2012-08-15, 14:06 | #871 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Kozi Gród
Wiadomości: 1 638
|
Dot.: Nie trafione pomysly rodzicow...
Ja bardzo czesto biore ze soba wózek. Nawet jak ma w nim nie siedziec nawet 5 min to musze go miec. Bo jak pojde po zakupy? Albo zmeczy sie i chce na rece? Albo jak ide gdzies na konkretna godzine. Moj syn idzie dwa kroki do przodu trzy do tyłu to ja musiałabym wychodzic 2h przed czasem z domu.
|
2012-08-15, 16:26 | #872 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10 917
|
Dot.: Nie trafione pomysly rodzicow...
bez wózka i nosidla wychodzę tylko na podwórko, bo jednak jeśli np idziemy na płac zabaw, to po pierwsze musimy iść blisko jezdni, a moja córka lubi się czasem mi wyrwa i gdzieś sobie pobiec, po drugie na płac zabieramy kupę zabawek i nie chce mi się tego dźwigać, po trzecie po kilku godzinach hasania młoda robi się spiaca i nie chciałaby już wracać na nogach. spacerować obok wózka jej pozwalam, ale w bezpiecznych miejscach typu park, lasek, ostatnio zoo. zresztą gdy czasem nie ma gdzie dziecka przewinac, to można użyć wózka jako przewijaka.
__________________
przeczytane książki 2018 rok -100 2017 rok-100 2016 rok -100 2015 rok -105 2014 rok-61 2013 rok-58 2012 rok-35 Komu komu, czyli książki do oddania |
2012-08-15, 17:21 | #873 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 033
|
Dot.: Nie trafione pomysly rodzicow...
Tra uzywasz jeszcze nosidła? Zastanawiałam się nad tym ostatnio bo swoje odłożyłam na bok już dawno, zresztą raczej by nie usiedziała.
|
2012-08-15, 19:02 | #874 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Nie trafione pomysly rodzicow...
Cytat:
Ja na spacery bez wózka, choćby na 30 minut, chodziłam gdy młoda miała jakieś półtora roku, może ciut wcześniej. Dzięki temu teraz (ma 27mcy) spokojnie idzie za rękę, przed pasami się zatrzymuje, wie, że są miejsca, gdzie może iść sama ale są i takie, gdzie tylko z rodzicem i nie ma protestu. |
|
2012-08-15, 19:41 | #875 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Nie trafione pomysly rodzicow...
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;35914486]A mnie dziwi. Bo GDZIEŚ to dziecku musi się nauczyć, jak się chodzi za rękę czy przy ulicy. W pewnym momencie z wózka wyjdzie i co - półdzikie?
Ja na spacery bez wózka, choćby na 30 minut, chodziłam gdy młoda miała jakieś półtora roku, może ciut wcześniej. Dzięki temu teraz (ma 27mcy) spokojnie idzie za rękę, przed pasami się zatrzymuje, wie, że są miejsca, gdzie może iść sama ale są i takie, gdzie tylko z rodzicem i nie ma protestu.[/QUOTE] Co to znaczy "półdzikie"? Że niby co będzie robić? Moja córka nie protestuję jak daje jej rękę i idziemy razem (np. na basenie czy w ch się nam zdarza). Idzie spokojnie ze mną. Jakoś nie czuję potrzeby tresowania jej na ulicy.
__________________
|
2012-08-15, 19:46 | #876 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Nie trafione pomysly rodzicow...
Ale to nie tresowanie
Półdzikie - nie potrafiące iść za rękę (lub nie respektujące tego, że przy ulicy się uważa, nie biega, trzyma mamy) i tak dalej. Nie wmówisz mi, że dziecko, które tylko w wózku i tylko ew. na placu zabaw puszczone - będzie umiało normalnie iść |
2012-08-15, 19:54 | #877 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Nie trafione pomysly rodzicow...
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;35915520] Nie czuję potrzeby ci czegokolwiek wmawiać. Myślę, że jak ją wypuszczę z wózka koło 3-4 roku życia to szybko nauczy się o co chodzi. Bez bezsensownego męczenia się przez lata. I ty mi nie wmówisz, że moja córka nie będzie umiała normalnie chodzić. Bo ma prawie 1,5 roku i żadnego problemu z chodzeniem za rękę. Zresztą po co nam to chodzenia przy ulicy, i tak życie wygląda tak, że dom-samochód-cel, może do samochód dojdzie normalnie.
