DO NAUCZYCIELEK! HELP! HELP!HELP!!!! ZAMYKAM WĄTEK, - NIESTETY, PRACY JEDNAK NIE DOSTANĘ )-: OKAZALO SIĘ, ŻE UKLADY SĄ NAJWAŻNIEJSZE )-: SZKODA)-: - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Praca i biznes

Notka

Praca i biznes W tym miejscu rozmawiamy o pracy i biznesie. Jeśli szukasz pracy, planujesz ją zmienić lub prowadzisz własny biznes, to miejsce jest dla ciebie.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2005-03-30, 15:36   #31
czekoladka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2003-07
Lokalizacja: moje miasto;P
Wiadomości: 1 073
Re: DO NAUCZYCIELEK!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!! HELP! HELP!!!!!!!!! HELP!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!

Kakusia napisał(a):
> Pisząc pierwszy post myślałam o tym pytaniu. Od ukończeniu studiów (5 lat) nie miałam żadnej propozycji pracy w szkole czy w przedszkolu. Pomimo tego, że jestem bezrobotna nie podjęłabym pracy w tym zawodzie. Miałam okazje być 3 razy w przedszkolu na imprezach z moją córką i po wyjściu z budynku bolała mnie głowa od tego szumu. Ja muszę mieć w pracy spokój. Podczas studiów miałam praktyki w szkole. Byłam strasznie zestresowana. Dzieci patrzały na mnie. Raz zmieniłam im treść zadania, a one powiedziały, że źle. Ale mi było głupio jak poprawiły mnie osmiolatki. Nie miałam na celu zmylenie ich, tylko chciałam przekształcic zadanie, bo mi się nie podobało. Teraz wiem, że tak się nie robi.
> Moja koleżanka pracuje w szkole i ostatnio powiedziała mi, że ma już dosyć tej pracy, ale szkoda tyle lat nauki i pieniędzy na studia.
> Druga koleżanka pracuje w przedszkolu i opowiadała mi jak jej koleżanka wpadła w depresję i przy dzieciach waliła głową w ścianę. Chciała być super nauczycielką, zwróciła dziecku uwage i dostała szału. Straszne to.
> Ta moja koleżanka tez się męczy, nie lubi dzieci. Myslę, że dlatego, że nie może mieć swoich własnych.
> Jak miałam 20 lat, to byłam wolontariuszką w świetlicy terapeutycznej. Podobało mi sie tam i dzieci tez mnie lubiły, szczególnie najstarsi chłopcy (14 lat). Jeden to nawet zakochał się we mnie i czekał kiedyś na mnie jak wyjdę z pracy.
> Praca w technikum dla pięknej kobiety to wielkie wyzwanie. Na pewno nie możesz pozwolić wejść sobie na głowę i musisz być stanowcza i miła. Takie nauczycielki mają poważanie. Może będą czuli przed Tobą respekt ze względu na Twojego ojca?
> Poczatki na pewno będą trudne, ale dasz radę. Koniecznie pisz jak Ci się pracuje. Powodzenia.
>
> P.S. Polonistyka to było moje marzenie w liceum, ale odkąd dowiedziałam sie, że na studiach trzeba zdawać historię, zrezygnowałam i poświęciłam się matematyce. Ale i tak skończyłam nauczanie początkowe, przedszkolne z logopedią.

Kakusiu kochana, dziękuję za odpowiedź!!! Historii nie zdawałam na polonistyce, owszem, byla hist. literatury polskiej, ale takiej "czystej" historii nie było - ojejejej, nie znioslabym historii pod tą czystą postacią... Nauczanie początkowe bralam pod uwagę, myśląc o studiach podyplomowych. Ale stwierdzilam, ze potrzebuję SPOKOJU - tak, jak Ty - i wybralam bibliotekoznawstwo i inf. naukową - to mnie interesuje i jednocześnie odpowiada mi "klimat" tej pracy. To, co piszesz o swojej koleżance jest straszne!!!! wspolczuję jej bardzo! Przeraziłam się naprawdę tym, co o niej napisalaś! To straszne, do czego może doprowadzić człowieka praca. Napiszę Kakusiu, jak mi się pracuje, oczywiscie. Wlasnie się dowiedzialam dzisiaj od taty, że będę miala lekcje w wieczorówkach i w zawodowkach - chyba klasy technicznej nie będę miala żadnej. Już troszkę się uspokoiłam dzięki Waszym radom i postom, dziękuję. Naprawdę cenne są Wasze wskazówki - dla mnie nawet baaardzo baaardzo cenne - bo to moja pierwsza praca. dziękuję!

