2011-06-20, 18:52 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 12
|
Friend with benefits- ale do tego zakochana..
Dziewczyny nie wiem co robić..
Czyli tak jak w tytule jest to seks z meżczyzna którego kocham... Po co w tym siedzę? ja naprawdę naiwnie wierzę w to ze będziemy jeszcze razem.. raz powiedział : to tylko seks, ja nie chcę nic więcej. Chociaż zdaży sie tak że coś powie albo zasugeruje że jemu naprawdę na mnie zalezy...i wtedy wiem ze warto to ciżgnać.. Sam seks trwa półtorej roku..a znamy sie z 3 lata, Całkiem inne towarzystwo, dla niego to wygoda nikt sie nie dowie.. Widujemy się raz, 2 razy na tydzień. Na początku wiedziały o tym moje znajome, teraz już myslą że to dawno zakonczone.. bo nieraz musiałam mieć przykrywkę gdzie jestem jak byłam z nim i one mnie "chroniły".. ..Nie , tu w grę nie wchodziła zdrada, ja cały czas jestem mu wierna. Ale czy on mi? I teraz siedzę w tym sama, z nikim o tym porozmawiac nawet nie mogę.. strasznie sie męcze nie wiem co robić. Skończyłabym z tym dawno ale wiecie jak to jest jak sie kogoś kocha... Parę razy już mowiłam sobie, lepiej teraz niż pózniej i koniec, ale po chwili przychodziła myśl że to naprawdę jest dla mnie ważne ta jedna noc na pare dni i naprawde cięzko jest to zakończyć.. Nie rzucajcie we mnie pustych wyzwisk, tylko doradzcie. A moze któraą z was jest w podobnej sytuacji i jest beznadziejnie zakochana jak ja?... |
2011-06-21, 10:18 | #2 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Friend with benefits- ale do tego zakochana..
już
Cytat:
Wiem, że cierpisz, jesteś w konflikcie wewnętrznym, ale w sytuacji, kiedy ktoś ewidentnie nie liczy się z Twoimi uczuciami, powinnaś zadbać o siebie i... nie oglądać go więcej. Możesz go poinformować o swojej decyzji, ale potem - cicho, sza. Wyrzuć wszystkie możliwe kontakty. Może kiedy nabierzesz odrobinę dystansu, nie będziesz miała tego substytutu bliskości co tydzień, uda Ci się wyrzucić go z życia i znaleźć kogoś, kto będzie Cię szanował, kochał i troszczył się o to, żebyś była z nim szczęśliwa. |
|
2011-06-21, 12:38 | #3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Friend with benefits- ale do tego zakochana..
On określił granice i nie wraca do tematu. Dla niego to naprawdę tylko seks, a nie wstęp do związku, chociaż dla Ciebie może być to nie do uwierzenia (bo oceniasz go swoją miarą, czyli oczami osoby, która nie umie oddzielić seksu od uczuć i nie wierzy, że na dłuższą metę to nie może być miłość). Nie znaczy to, że Cię nie lubi, nie czuje czegoś do Ciebie - jeżeli nie jest maszyną, to na pewno coś czuje, ale to nie jest samo, co Ty czujesz, nie to, co chciałabyś aby czuł. Zakończ to jak najszybciej, a on, jeżeli rzeczywiście coś w nim drgnęło, znajdzie Cię i będzie z Tobą (tylko tym razem na zdrowszych zasadach). Ale szansa na to jest mała, bardzo mała, bo trwa to półtorej roku. Łudzisz się, że nagle się coś zmieni, skoro on do tej pory nie okazał Ci, że jednak chce się ujawnić z tą znajomością? Przestań się oszukiwać.
Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2011-06-21 o 12:40 |
2011-06-21, 16:01 | #4 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
|
Dot.: Friend with benefits- ale do tego zakochana..
