przyjaciółka ma problem a ja nie wiem co jej poradzić... pomożecie? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-12-22, 19:02   #1
feel_atmosphere
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 54

przyjaciółka ma problem a ja nie wiem co jej poradzić... pomożecie?


jak w temacie, opiszę jej problem:
jest z facetem 7 lat, ale w porównaniu do ich wieku to niedużo (mają po 22 lata) chcą razem zamieszkać, oboje bardzo tego pragną bo się bardzo kochają ale nie mają na to kasy... jak Iwona zaproponowała mu żeby zaczęli oszczędzać pieniądze np. wrzucać nawet drobne kwoty na jakieś "wspólne" konto, to on stwierdził że nie nazbierają 150tysięcy na mieszkanie, więc jest to pomysł bez sensu. Fakt, zarabiają niedużo bo oboje po 1500zł, ale coś mogłoby się nazbierać. Koleżanka powiedziała że mogłaby miesięcznie wrzucać ok.300zł-500zł (zależnie od wydatków) na ich konto, on nieco mniej (bo ma więcej wydatków) i już sama nie wie czy naprawdę ma to sens, skoro będą to takie małe kwoty- on po prostu wpłynął na jej decyzję bo początkowy to był jej pomysł o tym zbieraniu kasy.
Ja chcę jej przetłumaczyć że miała super pomysł bo widzę jak męczy ich to spotykanie się w różnych miejscach, super z nich para, chcę dla nich dobrze, ale nie wiem jak przekonać najpierw ją (nie będzie trudno) a potem JEGO do zmiany decyzji i do tego żeby w końcu mieli coś własnego... nie jestem dobra w doradzaniu, bo sama mam problemy w związku
pomożecie mi?
feel_atmosphere jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-22, 19:09   #2
ona!!!
Raczkowanie
 
Avatar ona!!!
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 257
Dot.: przyjaciółka ma problem a ja nie wiem co jej poradzić... pomożecie?

a nie mogą czegoś najpierw wynająć?
oboje pracują, więc mając do dyspozycji 3000 zł powinni dać radę
__________________
Moja stronka z paznokciami
https://www.facebook.com/Eveline-Nails-548334335260347/
ona!!! jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-22, 19:21   #3
feel_atmosphere
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 54
Dot.: przyjaciółka ma problem a ja nie wiem co jej poradzić... pomożecie?

Cytat:
Napisane przez ona!!! Pokaż wiadomość
a nie mogą czegoś najpierw wynająć?
oboje pracują, więc mając do dyspozycji 3000 zł powinni dać radę
też jej to mówiłam, ale jej facet twierdzi że po co ma wydawać tyle kasy na wynajem (w naszym mieście za małą kawalerkę ok.1400zł) skoro mogą np. poprosić kogoś z rodziny o pomoc... chodzi mu o zamieszkanie w mieszkaniu kogoś z jej rodziny (z jego rodziną trochę gorzej bo nie bardzo jest gdzie) na co z kolei ona nie chce się zgodzić.
feel_atmosphere jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-22, 19:22   #4
lily92920
Zakorzenienie
 
Avatar lily92920
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle
Wiadomości: 11 997
Dot.: przyjaciółka ma problem a ja nie wiem co jej poradzić... pomożecie?

A jakiś kredyt? Albo wynajem małego mieszkanka?
lily92920 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-22, 19:29   #5
Gwiazdaa
Rozeznanie
 
Avatar Gwiazdaa
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Zasiedmiogórogród.
Wiadomości: 782
Dot.: przyjaciółka ma problem a ja nie wiem co jej poradzić... pomożecie?

Na własne to ciężko... też proponowałabym wynajęcie wspólnego lokum. Niech najpierw sprawdzą czy wspólne mieszkanie to jest to czego chcą, czy jest tak jak się spodziewali itp. Dopiero potem jeśli będą chcieli niech... oszczędzają, łapią każdą możliwość zarobku, bo... kredyt - to nie jest to co chcę zaproponować, na pewno nie chcą się zadłużać w tak młodym wieku.
__________________
Kupię sobie misia. Nazwę go "miłość" i codziennie będę kopać w du.pę.
Gwiazdaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-22, 19:31   #6
201608251020
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
Dot.: przyjaciółka ma problem a ja nie wiem co jej poradzić... pomożecie?

