Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne

Notka

Forum ślubne Forum ślubne - zanim staniecie na ślubnym kobiercu, możecie tutaj podyskutować na tematy jak: suknie, stroje dla świadków, wybór wizażystki i fryzjerki itd.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-12-17, 09:30   #1
MartaMagda
Zakorzenienie
 
Avatar MartaMagda
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859

Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.


Zainspirowana wątkiem "jak zapraszać problematyczne osoby?" chciałabym Was zapytać o opinię w pewnej sprawie, w której nie potrafię trzeźwo i rzeczowo spojrzeć na wszystkie za i przeciw.

Planujemy z TŻetem ślub i małe przyjęcie (nie wiemy jeszcze czy obiad + kawa, czy kawa + kolacja, czy sama kawa) bardzo się na nie cieszymy, bo oboje mamy taki sam pogląd na kwestie ślubne - ma to być nasz dzień, nie chcemy na niego wydawać majątku, zebrane fundusze zamiast na duże wesele wolimy przeznaczyć na podróże.

Problemem jest jednak zapraszanie gości, ponieważ rodziny mamy duże i tutaj zupełnie nie mamy pomysłu, jak się za to zabrać.

Pomysły jakie padły:
  1. Zapraszamy: rodzice, rodzeństwo, chrzestni i świadkowie.
  2. Zapraszamy całą rodzinę.
  3. Zapraszamy tylko tych, których chcemy.
  4. Zapraszamy rodziców i świadków.
  5. Nie zapraszamy nikogo
Do każdego punktu pojawiają się jednak jakieś "ale":
  1. Z chrzestnymi mamy słaby kontakt, wolelibyśmy zaprosić inną część rodziny, ale przecież chrzestni to pewnego rodzaju standard...
  2. Tutaj problemem są koszty, nie chcemy wydawać przyjęcia na 60 czy 70 osób!
  3. Tu z kolei problematyczne jest to, że mój ojciec ma bardzo dobry kontakt z rodziną z jego strony, a ja ich szczególnie nie lubię, jak dla mnie to obłudni ludzie. Niby mili, a za plecami tyłek potrafią obrąbać aż miło... Z tym, że ojciec nie wyobraża sobie wydawania córki za mąż bez gości z jego strony, co w pewnym sensie rozumiem, bo on jest z nimi zżyty i pewnie chce się mną pochwalić.
  4. i 5. Mało realne, bo w zasadzie ani ja ani TŻet tego nie widzimy.
Co sądzicie o tej sytuacji? Jestem bardzo ciekawa spojrzenia z zewnątrz. Może ktoś widzi inne opcje, bo my sami na razie (a mamy jeszcze dużo czasu) stwierdziliśmy, że jak przyjdzie podejmować decyzje to najważniejsze będzie pamiętać o tym, czego sami chcemy i pójść na takie kompromisy, które będą nam odpowiadać.

BTW: W ramach ciekawostki zadziwiające jest to ile bliższej i dalszej rodziny jest święcie przekonana, że zostanie zaproszona na weselicho, gdzie my ich nawet nie planujemy na razie zapraszać na przyjęcie

Wątek uważam za otwarty - jakby ktoś chciał pogadać o swoim przypadku to zapraszam
__________________
Nina 💕 29.01.2017
MartaMagda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-17, 10:14   #2
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.

Jeżeli 60-70 osób to dla Was serio za dużo to proponuję zaprosić rodziców rodzeństwo+ewentualnie ich osoby towarzyszące jeżeli są w poważnych związkach i świadków..
no bo jak to będzie wyglądało?
w punkcie 3 np. zapraszacie kogo chcecie więc jedna ciotka będzie druga nie.. takie mało kulturalne..
punkt 4 - rodzeństwo to najbliższa rodzina wypadałoby i ich zaprosić, ja tam sobie nie wyobrażam żeby zaprosić tylko rodziców i świadków a moje siostry powiadomić sory oszczędzamy więc kawę wam w domu zrobię (mówię o rodzonym a nie ciotecznym)
punkt 5 - myślę że ślub bez świadków to chyba raczej a raczej na pewno się nie odbędzie no a jak już świadkowie to jak nie zaprosić rodziców i rodzeństwa?