Cytat:
Współczuję ci, bo chociaż nigdy nie zrozumiem, dlaczego ludzie na własne życzenie wplątują się w układy, które ich krzywdzą, to jednak wiem, że czasem człowiek jest zbyt słaby, by skończyć, karmi się jakąś głupią nadzieją na przyszłość, zaślepiony siłą uczucia. Niestety, jedyne wyjście dla ciebie to takie, jakie proponowała Wizażanka trochę wyżej - całkowite zerwanie kontaktu. Musisz spojrzeć prawdzie w oczy - skoro przez 1.5 roku on cie nie pokochał, to nie pokocha cię już nigdy więcej. Miał na to mnóstwo czasu, a jednak wciąż jedyne, czego od ciebie chce, to seks. Czasami pewnie bywa miły i czuły, to dla mnie oczywiste, przecież na pewno cię lubi, pociągasz go, na pewno w jakiś sposób jest do ciebie przywiązany. A ty te wszystkie znaki bierzesz mylnie za cień jakiejś szansy na miłość. A to błąd! W trosce o samą siebie powinnaś zerwać absolutnie wszelki kontakt na wieki wieków amen i rozpocząć nowe życie. W przeciwnym razie kiedyś nadejdzie taki moment, gdy on pozna jakąś dziewczynę, zakocha się i zakończy wasz układ. I to będzie dla ciebie naprawdę ogromny cios. To będzie dużo bardziej bolesne i trudne niż zerwanie kontaktu teraz.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."
|
|
2011-06-21, 18:19 | #5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 12
|
Dot.: Friend with benefits- ale do tego zakochana..
Bardzo sie cięsze ze mnie dziewczyny rozumiecie, jakie to jest trudne..
Ale wiele razy juz myslałam zeby to skonczyc, wiec chyba czas najwyzszy to zrobic, tylko boje sie teraz jednego, Ja będę z tym sama, a wiecie jak to jest, konczy sie cos dla nas waznego niekotre wolą byc z tym sam na sam, nikomu sie nie "zalic" a niekotre potrzebuja bardzo drugiej osoby, a ja jestem w tych drugich...I tego sie obawiam że pod wpłwyem cierpienia będę w stanie napisać do niego jeszcze raz, bo nikt nie bedzię mnie wspierał ani podpowiadał w chwilach zwątpienia że ten typ nie jest mnie wart. A to jest bardzo ważne, przynajmniej w moim wypadku, Wsparcie drugiej osoby.. ---------- Dopisano o 19:15 ---------- Poprzedni post napisano o 19:05 ---------- Aha i dochodzi do tego jeszcze myśl, że wczesniej nie byłam hm może tak: urodziwą panią. Za dużo kg, Nikogo nie obrazajac! ale przyznajmy szczerze faceci patrzą na wygląd i wiedziałam że zadnego nie zainteresuję i tak też było. Z kimkolwiek nie zaczynałam czy to pisać itp. po spotkaniu czy dwóch koniec znajomości. To mnie tak zdołowało, że 'On' podnosił mnie na duchu, nie że coś mowiąc ale tym że wogole chciał się ze mną widywać,. Caly czas myslałąm chyba nie jest ze mna aż tak zle? Teraz już wziełąm się za siebie i jest lepiej, ale próżność facetów jest okropna, wczesniej nikt nie zwracał uwagi na moją osobe, a teraz to usmiechy, spojrzenia.. i obawiam się że przez to ja nie będę potrafiła normlanie z kimś się zwiazać, bo będe się bała odrzucenia... ---------- Dopisano o 19:19 ---------- Poprzedni post napisano o 19:15 ---------- A mowią że na zranioną milosc najlepsza jest nowa, jest mocniejsza i piękniejsza. A ja się boję z kimkolwiem zwiazać, wogole pozwolic by sprawy przybrały szybszy obrot w kierunku czegoś trwalszego.. ehh to jest naprawde trudne. ja rozumiem ze ludzie maja gorsze problemy, ale dla mnie to sa uciązliwe, nie dające spać po nocach myśli |
2011-06-21, 18:23 | #6 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Friend with benefits- ale do tego zakochana..
Cytat:
|
|
2011-06-21, 18:34 | #7 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 12
|
Dot.: Friend with benefits- ale do tego zakochana..
