cenne uwagi dla innych kobiet

[sarenka]

Pomyślałam sobie, że może i taki wątek okaże się cenny.

Mam do czynienia z kobietami, którym chętnie zwróciłabym uwagę, ale uważam, że nie wypada.. A wiem, że uwaga taka byłaby dla nich ważna [gdyby tylko wiedziały, że mam dobre intencje a nie zły humor, który chcę rozładować ]. Sama też chciałabym, aby jakiś dobry duszek powiedział mi, że "fatalnie wyglądam w fioletowym cieniu do powiek" [ufam, że nie ] czy też "kładę sobie za dużo różu na policzki". Nie każda relacja umożliwia nam zwrócenie uwagi [choćbyśmy miały najszczersze intencje].

Chodzi mi o takie uniwersalne uwagi/przestrogi.

Sama znam i znałam kilka dziewczyn, które podkład nakładają sobie w łazience przy żółtym świetle [tak się domyślam] - lubią nosić związane włosy i aż za dobrze widać, że ich twarz ma albo zupełnie inny kolor niż szyja albo bardzo podobny ale granica między strefą pudrowaną/podkładowaną nie jest dobrze rozmyta.

Myślę, że to dość powszechne zjawisko - może komuś pomogłam może spojrzy jutro rano w lusterko i nie popełni po raz kolejny tego samego błędu i będzie wyglądać jeszcze piękniej.

Czekam na inne wskazówki Może i ja popatrzę na siebie krytyczniej Ostatnio koleżanka poradziła mi, abym "zmniejszyła" sobie brwi.. Wiem, że z dobrego serca - natomiast ja lubię swoje brwi nigdy nie wyrwałam im nawet włoska, nigdy nawet na chwilę ich nie przyciemniłam [no przepraszam, raz ciutek, ale to nie ja tylko Wizażysta na ślub ]. - zatem zdaję sobie sprawę, że większość takich uwag ma charakter subiektywny [ja na przykład nie lubię brwi cienkich jak nitki dentystyczne ] - dlatego bardzo proszę się nie oburzać - każdy ma prawo do swojego zdania - z porady można nie skorzystać ale przynajmniej ją przemyśleć.

[Namietne_Usta]

To miło z twojej strony, wykazujesz się troską o inne dziewczyny,super
Mnie np. odpycha,jak dziewczyna ma ciemną konturówkę do ust i jaśniutką szminkę..ale cóż,niektóre dziewczyny tak lubią.
Np. siostra mojego chłopaka,ma 19 lat a tak psuje to,że jest ładna,ja niewiem jak mogę jej to zasugerować..
-ma tonę (!) samoopalacza na twarzy..niestety,ciała nie wzięła pod uwagę-szyja biała-twarz brązowa.
-brwi wygolone. rysuje czarnymi kreskami cieniuteńkie paseczki.
-na ta brązową twarz kładzie róż.. taki róż wpadający w fiolet..
-zakłada eleganckie szpilki do dresowych spodni.

Heh..wiem,że każdy lubi co innego.. ale wiem,że ona by się oburzyła,jakbym jej to powiedziała że wygląda poprostu brzydko i sztucznie..
No,ale cóż skoro w jej otoczeniu są koledzy,którym się to baardzo podoba..to może robi to pod presją innych osób..niewiem,ale żałuje,bo to ładna dziewczyna.

Może wpadnie na wizaż do tego wątku i przemyśli
pozdrawiam

[młodaa]

