Rzucić wszystko i zacząć od zera? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-08-18, 10:30   #1
201712071518
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 11 487

Rzucić wszystko i zacząć od zera?


Dziewczyny,
Liczę na wasze rady i może obiektywne spojrzenie z boku...
Muszę podjąć życiową decyzję i nie wiem jak się do tego zabrać.

Rok temu poznałam mężczyznę - nie wdając się w szczegóły jestem absolutnie pewna, że to ten jedyny na całe życie. Choć obiektywnie brakuje mu do doskonałości dla mnie jest ideałem - moją absolutną drugą połówką.
Praktycznie od zaraz zaczęliśmy "być" razem i tu właśnie zaczyna się mój problem - dzieli na 1475km. Staramy się spędzać ze sobą jak najwięcej czasu - średnio 1 tydzień w miesiącu 24/24h (choć np cały luty spędziliśmy razem na wakacjach). Ale wiem że w dłuższej perspektywie tak się nie da. Nie jesteśmy najmłodsi - ja mam 34 lata on 42 i nie możemy wiecznie czekać.
Jedno jest pewne - jego przeprowadzka tutaj nie wchodzi w grę. Na 100%. Musiałabym wyjechać ja. No właśnie, ale...
W Polsce od 10 lat prowadzę wraz z bratem małą firmę - nie jest to praca moich marzeń - wręcz nie mogę powiedzieć, żebym ją lubiła, ale zapewnia mi dość dobrą sytuację finansową. Mam kosztowne fascynujące hobby, nie muszę oszczędzać przesadnie - finansowo jestem względnie niezależna. Choć chcąc spotykać się z TŻ - pracuję po 10h dziennie + weekendy.
Jeśli wyjadę będę musiała wszystko zostawić - znależć kogoś na moje miejsce (w sensie obowiązków bo pod względem formalnym firmę zostawię bratu) spakować się i wyjechać i.... zacząć wszystko od zera.
I boję się, że sobie nie poradzę - gdybym była 10 lat młodsza pewnie bym się nie wahała, ale po latach mając już tuta pewną stabilizację finansową po prostu się boję. Te 10 lat nie zawsze było różowych - miałam ciężkie momenty z komornikami na karku, ale teraz jest naprawdę nieźle - włożyłam w to wszystko dużo pracy.
Tam musiałabym zacząć od kompletnego zera, od znalezienia najprostszej pracy - teoretycznie znam 3 języki obce (ale żaden nie jest językiem kraju do którego miałabym wyjechać), mam wykształcenie wyższe (ale humanistyczne - poszłam na studia już pracując dla własnej przyjemności) - żadnych tak naprawdę przydatnych umiejętności (prowadząc firmę byłam samoukiem - wiedza z zakresu ekonomii, rachunkowości itp do niczego nie przyda mi się zagranicą a moja branża jest tak wąska i specyficzna, że cala moja wiedza jest bezużyteczna). Teraz wiem, że mogłam inaczej pokierować swoim życiem i wykształceniem, ale wiem też, że do podjęcia pewnych decyzji m.in zajęciem się tym co robię zmusiły mnie okoliczności niezależne ode mnie (m.in rodzinne ale to juz inny temat).
Zapisałam się na lekcje języka - na nic więcej tak naprawdę nie mam czasu. Nie wiem jak to wszystko ogarnąć.
Przeraża mnie perspektywa zaczynania wszystkiego od zera, zostawienia wszystkiego (nawet psu musialabym znaleźć inny dom bo nie mogę go zabrać). Boję się, że sobie nie poradzę - jak się ma 20kilka lat i wyjeżdza łatwiej jest zacząć od nowa - tym bardziej że ja nie mam nawet na czym bazować. Wszyscy mi mówią, że skoro radzę sobie tutaj to tam też będzie dobrze, ale ja mam potworne opory - boję się nieznanego i tego, że zawiodę Tż i sama siebie.

Nie wiem co robić - w zasadzie jestem w kropce - mogę żyć swoim dobrym ustabilizowanym życiem tutaj widując TŻ co kilka tygodni (ale wiem, że to rozwiązanie nie na resztę życia) albo rzucić wszystko i wyjechać i probować w wieku 34 lat zaczynać wszystko od nowa - bez żadnych podstaw, ale być blisko niego.
Serce każe jedno a rozsądek mnie stopuje.
201712071518 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-18, 10:42   #2
Biedronilla
Zadomowienie
 
Avatar Biedronilla
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 778
Dot.: Rzucić wszystko i zacząć od zera?

Cytat:
Napisane przez stupid-girl Pokaż wiadomość
Dziewczyny,
Liczę na wasze rady i może obiektywne spojrzenie z boku...
Muszę podjąć życiową decyzję i nie wiem jak się do tego zabrać.

