letnia miłość z zajętym chłopakiem.Jak wybić sobie TO z głowy ?

[Nirvanka_]

Hej.Piszę ponieważ mam problem,z którym nie umiem sobie poradzić ,a wiem ze wy Wizażanki nie raz pomagałyście w trudnych sytuacjach ..Chcialabym poczytać wasze opinie na ten temat i poradzić sie co zrobić.W skrócie:
Tak jak w temacie .Wyjechałam do pracy za granice ,poznałam faceta ktory był dla mnie ideałem ,100% z wygladu i charakteru ,odkad przyjechałam tam nie moglam odpedzic sie od mysli o nim i z wzajemnością.Spotykalismy sie prawie trzy miesiace,codziennie w pracy ,pisalismy smsy ,w weekendy razem ze znajomymi wspolnie imprezowalismy .Zaangazowalismy sie w to bardzo mocno,na jego widok serce biło mi mocniej,uwielbiałam na niego patrzeć czulam sie taka szczesliwa gdy tylko go zobaczyłam ,on pisał mi to samo ,ze nie potrafi pracować jak mnie widzi ,ze nie ogarnia,ze podobam mu sie bardzo ,pisał mi o moich ustach ,oczach ,figurze,kolega opowiadał ze jestem Taka mega super i w ogole ,jego koledzy tez bardzo mnie polubili.Nie bede dalej pisać jak było słodko itp ..ponieważ najgorsze w tym jest ze ma dziewczyne z ktora jak stwierdzil nie układa mu sie zbyt dobrze,ale ja kocha ,przyzwyczaił sie itp .Ja nie namawiałam go aby z nia zerwał wrecz przeciwnie w ostatni dzien napisałam mu zeby robił co uwaza za słuszne,ze ja i tak wracam a on zostaje..I jego laska odczytała tego smsa w ostatni dzien ,preoblem w tym ze ona jest w niego tak zapatrzona ze mu to wybaczyła od razu i dalej ciagnie zeby z nim byc bo ma z tego korzysci ,a on nie potrafi z nia zerwac. Problem w tym ze ja wrociłam,i ciagle o nim mysle..mysle o tym co robi ,ze mowil mi tyle razy ze odwiedzi mnie w PL ,mysle o tych pieknych chwilach ktore spedziłam z facetem moich marzeń ..zaradźcie cos
Ja wiem,ze duzo czasu to nie było ,ale mialam wrazenie ze po prostu sie zakochalam pierwszy raz czułam taka chemie do faceta...

[tyene]

Napisane przez Nirvanka_

Hej.Piszę ponieważ mam problem,z którym nie umiem sobie poradzić ,a wiem ze wy Wizażanki nie raz pomagałyście w trudnych sytuacjach ..Chcialabym poczytać wasze opinie na ten temat i poradzić sie co zrobić.W skrócie:
Tak jak w temacie .Wyjechałam do pracy za granice ,poznałam faceta ktory był dla mnie ideałem ,100% z wygladu i charakteru ,odkad przyjechałam tam nie moglam odpedzic sie od mysli o nim i z wzajemnością.Spotykalismy sie prawie trzy miesiace,codziennie w pracy ,pisalismy smsy ,w weekendy razem ze znajomymi wspolnie imprezowalismy .Zaangazowalismy sie w to bardzo mocno,na jego widok serce biło mi mocniej,uwielbiałam na niego patrzeć czulam sie taka szczesliwa gdy tylko go zobaczyłam ,on pisał mi to samo ,ze nie potrafi pracować jak mnie widzi ,ze nie ogarnia,ze podobam mu sie bardzo ,pisał mi o moich ustach ,oczach ,figurze,kolega opowiadał ze jestem Taka mega super i w ogole ,jego koledzy tez bardzo mnie polubili.Nie bede dalej pisać jak było słodko itp ..ponieważ najgorsze w tym jest ze ma dziewczyne z ktora jak stwierdzil nie układa mu sie zbyt dobrze,ale ja kocha ,przyzwyczaił sie itp .Ja nie namawiałam go aby z nia zerwał wrecz przeciwnie w ostatni dzien napisałam mu zeby robił co uwaza za słuszne,ze ja i tak wracam a on zostaje..I jego laska odczytała tego smsa w ostatni dzien ,preoblem w tym ze ona jest w niego tak zapatrzona ze mu to wybaczyła od razu i dalej ciagnie zeby z nim byc bo ma z tego korzysci ,a on nie potrafi z nia zerwac. Problem w tym ze ja wrociłam,i ciagle o nim mysle..mysle o tym co robi ,ze mowil mi tyle razy ze odwiedzi mnie w PL ,mysle o tych pieknych chwilach ktore spedziłam z facetem moich marzeń ..zaradźcie cos
Ja wiem,ze duzo czasu to nie było ,ale mialam wrazenie ze po prostu sie zakochalam pierwszy raz czułam taka chemie do faceta...

