Panny Młode 2012 :)

[tenebrosa]

kiniulkaaa, współczuję! Rezygnacja to chyba najlepsze rozwiązanie, bo skoro kasa marna i studiów też byś przez to nie mogła robić to lipa... Idź na kurs tak jak mówisz - przynajmniej będziesz mieć konkretny "fach" w ręku, zdobędziesz konkretne umiejętności. To się dzisiaj najbardziej liczy.

[pinkoosia]

Napisane przez kiniulkaaa

Eh dziewczyny... dopiero wróciłam do domu normalnie szłam i płakałam, 10 godz stałam i rozpakowywałyśmy towar bo to nowy sklep nawet na chwilke nie usiadłam... Buty mnie obtarły i chyba zrezygnuję praca jest przez 7 dni w tygodniu. W tygodniu od 9 do 19 a sob-niedz. 10 do 16 a chciałam iść na mgr zaocznego a pieniądze na dodatek z tego maleńkie Idę w poniedziałek zapisać się na kurs księgowości lub paznokcie lub fryzjer z urzędu pracy...

Przepraszam że tak Wam narzekam

Boroku
3maj sie

[tynkusia]

kiniulkaaa uważaj na siebie. Teraz wyzysk jest w modzie

[moniczka_2010]

Kiniulka ja Ci doradzam rezygnację. Praca 7 dni w tygodniu na prawdę nie działa na człowieka dobrze- nawet za spore pieniądze, a jak płacą mało a chcą dużo to ja bym się na to nie pisała chyba... Współczuję obtarć bo to okropieństwo jest

[Chatka]

Natomiast co do ciast, to wolę je mieć na stole na paterach plus ewentualnie może być trochę dołożone przy stoliku kawowym, ale nie to żeby tylko tam było ciasto.

No to też jest niezły pomysł Hm, no będę jeszcze nad tymi stołami rozmyślać. Najbardziej nie chciałabym, żeby stoły musiały się uginać pod żarciem i żeby nie było gdzie szklanki postawić, jak to często jest na dużych weselach. Wszystko się miesza ze wszystkim i na nic nie ma miejsca.
Ale nic, w sumie za rok Przyjaciółka robi wesele na tyle osób co my i będę miała idealny przykład co robić, a czego nie robić na swoim czym oczywiście z radością się z Wami wtedy podzielę

Napisane przez tynkusia

kiniulkaaa uważaj na siebie. Teraz wyzysk jest w modzie

Dokładnie, nie ma co się dawać wykorzystywać. Szkoda, że to takie okropne, współczuję W sumie księgowych trzeba zawsze i po kursie łatwiej dostaniesz pracę...

[evoonia86]

hej
cały dzień z Tż sprzataliśmy dawne mieszkanko i pakowalismy rzeczy, bo jutro przenosimy się do nowego m-2

pisałyście po stole wiejskim- w moich stronach to wręcz podstawa każdego wesela i musze Wam powiedzieć, że to świetna sprawa. ja wiem, że też będę go miała.

pisałyście tez o własnej kucharce. z doświadczenia pracy w cateringu i po rozmowach z siostrami ciotecznymi/ koleżankami, które miały wesela powiem Wam, że ja nie wyobrażam sobie nie mieć kucharki i kelnerów pod okiem a wiadomo, że w lokalu to może byc też różnie z tym jedzeniem :/

[kiniulkaaa]

Dziękuję Wam kochane za dobre słowa Nadal biję się z myślami ale chyba będzie lepiej jak zrezygnuję dopóki nie znajdę lepszej pracy to chociaż te kursy sobie porobię

[kotek6]

hej
jestem masakryczni zła napisałam pięknego długiego posta ...do kazdej z was nzlało się tam kilka słow i co prąd zgasł icałośc mi szlak trafił :/ mysłam że zwariuje ........a więc wybaczcie będzie krótko ........