Rok temu poznałam mężczyznę - nie wdając się w szczegóły jestem absolutnie pewna, że to ten jedyny na całe życie. Choć obiektywnie brakuje mu do doskonałości dla mnie jest ideałem - moją absolutną drugą połówką.
Praktycznie od zaraz zaczęliśmy "być" razem i tu właśnie zaczyna się mój problem - dzieli na 1475km. Staramy się spędzać ze sobą jak najwięcej czasu - średnio 1 tydzień w miesiącu 24/24h (choć np cały luty spędziliśmy razem na wakacjach). Ale wiem że w dłuższej perspektywie tak się nie da. Nie jesteśmy najmłodsi - ja mam 34 lata on 42 i nie możemy wiecznie czekać.
Jedno jest pewne - jego przeprowadzka tutaj nie wchodzi w grę. Na 100%. Musiałabym wyjechać ja. No właśnie, ale...
W Polsce od 10 lat prowadzę wraz z bratem małą firmę - nie jest to praca moich marzeń - wręcz nie mogę powiedzieć, żebym ją lubiła, ale zapewnia mi dość dobrą sytuację finansową. Mam kosztowne fascynujące hobby, nie muszę oszczędzać przesadnie - finansowo jestem względnie niezależna. Choć chcąc spotykać się z TŻ - pracuję po 10h dziennie + weekendy.
Jeśli wyjadę będę musiała wszystko zostawić - znależć kogoś na moje miejsce (w sensie obowiązków bo pod względem formalnym firmę zostawię bratu) spakować się i wyjechać i.... zacząć wszystko od zera.
I boję się, że sobie nie poradzę - gdybym była 10 lat młodsza pewnie bym się nie wahała, ale po latach mając już tuta pewną stabilizację finansową po prostu się boję. Te 10 lat nie zawsze było różowych - miałam ciężkie momenty z komornikami na karku, ale teraz jest naprawdę nieźle - włożyłam w to wszystko dużo pracy.
Tam musiałabym zacząć od kompletnego zera, od znalezienia najprostszej pracy - teoretycznie znam 3 języki obce (ale żaden nie jest językiem kraju do którego miałabym wyjechać), mam wykształcenie wyższe (ale humanistyczne - poszłam na studia już pracując dla własnej przyjemności) - żadnych tak naprawdę przydatnych umiejętności (prowadząc firmę byłam samoukiem - wiedza z zakresu ekonomii, rachunkowości itp do niczego nie przyda mi się zagranicą a moja branża jest tak wąska i specyficzna, że cala moja wiedza jest bezużyteczna). Teraz wiem, że mogłam inaczej pokierować swoim życiem i wykształceniem, ale wiem też, że do podjęcia pewnych decyzji m.in zajęciem się tym co robię zmusiły mnie okoliczności niezależne ode mnie (m.in rodzinne ale to juz inny temat).
Zapisałam się na lekcje języka - na nic więcej tak naprawdę nie mam czasu. Nie wiem jak to wszystko ogarnąć.
Przeraża mnie perspektywa zaczynania wszystkiego od zera, zostawienia wszystkiego (nawet psu musialabym znaleźć inny dom bo nie mogę go zabrać). Boję się, że sobie nie poradzę - jak się ma 20kilka lat i wyjeżdza łatwiej jest zacząć od nowa - tym bardziej że ja nie mam nawet na czym bazować. Wszyscy mi mówią, że skoro radzę sobie tutaj to tam też będzie dobrze, ale ja mam potworne opory - boję się nieznanego i tego, że zawiodę Tż i sama siebie.

Nie wiem co robić - w zasadzie jestem w kropce - mogę żyć swoim dobrym ustabilizowanym życiem tutaj widując TŻ co kilka tygodni (ale wiem, że to rozwiązanie nie na resztę życia) albo rzucić wszystko i wyjechać i probować w wieku 34 lat zaczynać wszystko od nowa - bez żadnych podstaw, ale być blisko niego.
Serce każe jedno a rozsądek mnie stopuje.

najrozsądniej byłoby nie rzucać się na głęboką wodę, ale np. znaleść kogoś na swoje miejce, kto zastąpi cię w firmie, powiedzmy na rok. Mieszkanie wynająć, psa oddać bratu pod opiekę (jeśli może się nim zająć). Rok czasu to niewiele za granicą, ale wystarczająco dużo by rozeznać się na rynku pracy i coś znaleść. Zawsze Twój partner może Ci w tym pomóc, na miejscu też możesz zapisać się do szkoły językowej.

I nie wiem dlaczego piszesz, że znajomość trzech języków obcych, ekonomii, rachunkowości, czy skończone studia to nic!! Dlaczego ludzie w Polsce (nie wszyscy oczywiście) tak mało wierzą w siebie? Tego nie pojmę nigdy. W kraju, w którym mieszkam kobieta z wyższym wykształceniem to rzadkość (chyba, że jest własnie spoza kraju).
Masz spory kapitał, który możesz wykorzystać, ale musisz zmienić nastawienie i nie bać się. A oferty pracy możesz przeglądać już teraz i wysyłać cv do firm.
Biedronilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-18, 10:45   #3
Polinka277
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 181
Dot.: Rzucić wszystko i zacząć od zera?

Kurcze, sama również miałabym dylemat, jak postąpić... Nie zazdroszczę Ci, bo to naprawdę nie jest łatwa decyzja. Ale skoro jakoś tutaj sobie poradziłaś, to tam daleko myślę, że też Ci się uda. Jeśli uważasz, że ten mężczyzna jest miłością Twojego życia, tym jedynym ideałem, to może spróbuj


Zgadzam się z poprzedniczka

Edytowane przez Polinka277
Czas edycji: 2011-08-18 o 10:46
Polinka277 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-18, 10:46   #4
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Rzucić wszystko i zacząć od zera?

A w jakim języku musiałabyś tam rozmawiać na co dzień, skoro 3, które znasz, nie wystarczą? Z jakiego jest kraju? Bo wbrew pozorom, to może być tutaj kluczowa sprawa.
Poza tym, co na pewno wiesz o nim, bo odległość 1475 km jest na tyle znaczące, że może ci powiedzieć o sobie wszystko, a ty masz jakoś możliwość to sprawdzić???
Może warto na początek wyjechać do niego na rok, poszukać w kraju, w firmie kogoś na zastępstwo i wtedy zobaczyłabyś, jak wam wychodzi, czy to jest to. Łączysz w ten sposób serce i rozum, bo kierowanie się tylko sercem w opisanej sytuacji jest ..... nierozsądne.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-18, 11:35   #5
201712071518
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 11 487
Dot.: Rzucić wszystko i zacząć od zera?

Cytat:
Napisane przez Biedronilla Pokaż wiadomość
najrozsądniej byłoby nie rzucać się na głęboką wodę, ale np. znaleść kogoś na swoje miejce, kto zastąpi cię w firmie, powiedzmy na rok. Mieszkanie wynająć, psa oddać bratu pod opiekę (jeśli może się nim zająć). Rok czasu to niewiele za granicą, ale wystarczająco dużo by rozeznać się na rynku pracy i coś znaleść. Zawsze Twój partner może Ci w tym pomóc, na miejscu też możesz zapisać się do szkoły językowej.