A posty takich osób, jak jabłuszko (hmmm, a taki ładny, miły nick, szkoda) zamierzam ignorować, bo to naprawde komiczne, jak można oceniać predyspozycje do zawodu lub oceniać "zachowanie" osoby przez Internet. Ciekawe zjawisko.
__________________
DLA NAS NAJWAŻNIEJSZE SĄ PSY
Dla jednych ważne są wieloryby,
dla innych drzewa, a dla nas Psy.
Te duże i te małe. Obronne i bezbronne.
Rasowe i kundelki.
Dla nas ważne są psie drzwiczki,
psie smutki i psie marzenia.
czekoladka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-03-30, 15:42   #32
czekoladka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2003-07
Lokalizacja: moje miasto;P
Wiadomości: 1 073
Re: DO NAUCZYCIELEK!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!! HELP! HELP!!!!!!!!! HELP!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!

DominikaS napisał(a):
> Słuchaj, a może zamiast cały czas bezproduktywnie myśleć o tym piątku, zacznij sobie coś planować? Na przykład, w jaki sposób będziesz zbierała oceny. Może będziesz robiła częściej krótkie sprawdziany i oceniała za każdym razem 5 z nich? Będziesz wywoływała do odpowiedzi ustnych? Czy będziesz dawała jakieś punkty za aktywność?
> czy będziesz pisała na tablicy i co? trudniejsze wyrazy? Tematy? Jakąś myśl przewodnią lekcji?
> Czy będziesz sprawdzała zeszyty? Jak będziesz je oceniała? itp
> Na razie nie martw się że nie masz książek, pierwszą lekcję możesz zrobić wolniejszą, w stylu, "gdzie przydadzą Ci się informacje zdobyte na lekcjach języka polskiego" albo "język polski w dzisiejszym świecie", "czy uważacie że ksiązki mają wpływ na obraz dzisiejszego świata", "praktyczne wykorzystanie literatury w świecie filmu - słynne ekranizacje powieści", "czy warto czytać książki i dlaczego" itp Możesz przygotować się do takiej lekcji szybko a może w jej czasie poznasz trochę swoich uczniów i przestaniesz się trochę bać? Zresztą zorientowanie się w ich wiedzy i umiejętnościach na pewno Ci się przyda.
> Poza tym, skoro Twój duży tata będzie w klasie obok, to zawsze będziesz mogła liczyć na jego pomoc I na pewno wiele będzie mógł opowiedzieć Ci o niektórych uczniach
> Na pewno będzie dobrze

Dominisiu, wlasnie podsunęłaś mi super pomysł z tymi tematami!!!! Tak też zrobię!!!!!! No i prawda - system oceniania muszę sobie przemyśleć... Kurcze, ale z tymi tematami to naprawde rewelka!!! Spiszę sobie je!!! Ja w tym chaosie myślowym dzisaj jestem kompletnie zakręcona. Jutro ide do dyrektora, może jeskies podręczniki się znajdą dla mnie. Tata mnie pociesza, że mam się nie cykać, najwyzej bede im gadać o zasadach oceniania i zachowania, jaki sobie ustalę i koniec. Czyli mowi, to co Ty. A w razie czego zawolam tatę, jak będą nie grzeczni, hihiih! Jejku, już troszke mniej się boję... Dziekuję za te temaciki!!!!!
__________________
DLA NAS NAJWAŻNIEJSZE SĄ PSY
Dla jednych ważne są wieloryby,
dla innych drzewa, a dla nas Psy.
Te duże i te małe. Obronne i bezbronne.
Rasowe i kundelki.
Dla nas ważne są psie drzwiczki,
psie smutki i psie marzenia.
czekoladka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-03-30, 15:53   #33
czekoladka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2003-07
Lokalizacja: moje miasto;P
Wiadomości: 1 073
Re: DO NAUCZYCIELEK!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!! HELP! HELP!!!!!!!!! HELP!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!

