kobieta bez makijazu brzydsza i mniej atrakcyjna???

[akisia]

Napisane przez Cdz

ja maluję się dzien w dzien.. no chyba ze jest jakas sobota, nigdzie nie wychodz, nikt mnie nie widzi zima, wiosna, jesien --> maluję się codziennie.. a w lato jak jestem ładnie opalona to tylko róż na policzki i tusz, cienie do powiek.

generalnie duzo nakładam tej tapety.. sądzę, ze moja twarz staje sie wyrazistrza.
moja mama tak samo maluje się codziennie i autentycznie dzięki makijazowi wygląda na conajmniej 10 lat młodszą

mam podobnie,tez nakladam tapete dzien w dzien poza sobota czasem:P moge zyc bez cieni,rozu i szminki,ale podklad,tusz,blyszczyk i korektor to moj abolutny must have nawet na bezludna wyspe!!a odkad farbuje sie na ciemny szatyn to kreska na powiekach tez coraz czesciej robi sie niezbedna

[Ilena]

wow ja nie nakladam podkladu od kilku miesiecy choc mam cere tradzikowa i musze powiedziec ze owiele lepiej czuje sie bez niej moja skora odycha i robi sie coraz ladniejsza... moze dojde do efektu idealna ale to tylko dlatego ze nie mam podkladu ... jak go uzywalam skora byla coraz gorsza .. ale przebilam sie i nie maluje mam mniejszy problem z nia ... jeszcze macie wakacje sprobojcie tydzien bez podkładu zobaczycie skora wam sie poprawi i moze nie bedziecie go potrzebowac... ja uzywam tylko blyszczykow i tuszy

[eIIe]

Ja przez pół roku w ogóle się nie malowałam (takie zalecenie po laserowej korekcji wady wzroku) i wcale nie uważam, że wyglądałam przez to gorzej. Najbardziej brakowało mi tuszu do rzęs ale w ogólnym rozrachunku wszystkie te makijażowe wyrzeczenia wyszły mi tylko na dobre. Cera się poprawiła, rzęsy wzmocniły.
Kiedyś w autobusie widziałam dziewczynę bez grama makiajżu na buźce a miała tak cudną twarz, że wzroku nie mogłam od niej oderwać (chociaż jestem hetero )

[malina19]

Ja staram się malować codziennie jezeli codziennie wychodze z domku
Ale nie podchodze do tego bardzo powaznie, zdaza mi sie ze nie pomaluje sie jakiegos dnia bo po prostu zaspalam lub inna przygode mialam.
Make-up napewno zajmuje jakas czesc mojego zycia ale na pewno nie w calosci, moze od 5 -10%. Najwazniejsze dla mnie jest podkreslenie oka czesto tylko za pomoca tuszu, bez cieni i nalozenie jakiegos blyszczyku na usta czy lakieru na paznokciach.
W szkole tak jak wspomnialam wczesniej staram sie podkreslic oczy i usta nic wiecej no moze jeszcze te paznokcie :P i nie maluje sie jakos wyzywajacy sposob, po prostu jest to delikatny subtelny naturalny makijaz.
Osoby ktore sie nie maluje nie sa w cale wg mnie mniej atrakcyjne, czy gorsze, po prostu im pasuje taki styl zycia, Mi tez czasami przydarzy sie wyjsc na ulice bez makijazu i wcalce nie czuje sie ze jestem gorsza od innych, choc niewatpliwie jakby stanely obok siebie dwie dziewczyny jedna z starannym delikatnym makijazem i taka co nie ma nic na sobie zadnego tuszu czy blyszczyka z pewnoscia lepiej wypadla by ta pierwsza i to i tak nie zawsze, bo wszytsko niewatpliwie zalezy od cery, wizerunku i zachwania. Osoby które nie sa pomalowane wczale nie sa przeze mnie gorzej traktowane, traktuje je normalnie i w pewnym sensie je cenie.

Co myslicie drogie panie o osobach, które sie nie malują? Sa przez to rzeczywiscie brzydsze?? Gorsze, mniej atrakcyjne?