__________________
|
2012-08-15, 20:06 | #878 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Nie trafione pomysly rodzicow...
No widzisz, skoro ciągle jeździcie to faktycznie problemu nie widzisz i się nie dziwię
Ja z kolei 90% na piechotę, MUSIAŁAM nauczyć córkę pewnych zasad. |
2012-08-15, 20:31 | #879 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Nie trafione pomysly rodzicow...
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;35916076]No widzisz, skoro ciągle jeździcie to faktycznie problemu nie widzisz i się nie dziwię
Ja z kolei 90% na piechotę, MUSIAŁAM nauczyć córkę pewnych zasad.[/QUOTE] szaja to nie końca tak, bo zdarza mi się dużo chodzić, mamy jeden samochód, i bardzo daleko do centrum, do marketu czy innych instytucji, i to też jest powód, że jej nie wyciągam z wózka, bo mamy długa trasę do pokonania i nie ma opcji, że ona będzie chodzić, i to nie tylko teraz, ale nawet patrząc np. na jej 2,5 letniego kuzyna, też nie widzę możliwości, żeby pieszo iść z nim za rączkę, a jak już jesteśmy w centrum to też nie wyciągam, żeby szła ulicą, bo i tak cała wyprawa zajmuje sporo czasu teraz wracam do pracy, więc to wszystko jeszcze inaczej będzie wyglądać
__________________
|
2012-08-15, 20:58 | #880 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 18 274
|
Dot.: Nie trafione pomysly rodzicow...
Ja myślę, że to wszystko od dziecka zależy, mój 3-letni syn w wózku nie siedział dobrze ponad rok, a pieszo chodzimy dość sporo, a jeszcze więcej na rowerku biegowym jeździ
__________________
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~ Nigdy nie porównuj tego, co masz w środku, z tym, co ktoś inny ma na zewnątrz. H. MacLeod .
|
2012-08-15, 22:34 | #881 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10 917
|
Dot.: Nie trafione pomysly rodzicow...
Cytat:
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;35914486]A mnie dziwi. Bo GDZIEŚ to dziecku musi się nauczyć, jak się chodzi za rękę czy przy ulicy. W pewnym momencie z wózka wyjdzie i co - półdzikie? Ja na spacery bez wózka, choćby na 30 minut, chodziłam gdy młoda miała jakieś półtora roku, może ciut wcześniej. Dzięki temu teraz (ma 27mcy) spokojnie idzie za rękę, przed pasami się zatrzymuje, wie, że są miejsca, gdzie może iść sama ale są i takie, gdzie tylko z rodzicem i nie ma protestu.[/QUOTE] Ale kto mowi, ze dziecko jezdzace w wozku jest poldzikie. Moja corka potrafi chodzic trzymana za reke, ale na razie jest na tyle mloda, ze nie rozumie zagrożeń płynących z ruchu drogowego i jesli np po drugiej stronie ulicy zobaczy pieska,to potrafi sie szarpnąć i wyrwać - nie uważam tego za dzikość, tylko normalne zachowanie u 16-miesięcznego dziecka. Co jakiś czas robię próby chodzenia z nią chodnikiem przy ulicy i widzę, że jeszcze do tego nie dojrzała. [1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;35915520]Ale to nie tresowanie Półdzikie - nie potrafiące iść za rękę (lub nie respektujące tego, że przy ulicy się uważa, nie biega, trzyma mamy) i tak dalej. Nie wmówisz mi, że dziecko, które tylko w wózku i tylko ew. na placu zabaw puszczone - będzie umiało normalnie iść [/QUOTE] Wierzę, że moja córka we właściwym dla siebie czasie będzie potrafiła isc normalnie, bo i teraz jak na swój wiek chodzi w cywilizowany sposób Zresztą my chodzimy dużo, tyle, ze nie kolo ruchliwych jezdni, a może tylko takie spacery się liczą?
__________________
przeczytane książki 2018 rok -100 2017 rok-100 2016 rok -100 2015 rok -105 2014 rok-61 2013 rok-58 2012 rok-35 Komu komu, czyli książki do oddania |
|
2012-08-16, 08:37 | #882 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 033
|
Dot.: Nie trafione pomysly rodzicow...
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;35914486]A mnie dziwi. Bo GDZIEŚ to dziecku musi się nauczyć, jak się chodzi za rękę czy przy ulicy. W pewnym momencie z wózka wyjdzie i co - półdzikie?