I nie wiem dlaczego piszesz, że znajomość trzech języków obcych, ekonomii, rachunkowości, czy skończone studia to nic!! Dlaczego ludzie w Polsce (nie wszyscy oczywiście) tak mało wierzą w siebie? Tego nie pojmę nigdy. W kraju, w którym mieszkam kobieta z wyższym wykształceniem to rzadkość (chyba, że jest własnie spoza kraju).
Masz spory kapitał, który możesz wykorzystać, ale musisz zmienić nastawienie i nie bać się. A oferty pracy możesz przeglądać już teraz i wysyłać cv do firm.
właśnie w tym sęk, że musiałabym się zdecydować na jakiś krok ostateczny - bo już teraz siedząc tydzień tam co 1-1,5 miesiąca mam tutaj straszne zaległości...
Ten kraj to Szwajcaria - kanton frankoński (ja mówię po angielsku, rosyjsku, chorwacku) uczę się francuskiego, zapisałam się na włoski (ale te romańskie języki w ogóle mi nie wchodzą)
Tutaj sa miejsca pracy i to superowe, ale dla informatyków, inżynierów albo od drugiej strony: budowlańców, monterów spawaczy itp. A konkurencja jest duża bo jest straszny napływ siły roboczej frankojęzycznej z Francji....
Mam naprawdę poważną zagwódkę bo jeśli wyjadę zostawię 10 lat pracy za sobą (a moje oszczędności to max 20-25 tys - na długo nie wystarczy)

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
A w jakim języku musiałabyś tam rozmawiać na co dzień, skoro 3, które znasz, nie wystarczą? Z jakiego jest kraju? Bo wbrew pozorom, to może być tutaj kluczowa sprawa.
Poza tym, co na pewno wiesz o nim, bo odległość 1475 km jest na tyle znaczące, że może ci powiedzieć o sobie wszystko, a ty masz jakoś możliwość to sprawdzić??
Pod tym względem jestem go absolutnie pewna - mieszkam u niego jak tam jestem. Nam rodziców, braci, przyjaciół. Od tej strony jestem zupełnie pewna.

Edytowane przez 201712071518
Czas edycji: 2011-08-18 o 11:39
201712071518 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-18, 11:38   #6
201605020943
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 1 378
Dot.: Rzucić wszystko i zacząć od zera?

ja bym wyjechała tak jak radzą dziewczyny - na pół roku albo rok.
nie rzuciłabym wszystkiego dla faceta

edit: chyba że znajdziesz pracę tam za pośrednictwem jakichś agencji albo internetu - wtedy możesz jechać...
201605020943 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-18, 11:38   #7
eyo
Zakorzenienie
 
Avatar eyo
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
Dot.: Rzucić wszystko i zacząć od zera?

moim zdaniem nie powinnaś aż tak patrzeć na swój wiek
jesteś młodą kobietą - zaczynając od zera będziesz zaczynać tak samo od zera jak 20sto latka
jeżeli chodzi o wykształcenie - zawsze można zdobyć dodatkowe
widać, że jesteś zaradną osobą która radziła sobie w życiu z wieloma trudnościami i mimo problemów potrafiła wyjść na prostą - a to nie jest już kwestia wykształcenia
myślę, że jeżeli chodzi o "dawanie sobie rady" to na pewno sobie poradzisz i nie powinnaś przed sobą stawiać takich ograniczeń

inna sprawa jest tylko taka czy jesteś w 100% pewna, że to jest to i że warto wszystko zaryzykować
bo jeżeli wiesz, że to jest to - to ryzykuj
__________________
...

Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich.

15.02.2017 ♥
eyo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-08-18, 11:40   #8
matryca3
Zadomowienie
 
Avatar matryca3
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 486
Dot.: Rzucić wszystko i zacząć od zera?

Tak jak dziewczyna mowila wyzej , mozesz wyjechac na rok, sprobowac zobaczyc co wyjdzie, moze sie uda ale tez nie woadomo czy nie spotkasz sie z wielkim rozczarowaniem, ale wtedy wiesz ze masz dom w polsce ze masz tu prace i mozesz wrocic i wydaje mi sie ze duzo nie stracisz na tym to co ze masz 34 lata! jestes młoda! a rok przerwy moze sprawilby ze zaczniesz patrzec na wszytsko na nowo?
__________________
matryca3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-18, 11:43   #9
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Rzucić wszystko i zacząć od zera?

Masz tylko 34 lata, nie aż; to ciągle czas, kiedy można zacząć spokojnie nowy rozdział w życiu, a Szwajcaria nie za górami. A jak twój partner zapatruje się na twoją przeprowadzkę i to, że być może możesz mieć problemy z pracą, utrzymaniem się- bo takie sprawy trzeba rozważyć nim podejmiesz taki krok.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-18, 11:50   #10
dzustam
Zakorzenienie
 
Avatar dzustam
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
Dot.: Rzucić wszystko i zacząć od zera?

Szukaj pracy w firmach międzynarodowych, koncernach - tam i tak angielski jest sposobem załatwiania spraw. Chyba, że Szwajcaria rządzi się własnymi prawami.
__________________

dzustam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-18, 12:01   #11
Dariella
Rozeznanie
 
Avatar Dariella
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 881
Dot.: Rzucić wszystko i zacząć od zera?

popieram.

wyjedź tylko na jakiś krótki czas, zobacz co i jak...jeśli będzie ciężko zawsze możesz wrócić.
__________________
"Wierzysz, że można kochać kobietę i ustawicznie ją zdradzać?Mniejsza o zdradę fizyczną, chodzi o
intencje, o poezję duszy.Cóż nie jest to proste ale i tak męzczyźni nieustannie to robią."
Dariella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-08-18, 12:13   #12
Biedronilla
Zadomowienie
 
Avatar Biedronilla
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 778
Dot.: Rzucić wszystko i zacząć od zera?