Edytowane przez b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267
Czas edycji: 2013-12-17 o 10:29
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-17, 10:25   #3
sarraa
Zakorzenienie
 
Avatar sarraa
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 095
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.

Cytat:
Napisane przez MartaMagda Pokaż wiadomość
Zainspirowana wątkiem "jak zapraszać problematyczne osoby?" chciałabym Was zapytać o opinię w pewnej sprawie, w której nie potrafię trzeźwo i rzeczowo spojrzeć na wszystkie za i przeciw.

Planujemy z TŻetem ślub i małe przyjęcie (nie wiemy jeszcze czy obiad + kawa, czy kawa + kolacja, czy sama kawa) bardzo się na nie cieszymy, bo oboje mamy taki sam pogląd na kwestie ślubne - ma to być nasz dzień, nie chcemy na niego wydawać majątku, zebrane fundusze zamiast na duże wesele wolimy przeznaczyć na podróże.

Problemem jest jednak zapraszanie gości, ponieważ rodziny mamy duże i tutaj zupełnie nie mamy pomysłu, jak się za to zabrać.

Pomysły jakie padły:
  1. Zapraszamy: rodzice, rodzeństwo, chrzestni i świadkowie.
  2. Zapraszamy całą rodzinę.
  3. Zapraszamy tylko tych, których chcemy.
  4. Zapraszamy rodziców i świadków.
  5. Nie zapraszamy nikogo
Do każdego punktu pojawiają się jednak jakieś "ale":
  1. Z chrzestnymi mamy słaby kontakt, wolelibyśmy zaprosić inną część rodziny, ale przecież chrzestni to pewnego rodzaju standard...
  2. Tutaj problemem są koszty, nie chcemy wydawać przyjęcia na 60 czy 70 osób!
  3. Tu z kolei problematyczne jest to, że mój ojciec ma bardzo dobry kontakt z rodziną z jego strony, a ja ich szczególnie nie lubię, jak dla mnie to obłudni ludzie. Niby mili, a za plecami tyłek potrafią obrąbać aż miło... Z tym, że ojciec nie wyobraża sobie wydawania córki za mąż bez gości z jego strony, co w pewnym sensie rozumiem, bo on jest z nimi zżyty i pewnie chce się mną pochwalić.
  4. i 5. Mało realne, bo w zasadzie ani ja ani TŻet tego nie widzimy.
Co sądzicie o tej sytuacji? Jestem bardzo ciekawa spojrzenia z zewnątrz. Może ktoś widzi inne opcje, bo my sami na razie (a mamy jeszcze dużo czasu) stwierdziliśmy, że jak przyjdzie podejmować decyzje to najważniejsze będzie pamiętać o tym, czego sami chcemy i pójść na takie kompromisy, które będą nam odpowiadać.

BTW: W ramach ciekawostki zadziwiające jest to ile bliższej i dalszej rodziny jest święcie przekonana, że zostanie zaproszona na weselicho, gdzie my ich nawet nie planujemy na razie zapraszać na przyjęcie

Wątek uważam za otwarty - jakby ktoś chciał pogadać o swoim przypadku to zapraszam
myślę, że opcja nr 3 jest najlepsza, zapraszacie osoby, które lubicie, nie ma zgrzytów i sztucznych uśmiechów
a co do twojego taty, nie napisałaś jakie macie relacje, ale jeśli są dobre to myślę, że zrozumie wasz pogląd i odpuści
sarraa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-17, 10:39   #4
MartaMagda
Zakorzenienie
 