Ja na spacery bez wózka, choćby na 30 minut, chodziłam gdy młoda miała jakieś półtora roku, może ciut wcześniej. Dzięki temu teraz (ma 27mcy) spokojnie idzie za rękę, przed pasami się zatrzymuje, wie, że są miejsca, gdzie może iść sama ale są i takie, gdzie tylko z rodzicem i nie ma protestu.[/QUOTE] Zgadzam się nie pierwszy raz z Szają, jeśli mieszkam w miescie to i dziecko musi się nauczyć poruszania w miescie zgodnie z jakimiś zasadami ruchu, przy jezdni za rączkę obowiązkowo itd. U nas też nauka zaczęła się wcześnie i teraz mając 17 m-cy nie ma wogóle problemu z uciekaniem, dopiero na placu są szaleństwa młodości Mnie zdziwiło ze kogoś może zdziwić ( mówię o tej znajomej) że dziecko mi idzie tak grzecznie za rączkę, a sama nie próbowała bo "nie da się" Może się mylę ale "nie da się" bo się wczesniej tego wogóle nie robiło bo dziecko wciąż w wózku. A 3-4latek chyba już wszędzie może dojść na własnych nogach czy musi byc wszędzie wozony |
2012-08-16, 08:56 | #883 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: Nie trafione pomysly rodzicow...
Cytat:
---------- Dopisano o 09:56 ---------- Poprzedni post napisano o 09:55 ---------- [1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;35915520]Ale to nie tresowanie Półdzikie - nie potrafiące iść za rękę (lub nie respektujące tego, że przy ulicy się uważa, nie biega, trzyma mamy) i tak dalej. Nie wmówisz mi, że dziecko, które tylko w wózku i tylko ew. na placu zabaw puszczone - będzie umiało normalnie iść [/QUOTE] ehem ehemm... |
|
2012-08-16, 09:01 | #884 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 033
|
Dot.: Nie trafione pomysly rodzicow...
A jednak to napewno nie pomaga nawet jesli się mylę
Jak myslisz? |
2012-08-16, 09:04 | #885 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10 917
|
Dot.: Nie trafione pomysly rodzicow...
Zgadzam się, ja próbuję non stop, ale widzę, ze młoda jeszcze za młoda i niee jest w tym odosobniona, jeśli chodzi o rówieśników. Zresztą bez sensu jest porównywać, ze jedno dziecko w tym wieku idzie grzecznie za rączkę, a inne nie, bo dzieci są różne, maja odmienne temperamenty,to tak, jak jedne nie próbują stawać w wózku, a inne owszem i co, któreś z nich gorsze?
__________________
przeczytane książki 2018 rok -100 2017 rok-100 2016 rok -100 2015 rok -105 2014 rok-61 2013 rok-58 2012 rok-35 Komu komu, czyli książki do oddania |
2012-08-16, 09:09 | #886 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: Nie trafione pomysly rodzicow...
Cytat:
Nie wiem czy podziwiać czy zazdrościć... Ja nie wyszłam z młodym w wózku od wiosny. Ma dwa lata i 3mce. Ale moja mama to ogarnia, pakuje w wózek i robi zakupy. Młody nie protestuje. Ja biorę Gada luzem albo z rowerkiem. To drugie, gdy mam wyjątkowo dobry dzień, bo to się zwykle szybko kończy tym, że ten rower niosę. Ostatnio często chce na ręce. Biorę i idę, pokazuję to i owo, zainteresuje się, to schodzi. Różnie bywa. Niemal w ogóle nie chodzimy za rękę. Chodniki w okolicy mają kawałek trawy między pasem dla pieszych a ulicą. A jak nie mają, to idziemy przy brzegu chodnika, tym dalszym od drogi. Młody nie wychodzi na ulicę, na pasach ma mówione, że stoimy. Zwykle go proszę, żeby już szedł, bo dla niego auto, które stoi przy przejściu to zagrożenie... trzeba mu mówić, że ono stoi po to, byśmy przeszli. Gdy na rękach z nim idę i widzi auta to mnie informuje: mama atio, atio, mama... |
|
2012-08-16, 09:55 | #887 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Nie trafione pomysly rodzicow...
Cytat:
Napisałam, że wówczas zaczęłam naukę, a dzisiaj efekty są. Czyli - potrwało to jednak. Natomiast nie widzę opcji, że zaczęłabym takie wpajanie dopiero w wieku 3-4 lat, a do tego czasu wózek czy auto. |
|
2012-08-16, 10:24 | #888 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: Nie trafione pomysly rodzicow...