kiniulkaaa współczuję taki pracy szukaj dalej na pewno coś się znajdzie ...a co do kursu z PUP to wiesz szczerze radzę zrób coś co naprawdę cię interesuje i do czego masz zdolności bo np robienie kursu stylizacji paznokci tylko dlatego by go rozbić i kase trzepać bez zainteresowania jest nieopłacalne bo dostaniesz tylko 1 możliwość szkolenia a jak dobrze wybierzesz to za jakiś czas może otworzysz swój biznes z dotacją z uni europejskiej w oparciu o ten świstek z kursu i zamiłowanie

Chatka tort jeste tak zmrożony że się nie rozpuści robiłam kiedyś też taki tort że w środku były lody a całość była przykryta biszkoptem (cienkie płaty dookoła) i polana juz taka stygnąca czekoladą i to się nie rozpuściło

olajak ja całkowicie znicheciłam się do własngo orgznowania przyjęcia przez kucharki bo wszytko trzeba sobie kupić (dzień przed przyjęciem jeżdzisz jeszcze po świerze warzywa) nie spominając o kosztach takiego przyjęcia !! bo nie kupisz 1 kg mięsa bo jak się okażę że jest błonka w środku albo trcohe krzywiej się utnie a weżnie 1,400 kg i koszty rosną i wzrast ilośc odpadków z którymi też sobie trzeba po przyjęciu poradzić ...... po 2 takich przyjęciach u mnie w domu kolejnemu mówię stanowczo nie i wcale nie wsyzło nas to tak tanio zapłaciliśmy za przyjęcie tyle co w dobrej restauracji za konkretne menu sala bardzo ładna

pinkoosia paryż marzenie zazdroszczę ci


pisałyście o fonntanie to byłam nią zauroczona aż do targów slubnych .... jest pyszna (fakt) ale jest też bardzo droga :/ firma z która kiedyś o tym trozmawiałam poza ceną za czekoladę także oferowała przekąski owoce i ciastka do tego w cenie 10 zł od osoby (na osobę przypadało około 1 pomarańcza lub inny owoc tej wielkości i z 7 -10 ciasteczek ala herbatnik) wiec trzeba dobrze czytać co jest w ofercie ... no i niestety fontanna masakryczni brudzi bo po nagraniu na ciastko trzeba chwileczkę odczekać aż stężeje czego nie zrobił nikt z osób w długiej kolejce przede mną :/ zaowocowało to brudnym stołem :/ znajoma byłam na przyjęciu z taką fontanna i mówiła że problem jest z palmami na ubraniu która nie chcą się tak łatwo sprać (gorzej niż zwykła czekolada) no i że cieszyła się zainteresowaniem tak około 1 h potem już nikt tam nie podchodził nawet dzieci nie chciały bo były inne też słodycze :/

u nas nie bedzie stołu wiejskiego ani też z ciastami wszytko będzie na stołach .. zauważyłam sama po sobie że czułam się skrepowana na przyjęciu z stylu szwedzkim by podejść jeszcze raz po kawałek ciasta gdy wszyscy już byli po deserze albo desery kończyli (w ogóle to dziwna jestem pod tym względem i sam bym na swoim weselu się krępowała i nic nie zjadła z tego stołu) ... wiec jakoś mi się nie widzi takich chodzenie bo przecież i do wódki dobra jest taka swojska kiełbaska to fajnie by było by była na stołach blisko gości ...no i co najważniejsze chcę takie bardziej eleganckie przyjęcie i na moją salę by taki wiejski stół nie pasował jak już to jakieś barek z alkoholami