Ja moze napisze tak tez cos od siebie, mam nadzieje ze nie zostanie to zle odebrane, jako zenie kieruje tego do nikogo konkretnie, tylko z dobrego serca, jak piszesz, moze ktos spojrzy na siebie bardziej krytycznie
-czesto panie kolo 35-40-stki ubieraja sie jak nastolatki, nosza obcisle bluzeczki, spodnie biodrowki i "robia"za modelki. Czesto ejdnak maja juz brzuszek (niekoniecznie wysportowany), pupcia wystaje i jak to wyglada...
-zbyt mocny makijaz, czasami przeciez wystarczy tusz do rzes i juz,
-nasladowanie za wszelka cene stylu innych, szczegolnie gwiazd, chodzi mi o styl ubierania sie, zachowywanie, mowienia,
-najczesciej wrecz wyskubane brwi, a nie delikatnie i ladnie wyregulowane, lepiej jak dla mnei zapuscic po prostu, a najlepuiej nie ruszac i isc do sprawdzonej kosmetyczki, 5zl to nie majatek,
-jesli ktos nie ma plaskiego brzuszka, to po co za wszelka cene odstaniac go, nawet w zimie,
-jesli dziewczyna ma pelniejsza pupcie i uda, to lepiej zmienic kroj spodni z bardzo obcislego z nieco szerszymi nogawkami, lejacymi od pupci,
-zakladanie szpilek kiedy nozki sie w nich trzesa, lepiej kupic butki w ktorych dobrze sie czujemy, a nie wygladac jakbysmy mialy sie zaraz zlamac,
-tona korektora pod oczami wyglada srednio estetycznie, tak jak rozmazany tusz do rzes,
-jelsi ktoras z dziewczyn ma oczy gleboko osadzone i uzywa bezowego cienia, oczka zapadaja sie i efekt kosciotrupa gotowy,
-dziewczyny z malymi oczami czesto maluja oczka do okola czarna kredka... efekt taki, ze oczu juz nie ma wcale,
-podklad nalozony tylko np na nosek i brode jelsi nei jest dobrany bardzo odznacza sie,

Zaznaczam, ze wiem ze sama nie jestem idealem, licze sie z tym ze takze mam wpadki, z moich uwag tyle, ejsli cos sobie przypomne napisze

pozdrawiam

[sarenka]

młodaa napisał(a):
> Zaznaczam, ze wiem ze sama nie jestem idealem, licze sie z tym ze takze mam wpadki, z moich uwag tyle, ejsli cos sobie przypomne napisze

Oczywiście Ja też wiem, że ideałem nie jestem. Liczę na to, że i mi na coś się przyda ten wątek

[Ginger26]

Hej, mnie najbardzieja rażą:
- odrosty, tragedia, szczególnie jak ktoś ma blond farbę,
- cienkie, namalowane brwi, okropność,
- schodzący lakier paznokci
- buty typu koturna, ta moda jest już dawno nieaktualna a niektóre dziewczyny z uporem manika dalej w nich chodzą,
- różnica między szyja a twarzą z tapeta

[beakarp]

ej!
ja podlegam pod kategorie panie 35-40 a lubie wyskoczyc czasami w bojówkach, t-shircie i bucikach Etnies na miasto, zwlaszcza jak sie z 19letnim qmplem-kuzynem na bilard czy pizze umawiam. On to typowy skejt z wygladu, takze gdybym w garsonke sie ustroila, dziwnie by to wygladalo Z tym ze wszyscy mówia ze jak gówniara wygladam, takze wiek chyba nie zawsze decyduje?

[czarownicagosia]

Rzeczywiscie trudno zwrocic uwage, moze byc to odebrane jako zlosliwosc, szczegolnie jesli kogos nie znamy, albo tylko pobieznie. Co innego ma sie np z siostra czy przyjaciolka Ja zawsze gdy nie jestem pewna czy wszystko jest ok - lece do siostry Czasem co prawda slysze uwagi - "wygladasz niezle, wczoraj bylo gorzej"

Chetnie tez zwrocilabym uwage mojej ciotce, ktora ubiera sie jak nastolatka :/ Czesto kupuje sobie takie same ubrania jak jej 15-letnia corka, kilka rozmariow wieksze oczywiscie Nosi krotkie spodniczki, bardzo obcisle bluzki, kozaki, ktore sie nie zapinaja do konca, bo maja za waskie cholewki itp Jest ladna, ale w tych strojach wyglada strasznie :/

[Hepi]

Moim zdaniem młodym dziewczynom (głównie nastolatki (oczywiście nie twierdzę, że po 20 młodym się nie jest ...) ) urodę odbiera, a raczej zasłania , mocny, wręcz bardzo mocny makijaż (z kategorii: tupnij a odpadnie ).

