|
Nowe wątki na forum Kobieta 30+ |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:51.