dziewczyny co sądzicie o tzw zabieraniu resztek ze stołu ..czyli np na talerzu gości leży 10 ryb goście ich nie zjedli i maja trafić do śmietnika i młodzi proszą o zapakowanie tego co zostało nie tknięte przez gości do pojemników i w domu sobie zamiast obiadków jadzą to czy dla was to coś jak najbardziej oczywistego czy też to obrzydliwe? byłam teraz na tym weselu i nawiązała się taka rozmowa iż mama pani młodej nie będzie brać nic ze stołów co zostało gdyż to strasznie obrzydliwe (a mieli stoły w stylu szwedzkim czyli indziej się jadło gadało a indziej stało jedzenie) Uważa ona że to nie higieniczne brać jedzenie w którymś ktoś grzebał nabierał sobie (podanymi specjalnie do tego sztućcami) i w ogóle ludzie stali i na to oddychali pluli babrali w tym! ... nie chodziło jej o świeżość jedzenia (bo np kremów z bitą śmietaną bym nie brała po całym dniu wesela) ale o to że ludzie "plują do tego" Ja poczułam się urażona tym stwierdzeniem pomijając moje odczucia co do mojej kultury bo prosiakiem nie jestem (inni goście też nie) To jednak w głowę mi się nie mieści by wywalać tyle jedzenia gdy tyle ludzi na świecie jest głodnych przez widzi mi się :/

[kinia860]

Kotek6 ja po tym weselu niedzielnym razem z mama pani mlodej i pana mlodego zbieralysmy jedzenie do pojemnikow i wsio do domu.Normalne jest ,ze po weselu to co zostanie zabiera sie do domu ,wszedzie w lokalach sie tak robi.I bez przesady nikt na to jedzenie nie pluje ani nie wymiotuje,nie zbierasz tez tego jedzenia z podlogi przeciez.Kazdy ma swoje zadanie na ten temat,nie martw sie jesli ty nie wezmiesz jedzenia to z pewnoscia kucharki je do swoich domow wezmaI tak niektore rzeczy pojda do wyrzucenia .U nas np. wszystkie salatki trzeba bylo niestety wyrzucic,ciasta z kremem tez po weselu nadaja sie do wyrzucenia ,tyle ,ze u nas nie bylo zadnego ciasta z kremem,ogolnie cukiernie nie zalecaja miec na weselach ciast z kremem w miesiacach letnich.

[tusia_m]

Napisane przez kotek6

witam
kinia860 fajny ten fotograf widać że ma pomysły na zdjęcia


u mnie też straszna pogoda ... siedzie dziś pół dnia sama w sklepie (tż pojechał po towar) i mimo że 100 razy widziałam jak tz wszytko robi kasowałam klientów doradzam to dziś mam takiego stresa że szok .... na razie na kasę tż sprzedałam 2 gry a na kasę brata tż 2 rzeczy do tuningu.... jak na co dzień nikt tu się nie kręci to dziś z powodu deszczu nawet jest ruch i ludzie zadają takie pytania w stylu czy jak podłącze te lampki do auta tak a tak to będą mi świecić czy nie a co ja elektryk :/ .......... eh ludzie to maja pomysły ....


rozmawiałam ostatnio z tż o torcie ślubnym że ja bym chciała lodowy (któraś z was też o tym pisała) i powiem wam zapalił się do tego pomysłu a nie orientujecie się ile to kosztuje ????? w ogóle to panuje za niedługo kupować w cukierni będę tory urodzinowo to weżnę od takiej gdzie bym chciała by mi też ślubny zrobili bo tak potem przed samym weselem już będę mieć kilka cukierni wypróbowanych ale żadna u nas nie oferuje tych lodowych tortów a strasznie mi się to za podobało

zawsze tak jest, że jak na złość wtedy gdy nie chcemy to najwięcej ludzi przychodzi

co do tortu - mniam, zjadłabym taki Wydaje mi się, że to bardzo dobry pomysł. Dotąd na weselach spotykałam się z tradycyjnymi tortami, więc lodowy byłby niewątpliwie niespodzianką dla gości

Magdzia - świetne te torty mniam, aż szkoda iść jeść

pinkoosia - mmm Paryż ... zawsze o tym marzyłam.... A miałam okazję pojechać (tzn TŻ chciał zabrać mnie na weekend do Paryża czy Wenecji, by mi się tam oświadczyć, a ja myślałam, że on sobie żartuje z tych wyjazdów bo co tak nagle zachciało mu sie do Paryża lecieć.... no i w końcu moja ciężka sesja na studiach przeważyła, że TŻ zaniechał tego pomysłu )

kiniulkaa - przykro mi widać, że ewidentnie Was wykorzystują. Praca przez 7 dni w tyg? Jak dla mnie to przesada. W dodatku w takich godzinach.