Podsumowując, facetem Twoich marzeń jest sukinsyn, który zdradził z Tobą swoją kobietę i który lubi ciągnąć na dwa fronty, bo mu tak wygodnie, a kobiety wokół misiaczka z wyrozumiałością traktują?

[spritfire]

a to się koleżka fajnie ustawił partnerka na stałe plus mały dodatek w postaci Ciebie.
zrozum że jeżeli byłabyś dla niego ważna to by dawno zakończył ten związek.

[201703160948]

Facet to palant. Ty też nie lepsza, skoro wpakowałaś się między parę... Zapomnij o nim i daj im żyć. Jak Ty byś się czuła jakby jakaś panienka Ci się do chłopaka lepiła? Jak dorośniesz do związku to zrozumiesz o czym mówię.

[Ametys]

.

[magda170325]

Facet marzeń to taki, który mając dziewczynę - bajeruje inną?
Ciekawe, nie wiedziałam

A zdajesz sobie sprawę dziecko, że nawet jeśli obecną dziewczynę by zostawił dla Ciebie to jest ogromne prawdopodobieństwo, że Ciebie by zostawił dla kolejnej?

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez Nirvanka_

Hej.Piszę ponieważ mam problem,z którym nie umiem sobie poradzić ,a wiem ze wy Wizażanki nie raz pomagałyście w trudnych sytuacjach ..Chcialabym poczytać wasze opinie na ten temat i poradzić sie co zrobić.W skrócie:
Tak jak w temacie .Wyjechałam do pracy za granice ,poznałam faceta ktory był dla mnie ideałem ,100% z wygladu i charakteru ,odkad przyjechałam tam nie moglam odpedzic sie od mysli o nim i z wzajemnością.Spotykalismy sie prawie trzy miesiace,codziennie w pracy ,pisalismy smsy ,w weekendy razem ze znajomymi wspolnie imprezowalismy .Zaangazowalismy sie w to bardzo mocno,na jego widok serce biło mi mocniej,uwielbiałam na niego patrzeć czulam sie taka szczesliwa gdy tylko go zobaczyłam ,on pisał mi to samo ,ze nie potrafi pracować jak mnie widzi ,ze nie ogarnia,ze podobam mu sie bardzo ,pisał mi o moich ustach ,oczach ,figurze,kolega opowiadał ze jestem Taka mega super i w ogole ,jego koledzy tez bardzo mnie polubili.Nie bede dalej pisać jak było słodko itp ..ponieważ najgorsze w tym jest ze ma dziewczyne z ktora jak stwierdzil nie układa mu sie zbyt dobrze,ale ja kocha ,przyzwyczaił sie itp .Ja nie namawiałam go aby z nia zerwał wrecz przeciwnie w ostatni dzien napisałam mu zeby robił co uwaza za słuszne,ze ja i tak wracam a on zostaje..I jego laska odczytała tego smsa w ostatni dzien ,preoblem w tym ze ona jest w niego tak zapatrzona ze mu to wybaczyła od razu i dalej ciagnie zeby z nim byc bo ma z tego korzysci ,a on nie potrafi z nia zerwac. Problem w tym ze ja wrociłam,i ciagle o nim mysle..mysle o tym co robi ,ze mowil mi tyle razy ze odwiedzi mnie w PL ,mysle o tych pieknych chwilach ktore spedziłam z facetem moich marzeń ..zaradźcie cos
Ja wiem,ze duzo czasu to nie było ,ale mialam wrazenie ze po prostu sie zakochalam pierwszy raz czułam taka chemie do faceta...

Modelowa sztampa dla reszty swiata, a dla Ciebie pewnie milosc, ktora zdarza sie tylko raz Radze dojrzec i wziac sie za zycie

[kalincia]

Niech raczej pozostanie miłym, wakacyjnym wspomnieniem. Raczej nie widzę możliwości, aby ta znajomość przetrwała - on z dziewczyną gdzieś tam, ty tutaj. Ciesz się, że przeżyłaś fajną przygodę i tyle.

[xTync]

A wedlug mnie koles Cie wykorzystal? Ma sobie iles tam czasu laske, mowiac ze sie przyzwyczail chyba mu sie znudzila, i znalazl sobie Ciebie, bzyknal i olal bo wiedzial ze ma dziewczyne a ty miszkasz w PL.

[MaRtUhA]

Napisane przez Ametys

Jesteś żałosna dziewczyno!! Jak w ogóle możesz coś takiego robić?? ten facet tez tyle samo warty co i ty jest! Biedna ta dziewczyna jego, na prawdę, kocha go pewnie a ma takiego gno3a!

A ty? powinnaś sie wstydzić! w życiu żałośniejszej kreatury nie widziałam! jesteś obrzydliwa w tym co robisz, mam nadzieje, że kiedyś i tobie coś takiego sie przytrafi! w pełni na to zasługujesz!

Nie za ostro?Czyżby jakieś przykre doświadczenia w tym temacie?
Autorko, daj sobie spokój bo facet nie jest w porządku i dobrze o tym wiesz. Gdyby naprawdę miał poważne plany względem Twojej osoby, to zakończyłby związek z obecną dziewczyną. Niefajnie jest się wpierniczać pomiędzy wódkę a zakąskę, ale stało się, więc postaraj się z tej sytuacji wyciągnąć jakieś wnioski na przyszłość.

