|
Notka |
|
Forum ślubne Forum ślubne - zanim staniecie na ślubnym kobiercu, możecie tutaj podyskutować na tematy jak: suknie, stroje dla świadków, wybór wizażystki i fryzjerki itd. |
|
Narzędzia |
2010-09-20, 11:14 | #751 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 20 591
|
Dot.: Na śluby w 2012 tu sobie czekamy i rozmów bez eeendu dosyć nie mamy :D
Cytat:
Kiniulkaaa strasznie mi przykro Twój ex najwidoczniej nie dojrzał jeszcze do poważnego związku skoro taki numer odstawił jak już ktoś wspomniał, lepiej teraz niż chwilę przed ślubem trzymaj się mocno |
|
2010-09-20, 13:19 | #752 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 151
|
Dot.: Na śluby w 2012 tu sobie czekamy i rozmów bez eeendu dosyć nie mamy :D
Cytat:
kiniulka - bardzo mi przykro zaglądaj do nas! ale łoś z tego twojego tżta!!!!!!!! ja tak można? facet nie ma klasy. Jego słowa są puste i nic nie znaczące. Przecież zaręczyny to poważny krok i wiążąca obietnica. Widać, chłopaczek jeszcze nie dorósł Chociaż lepiej jak się to rozpadło teraz... Ty przynajmniej ułożysz sobie życie... I nie będziesz marnowała kolejnych dni i miesięcy na takiego pajaca.... Dziewczyny, przepraszam, że nie odpisałam na wszystkie posty Ale nadrobione jest - przeczytałam wszystko co naskrobałyście Właśnie wróciłam od TŻta bo byłam u niego od soboty - tzn. po weselu spaliśmy u niego. Wrażenia po weselu? Było suuuper. Na prawdę. Pod każdym względem. Jedzenie pyszne i dużo. Orkiestra extra. Organizacja bardzo dobra. Towarzystwo świetne. Zabawa była przednia. poprawiny też się udały. Jestem bardzo zadowolona Wytańczyliśmy się z TŻtem i wybawiliśmy się. Nogi po 2 dniach wywijania na parkiecie bolały, ale warto było A i muszę Wam się pochwalić - mamy zespół! Umowa podpisana Więc na ten rok sprawy ślubno-weselne można zamknąć. Wszystko najważniejsze mamy pozałatwiane Edytowane przez tusia_m Czas edycji: 2010-09-20 o 13:21 |
|
2010-09-20, 16:09 | #754 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 3 873
|
Dot.: Na śluby w 2012 tu sobie czekamy i rozmów bez eeendu dosyć nie mamy :D
kiniulkaaa jestem pewna, że wszystko sobie jeszcze ułożysz!! poza tym lepiej, że doszło do tego teraz. im później tym gorzej.
podejrzewam, że zauroczył się w innej i jak mu nie wyjdzie to będzie usiłował do Ciebie wrócić maj się z tymi dekoracjami to jest tak, że wolę się za to nie brać z kilku powodów. nie wiedziałabym co i gdzie kupić, ile kupić, po co kupić i gdzie to umieścić. poza tym Tż pewnie nie pomógł by mi bo jest równie leniwy jak ja :/ poza tym dekorowanie sali wyobrażam sobie z wielkim zamieszaniem. pewnie będzie masa rzeczy do roboty przed samym ślubem, a tak chociaż tego uniknę |
2010-09-20, 17:34 | #755 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 9 030
|
Dot.: Na śluby w 2012 tu sobie czekamy i rozmów bez eeendu dosyć nie mamy :D
Nie straszcie, że po 2/3 latach bycia razem zaczyna się kryzys większy bo mój jest właśnie w takim okresie. Też słyszałam o tym od znajomych, ale ja tam się nie boję
Powiem Wam, że moja kuzynka po 7 latach ze swoim facetem uciekła mu sprzed ołtarza. Już wszystko mieli zarezerwowane a tu nagle zerwała zaręczyny i wszyscy mówią na nią teraz "uciekająca panna młoda". Mój Tż się boi żebym nie poszła w jej ślady czasem hehe
__________________
Kallos Sthenos - Piękno i Siła |
2010-09-20, 18:36 | #756 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 470
|
Dot.: Na śluby w 2012 tu sobie czekamy i rozmów bez eeendu dosyć nie mamy :D
Tez zgadzam sie z tym ,ze kryzysy przychodza miedzy 2 a 3 rokiem zwiazku.