kotek6 - Nie uważam, żeby zabieranie ze stołów nietkniętych kawałków mięsa, ryby itd. było obrzydliwe. Przecież szkoda wyrzucać tyle jedzenia jeśli jest dobre. Na dobrą sprawę ta pani nie powinna niczego jeść, bo przecież w sklepie pani ekspedientka dawała np. mięso facetowi, facet zawiózł je do kuchni, tam kucharki go dotykały, inne znowu piekły, jeszcze inne układały na talerz....itd...

[Lady Hellsing]

witajcie mam nadzieję że o mnie nie zapomniałyście jeszcze
mam do nadrobienia równe 38 stron, także będę chyba czytać kilka dni

[tenebrosa]

kotek6, to że zabiera się ze stołów co zostało jest dla mnie normalne. U nas właściciel lokalu od razu mówił nam, że wszystko po weselu bądź po poprawinach nam zapakują, oprócz tego, co muszą wyrzucić, żeby się nie potruć, czyli właśnie sałatki itp. Nawet dają nam na to sami pojemniki i na gościńce dla gości też, obsługa pakuje, więc całkiem fajnie podchodzą do sprawy.

Lady Hellsing, czytaj czytaj i przybywaj szybko, żebyś jeszcze skrobnęła jakiś pościk w tej części Bo do kolejnej już tylko niecałe 4 strony - jak zauważyłam po innych wątkach 5000 post zawsze ląduje na stronie 167.

[Madziuniusia]

Nio to faktycznie wielkimi krokami zbliżamy sie do II części ekstra
Kinulka też kiedyś miałam pracować w takim systemie w sklepie...Jedna wielka porażka. Po 3 dniach dałam sobie dosyć, bo nie było szans...
PARYŻ tylko w marzeniach... zazdroszcze!
Fontanna czekoladowa fajny... BAJER. I tylko bajer...

Lady Hellsing pamietamy, pamietamy nadrabiaj bo faktycznie sporo masz:P

Kinia860 ile styzniowie biorą za maksymalny pakiet?

Wracam do łózia do TŻ-cika

[moniczka_2010]

Dzień Dobry kochane PMki

[anusia-girl]

Napisane przez kiniulkaaa

Eh dziewczyny... dopiero wróciłam do domu normalnie szłam i płakałam, 10 godz stałam i rozpakowywałyśmy towar bo to nowy sklep nawet na chwilke nie usiadłam... Buty mnie obtarły i chyba zrezygnuję praca jest przez 7 dni w tygodniu. W tygodniu od 9 do 19 a sob-niedz. 10 do 16 a chciałam iść na mgr zaocznego a pieniądze na dodatek z tego maleńkie Idę w poniedziałek zapisać się na kurs księgowości lub paznokcie lub fryzjer z urzędu pracy...

Przepraszam że tak Wam narzekam

Współczuję, ale chyba lepiej będzie zrezygnować w tym przypadku... na pewno znajdzie się coś lepszego! Gdzie nie będą Cię tak wyzyskiwać!

kotek6: Pakowanie tego jedzenia nie wydaje mi się w żadnym stopniu obrzydliwe... a wręcz normalne... po co ma się tyle tego zmarnować! Zresztą teraz każdy lokal pakuje resztę jedzenia w pojemniki.

moniczka_2010: Dzień dobry kochana

Pisałyście o fontannie z czekolady... też się kiedyś zastanawiałam ale stwierdziłam, że to drogi bajer, a do tego taki mało praktyczny... jak już któraś z Was wspominała... bardzo lejąca ta cała czekolada i łatwo się przy niej ubrudzić będzie... a dzieci to już bankowo są przy niej wysmarowane całe w czekoladą...