[dziewczyna]

Facet mający dziewczynę bują się z inną - faktycznie ideał Skoro zdradza tamtą to istnieje duże ryzyko, że zdradzi Ciebie z inną miłością swego życia. Chciał zobaczyć jak to jest i zobaczył i wrócił do laski, która wszystko wybaczy.

Potraktuj to jako wakacyjne wspomnienie o facecie, który działał na 2 fronty i poszukaj takiego, który faktycznie zasługuje na miano ideała.

[leniwca]

Skoro niewierny, nieszczery i nielojalny facet jest twoim ideałem, to nie mam pytań.

Pewnie paskudna z ciebie baba (nie chodzi mi o wygląd) skoro gustujesz w takich typach i na nikogo lepszego cię nie stać.

[zuzanna90]

Szczerze? Nie darzę wielkim szacunkiem dziewczyn, które wpieprzają się w związki. Co więcej, sypiają z facetami i mówią o nich "miłość mojego życia.". NAIWNIACZKI.
Facet to DNO totalne. Dla Ciebie taki ideał , bo co? Przystojny, dobry w łóżku? Ale już takie cechy jak wierność czy lojalność wobec partnerki Ciebie nie obchodzą. Pogratulować
Cóż, prawda jest taka, że byłaś dla niego zabaweczką, fajną odskocznią. Cieszy Cię to? To jest ideał faceta? Podoba CI się to, że facet nie szanuje kobiet?
Nie mam więcej pytań..

[Yola]

Napisane przez Ametys

Jesteś żałosna dziewczyno!! Jak w ogóle możesz coś takiego robić?? ten facet tez tyle samo warty co i ty jest! Biedna ta dziewczyna jego, na prawdę, kocha go pewnie a ma takiego gno3a!

A ty? powinnaś sie wstydzić! w życiu żałośniejszej kreatury nie widziałam! jesteś obrzydliwa w tym co robisz, mam nadzieje, że kiedyś i tobie coś takiego sie przytrafi! w pełni na to zasługujesz!

Ten post jest żałosny

Dziewczyny, tylko przeczytałam tytuł tego posta i od razu wiedziałam co się święci. Dziewczyna przyszła po poradę, pożalić się. A wyzwiska pewnie dopiero się zaczęły.

Nawet nie padło pytanie czy ona od poczatku wiedziała, że on jest zajęty..

Nikt z Was się nigdy nieszczęśliwie nie zakochał? Nie wie, że nie zawsze ma się na to wpływ?

Wina leży po stronie faceta. On nie jest żonaty, tak? Nie ma z nią dzieci? Żyje za granicą, gdzie nie jest tak trudno odejść, zamknąć za soboą rozdział, zmienić lokum jeśli trzeba.. Żyje tak, jak mu wygodnie, ale Ty pewnie jeszcze tego nie widzisz
Weź się w graść. Jeśli Ci na nim zależy postaw ultimatum.
Tamta dziewczyna tez nie zasługuje na taki trójkąt i też zasługuje na faceta który będzie kochał tylko ją a nie zdradzał, więc..

Ale z drugiej strony Ty jesteś tu on tam... czy masz jakieś podstawy żeby mu zaufać? Masz warunki, żeby zapomnieć.. tylko potrzebujesz czasu A temat brzmi jak wybić sobie To z głowy -(czego też nikt chyba nie zauważył) i myślę, że słusznie Każde cierpienie kiedyś mija..

[zuzanna90]

Napisane przez Yola

Ale z drugiej strony Ty jesteś tu on tam... czy masz jakieś podstawy żeby mu zaufać? Masz warunki, żeby zapomnieć.. tylko potrzebujesz czasu A temat brzmi jak wybić sobie To z głowy -(czego też nikt chyba nie zauważył) i myślę, że słusznie Każde cierpienie kiedyś mija..

Zauważono temat, któraś z dziewczyn napisała, żeby traktować to jak wakacyjne wspomnienie. Cóż innego można powiedzieć?
Na ''miłość'' nie ma rady. Trzeba to przetrawić i tyle.

Pomijając już te zdarzenia, które opisała Autorka. Za granice jechała do pracy i wiedziała, że za chwilę wróci do PL, więc po co tam wciągać się w jakieś romanse? Wiadomo, że mało która znajomość przetrwa. Potem powrót i wielkie cierpienie.

[Yola]

Napisane przez zuzanna90

Zauważono temat, któraś z dziewczyn napisała, żeby traktować to jak wakacyjne wspomnienie. Cóż innego można powiedzieć?
Na ''miłość'' nie ma rady. Trzeba to przetrawić i tyle.

Pomijając już te zdarzenia, które opisała Autorka. Za granice jechała do pracy i wiedziała, że za chwilę wróci do PL, więc po co tam wciągać się w jakieś romanse? Wiadomo, że mało która znajomość przetrwa. Potem powrót i wielkie cierpienie.