Nasz kryzys byl po 2 ,5roku i skonczyl sie rozstaniem zainicjowanym z mojej strony,a poprzedzone to bylo nasza niemila rozmowa ,w ktorej obydwoje nabuzowani i pelni flustracji "wygarnelismy"sobie wiele spraw ,ktore mialy miejsce przez caly ten zwiazek.I TZ walczyl przez 3 miesiace zebym do niego wrocila.Przez ten czas uszlo z niego powietrze ,schudl 8 kg.i w ogole nie byl do zycia.Zeszlismy sie i wtedy poraz pierwsyz uslyszalam ,ze chcialby ,zebym byla jego przyszla zona.Natomiast ten nasz nowy zwiazek po tym jak sie zeszlismy jest zupelnie inny niz ten poprzedni ..o niebo lepszyi chyba takiego rozstania nam bylo trzeba. Nattiv ta twoja kuzynka to tez niezly gagatek,uciec facetowi niemal sprzed oltarza,ale nie bede jej osadzac,bo nie znam sytuacji |
2010-09-20, 19:33 | #757 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: kraina deszczem płynąca
Wiadomości: 5 119
|
Dot.: Na śluby w 2012 tu sobie czekamy i rozmów bez eeendu dosyć nie mamy :D
A u mnie nie było kryzysu fakt - po dwóch/trzech latach razem pojawia się rutyna. I nie okłamujmy się - pojawia się zawsze - zwłaszcza, w przypadku, gdy zaczyna się ze sobą mieszkać. A chodzi, według mnie, o to, żeby tę rutyne pokochać Jeżeli ona nas nie męczy, a w codziennym życiu czujemy się ze sobą dobrze - to jest TO takie jest moje zdanie Życie to nie ciagłe niespodzianki i mówienie sobie miłych słówek - czasmai jest nnudno, czasami źle - ważne, że razem
Nattiv - tak DOSŁOWNIE sprzed ołtarza?
__________________
Edytowane przez talkative2 Czas edycji: 2010-09-20 o 19:34 |
2010-09-20, 19:47 | #758 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 982
|
Dot.: Na śluby w 2012 tu sobie czekamy i rozmów bez eeendu dosyć nie mamy :D
U mnie też nie było kryzysu a nawet jakby był to wiem że byśmy przetrwali jestem tego pewna
__________________
|
2010-09-20, 20:26 | #759 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 2 444
|
Dot.: Na śluby w 2012 tu sobie czekamy i rozmów bez eeendu dosyć nie mamy :D
Cytat:
My jesteśmy ze sobą ponad rok (i tyle też mieszkamy razem ), więc jeszcze nie mogę powiedzieć, że na 100% nie będzie żadnego kryzysu (choć nie sądzę, żeby miał być, ale nigdy nie mów nigdy i takie tam). To, co mamy jest codziennością, bo rutyną nijak tego nazwać nie mogę (kojarzy mi się z nudą, której u nas nigdy nie ma). Potrafimy się zająć sobą przez cały wieczór, albo na pół dnia się do siebie przykleić. I jakoś nie widzę, żeby to się miało kiedykolwiek drastycznie zmienić Po prostu nam mega dobrze w związku, czujemy się w nim swobodnie, nie ma tu nic wymuszonego, nie ma jakichś poświęceń, żeby drugiemu było dobrze. Wychodzi na to, że po prostu do siebie pasujemy Nattiv, nieźle z tą kuzynką Twoją A chociaż dokonała słusznego wyboru wg Ciebie? alufa, ale przecież w dekoracji to, czego ile kupić i gdzie umieścić to właśnie Twoja i tylko Twoja decyzja. Na tym polega urok decydowania Ja np. w ogóle nie mam talentu plastycznego, ale to jest bardziej kwestia wyobraźni, ewentualnie zawsze można poprosić o pomoc kogoś, kto się na tym bardziej zna tusia, gratki!! Ale fajnie, że już te podstawy macie pozałatwiane. Też bym chciała, ale coś czuję, że z kamerą np. to będzie spory problem... A teraz normalnie idę spać. Coś się z TŻtem niewyraźnie czujemy, więc wskakujemy wcześniej do łóżeczka i plan jest, żeby się kurować Także dobrej nocki
__________________
|
|
2010-09-20, 20:28 | #760 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 3 873
|
Dot.: Na śluby w 2012 tu sobie czekamy i rozmów bez eeendu dosyć nie mamy :D
Chatka ale ja leniuch jestem
ja miałam kryzys z jakiś rok temu... |
2010-09-20, 21:38 | #761 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 151
|
Dot.: Na śluby w 2012 tu sobie czekamy i rozmów bez eeendu dosyć nie mamy :D
Cytat:
W każdym związku pojawiają się czasem trudne momenty (zgrzyty, kłótnie, sprzeczki, w ostateczności kryzys). Nigdy nie jest kolorowo. Najważniejsze to umieć ze sobą rozmawiać. Ja z TŻ jestem ponad 2 lata (czyli jestem objęta zagrożeniem kryzysu). Do tej pory było parę spięć, ale zawsze wszystko sobie wyjaśniliśmy i jest ok. Zresztą ja jestem bardzo delikatna i wrażliwa i nie byłabym w stanie solidnie pokłócić się z TŻ Nie mieszkamy razem, ale wg mnie spędzamy ze sobą bardzo dużo czasu (wiem, wiem to nie to samo). Widzę wady w TŻ, on we mnie też. Staram się je akceptować. W końcu miłość to nie tylko uczucie, ale także sztuka, której trzeba się nauczyć. Chatka - kurujcie się, kurujcie najlepiej ciepła herbatka + cytryna + koc i łóżko Nattiv - hmm... 'ciekawa' sytuacja z tą Twoją kuzynką. A podawała potem powód dlaczego tak postąpiła? |
|
2010-09-20, 21:49 | #762 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 963
|
Dot.: Na śluby w 2012 tu sobie czekamy i rozmów bez eeendu dosyć nie mamy :D
ok podzielę się trochę, ale pamiętajcie że to tylko moja opinia i naprawdę nie chcę nikogo urazić.