To jest tak trudne bo tak uwielbiam np jego zapach...
Myslisz ze miłość taka jaką opisałaś istnieje? "Twoim wnętrzu, w przebywaniu z Tobą, w Twoim uśmiechu, dotyku, zapachu, w seksie z Tobą" Miłość jak w niektóych nawet i tych kiczowatych romantycznych filmach? Czy tylko bez sensu będę się łudzić że mnie coś takiego spotka? ---------- Dopisano o 19:34 ---------- Poprzedni post napisano o 19:32 ---------- alez jakże trudno jest skończyć coś do czego człowiek się przyzwyczaił. Cholera dlaczego tak to musi boleć? nawet sama myśl o straceniu go.. |
2011-06-21, 19:06 | #8 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Friend with benefits- ale do tego zakochana..
Cytat:
Musisz sobie odpowiedzieć na jedno pytanie; co będzie bardziej bolało - gdy zakończysz to (gwałtownie lub stopniowo) teraz (on tego nie zakończy, bo mu z tym wygodnie i fajnie, jego to nie męczy psychicznie jak Ciebie, nie obciąża), czy wtedy, gdy on to zakończy, bo pozna kobietę swoich marzeń i zakocha się? Jeżeli rzeczywiście go kochasz, to mu to powiedz, gdy się spotkacie. Lub postaraj się stopniowo zmienić zasady - np. spotkanie, miło spędzamy czas, robimy ciekawe rzeczy, ale nie kochamy się, nie pieścimy (i tak parę razy z rzędu). Po kilku takich spotkaniach może się okazać, że nie macie obecnie zbyt wielu tematów do rozmowy (bo seks i pożądanie czasami dają złudne poczucie lepszego rozumienia się, niż naprawdę występuje). Zobaczysz, czy on jest chętny zmienić te zasady. Powiedz mu, że chcesz wyjść z nim "do ludzi", jako para, na randkę - ciekawe jak na to zareaguje. Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2011-06-21 o 19:10 |
|
2011-06-21, 20:03 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Friend with benefits- ale do tego zakochana..
Mi sie wydaje, ze to powazniejsza sprawa. Na pewno nie tylko ten uklad jest w Twoim zyciu niezdrowy, ale przypuszczam, ze jeszcze kilka innych spraw jest dosc mocno nie tak.
Takie cos wplatuja sie osoby ogolnie oslabione, bez wsparcia rodziny czy znajomych, o niskim poczuciu wartosci. Mi sie wydaje ze ten seks bez zobowiazan to raczej skutek niz przyczyna. Dopoki nie znajdziesz przyczyny, nie uda Ci sie przeciwstawic calej tej sytuacji. |
2011-06-21, 21:55 | #10 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 12
|
Dot.: Friend with benefits- ale do tego zakochana..
tak moje znajome zakochane az tak obłednie ze nie maja czasu zobaczyc że cos sie ze mna dzieje? czy tak poprostu zjadly by kit ktory im wcisnelam ze z nim juz koniec? od tak poprostu jak dobrze wiedzialy juz wtedy jakim go uczuciem darzę?
Masz szczęscie wiedziec co to jest kochac i byc kochaną.. zazdroszcze i to bardzo ---------- Dopisano o 22:55 ---------- Poprzedni post napisano o 22:55 ---------- Cytat:
wiem ze nie zasluguje na nic lepszego, nie wierzę w taką milosc co by mogla mnie spotkac.. |
|
2011-06-21, 22:02 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
|
Dot.: Friend with benefits- ale do tego zakochana..
Autorko, przyszła mi do głowy jeszcze taka myśl, która być może da ci złudną nadzieję, ale szansa na to jest naprawde niewielka, więc lepiej nie czepiaj jej się zbyt rozpaczliwie.