Avatar MartaMagda
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;44193451]Jeżeli 60-70 osób to dla Was serio za dużo to proponuję zaprosić rodziców rodzeństwo+ewentualnie ich osoby towarzyszące jeżeli są w poważnych związkach i świadków..
no bo jak to będzie wyglądało?
w punkcie 3 np. zapraszacie kogo chcecie więc jedna ciotka będzie druga nie.. takie mało kulturalne..
punkt 4 - rodzeństwo to najbliższa rodzina wypadałoby i ich zaprosić, ja tam sobie nie wyobrażam żeby zaprosić tylko rodziców i świadków a moje siostry powiadomić sory oszczędzamy więc kawę wam w domu zrobię (mówię o rodzonym a nie ciotecznym)
punkt 5 - myślę że ślub bez świadków to chyba raczej a raczej na pewno się nie dobędzie no a jak już świadkowie to jak nie zaprosić rodziców i rodzeństwa? [/QUOTE]

60-70 osób na przyjęciu (nie weselu) to moim zdaniem spora liczba
Nasze propozycje są na razie z kapelusza, gdybym którąś uznała za dobrą to nie byłoby tego wątku

Zastanawia mnie w ogóle, czy da radę zorganizować imprezę ślubną i uniknąć zapraszania niektórych gości "bo wypada".

Przecież jeśli z jedną ciocią mam świetny kontakt a z jej siostrą w ogóle to utarło się, że zapraszam obie, z tym że tą drugą "wypada" zaprosić, bo będzie jej siostra.

Największą zagadką dla mnie jest granica między kulturą a robieniem czegoś "bo wypada" - dla mnie to nie jest tożsame.

Z tym rodzeństwem to jest trochę tak, że często ich nie wymieniam, bo są wliczeni do kręgu "rodzice".

Może tak w ramach podsumowania. Na razie jest pewne, że będziemy:
- ja i TŻet
- rodzice,
- rodzeństwo z partnerami,
- świadkowie z partnerami.

Reszta to dla mnie dylemat.
__________________
Nina 💕 29.01.2017
MartaMagda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-17, 10:40   #5
effcia82
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 7 007
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.

Mnie się podoba zmodyfikowana opcja 4 - zaproszenie rodziców, którzy (2 z nich) jednocześnie są świadkami
effcia82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-17, 10:42   #6
MartaMagda
Zakorzenienie
 
Avatar MartaMagda
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.

Cytat:
Napisane przez sarraa Pokaż wiadomość
myślę, że opcja nr 3 jest najlepsza, zapraszacie osoby, które lubicie, nie ma zgrzytów i sztucznych uśmiechów
a co do twojego taty, nie napisałaś jakie macie relacje, ale jeśli są dobre to myślę, że zrozumie wasz pogląd i odpuści
Relacje są dobre, pewnie by się na mnie na chwilę obraził i tyle
Martwi mnie jednak trochę, że to mogłoby popsuć jego relację z rodzeństwem jeśli kogoś z nich bym nie zaprosiła. Pytanie, czy to się w ogóle da pogodzić wszystko czy ja po prostu za dużo bym chciała

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:42 ----------

Cytat:
Napisane przez effcia82 Pokaż wiadomość
Mnie się podoba zmodyfikowana opcja 4 - zaproszenie rodziców, którzy (2 z nich) jednocześnie są świadkami
O, na to nie wpadłam, ale mamy już wybranych świadków i obie osoby się zgodziły
__________________
Nina 💕 29.01.2017
MartaMagda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-17, 10:48   #7
201803090921
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 538
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.

Cytat:
Napisane przez MartaMagda Pokaż wiadomość
Zainspirowana wątkiem "jak zapraszać problematyczne osoby?" chciałabym Was zapytać o opinię w pewnej sprawie, w której nie potrafię trzeźwo i rzeczowo spojrzeć na wszystkie za i przeciw.

Planujemy z TŻetem ślub i małe przyjęcie (nie wiemy jeszcze czy obiad + kawa, czy kawa + kolacja, czy sama kawa) bardzo się na nie cieszymy, bo oboje mamy taki sam pogląd na kwestie ślubne - ma to być nasz dzień, nie chcemy na niego wydawać majątku, zebrane fundusze zamiast na duże wesele wolimy przeznaczyć na podróże.

Problemem jest jednak zapraszanie gości, ponieważ rodziny mamy duże i tutaj zupełnie nie mamy pomysłu, jak się za to zabrać.