punkt pierwszy-okrągłe stoły. wg mnie to porażka. goście byli od siebie za daleko, nie było żadnych wspólnych toastów czy innych rzeczy typowych dla wesela. punkt drugi-kompletnie pijana para młoda czy uważacie że to jest normalne? bo ja może bywalczynią na weselach nie jestem, ale wydaje mi się że to jest co najmniej nie na miejscu... punkt trzeci - ta cholerna obsługa ! naprawdę to było coś co przybiło mnie najbardziej (myśląc o własnym weselu) to było dość ekskluzywne miejsce, więc oczekiwana była obsługa na najwyższym poziomie. kiedy atmosfera się rozluźniła, kelnerzy robili co chcieli. jak ktoś poszedł tańczyć to mu pełny talerz ze stołu zwinęli, wyobrażacie sobie coś takiego? to samo z napojami czy drinkami za które na pewno państwo młodzi zostaną dodatkowo podliczeni na koniec i to nie mało. dla mnie to był szok, bo jeśli w tak wypasionym miejscu odpierniczają takie numery to co będzie w jakimś skromniejszym miejscu? punkt czwarty - beznadziejny dj. puszczał muzykę tak głośno że żeby porozmawiać z osobą siedzącą obok trzeba było się po prostu do niej wydzierać. kilkakrotnie był proszony przez gości o ściszenie ale nie zrobił tego. a to był niby dj "z polecenia", z resztą w internecie są o nim bardzo dobre opinie (nie znalazłam ani jednej złej) powiedzcie mi jeszcze jak to jest z przedstawianiem sobie nawzajem osób na weselu, jak to było na weselach na których byłyście? same się przedstawiałyście przy stole nieznanym osobom, czy ktoś was przedstawiał? bardzo mnie to ciekawi. ogólnie powiem wam że zaczęłam się zastanawiać nad sensem robienia wesela. bo jakby moje wesele tak wyglądało to chyba bym siedziała i ryczała najgorzej z tą obsługą. wyobrażacie sobie że płacicie za jedzenie i ktoś je po prostu wyrzuca do śmieci? no obłęd po prostu ogólnie czekam na wasze komentarze. może ja po prostu mam za duże wymagania czy coś? może oczekiwałam zbyt wiele? Cytat:
super, gratulacje |
|
2010-09-20, 21:59 | #763 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 75
|
Dot.: Na śluby w 2012 tu sobie czekamy i rozmów bez eeendu dosyć nie mamy :D
jejku wy już macie umowy pospisywane a ja jeszcze nic nawet nie wiem czy nasz termin sali weselnej będzie wolny :/
|
2010-09-20, 22:06 | #764 |
Zadomowienie
|
Dot.: Na śluby w 2012 tu sobie czekamy i rozmów bez eeendu dosyć nie mamy :D
Lady Hellsing z tą obsługą faktycznie masakra! Ale powiem szczerze, że z tego co ja słyszałam to jednak nie wszędzie tak jest. Wydaje mi się, że w razie czego Para Młoda powinna zwrócić uwagę komuś (tudzież rodzice pary). Swoją drogą- pijana para? To chyba ze stresu Ale mi się również nie podoba.
Kumpela brała ślub w najdroższej restauracji u nas w mieście. Nie dość, że musieli sobie sami ustawiać stoły, w trakcie wesela wywalało prąd co chwilę, to jeszcze obsługa sobie zwinęła wszystkei pozostałe jedzenie oraz wyrzucili (podobno!) bolerko PM, które ona gdzieś zostawiła. Aha,a na samym początku to zapomnieli, że mieli podać Pani Młodej zamiast szampana- sok jabłkowy (nie może pić alkoholu)- podali go Panu W każdym razie różnie to bywa, niestety. Pod wpływem czytania Was podjęliśmy z TŻtem poważniejsze rozmowy o planach weselno- ślubnych, w święta BN zamierzamy pogadać z rodzicami a od nowego roku zaklepywać co się da. Co do rutyny w związku, to chyba jest tak, że jak się kogoś kocha i chce się ze sobą być, to się ze sobą nie nudzi. Ja nie wiem, może to jest kwestia tego, że my z TŻtem oboje nie jesteśmy typami "siedzimy sobie na głowie cały wolny czas"- ale dla mnie, mimo, że mieszkamy razem już te 2,5 roku, każdy dzień to coś fajnego. Ale różnie to bywa, kumpela np praktycznie cały czas wolny spędza z TŻtem i też jest okej. Najważniejsze jest, by nic nie robić na siłę
__________________
"Trzymałem cię w ręce, Wagabundo. Byłaś przepiękna."