[sarenka]

Beata napisał(a):
> ej!
> ja podlegam pod kategorie panie 35-40 a lubie wyskoczyc czasami w bojówkach, t-shircie i bucikach Etnies na miasto, zwlaszcza jak sie z 19letnim qmplem-kuzynem na bilard czy pizze umawiam. On to typowy skejt z wygladu, takze gdybym w garsonke sie ustroila, dziwnie by to wygladalo Z tym ze wszyscy mówia ze jak gówniara wygladam, takze wiek chyba nie zawsze decyduje?

Beatko, ale to chyba nie o to chodzi Moja mama też czasem wskakuje w bluzę Esprita - natomiast nie wskakuje w bluzę Esprita, która odsłania jej brzuch. Nosi dżinsowe spódnice - ale nie nosi dżinsowych spódnic ledwo zasłaniających pupę

No i niestety - tak to już jest - co się podoba jednemu - drugiemu niekoniecznie. Ufam, że mądre z nas babki i się nie pokłócimy tylko dlatego, że komuś nie podoba się nasz styl [lub jego element ] - a może uda się nam coś zmienić na korzyść.

[izucha]

Beata napisał(a):
> ej!
> ja podlegam pod kategorie panie 35-40 a lubie wyskoczyc czasami w bojówkach, t-shircie i bucikach Etnies na miasto, zwlaszcza jak sie z 19letnim qmplem-kuzynem na bilard czy pizze umawiam. On to typowy skejt z wygladu, takze gdybym w garsonke sie ustroila, dziwnie by to wygladalo Z tym ze wszyscy mówia ze jak gówniara wygladam, takze wiek chyba nie zawsze decyduje?

Hej, Beatko, nie jestem pewna intencji autorki, ale wydaje mi się, że chodziło jej raczej o strój typu: mini - obcisła różowa bluzeczka - kozaki szpice na szpilce itp. ( w stylu cioci czarownicy gosi ). Widziałam Ciebie na zdjęciach, musisz świetnie wyglądać w tych bojówkach, naprawdę

Wydaje mi się, że są ubrania pozornie "młodzieżowe", ale pasujące nie tylko małolatom - do nich należą np. bojówki. Myślę, że wszystko zależy od stylu, w jakim sie nosimy

Ja mam 26 lat i nie podobają mi się dziewczyny w zbliżonym do mnie wieku, pracujące jako urzędniczki, panie w banku itp. i noszące się w stylu ciocia-klocia

I zakazałabym ustawowo większości rzeczy, o których piszecie (np. wyskubanych brwi ).

[beakarp]

dzieki izucho i sarenko za zrozumienie No ja goly brzuch przykrywam
Mi nie podobaja sie pannice paradujace w mini i cieniutkich rajstopkach tudziez kusych kurteczkach po trzaskajacym mrozie...brrrrr...a tapeta zadna sino-czerwonego nosa nie przykryje, oj nie

[kasiulka]

Mnie się nie podobają:
- tapiry czyli natapirowane i mocno polakierowane włosy (bez względu na wiek )
- różowa mocno pełowa szminka u pań po 40-stce (a dużo tak pomalowanych kobiet widuję na ulicach)
- za dużo różu na policzkach (okropność, juz lepiej nie używać wcale)
- włosy tlenione na żólty blond - wygląda to okropnie, widziałam ostatnio w Sephorze taką kobietę ok. 40-stki - żółte jak słonecznik włosy -tapiry, ubrana w czarne skórzane spodnie i skórzaną kurtkę i wymalowana jak nieboskie stworzenie, pazury wampira i szpilki. Totalne bezguście. Kupowała masę kosmetykow z najwyższej półki. Mój mąż po wyjściu ze sklepu stwierdził ze choćby cały sklep wykupiła niewiele by jej to pomogło

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

Ja miałam kiedys kolezankę, równiez nauczycielkę, która bardzo lubiła ubierac sie młodziezowo, mimo swojego nie nastoletniego wieku. No i tu nie widze w tym nic złego...., ale dobór garderoby był fatalny. Jaskrawy lila na przyklad, od stóp do głów, łacznie z bucikami. Lubiła tez nosić obcisłe rzecze, m.in. biodrówki, a po 2 ciążkach trosze ciałka zostało niestety. Nie wygladało to ciekawie...

