2007-03-15, 22:32 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 28
|
Koniec zakochania
Jestem ze swoją dziewczyną już ponad rok i ostatnio rozmawialiśmy o nas i okazało się że już oboje nie jesteśmy w sobie zakochani
Nasze mózgi już nie produkują dopaminy i skończyła się już taka namiętność jak była kiedyś ;( Ale oboje się kochamy i to jest najważniejsze chciałbym tylko żeby tyło chociaż trochę tak jak kiedyś... czy można coś jeszcze na to poradzić? |
2007-03-16, 06:59 | #2 |
Zadomowienie
|
Dot.: Koniec zakochania
nie mozna byc wiecznie zakochanym ale kochacie sie i to jest najwazniejsze
|
2007-03-16, 07:07 | #3 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 741
|
Dot.: Koniec zakochania
Cytat:
2-to mnie połozyło na łopatki 3-nie ,nie można nic poradzić- inaczej jest po roku,dwu ,dwudziestu to jest no-rma-lne Ci którzy tego nie zrozumieją ,szybko się wypalają ,szukając wciąż nowych związków ,wrażeń i ..przeważnie budzą się z ręką w nocniku ---------------------------------------------------------- coś mi nie pasuje i nie pasuje w Twoim tytule wiem! małego znaku .. - ? |
|
2007-03-16, 09:01 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Elbląg
Wiadomości: 232
|
Dot.: Koniec zakochania
Minął po prostu pierwszy etap: zauroczenie i fascynacja. Jeżeli się kochacie to wydaje mi się, że jest ok.
|
2007-03-16, 09:15 | #5 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
|
Dot.: Koniec zakochania
Cytat:
Skoro juz hormonu owego nie produkujesz, produkcja zakonczona, to musisz dostarczyc owych surowcow do produkcji Cąłkiem powaznie, a zastanawiałes sie kiedyś jak to jest po 20 latach małzeństwa? Bierzesz w ogole taka sytuacje pod uwagę? |
|
2007-03-16, 12:56 | #6 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 28
|
Dot.: Koniec zakochania
Cytat:
Chodzi o to że ona nie chce żeby po jakimś czasie nie zrobiło się tak jak w wielu małżeństwach np. mąż przychodzi do domu i tekst "co na obiad?" i na tym koniec czułości... |
|
2007-03-16, 12:58 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 121
|
Dot.: Koniec zakochania
To oczywiste, ze po jakimś czasie mają miejsce takie zjawiska... wtedy miłość staję się dojrzalsza, prawdziwa... nie jest już dziecięca fascynacją.
__________________
"Łzy nie są oznaką naszej słabości, ale dowodem na to, że nasze serce jeszcze nie wyschło i nie stało się pustynią..." Całkowite zaćmienie serca ... Anuś |
2007-03-16, 13:02 | #8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Koszalin
Wiadomości: 7
|
Dot.: Koniec zakochania
Kolo, wszystko po pewnym czasie mija.