A na początek jakiś pokój na stancji ze studentami? Bo często jest tak że mieszkają ze sobą same pary. Nie tak dawno trafiłam na takie ogłoszenie choć była to już przesada bo w mieszkaniu było 5 pokoi - 8 osób = 4 pary
201608251020 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-22, 19:41   #7
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: przyjaciółka ma problem a ja nie wiem co jej poradzić... pomożecie?

No to faktycznie ,za ile lat uzbieraja te 150 tys ?

Oszczednośc plus zmiana pracy na lepiej płatną to jest wyjście
dwa mozna cos wynająć ?
1500 na rękę ?
obstawiam ,że facet nie chce z nia zamieszkac ,oszczedzać i wcale mu sie nie dziwię.
o już mu wygodniej zamieszkac u rodziny co to opłaci ich rachunki,mam ugotuje ,wypierze.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-12-22, 19:43   #8
feel_atmosphere
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 54
Dot.: przyjaciółka ma problem a ja nie wiem co jej poradzić... pomożecie?

to wszystko już proponowałam, ale wynajem-nie bo to nie to samo co własne, kredyt-nie bo za młodzi, pokój w mieszkaniu studenckim też nie... ehh oni chyba będą do końca życia do siebie jeździć czasem się śmieję że będą mieć dziecko w osobnych mieszkaniach, tydzień on u siebie, tydzień ona...
tylko widzę że jej to zaczyna przeszkadzać, ta cała sytuacja jest kiepska bo facet nie ruszy się żeby coś zaoszczędzić, tylko wydaje kase (w sumie u mnie w związku też mam z tym problem, dlatego nie wiem co jej poradzić) ostatnio nawet jej facet chciał kupić jakąś wypasioną konsolę playstation, dosyć drogą (jak dla mnie przynajmniej, ale ja nie orientuję się w cenach czegoś takiego) bo za 4tys, a jak ona powiedziała że mógłby coś odłożyć na ich wspólne życie, to stwierdził że przecież za 4tys mieszkania im nie kupi... w sumie dużo w tym jest jej winy, bo ona chciałaby juz mieszkać w ich "własnym" mieszkaniu, nie prosić się ani rodziny ani nikogo o pomoc, tak została wychowana (ma problemy w domu i najchętniej wyniosłaby się raz na zawsze nie musząc prosić o nic nikogo)... może to w tym jest problem? może ona mu stawia za duże wymagania? mówi "oszczędzajmy na mieszkanie" a on wie że takiej kasy z samego oszczędzania to nigdy mieć nie będą, więc się nie wysila?

teraz jak to przeczytałam drugi raz, to wygląda to tak jakby on nie chciał z nią zamieszkać, jakby tylko ona się o to prosiła. ale wcale tak nie jest- on zaproponował jej mieszkanie u niego z rodzicami, to stwierdziła że nie będzie mieszkać z nimi, z jego babcią- też nie. Teraz w sumie dostrzegam że to w niej może być problem.... co o tym myślicie?
feel_atmosphere jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-22, 19:44   #9
andzia1989r
Zakorzenienie
 
Avatar andzia1989r
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
Dot.: przyjaciółka ma problem a ja nie wiem co jej poradzić... pomożecie?

Na początku mieszkanie studenckie i swój pokoik. Ceny od 400 do 650. Zależy czy centrum, czy obrzeża, jaki metraż itd itp. Cena za pokój podzielic na dwa.

Odkładać na konto chociażby z myślą o przyszłym mieszkaniu (mniej kredytu wezmą.)

Bo póki co nie urażając nikogo ONA szuka sposobu by z nim zamieszkac a on POWODU by to zamieszkanie razem odwlec.