[agabil1]

ja ostatnio malowałam klientkę na ślub.Boże-to był koszmar!!Nie wiem,po co w ogóle mnie zatrudniła do tej "cięzkiej roboty",bo wciąz mną komenderowała:tu za mało cienia,za delikatnie oko-więcej czarnej kredki (a była delikatna blondynką po 30-tce),kazała mi nałożyć pod oczy biały cień,aby rozświetlić te miejsca(ja jej tłumaczę,że korektor starczy,ze na zdjęciach nieładnie to wyjdzie),ale ona się uparła...wrrr miałam już wyjśc,ale nie chciałam robić przykrości kuzynce,która była jej znajomą i jednocześnie druhną.I jeszcze kazała mi mocno przypudrować jej usta i zrobic nowy kształt górnej wardze-cos jak usteczka lalki.Wyglądało to komicznie i karykaturalnie,ale ona była zadowolona.

[dziewczyna]

Dobry temat. Ja nie znoszę widoku dziewczyn, które
-mają tonę tapety na buzi,
-są ubrane jakby na podwórku było +30 stopni w cieniu a nie minusowa,
- wpuszczone spodnie w różnego rodzaju kozaczki
- połączenie kozaczków do połowy łydki + spodnie 3/4 (dla mnie takie dziewczyny wyglądają jak kaleki),
- lakier w połowie "zdarty" z paznokci, zwłaszcza gdy jest mocno rzucający się w oczy kolor i zupełnie inny kolor ubrania.

[zuzaneczka]

fajny wątek Sarenko załozyłaś
ja tak zapytam was o rade w związku z poruszaną tematyką,
otóż chodzi o moją znajomą, ostatnio zeszłyśmy na tematy kosmetyczne i powiedziała mi że jej zaprzyjaźniona kosmetyczka zwróciła jej uwage że używa za ciemnego podkładu, i zaproponowała jej jaśniejszy - zrobiła jej mejakpik, ale znajoma uznała że w tym zaproponowanym przez kosmetyczke wygląda jak trup blada.... niestety prawda jest taka że kosmetyczka ma racje, podkład używany przez znajomą jest dużo za dużo za ciemny, do tego jest blondynka więc zupełnie jej to nie pasuje, najgorsze jest to że niby pytała mnie o zdanie czy ten podkład faktycznie jest za ciemny ale było to tak sformułowane że gdybym przyznała racje podpadłabym bardzo (a jest to osoba której wole nie podpaść).. i nie wiem czy powinnam coś jednak zasugerować czy dać sobie spokój??
podobnie znajoma ma słabość do perfum, zapachy uzywa dość duszące i ma manie psikanie się średnio co godzine dość obficie, pracujemy razem i jest to trudne do zniesienia dla mych nozdrzy... i jak zwrócić jej uwage??

[czarownicagosia]

dziewczyna napisał(a):

> Dobry temat. Ja nie znoszę widoku dziewczyn, które
:
> - połączenie kozaczków do połowy łydki + spodnie 3/4 (dla mnie takie dziewczyny wyglądają jak kaleki),

Czy chodzi Ci o cos takiego?
Wg mnie nie wyglada to az tak zle

[svenja]

Oj tak, te kozaczki... teraz modne sa te eskimoskie i wszystkie laski w Monachium je nosza, wpuszczaja w nie spodnie rzecz jasna, choc nie kazda ma do tego figure... nie cierpie tych butow, sa bezksztaltne, a teraz nawet szykowne gumowce sa tu modne, no paranoja! Najbardziej rozbroily mnie takie kozaki z dlugim wlosiem Czyz nie wystarczy po prostu dluzej nie golic lydek?