|
2010-09-20, 23:13 | #765 | |||||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: LSW (lubelskie)
Wiadomości: 2 523
|
Dot.: Na śluby w 2012 tu sobie czekamy i rozmów bez eeendu dosyć nie mamy :D
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Chatko, zdrówka Wam życzę! Cytat:
~ Mi też się nie widzą okrągłe stoły - po prostu nasze rodzinki nie nawykły do tej formy usadzenia i wolą wszyscy być razem, więc myślę, że u nas to by się również odbiło (niekorzystnie) na atmosferze wesela. Zresztą podobnie znajomi - mamy ich około trzydziestki, wszyscy się znają, nie ma nie lubiących się nawzajem, więc głupio porozdzielać ich do trzech stołów po 10 osób. Ale wszystko zależy od ludzi, u nas po prostu byłoby to nieco sztuczne taki podział na mniejsze grupki. ~ Obsługa - do tej pory nie byłam na takim weselu, żeby mi zabrali talerz jak tańczyłam czy nie podali jedzenia, bo byłam w toalecie. Zawsze kelner powinien się pytać czy może zabrać talerz, a jeśli gościa nie ma przy stole to zostawić. No chyba, że stoi pusta filiżanka po herbacie, to nie obraziłabym się za jej usunięcie pod moją nieobecność ~ DJ powinien dostosować sprzęt i jego moc do obsługiwanej sali i jej akustyki. Nasi pytają się jak duża jest sala, jak wygląda, gdzie są stoły, a gdzie miejsce dla nich itd., żeby wiedzieć jaki sprzęt zabrać. ~ Co do przedstawiania się to nikt mnie nigdy nie przedstawiał oprócz TŻ, a ja sama nikomu też się nie przedstawiałam, bo zazwyczaj było tak, że siedziałam ze znajomymi lub rodzinką. Tylko na pierwszym wspólnym weselu z TŻ w mojej rodzinie ja przedstawiałam mojego M. wszystkim moim krewnym, z którymi się witałam. Cytat:
__________________
|
|||||
2010-09-21, 06:06 | #766 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 9 030
|
Dot.: Na śluby w 2012 tu sobie czekamy i rozmów bez eeendu dosyć nie mamy :D
talkative2 Nie dosłownie, ale już im parę miesięcy zostało tylko do ślubu
Chatka Tego którego rzuciła nie miałam okazji poznać, bo daleko mamy do siebie. Teraz jest z fajnym chłopakiem i z opowiadań o tym byłym myślę, że dobrze zrobiła. Tamten był strasznie zazdrosny o wszystko i się zaczęła "dusić" przy nim. W ogóle ten związek był trochę przechodzony, bo zaczęła pomału tego ex traktować jak kumpla przez przyzwyczajenie po części i miłość do niego się w niej wypaliła.
__________________
Kallos Sthenos - Piękno i Siła |
2010-09-21, 07:03 | #767 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: kraina deszczem płynąca
Wiadomości: 5 119
|
Dot.: Na śluby w 2012 tu sobie czekamy i rozmów bez eeendu dosyć nie mamy :D
Co do tej rutyny, to miałam na myśli oczywiście to, o czym piszecie - czyli taką codzienność (nie utozamianą z nudą!). Po prostu, spędze się ze sobą zwykły "normalny" dzień i jest się z tego powodu szcześliwym
Lady Hellsing - po kolei 1. ja tam do okrągłych stolików nic nie mam - bardziej podobają mi się wizualnie. Aczkolwiek mimo wszystko chcę mieć podłużne stoły i układ troche w podkówkę (choć nie do końca taka podkowa typowa, ale tak, żeby wszyscy mogli chociażby z łatwością patrzeć na parkiet i pierwszy taniec, czy tez, tak jak wspomniałaś wznieść toast). 2. para młoda pod wpływem... no uważam, że to już przesada Tzn mój kuzyn na swoim weselu np nie pił w ogóle - co moim zdaniem tez jest popadaniem w skrajności Przez całe przyjęcie męczyli z Młodą pół lampki szampana. Ja zamierzam wygulgać szampana a później sączyć sobie powoli jakieś winko Głupota jest też nie wypicie toastu ze wszystkimi , kiedy go wznoszą, tylko dalej z tym jednym (a właściwie połową) szamapanem stać Na weselu dużo się je, dużo tańczy, alkohol szybko paruje Ale zalać się?! to już mistrzostwo. Ja bym się nie odważyła, tym bardziej, że wiem jako po alkoholu wyglądam i znam swoją zaburzoną koordynację 3. kelnerzy - przesada ... Racja, powinien im ktoś zwrócić uwagę, jak już któraś z dziewczyn pisała Dobrze, że u mnie będzie miał kto nad tym czuwać U nas akurat zawsze ludzie są tak sadzani, żeby się znali Ja tylko przedstawiłam mojego TŻta moim kuzynkom i kuzynom i ich osobom, a oni przedstawili swoich "towarzyszy" Myślę, że to by było chyba cięzko, zeby para młoda wszystkichh zapoznawała. Uważam, że kultura wymaga tego, że osoba, ktora jako kolejna podchodzi do stolika - przedstawia się a po kolejnym kielichu już i tak wszyscy są przyjaciółmi Co do samej idei wesela - to ja generalnie jestem średnio entuzjastyczna najbardzije to chciałabym chyba małe ślub - np tylko ja, TŻ, rodzice i rodzeństwo na jakiejś plaży czy cuś ale to tylko marzenia W Polsce przyjmuje się "wesele jest dla gości" , czego ja się trzymać nie zamierzam absolutnie, no ale niestety każdy gość liczy, że będzie się o niego dbać , jak o jajko. My dołożymy wszelkich starań, aby nasi goście bawili się dobrze, ale mamy przede wszystkim na zględzie fakt, że jest to NASZ DZIEŃ. Acha i szkoda mi bęzie tego wysiłku, który włozymy w organizację (ja już zacyznam spisywać jakieś "udoskonalenia" drobne, ale wymagajaće dodtakowych starań), gdyz wiem, że moja cudna rodzinka i tak to wszystko po prostu "obgada" i wynajdzie coś co jej nei pasowało...