Mianowicie może być tak, że jeśli ty nagle zerwiesz z nim kontakt i odejdziesz, on nagle zrozumie, że jesteś zbyt ważną częścią jego życia, że do tej pory miał wszystko "na tacy", dlatego nie zastanawiał się w ogóle nad tym, co was łączy, dopiero w chwili, gdy cię stracił zdał sobie sprawę z tego, że chce czegoś więcej, że nie chce cię stracić. Ja wiem, brzmi naciąganie, ale jest możliwe. Tym bardziej, że kurde, sytuacja trwa już 1.5 roku, 1-2 spotkania w tygodniu... ja nie wierzę, że nie wytworzyła się między wami żadna więź. Najprawdopodobniej on chce tylko seksu, nie kocha cię i kiedyś w końcu spotka inną kobietę, którą obdarzy uczuciem a ty zostaniesz na lodzie, całkiem sama. I to będzie bolało koszmarnie, uwierz. Tak czy inaczej jedyną rozsądną radą jest przerwanie tego układu.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."
|
2011-06-21, 22:14 | #12 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 12
|
Dot.: Friend with benefits- ale do tego zakochana..
Ta Twoja wersja, nawet ze jak mowicie moze jest tak ze on mnie wykorzystuje, oj jak bardzo bym chciala zeby sie spelniła. kobieta kiedy kocha potrafi wybaczyc wszystko.
i dokladnie to co napisalas mysl ze znamy sie tak dlugo , to chyba kazdy by sie przyzwyczail nawet i zeby tylko to ,ale przyzwyczaił do drugiej osoby ..Ja doradzic komus potrafie ale sama siedze za przeproszeniem w takim gównie ze glowa az boli i nie moge znalesc wyjscia ---------- Dopisano o 23:14 ---------- Poprzedni post napisano o 23:10 ---------- jutro juz umowione (prawdopodonie o ile cos nie wypadnie) spotkanie, dodajcie mi siły żebym powiedziała co czuje naprawdę i jak to wyglada z mojej strony.. proszę |
2011-06-21, 23:24 | #13 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Friend with benefits- ale do tego zakochana..
Cytat:
|
|
2011-06-22, 06:46 | #14 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Friend with benefits- ale do tego zakochana..
Cytat:
Twoim problemem jest bardzo niskie poczucie wartości plus pesymizm (wszystkie argumenty wg Ciebie są na nie, wyszukujesz same negatywy). ---------- Dopisano o 07:46 ---------- Poprzedni post napisano o 07:44 ---------- Bardzo mądre słowa. |
|
2011-06-22, 18:18 | #15 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 12
|
Dot.: Friend with benefits- ale do tego zakochana..
Zgadzam sie z Toba w 100% ze miłość i związek w zdrowym wydaniu jak najbardziej okej. Ale te związki które mnie otaczają od znajomych, to toksyczna miłość jeśli można by to było tak nazwa, bo nie widzą nic wiecej poza swoimi osobami. Dokładniej to aż do dupy sobie wchodzą za przeproszeniem. A to już nie jest tak dobre..
Nie obwiniam je-znajome, o to że nie zauważyły. A co do pesymizmu , ja naprawdę uchodzę za osobę bardzo optymistycznie nastawioną do zycia, tylko w tej sytuacji widzę wszystko na czarno. Wiele razy już slyszalam od róznych osób jak bardzo by chcieli mieć takie podejście do życia jak ja..ale nie wiedzą wszystkiego.. może to i lepiej? |
2011-06-22, 18:36 | #16 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 4 468
|
Dot.: Friend with benefits- ale do tego zakochana..
ciężka sprawa, ale pamiętaj: coś się kończy coś się zaczyna!
|
2011-06-22, 18:41 | #17 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 1 064
|
Dot.: Friend with benefits- ale do tego zakochana..
Tak. Zaczęlo się glaskanie po glówce biedej, naiwnej dziewczynki, ktora przecież nie miala dość rozumku zeby w pore zorientować się w co się pakuje. Wg. mnie to skrajna głupota, nigdy nie zrozumiem dlaczego ktoś tkwi w czyms tak niezdrowym i łudzi się, że przyjaciel nagle zapała do niej milością.