Myślę, że to nie jest takie proste.
Ja próbowałam nie raz i nie dwa i różnymi metodami. I młody za rękę nie idzie. ---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 11:22 ---------- Cytat:
Im bardziej ja chcę, by on szedł jakoś tam, tym bardziej on tak nie idzie. |
|
2012-08-16, 10:26 | #889 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Nie trafione pomysly rodzicow...
U mnie wózek to czeka już od jakiegoś czasu na nowego lokatora. Jeszcze zimą jak się córka nauczyła chodzić, to nie chciała do wózka, i tak nam zostało, jak miałam pilnować wózka i jeszcze ganiać za dzieckiem to olałam wózek. Od wiosny moja córeczka nawet na długie trasy chodzi ładnie za rączkę, do sklepu, po zakupy itd. wszędzie chodzimy za rękę. A duże zakupy robimy w marketach to ją wtedy wsadzam do tych wózko-koszyków metalowych, ona to uwielbia i to jest dla niej wielka atrakcja
W ogóle mnie się zawsze wydawało normalne, że ok. 2 roku życia wózek się odstawia, tak robiły wszystkie osoby w mojej rodzinie, nie znam ani jednego dziecka, co powyżej 2 roku życia jeździło we wózku. A tu czytam o tym, żeby wozić 3-4 latki, to dla mnie szok... wcale mnie nie dziwi, że wydziwiają w tych wózkach.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
2012-08-16, 10:29 | #890 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: Nie trafione pomysly rodzicow...
Cytat:
Tak jak będzie wydziwiało w łóżeczku, czując się jak w klatce, za małej zresztą, tak pewnie traktuje wózek... |
|
2012-08-16, 10:38 | #891 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Nie trafione pomysly rodzicow...
Zresztą prawda jest taka, że aby dziecko było spokojne trzeba mieć czas, ja się staram nigdzie nie spieszyć z córką. Wtedy nie denerwuje mnie, że ona przez całą drogę co sekundę schyla się obejrzeć jakiś kamyczek, listek coś tam innego.
Oczywiście zdarzały nam się "wypadki", wczesną wiosną położyła mi się w zimowym puchowym, beżowym kombinezonie w błotnistej kałuży... powiem wam, że nawet nie bardzo wiedziałam jak to "błotne coś" zabrać i donieść do domu... wyglądała jak potwór z bagien zdarza się też czasem, że się wyrywa albo nie chce dać ręki - wtedy w zależności od miejsca pozwalam lub nie iść samej. Jeśli chodzi o chodzenie przy ulicy, przez przejście itd. nie ma opcji że nie da ręki, jak nie da, to idzie trzymana za nadgarstek, rozdarta i z fochem na twarzy, trudno... ale jak może iść obok sama, to pozwalam. I też nie zawsze idzie tam gdzie ja chcę. Ale jakoś współegzystujemy.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
2012-08-16, 10:41 | #892 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10 917
|
Dot.: Nie trafione pomysly rodzicow...
Ja planuje tak kolo 2 urodzin zrezygnować z wózka, bo jednak jesień i zimę to na pewno w wózku młoda spędzi, no ale to zależy od tego, jak się będzie zachowywała w komunikacji miejskiej, bo jak na razie nie chce siedzieć grzecznie obok mnie czy na kolanach, tylko koniecznie biegać po autobusie czy wagonie metra, więc wózek jest koniecznością, żeby była bezpieczna, bo w nim siedzi grzecznie, a codziennie w jedna stronę jedziemy 40-50 minut. do tego teraz mamy do przejścia ruchliwe skrzyżowanie i jeszcze kawałek osiedla, który na razie by nam pewnie z 30 minut zajął, znając jej upodobanie do zatrzymywania się,wracania po coś tam od września dystans do przejścia będzie krótszy, za to dojdzie nam kładka na jezdnia, czyli mnóstwo schodów. Do wiosny trochę czasu jest, więc mam nadzieje, ze do tego czasu dorosnie do siedzenia grzecznie w komunikacji miejskiej, chociaż różnie to bywa, patrząc po podróżujących dzieciach. Tak czy owak, zawsze w razie w będę miała wtedy ze sobą nosidło, zeby jej nie musieć taszczyć na rekach.
__________________
przeczytane książki 2018 rok -100 2017 rok-100 2016 rok -100 2015 rok -105 2014 rok-61 2013 rok-58 2012 rok-35 Komu komu, czyli książki do oddania |
2012-08-16, 14:46 | #893 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
|
Dot.: Nie trafione pomysly rodzicow...