Chodzi o to żeby 1. ciągle gonić królika albo 2. pogodzić się że już tak poprostu jest. Jeżeli chcesz mić znowu ten hormon znajdź se inną. Tylko rok minie i będzie tak samo. Wtedy następna. Koło. Blee |
2007-03-16, 13:06 | #9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
|
Dot.: Koniec zakochania
Cytat:
Ehhh, bo się trzeba starac, pielęgnowac związek. jak się nie pielęgnuje to sie ma co innego. Trzeba miec fantazje pzdr. L. |
|
2007-03-16, 14:06 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 3 288
|
Dot.: Koniec zakochania
To chyba zawsze mija
Da sie to jakos odswiezyc na nowo? |
2007-03-16, 17:49 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Olecko:)
Wiadomości: 147
|
Dot.: Koniec zakochania
wiesz co ?? sama chcialabym znac odpowiedz na to pytanie;(....dobrze ze chociaz ty jestes tego swiadomy...bo moj facet niestety nie;( i chyba sama musze to ratowac.. ale wiadomo ze: do tanga trzeba dwojga"
__________________
"..Za mądra dla głupich, a dla mąrych zbyt głupia. Zbyt ładna dla brzydkich, a dla ładnych za brzydka. Za gruba dla chudych, a dla grubych za chuda" |
2007-03-16, 18:07 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: dzikie południe
Wiadomości: 13 682
|
Dot.: Koniec zakochania
ehe... zeby czulosci nie konczyly sie na 'co dzis na obiad?' to trzeba nad tym pracowac. moze to sie z domu wynosi? ja nie wiem. bo kiedy widze moich rodzicow, wciaz zakochanych w sobie tak samo jak ponad 30 lat temu to ja wiem, ze za 30 lat bede wygladac tak jak mama a TZ jak ojciec. jakos nie brakuje nam fantazji, nie wiem, czy produkujemy dopamine ale chyba sami dla siebie taka dopamina jestesmy
__________________
Przemoknięte serca miast I tylko ty i ja szczęśliwi tym dniem Bo choć zapomniał o nas świat Mokrzy od stóp do głow nie tracimy nadziei |
2007-03-16, 18:08 | #13 |
Rozeznanie
|
Dot.: Koniec zakochania
Dobrze cie rozumiem ale u mnie zakochanie mineło troche później...teraz jestem ze swoim TŻ juz ponad 3,5 roku i dopiero teraz trzeba pielegnowac zwiazek...ale mój to chyba nie jest tego świadomy bo mysli ze jestem jego własnoscia i ze juz starac sie nie trzeba..wiec musze ci pogratulowac ze masz głowe na karku i myslisz inaczej niz wiekszosc facetów...aby to urozmaicic mozesz jej wysłac dwuznacznego smska zeby miała o czym myslec...albo zrobic kolacje przy swiecach, zeby było romantycznie...kupic jej jakis drobny prezent albo kwiatka bez okazji....takie małe rzeczy a naprawde ciesza a mój juz chyba o tym zapomniał!!
__________________
Nikt za Ciebie nie umrze, wiec niech nikt nie mowi Ci jak zyc! Lepiej grzeszyć i żałować, niż żałować, że się nigdy nie grzeszyło Wymianka https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=731834 |
2007-03-16, 18:21 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 487
|
Dot.: Koniec zakochania
"Nie pięlęgnowana miłość zanika tak jak nie podlewany kwiat usycha..."
|
2007-03-16, 20:52 | #15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 3 288
|
Dot.: Koniec zakochania
Cytat:
|
|
2007-03-17, 11:18 | #16 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 85
|
Dot.: Koniec zakochania
Cytat:
Jeannie_jk moj tez o tym zapomniał. Czesto mu mówiłam, że małe drobnostki spawiaja wiele radosci, ze tu o gest chodzi. Czy im tak ciezko to pojąć? A ja przez to wszytko czuje,że staje sie dla niego mniej ważna. Przez ostatnie dni mecza mnie mysli, czy to oby napewno miłośc i obawiam się , że cos się w nas wypala, że to juz nie to ;( |
|
2007-03-17, 12:13 | #17 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 700
|
Dot.: Koniec zakochania
My z Męzem po 6 latach nie mamy z tym problemu , ale pewnie dlatego , że w naszym zyciu zawsze coś się dzieje. Często wyjeżdzamy nawet na weekendy, uczestniczymy w imprezach sportowych, chodzimy do kina , teatru , na wystawy, . A na codzień chodzimy razem na spacerki nawet na pół godzinki (nie mamy psa więc sami się mobilizujemy) ,jeździmy razem na zakupy, na basen biegamy prawie codziennie ( ja musze dla zdrowia), wiosną i latem na rowerek. A rano i wieczorem wygłupiamy się w łóżku, gilkotki, opowieści, czasami czytamy sobie książki , oglądamy razem film i inne sprawy. Staramy się zawsze rano razem jeść śniadanko przy stole. Często dostaje drobne prezenty/drobiazgi od Męża np. ciastko, batonik, małe kwiatuszki. Sam mi kupuje ,bo wie , że bardzo to lubię i niesamowicie poprawia mi tym humorek.