__________________
Moja droga, tej bajce nie będzie królewicza na białym koniu, |
2011-06-22, 21:03 | #18 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Friend with benefits- ale do tego zakochana..
Cytat:
Cytat:
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
||
2011-06-22, 23:00 | #19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Friend with benefits- ale do tego zakochana..
Cytat:
Ja tam wcale nie wyczuwam w Twoich wypowiedzi glebszego uczucia do niego, raczej totalne zagubienie i desperacje. Rzeklabym nawet, ze od czegos uciekasz w te nieco niepewne, ale jednak meskie ramiona. |
|
2011-06-23, 10:54 | #20 |
Zadomowienie
|
Dot.: Friend with benefits- ale do tego zakochana..
|
2011-06-23, 11:14 | #21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: in Terra Mirabili
Wiadomości: 6 560
|
Dot.: Friend with benefits- ale do tego zakochana..
Cytat:
Ale mogę się mylić oczywiście, nie znam was. Przeanalizuj siebie i jeśli serio coś czujesz do tego faceta, to zbierz się na odwagę i spytaj go wprost, czy on coś do Ciebie czuje i jakie jest jego zdanie na stworzenie związku (normalnego związku). Jeśli powie, że nie, (albo powie ,że tak, ale nic się nie zmieni) to uciekaj dziewczyno, bo to już nie jest przyjaźń z bonusem. To jest chory układ, w którym on sobie przychodzi na seks co jakiś czas, a Ty się wpędzasz w chorobę. Niepotrzebne Ci "męskie ramiona" kogoś kto Cię wykorzystuje.
__________________
My whole life is about doing better tomorrow, that's a solid philosophy. ~ Hank Moody |
|
2011-06-23, 11:14 | #22 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 12
|
Dot.: Friend with benefits- ale do tego zakochana..
Witajcie.. jednak spotkania nie bylo..takze dalej jestem w rozsypce i co robic...
ale to żeby mowić że on mnie wykorzystał jak prywantą dziwkę to jest nie na miejscu... bo spotykalismy sie długi czas i nic nie było..A jeśli by mu zalezało na jednym to by odrazu zaczął coś krecić a tak to 2 lata było spokojnie , pozniej zaczeło się dziać wiecej... to tak apro Ale postanowiłam, żeby zrobic przerwe i co wtedy będę czuć, Jesli na to pojdzie.. Może to tylko zauroczenie osobą ktorą sobie sama wyobraziłam? i szybko minie.. |
2011-06-23, 11:35 | #23 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 12
|
Dot.: Friend with benefits- ale do tego zakochana..
Ale mogę się mylić oczywiście, nie znam was.
Przeanalizuj siebie i jeśli serio coś czujesz do tego faceta, to zbierz się na odwagę i spytaj go wprost, czy on coś do Ciebie czuje i jakie jest jego zdanie na stworzenie związku (normalnego związku). Jeśli powie, że nie, (albo powie ,że tak, ale nic się nie zmieni) to uciekaj dziewczyno, bo to już nie jest przyjaźń z bonusem. To jest chory układ, w którym on sobie przychodzi na seks co jakiś czas, a Ty się wpędzasz w chorobę. Niepotrzebne Ci "męskie ramiona" kogoś kto Cię wykorzystuje.[/QUOTE] Moze sie i boje powiedziec co czuje , bo w glowie tkwi mi juz jedno. to koniec... to jest najgorsze.. ale tak jak pisze wyzej zaproponuje przerwe, jesli on sie na to nie zdecyduje to koniec.. az mi gula staje w gardle jak tylko to pisze no ale..albo krok przod albo nic |
2011-06-23, 13:24 | #24 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Friend with benefits- ale do tego zakochana..
Cytat:
Musisz szukac przyczyny co w ogole spowodowalo, ze sie na cos takiego zgodzilas - jak wygladaja inne dziedziny Twojego zycia? Praca, wyksztalcenie, najblizsza rodzina, znajomi - jestes z tego wszystkiego zadowolona? |
|
2011-06-23, 16:24 | #25 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 12
|
Dot.: Friend with benefits- ale do tego zakochana..