Cytat:
Napisane przez stupid-girl Pokaż wiadomość
właśnie w tym sęk, że musiałabym się zdecydować na jakiś krok ostateczny - bo już teraz siedząc tydzień tam co 1-1,5 miesiąca mam tutaj straszne zaległości...
Ten kraj to Szwajcaria - kanton frankoński (ja mówię po angielsku, rosyjsku, chorwacku) uczę się francuskiego, zapisałam się na włoski (ale te romańskie języki w ogóle mi nie wchodzą)
Tutaj sa miejsca pracy i to superowe, ale dla informatyków, inżynierów albo od drugiej strony: budowlańców, monterów spawaczy itp. A konkurencja jest duża bo jest straszny napływ siły roboczej frankojęzycznej z Francji....
Mam naprawdę poważną zagwódkę bo jeśli wyjadę zostawię 10 lat pracy za sobą (a moje oszczędności to max 20-25 tys - na długo nie wystarczy)
ale przecież istnieją firmy międzynarodowe, w których ktoś z angielskim (i tym, że jesteś w trakcie nauki francuskiego) oraz znajomością ekonomii i rachunkowości z pewnością znajdzie posadę.

Pobyt na miejscu, kontakt z ludźmi, wiele ci pomogą w nauce języka (wiem z doświadczenia). Poza tym zawsze możesz zacząć od jakiejś pracy fizycznej (choć nie wiem, jak Ty się na to zapatrujesz) i w międzyczasie szukać czegoś docelowo.

Poza tym tak jak pisałam, nie rezygnować tutaj ze wszystkiego, ale zostawić sobie możliwośc powrotu tak na Wszelki Wypadek (bo wszystkiego jednak przewidzieć sie nie da).

Ja bym spróbowała na Twoim miejscu, czasem trzeba podjąć ryzyko by coś zyskać. 5 lat temu bylam w podobnej sytuacji, jak Twoja i zaryzykowałam. I na dzień dzisiejszy powiem tyle, że była to jedna z moich lepszych decyzji w życiu (poza wyborem partnera ). Gorzej od Ciebie miałam o tyle, że znałam tylko angielski, a studia też skończyłam bo mnie taki kierunek zawsze interesował a nie pod kątem znalezienia później pracy (a o dziwo przydał mi się, także nigdy nic nie wiadomo). I cieżko było jak cholera na początku to Ci powiem od razu, ale ja zawzięta byłam i nie dałam się. Także wiele zależy od Ciebie (w zasadzie to wszystko zależy od Ciebie).
Biedronilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-18, 12:38   #13
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
Dot.: Rzucić wszystko i zacząć od zera?

wyśmiejcie mnie, ale ja bym nie oddała na stałe komuś innemu swojego psa musiałabym go zabrać i już
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-18, 12:48   #14
la'Mbria
Zakorzenienie
 
Avatar la'Mbria
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
Dot.: Rzucić wszystko i zacząć od zera?

Cytat:
Napisane przez Grin Pokaż wiadomość
wyśmiejcie mnie, ale ja bym nie oddała na stałe komuś innemu swojego psa musiałabym go zabrać i już
ja tam popieram i w życiu nie wyśmieję
z powodu moich "kociąt" znaczy 3 starych kocich futer nie wyjechalam za chlebem, a pewnie jadłabym bułeczki z masełkiem a nie sam chlebek- oferta byla wprost nieziemska...no ale nie mogłabym wziać kotów
tak więc zostałam i nie wyobrażam sobie wyjazdu gdziekolwiek na dłużej bez moich bydląt toż to członkowie rodziny!!
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik

jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
la'Mbria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-18, 13:41   #15
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: Rzucić wszystko i zacząć od zera?

ja bym nie pojechała.
Trudno.
Miłośc miłoscią, ale Ty musisz zostawić wszystko- własna firmę, stabilizacje, rodzinę, znajomych. Jechać do kraju w którym bedziesz obcojęzyczna, i na łasce męczyzny któego znasz tylko z doskoku.
Bo taka jest prawda- Ty go nie nasz, znasz wakacje z nim.
Bardzo jest niepokojące, ze Ty do niego wielkim kosztem jeżdzisz a on... kocha i siedzi na tyłku. hmmm...
No ale on ma prace i nie zostawi.
A Ty masz prace i chcesz zostawić wszytko.


Kiedyś, jak byłam młoda i gupia to bym za miłością pojechałą, dziś wiem, ze miłosc dziś jest a jutro moze jej nie być, ze niejedne spodnie na swiecie. Ze trzeba byc ostroznym i nie palić za soba mostów w imię miłosci.


Ewentualnie zrób tak:
- zatrudnij w firmie osobę która Cię zastąpi - wyucz ją tak, zeby mogął zostać sama bez Twojej pomocy. Nie odsprzedawaj firmy, z pracownikiem podpisz umowę na czas okreslony, utrzymuj z firma kontakt.
- Wyrób psu dokumenty pozwalające na jego wywóz do szwajcarii - masz czas, nie rozumiem dlaczego chcesz oddawac psa. Jesli to wymówg TZta- to jeszcze raz sie zastanó, dlaczego to tylko on dyktuje warunki
- znajdź najemców na rok na swoje mieszkanie.

- ustal datę i jedz tam na rok, zotawiając w firmie pracownika na swoim stanowisku, najemców w mieszkaniu. przynajmniej bedziesz mieć jakiś- jak na warunki szwajcarii- symboliczny dochód "na waciki" Bo prace może znajdziesz od razu a może po roku - tam tez jest kryzys a Ty w CV wpiszesz tylko działalnosc własną a nie doświadczenia w pracy w międzynarodowych firmach.