Ale ja i tak uważam , że trzeba znaleść swoją połówkę . Byłam wcześniej z innymi facetami staraliśmy się robić podobnie , ale jednak to nie było to. Mnie Mąż po prostu kręci , lubię go kokietować , lubię z nim spędzać czas..... on czuje podobnie i jest nam po prostu dobrze. |
2007-03-17, 15:07 | #18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
|
Dot.: Koniec zakochania
Cytat:
Mozna spytac z ciekawości, gdzie takiego osobnika znalazlaś?? Lub zapoznałaś?? pzdr. |
|
2007-03-17, 15:31 | #19 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 20
|
Dot.: Koniec zakochania
dla mnie jest trudno rozróznie zakochania od miłosc, bo chyba nie zawsze tak jest ze jak sie kogos kocha to nie mozna czuc tych motykow i cały czas byc zakochanym w sobie ale w sumie kazdy to inaczej odczuwa, i mysle ze najwazniejsze ze sie kochacie i tyle
|
2007-03-17, 15:40 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 19 594
|
Dot.: Koniec zakochania
Agaaa-a - o tak, pozazdrościć właściwie to... pogratulować, zazdrościć to chyba złe słowo w moim przypadku, bo nasz związek opiera się na bardzo podobnych zasadach
Na początek, dla ścisłości - z moim TŻem jesteśmy parą ponad 3 lata. Nyau - ja myślę, że hm... uczucie, czułość, namiętość nie wygaśnie, jeżeli to prawdziwa miłość. Owszem, to już nie motylki w brzuchu, to już nie to samo. Każdy chyba związek przechodzi przez tą "granicę", za którą zakochanie nie ma już wstępu. Każda para się w pewnym momencie zastanawia, jak przezwyciężyć monotonię i brak tego czegoś. I tutaj macie pole do popisu myślę, że idealne sposoby podała Agaaa-a spacerujcie, oglądajcie chmury, uprawiajcie sporty, czytajcie książki, oglądajcie filmy, obgadujcie ludzi na ulicy, GOTUJCIE RAZEM (bardzo scala ), psujcie coś też razem, po prostu żyjcie razem - wtedy nie może się wam nudzić! Wprowadzajcie nowości do swojego związku, a może nauczcie się czegoś nawzajem? Mnie np. TŻ uczył obsługiwać PlayStation i Xboxa lubię słuchać o przewodach, mikroprocesorach i teorii obwodów, a on z zainteresowaniem słucha ciekawostek z morfonologii, literatury staropolskiej, pedagogiki czy też metodyki nauczania wystarczy chcieć A ja się jeszcze pochwalę trochę to szokujące, ale mój TŻ pamięta o okazjach, kupuje mi jakieś drobiazgi, dba, żebym nie stłukła sobie kolana o krawężnik, żebym się nie uderzyła o krzesło, żeby mi buty nie przemokły... przerysowuję, wyolbrzymiam i nie piszę dosłownie ale jego podejście sprawia, że właśnie tak odbieram Jego rolę w naszym związku No i btw zmykam powoli, bo zaraz się wybieramy na basen porobić wyścigi w brodziku
__________________
Yamaha WR125X » Suzuki SV650S » Yamaha R6
|
2007-03-17, 18:05 | #21 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 700
|
Dot.: Koniec zakochania
Cytat:
Do założyciela wątku Wiadomo , że pierwsze zakochanie prędzej czy później minie i wtedy trzeba zacząć dbac o związek, to tak jak z kwiatkiem nie podlewasz -uschnie. Związek , to sztuka kompromisu , rozmowy , bycia razem , cieszmy się z drobnych rzeczy i nie zamykajmy się w domu( wychodzmy gdzieś , nie mówię tu o imprezach) , pamiętajmy , że związek to partnerstwo. I pamietajcie Panowie o tych drobiazgach , rocznicach ,(kwiatek , czekoladka) o poinformowaniu dziewczyny/ żony , że się spóźnicie, wyslijcie smsa , zadzwoncie . Taka mała rzecz a cieszy i bardzo dużo wnosi do związku. Uczmy się na swoich drobnych bledach i wyciagajmy wnioski. |
|
2007-03-17, 22:04 | #22 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 28
|
Dot.: Koniec zakochania
Cytat:
Spędzamy ze sobą około 6 godzin każdego dnia i naprawdę bardzo dużo rzeczy robimy razem Nigdy jej nie skrzywdziłem i nie pokłóciłem (to chyba dlatego że mam stoicki charakter i jestem bardzo wrażliwy ), więc dziewczyny nie jest wcale tak źle z facetami jak myślicie Po prostu musicie być bardziej wybredne Na "dresach" świat się nie kończy... |
|
2007-03-17, 23:02 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 19 594
|
Dot.: Koniec zakochania
Z tymi dresami to było niesmaczne. Ciekawe, co pomyślą dziewczyny bo mnie aż odrzuciło. Dziękuję, przekażę mojemu TŻowi
__________________
Yamaha WR125X » Suzuki SV650S » Yamaha R6
|
2007-03-17, 23:31 | #24 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 28
|
Dot.: Koniec zakochania
|
2007-03-17, 23:38 | #25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 261
|
Dot.: Koniec zakochania
to szybko wam przeszlo Nyau...