Ja nie cierpie odrostow na blond wlosach, tlustych wlosow, tapirowanych wlosow, no nie cierpie jak ktos robi wlosom krzywde Wliczam w to rowniez ciekawe babcie, ktore farbuja wlosy na iscie punkowe kolory, typu roz, a potem pluja na "ach tą dzisiejszą młodzież" ze wyglada tak a nie inaczej

[Camomile]

Ginger26 napisał(a):
> Hej, mnie najbardzieja rażą:
> - odrosty, tragedia, szczególnie jak ktoś ma blond farbę,
> - cienkie, namalowane brwi, okropność,
> - schodzący lakier paznokci
> - buty typu koturna, ta moda jest już dawno nieaktualna a niektóre dziewczyny z uporem manika dalej w nich chodzą,
> - różnica między szyja a twarzą z tapeta

Zgadzam się całkowicie. Też mnie odrzucają wszelkie oznaki zaniedbania, albo niedodbania. Te odrosty, lakier itp...brr...
Co do ubrań, to raczej jestem tolerancyjna. Noszenie np. bojówek i innych młodzieżowych ubrań przez panie w średnim wieku - dla mnie ok. Byleby to tylko nie były ubrania w niepasujących im kolorach...

Bardzo fajny wątek, Sarenko .
Też nie jestem ideałem, a nie zawsze może jestem świadoma, co w sobie powinnam zmienić.Czytam więc sobie wszystkie posty z zainteresowaniem .

[mmartaa]

No to ja też powiem co nieco mianowicie ,niezdzierże widoku panienki w bojówkach i do tego szpilki koszmar, nie rozumiem ślepego naśladowania mody mam swój styl i jego się trzymam , a tak wogóle to sarenko ja jestem bardziej bezpośrednia i jak widze ze moja znajoma czy siostra wygląda w czymś niekorzystnie to od razu jej tłumacze że jeśli ubierze się w ten czy inny sposób to nie bedzie wyglądała na zdaowoloną z siebie osobe , oczywiście żadko mi się to przytrafia, moją siostra ma dobry gust i to ja często pytam się jej czy moge w tym a tym wyjść-to pomaga w trudnym czasami wyborze , ogólnie lubie styl luzny a zarazem kobiecy i zwiewny , nie lubie lasek ubranych w prawie nic pozdrawiam.

[sarenka]

mmartaa napisał(a):
> i jak widze ze moja znajoma czy siostra wygląda w czymś niekorzystnie to od razu jej tłumacze że jeśli ubierze się w ten czy inny sposób to nie bedzie wyglądała na zdaowoloną z siebie osobe

ale wobec znajomej czy siostry to trochę łatwiej być bezpośrednim niż wobec przełożonej, sąsiadki czy osoby, która krytykę odbiera zbyt osobiście - jakoś sobie nie wyobrażam siebie zwracającej uwagę prezesowi, że nosi za krótkie spodnie czy za jasne skarpetki - nawet jeśli dobrze mu życzę to nie zawsze szczerość jest naszym atutem

[pixie7]

Heh, mnie ostatnio koleżanka wytknęła "atletyczne łydki" Nie bardzo mogę wpłynąć na ich kształt, więc łzy stanęły mi w oczach..

Jestem bardzo tolerancyjna jeśli idzie o strój, wręcz im dziwniej tym lepiej, a jak ktoś lubi przebrać się z lalę Brabie, to też OK, ważne, zeby się dobrze czuć.

Razi mnie tylko ewidentny brud i zaniedbanie (odrosty, połamane paznokcie, brudne buty, etc...), z pewnym smutkiem też patrzę na młode kobiety wyglądajace jak własne ciotki (ta przedwczesna nadinterpretacja stylu "dojrzałego" w stroju -nie wiem jak inaczej określić te pseudo-klasyczne, bezkształtne ciuchy, które przecież nijak mają się do mody; fryzura na Edytę Wojtczak z lat jej świetności, bure kolory, "ortopedyczne" buty i nieodłączna plastikowa reklamówka obok torebki - dlaczego?... ) Dla mnie taki wygląd to synonim smutku i pewnej życiowej rezygnacji... Na szczęście coraz go jakby mniej.