I zobacz jak będzie. jak będzie cudnie, to firmę odsprzedasz, mieszkanie sprzedasz i tam będziesz zyć. a jak nie będzie az tak cudownie- wrócisz do tego co miałaś.

Na pewno nie rób głupoty i nie pal za sobą mostów.


BTW- całe życie pracowałaś u siebie - czy Ty czujesz że się nadajesz do pracy jako czyjś pracownik? Bo ja jestem w podobnej sytuacji i wiem jedno- nie nadaję sie do tego, żeby mieć nad sobą jakiegoś szefa. jedynym moim szefem mogę być ja sama.
Nie nadaję się do pracy w zespole.
Ten typ tak ma.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-18, 13:44   #16
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Rzucić wszystko i zacząć od zera?

Cytat:
Bo taka jest prawda- Ty go nie nasz, znasz wakacje z nim.
- też o tym pomyślałam, dlatego dziwi mnie, że chce aż tyle poświęcić. Bo jeśli warto, to co szkodzi, wobec późniejszych wspólnych lat, najpierw wyjechać na rok, znaleźć zastępstwo itp. Nie zostawia się aż tak wszystkiego.
Aha, o psie dopiero doczytałam: nigdy w życiu nie zostawiłabym swojego psa.Można załatwić zgodę na przywóz psa.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-18, 13:53   #17
Oliath
Zakorzenienie
 
Avatar Oliath
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
Dot.: Rzucić wszystko i zacząć od zera?

Primo - nie, nie wiesz, ze to ten jedyny, bo nie mozesz tego wiedziec as simple as that
W 100% zgadzam sie z Cava, jak zwykle z reszta
Ja owszem - zostawilam wszystko i pojechalam, i wygralam moja szanse na calej linii. Ale - mialam wtedy 26 lat, a ktos, za kim poszlam jak w dym na obczyzne, tez na tej obczyznie nie mial nic, wiec oboje startowalismy od zera. Co zasadniczo zmienia postac rzeczy.
Dzisiaj, majac 34 lata, niezla prace i wlasne mieszkanie w PL - nie, nie spalilabym mostow za soba
__________________
Iza
Diablicja
Lilo
Kubulek
Oliath jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-18, 13:58   #18
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
Dot.: Rzucić wszystko i zacząć od zera?

Cytat:
Napisane przez la'Mbria Pokaż wiadomość
ja tam popieram i w życiu nie wyśmieję
z powodu moich "kociąt" znaczy 3 starych kocich futer nie wyjechalam za chlebem, a pewnie jadłabym bułeczki z masełkiem a nie sam chlebek- oferta byla wprost nieziemska...no ale nie mogłabym wziać kotów
tak więc zostałam i nie wyobrażam sobie wyjazdu gdziekolwiek na dłużej bez moich bydląt toż to członkowie rodziny!!
ja akurat też jestem kociara i w moim przypadku również chodziłoby o kota, a nie psa, ale wczuwałam się w sytuację autorki i mając psa na pewno bym go nie oddała, zgadzam się, że to członkowie rodziny


bardzo podoba mi się to, co napisała cava, oddała dokładnie to, co ja bym napisała jakby mi się chciało i zgadzam się z nią w zupełności, autorko, weź sobie do serca jej post
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-18, 13:59   #19
201712071518
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 11 487
Dot.: Rzucić wszystko i zacząć od zera?

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
- też o tym pomyślałam, dlatego dziwi mnie, że chce aż tyle poświęcić. Bo jeśli warto, to co szkodzi, wobec późniejszych wspólnych lat, najpierw wyjechać na rok, znaleźć zastępstwo itp. Nie zostawia się aż tak wszystkiego.
Aha, o psie dopiero doczytałam: nigdy w życiu nie zostawiłabym swojego psa.Można załatwić zgodę na przywóz psa.
Co do faceta - on nie może to przyjechać z wielu względów (praca to akurat najmniejszy problem).
Pies - wiem, że to brzmi jakbym go wyrzucałam jak śmiecia - ale to jest pies pracujący, pracuje z przewodnikiem, wiele razy jeździł na szkolenia czy pokazy z kimś innym gdy nie miałam czasu. Tam siedziałby 12h dziennie zamknięty w domu w klimacie który jest dla niego za gorący. Nic nie robiąc byłby nieszczęśliwy. Mój TŻ nie ma nic przeciwko temu żebym go wzięła - lubi go chociaż przeraza go jego rozmiar (80kg żywej wagi) - to ja staram się myśleć racjonalnie.

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
ja bym nie pojechała.
Trudno.
Miłośc miłoscią, ale Ty musisz zostawić wszystko- własna firmę, stabilizacje, rodzinę, znajomych. Jechać do kraju w którym bedziesz obcojęzyczna, i na łasce męczyzny któego znasz tylko z doskoku.
Bo taka jest prawda- Ty go nie nasz, znasz wakacje z nim.
Bardzo jest niepokojące, ze Ty do niego wielkim kosztem jeżdzisz a on... kocha i siedzi na tyłku. hmmm...
No ale on ma prace i nie zostawi.
A Ty masz prace i chcesz zostawić wszytko.
Tak jak pisałam - praca jest najmniejszym problemem, ale TŻ ma syna, z ktorym jest bardzo zżyty a ja nie mogłabym być z facetem, który odtrąca swoje dziecko, żeby być inna kobietą. Znam jego syna, jego byłą żonę, jej aktualnego TŻ - także to rozumiem. Poza tym TŻ ma już starszych rodziców - obaj jego bracia są za granicą - nie chciałabym ze względu zwłaszcza na jego mamę, żeby on też wyjeżdżał. bo naprawdę ma wyjątkowych rodziców, którym zawdzięcza wszystko (jest adoptowany)


Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Kiedyś, jak byłam młoda i gupia to bym za miłością pojechałą, dziś wiem, ze miłosc dziś jest a jutro moze jej nie być, ze niejedne spodnie na swiecie. Ze trzeba byc ostroznym i nie palić za soba mostów w imię miłosci.
no właśnie ja tez już niestem młoda i gupia - stąd moje rozterki....


Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Ewentualnie zrób tak: (...)
- ustal datę i jedz tam na rok, zotawiając w firmie pracownika na swoim stanowisku, najemców w mieszkaniu. przynajmniej bedziesz mieć jakiś- jak na warunki szwajcarii- symboliczny dochód "na waciki" Bo prace może znajdziesz od razu a może po roku - tam tez jest kryzys a Ty w CV wpiszesz tylko działalnosc własną a nie doświadczenia w pracy w międzynarodowych firmach.

I zobacz jak będzie. jak będzie cudnie, to firmę odsprzedasz, mieszkanie sprzedasz i tam będziesz zyć. a jak nie będzie az tak cudownie- wrócisz do tego co miałaś.
aż tak całkiem nie palę mostów - mam tutaj pół domu i pół mieszkania (formalnie) - w mieszkaniu mieszkam, pół domu wynajmuję - i tak zostanie jak wyjadę.


Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
BTW- całe życie pracowałaś u siebie - czy Ty czujesz że się nadajesz do pracy jako czyjś pracownik? Bo ja jestem w podobnej sytuacji i wiem jedno- nie nadaję sie do tego, żeby mieć nad sobą jakiegoś szefa. jedynym moim szefem mogę być ja sama.
Nie nadaję się do pracy w zespole.
Ten typ tak ma.
wiem, ja do przejęcia tej firmy zostałam zmuszona sytuacją rodzinną - jakoś się w tym odnalazłam, ale nie wiem czy to moje powołanie czy nie. Siedzę w tym odkąd skończyłam 19 lat (a prowadzę od 24 roku życia) i czasami jestem cholernie zmęczona - tym stresem, zabieganiem o kontrahentów, użeraniem się z klientami, pracownikami... czasami nie wyobrażam sobie robić tego przez następne 30 lat i chciałabym mieć jakąś spokojniejszą (nawet mniej płatną) mniej odpowiedzialną pracę.
Na pewno nie jest to praca mojego życia - chociaż czasami mam z niej cholerną satysfakcję.
Także sama chyba nie wiem jaka jestem..

cava - dzięki za idealne resume tego o czym myślę - ujęłaś to lepiej niż ja

Edytowane przez 201712071518
Czas edycji: 2011-08-18 o 14:20
201712071518 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-08-18, 14:03   #20
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Rzucić wszystko i zacząć od zera?

Ale dlaczego nie jest możliwe pozostawienie sobie przez ciebie "furtki" w postaci roku?? Serio musisz teraz rzucać wszystko? pracę, mieszkanie itp.??? Co stałoby się, gdybyś zamykaniem tego zajęła się za rok, który poświęciłabyś na wasze wspólne życie w Szwajcarii?
Bo taki rok to połączenie serca i rozumu.

Edytowane przez madana
Czas edycji: 2011-08-18 o 14:06
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-18, 14:07   #21
maszToCoChcesz
Zakorzenienie
 
Avatar maszToCoChcesz
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: podlasie
Wiadomości: 4 220
Dot.: Rzucić wszystko i zacząć od zera?

znajdziesz kogoś na swoje miejsce, ale skoro firma jest rodzinna to zabezpiecz się na przyszłość i zaznacz od razu, że w razie powrotu będziesz miała swoje stanowisko. Chyba masz zaufanie do faceta, więc spróbuj
__________________
it's a fool's game
maszToCoChcesz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-18, 14:26   #22
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: Rzucić wszystko i zacząć od zera?

Wiekiem bym się najmniej przejmowała na Twoim miejscu - wiele krajów preferuje młode osoby do 35 roku życia w przydzielaniu prawa stałego pobytu np.
Normalny jest strach przed dużą zmianą, przed wyjazdem w nieznane. Dlatego to nieznane trzeba trochę oswoić, a swój przyszły byt sensownie zabezpieczyć. Facet powinien pomóc Ci okrzepnąć w nowych warunkach, w poszukiwaniu pracy (pewnie ma jakieś znajomości, nie ? ), załatwianiu formalności itp.
Do stracenia masz pracę, której nie lubisz i z której nie byłaś w stanie odłożyć tylko 20 parę tysiaków Dzieci jak rozumiem nie masz - jesteś wolna jak ptak. Kiedy jak nie teraz
Aczkolwiek na Twoim miejscu nie wybierałabym się założeniem, że jadę na stałe jadąc do faceta którego znam tylko rok i z weekendowo - wakacyjnych spotkań. Nie ma sensu palic za sobą mostów, bo może coś pójść nie tak i zostaniesz na lodzie.
Nie odważysz się - nie będziesz wiedziała jak będzie.

---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:11 ----------

Cytat:
Napisane przez stupid-girl Pokaż wiadomość
wiem, ja do przejęcia tej firmy zostałam zmuszona sytuacją rodzinną - jakoś się w tym odnalazłam, ale nie wiem czy to moje powołanie czy nie. Siedzę w tym odkąd skończyłam 19 lat (a prowadzę od 24 roku życia) i czasami jestem cholernie zmęczona - tym stresem, zabieganiem o kontrahentów, użeraniem się z klientami, pracownikami... czasami nie wyobrażam sobie robić tego przez następne 30 lat i chciałabym mieć jakąś spokojniejszą (nawet mniej płatną) mniej odpowiedzialną pracę.
Na pewno nie jest to praca mojego życia - chociaż czasami mam z niej cholerną satysfakcję.
Także sama chyba nie wiem jaka jestem..

cava - dzięki za idealne resume tego o czym myślę - ujęłaś to lepiej niż ja
Chociaż z drugiej strony z Twoją mentalnością to też nie jestem pewna czy bym się odważyła emigrować. Sprawiasz wrażenie osoby dość zakompleksionej takiej co to nic w sumie od niej w życiu nie zależy, która by sobie tak chętnie już płynęła spokojnie do emerytury. W końcu masz JUŻ 34 lata, a nie 20
Z takim myśleniem mało się w życiu "ugrywa". Ale nie każdy musi być przebojowy i hej do przodu, to też fakt.