[talk-a]

Napisane przez eIIe

Ja przez pół roku w ogóle się nie malowałam (takie zalecenie po laserowej korekcji wady wzroku) i wcale nie uważam, że wyglądałam przez to gorzej. Najbardziej brakowało mi tuszu do rzęs ale w ogólnym rozrachunku wszystkie te makijażowe wyrzeczenia wyszły mi tylko na dobre. Cera się poprawiła, rzęsy wzmocniły.
Kiedyś w autobusie widziałam dziewczynę bez grama makiajżu na buźce a miała tak cudną twarz, że wzroku nie mogłam od niej oderwać (chociaż jestem hetero )

Zaczynam siem przekonywać do odrzucenia makijażu - oczywiście na określony czas

Tusz,błyszczyk no i oczywiście pomalowane pazurki to mus.
Bez tuszu jak bez ciuchów
Czasami lekki podkład i krem nawilżający 2w1 i troszkem puderku na nosek, ale to nie zawsze.

Nieumalowane kobiety to również płeć piękna...
Skoro są dziewczynki którym makijaż nie jest potrzebny to tylko zazdrościć. Chodź są również takie które gdy widzimy na ulicy myslimy tylko o tym jak powinny podkreślić oczy czy usta to przecież nic nie poradzimy

[sylwusiaczek]

Nie uważam że kobieta bez makijażu jest brzydsza czy mniej atrakcyjna. Aktualnie mam wakacje i prawie się nie maluję i czuje się cudownie jak to fajnie można sobie pochodzić z "gołymi" oczami, bo właśnie wcześniej moje malowanie się polegało na malowaniu oczu i czasem puder brązujący na policzki. Mój TŻ zawsze wolał mnie bez makijazu i wcześniej często prosił mnie abym nie malowała oczu.
Mam koleżankę której moim zdaniem (ale zdaniem też innych osób) trochę makijażu by się przydało. Ma bardzo blade rzesy i wygląda niewyraxnie, wydajęe mi się że użyła by trochę tuszu do rzęs no i wyregulowała brwi, a to odmieniło by ją zupełnie w tym lepszym sensie.
Ostatnio gdy byłam w kosmetycznym pewna dziewczyna kupowała sobie podkład, bardzo upierała się przy jakimś mocno kryjącym. Ekspedientka strasznie jej to odradzała, gdy spojżałam na nią to szczęka mi odpadła, miała śliczną cere, śliczny jasny odcien, bez przebarwień i innych niedoskonałości(a nie miała na twarzy nic), bardzo mnie zdziwiło po co takiej dziewczynie wogóle podkład
Moja cera pozostawia wiele do życzenia ale tylko na wielkie wyjścia używam pudru...

[Szattinka]

Uważam, że kobiety pięknie wyglądaja, gdy podkreślą swoja urodę. Nie którym wystarczy dobra pielęgnacja, nie któym dobry makijaż. Ja sama na codzień nie maluje się za mocno, jednak podkreślam to co uważam za swoja zaletę, a ukrywam wady lub niedociagniecią.
Tak jak już Słonecznik napisałą nie które miejsca wymagają bardzo dobrego wygladu, dlatego przydaje sie nawet no-makeup. Poprostu ejst wskazane. Wiadomo, że bardziej obdażymy zaufaniem osobe o siebie dbającą, a makijaż jest przecież jednym z sposobów. Wiadomo, ze przecież nawet najlepsze kremy mogą nie usunąć od razu przebawień czy innych niedociagnięc natury.
Czy w szkole powinien być zabroniony? Moim zdaniem delikatny makijaż - nie. Wszystkie wiemy, że dorostanie nie jest najprostsze, dlatego rozumiem nastolatki (sama się jeszcze uczę), które wykonują makijaż (delikatny oczywiscie) do szkoły. Sama znam problemy z cerą i wcześnie, bo już w gimnazjum, zaczęłam stosować podkłądu i pudru. Również nie wyobrażam sobie życia bez tuszu (słabowidoczne rzęsy) i błyszczyku. Tak więc delikatnego makijażu do szkoły nie potępiam, ale potrafię z niego zrezygnować.

[klaudynka4]

Może to nie bł dla niej Moim zdaniem ekspedientki powinny delikatnie wyrazić swoje zdanie ale nie na siłę wpychać nam coś innego

[n@ta]

Ja również jestem zdania, iż makijaż nie jest podstawą bytu . Wychodze z założenia że czasem nawet nalezy zrobić urlop skórze i tylko solidnie o nią dbać. Tyle że to jest kwestia bardzo indywidualna. Dla jedenj grupy kobiet makijaz będzie podstwą( na tym samym poziomie z mycie i jedzenie) dla innych jedynie częstym(niekoniecznie codziennym) rytułałem podkreślania kobiecości. Ja zdecydowanie należę do grupy drugiej. Kiedy nie chce mi się rano mlować po postu wychodze nieumalowana i "wyobrażam sobie wyjście do sklepu z niewytuszowanymi rzęsami"(choć przyznam że kiedyś byłam innego zdania ). Jak narazie nie znam makijażowego suvir vivru związanegoz pracą i miejscami gdzie "wypada go mieć" tak więc trudno mi się wypowiedzieć biorąc pod uwage ten aspekt.

