CzarnaZuzia Wymiata - Nowe otwarcie VIII

[mariolasl]

Napisane przez Katty_p13

U mnie po operacji i wczorajszej reoperacji. Na razie jestem zdechnieta ale mysle do przodu. Dzieki bo to jeszcze potrwa
...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Myśle o Tobie! Ściskam mocno!


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 23:23 ---------- Poprzedni post napisano o 23:21 ----------

Napisane przez Luba

Rawito, ogladam wlasnie oferte

To ten:

https://www.douglas.de/Pflege-Gesich...ct_015557.html

Bardzo lubię! Inne produkty tak sobie. Ten zwykły kremik tez lubię i tonik.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 23:27 ---------- Poprzedni post napisano o 23:23 ----------

Napisane przez Córka D'artagnana

jednak w dalszym ciągu uwazam,ze najlepszym i najpierwszym kosmetykiem/lekarstwem jest sen. Zadne "cudo kosmetyczne" nie da mi tej swietlistosci cerze, błysku w oku i witalnosci co dobrze przespana noc. I jeszcze cwiczenia fizyczne, jakiekolwiek które nam pasują i służą.

To moje dwa podstawowe filary dobrego samopoczucia i wygladu.
No i dieta(3!), musi byc dobre paliwo!
Wiec, co tam kremy





No, to odkryłam Amerykę

A to cała prawda jest dodałabym jeszcze picie odpowiedniej ilości wody

Dietujesz? Co jesz?
Ostatnio byłam na etapie Dąbrowskiej.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tymena]

Katty, też myślę o Tobie i przesyłam moc uścisków

Mariolu, jak Dąbrowska? dla mnie to jakiś kosmos, nie dałabym rady. Od miesiąca nie jem słodyczy i zeszło mi 2 kg, o więcej muszę zawalczyć ograniczeniem węgli i ćwiczeniami ale mi się nie chce i mam co mam

[Dorota-Coco]

Moja teoria a na temat jest taka, że numero uno geny, numero due geny
W numero 3 do podziału na: geny / sposób życia / odpowiednia pielęgnacja/ sen niestety na miejscu ostatnim u mnie wypada jako, że czy śpię 8 godz czy 4 wyglądam tak samo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:39 ---------- Poprzedni post napisano o 12:37 ----------

Następnym przykładem, że w niektórych przypadkach cięzkich sen nie ma większego znaczenia jest Kosmitajowita
nie je, nie spi, a jak kufra pieknie wygląda!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Córka D'artagnana]

Napisane przez mariolasl;87361535

[COLOR=Silver

---------- Dopisano o 23:23 ---------- Poprzedni post napisano o 23[/COLOR]

---------- Dopisano o 23:27 ---------- Poprzedni post napisano o 23:23 ----------
A to cała prawda jest dodałabym jeszcze picie odpowiedniej ilości wody

Dietujesz? Co jesz?
Ostatnio byłam na etapie Dąbrowskiej.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mariolu, Dabrowską przerabiałam rok temu i mogłabym tak dalej jesc bo było to smaczne i zdrowe . Obecnie nie mam czasu na przygotowywanie tych posiłków. Wiec jem jak najprosciej sie da

Rano pije wode mineralna z cytryną i kurkumą, a sniadania jem około11-12, potem jakis ciepły posileki i juz od 16 nic nie jem.
Nie jestem teraz na zadnej specjalnej diecie, jem głownie owoce i warzywa czyli duzo wegli, białko głownie roslinne( jajka, ryby od czasu do czasu jak mam na nie ochotę) i dobry tłuszcz. Sezonowe owoce i warzywa.Ale tez troche egzotyki awokado, mango, papaja ananasy kiwi, granaty, pomarańcze.Orzechy, nasiona, jaks kasza.

Nie ciagnie mnie specjalnie do słodyczy ale jesli juz jezyk mam po same kostki to lubie chałwe zjesc i czekolade gorzką i napic sie lampki czerwonego wina.




Dorotko, jeszcze 10 lat temu, bo chyba taka dzieli nas róznica wieku ,tez mogłam zarywac noce i jesc byle co albo w ogóle i wygladac kwitnąco i "pieknie"

Po 50-tce to juz tak nie działa i zadne geny tu nie mają wpływu.A mam dobre geny po mamusi i tatusi.

Zadna koreanska maska ani zaden bajerancki kozmetyk nie zadziała tak dobrze jak sen. Ale o tym drogie kulezanki przekonacie sie dopiero za 10 lat, wiec uzywajcie zycia ile sie da.

[tymena]

Renata, dwa posiłki dziennie Ci wystarczają? ja bym umarła z głodu

[Córka D'artagnana]

Tak Tymeno, ale to wypas mam, ładuje w siebie całodobowa normę niestety spowolniła sie przemiana materii i gdybym zjadła jeszcze posiłek po 17 to czułabym to przerabianie po pólnocy, a ja chce spac, i zoładek tez ma spac.