Edytowane przez sine.ira
Czas edycji: 2011-08-18 o 14:28
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-18, 15:15   #23
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
Dot.: Rzucić wszystko i zacząć od zera?

Możecie mnie zlinczować, ale...
Prosto z mostu: jeśli facet wierzy, że znalazł miłość swojego życia i chce być z daną osobą do końca swoich dni, zrobi wszystko, żeby mieć ją blisko siebie - a w tym wypadku - np. zaprasza pod swój dach i nie rozlicza z pieniędzy, ale UTRZYMUJE, jeśli jest wyraźna potrzeba. Nie, nie jestem zwolenniczką siedzenia na tyłku w domu i obijania się za pieniądze męża czy chłopaka - sama cenię sobie to, że mam pracę i nie muszę do męża ganiać po pieniądze - ale gdybyście obydwoje byli pewni, że to na pewno TO, nie byłoby raczej brania pod uwagę że się nie przeprowadzisz, bo nie znajdziesz tam na starcie pracy i od razu przejesz swoje oszczędności. Kochający facet dba o swoją kobietę, po prostu. Jeżeli masz aż takie wątpliwości co do przeprowadzki ze względów finansowych, to znaczy, że bierzesz pod uwagę, że Ci nie pomoże, a to raczej nie świadczy o wielkiej miłości z jego strony.
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-18, 15:19   #24
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: Rzucić wszystko i zacząć od zera?

Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
Możecie mnie zlinczować, ale...
Prosto z mostu: jeśli facet wierzy, że znalazł miłość swojego życia i chce być z daną osobą do końca swoich dni, zrobi wszystko, żeby mieć ją blisko siebie - a w tym wypadku - np. zaprasza pod swój dach i nie rozlicza z pieniędzy, ale UTRZYMUJE, jeśli jest wyraźna potrzeba. Nie, nie jestem zwolenniczką siedzenia na tyłku w domu i obijania się za pieniądze męża czy chłopaka - sama cenię sobie to, że mam pracę i nie muszę do męża ganiać po pieniądze - ale gdybyście obydwoje byli pewni, że to na pewno TO, nie byłoby raczej brania pod uwagę że się nie przeprowadzisz, bo nie znajdziesz tam na starcie pracy i od razu przejesz swoje oszczędności. Kochający facet dba o swoją kobietę, po prostu. Jeżeli masz aż takie wątpliwości co do przeprowadzki ze względów finansowych, to znaczy, że bierzesz pod uwagę, że Ci nie pomoże, a to raczej nie świadczy o wielkiej miłości z jego strony.
Ja się tam z Tobą w pełni zgadzam.
Tyle, że mowa jest o zaledwie rocznym związku, ktory realizuje się w tydzień w miesiącu i ferie zimowe, także ten

Edytowane przez sine.ira
Czas edycji: 2011-08-18 o 15:21
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-18, 15:24   #25
tarji
Zadomowienie
 
Avatar tarji
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: pl
Wiadomości: 1 335
Dot.: Rzucić wszystko i zacząć od zera?

Cytat:
Napisane przez Biedronilla Pokaż wiadomość
najrozsądniej byłoby nie rzucać się na głęboką wodę, ale np. znaleść kogoś na swoje miejce, kto zastąpi cię w firmie, powiedzmy na rok. Mieszkanie wynająć, psa oddać bratu pod opiekę (jeśli może się nim zająć). Rok czasu to niewiele za granicą, ale wystarczająco dużo by rozeznać się na rynku pracy i coś znaleść. Zawsze Twój partner może Ci w tym pomóc, na miejscu też możesz zapisać się do szkoły językowej.
całkowicie popieram. spróbuj! jeżeli nie wyjdzie, zawsze będziesz miała do czego wrócic. wiadomo, że na gotowe najlepiej wyjechac, ale kto nie ryzykuje, ten nic nie zyskuje. 34 lata to jeszcze młody wiek!
powodzenia.
__________________

“I know what I have to do, and I’m going to do whatever it takes. If I do it, I’ll come out a winner, and it doesn’t matter what anyone else does.”
-Florence Griffith Joyner-
tarji jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-18, 15:26   #26
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
Dot.: Rzucić wszystko i zacząć od zera?

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
Ja się tam z Tobą w pełni zgadzam.
Tyle, że mowa jest o zaledwie rocznym związku, ktory realizuje się w tydzień w miesiącu i ferie zimowe, także ten
Tak, ale z tego co napisała autorka, ona jest absolutnie przekonana o tym, że to facet jej życia. Wydaje mi się, że on nie podziela jej entuzjazmu, stąd jej obawy co do przeprowadzki.
A że związek zaledwie roczny... Ja się musiałam przeprowadzić do mojego faceta po 2 tygodniach związku, też bez finansowej stabilizacji, (obydwoje byliśmy absolutnie pewni, że chcemy). I wyszło Więc moim zdaniem nie ma aż takiego znaczenia, czy związek roczny czy 5 letni.
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-18, 15:34   #27
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: Rzucić wszystko i zacząć od zera?

Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
Tak, ale z tego co napisała autorka, ona jest absolutnie przekonana o tym, że to facet jej życia. Wydaje mi się, że on nie podziela jej entuzjazmu, stąd jej obawy co do przeprowadzki.
A że związek zaledwie roczny... Ja się musiałam przeprowadzić do mojego faceta po 2 tygodniach związku, też bez finansowej stabilizacji, (obydwoje byliśmy absolutnie pewni, że chcemy). I wyszło Więc moim zdaniem nie ma aż takiego znaczenia, czy związek roczny czy 5 letni.
Nie, no mi chodzi o to, że może nie zdążyli porozmawiać jeszcze
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-18, 15:42   #28
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
Dot.: Rzucić wszystko i zacząć od zera?