[sarenka]

jeszcze jedna rzecz przyszła mi do głowy [dość często widuję, latem] - rajstopowe skarpetki [najlepiej beżowe ze "wzmocnionymi" palcami + sandały + spódnica - uważam, że wygląda to koszmarnie i o ile u starszej pani to nie razi o tyle u młodej kobiety wygląda brzydko.. zwłaszcza jeśli połączone jest to ze stylem, który przytoczyła Pixie [bezkształtne ciuchy, styl "własna ciotka"]

mnie w sumie też nie razi żaden styl [prócz jednego].. nie uważam, że tylko ja ubieram się 'super' [zresztą daleko mi do "super wg. mnie" bo nie moge sobie pozwolić na wszystkie swoje fantazje] - ale bardzo smuci mnie styl "ciotka-klotka" - dobrze to określiłaś Pixie: "Dla mnie taki wygląd to synonim smutku i pewnej życiowej rezygnacji"

[svenja]

Pixie, nie przejmuj sie tekstem o lydkach, ja mam to samo, czesto slysze ciekawe uwagi pod moim adresem, ale niektorzy ludzie po prostu nie moga wytrzymac bez komentarza pod czyims adresem, czesto ci ludzie traktuja to jako terapie wlasnych kompleksow.

[CzarnyElf]

hmmm
dla mnie nie do przyjecia sa odrosty(ciemny odrost na pol glowy a na koncach zolci blad)
Oczywiscie lakier obdarty i nieumyte paznokcie ,podklad zle dobrany do skory
no i nie podobaja mi rzeczy w stylu np takim jak na zalaczonych zdjeciach ( no ale ktos np moze lubi taki styl takze jestem tolerancyjna)

[Pralinka]

pixie_76 napisał(a):
> Heh, mnie ostatnio koleżanka wytknęła "atletyczne łydki" Nie bardzo mogę wpłynąć na ich kształt, więc łzy stanęły mi w oczach..

Nic sie nie przejmuj pixie! Wiem cos o atletycznych lydkach! Niezbyt dawno moj M. (ktorego znam juz baaardzo dawno) powiedzial "Kochanie, ale ty masz kawal kolana!"
Kto by tam sie przejmowal! Wazne jest tylko, aby umiejetnie tuszowac mankamenty sylwetki i nie podkreslac masywnych ud 20 centymetrowa mini a zbyt tlustego brzuszka kłusa bluzeczka.

Bardzo fajny wątek!

[dziewczyna]

Mniej więcej.

[pixie7]

Dzięki, Svenja! Niby wiem, że jest tak jak mówisz, ale w momencie kiedy właśnie jakąś uwagę słyszę, jest mi nieswojo (zwłaszcza, że bardzo się staram żadnych takich nie wygłaszać)... No nic, "Alleluja i do przodu"!

[pixie7]

O, Pralinko, Tobie też dziękuję za dobre słowo! Tak mi się od razu miło zrobiło - jak to fajnie jednak, że jest wizaż i wszystkie cudowne kobietki tutaj!

[sarenka]

svenja napisał(a):
> Pixie, nie przejmuj sie tekstem o lydkach, ja mam to samo, czesto slysze ciekawe uwagi pod moim adresem, ale niektorzy ludzie po prostu nie moga wytrzymac bez komentarza pod czyims adresem,

oj tak. najbardziej wkurza mnie pewien jegomość którego znam - dla niego każda dziewczyna jest brzydka [każda!] a sam wygląda jak dzwonnik z Notre Damme.. [przepraszam, że jestem wredna, ale on na to zasługuje]

> czesto ci ludzie traktuja to jako terapie wlasnych kompleksow.

racja.