Ale to chyba by znaczyło, ze ona wie, że to jest złe i nie potzrebuje złośliwości typu "ja nie mam pytań, gratulacje" ani tym bardziej, tekstów, że jest żałosna i paskudna?

Odrobina empatii...

Jeszcze apropo całego wydarzenia. On powiedział Ci, że ją kocha? Po co? Jak bardzo tu musiało zaboleć? Od kogoś kto tak potrafił Cię zranić .. uciekaj..
Pomijając fakt, że dziwną ma definicję miłości bo o tym już wiele osób napisało.

[Malla]

Nirvanka_ - przeżyłaś miłą przygodę i niech tak zostanie. Nie rozpamiętuj wydarzeń, nie kontaktuj się z nim. Przecież jasno dał Ci do zrozumienia, że z Tobą nie będzie.

Jeśli jesteś mądrą dziewczynkę, to rozumiesz jego słowa właściwie:
a) nie kocha Cię
b) nie kocha jej
c) jest żałosną kreaturą
d) jesteś wspaniała i zasługujesz na coś o niebo lepszego

[_blaiR]

szkoda mi ciebie. nie twoja wina że ten facet to idiota. mam nadzieję że otrząśniesz się z tego jak najszybciej i nie będziesz marnowała swojego życia na chociażby wspominanie tego faceta. gdyby mu naprawdę zależało to byłby z tobą a nie z nią. różne rzeczy w życiu się zdarzają. serce nie sługa i doskonalę rozumiem co czujesz bo całkiem niedawno byłam w podobnej sytuacji. trzeba żyć swoim życiem nawet jeżeli wszystko wydaje ci się teraz bezsensowne.

[zuzanna90]

Napisane przez Yola

Ale to chyba by znaczyło, ze ona wie, że to jest złe i nie potzrebuje złośliwości typu "ja nie mam pytań, gratulacje" ani tym bardziej, tekstów, że jest żałosna i paskudna?

Odrobina empatii...

Ja wszystko rozumiem, ale sama się w to wpakowała, więc niech się teraz nad sobą nie użala. Robi z siebie ofiarę, a prawda jest taka, że największą ofiarą tej sytuacji jest dziewczyna tego faceta. I gdy Autorka spała z tym facetem nie pomyślała, że krzywdzą (oboje jakby nie patrzeć) tamtą dziewczynę. Bo wnioskuję, że Autorka wiedziała o partnerce tego typa, skoro mówił, że ją kocha, jest przyzwyczajony itp.
Gdzie tu logika, aby twierdzić, że nasza Autorka jest taka biedna i pokrzywdzona?
Naważyła tego piwa sama, więc sama je wypije. Pomoże jej tylko czas, a nie, szuka "RADY" na forum.

[mary_poppins]

Autorko, wpadłaś w bardzo schematyczną sytuację - może Ci się wydawać, że to co innego, ale to dokładnie taka sama sytuacja jaka spotyka wieeele kobiet - są kochankami zajętych facetów, karmionymi bzdurami w stylu "nie układa nam się, jesteśmy ze sobą z przyzwyczajenia, ale nie mogę jej zostawić bo ona by za bardzo cierpiała". Ten Twój wakacyjny kochaś to wyjątkowo obrzydliwy typ podrywacza, który jedzie sobie na dwa fronty i wykorzystuje to, że jego dziewczyna jest w nim naiwnie zakochana i wszystko mu wybacza. Zapomnij o nim i następnym razem bierz się za wolnych facetów, bo jak widzisz z romansów z zajętymi nie wychodzi nic dobrego.

[Luba]

Napisane przez Yola

Nikt z Was się nigdy nieszczęśliwie nie zakochał? Nie wie, że nie zawsze ma się na to wpływ?

Na to zawsze ma się wpływ Człowiek nie jest zwierzęciem i nie kieruje się tylko instynktami.
Jak człowiek widzi, że się nieszczęśliwie zakochuje, to, nie chcąc siebie ranić szybciutko sie odkochuje. Nie chodzi z tym kimś na imprezy, nie smsuje, nie wkręca się w sytuację, która może jeszcze bardziej wmiksować w nieszczęśliwą miłość.
Ale na to trzeba mieć może trochę oleju w głowie i nie wymyślać sobie, że facet który mówi nam, że kocha inną jest naszym ideałem.