Pracy narazie brak, wykształcenie w toku, rodzina jak najbardziej ok, znajomi tez dobrze. Nie, tu chyba nie chodzi o coś co lezy głebiej, jak sobie poscielisz tak się wyspisz, ja zepsułam sprawe, jak pisaly koleżanki wczesiej ' wyszłam z tego układu' teraz trzeba sobie radzić, za głupote się płaci. W przypadku mojej osoby najlepiej jest chyba przerwać coś nagle, urwać wszelkie kontakty, a czas zrobi swoje. Po czytaniu od was wiadomości, jakoś mi lepiej. Moze dlatego Ci sie wydaję że to ma inne podłoze, bo ja z nikim o tym nie mogłam porozmawiać ,teraz tutaj pare słow od was i człowiekowi odrazu zmienia sie wizja na to wszystko. Że może być tylko lepiej jak to skończe.
|
2011-06-23, 16:31 | #26 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 3
|
Dot.: Friend with benefits- ale do tego zakochana..
postanowiłem uświadomić Cię, jak to faktycznie wygląda
OCZYWIŚCIE ŻE MOŻNA Z TAKIEGO UKŁADU ZROBIĆ ZWIĄZEK. Recepta jest prosta - po prostu go uwiedź! Nie wiesz jak to zrobić? Na pewno masz w swoim otoczeniu kobiety o charakterze tzw. "zimnej suki" bądź inne, za którymi szaleją faceci. Spytaj się którejś z nich, jak masz postępować, żeby go w sobie rozkochać (wtedy sam podejmie próbę stworzenia głębszej relacji). Każda kobieta będzie Ci chciała doradzić w tej kwestii, ale po co Ci opinia koleżanki której nikt nie podrywa ani nie zaprasza na randki? Jej rady i tak nie zadziałają. Pytaj tych, które mają największe powodzenie! Ucz się od nich jakie kobiece zachowania sprawiają, że mężczyźni oszaleją na Twoim punkcie. Jak powiedział O.Wilde - "Zła kobieta należy do tego rodzaju istot, których mężczyźni nigdy nie mają dosyć". Nie twierdzę, że masz stać się zimną suką. Masz się nauczyć kokietować i uwodzić facetów (jeśli ktoś jeszcze nie uświadomił sobie że relacje damsko-męskie to w pewnych momentach subtelna gra, na którą godzą się obie strony, to współczuję silnej frustracji wynikającej z kontaktu z atrakcyjnymi osobnikami płci przeciwnej, będącymi obiektem naszych seksualnych zainteresowań). Zapomnij o dyskusji z nim na poziomie racjonalnych argumentów, np. "uprawiamy sex i dlatego powinniśmy zostać parą", albo o proszeniu go o związek "zakochałam się w Tobie, czy mógłbyś się zakochać we mnie?" To wszystko musi stać się tak, żeby on to uznał za naturalne wydarzenia w swoim życiu , a nie zaplanowane działanie z Twojej strony. Pomyśl, co poza sexem może sprawić że będziesz dla niego atrakcyjnym wyborem - kobietą z którą on będzie chciał tworzyć związek. Może pora rozwinąć jakieś nowe pasje, zainteresowania? Zapisz się na aerobik lub zacznij biegać(jest lato!) , zacznij dostrzegać innych facetów, flirtuj z nimi - to bardzo wzmocni Twoją pewność siebie i poczucie własnej wartości, przez co automatycznie inni będą Cię postrzegać jako bardziej atrakcyjną. On to natychmiast zauważy - gwarantuję Ci. "Teraz już wziełąm się za siebie i jest lepiej, ale próżność facetów jest okropna, wczesniej nikt nie zwracał uwagi na moją osobe, a teraz to usmiechy, spojrzenia.."Obrażać się na mężczyzn dlatego że zwracają uwagę na wygląd kobiety, to tak jakby mieć pretensje do kobiety, o to że płacze. Tak po prostu jesteśmy skonstruowani - nie wiń nas za to. Oczywiście że wygląd to nie wszystko (szczególnie w długoterminowych relacjach), ale jeśli ktoś twierdzi że nie ma znaczenia, to