No, ale może mam mylne wrażenie.
andzia1989r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-22, 19:48   #10
rozanka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2003-07
Wiadomości: 284
Dot.: przyjaciółka ma problem a ja nie wiem co jej poradzić... pomożecie?

Cytat:
Napisane przez feel_atmosphere Pokaż wiadomość
jak w temacie, opiszę jej problem:
jest z facetem 7 lat, ale w porównaniu do ich wieku to niedużo (mają po 22 lata) chcą razem zamieszkać, oboje bardzo tego pragną bo się bardzo kochają ale nie mają na to kasy... jak Iwona zaproponowała mu żeby zaczęli oszczędzać pieniądze np. wrzucać nawet drobne kwoty na jakieś "wspólne" konto, to on stwierdził że nie nazbierają 150tysięcy na mieszkanie, więc jest to pomysł bez sensu. Fakt, zarabiają niedużo bo oboje po 1500zł, ale coś mogłoby się nazbierać. Koleżanka powiedziała że mogłaby miesięcznie wrzucać ok.300zł-500zł (zależnie od wydatków) na ich konto, on nieco mniej (bo ma więcej wydatków) i już sama nie wie czy naprawdę ma to sens, skoro będą to takie małe kwoty- on po prostu wpłynął na jej decyzję bo początkowy to był jej pomysł o tym zbieraniu kasy.
Ja chcę jej przetłumaczyć że miała super pomysł bo widzę jak męczy ich to spotykanie się w różnych miejscach, super z nich para, chcę dla nich dobrze, ale nie wiem jak przekonać najpierw ją (nie będzie trudno) a potem JEGO do zmiany decyzji i do tego żeby w końcu mieli coś własnego... nie jestem dobra w doradzaniu, bo sama mam problemy w związku
pomożecie mi?
wg mnie to sporo ,biorąc pod uwagę ich wiek
A co do tematu ,możesz starać się przekonać ją ,żeby nie odpuszczała ,jeśli uważasz ,że ma to sens.Bardziej nie mieszałabym się w decyzje innych ,to ich życie...
__________________
Nie idź na kompromis ,jeśli chodzi o Ciebie samego...
Jesteś wszystkim co masz .

J.Joplin



https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=419726
MOJA WYMIANKA
rozanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-22, 19:51   #11
andzia1989r
Zakorzenienie
 
Avatar andzia1989r
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
Dot.: przyjaciółka ma problem a ja nie wiem co jej poradzić... pomożecie?

Doczytałam co piszesz i sądzę, że oboje jak dzieci w gimnazjum. On chciałby na rodzince żerowac i sobie na dokładkę mieszkac, bo przecież konsola za 4 tysiaki bo takie siakie wydatki (tak za 4 tys mieszkania nie kupi, ale odkładając takie sumy można w pare lat nazbierac ładną sumkę). Ona się rękami i nogami zapiera przed rodziną, ale wymyśla inne rozwiązania.

Pradę mówiąc trochę ją rozumiem. Iśc na swoje, to na swoje, a nie do czyjegoś mieszkania się wprowadzac.

Niech wezmą kredyt i kupią. Rozłożą na raty i tyle. Skoro i babcia ma mieszkanie i rodzice mają mieszkanie (a on chyb jedynak bo o rodzeństwie nie piszesz) to kiedyś któreś mieszkanie sprzedadzą (nieco brutalnie stwierdzę, ale nikt wiecznie nie żyje, i nie jest to bezdusznośc z mojej strony a realizm) a kasa ze sprzedaży pójdzie na ostateczną spłątę kredytu.

No, ale musieliby siąśc i porozmawiac jak dorośli ludzie, a to u nich jak widzę szwankuje.

P.s I refleksja ogólna. Ten duży chłopiec nie dojrzał do życia na własny rachunek.