Weekend nastał... a pogody jak nie było tak nie ma wrrrrrr
Może w sumie dla mnie to dobrze bo nie żal mi tego, ze muszę siedzieć i pakować się w kartony na przeprowadzkę.

Miłego dzionka

[moniczka_2010]

Anusia a jakie mieszkanie będziecie Teraz wynajmować? I za ile. Jestem ciekawa różnic w cenach więc napisz metraż, cenę za wynajem, czynsz itp a no i miasto oczywiście bo ja w życiu nie zapamiętam skąd która jest, tym bardziej że z dnia na dzień jest nas więcej

[m_martka]

Napisane przez tenebrosa

Lady Hellsing, czytaj czytaj i przybywaj szybko, żebyś jeszcze skrobnęła jakiś pościk w tej części Bo do kolejnej już tylko niecałe 4 strony - jak zauważyłam po innych wątkach 5000 post zawsze ląduje na stronie 167.

ale mnie zaskoczyłaś myślałam ze jeszcze trochę czasu zostało do 2 części

Napisane przez Lady Hellsing

witajcie mam nadzieję że o mnie nie zapomniałyście jeszcze
mam do nadrobienia równe 38 stron, także będę chyba czytać kilka dni

pamiętamy pamiętamy , a ty nadrabiaj żebyś była na bieżąco

Napisane przez kotek6

dziewczyny co sądzicie o tzw zabieraniu resztek ze stołu ..czyli np na talerzu gości leży 10 ryb goście ich nie zjedli i maja trafić do śmietnika i młodzi proszą o zapakowanie tego co zostało nie tknięte przez gości do pojemników i w domu sobie zamiast obiadków jadzą to czy dla was to coś jak najbardziej oczywistego czy też to obrzydliwe? byłam teraz na tym weselu i nawiązała się taka rozmowa iż mama pani młodej nie będzie brać nic ze stołów co zostało gdyż to strasznie obrzydliwe (a mieli stoły w stylu szwedzkim czyli indziej się jadło gadało a indziej stało jedzenie) Uważa ona że to nie higieniczne brać jedzenie w którymś ktoś grzebał nabierał sobie (podanymi specjalnie do tego sztućcami) i w ogóle ludzie stali i na to oddychali pluli babrali w tym! ... nie chodziło jej o świeżość jedzenia (bo np kremów z bitą śmietaną bym nie brała po całym dniu wesela) ale o to że ludzie "plują do tego" Ja poczułam się urażona tym stwierdzeniem pomijając moje odczucia co do mojej kultury bo prosiakiem nie jestem (inni goście też nie) To jednak w głowę mi się nie mieści by wywalać tyle jedzenia gdy tyle ludzi na świecie jest głodnych przez widzi mi się :/

ja nie wyobrażam sobie jak można to jedzenie które zostaje wyrzucić jak już ktoś koniecznie nie chce go zabierać do domu to nie wiem chyba można jakoś inaczej je wykorzystać.

Napisane przez kiniulkaaa

Eh dziewczyny... dopiero wróciłam do domu normalnie szłam i płakałam, 10 godz stałam i rozpakowywałyśmy towar bo to nowy sklep nawet na chwilke nie usiadłam... Buty mnie obtarły i chyba zrezygnuję praca jest przez 7 dni w tygodniu. W tygodniu od 9 do 19 a sob-niedz. 10 do 16 a chciałam iść na mgr zaocznego a pieniądze na dodatek z tego maleńkie Idę w poniedziałek zapisać się na kurs księgowości lub paznokcie lub fryzjer z urzędu pracy...

Przepraszam że tak Wam narzekam

dziewczyno zamęczysz się w tej pracy, a za marne pieniądze nie ma co pracować bo można lżejszą prace znaleźć tez za małe pieniądze.

U mnie dziś znowu okropna pogoda jest zimno jak w październiku, i wcale nie chce się wychodzić z domu.

