2013-12-17, 09:30 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
|
Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
Zainspirowana wątkiem "jak zapraszać problematyczne osoby?" chciałabym Was zapytać o opinię w pewnej sprawie, w której nie potrafię trzeźwo i rzeczowo spojrzeć na wszystkie za i przeciw.
Planujemy z TŻetem ślub i małe przyjęcie (nie wiemy jeszcze czy obiad + kawa, czy kawa + kolacja, czy sama kawa) bardzo się na nie cieszymy, bo oboje mamy taki sam pogląd na kwestie ślubne - ma to być nasz dzień, nie chcemy na niego wydawać majątku, zebrane fundusze zamiast na duże wesele wolimy przeznaczyć na podróże. Problemem jest jednak zapraszanie gości, ponieważ rodziny mamy duże i tutaj zupełnie nie mamy pomysłu, jak się za to zabrać. Pomysły jakie padły:
BTW: W ramach ciekawostki zadziwiające jest to ile bliższej i dalszej rodziny jest święcie przekonana, że zostanie zaproszona na weselicho, gdzie my ich nawet nie planujemy na razie zapraszać na przyjęcie Wątek uważam za otwarty - jakby ktoś chciał pogadać o swoim przypadku to zapraszam
__________________
Nina 💕 29.01.2017 |
2013-12-17, 10:14 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
Jeżeli 60-70 osób to dla Was serio za dużo to proponuję zaprosić rodziców rodzeństwo+ewentualnie ich osoby towarzyszące jeżeli są w poważnych związkach i świadków..
no bo jak to będzie wyglądało? w punkcie 3 np. zapraszacie kogo chcecie więc jedna ciotka będzie druga nie.. takie mało kulturalne.. punkt 4 - rodzeństwo to najbliższa rodzina wypadałoby i ich zaprosić, ja tam sobie nie wyobrażam żeby zaprosić tylko rodziców i świadków a moje siostry powiadomić sory oszczędzamy więc kawę wam w domu zrobię (mówię o rodzonym a nie ciotecznym) punkt 5 - myślę że ślub bez świadków to chyba raczej a raczej na pewno się nie odbędzie no a jak już świadkowie to jak nie zaprosić rodziców i rodzeństwa? Edytowane przez b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267 Czas edycji: 2013-12-17 o 10:29 |
2013-12-17, 10:25 | #3 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 095
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
Cytat:
a co do twojego taty, nie napisałaś jakie macie relacje, ale jeśli są dobre to myślę, że zrozumie wasz pogląd i odpuści |
|
2013-12-17, 10:39 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;44193451]Jeżeli 60-70 osób to dla Was serio za dużo to proponuję zaprosić rodziców rodzeństwo+ewentualnie ich osoby towarzyszące jeżeli są w poważnych związkach i świadków..
no bo jak to będzie wyglądało? w punkcie 3 np. zapraszacie kogo chcecie więc jedna ciotka będzie druga nie.. takie mało kulturalne.. punkt 4 - rodzeństwo to najbliższa rodzina wypadałoby i ich zaprosić, ja tam sobie nie wyobrażam żeby zaprosić tylko rodziców i świadków a moje siostry powiadomić sory oszczędzamy więc kawę wam w domu zrobię (mówię o rodzonym a nie ciotecznym) punkt 5 - myślę że ślub bez świadków to chyba raczej a raczej na pewno się nie dobędzie no a jak już świadkowie to jak nie zaprosić rodziców i rodzeństwa? [/QUOTE] 60-70 osób na przyjęciu (nie weselu) to moim zdaniem spora liczba Nasze propozycje są na razie z kapelusza, gdybym którąś uznała za dobrą to nie byłoby tego wątku Zastanawia mnie w ogóle, czy da radę zorganizować imprezę ślubną i uniknąć zapraszania niektórych gości "bo wypada". Przecież jeśli z jedną ciocią mam świetny kontakt a z jej siostrą w ogóle to utarło się, że zapraszam obie, z tym że tą drugą "wypada" zaprosić, bo będzie jej siostra. Największą zagadką dla mnie jest granica między kulturą a robieniem czegoś "bo wypada" - dla mnie to nie jest tożsame. Z tym rodzeństwem to jest trochę tak, że często ich nie wymieniam, bo są wliczeni do kręgu "rodzice". Może tak w ramach podsumowania. Na razie jest pewne, że będziemy: - ja i TŻet - rodzice, - rodzeństwo z partnerami, - świadkowie z partnerami. Reszta to dla mnie dylemat.