Przeciąganie takiej sytuacji boli i autorka nie ma innego wyjścia, jak zwyczajnie to przeżyć, przeczekać aż zapomni. Gdyby wcześneij to skończyła to by mniej bolało, a tak jeszcze dojdzie do tego obniżenie własnej wartości w swoich oczach. Bo jak tu pomysleć o tym, że jest się coś wartą, jesli facet woli inną tylko dlatego że się do niej "przyzwyczaił"? Jeśli nic nie znaczą dla niego piekne chwile spędzone z autorką a woli "przyzwyczajenie'"? Nie przeżywałaby tego upokorzenia, gdyby wcześniej myslała.
Niektórzy muszą się uczyć na własnych błędach, nie wystarcza im cudze. Dlatego życzę autorce, zeby się się na tym swoim błędzie czegoś nauczyła i żeby szukała miłości mądrzej

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez Luba

Na to zawsze ma się wpływ Człowiek nie jest zwierzęciem i nie kieruje się tylko instynktami.
Jak człowiek widzi, że się nieszczęśliwie zakochuje, to, nie chcąc siebie ranić szybciutko sie odkochuje. Nie chodzi z tym kimś na imprezy, nie smsuje, nie wkręca się w sytuację, która może jeszcze bardziej wmiksować w nieszczęśliwą miłość.
Ale na to trzeba mieć może trochę oleju w głowie i nie wymyślać sobie, że facet który mówi nam, że kocha inną jest naszym ideałem.

Przeciąganie takiej sytuacji boli i autorka nie ma innego wyjścia, jak zwyczajnie to przeżyć, przeczekać aż zapomni. Gdyby wcześneij to skończyła to by mniej bolało, a tak jeszcze dojdzie do tego obniżenie własnej wartości w swoich oczach. Bo jak tu pomysleć o tym, że jest się coś wartą, jesli facet woli inną tylko dlatego że się do niej "przyzwyczaił"? Jeśli nic nie znaczą dla niego piekne chwile spędzone z autorką a woli "przyzwyczajenie'"? Nie przeżywałabym tego upokorzenia, gdyby wcześniej myslała.
Niektórzy muszą się uczyć na własnych błędach, nie wystarcza im cudze. Dlatego życzę autorce, zeby się się na tym swoim błędzie czegoś nauczyła i żeby szukała miłości mądrzej

Zgadzam sie. Na emocje jako tako czesto nie mamy, ale jezeli mamy troche oleju w glowie, to ich po prostu nie podsycamy - wchodzimy, przyslowiowo, pod ten zimny prysznic, unikamy kontaktu, zdajemy sobie sprawe, ze dla naszego dobra (i czesto osob trzecich tez), nic z tego nie bedzie

[elvegirl]

Napisane przez zuzanna90

Ja wszystko rozumiem, ale sama się w to wpakowała, więc niech się teraz nad sobą nie użala. Robi z siebie ofiarę, a prawda jest taka, że największą ofiarą tej sytuacji jest dziewczyna tego faceta. I gdy Autorka spała z tym facetem nie pomyślała, że krzywdzą (oboje jakby nie patrzeć) tamtą dziewczynę.

Biorąc pod uwagę fakt, że tamta się dowiedziała i wspaniałomyślnie wybaczyła misiaczkowi, to nie żałowałabym jej jakoś bardzo intensywnie


Autorko, wiesz, motylki motylkami, ale się skończyło.

[newelka]

Zakochałaś się - fajnie.
Chemia robi z mózgu wodę - trudno.
Stało się.

Mi się wydaje że kochasz nie jego a swoje wyobrażenie o nim - to że się uśmiechnął nie znaczy że jest cudowny; to że dobrze bawiliście się razem, dla Was obydwojga jako odskocznia (Tobie od samotności, jemu od rutyny) - nie znaczy że byłby taki sam gdybyś była jego prawdziwym życiem.
...Bo prawdziwym życiem jest tamta laska - która kocha i przez niego cierpi...

[Nirvanka_]

A więc na swoją obrone mam pare kwestii nie omówionych wczesniej
1.O tym ze ma dziewczyne dowiedzialam sie w drugim tygodniu ,dopiero wtedy raczył mi o tym powiedzieć ,ale od razu naznaczył ,że 'nie układa im sie zbyt dobrze ,w pracy nie rozmawiali ,do i z pracy jezdzili osobno ,wszyscy kogo pytałysmy o nich mowili ze sa dziwna para,i ze X juz od dawna probuje zerwać ale nie potrafi i sie tak meczą.Co dalej nakreslam NIGDY nie powiedzialam mu zeby ją zostawił i był ze mną bo mam swiadomosc tego ze jakby byl teraz ze mna to po pewnym czzasie pewnie bym mu sie znudziła i wolałby tamtą skoro ponoc cos do niej czuł .Wiec sama dla siebie wolałam aby tego nie robił i doskonale o tym co mysle wiedział.


2.Nie spałam z nim

3.Ktoś napisał ,że szkoda mu jego dziewczyny ..oj zdziwiłybycie sie ,ona tez na boki skacze,jemu to nie przeszkadza ,Ona trzyma sie jego bo jej załatwił prace,mieszka z nim ,ma fuul kasy, no i w dodatku jest bardzo przystojny ..a ona taka sredniawa raczej .