__________________
Edytowane przez talkative2 Czas edycji: 2010-09-21 o 07:06 |
2010-09-21, 07:09 | #768 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 589
|
Dot.: Na śluby w 2012 tu sobie czekamy i rozmów bez eeendu dosyć nie mamy :D
dzień dobry
ja wczoraj rozmawiałam z jednym z chłopaków z naszego zespołu na wesele i mówił mi, ze mieli grać w tą sobotę wesele, ale sie Państwo Młodzi rozmyślili. co najlepsze- powiedzieli wszystkim 2 tygodnie przed weselem, które było na prawie 300 osób. wyobrażacie sobie obdzwonić wszystkich i odwoływać? po prostu stwierdzili, że będą życ bez ślubu. rozumiem- każdy robi i żyje jak chce, ale jeśli już ma się wszystko gotowe, zaproszonych gości itd to nie kumam, jak mozna wtedy stwierdzić, że w sumie nie potrzebny nam jest ślub to po co się decydowali na niego wczesniej i "bawili" w przygotowania? nawet nie chcę sobie wyobrażać, jakie koszta ponieśli rodzice z kolei moja mama mówiła mi o "akcji" weselnej jej koleżanki z podstawówki (zresztą była zaproszona na to wesele), kiedy to Pan Młody wyszedł rano do fryzjera w dzien wesela i nie wrócił już do Panny Młodej do dziś. po prostu wyszedł i zadzownił po 2 godzinach, że wesela nie bedzie, bo on nie chcę i zyczy jej szczęścia. milusi nie? nie było żadnego ślubu tylko obiad dla gości, bo ojciec Panny Młodej wyszedł z założenia, że nie bedzie wyrzucał tyle jedzenia i skoro już wszyscy przyszli to zaprasza ich na wielkie przyjęcie. mnóstwo ludzi bez Pary Młodej, bo Panny Młodej tez nie było wśród gości ( nie dziwie się jej zresztą). mama mówiła, że wszystko trwało może 3 godzinki i kazdy z gosci dostał paczuszkę do domu.chyba bym się załamała na miejscu tej PM-ki. my również planujemy mieć wodę na stole. nie chodzi nawet o to, że mamy słabe głowy czy cos takiego(bo jak się okazało, to oboje nie mamy ) ale wiadomo, że tego dnia człowiek jest zdenerwowany, a moze będziemy nie wyspani ze stresu i po co martwić się, że jak się napijemy to nas szybko "weźmie". wyszlismy z założenia, ze napijemy się z gośćmi w poprawiny i to też tak pod koniec czy na odchodnego (a najlepiej poza kamerą ). ostatnio nasi ojcowie zadeklarowali, że żaden z nich nie bedzie pił na weselu, tylko wszystkiego będą pilnować i jak coś będzie nie po naszej myśli, to oni na pewno zwróca uwagę zespołowi, kamerzyście czy obsłudze. zobaczymy jak to im wyjdzie w ogóle to ostatnio teściowa mnie pytała o coś związanego z dekoracją sali i powidziala do mnie " Panna Młoda jak myślisz?". aż mi się łezka w oku zakręciła
__________________
Jako mąż i żona |
2010-09-21, 08:12 | #769 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Na śluby w 2012 tu sobie czekamy i rozmów bez eeendu dosyć nie mamy :D
ojj widzę, że nie za wesoło się tutaj działo...
Kiniullka- trzymaj się cieplutko, nie zamartwiaj się Drań nie był Ciebie wart i tyle! Aż mi się nóż w kieszeni otwiera jak czytam takie historie:/ A ja jak zwykle tylko tak z doskoku:/ Nie jestem w stanie być na bieżąco na dwóch wątkach I jeszcze teraz wrzesień (poprawki...) no i codzienne prowadzenie domu także mam nadzieję, że mi wybaczycie, że tak zazwyczaj tylko na chwilkę wpadam
__________________
1.09.2012 (...) i ślubuję Ci... |
2010-09-21, 08:37 | #770 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 982
|
Dot.: Na śluby w 2012 tu sobie czekamy i rozmów bez eeendu dosyć nie mamy :D
Dobra Dusza jasne że wybaczymy
U mnie dziewczyny bez zmian, dzień jak codzień ale jest oki. Jestem szczęśliwa i po cichu planuję sobie wszystko i obmyślam Dodam Wam tylko że u mnie pogoda okropna i ząb mnie boli już tydzień ale ja mimo wszystko jestem dziś DIABELNIE SZCZĘŚLIWA nie wiem dlaczego dziś tak mam ale bez kitu dawno takiego nastroju nie miałam
__________________
Edytowane przez moniczka_2010 Czas edycji: 2010-09-21 o 08:41 |
2010-09-21, 08:57 | #771 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Na śluby w 2012 tu sobie czekamy i rozmów bez eeendu dosyć nie mamy :D
Dziewczyny a myślałyście już coś o pierwszym tańcu?;> Jaka piosenka? Jaki taniec?
w ogóle to się Wam pożalę... mamy taką parę znajomych- w sumie najlepszych znajomych. W zasadzie to na wyjeździe z nimi TŻ mi się oświadczył No i oni też planują ślub na 2012. I wybrali tą samą salę Nawet nigdzie nie jeździli ani nic tylko tam pojechali. No i wczoraj mi koleżanka zadzwoniła, że oni też się na nią zdecydują i w ogóle i pytała o kilka szczegółów. Wesele będą mieli najprawdopodobniej 2 tyg przed nami. I nie wiem... jakoś tak mi się dziwnie na serduszku zrobiło Pewnie to głupie... Ale wolałabym, żeby znaleźli inną salę fotograf prawdopodobnie też będzie ten sam, na kurs tańca może razem pójdziemy... Wiem, że każdyt ma prawo do wyboru takiej sali jaką chce i nie mam zamiaru robić spięć z nimi o to- broń Boże! Tylko jakoś tak mi się dziwnie zrobiło i chciałam się wyżalić... dyby wesele było w innym terminie to by mi to latało... ale tak to jakoś tak dziwnie..