[Madziuniusia]

a ja własnie podzwonilam troche po salach. Nie uwierzycie ale przede wszystkim słyszałam odpowiedź, że nie prowadzą jeszcze zapisów na 2012 rok... powiedzcie mi.. ile płacicie za poprawiny? Bo jak narazie najkorzystniejsze oferty jakie mam to takie: 130 zł od osoby i 35 za poprawiny, 140 zł od osoby i przy liczbie powyzej 100 osob poprawiny gratis.. z tym ze u mnienbedzie raczej okolo 80 osob... nio i w jednym 120 zł od osoby... a tak to reszta własnie od 130 i jakies 60 zl za poprawiny.

[anusia-girl]

Napisane przez moniczka_2010

Anusia a jakie mieszkanie będziecie Teraz wynajmować? I za ile. Jestem ciekawa różnic w cenach więc napisz metraż, cenę za wynajem, czynsz itp a no i miasto oczywiście bo ja w życiu nie zapamiętam skąd która jest, tym bardziej że z dnia na dzień jest nas więcej

No my póki co w Bydgoszczy mieszkamy
Czynsz najmu do właścicieli: 500 zł
Czynsz za wszystkie opłaty prąd, gaz, wodę i jakieś inne pierdoły do spółdzielni mieszkaniowej miesięcznie dokładnie: 317zł
Co daje nam miesięczną kwotę 817 zł
A jest to kawalerka, po remoncie, odnowiona i całkowicie umeblowana
o metrażu... coś koło 25- 26 m2
Nie jest jakaś strasznie duża ale na naszą dwójkę wystarczy w zupełności... no i najważniejsze że nie za jakaś kosmiczną cenę... bo na tym też nam bardzo zależało. Szczerze powiedziawszy wolę więcej pieniedzy odłożyć na konto oszczednosciowe niż wywalać pieniadze na wynajem mieszkania

[blondynka22]

Ja mam 130 i 50za poprawiny.

Ja muszę stanąć w obronie fontanny. Wystarcza papierowe talerzyki i nikt się nie ubrudzi, a co do ceny to jak policzyliśmy to i tak wyjdzie podobnie bo jak masz fontannę to wtedy zamawiasz mniej ciast. U nas na pewno będzie fontanna i wiejski stół też ponieważ w lokalu robią swoje wyroby a nie ze sklepu.

[Ewusia_marchew]

Napisane przez kiniulkaaa

Eh dziewczyny... dopiero wróciłam do domu normalnie szłam i płakałam, 10 godz stałam i rozpakowywałyśmy towar bo to nowy sklep nawet na chwilke nie usiadłam... Buty mnie obtarły i chyba zrezygnuję praca jest przez 7 dni w tygodniu. W tygodniu od 9 do 19 a sob-niedz. 10 do 16 a chciałam iść na mgr zaocznego a pieniądze na dodatek z tego maleńkie Idę w poniedziałek zapisać się na kurs księgowości lub paznokcie lub fryzjer z urzędu pracy...

Przepraszam że tak Wam narzekam

Nie nadrobię już dziś bo jedziemy oglądać 3 kolejne sale
a później obiad u rodziców a wieczorem do znajomych. Pewnie jutro nadrobię dopiero

Miłego dnia

[tusia_m]

Napisane przez Lady Hellsing

witajcie mam nadzieję że o mnie nie zapomniałyście jeszcze
mam do nadrobienia równe 38 stron, także będę chyba czytać kilka dni

jasne, że Cię nie zapomniałyśmy czytaj, czytaj

anusia-girl - jeśli chodzi o pogodę na weekend to standard. W zeszłym tyg sobota i niedziela były bardzo ładne - słoneczko, b. ciepło itd. A tak, to przeważnie przez całe wakacje w weekend się ochładzało. Było może kilka wyjątków
Powodzenia w przeprowadzce

tenebrosa - o kurcze, to faktycznie II cz. zbliża się wielkimi krokami

Ewusia_marchew - powodzenia w oglądaniu sal !

[Basiek19]

Hej

Napisane przez carmelova

Cześć Dziewczyny, pamiętacie mnie jeszcze?