__________________
Nina 💕 29.01.2017 |
2013-12-17, 10:40 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 7 007
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
Mnie się podoba zmodyfikowana opcja 4 - zaproszenie rodziców, którzy (2 z nich) jednocześnie są świadkami
|
2013-12-17, 10:42 | #6 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
Cytat:
Martwi mnie jednak trochę, że to mogłoby popsuć jego relację z rodzeństwem jeśli kogoś z nich bym nie zaprosiła. Pytanie, czy to się w ogóle da pogodzić wszystko czy ja po prostu za dużo bym chciała ---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:42 ---------- O, na to nie wpadłam, ale mamy już wybranych świadków i obie osoby się zgodziły
__________________
Nina 💕 29.01.2017 |
|
2013-12-17, 10:48 | #7 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 538
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
Cytat:
Bo jeśli Wy sami, to IMHO najlepsza byłaby opcja nr 3 - mam podobną sytuację i niestety, ale nie zamierzam zapraszać ludzi, na których nie mogę patrzeć ani słuchać ich fałszywych frazesów. Wszystkim nigdy nie dogodzisz, nawet się nie staraj |
|
2013-12-17, 10:54 | #8 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 095
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
Cytat:
Cytat:
|
||
2013-12-17, 11:01 | #9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
Cytat:
Znam przypadki, gdzie rodzice pokrywali część kosztów i potem były akcje, że wypada zaprosić ciocię Jadzię i "pokryjcie koszt jej uczestnictwa z pieniędzy, które dostaliście od nas"...
__________________
Nina 💕 29.01.2017 |
|
2013-12-17, 12:32 | #10 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 2 692
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
Ja bym wybrała tą opcję + dziadkowie (jeśli jeszcze żyją)
__________________
|
2013-12-17, 13:46 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 7 367
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
Ja w ogóle jestem za tym, żeby zapraszać kogo się chce- niezależnie od typu przyjęcia/wesela
Rodzeństwo, rodzice i świadkowie to najlepsze rozwiązanie.
__________________
Najtrudniejszy jest koniec miesiąca. Zwłaszcza 30 ostatnich dni.
|
2013-12-17, 13:50 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: okolice Krakowa
Wiadomości: 11 682
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
A ja zaprosiłabym tych których mam ochotę zaprosić Zresztą dokładnie tak zrobiłam wychodząc za mąż w sierpniu tego roku. Dalsza ciocia była na ślubie i weselu, a bliższa nie, bo tak mi się podobało. Sugerowałam się po prostu stopniem realnej zażyłości i poziomem sympatii (lub jej braku ), a nie linią pokrewieństwa. Na początku trochę się przejmowałam, że ktoś się obrazi (nie zaprosiłam wdowy po najbliższym wujku i najbliższego kuzynostwa z tamtej strony), ale ... w gruncie rzeczy co z tego, skoro i tak nie utrzymuję z nimi zbyt bliskich relacji? Jakoś nie odczuwam różnicy, nawet jeśli są obrażone. Uważam, że dobrze zrobiłam. Tego dnia otaczali mnie tylko ci, których lubię i którzy naprawdę cieszyli się moim szczęściem, zamiast tych którzy przyszliby tylko pojeść na mój koszt i obgadać to jak wyglądam.