__________________
1.09.2012 (...) i ślubuję Ci... |
2010-09-21, 09:25 | #772 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 982
|
Dot.: Na śluby w 2012 tu sobie czekamy i rozmów bez eeendu dosyć nie mamy :D
Jeśli chodzi o taniec to my się mocno wahamy. Z jednej strony chciałabym zacząć pięknym walcem wiedeńskim- klasyka, z drugiej natomiast chcielibyśmy coś żywego jive np... Ale nie wiem czy dałabym radę w sukni tak wywijać.
Jeśli chodzi o salę to nie martw się to tylko znajomi, a wiadomo że większość gości to jednak rodzinka. A znajomość sali przez Was i znajomych to duży plus bym powiedziała bo nikt nie będzie pół godziny szukał toalety np
__________________
|
2010-09-21, 09:29 | #773 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: kraina deszczem płynąca
Wiadomości: 5 119
|
Dot.: Na śluby w 2012 tu sobie czekamy i rozmów bez eeendu dosyć nie mamy :D
Cytat:
Ja też mam dziś jakoś dobry humor Chyba z tego powodu, że wczoraj się baaardzo zle czułam a dziś od rana taka pozytywna energia Jeszcze ma nas dzisiaj odwiedzić moja mama, wujek i siostra, więc sałatkę tez robię od rana i jakoś tak wesoło mi też Cytat:
Jeżeli chodzi o pierwszy taniec to mnie się marzy BRAWURA żadne walce czy coś takiego , ale cza-cza, salsa, rock&roll czy coś najbardzije to bym chciała, żeby TŻ mnei przerzucał z każdej strony, podrzucał itd .... Z tym, że nikłe szanse nie mamy chyba aż takiej sprawności ale będziemy kombinować, żeby było efektywnie i dynamicznie... Myslelismy jeszcze ewentaulnie o takiej opcji (widzialam kiedys n YT), że zacyznamy powoli, smętnym tańcem, po czym muzyka się miksuje i zaczynamy się wygłupiać Z tym, ze tak jak mówie - to takei moje marzenie, ale wiem, że bbyłoby z tym mnóstwo pracy a poza tym więcej stresu niż przy zwykłym tańcu - czy wszystko się uda itd ... Szczerze mowiąc... też bym chyba była trochę zła o tę salę ja lubie mieć wszystko inaczej niż inni - taki trochę egosita jestem w tym względzie
__________________
|
||
2010-09-21, 09:35 | #774 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 982
|
Dot.: Na śluby w 2012 tu sobie czekamy i rozmów bez eeendu dosyć nie mamy :D
http://tanieczgwiazdami.plejada.pl/4...deo_detal.html
Toto mi się podoba na pierwszy taniec np ciekawe czy dałabym radę w sukni
__________________
|
2010-09-21, 09:37 | #775 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Na śluby w 2012 tu sobie czekamy i rozmów bez eeendu dosyć nie mamy :D
Cytat:
__________________
1.09.2012 (...) i ślubuję Ci... |
|
2010-09-21, 09:52 | #776 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 982
|
Dot.: Na śluby w 2012 tu sobie czekamy i rozmów bez eeendu dosyć nie mamy :D
http://www.youtube.com/watch?v=VPBOzNHGMAo do tej piosenki mogłabym tańczyć
---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:44 ---------- http://www.youtube.com/watch?v=ISQKLJHVtJA http://www.youtube.com/watch?v=s01b9KpAAlc I to mi się podoba. Kurdę ciężko mi się będzie zdecydować zwłaszcza że tak czy inaczej to jakiś akrobacji to ja będę unikać. Chcę aby było dynamicznie ale na moje nerwy to akrobacje odpadają.
__________________
|
2010-09-21, 10:01 | #777 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: LSW (lubelskie)
Wiadomości: 2 523
|
Dot.: Na śluby w 2012 tu sobie czekamy i rozmów bez eeendu dosyć nie mamy :D
talkative2, ja też nie mówię, żeby absolutnie nic nie pić jako PM. Szampana na pewno wypijemy, ja potem pewnie różowe winko będę w międzyczasie popijać troszkę, ale na toasty ogólne jak nam będą śpiewać czy takie chodzone przy stole, będziemy mieć wodę. Ja w ogóle wódki nie lubię, chyba, że w drinkach, a na weselach i tak popijam wino Planujemy mieć trzy rodzaje: białe, czerwone, różowe, żeby każdy coś dla siebie znalazł, a nawet jak zostanie to tym lepiej, bo oboje lubimy z TŻ winko. Poza tym będą kolorowe drinki.