Pomysły jakie padły:
  1. Zapraszamy: rodzice, rodzeństwo, chrzestni i świadkowie.
  2. Zapraszamy całą rodzinę.
  3. Zapraszamy tylko tych, których chcemy.
  4. Zapraszamy rodziców i świadków.
  5. Nie zapraszamy nikogo
Do każdego punktu pojawiają się jednak jakieś "ale":
  1. Z chrzestnymi mamy słaby kontakt, wolelibyśmy zaprosić inną część rodziny, ale przecież chrzestni to pewnego rodzaju standard...
  2. Tutaj problemem są koszty, nie chcemy wydawać przyjęcia na 60 czy 70 osób!
  3. Tu z kolei problematyczne jest to, że mój ojciec ma bardzo dobry kontakt z rodziną z jego strony, a ja ich szczególnie nie lubię, jak dla mnie to obłudni ludzie. Niby mili, a za plecami tyłek potrafią obrąbać aż miło... Z tym, że ojciec nie wyobraża sobie wydawania córki za mąż bez gości z jego strony, co w pewnym sensie rozumiem, bo on jest z nimi zżyty i pewnie chce się mną pochwalić.
  4. i 5. Mało realne, bo w zasadzie ani ja ani TŻet tego nie widzimy.
Co sądzicie o tej sytuacji? Jestem bardzo ciekawa spojrzenia z zewnątrz. Może ktoś widzi inne opcje, bo my sami na razie (a mamy jeszcze dużo czasu) stwierdziliśmy, że jak przyjdzie podejmować decyzje to najważniejsze będzie pamiętać o tym, czego sami chcemy i pójść na takie kompromisy, które będą nam odpowiadać.

BTW: W ramach ciekawostki zadziwiające jest to ile bliższej i dalszej rodziny jest święcie przekonana, że zostanie zaproszona na weselicho, gdzie my ich nawet nie planujemy na razie zapraszać na przyjęcie

Wątek uważam za otwarty - jakby ktoś chciał pogadać o swoim przypadku to zapraszam
Pytanie zasadnicze - kto finansuje wesele / obiad / kolację?
Bo jeśli Wy sami, to IMHO najlepsza byłaby opcja nr 3 - mam podobną sytuację i niestety, ale nie zamierzam zapraszać ludzi, na których nie mogę patrzeć ani słuchać ich fałszywych frazesów. Wszystkim nigdy nie dogodzisz, nawet się nie staraj
201803090921 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-12-17, 10:54   #8
sarraa
Zakorzenienie
 
Avatar sarraa
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 095
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.

Cytat:
Napisane przez MartaMagda Pokaż wiadomość
.

Może tak w ramach podsumowania. Na razie jest pewne, że będziemy:
- ja i TŻet
- rodzice,
- rodzeństwo z partnerami,
- świadkowie z partnerami.

Reszta to dla mnie dylemat.
dodałabym tutaj jeszcze dziadków, jeśli macie

Cytat:
Napisane przez MartaMagda Pokaż wiadomość
Relacje są dobre, pewnie by się na mnie na chwilę obraził i tyle
Martwi mnie jednak trochę, że to mogłoby popsuć jego relację z rodzeństwem jeśli kogoś z nich bym nie zaprosiła. Pytanie, czy to się w ogóle da pogodzić wszystko czy ja po prostu za dużo bym chciała

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:42 ----------



O, na to nie wpadłam, ale mamy już wybranych świadków i obie osoby się zgodziły
pewnie, że się da pogodzić, musicie przede wszystkim pamiętać, że to jest wasz dzień i zapraszanie pewnych osób to nie jest obowiązek, a wasza decyzja, która świadczy o tym, że chcecie dzielić ten dzień z nimi
sarraa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-17, 11:01   #9
MartaMagda
Zakorzenienie
 
Avatar MartaMagda
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.