---------- Dopisano o 20:51 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ----------

P.s Ale przed kredytem wynajem. Żeby potem nie miec na głowie kredytu z eks facetem i wojny o mieszkanie.
andzia1989r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-12-22, 19:52   #12
Fubizka
Zakorzenienie
 
Avatar Fubizka
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
Dot.: przyjaciółka ma problem a ja nie wiem co jej poradzić... pomożecie?

Pierwsze co bym doradziła - jeśli ona jest w stanie oszczędzać miesięcznie 300-500 zł, to niech to robi! Niech wpłaca na jakieś konto oprocentowane. To baaaardzo cenne mieć w życiu oszczędności, zabezpieczenie finansowe. Nie ma problemu w przypadku utraty pracy, jakichś niespodziewanych wypadków, choroby itd.

A skoro on nie chce odkładać na własne mieszkanie, to ja bym go nie zmuszała, można wynająć. 150 tys to może i nie odłożą, ale jakąś część zawsze, np na wkład własny. Mi to się wydaje dobrym pomysłem, ale prawdę mówiąc nie ma się co dziwić chłopakowi 22letniemu, że woli sobie kupić konsolę niż odkładać na mieszkanie Ja też bym wolała
Fubizka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-22, 19:57   #13
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: przyjaciółka ma problem a ja nie wiem co jej poradzić... pomożecie?

Cytat:
Napisane przez feel_atmosphere Pokaż wiadomość
to wszystko już proponowałam, ale wynajem-nie bo to nie to samo co własne, kredyt-nie bo za młodzi, pokój w mieszkaniu studenckim też nie... ehh oni chyba będą do końca życia do siebie jeździć czasem się śmieję że będą mieć dziecko w osobnych mieszkaniach, tydzień on u siebie, tydzień ona...
tylko widzę że jej to zaczyna przeszkadzać, ta cała sytuacja jest kiepska bo facet nie ruszy się żeby coś zaoszczędzić, tylko wydaje kase (w sumie u mnie w związku też mam z tym problem, dlatego nie wiem co jej poradzić) ostatnio nawet jej facet chciał kupić jakąś wypasioną konsolę playstation, dosyć drogą (jak dla mnie przynajmniej, ale ja nie orientuję się w cenach czegoś takiego) bo za 4tys, a jak ona powiedziała że mógłby coś odłożyć na ich wspólne życie, to stwierdził że przecież za 4tys mieszkania im nie kupi... w sumie dużo w tym jest jej winy, bo ona chciałaby juz mieszkać w ich "własnym" mieszkaniu, nie prosić się ani rodziny ani nikogo o pomoc, tak została wychowana (ma problemy w domu i najchętniej wyniosłaby się raz na zawsze nie musząc prosić o nic nikogo)... może to w tym jest problem? może ona mu stawia za duże wymagania? mówi "oszczędzajmy na mieszkanie" a on wie że takiej kasy z samego oszczędzania to nigdy mieć nie będą, więc się nie wysila?

teraz jak to przeczytałam drugi raz, to wygląda to tak jakby on nie chciał z nią zamieszkać, jakby tylko ona się o to prosiła. ale wcale tak nie jest- on zaproponował jej mieszkanie u niego z rodzicami, to stwierdziła że nie będzie mieszkać z nimi, z jego babcią- też nie. Teraz w sumie dostrzegam że to w niej może być problem.... co o tym myślicie?
Gośc ewidentnie woli inwestować w zabawki zamiast w przyszłośc i nie dziwie mu sie ,jest młody ,zarabia i chce to wydawac na siebie a nie ciułać kazdy grosz.
Woli być u mamusi ,na jej garnuszku bo pewnie do mieszkania u rodziców tez sie nie dokłada .

Się przejęłaś jakby o ciebie chodzilo ,co ?

---------- Dopisano o 20:57 ---------- Poprzedni post napisano o 20:55 ----------

Cytat:
Napisane przez Fubizka Pokaż wiadomość
PMi to się wydaje dobrym pomysłem, ale prawdę mówiąc nie ma się co dziwić chłopakowi 22letniemu, że woli sobie kupić konsolę niż odkładać na mieszkanie Ja też bym wolała

dokladnie,dlatego uważam,że związki w wieku lat 15 są bez sensu.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-22, 20:03   #14
feel_atmosphere
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 54
Dot.: przyjaciółka ma problem a ja nie wiem co jej poradzić... pomożecie?