evoonia, ja też myślę, że dopiero na poprawinach, pod koniec coś się więcej wypije i poszaleje za znajomymi. Dlatego m.in. chcemy mieć ten drugi dzień, żeby na luzie się jeszcze pobawić. moniczka, taki humorek, tylko pozazdrościć Zresztą ja też złego nie mam, a raczej radośnie mi, bo... wczoraj byliśmy u projektanta, przesiedzieliśmy z nim bite trzy godziny i pochwalę Wam się... stworzyliśmy projekt naszej przyszłej kuchni! Teraz czekamy na ostateczną wycenę i jak dobrze pójdzie to po Nowym Roku zlecamy realizację DobraDusza88, rozumiem Cię, mi też by było trochę przykro, że tak prawie w jednym czasie i w jednym lokalu dwie imprezy. To zawsze prowadzi nieuchronnie do porównań, ale tak jak moniczka pisze - tylko niewielka część gości będzie taka sama, a poza tym to Wy tworzycie nastrój tego dnia. Na pewno zespoły albo dj-ów będziecie mieć innych, możecie też wybrać trochę inne menu, że o dekoracji nie wspomnę Atrakcje, jeśli planujecie jakieś, też mogą być niespodzianką i wyróżniać Wasze wesele, więc nic się nie martw. My zrezygnowaliśmy z jednego lokalu od razu, bo były już tam dwa wesela w mojej rodzinie, więc większość gości byłaby ta sama. Zresztą i tak lokal byłby raczej za mały na nasze weselicho, więc i tak by odpadł I coś Wam powiem: do naszego ślubu jeszcze równo 1 rok i 10 miesięcy! A jeszcze niedawno było ponad dwa lata... Szybko ten czas leci, a jak się zacznie od października uczelnia, to już w ogóle Będzie tylko: "o, znowu weekend" Co do pierwszego tańca, to u mnie miał być walc wiedeński, ale wyjdzie chyba kombinacja z czymś latynoskim - salsa albo bachata Bo TŻ stwierdził, i w sumie tu ma rację, że tańcowanie przez 3 minuty wiedeńczyka może wykończyć i padniemy, nie będzie siły na kolejne tańce. Więc pewnie będzie miks - chwila wiedeńskiego, a potem rozluźnienie przy bardziej gorących rytmach Co do choreografii wiedeńskiego, to coś takiego mi się marzy: http://tanieczgwiazdami.plejada.pl/4...deo_detal.html Właśnie a propos: dzisiaj idziemy na pierwsze powakacyjne zajęcia - kontynuacja tańca towarzyskiego Ciekawe ile pamiętamy i co się będzie działo na parkiecie, hehe. I mam cichą nadzieję, że zbierze się grupa również na zajęcia początkujące z salsy, wtedy mielibyśmy okazję tańcować 2 x w tygodniu. A ten zespół śpiewający blue suede shoes co moniczka wkleiłaś braliśmy pod uwagę na nasze wesele, ale za 2 dni z dojazdem wyszłoby 7,5 tys A zatańczyć jive'a - suuuuper! Tylko do tego pasowałoby wyskoczyć w sukni ślubnej w wersji mini
__________________
Edytowane przez tenebrosa Czas edycji: 2010-09-21 o 10:04 |
2010-09-21, 10:08 | #778 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 2 444
|
Dot.: Na śluby w 2012 tu sobie czekamy i rozmów bez eeendu dosyć nie mamy :D
tusia, grunt, żeby właśnie podchodzić do związku dojrzale i ze świadomością, że życie przynosi nam wiele niespodzianek, czasem miłych, czasem mniej. I kochać, bo miłość to najlepsze, co nas w życiu spotyka
Cytat:
1. okrągłe stoły. Nie mam z nimi wielkiego doświadczenia, bo jednak zwykle bywam na weselach, gdzie są zwykłe. Zależy chyba jeszcze, jak duże to stoły, ale generalnie i ja wolę, jak wszyscy siedzą razem. 2. pijani PM?? Zgroza! Jeszcze mi się czegoś takiego widzieć nie zdarzyło. Moim zdaniem jeśli ktoś się upija na własnym weselu, to kompletnie do niego nie dorósł. My raczej nie będziemy nic pić na własnym weselu. Ogólnie jesteśmy bardzo mało pijący, a na własnym weselu chcemy mieć jak najtrzeźwiejsze umysły, żeby jak najwięcej chłonąć z tego dnia. Wiemy chyba wszystkie dobrze, jak alkohol potrafi przyspieszyć czas A ten wieczór i tak podobno leci strasznie szybko, nic nie chcemy z niego stracić Zresztą my do dobrej zabawy i szaleństwa alkoholu w ogóle nie potrzebujemy - jak dla mnie to byle tylko było dużo soku, bo jak tańczę, to mi zawsze strasznie gorąco i dużo płynów w siebie wlewam 3. obsługa to zawsze ryzyko, jeśli się wcześniej nie było w danym lokalu na dużej imprezie. Ale cóż, trzeba się jak najwięcej dowiadywać wcześniej o lokalu z wszelkich możliwych źródeł, inaczej nie da rady. Aczkolwiek właśnie wydaje mi się, że im bardziej wystawny lokal, tym (wbrew pozorom) gorzej z obsługą. W skromniejszych miejscach chyba bardziej się starają wszyscy, a w drogich hotelach mają już renomę itd, i jadą według swego widzimisię... 