4.Chyba to lepiej ,ze pojawiły sie tu ostre teksty w stosunku co do mnie ..nie mam pojecia jak sie z tego ogarnąc jest mi bardzo CIEŻKO ,On miał laske a mimo to wolał spotkać sie ze mna,dawał mi tylee nadziei
,że tymi nadziejami najbardziej sie załamałam chyba..najgorsze,że jego koledzy równiez mi mowili ze on cos do mnie poczuł ,ze mu jest teraz bardzo ciezko.Kiedy widziałam sie z przed ostatni raz z X,mowił mi ,że mu jest tak ciezko ze serce mu peka,nie mogl patrzec mi w oczy ,cały czas sie jąkał,prawie płakał,powiedzial ze jego zwiazek to wrak a i tak nie potrafi tego skonczyc,ze czuje sie strasznie..ze nie potrafi sie z tego otrząsnąc ,i mu przykro..

Ja osobiście jak wyjezdzałam myslałam ,że serce mi pęknie chyba pierwszy raz znalazłam osobę ktora nadawałaby sie na mojego partnera,( nie chodzi mi o to,że jechał na 2 fronty )! tylko o to jaki był ,jak zdazylismy sie poznać ,w wielu sytuacjach ,wybawić na imprezach ,ten wspolnie spedzony czaas był dla mnie najwiekszym szczęsciem ..Wybijałam sobie go z głowy ,mowiłam ,że co wy.. on malaske wiec dajmy spokoj ..a tu nagle cos do niego poczulam i juz było coraz cieżej .Ja jestem typem takim ,że rzadko ktory facet mi lezy ,bo jak fajny z wygladu do charakter lipny ,no i na odwrot,takze staram sie przebierac zeby trafić na tego jedynego ,albo w oogole czekać az miłosc sama przyjdzie. A tam ...własnie przyszła .Nie chce robić z siebie ofiary .Ale chciałabym zostać uświadomiona jak mam sobie z tym poradzić,bo czas mija a uczucia na razie nie.

5.Któraś z Was napisala ,że powiedzial mi wprost ze ją kocha .Sytuacja była taka ,własnie w drugim tygodniu ,lezeliśmy na kanapie i tak gadamy i mowie mu jak tam z ta Twoja dziewczyną .. a on noo nie układa nam sie ,na to ja ja 'Kochasz ją ? ' powiedział ze tak ..ale ciezko mu to było wymowic ...Wiadomo troche mnie to zabolało a ja odparłam na to 'hmm to co tu robisz w takim razie? '( osobiscie uwazam ,ze jesli sie kogos kocha wielką miłoscią ,to nie robi sie taki rzeczy ,to raczej niedopuszczalne).On na to ze ma do mnie słabość ,ze nie potrafi obok mmnie przejsc obojetnie,ze zawrociłam mu w glowie ,zee jak przyjezdza do domu to bije sie z myslami,nie potrafi patrzec na tamtą ,ze all time mysli o mnie.I czy takie słowa nie robią nadziei ?.Samo to jak na mnie patrzał przyprawiało mnie o motyle w brzuchu i ciaryy,to jest reakcja na osobę która tak nam sie podoba..Jestem zła ze dałam sie w to wplątać ,ale nie wiedzialam na poczatku że jest w zwiazku,szkoda ze on wolał w to brnąć niz uswiadomić mi ze z tego nic nie bedzie ..Wszyscy twierdzą ,że jest frajerem ,ze nie ma w tym mojej winy .Ja wiem,ze wina pewnie leży po obu stronach,bo nie powinnam sie na niego patrzeć ? pytać o spotkania? (uwierzcie ,że jak sie w kimś zakochało to nie mysli sie racjonalnie,tymbardziej jezeli koleś odwzajemnia,wtedy nie mysli sie o tamtej dziewczynie ktora siedzi w domu,tylko o tym ,że zaraz zobaczysz 'Coś co mogłoby być całym moim światem' ..

[Luba]

Napisane przez Nirvanka_

A więc na swoją obrone mam pare kwestii nie omówionych wczesniej
1.O tym ze ma dziewczyne dowiedzialam sie w drugim tygodniu ,dopiero wtedy raczył mi o tym powiedzieć ,ale od razu naznaczył ,że 'nie układa im sie zbyt dobrze ,w pracy nie rozmawiali ,do i z pracy jezdzili osobno ,wszyscy kogo pytałysmy o nich mowili ze sa dziwna para,i ze X juz od dawna probuje zerwać ale nie potrafi i sie tak meczą.Co dalej nakreslam NIGDY nie powiedzialam mu zeby ją zostawił i był ze mną bo mam swiadomosc tego ze jakby byl teraz ze mna to po pewnym czzasie pewnie bym mu sie znudziła i wolałby tamtą skoro ponoc cos do niej czuł .Wiec sama dla siebie wolałam aby tego nie robił i doskonale o tym co mysle wiedział.

Dwa tygodnie znajomości to jeszcze był czas na to, żeby powiedzieć mu spadaj na drzewo dziadu, bez większych strat własnych

Napisane przez Nirvanka_

2.Nie spałam z nim

I super, jest nadzieja, że niczego nie złapałaś

Napisane przez Nirvanka_

3.Ktoś napisał ,że szkoda mu jego dziewczyny ..oj zdziwiłybycie sie ,ona tez na boki skacze,jemu to nie przeszkadza ,Ona trzyma sie jego bo jej załatwił prace,mieszka z nim ,ma fuul kasy, no i w dodatku jest bardzo przystojny ..a ona taka sredniawa raczej .