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
(...)
Się przejęłaś jakby o ciebie chodzilo ,co ?

(...)

może coś w tym jest, bo sama mam faceta który wydaje kase na głupoty (jak widać po moich poprzednich postach) i chyba z mojego związku nic nie wyjdzie, bo w końcu tego nie wytrzymam, a jak widzę że facet mojej najlepszej przyjaciółki, dziewczyny którą kocham jak siostrę również zachowuje się podobnie to chcę jej poradzić coś, żeby ich związek nie rozpadł się przez to, tylko żeby to naprawić. oni są naprawdę rewelacyjną parą, zawsze super się dogadują, nawet w tej kwestii doszli do porozumienia (jak widać nie po jej myśli, ale w końcu przystopowała) a ja uważam że powinna coś z tym zrobić i nie jest to mieszanie się w jej życie, bo ona również czeka na rady ode mnie, bo widzi że coś z jej Piotrkiem zaczyna się dziać, tak jak z moim facetem.
feel_atmosphere jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-22, 21:13   #15
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: przyjaciółka ma problem a ja nie wiem co jej poradzić... pomożecie?

Cytat:
Napisane przez feel_atmosphere Pokaż wiadomość
może coś w tym jest, bo sama mam faceta który wydaje kase na głupoty (jak widać po moich poprzednich postach) i chyba z mojego związku nic nie wyjdzie, bo w końcu tego nie wytrzymam, a jak widzę że facet mojej najlepszej przyjaciółki, dziewczyny którą kocham jak siostrę również zachowuje się podobnie to chcę jej poradzić coś, żeby ich związek nie rozpadł się przez to, tylko żeby to naprawić. oni są naprawdę rewelacyjną parą, zawsze super się dogadują, nawet w tej kwestii doszli do porozumienia (jak widać nie po jej myśli, ale w końcu przystopowała) a ja uważam że powinna coś z tym zrobić i nie jest to mieszanie się w jej życie, bo ona również czeka na rady ode mnie, bo widzi że coś z jej Piotrkiem zaczyna się dziać, tak jak z moim facetem.
A może to co się znimi dzieje to jest właśnie normalne dojrzewanie ,cieszenie sie swoimi pięniedzmy?wydawaniem na siebie,spelnaianiem swoich zachcianek bez codziennych szarych problemów utrzymanie siebie,mieszkanie,kredytó w?

Moze to kobiety maja coś nie tak w głowie ?z tym zakladaniem rodziny,mieszkaniem ,samodzielnością ?

Byc może dojrzewacie inaczej co może prowadzic do rozstania ,co tez jest normalne biorąc pod uwagę wasz mlody wiek.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-22, 21:56   #16
m4rtii
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 35
Dot.: przyjaciółka ma problem a ja nie wiem co jej poradzić... pomożecie?

Moim zdaniem on jeszcze jest za młody, 22 lata to nie dużo i pewnie ze by chciał z nią mieszkać ale wszystkie zobowiązania finansowo-psychiczne to jeszcze nie dla niego. Jak dla mnie to ona powinna trochę odpuścić jak ma możliwość odkładać na mieszanie to niech odkłada, za jakiś czas może i on sie poczuje gotowy a wtedy niestety trzeba sie pogodzić z realnym życiem czyli najpierw wynajem a potem kredyt.

Ja w wieku 23 lat zazekalam sie z nigdy nie wezme kredytu, a po konczeniu studoiw okazalo sie ze "jestem za duza" zeby mieszkac nadal z rodzicami a innej opcji niz kredyt nie ma.