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
Nie, no mi chodzi o to, że może nie zdążyli porozmawiać jeszcze
Jeżeli tak, to nie ogarniam. Pasowałoby od tej rozmowy zacząć, a nie od wymyślania przeszkód i pisania postów na wizażu
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-18, 16:18   #29
201712071518
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 11 487
Dot.: Rzucić wszystko i zacząć od zera?

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
Wiekiem bym się najmniej przejmowała na Twoim miejscu - wiele krajów preferuje młode osoby do 35 roku życia w przydzielaniu prawa stałego pobytu np.
Normalny jest strach przed dużą zmianą, przed wyjazdem w nieznane. Dlatego to nieznane trzeba trochę oswoić, a swój przyszły byt sensownie zabezpieczyć. Facet powinien pomóc Ci okrzepnąć w nowych warunkach, w poszukiwaniu pracy (pewnie ma jakieś znajomości, nie ? ), załatwianiu formalności itp.
Do stracenia masz pracę, której nie lubisz i z której nie byłaś w stanie odłożyć tylko 20 parę tysiaków Dzieci jak rozumiem nie masz - jesteś wolna jak ptak. Kiedy jak nie teraz
Aczkolwiek na Twoim miejscu nie wybierałabym się założeniem, że jadę na stałe jadąc do faceta którego znam tylko rok i z weekendowo - wakacyjnych spotkań. Nie ma sensu palic za sobą mostów, bo może coś pójść nie tak i zostaniesz na lodzie.
Nie odważysz się - nie będziesz wiedziała jak będzie.

---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:11 ----------



Chociaż z drugiej strony z Twoją mentalnością to też nie jestem pewna czy bym się odważyła emigrować. Sprawiasz wrażenie osoby dość zakompleksionej takiej co to nic w sumie od niej w życiu nie zależy, która by sobie tak chętnie już płynęła spokojnie do emerytury. W końcu masz JUŻ 34 lata, a nie 20
Z takim myśleniem mało się w życiu "ugrywa". Ale nie każdy musi być przebojowy i hej do przodu, to też fakt.
Może nie zakompleksionej co zmęczonej czasami. I uwierz mi, że pozostanie tutaj to nie spokojne płynięcie do emerytury tylko wieczna walka
Czasami chciałabym odpocząć trochę od tego i tyle.

A co do kwestii utrzymywania mnie przez faceta. To on najchętniej widziałby mnie tam u siebie już teraz. Rozmawialiśmy o tym nie raz (zresztą rozmawiamy o wszystkim) - wiem, że pomoże mi we wszystkim - to typ faceta, który działa i szuka rozwiązań jak są problemy.
Jest w stanie mnie utrzymać. Tyle, że ja nie chcę - tutaj jestem niezależna - mam swoje zarobki, swoją kasę - tam nie pracując nie czulabym się komfortowo - zwłaszcza, że Szwajcarzy coraz mniej przychylnym okiem patrzą na osoby, które przyjeżdzaja i kombinują jak robić, żeby się nie narobić w ich kraju.

i to też nie jest tak, że rzucam wszystko teraz, zadzieram kiecę i lecę - jeśli wyjadę to najwcześniej w połowie przyszłego roku - uporządkowanie moich spraw trochę potrwa.

A post na forum napisałam bo chciałam poznac bardziej obiektywne opinie - moi znajomi uważają, że to świetna szansa dla mnie i żebym się nie wahała. Potrzebuję troche przeciwwagi i wiadra dziegdziu w beczce miodu
201712071518 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-18, 16:24   #30
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
Dot.: Rzucić wszystko i zacząć od zera?

Cytat:
Napisane przez stupid-girl Pokaż wiadomość
Może nie zakompleksionej co zmęczonej czasami. I uwierz mi, że pozostanie tutaj to nie spokojne płynięcie do emerytury tylko wieczna walka
Czasami chciałabym odpocząć trochę od tego i tyle.

A co do kwestii utrzymywania mnie przez faceta. To on najchętniej widziałby mnie tam u siebie już teraz. Rozmawialiśmy o tym nie raz (zresztą rozmawiamy o wszystkim) - wiem, że pomoże mi we wszystkim - to typ faceta, który działa i szuka rozwiązań jak są problemy.
Jest w stanie mnie utrzymać. Tyle, że ja nie chcę - tutaj jestem niezależna - mam swoje zarobki, swoją kasę - tam nie pracując nie czulabym się komfortowo - zwłaszcza, że Szwajcarzy coraz mniej przychylnym okiem patrzą na osoby, które przyjeżdzaja i kombinują jak robić, żeby się nie narobić w ich kraju.

i to też nie jest tak, że rzucam wszystko teraz, zadzieram kiecę i lecę - jeśli wyjadę to najwcześniej w połowie przyszłego roku - uporządkowanie moich spraw trochę potrwa.

A post na forum napisałam bo chciałam poznac bardziej obiektywne opinie - moi znajomi uważają, że to świetna szansa dla mnie i żebym się nie wahała. Potrzebuję troche przeciwwagi i wiadra dziegdziu w beczce miodu
No to teraz się zastanów co jest dla Ciebie ważniejsze - miłość życia czy niezależność finansowa. To naprawdę bardzo klarowne alternatywy i mówienie, że Szwajcarzy nie patrzą przychylnie na nierobów itp. wykręty to taka próba zaciemnienia obrazu sytuacji przed sobą samą żeby mieć jakieś argumenty w zanadrzu, gdybyś zdecydowała się postawić na niezależność - tak, żeby nie brać za tę decyzję pełnej odpowiedzialności, tylko choć trochę zwalić ją jeszcze na kogoś innego/okoliczności. Bo cóż Cię ci Szwajcarzy w ogóle interesują?
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:24.