[sylwusiaczek]

Napisane przez klaudynka4

Może to nie bł dla niej Moim zdaniem ekspedientki powinny delikatnie wyrazić swoje zdanie ale nie na siłę wpychać nam coś innego

dla niej, wyraźnie to podkreliła. Pani nie wpychała jej tego na siłę, tylko po protu odradzała że z pięknej buzi ta dziewczyna zrobi sobie maskę. Dla takiej cery jeśli już podkład to myślę że bardzo leciutki

[klaudynka4]

No tak zgadzam się z tobą ale powiedziałam to tak na marginesie Bo tak często robią ekspedientki.

[Editaphx]

ja się już pogodziłam z tym, że sa kobiety, które nawet po wstaniu z łóżka, bedą wyglądac lepiej niż ja po wyjściu od kosmetyczki im po prostu nie potrzeba makijażu, by wyglądac świetnie-znam takie przypadki

a ja bez makijażu nie czuję się najlepiej niestety...

[o000agus]

moja skóra jest paskudna (sucha na policzkach, tłusta w pasie T, ciągle mam jakieś niespodzianki, przebarwienia, skórki) dlatego bez podkładu/korektora się nie pokazuje. tusz i takie tam duperele nie są już mi koniecznie potrzebne do szczęścia. a ust praktycznie nigdy nie maluję
ale widzialam ostatnio dziewczynę - cud - miała prześliczną cerę, gęste czarne rzęsy, śliczne włosy... niektórzy to mają szczęście - ani grama makeupu a wyglądała przecudnie

[bzyczka1]

ja sie na codzień nie maluje...gdy szykuje sie jakies wieksze wyjscie to wtedy ide do kosmetyczki...a tak jak ze znajomymi do baru to tylko cień na powieki i błyszczyk...nie czuję sie przez to mniej atrakcyjna...bo jak ktos wczesniej zauważył nie każdy potrafi sie malować i ich makijaż tkwi w zasadzie "im wiecej tym lepiej".

[PaNNa^aNNa]

Pare dni temu,gdy tak jechałam sobie tramwajem obładowana torbami, nie doś ze na kreta ( kompletnie bez makijazu) to i całkowicie zaspana podszedł do mnie mężczyzna i stwierdził że musi mi "to" powiedzieć,a co? otóz ze jestem najpiekniejszą kobietą pod słońcem ! ( ) w życiu bym na to nie wpadła
Wiec nie nalezy generalizować bo dla niektórych ta sama kobieta jest piekna w makijazu czy bez a dla innych tak czy siak zupełnie się nie podoba.

[Edycia15]

NIE to moja odpowiedz na zadane przez ciebie pytanie

Ja używam codziennie tuszu do rzęs i beżowego cienia. Jestem rudzielcem i mam jasna oprawę oczu. Mam długie rzęsy co z tego jak z odległości dalszej niż 20 cm ich nie widać.
Pozdrowienia

[Lemon_without_sugar]

Yyy ale chyba jednak umalowana równa się ładniejsza...Tak mnie się przynajmniej wydaje, znam panie, które się nie malują i wyglądaja o wiele gorzej...W sumie makijaż powinien upiększać kobietę, a nie odwrotnie...Czy nie sądzicie, że niektóre makijaże postarzają? Hmm...przykład? Pani Doda <lol> pozdrawiam

[dottta]

Jeśli chodzi o mnie to uwielbiam się malować - robię to codziennie (w roku akademickim dojeżdzam na uczelnie ponad 80 km i codziennie wstaję o 5 aby mieć pół godziny na makijaż). Dzięki temu czuję się "lepiej" - wydaję się sobie bardzie atrakcyjna, daje mi to więcej pewności siebie itd Mam bardzo bliską koleżankę która razem ze mną studiuje - jesteśmy nierozłączne. Ona wogóle się nie maluje i zarówno mnie jak i jej to zupełnie nie przeszkadza Ja nie uważam aby jej uroda na tym traciła!! Jeżeli ona lubi się bez makijażu to ja ją też taką lubię. Moim zdaniem najważniejsze jaką ty siebie wolisz... oraz czy brak makijażu ci przeszkadza czy nie. Pozdrawiam.