[Luba]

Napisane przez tymena

Katty, też myślę o Tobie i przesyłam moc uścisków

Mariolu, jak Dąbrowska? dla mnie to jakiś kosmos, nie dałabym rady. Od miesiąca nie jem słodyczy i zeszło mi 2 kg, o więcej muszę zawalczyć ograniczeniem węgli i ćwiczeniami ale mi się nie chce i mam co mam

Ja rok temu przeszlam 3 tygodnie Dabrowskiej, chcialam dluzej, bo czulam sie swietnie poza jednym, bylam coraz slabsza i balam sie, ze nie dam rady zajmowac sie Danielem. Ale juz te 3 tygodnie byly super, robilam nieskaplikowane dania, zadnych dolegliwosci, przestalam jesc mieso i nie jem do dzis, poza rybami. Jem malo slodyczy, ostatnio zjadlam wiecej ciastek i o ludzie, ale mialam sensacje zoladkowe.

Zgadzam sie z Dorotta, ze geny to podstawa, sama ma dobre i na szczescie np zmarszki nie sa u mnie jakos bardzo widoczne, ale jednoczesnie zgadzam sie z Renata, ze po 50 to jakos gorzej sie cialo regeneruje Trzeba jeszcze bardziej zwracac uwage na to co sie je i ile sie wypoczywa i na stres.

Renato, tez stosuje okienko zywieniowe, tylko ja ostatni posilek jem o 18. Po prostu duzo lepiej sie czuje jesli pozniej juz nie jem.

O Mariolu, juz sobie zakupilam ten peeling, jak mowisz, ze dobry to tym bardziej sie ciesze.

[rawita]

Ja też jem z reguły dwa posiłki dziennie, ale nie stosuję się do zasady, że po którejś godzinie już nic. Odżywiam się tak od kiedy wyprowadziłam się od rodziców idąc na studia. W moim domu było bardzo polsko: śniadanie, obiad koło czternastej i kolacja. Mnie bardziej odpowiada tryb włoski: kawa solo rano, potem niewielkie śniadanie z kolejną kawą a konkretny posiłek dopiero późnym popołudniem. Jem głównie warzywa i kasze. Grzeszę serami do wina. To chyba moja jedyna słabość żywieniowa w chwili obecnej.

A co do snu, to cóż... Na pewno bezsenność odbija mi się na urodzie. Zazwyczaj zasypiam koło drugiej, budzę się wielokrotnie i cieszę się, jeśli dośpię do 6. Wczoraj ostre przeziębienie złożyło mnie przed 23. Co z tego skoro obudziłam się o 2 i koniec spania? Nie udało mi się znaleźć zdrowego sposobu na sen. Wiele lat brałam więc prochy, coraz więcej prochów. To droga donikąd. Nadludzkim wysiłkiem udało mi się je rzucić rok temu. Jestem z tego bardziej dumna niż z habilitacji.

[rawita]

Hej! Jak tam nastroje listopadowe? Ja staram się porozpieszczać samą siebie chai latte, jazzem i grą fantasy, w której mam boskie moce. Byle do wiosny!


Katty jak się czujesz?

[tymena]

Nastroje już grudniowe

Palę świece, piję czerwone wino, słucham włoskich piosenek i marzę o słonecznej Italii
Planuję już menu świąteczne, jakieś wyzwanie bym sobie zrobiła... mega wypasiony tort albo cuś...


Uległyście zakupowemu szaleństwu?

[ragutka]

Ja świątecznie wyciągnęłam w sobotę czerwone świecei papierowa lampe gwiazdę.
Reszta ozdabiania świątecznego jeszcze poczeka

Krakowskie dziewczęta - może macie ochote na sesję wyjazdową do teatru ? Do Tarnowa?
Bardzo polecam spektakl "Noc Helvera". Bardzo piękny i poruszający.

Zakupowe szaleństwo mnie ominęło

[rawita]

Racja, Tymeno. Już grudzień Ale ten czas leci.

Czarnopiątkowo kupiłam kurs projektowania gier VR w Unity oraz kilka drobiazgów z listy rzeczy czekających na obniżkę. Z konkretów rozważam tablet graficzny, ale waham się z powodu niewystarczającego rozeznania w temacie.

A w ogóle, to mam kryzys. Zaczęły mi się sypać propozycje pracy, które w zeszłym roku były marzeniem ściętej głowy. Chyba jednak za ostro zainwestowałam, żeby osiągnąć tą pozycję. Wyładowałam się przez to do zera.
Pierwszy raz czuję, że nowe wyzwania mnie przerastają z powodu deficytu energii :/

[tharoon]

Witajcie

[Katty_p13]

Elo mialam w sumie dwie reoperacje krwiaka i dochodze do siebie. Licze ze wyjde do wigilii z tego szpitala

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rawita]

Katty

[ragutka]

Kasia, trzymam kciuki za zdrowe święta w domu!

[rawita]

Drodzy, potrzebuję pomocy w rozstrzygnięciu pewnych kwestii. Może ktoś z Was jest zorientowany i ma może doświadczenia z doradztwem zawodowym.