Cytat:
Napisane przez Sziket Pokaż wiadomość
Pytanie zasadnicze - kto finansuje wesele / obiad / kolację?
Bo jeśli Wy sami, to IMHO najlepsza byłaby opcja nr 3 - mam podobną sytuację i niestety, ale nie zamierzam zapraszać ludzi, na których nie mogę patrzeć ani słuchać ich fałszywych frazesów. Wszystkim nigdy nie dogodzisz, nawet się nie staraj
Jeśli chodzi o finanse to my w całości wszystko opłacamy.

Znam przypadki, gdzie rodzice pokrywali część kosztów i potem były akcje, że wypada zaprosić ciocię Jadzię i "pokryjcie koszt jej uczestnictwa z pieniędzy, które dostaliście od nas"...
__________________
Nina 💕 29.01.2017
MartaMagda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-17, 12:32   #10
malutka_24
Wtajemniczenie
 
Avatar malutka_24
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 2 692
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.

Cytat:
Napisane przez MartaMagda Pokaż wiadomość
Może tak w ramach podsumowania. Na razie jest pewne, że będziemy:
- ja i TŻet
- rodzice,
- rodzeństwo z partnerami,
- świadkowie z partnerami
Ja bym wybrała tą opcję + dziadkowie (jeśli jeszcze żyją)
__________________
malutka_24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-17, 13:46   #11
cherry_flamme
Zakorzenienie
 
Avatar cherry_flamme
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 7 367
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.

Ja w ogóle jestem za tym, żeby zapraszać kogo się chce- niezależnie od typu przyjęcia/wesela

Rodzeństwo, rodzice i świadkowie to najlepsze rozwiązanie.
__________________
Najtrudniejszy jest koniec miesiąca.

Zwłaszcza 30 ostatnich dni.
cherry_flamme jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-12-17, 13:50   #12
Viollet87
Zakorzenienie
 
Avatar Viollet87
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: okolice Krakowa
Wiadomości: 11 682
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.

A ja zaprosiłabym tych których mam ochotę zaprosić Zresztą dokładnie tak zrobiłam wychodząc za mąż w sierpniu tego roku. Dalsza ciocia była na ślubie i weselu, a bliższa nie, bo tak mi się podobało. Sugerowałam się po prostu stopniem realnej zażyłości i poziomem sympatii (lub jej braku ), a nie linią pokrewieństwa. Na początku trochę się przejmowałam, że ktoś się obrazi (nie zaprosiłam wdowy po najbliższym wujku i najbliższego kuzynostwa z tamtej strony), ale ... w gruncie rzeczy co z tego, skoro i tak nie utrzymuję z nimi zbyt bliskich relacji? Jakoś nie odczuwam różnicy, nawet jeśli są obrażone. Uważam, że dobrze zrobiłam. Tego dnia otaczali mnie tylko ci, których lubię i którzy naprawdę cieszyli się moim szczęściem, zamiast tych którzy przyszliby tylko pojeść na mój koszt i obgadać to jak wyglądam.
__________________

310813
Viollet87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-17, 21:23   #13
Vivienne
... choć nie Westwood
 
Avatar Vivienne
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.

Ja miałam małe przyjęcie po slubie cywilnym i wyszło mi prawie 20 osób. Nasi rodzice, nasze rodzeństwo z partnerami, TŻa przyjaciele z partnerkami, moje przyjaciółki z partnerami i kuzynka z mężem. Najblizsze nam osoby

Ale różnica jest taka, że ja jeszcze wesele będę robić
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów

Stanisław Lem

Vivienne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-18, 09:03   #14
MartaMagda
Zakorzenienie
 
Avatar MartaMagda
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.

Cytat:
Napisane przez Vivienne Pokaż wiadomość
Ja miałam małe przyjęcie po slubie cywilnym i wyszło mi prawie 20 osób. Nasi rodzice, nasze rodzeństwo z partnerami, TŻa przyjaciele z partnerkami, moje przyjaciółki z partnerami i kuzynka z mężem. Najblizsze nam osoby

Ale różnica jest taka, że ja jeszcze wesele będę robić
Nie planujemy wesela, więc mamy tylko jedną szansę na organizację miłego przyjęcia. Chciałabym, żeby na nim były osoby, z którymi realnie jesteśmy w dobrych relacjach. Generalnie zastanawiam się, czy ilości gości na przyjęciu nie uzależnić od tego ile ostatecznie będziemy mogli przeznaczyć na nie pieniędzy
__________________
Nina 💕 29.01.2017
MartaMagda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-18, 11:05   #15
PaniPedagog
Szalony Kapelusznik
 
Avatar PaniPedagog
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 1 739
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.