4. Dj/zespół, to zwykle też jedna wielka niewiadoma... Ale żeby nie reagować na prośby o ściszenie? Najwyraźniej zwyczajnie kretyn, albo dupa, a nie profesjonalista. Tego to już w ogóle nie jarzę, że ma tyle dobrych opinii, a tak naprawdę.. eh. Jeśli chodzi o przedstawianie, to jeśli któreś z nas nie zna młodej/młodego (no bo to się często zdarza, szczególnie, jak mieszka się daleko), to się przedstawia przy składaniu życzeń ("cześć, jestem narzeczoną Twojego kuzyna"), natomiast na sali, to zawsze z najbliżej siedzącymi osobami się tę znajomość raczej zawiera My mamy taki pomysł, żeby zrobić taki zapoznawczy taniec gdzieś na początku imprezki (może po pierwszym tańcu, jak już i tak wszyscy będą w kółeczku), każdy z każdym potańczy chwilę, to będzie potem łatwiej się odezwać czy przy stole, czy na dworze w chwili odpoczynku Ja uważam, że to wesele było zorganizowane trochę niedbale, w sensie, że Młodzi nie sprawdzili wszystkiego należycie (zresztą czego się spodziewać po kimś, kto upija się na własnym weselu). Dlatego to tak wyszło. Nasze wesela będą cudowne, bo dopracowane w szczegółach i ogółach Więc nie ma się co zastanawiać nisiaq, evoonia, takie sytuacje jak opisałyście, to niezłe ekstrema.. A jednak się zdarzają. Dlatego trzeba wszystko brać pod rozwagę i naprawdę szczegółowo planować... A przede wszystkim być pewnym, że jesteśmy na ten krok oboje gotowi tenebrosa, też właśnie szukamy "młodych wilków" z kamerami, ale ciężko z tym... Jakbyś coś takiego znalazła, to pisz! A jak ja znajdę, to też dam znać Gratuluję nowej kuchni moniczka, fajnie, żeś szczęśliwa niech ten stan utrzymuje się całe życie DobraDusza, hmm, ciekawa sytuacja. W sumie rozumiem Twoje obawy i wątpliwości, bo to rzeczywiście dziwnie trochę... ALE. Są i dobre tego strony. Przede wszystkim to na ich weselu wypróbujecie lokal i zobaczycie, co jest dobrze, co nie tak i będziecie mogli zainterweniować i ew. coś pozmieniać. To Oni będą mieli zdjęcia pierwsi, zobaczycie, jak ten fotograf pracuje i będziecie mieli możliwość powiedzieć Mu, co Wam z Jego pracy nie pasuje, na co ma na Waszym weselu specjalnie zwrócić uwagę, a od czego się powstrzymać. To, że wybierają to, co Wy znaczy tylko, że cenią sobie Wasz gust. A razem z inną parą na kurs tańca bardzo fajnie się chodzi Zresztą przecież w większości będziecie mieć na weselach zupełnie innych gości... Sala będzie też inaczej udekorowana. I w ogóle głóni bohaterowie nadają klimat imprezie, a nie sala czy foto, więc to będą zupełnie inne wesela. Tyle, że Wy z tego więcej doświadczenia wyniesiecie i będzie Wam łatwiej Co do pierwszego tańca - my robimy mix kilku tańców, a więc i kilku fragmentów piosenek. Powoli się nam klaruje całość, ale bardzo powoli Pamiętajcie laseczki, że szaleństwo na parkiecie jest możliwe tylko wtedy, kiedy suknia na to pozwala. Widziałam ostatnio taki filmik, jak laska miała księżniczkę z kołem (bez trenu), pierwszy taniec walc i cały czas sobie przytrzymywała ręką spódnicę.... Wyglądało to okropnie, bo koło sztywne, nogi więc odsłonięte po jednej stronie do kolana, wszelkie kroki, jakich się nauczyła dziewczyna wyszły nieporadnie, bo ciągle musiała pilnować sukienki,wręcz ją sobie podrzucała (bo widać była ciężka, a jedną ręką niewygodnie się 3ma...)... Warto brać pod uwagę takie rzeczy. Dlatego ja stawiam przede wszystkim na wygodę mojej sukni
__________________
Edytowane przez Chatka Czas edycji: 2010-09-21 o 10:18 |
|
2010-09-21, 10:11 | #779 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 982
|
Dot.: Na śluby w 2012 tu sobie czekamy i rozmów bez eeendu dosyć nie mamy :D
Tenebrosa boski ten walc... zapisałam sobie i pokażę TŻtowi jak wróci....
Kuchni gratuluję i zazdroszczę A jeżeli o kursie tańca mowa to my od połowy października ruszamy w tany, jak nam to pójdzie to się okaże ale mam nadzieję moje drogie, że jak będziemy już PO ślubione to powklejamy tu sobie zdjęcia ślubne i filmiki z pierwszych tańców np i będziemy się krytykować do upadłego
__________________
|
2010-09-21, 10:13 | #780 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Na śluby w 2012 tu sobie czekamy i rozmów bez eeendu dosyć nie mamy :D
Cytat:
__________________
1.09.2012 (...) i ślubuję Ci... |
|
Nowe wątki na forum Forum ślubne |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:27.