|
2013-12-17, 21:23 | #13 |
... choć nie Westwood
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
Ja miałam małe przyjęcie po slubie cywilnym i wyszło mi prawie 20 osób. Nasi rodzice, nasze rodzeństwo z partnerami, TŻa przyjaciele z partnerkami, moje przyjaciółki z partnerami i kuzynka z mężem. Najblizsze nam osoby
Ale różnica jest taka, że ja jeszcze wesele będę robić
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów Stanisław Lem |
2013-12-18, 09:03 | #14 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
Cytat:
__________________
Nina 💕 29.01.2017 |
|
2013-12-18, 11:05 | #15 |
Szalony Kapelusznik
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 1 739
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
Ja nie zapraszam nikogo "Bo wypada", łącznie z chrzesnymi. Nie lubie/nie utrzymuje kontaktu, nie chce to nie zapraszam. Obrazi się ktoś, no to co z tego - i tak nie utrzymywałam kontaktu :P
Zróbcie liste osób, które chcecie i policzcie ile wychodzi |
2013-12-18, 11:07 | #16 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 843
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
Znam ten ból sama też chciałabym zaprosić tylko rodzeństwo i rodziców, to zaraz zaczyna sie gadka że chrzestnych też trzeba bo nie wypada. To nic że milion lat się nie widzieliśmy i nie mamy praktycznie żadnego kontaktu. U mnie też pojawiają sie głosy że kiedyś tam mi pomogli i za to już powinnam ich zaprosić. Ale po kiego kija mam ich zapraszać skoro o tamtego już minęło sporo czasu i jakoś nic to w naszych kontaktach nie zmieniło. Ech, na szczęście ślub to daleka przyszłość jeśli już w ogole
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
2013-12-18, 12:08 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
Nie tak dawno temu miałam bardzo trudną sytuację, bardzo potrzebowałam pomocy. O dziwo nie pomogła mi rodzina, na którą liczyłam tylko znajomi i sąsiedzi!!!
Gdybym wybrała jako kryterium to, czy na kimś mogę polegać to odpadłoby jakieś 95% rodziny... Za to powiem, że bardzo fajnie móc poczytać o tym, jakie jest Wasze zdanie w tym temacie
__________________
Nina 💕 29.01.2017 |
2013-12-18, 13:31 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 60
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
ja tez mialam taki dylemat slub koscielny mamy za tydzien i pomysl jest taki ze do kosciola zapraszamy wszystkich ktorzy chca ( informujemy cala rodzine ) a przyjecia nie robimy jak ktos bedzie chcial sie z nami spotkac to zaprosimy na kawe/obiad w innym terminie
|
2013-12-19, 09:05 | #19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
Cytat:
Ktoś się obraził? Komentował w nieprzyjemny sposób Waszą decyzję? Były próby negocjacji?
__________________
Nina 💕 29.01.2017 |
|
2013-12-19, 11:53 | #20 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 173
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
szczerze mówiąc nie rozumiem jak można zapraszać kogoś kogo się nie lubi i nie ma ochoty go widzieć
masakra także odpowiadając na pytanie - opcja 3 |
2013-12-19, 14:02 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;4422432 4]szczerze mówiąc nie rozumiem jak można zapraszać kogoś kogo się nie lubi i nie ma ochoty go widzieć
masakra także odpowiadając na pytanie - opcja 3[/QUOTE] Z tego, co wiem to można, tak dla przykładu:
My na razie nikogo nie zapraszaliśmy, bo do ślubu dużo czasu
__________________
Nina 💕 29.01.2017 |
2013-12-20, 09:31 | #22 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 173
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
Cytat:
bawić się w rodzinę to fajnie, ale żeby pokazać, że jest się dorosłym i ma własne zdanie to już trudniej |
|
2013-12-20, 11:11 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;4423628 4]wszystkie te przykłady świadczą o niedojrzałości przyszłej pary młodej, nie wiem czy takie osoby powinny brać ślub
bawić się w rodzinę to fajnie, ale żeby pokazać, że jest się dorosłym i ma własne zdanie to już trudniej [/QUOTE] Czy ja wiem, nie byłabym tak mocna w osądach, bo znam kilka par, które od dłuższego czasu są na własnym utrzymaniu, a rodzice chcieli partycypować w kosztach z dobrej woli. Jak się ma dobre układy z rodziną to być może trudno im odmówić, żeby nie sprawiać przykrości, z tym że potem zaczynały się schody z zapraszaniem właśnie jakiś ciotek, "bo my Wam za nią zapłacimy, a bo nie wypada nie zaprosić". Wątek założyłam, bo dla mnie zapraszanie gości nie jest albo czarne albo białe. Na pierwszym miejscu jesteśmy my i nasze wybory, ale nie wiem co wymyśli rodzina i jak będziemy na to reagować, a przede wszystkim, jak szukać rozwiązań. Dobra rada tu jednak padła nie da się zadowolić wszystkich. I chyba o to właśnie w tym chodzi, nie o to, że nie ma się własnego zdania, albo nie potrafi go wyrazić dostatecznie jasno, a o to, że często pary młode ulegają wpływom rodziny dla "świętego spokoju".