Ja nie zapraszam nikogo "Bo wypada", łącznie z chrzesnymi. Nie lubie/nie utrzymuje kontaktu, nie chce to nie zapraszam. Obrazi się ktoś, no to co z tego - i tak nie utrzymywałam kontaktu :P

Zróbcie liste osób, które chcecie i policzcie ile wychodzi
PaniPedagog jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-18, 11:07   #16
pitu pitu
Rozeznanie
 
Avatar pitu pitu
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 843
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.

Znam ten ból sama też chciałabym zaprosić tylko rodzeństwo i rodziców, to zaraz zaczyna sie gadka że chrzestnych też trzeba bo nie wypada. To nic że milion lat się nie widzieliśmy i nie mamy praktycznie żadnego kontaktu. U mnie też pojawiają sie głosy że kiedyś tam mi pomogli i za to już powinnam ich zaprosić. Ale po kiego kija mam ich zapraszać skoro o tamtego już minęło sporo czasu i jakoś nic to w naszych kontaktach nie zmieniło. Ech, na szczęście ślub to daleka przyszłość jeśli już w ogole

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Pudi pudi
pitu pitu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-18, 12:08   #17
MartaMagda
Zakorzenienie
 
Avatar MartaMagda
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.

Nie tak dawno temu miałam bardzo trudną sytuację, bardzo potrzebowałam pomocy. O dziwo nie pomogła mi rodzina, na którą liczyłam tylko znajomi i sąsiedzi!!!

Gdybym wybrała jako kryterium to, czy na kimś mogę polegać to odpadłoby jakieś 95% rodziny...

Za to powiem, że bardzo fajnie móc poczytać o tym, jakie jest Wasze zdanie w tym temacie
__________________
Nina 💕 29.01.2017
MartaMagda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-18, 13:31   #18
nynka109
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 60
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.

ja tez mialam taki dylemat slub koscielny mamy za tydzien i pomysl jest taki ze do kosciola zapraszamy wszystkich ktorzy chca ( informujemy cala rodzine ) a przyjecia nie robimy jak ktos bedzie chcial sie z nami spotkac to zaprosimy na kawe/obiad w innym terminie
nynka109 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-19, 09:05   #19
MartaMagda
Zakorzenienie
 
Avatar MartaMagda
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.

Cytat:
Napisane przez nynka109 Pokaż wiadomość
ja tez mialam taki dylemat slub koscielny mamy za tydzien i pomysl jest taki ze do kosciola zapraszamy wszystkich ktorzy chca ( informujemy cala rodzine ) a przyjecia nie robimy jak ktos bedzie chcial sie z nami spotkac to zaprosimy na kawe/obiad w innym terminie
Jestem bardzo ciekawa jak reakcja Waszej rodziny.
Ktoś się obraził?
Komentował w nieprzyjemny sposób Waszą decyzję?
Były próby negocjacji?
__________________
Nina 💕 29.01.2017
MartaMagda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-12-19, 11:53   #20
af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 173
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.

szczerze mówiąc nie rozumiem jak można zapraszać kogoś kogo się nie lubi i nie ma ochoty go widzieć
masakra

także odpowiadając na pytanie - opcja 3
af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-19, 14:02   #21
MartaMagda
Zakorzenienie
 
Avatar MartaMagda
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;4422432 4]szczerze mówiąc nie rozumiem jak można zapraszać kogoś kogo się nie lubi i nie ma ochoty go widzieć
masakra

także odpowiadając na pytanie - opcja 3[/QUOTE]

Z tego, co wiem to można, tak dla przykładu:
  1. Jak rodzice pokrywają część kosztów związanych ze ślubem zdarza się, że narzucają młodym dobór gości.
  2. Zaprasza się te osoby ze strachu przed gniewem rodziny,
  3. albo dlatego "że wypada".
To tylko trzy przykłady, a życie zna ich pewnie więcej


My na razie nikogo nie zapraszaliśmy, bo do ślubu dużo czasu
__________________
Nina 💕 29.01.2017
MartaMagda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-20, 09:31   #22
af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 173
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.