ps. A tak wogóle to ja i moja kumpela uchodzimy za siostry bo jesteśmy podobno bardzo podobne - ja mam tone tapety a ona nieskalana nawet tuszem jak niemowle

[klaudynka4]

Ja traktuje makijaż jak sztukę Czyli czasem jest tak, że maluję się dla samej przyjemności a nie dla bycia pomalowaną
Różne eksperymenty z cieniami, kredkami ... W sam raz dla mnie

[sylwusiaczek]

Napisane przez PaNNa^aNNa

Pare dni temu,gdy tak jechałam sobie tramwajem obładowana torbami, nie doś ze na kreta ( kompletnie bez makijazu) to i całkowicie zaspana podszedł do mnie mężczyzna i stwierdził że musi mi "to" powiedzieć,a co? otóz ze jestem najpiekniejszą kobietą pod słońcem ! ( ) w życiu bym na to nie wpadła
Wiec nie nalezy generalizować bo dla niektórych ta sama kobieta jest piekna w makijazu czy bez a dla innych tak czy siak zupełnie się nie podoba.

hehe też miałam taką sytuacje, zimą, rano przed wyjściem do szkoły poszłam do sklepu przed sklepem spotkałam dawno niewidzianą koleżankę i zaczełyśmy rozmawiać, a jakiś facet podszedł do mnie i mówi "pięknie wygladasz" podziękowałam i uśmiechnęłam się ale byłam w szoku bo na twarzy nie miałam zupełnie nic

[klaudynka4]

Mimo tych stereotypów ktore panują wielu mężczyznom podobają się nie tylko dziewczyny które są wysokimi szczupłymi blondynkami A znam i takich, których makijaż razi

[Karolynka]

Dla mnie makijaż to konieczność i rezygnuję z niego tylko wtedy gdy siedzę w domu i nie planuję żadnego wyjścia W makijażu czuję się pewniejsza siebie i atrakcyjniejsza a bez niego jakaś niewyraźna i zaniedbana..

[aalutka]

Napisane przez paolakam

Wiadomo, ze wiele z nas sie maluje, ale nie kazda codziennie.

Czy podchodzicie do sprawy make up'u tak powaznie, ze jest ona czescia waszego zycia??

Czy w szkole obowiazkowo musi być? A w biurze?

Co myslicie drogie panie o osobach, które sie nie malują? Sa przez to rzeczywiscie brzydsze?? Gorsze, mniej atrakcyjne?

Jestem ciekawa co na ten tamat uwazacie.

Dla mnie makijaż wśród obcych ludzi jest obowiązkowy Tylko w domu pozwalam sobie na chodzenie nieumalowana A o ludziach, którzy się nie malują, nic szczególnego nie myślę... Każdy ma wybór... Jeśli jego cera jest trochę "niepodobająca" się, to się maluje... a jeśli takiej osobie wszystko się w niej podoba, to może sobie makijaż odpuścić Na pewno nie myślę, że o siebie nie dba, czy coś... Niektórzy są tak ładni, że w starym dresie i z nieumytymi zębami wyglądają dość interesująco, atrakcyjnie Chociaż czasem wydaje się, że osoba ładnie umalowana, wystrojona zdecydowanie inaczej prezentuje się niż osoba niemalująca się... tzn. tak jakby nad sobą pracowała - nad wyglądem, starała się wyglądać...

[haallka]

jest jeszcze taki aspekt, ze kobiety na pewnych stanowiskach bez makijazu wygladaja malo profesjonalnie i po prostu musza sie malowac... ja bez "tapety" wygladam mlodziutko i przez to musze sie podmalowac, zeby wzbudzac...hmmm... szacunek, moze to nie odpowiednie slowo, ale mam nadzieje ze wiecie o co mi chodzi... w makijazu jestem postrzegana jako bardziej kompetentna... oczywiscie ten makijaz musi byc przemyslany i odpowiedni

[Zmijka]

Napisane przez paolakam

Wiadomo, ze wiele z nas sie maluje, ale nie kazda codziennie.

Napisane przez paolakam

Czy podchodzicie do sprawy make up'u tak powaznie, ze jest ona czescia waszego zycia??