__________________
Nina 💕 29.01.2017 |
2013-12-22, 19:09 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 8 992
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
Pewnie, że da się. My tak zrobiliśmy. Na naszym weselu nie było nikogo, kogo zaprosilibyśmy tylko dlatego, że wypadało. Naszym głównym kryterium było to, z kim utrzymujemy regularny kontakt w rodzinie, z kim faktycznie łączą nas jakieś więzi, i takie osoby zapraszaliśmy. No i rodzice i rodzeństwo, bo to było oczywiste. A wesele mieliśmy malutkie, ok. 50 osób (teraz już nie pamiętam dokładnej liczby), w tym 5 par to byli nasi przyjaciele.
|
2013-12-23, 13:37 | #25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 67
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
ja zapraszam tylko tych co lubie,nie ma znaczenia czy to rodzina .Np.siostry nie zapraszam bo nie lubie,rodziców mojej mamy tez nie zapraszam bo dziadek to tylko wstyd przynosi ,upija się i bąki puszcza
|
2013-12-23, 18:23 | #26 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 13 252
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
opcja 3 najlepsza
ja osobiście nie zapraszałabym kogoś z rodziny tylko dlatego, że wypada. przykładowo chrzestną ostatni raz widziałam dwa lata temu, wcale jej nie lubię i na pewno nie zaproszę. mam też kuzynów, taka sama linia pokrewieństwa, jednego widzę dość często i lubię bardzo, drugiego ostatni raz nie wiem kiedy. no i też bym zaprosiła tylko tego jednego. itp. itd. |
2013-12-24, 10:39 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
Dzięki dziewczyny, za napisanie, jaka jest Wasza opinia w sprawie
__________________
Nina 💕 29.01.2017 |
2014-01-04, 14:36 | #28 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 3
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
My planujemy ślub na ok 80 osób, zasadniczo od początku tak planowaliśmy- bez liczenia, jakoś tak zawsze wydawało nam się idealnie
Zapraszamy kogo chcemy, najbliższa rodzina i znajomi oraz wybiórczo dalsza rodzina i dalsi znajomi- wychodzimy z założenia, że jeżeli z kimś nie mamy kontaktu to niech się obraża, i tak się o tym nie dowiemy My się nie obrażamy jeśli ktoś nas nie zaprosi, nawet gdyby byli to najbliżsi znajomi- decyzja młodych, każdy ma swoje powody. |
2014-01-05, 14:40 | #29 | |
zielony stworek
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 980
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
3
Cytat:
|
|
2014-01-05, 23:52 | #30 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 326
|
Dot.: Goście, goście - czyli ślubne dylematy, kogo zaprosić, a kogo nie.
Gdybym kiedyś robiła ślub dla całej rodziny to byłoby min 120 osób bez rodziny partnera (mam baaaaardzo liczną rodzinę). Jakoś nie wyobrażam sobie zapraszać jakiś bardzo dalekich kuzynów, czy wujostwa, z którym miałam styczność może dwa razy w życiu "bo przecież wesele to idealna okazja, aby odnowić znajomości". Tak samo trochę inaczej podchodzę do zapraszania wszystkich wraz z osobą towarzyszącą. Jeśli będę znała partnera kuzynki, wiedziała,że są z sobą x lat, to okej, mogą się świetnie bawić. Ale jeśli kuzynka ma 18 lat i jest zła o to, że nie zaprosiłam jej chłopaka, bo ona przecież jest z nim tak długo, to ja dziękuję bardzo, ma rodzinę do zabawy...
Chciałabym zaprosić osoby, z którymi realnie utrzymuje kontakt, wolałabym przyjaciółkę lub znajomego na weselu niż nieznaną mi rodzinę |
Nowe wątki na forum Forum ślubne |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:38.