zakochanie moze naprawde duuuzo dluzej trwac nie wypowiadaj sie na temat chlopakow dziewczyn bo ich nie znasz jak widac twoja byla taka wybredna spotkala ideal stoicki a jednak sie odkochala, wiec jednak chyba cos nie tak z tym ideałem... |
2007-03-18, 07:17 | #26 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 28
|
Dot.: Koniec zakochania
Cytat:
Ona cały czas mi mówi że mnie kocha... |
|
2007-03-18, 08:42 | #27 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
|
Dot.: Koniec zakochania
Cytat:
My wiemy,co dal nas dobre i kogo mamy. Nikt tu nie napisał,że ma "dresa" i na dodatek chamowatego. Cytat:
Życze duzo szczęscia |
||
2007-03-18, 08:53 | #28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 7 326
|
Dot.: Koniec zakochania
Naukowcy dowiedli, że zakochanie i ogólnie miłość trwa do 12 góra do 18 mieisęcy,a poźniej jest tylko przyzwyczajenie... czyli ja i mój TŻ już się nie kochamy dla mnie to bzdura ;D może ci naukowcy mieli spaprane życie i chcieli innych zdołować ;-) Oczywiście po jakimś czasie zmiejsza się wydzielanie tych hormonów i takich tam, przestajemy tak bardzo idealizować drugą osobę i nie czujemy się jak na amfie bo udowodniono że zakochani wydzielają substancje podobne do tych w narkotykach dlatego się tak dziwnie zachowują ale oczywiście to nie znaczy, że miłość się kończy.
Ja odróżniam zakochanie od miłości- zakochanie to przejściowy stan upojenia, a miłość to coś więcej... chociaż przeiceż są pary, które wyglądają na wiecznie zakochane... Nie ma chyba idealnej recepty jak zatrzymać taki stan "z początku związku" na dłużej, namiętność zawsze trochę zanika, zmienia się nasz stosunek do partnera, górę bierze opiekuńczość i przywiązanie.. ale to cały czas miłość. A co zrobić żeby wróciły "motyle w brzuchu".. czasem wystarczy rozłąka. Przykładem są rodzice mojego TŻ jego tata jeździ w trasy jest kierowcą i przyjeżdża co jakiś czas i wtedy bierze mame na spacer i trzymają się za ręce i wogóle... no a inne sposoby.. chyba odrobina tajemniczości nie warto znać się jak łyse konie... chciaż z czasem to nieuniknione, no i brak rutynu w łóżku to podstawa... ja bardzo bym chciała żeby mój TŻ zawsze tak samo mnie pragnął i był ciągle zakochany ale nie wiem czy to możliwe w każdym razie warto przedłużać ten stan ile się da.
__________________
31maj 2013 HANIA |
2007-03-18, 08:59 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Elbląg
Wiadomości: 232
|
Dot.: Koniec zakochania
No to mój TŻ też jest dresiarz??? Jesteśmy 11 lat i jakoś nie zauważyłam.
|
2007-03-18, 09:05 | #30 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 28
|
Dot.: Koniec zakochania
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:34.