Cytat:
Napisane przez MartaMagda Pokaż wiadomość
Z tego, co wiem to można, tak dla przykładu:
  1. Jak rodzice pokrywają część kosztów związanych ze ślubem zdarza się, że narzucają młodym dobór gości.
  2. Zaprasza się te osoby ze strachu przed gniewem rodziny,
  3. albo dlatego "że wypada".
To tylko trzy przykłady, a życie zna ich pewnie więcej


My na razie nikogo nie zapraszaliśmy, bo do ślubu dużo czasu
wszystkie te przykłady świadczą o niedojrzałości przyszłej pary młodej, nie wiem czy takie osoby powinny brać ślub
bawić się w rodzinę to fajnie, ale żeby pokazać, że jest się dorosłym i ma własne zdanie to już trudniej
af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-20, 11:11   #23
MartaMagda
Zakorzenienie
 
Avatar MartaMagda
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;4423628 4]wszystkie te przykłady świadczą o niedojrzałości przyszłej pary młodej, nie wiem czy takie osoby powinny brać ślub
bawić się w rodzinę to fajnie, ale żeby pokazać, że jest się dorosłym i ma własne zdanie to już trudniej [/QUOTE]

Czy ja wiem, nie byłabym tak mocna w osądach, bo znam kilka par, które od dłuższego czasu są na własnym utrzymaniu, a rodzice chcieli partycypować w kosztach z dobrej woli. Jak się ma dobre układy z rodziną to być może trudno im odmówić, żeby nie sprawiać przykrości, z tym że potem zaczynały się schody z zapraszaniem właśnie jakiś ciotek, "bo my Wam za nią zapłacimy, a bo nie wypada nie zaprosić".

Wątek założyłam, bo dla mnie zapraszanie gości nie jest albo czarne albo białe.

Na pierwszym miejscu jesteśmy my i nasze wybory, ale nie wiem co wymyśli rodzina i jak będziemy na to reagować, a przede wszystkim, jak szukać rozwiązań.

Dobra rada tu jednak padła nie da się zadowolić wszystkich. I chyba o to właśnie w tym chodzi, nie o to, że nie ma się własnego zdania, albo nie potrafi go wyrazić dostatecznie jasno, a o to, że często pary młode ulegają wpływom rodziny dla "świętego spokoju".
__________________
Nina 💕 29.01.2017
MartaMagda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-22, 19:09   #24
Almariel
Zakorzenienie
 
Avatar Almariel
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 8 992
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.

Cytat:
Napisane przez MartaMagda Pokaż wiadomość
Zastanawia mnie w ogóle, czy da radę zorganizować imprezę ślubną i uniknąć zapraszania niektórych gości "bo wypada".
Pewnie, że da się. My tak zrobiliśmy. Na naszym weselu nie było nikogo, kogo zaprosilibyśmy tylko dlatego, że wypadało. Naszym głównym kryterium było to, z kim utrzymujemy regularny kontakt w rodzinie, z kim faktycznie łączą nas jakieś więzi, i takie osoby zapraszaliśmy. No i rodzice i rodzeństwo, bo to było oczywiste. A wesele mieliśmy malutkie, ok. 50 osób (teraz już nie pamiętam dokładnej liczby), w tym 5 par to byli nasi przyjaciele.
Almariel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-23, 13:37   #25
lucynaczka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 67
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.

ja zapraszam tylko tych co lubie,nie ma znaczenia czy to rodzina .Np.siostry nie zapraszam bo nie lubie,rodziców mojej mamy tez nie zapraszam bo dziadek to tylko wstyd przynosi ,upija się i bąki puszcza
lucynaczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-23, 18:23   #26
201801191006
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 13 252
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.