zwyczajnie kłamie. Co z tego, że on powiedział "to tylko seks, ja nie chcę nic więcej" albo "nie zakochuj się"? Faceci mówią tak często, żeby stworzyć silny image gościa, który ma kobiety na zawołanie. Myślisz że gdyby jakiś facet spotkał Angelinę Jolie, ona powiedziałaby do niego "słuchaj, będziemy się przytulać i całować, ale nie podniecaj się". Jak by zareagował? Nie ruszyłby go fakt że całuje się z Angeliną? Uważasz że jeśli Twój facet pomyśli o Tobie "Wow, ona jest niesamowita, nie mogę przestać o niej myśleć, jeszcze nie poznałem takiej kobiety" to od razu doda sobie "ale i tak się w niej nie zakocham, nie ma u mnie szans" ? Nie potrafimy kontrolować naszych pierwotnych emocji, jak np. pożądanie. Właśnie dlatego z sex-koleżanki możesz stać się kobietą-z-jego-marzeń. Swoją drogą, nie rozumiem tych wszystkich wypowiedzi "on dostał to, co chciał, nie dając nic w zamian", "dajesz mu to co masz najcenniejsze, a on Tobie nic". Dlaczego w naszym społeczeństwie pokutuje przeświadczenie, że dla facetów liczy się tylko sex, natomiast dla kobiet sex to tylko przykry obowiązek? (pozdrawiam wszystkie sfrustrowane kobiety z zapasem baterii do wibratora w szufladzie, które twierdzą że liczy się tylko uczucie, a seks nie ma znaczenia). Co ma wspólnego sex bez związku z brakiem szacunku? Facet nie będzie szanował kobiety, tylko wtedy jeśli ona sama nie ma szacunku do siebie, nie jest pewna własnej wartości. On daje Tobie dokładnie tyle samo, ile Ty jemu - wspaniale spędzone chwile. Więc zamiast na niego narzekać, zacznij cieszyć się tym, co wspólnie przeżywacie. I konsekwentnie realizuj swój plan. Zdziwisz się, ale rezultat przerośnie Twoje najśmielsze oczekiwania. I mała rada na przyszłość - jeśli chcesz coś osiągnąć, to znajdź osoby które już to zrobiły i ich pytaj o radę, zamiast słuchać deprymujących wypowiedzi osób którym to się nie udało i które wmawiają Ci że nie można tego zrobić. pozdrawiam i wiem że jeśli chcesz, to uda Ci się |
2011-06-23, 18:48 | #27 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 3
|
Dot.: Friend with benefits- ale do tego zakochana..
.
Edytowane przez facet_jakich_malo Czas edycji: 2011-06-24 o 09:59 |
2011-06-23, 21:29 | #28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Friend with benefits- ale do tego zakochana..
Pardon, ale skad takie podejscie? On ma czytac w jej myslach, ze ona juz wyszla poza ramy ukladu, czy jaki grzyb ? Pozniej wychodzi, ze on jest zly
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
2011-06-23, 21:46 | #29 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 586
|
Dot.: Friend with benefits- ale do tego zakochana..
A ja tylko nie rozumiem opinii, że jest to wykorzystywanie autorki, traktowanie jej jako darmowej prostytutki..Tak jakby kobiety nie miały potrzeb seksualnych. Raczej jest to wykorzystywanie siebie nawzajem i o to w takich relacjach chodzi, tylko pytanie kto pierwszy poczuje coś więcej i przegrywa. Jednak według mnie nie ma opcji żeby wyszło to na zdrowie komukolwiek, tak więc albo zaspokojony tyłek albo spokój w głowie.
|
2011-06-23, 22:21 | #30 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 3
|
Dot.: Friend with benefits- ale do tego zakochana..
.
Edytowane przez facet_jakich_malo Czas edycji: 2011-06-24 o 09:59 |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:08.