Basiu zaskoczyłaś mnie tym, że ta czekolada jest taka rzadka.
pinkoosia 10 zl/os to bardzo dużo!

Hmm.. no nie wiem, może akurat na weselu na którym byliśmy była taka felerna Wiem, że my na pewno się na nią nie zdecydujemy
Ale podoba mi się pomysł z barmanem choć koszt też duży

[Chatka]

Hej Dziewczynki

A ja mam dziś kiepski humor, więc nic mądrego nie napiszę. Tylko siadam do pisania

Miłego dnia Wam życzę, niech będzie lepszy niż mój (chociaż o to akurat nie trudno).

[pinkoosia]

Chatka glowa do gory Ja tez tak mialam wczoraj ...
Dzisiaj w sumie lepiej nie jest. Czeka mnie kolejny dzien z laptopem i telewizorem ... eh ...
Co do poprawin, to jak juz wczesniej pisalam, ja mam dosc drogo, bo za dwa dni 285 :/

[Madziuniusia]

pinkoosia to strasznie drogo! A co wam powiem... jedna pani do której sie nie dodzwoniłam sama do mnie oddzwoniła. I całkiem wydaje mi sie ciekawa oferta. 140 zł/os i jest w tym wszystko poza alkoholem- ciasta, tort, szampan na wejście. Nie dopytałam tylko o poprawiny własnie bo w takim szoku byłam. Sale zdobią żywymi kwiatami. Tylko, że jest to sala oddalona od Kielc o 30 km. Ale wg mnie przystępna cena. Bo jak narazie to mam najniższą podaną cene 120 zł od osoby. Ale tak jak mowie, żadnych szczegolow nie wiem, bo malo kto cieszy sie zainteresowaniem na 2012 rok. Ciekawa tylko jestem co na to wszystko teściowa...

[pinkoosia]

Ja tak nie dokonca bylam na nia zdecydwoana, wlasnie ze wzgledu na cene. Jednak Tesciowa powiedziala, ze mamy sie niczym nie przejmowac, tylko podpisywac umowe. Nawet na zaliczke dala.
Narazie wydaje mi sie wszystko warte tej ceny, no ale jak bedzie w praktyce, dowiem sie dopiero za dwa lata

[tenebrosa]

Cześć Dziewczynki!

pinkoosia, to faktycznie drogo, ja sobie nie wyobrażam płacić prawie 300zł za osobę na weselu, ale wiem, że to zależy od regionu. Ja za samych gości w liczbie ok. 170 osób w lokalu zapłacę ok. 20 tys. za pierwszy dzień i już to wydaje mi się astronomiczną kwotą. A gdybym miała tę ilość osób (czy nawet 150 osób, bo wiadomo, że część nie przyjdzie) przemnożyć przez 285zł... A gdzie inne wydatki typu suknia, gajerek, obrączki. Nam te pozostałe rzeczy dają drugą taką kwotę jaką trzeba będzie w lokalu zapłacić.

Madziuniusia, my za pierwszy dzień płacimy 135-140zł/os, za poprawiny 35-40/os. w zależności od tego jakie dokładnie wybierzemy menu.

Ewusia_marchew, owocnego oglądania lokali!

Chatka, powodzenia w dzisiejszym pisaniu!

[gosza_m]

Kochane PM'ki 2012,
bardzo Was przepraszam, że nie nadrobiłam postów i po przyjeździe ze Słowacji prawie się nie odzywam. Mam mnóstwo spraw na głowie, jutro znowu wyjeżdżam do Niemiec i każdą wolną chwilę chcę poświęcić mojemu kochanemu.
Jak tylko znajdę czas i połączenie z internetem będę się odzywała jak najczęściej.
Tymczasem muszę się spakować, czego bardzo nie lubię, a czas goni.

Miłego pisania, plotkowania, planowania i w ogóle wszystkiego co związane jest z tym forum i naszym ślubem.

Buziaczki

[Madziuniusia]

ja sie martwie bo kiedyś teściowa powiedziała ze 130 zł za osobe to jest dużo... :/