opcja 3 najlepsza

ja osobiście nie zapraszałabym kogoś z rodziny tylko dlatego, że wypada. przykładowo chrzestną ostatni raz widziałam dwa lata temu, wcale jej nie lubię i na pewno nie zaproszę.
mam też kuzynów, taka sama linia pokrewieństwa, jednego widzę dość często i lubię bardzo, drugiego ostatni raz nie wiem kiedy. no i też bym zaprosiła tylko tego jednego. itp. itd.
201801191006 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-24, 10:39   #27
MartaMagda
Zakorzenienie
 
Avatar MartaMagda
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.

Dzięki dziewczyny, za napisanie, jaka jest Wasza opinia w sprawie
__________________
Nina 💕 29.01.2017
MartaMagda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-04, 14:36   #28
SoRcH
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 3
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.

My planujemy ślub na ok 80 osób, zasadniczo od początku tak planowaliśmy- bez liczenia, jakoś tak zawsze wydawało nam się idealnie

Zapraszamy kogo chcemy, najbliższa rodzina i znajomi oraz wybiórczo dalsza rodzina i dalsi znajomi- wychodzimy z założenia, że jeżeli z kimś nie mamy kontaktu to niech się obraża, i tak się o tym nie dowiemy

My się nie obrażamy jeśli ktoś nas nie zaprosi, nawet gdyby byli to najbliżsi znajomi- decyzja młodych, każdy ma swoje powody.
SoRcH jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-05, 14:40   #29
kaledonia
zielony stworek
 
Avatar kaledonia
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 980
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.

3
Cytat:
Napisane przez Viollet87 Pokaż wiadomość
A ja zaprosiłabym tych których mam ochotę zaprosić Zresztą dokładnie tak zrobiłam wychodząc za mąż w sierpniu tego roku. Dalsza ciocia była na ślubie i weselu, a bliższa nie, bo tak mi się podobało. Sugerowałam się po prostu stopniem realnej zażyłości i poziomem sympatii (lub jej braku ), a nie linią pokrewieństwa. Na początku trochę się przejmowałam, że ktoś się obrazi (nie zaprosiłam wdowy po najbliższym wujku i najbliższego kuzynostwa z tamtej strony), ale ... w gruncie rzeczy co z tego, skoro i tak nie utrzymuję z nimi zbyt bliskich relacji? Jakoś nie odczuwam różnicy, nawet jeśli są obrażone. Uważam, że dobrze zrobiłam. Tego dnia otaczali mnie tylko ci, których lubię i którzy naprawdę cieszyli się moim szczęściem, zamiast tych którzy przyszliby tylko pojeść na mój koszt i obgadać to jak wyglądam.
Mam takie samo zdanie
kaledonia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-05, 23:52   #30
ahoooj
Raczkowanie
 
Avatar ahoooj
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 326
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.

Gdybym kiedyś robiła ślub dla całej rodziny to byłoby min 120 osób bez rodziny partnera (mam baaaaardzo liczną rodzinę). Jakoś nie wyobrażam sobie zapraszać jakiś bardzo dalekich kuzynów, czy wujostwa, z którym miałam styczność może dwa razy w życiu "bo przecież wesele to idealna okazja, aby odnowić znajomości". Tak samo trochę inaczej podchodzę do zapraszania wszystkich wraz z osobą towarzyszącą. Jeśli będę znała partnera kuzynki, wiedziała,że są z sobą x lat, to okej, mogą się świetnie bawić. Ale jeśli kuzynka ma 18 lat i jest zła o to, że nie zaprosiłam jej chłopaka, bo ona przecież jest z nim tak długo, to ja dziękuję bardzo, ma rodzinę do zabawy...
Chciałabym zaprosić osoby, z którymi realnie utrzymuje kontakt, wolałabym przyjaciółkę lub znajomego na weselu niż nieznaną mi rodzinę
ahoooj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum ślubne


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-07-13 12:54:19


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:38.