Piszesz ze ona ma kiepska sytuacje w domu..i mamy odpowiedz czemu jej zależy zeby szybko zamieszkali razem .. a moim zdaniem w tym wieku to nic sensownego nie wymyślą..no chyba ze trafi sie mieszkanie po babci
m4rtii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-22, 22:51   #17
magica
Wtajemniczenie
 
Avatar magica
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: mój własny świat
Wiadomości: 2 222
GG do magica
Dot.: przyjaciółka ma problem a ja nie wiem co jej poradzić... pomożecie?

Tak, najłatwiej wziąć kredyt tylko co potem? zamiast sobie spokojnie żyć będą się martwić jak go spłacić. Nie warto...
__________________
http://pustamiska.pl/

JESTEŚ PIĘKNIEJSZA NIŻ CI SIĘ WYDAJE-klik

to słowo(nie "te słowo")
bynajmniej=wcale, w ogóle
magica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-22, 23:14   #18
Sadek
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 372
Dot.: przyjaciółka ma problem a ja nie wiem co jej poradzić... pomożecie?

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
A może to co się znimi dzieje to jest właśnie normalne dojrzewanie ,cieszenie sie swoimi pięniedzmy?wydawaniem na siebie,spelnaianiem swoich zachcianek bez codziennych szarych problemów utrzymanie siebie,mieszkanie,kredytó w?

Moze to kobiety maja coś nie tak w głowie ?z tym zakladaniem rodziny,mieszkaniem ,samodzielnością ?

Byc może dojrzewacie inaczej co może prowadzic do rozstania ,co tez jest normalne biorąc pod uwagę wasz mlody wiek.
Tez mi sie wydaje, że jest zwyczajnie za młody! Rowniez trzeba wziać pod uwagę, że nie kazdy jest jadnakowo zaradny, przedsiebiorczy bo sposobów i instrumentów jest naprawde wiele. Jedni mają łądne mieszkania inni cale zycie wynajmują, życie
Sadek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-22, 23:20   #19
muszynianka
Zakorzenienie
 
Avatar muszynianka
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
Dot.: przyjaciółka ma problem a ja nie wiem co jej poradzić... pomożecie?

może TBS? :P
muszynianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-12-23, 09:35   #20
kala289
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Świdnik/Biłgoraj
Wiadomości: 178
Dot.: przyjaciółka ma problem a ja nie wiem co jej poradzić... pomożecie?

przy takich dochodach jest możliwość wziąć kredyt na mieszkanie. nie oszukujmy się to wcale nie jest taka malutka kwota. facet po prostu nie chce z nią zamieszkać. albo boi się zaangażowania, a wzięcie hipoteki wiąże się z dużym zaangażowaniem na wiele lat
__________________
kala289 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-23, 10:29   #21
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
Dot.: przyjaciółka ma problem a ja nie wiem co jej poradzić... pomożecie?

a czemu ona w ogóle swoje plany życiowe uzależnia od niego? chce odkładać i kupić mieszkanie - niech to robi nie oglądając się na niego. Większość ludzi kupuje mieszkania na kredyt, bo przy obecnych cenach nieruchomości niewiele osób dysponuje taką gotówką od ręki. Ale nawet biorąc kredyt zawsze warto minimum 10-20% wkładu własnego mieć. Niektóre banki wręcz tego wymagają, inne kredytują 100% ale wymagają ubezpieczenia brakującego wkładu, co stanowi dodatkowy koszt.

poza tym oprócz mieszkania na kredyt są inne możliwości - TBS lub mieszkanie lokatorskie. Każda z tych opcji wymaga wpłaty 30% czyli przy niedużym mieszkaniu o wartości 200 tys. 60 tys trzeba mieć. Łatwiej chyba taką kwotę uzbierać, ale to trzeba zaplanować i rzeczywiście chcieć - chłopak nie chce i trudno. A koleżanka niech go nie traktuje jako trampoliny do wyrwania się z domu.