Moja kariera wygląda coraz bardziej nietypowo, co przekłada się m.in. na problem z wyceną zleceń. Zastanawiam się też, czy idę w dobrą stronę, być może sensowniej byłoby inaczej poukładać sprawy zawodowe. Przydałaby mi się rozmowa z profesjonalnym doradcą, albo osobą pracującą na stanowisku zarządzającym, najlepiej w firmie mającej coś wspólnego z IT.

Nie chcę się tu wywnętrzać, ewentualnie w klubie więcej szczegółów.

[tharoon]

[Córka D'artagnana]

Tygrysie,dziękuję Ci za pamięć,


---------



ale gdyby mi tylko środki na to pozwalały to tak od połowy grudnia chciałabym spędzic czas gdześ gdzie nie ma tego wariactwa i światecznej krzataniny , ktorej mam po dziurki...
Czy jest takie miejsce na ziemi?
A. ma znow na odwrot,nie moze doczekac sie choinki i tych ceregieli z nią zwiazanych.
Moja córka poleciała do Grecji.
-----






Katty

[rawita]

Reniu ja olałam świąteczną krzątaninę. Sprzątanie zleciłam firmie zewnętrznej, zamiast choinki powiesiłam cotton balls i to by było na tyle.

W pracy zdecydowałam się zorganizować stawianie choinki ekologicznej, czyli złożonej z książek, które po świętach, chętni będą mogli sobie zabrać. Z założenia zrobiliśmy ją z książek wartościowych: autorstwa naszych wykładowców, sensownych książek naukowych plus trochę popularnej beletrystyki typu Remigiusz Mróz ("wartościowość" moim zdaniem wątpliwa, ale inni lubią).

Choinka póki co urodą nie grzeszy, ale owiniemy ją jeszcze jakimiś światełkami i może ujdzie.

[tharoon]

[tharoon]

[rawita]

Byłam wczoraj na premierze ostatniego epizodu Gwiezdnych Wojen. Ech, kiepskawo.

[Córka D'artagnana]

Jowito, a jak wypadł Driver ?


Pomysł choinki ekologicznej świetny.
Mroza cykl o Chyłce przesłuchałam w drodze do pracy.

[rawita]

Reniu, może jestem zrażona całością, ale nie tak dobrze jak zwykle. W poprzedniej części podobał mi się szalenie.

Jak tam Wasze przygotowania świąteczne?

[ragutka]

Wczoraj przygotowałam marynowany seler a la śledź
Cały słoik czeka w lodówce na święta.
Dzisiaj będzie gotowanie kapusty z pieczarkami - do pierogów i pasztecików.
Upiekę tez buraki na ćwikłę.
A jutro pasztet warzywny.
W niedzielę pierogi i te paszteciki pewnie też upiekę. Jeszcze ryba po grecku.
I to z głownych kulinariów chyba wszystko. Rybe upiekę przed kolacją.
Barszcz też przyprawię .
Tyle tego - pracowita pszczólka ze mnie

[tymena]

U mnie najważniejsze jest - choinka jeszcze goła ale jest. Z kulinariów tylko buraki do kiszenia nastawione bo wszystko będę robić w niedzielę i poniedziałek - ryba w galarecie, po grecku, szuba, sałatka jarzynowa, keks i 3 bit. Przede mną 9 wolnego, bardzo się cieszę na to ucztowanie i goszczenie

Ragutko, podrzuć przepis na te selerowe śledzie, zaciekawiły mnie.

[rawita]

U mnie będzie szuba! szuba! szuba! Jest tak kaloryczna i jednocześnie pyszna, że staram się robić ją tylko z okazji świąt (za to każdych ). Poza tym pierogi z kapusta z grzybami, grzybowa z uszkami, kiszony barszcz, kapusta z grochem. Rodzice pewnie usmażą karpia, ale nie wiem, czy tknę. Ciasta na pewno mogą dla mnie nie istnieć.

Lecę zaraz odebrać z księgarni komiksy dla K. i idę na ostatni wykład w tym roku. Wiecie, że fakultet z fashion studies, na który zapisało się 80 osób, ustawiono mi na piątek o 18.50? To się nazywa sadyzm administracyjny. Zdziwię się, jeżeli dzisiaj przyjdzie na niego ktokolwiek. Zamierzam puścić film o Vivienne Westwood, gdyby jednak jakaś publika się zebrała.

[tymena]

Szuba kaloryczna? Nigdy tak o niej nie myślalam te kilka łyżek majonezu to rozkłada się przecież na całą sałatkę a poza tym śledzie, warzywa i jajka, czy to ma jakieś kalorie

[ragutka]

Selera trzeba gotować ok 10 min w niewielkiej ilości wody, potem osączyć. Marynata to dwie lyżki musztardy, pol szklanki oleju. Cztery łyżki octu jablkowego, cebula, parę liści laurowych, sól, majeranek i pokrojony arkusz nori. Cebulę pokroić i wymieszać z pozostałymi składnikami jeszcze pokrojone drobno kwaśne jabłko. Kawałki selera bo trzeba go pokroić przed gotowaniem mieszamy z marynata. Ja to trzymam w lodówce w słoiku i można potrzasnac od czasu do czasu. Musztarda to Dijon lub sarepska.