Przyklad z otoczenia: Trzylatek wozony caly czas w wozku, gdy w koncu zaczal chodzic luzem, nie wiedzial jak sie zachowac.
Dzieciak biegal kilka metrow przed matka, czasem nie zatrzymujac sie przed skretem w boczna uliczke. Matka idac za nim darla sie, ze ma na nia czekac ale on mial to gdzies. Ktoregos dnia spotkalam sie przypadkiem z ta znajoma i przy okazji poszlam z nia odebrac dziecko z przedszkola. I jak zwykle mlody biegl kilka metrow przed nami a matka sie za nim darla. Wychodzilismy akurat z bocznej uliczki na chodnik przy glownej ulicy zeby przejsc na druga strone. Bylo czerwone swiatlo a mlody z przyzwyczajenia wbiegl na przejscie dla pieszych. Chyba nie musze mowic, ze jedyne co dalo sie uslyszec to trabienie i pisk opon. Na szczescie samochody zdazyly wyhamowac... Baba zmadrzala i zainwestowala w pasek na reke, gdzie juz wczesniej wszyscy jej mowili, ze powinna takie cos kupic skoro dziecko nie potrafi sie zachowac idac przy ulicy. Takie same zachowania zauwazam u dwulatkow, ktore sa baaaardzo rzadko wypuszczane z wozkow. Od razu probuja wybiegac na ulice, albo uciekaja przed rodzicami. Wiec to chyba nie takie latwe, zeby tak od razu pozniej dziecko nauczyc chodzic za reke. |
2012-08-16, 15:46 | #894 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
|
Dot.: Nie trafione pomysly rodzicow...
Cytat:
|
|
2012-08-16, 15:54 | #895 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Nie trafione pomysly rodzicow...
Cytat:
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
|
2012-08-16, 18:42 | #896 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Nie trafione pomysly rodzicow...
Cytat:
A ja nie mam zamiaru za młodą biegać, wole zostać przy naszych wózkowych spacerach. Zresztą jak już idę na spacer to chce przy okazji coś załatwić a nie bezsensu chodzić po osiedlu. A ona bardzo lubi nasze spacery i się ich domaga. Płacze jak widzi, że nie bierzemy wózka tylko idziemy do samochodu. U mnie w rodzinie 3 latki korzystają z wózków.
__________________
Edytowane przez iizabelaa Czas edycji: 2012-08-16 o 18:44 |
|
2012-08-16, 18:52 | #897 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Nie trafione pomysly rodzicow...
Cytat:
A co do wieku dzieci w wózkach, mnie się wydaje, że wożenie dziecka, które sprawnie samo chodzi to tylko i wyłącznie czyste lenistwo rodzica
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
|
2012-08-16, 18:56 | #898 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nie trafione pomysly rodzicow...
A ja lubie sie powloczyc bez celu, nie moge sie doczekac, az mlody bedzie bardziej swiadomy i chodzil. Wlasnie tego powolnego lazenia, zatrzymywania sie, podnoszenia listkow itp.
|
2012-08-16, 18:57 | #899 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
|
Dot.: Nie trafione pomysly rodzicow...
Zalezy kiedy, czasem sie spiesze i wtedy mala siedzi w wozku.
|
2012-08-16, 19:03 | #900 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Nie trafione pomysly rodzicow...
Cytat:
Wyżej pisałaś, że wózek to "kula u nogi"? To chyba nie jest leniwy ten kto chce ja ciągnąć? Ja mam sąsiadke, ona pracuje, ma dziecko 3,5 roku, młoda chodzi do przedszkola, z przedszkola odbiera ją babcia, która potem jak ją odbierze robi jeszcze obiad dla rodziny. Do przedszkola jest jakieś 2-3km. Gdyby szła po nią bez wózka to droga zamiast 30 minut zajęła by jej 1h i 30 minut. O ile by po drodze nie zastrajkowała. Znam dużo takich przypadków, gdzie matka nie ma czasu iść pieszo z dzieckiem za rączkę z centrum na nasze osiedle. Bo ma inne obowiązki, pracę, gotowanie obiadu itp Ale może faktycznie są leniwe. ---------- Dopisano o 20:03 ---------- Poprzedni post napisano o 20:01 ---------- Zazdroszczę, to sobie użyjesz
__________________
|
|
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:31.