I on nadal woli ją od Ciebie? Dziewczyno, nie widzisz, że woli ją jaka by nie była, a Ty jesteś dla niego niewarta niczego. I to jest Twój ideał? Opamiętaj się wreszcie.

Napisane przez Nirvanka_

4.Chyba to lepiej ,ze pojawiły sie tu ostre teksty w stosunku co do mnie ..nie mam pojecia jak sie z tego ogarnąc jest mi bardzo CIEŻKO ,On miał laske a mimo to wolał spotkać sie ze mna,dawał mi tylee nadziei
,że tymi nadziejami najbardziej sie załamałam chyba..najgorsze,że jego koledzy równiez mi mowili ze on cos do mnie poczuł ,ze mu jest teraz bardzo ciezko.

Jego koledzy to nie mają nic do gadania i moga byc tacy sami jak on. To raz.
A dwa, to on nadal jest z laska a z Tobą miło spedzał czas, poprzytulał się na kanapie... super się facet urządził. A jednak został z NIĄ.
To jedo go całkowicie dyskwalifikuje.

Napisane przez Nirvanka_

Kiedy widziałam sie z przed ostatni raz z X,mowił mi ,że mu jest tak ciezko ze serce mu peka,nie mogl patrzec mi w oczy ,cały czas sie jąkał,prawie płakał,powiedzial ze jego zwiazek to wrak a i tak nie potrafi tego skonczyc,ze czuje sie strasznie..ze nie potrafi sie z tego otrząsnąc ,i mu przykro..

Jaki biedny gucio Serce mu pękało ale jednak Cię puścił w trąbę a jej NIE POTRAFIŁ. Nic Ci to nie mówi?

Napisane przez Nirvanka_

Ja osobiście jak wyjezdzałam myslałam ,że serce mi pęknie chyba pierwszy raz znalazłam osobę ktora nadawałaby sie na mojego partnera,( nie chodzi mi o to,że jechał na 2 fronty )! tylko o to jaki był ,jak zdazylismy sie poznać ,w wielu sytuacjach ,wybawić na imprezach ,ten wspolnie spedzony czaas był dla mnie najwiekszym szczęsciem

..

Jak długo się w ogóle znaliście, że uważasz, że był ideałem?
Fajne bawienie się razem na imprezach o niczym nie świadczy

Napisane przez Nirvanka_

Wybijałam sobie go z głowy ,mowiłam ,że co wy.. on malaske wiec dajmy spokoj ..a tu nagle cos do niego poczulam i juz było coraz cieżej .Ja jestem typem takim ,że rzadko ktory facet mi lezy ,bo jak fajny z wygladu do charakter lipny ,no i na odwrot,takze staram sie przebierac zeby trafić na tego jedynego ,albo w oogole czekać az miłosc sama przyjdzie. A tam ...własnie przyszła .Nie chce robić z siebie ofiary .Ale chciałabym zostać uświadomiona jak mam sobie z tym poradzić,bo czas mija a uczucia na razie nie.

Tak przebierałaś, że wybrałaś najbardziej robaczywą gruszkę z koszyka

Napisane przez Nirvanka_

(uwierzcie ,że jak sie w kimś zakochało to nie mysli sie racjonalnie,tymbardziej jezeli koleś odwzajemnia,wtedy nie mysli sie o tamtej dziewczynie ktora siedzi w domu,tylko o tym ,że zaraz zobaczysz 'Coś co mogłoby być całym moim światem' ..

To teraz ja Ci objawię prawdę życiową: jak się jest zakochanym, to dopiero trzeba myśleć racjonalnie! Bo to w kim się zakochamy, z kim się zwiążemy może ważyć na całym naszym życiu, od nas zależy czy wybierzemy porządnego człowieka czy szuję.
Włącz myslenie!

Uwierz, poboli i przestanie!


Ile masz lat?

[Nirvanka_]

LUBA- sugerujesz ,że nie myśle/myślałam ?.Mam 20 lat.
Przedstawiłam to jak sie czułam wtedy ,moje myśli były wtedy tak zagmatwane ,że sama nie potrafiłam racjonalnie myśleć :|.
Pora sie z tego otrząsnąć ,ale nie potrafie ! ,nie pisze do niego wiadomosci ,nie mam go w znajomych na fb, nie probuje miec z nim kontaktu.Koleżanki twierdzą ,że bardzo dobrze mi idzie,ja dalej mysle i czuje ,że jest beznadziejnie ,nie potrafie znalezc sobie miejsca a faceta tymbardziej bo kazdy przy nim bedzie tylko gorszy ,tydzien temu jego kolega napisał mojej kolezance ,że X chce mnie bardzo odwiedzić i musi cos wykombinować zeby sie spotkać ..tyle,że teraz jest juz znowu z powrotem za granicą.Ja na prawdę zdaje sobie z tego sprawe ,że musze to gdzieś daleko zostawić.ale sama nie potrafie..Może coś do mnie dotrze po waszych wypowiedziach

[Malla]

Napisane przez Nirvanka_

LUBA- sugerujesz ,że nie myśle/myślałam ?.Mam 20 lat.
Przedstawiłam to jak sie czułam wtedy ,moje myśli były wtedy tak zagmatwane ,że sama nie potrafiłam racjonalnie myśleć :|.