Osobiście znam parkę, która była ze sobą 11 lat. Kupili mieszkanie na etapie "dziury w ziemi", czekali na nie 2 lata, urządzili i zamieszkali razem. W trakcie przygotowań do ślubu laska stwierdziła, że koleś za mało się w to wszystko angażuje i zwróciła mu pierścionek, licząc że gość się opamięta. Ale on z chęcią wycofał się z wspólnych planów. Mieszkanie sprzedali, kredyt spłacili i po podziale pozostałej kasy każdemu przypadło 100 tys. na nową drogę życia. Kupili mieszkania w sąsiadujących blokach, blisko tego gdzie mieli wspólne

Edytowane przez 2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6
Czas edycji: 2010-12-23 o 10:34
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-23, 10:39   #22
new woman in town
Zakorzenienie
 
Avatar new woman in town
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
Dot.: przyjaciółka ma problem a ja nie wiem co jej poradzić... pomożecie?

a ja myślę że chłopiec należy do tych wygodnych
ja bym sobie nim głowy nie zawracała
sama wynajełabym mieszkanie (np. pokój) jeśli bym chciała jak najszybciej sie wyprowadzić z domu i nie patrzyła na łaskę "pana"
new woman in town jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-23, 11:40   #23
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: przyjaciółka ma problem a ja nie wiem co jej poradzić... pomożecie?

Cytat:
Napisane przez feel_atmosphere Pokaż wiadomość
też jej to mówiłam, ale jej facet twierdzi że po co ma wydawać tyle kasy na wynajem (w naszym mieście za małą kawalerkę ok.1400zł) skoro mogą np. poprosić kogoś z rodziny o pomoc... chodzi mu o zamieszkanie w mieszkaniu kogoś z jej rodziny (z jego rodziną trochę gorzej bo nie bardzo jest gdzie) na co z kolei ona nie chce się zgodzić.
O rany, to co to jest za miasto, że mieszkania taniej niż za 1400 zl nie można wynająć (to już Warszawa tańsza ), ale zakup mieszkania to tylko 150 tysięcy?

A tak poważnie, to rzeczywiście uważam, że odkładanie z celem uzbierania tych 150 tysięcy jest bez sensu, ALE jest coś takiego jak kredyt a banki mile widzą wkład własny... Więc mogli by składać na ten wkład własny ewentualnie, w międzyczasie szukać lepiej płatnej pracy.

Zresztą wydaje mi się, że zawsze lepiej jest mieć cokolwiek odłożone na wszelki wypadek, więc jeśli koleżanka jest w stanie odkładać te 300-500 zl, niech to robi. Po roku będzie miała parę tysięcy na "czarną godzinę".

---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:36 ----------

Cytat:
Napisane przez feel_atmosphere Pokaż wiadomość
może coś w tym jest, bo sama mam faceta który wydaje kase na głupoty (jak widać po moich poprzednich postach) i chyba z mojego związku nic nie wyjdzie, bo w końcu tego nie wytrzymam, a jak widzę że facet mojej najlepszej przyjaciółki, dziewczyny którą kocham jak siostrę również zachowuje się podobnie to chcę jej poradzić coś, żeby ich związek nie rozpadł się przez to, tylko żeby to naprawić. oni są naprawdę rewelacyjną parą, zawsze super się dogadują, nawet w tej kwestii doszli do porozumienia (jak widać nie po jej myśli, ale w końcu przystopowała) a ja uważam że powinna coś z tym zrobić i nie jest to mieszanie się w jej życie, bo ona również czeka na rady ode mnie, bo widzi że coś z jej Piotrkiem zaczyna się dziać, tak jak z moim facetem.
Ale co takiego się z nim niby dzieje? Chłopak jest młody, raptem 22 lata, a już się ma pchać w mieszkania i kredyty... No ja się nie dziwię, że go to nie ciągnie, bo po pierwsze młody jest, a po drugie przy jego zarobkach to wielkie obciążenie. Może woli poczekać aż zarobki mu się nieco zwiększą, wtedy będzie mógł z mniejszym bólem odkładać kilkaset złotych.

Moim zdaniem nie ma nic szczególnie dziwnego w jego postawie...
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:13.