Nie jest. Maluje się kiedy mam dośc czasu i moge się malować

Napisane przez paolakam

Czy w szkole obowiazkowo musi być? A w biurze?

w szkole tak, a w pracy? to zalezy gdzie pracuje, bo pracowałam w firmie gdzie makijaz był zabroniony i się dobrze czułam bez makijazu

Napisane przez paolakam

Co myslicie drogie panie o osobach, które sie nie malują? Sa przez to rzeczywiscie brzydsze?? Gorsze, mniej atrakcyjne?

Nie myśle o nich.
Jeśli się ktoś nie maluje widocznie akceptuje swój wygląd

Napisane przez paolakam

Jestem ciekawa co na ten tamat uwazacie.

[pani_smith]

bezwzględnym musem są oczy - bez tuszu ani rusz!
ale to akurat wynika z tego, że choć rzęsy mam długie, to proste i jasne, więc bez ich nie widać.

zamiast podkładu czasem krem nawilżający (a mój akurat czyni cuda) plus krem pod oczy i lekki prasowany puder dla wyrównania koloru twarzy. nieco różu lub brązer na policzki - obowiązkowo.

pazurki - obowiazkowo, choćby tylko bezbarwnym

a maluję się bo lubię wyglądać elegancko. nie widziałam kobiety, która taki efekt uzyskałaby bez makijażu. z drugiej strony - ta cała zabawa rano sprawia mi frajdę

[misio-gumisio]

nie oszukujmy sie makijaz zawsze podkresli urode, kazda kobieta bedzie ładniejsza z mejk apem a to ze ktoras jest ładne bez to z bedzie boska i tyle.... ja wole sie malowac niz caly dzien chodzic smutna i myslec o tym jak kiepsko wygladam , szczerze nie podoba mi sie jak ktos wogole sie nie maluje mysle ze koło 20 to juz trzeba jakos sie ogarnac... nie umalowane zuplenie kobiety czesto wygladja np na nie wyspane jak dla mnie

[o000agus]

Napisane przez misio-gumisio

nie oszukujmy sie makijaz zawsze podkresli urode, kazda kobieta bedzie ładniejsza z mejk apem a to ze ktoras jest ładne bez to z bedzie boska i tyle.... ja wole sie malowac niz caly dzien chodzic smutna i myslec o tym jak kiepsko wygladam , szczerze nie podoba mi sie jak ktos wogole sie nie maluje mysle ze koło 20 to juz trzeba jakos sie ogarnac... nie umalowane zuplenie kobiety czesto wygladja np na nie wyspane jak dla mnie

hehe bo pewnie często faktycznie są niewyspane a my - malujące się - chociaż równie często jesteśmy nie wyspane retuszujemy to sobie rozświetlaczami i korektorami

[pakosta]

Napisane przez misio-gumisio

nie oszukujmy sie makijaz zawsze podkresli urode, kazda kobieta bedzie ładniejsza z mejk apem a to ze ktoras jest ładne bez to z bedzie boska i tyle.... ja wole sie malowac niz caly dzien chodzic smutna i myslec o tym jak kiepsko wygladam , szczerze nie podoba mi sie jak ktos wogole sie nie maluje mysle ze koło 20 to juz trzeba jakos sie ogarnac... nie umalowane zuplenie kobiety czesto wygladja np na nie wyspane jak dla mnie

Czyli nie umalowana dziewczyna koło 20 jest nieogarnięta? Ja mam 22 i chętnie bez makijażu się pokazuję, mam ładną cerę więc nie mam się czego... hmmm... wstydzić? A jak mam wstawać pół h wcześniej tylko po to aby nie wyglądać na zaspaną (czyli w Twoim rozumieniu bez makijażu) to wolę się wyspać pół h dłużej

[anka!]

hmmm Misio-Gumisio troche krzywdzace to Twoje stwierdzenie. Ja na przyklad zrezygnowalam z makijazu (a dokladniej z podkladow i pudrow) dla swojego dobra. Dlugo walczylam z tradzikiem i zanieczyszczona cera. Buzia jest teraz czysta, bez wypryskow i zaskornikow, ale ma nierowny koloryt i blizny. Zdaje sobie sprawe z tego, ze po umalowaniu wygladalabym lepiej, ale boje sie ze jakis kosmetyk mnie zapcha i cala moja walka pojdzie na marne i zacznie sie od nowa to samo.
Dzieki temu ze odstawilam podklady widze znaczna poprawe. Tlusta cera sie unormowala. I nie chodze smutna z tego powodu ze nie mam na buzi make-upu.
I makijaz nie zawsze poprawi urode-nieumiejetnie wykonany albo przesadzony raczej ja zepsuje