Mam nadzieję, że wyniosłaś naukę z tej lekcji - nigdy, przenigdy z zajętym, nie dawaj sobie wciskać kitu!

Napisane przez Nirvanka_

Pora sie z tego otrząsnąć ,ale nie potrafie ! ,nie pisze do niego wiadomosci ,nie mam go w znajomych na fb, nie probuje miec z nim kontaktu.Koleżanki twierdzą ,że bardzo dobrze mi idzie,ja dalej mysle i czuje ,że jest beznadziejnie ,nie potrafie znalezc sobie miejsca a faceta tymbardziej bo kazdy przy nim bedzie tylko gorszy

A czemu szukasz faceta? Dziewczyno, masz tyle do zrobienia, że szkoda czasu na szukanie, zajmij się sobą, swoim rozwojem, edukacją, zainteresowaniami, pielęgnuj prawdziwe przyjaźnie i ciesz się życiem

Napisane przez Nirvanka_

tydzien temu jego kolega napisał mojej kolezance ,że X chce mnie bardzo odwiedzić i musi cos wykombinować zeby sie spotkać ..tyle,że teraz jest juz znowu z powrotem za granicą.Ja na prawdę zdaje sobie z tego sprawe ,że musze to gdzieś daleko zostawić.ale sama nie potrafie..Może coś do mnie dotrze po waszych wypowiedziach

Mam nadzieję, że olejesz jego propozycje. Chyba że chcesz pełnić rolę materaca. On i ona... są siebie warci. Ty jesteś od nich lepsza i zasługujesz na o wiele więcej.

[rochelle_]

Szkoda twojego czasu i rozmyślań na tak dwulicową męską świnię. Z tego co napisałaś, to niestety bez winy nie jesteś, bo od razu po tym, jak powiedział ci, że ma dziewczynę i ją kocha (nie jest istotne, czy świetnie grał i kłamał, czy nie - on nadal z nią jest, więc dla niego JEST LEPSZA od ciebie) powinna zapalić ci się czerwona lampka i należało wziąć nogi za pas.
Nie wiem, jak możesz pisać i myśleć o nim jak o swoim ideale, skoro jednocześnie uważasz, że ideał musi mieć fajny charakter i wygląd. Otóż twój obiekt westchnień to wielkie rozczarowanie: nie ma kręgosłupa moralnego, rani i ciebie i swoją dziewczynę, nie ma zasad. Do tego nie ma "jaj" - dorosły i odpowiedzialny facet zrywa z dziewczyną, zanim wlezie w bliższe relacje z kolejną.

Wyobraź sobie, że jednak zerwał z tą swoją dziewczyną i jesteście razem. Czy nie byłoby w tobie chociaż cienia wątpliwości, podejrzeń, że to, co zrobił swojej byłej zrobi i tobie? Jaką masz pewność, że facet, który jawnie zdradza dziewczynę, nie zrobi tego samego po raz kolejny?
Całe szczęście, że dzieli was solidna ilość kilometrów, bo przynajmniej wszelkie szkodliwe i głupie pomysł muszą zostać zweryfikowane przez odległość.

[mary_poppins]

Napisane przez Nirvanka_

od razu naznaczył ,że 'nie układa im sie zbyt dobrze ,w pracy nie rozmawiali ,do i z pracy jezdzili osobno ,wszyscy kogo pytałysmy o nich mowili ze sa dziwna para,i ze X juz od dawna probuje zerwać ale nie potrafi i sie tak meczą.
(...)
..oj zdziwiłybycie sie ,ona tez na boki skacze,jemu to nie przeszkadza ,Ona trzyma sie jego bo jej załatwił prace,mieszka z nim ,ma fuul kasy, no i w dodatku jest bardzo przystojny ..a ona taka sredniawa raczej .

Niech zgadnę - i to wszystko wiesz od niego i jego kumpli. Ciekawe, jaka byłaby jej wersja. Wiesz, co się czasem słyszy np. na rozprawach rozwodowych? Mądre, odpowiedzialne i głupio zakochane kobiety są przedstawiane jako dziwki bez żadnych zasad moralnych, czyhające tylko na kasę męża, roszczeniowe, histeryczne i dające na prawo i lewo.

Jakby tak było, że ona jest z nim dla kasy i mieszkania, a poza tym zdradza go i w ogóle ze sobą nie gadają, to sorry, ale dawno by z nią zerwał. Nie wierz we wszystko, co Ci mówi wakacyjny fagas i jego znajomi.