Anett_ napisał(a):
> Witaj czekoladko
> Przede wszystkim- Postaraj się uspokoić.
> Jesteś zdenerwowana -Zaczynasz nową pracę, to stres i jest to zrozumiałe.
> Nie Miej też żalu do koleżanek, które ostro zareagowały na okreslenie "bachor", nie jest to tenat tej rozmowy i nic tu nie da uświadamianie komuś jak określać dziecko można, a jak jest to niedopuszczalne.
> Meritum jest inne.
> Zawód pedagoga jest trudny, niestety są to studia pozornie kuszące i zdradziły już niejedną osobę. Gorąco popieram projekt testów kwalifikacyjnych , sprawdzających predyspozycje do wykonywania tego zawodu, oszczędziłoby to wielu przykrych sytuacji zarówno nauczycielom , jak i uczniom.
> Nie ma sensu płakać nad rozlanym mlekiem, a nerwy są w tej chwili dla Ciebie najgorszym doradcą.
>
> Z pewnością Spotkałaś się z pojęciem "talent pedagogiczny", najczęciej jest on domeną osób już w trakcie studiów pełnych zapału do pracy z dzieći, ale nie jest to reguła.
> Czasem okazuje się, że osoby , które skończyły studia pedagogiczne z przypadku , znajdują spełnienie i satyfakcję w tej pracy, są doskonałymi nauczycielami i przyjaciółmi dzieci.
> Jeśli nie Spróbujesz- nie Przekonasz się o tym.
>
> Podpowiem Ci jedną małą sugestię. Piszesz, ze Jesteś osobą nerwową i "nie Pozwolisz sobie w kaszę dmuchać", ale agresja i nerwowe nastawienie nie są drogą do pozyskania autorytetu wsród uczniów. Jest dokładnie odwrotnie.
> Nie Nastawiaj się do nich wrogo, zarówno Ty Znajdziesz się w nowej sytuacji- jak i oni, Startujesz z czystą kartą i od Ciebie zależy , jak i czym ją Zapełnisz.
> Sama Byłaś uczennicą, Zastanów się, którą nauczycielkę Lubiłaś najbardziej, lub jaką byś lubiła, gdyby taka była, pomyśl o cechach, których sama oczekiwałaś , będą po tamtej stronie ławki
>
> A jeśli się nie powiedzie?
> Jeśli ta droga rzeczywiście okaze się dla Ciebie trudna-stwierdzisz,ze nie Masz do tego serca ani powołania- przecież to nie koniec swiata
> Studia pedagogiczne mają tę zaletę, że są jednym z najwszechstronniejszych kierunków, często są świetną podwaliną dalszej nauki.
> Jako absolwentka polonistyki, wcale nie Musisz pracować w szkole. Możesz uzupełnić wykształcenie, spróbować sił w dziennikarstwie,pracować w wydawnictwie,jako sekretarz... wszędzie tam, gdzie ceniona jest znajomość języka, zdolnośći humanistyczne.... bazę wyjściową Masz bogatą.
>
> Głowa do góry- wszystko będzie dobrze, tylko Spójrz na sprawę spokojnie, z dystansem i pozytywnym nastawieniem
>
> Życzę powodzenia i pozdrawiam

No, tak..O tej drugiej stronie ławki też myslalam i wlasnie lubiłam nauczycieli konsekwentnych, u ktorych ocena nie zależy od nazwiska, nastroju czy wyglądu tylko od posiadanej wiedzy... I tak też zamierzam zrobić!!! Z tą agresją masz rację - muszę ją , ze tak to nazwę, "oswoić" i zrobić z niej użytek w sensie pozytywnym. Jestem taką typową choleryczką i kiedy ktoś mnie zaczepia słownie (lub nie tylko slownie)potrafię pokazać pazurki a nawet pazury, czasem aż dopiekę za bardzo. Ale sama-pierwsza nigdy nikogo nie atakuję - tak bedzie i w mojej pracy.
__________________
DLA NAS NAJWAŻNIEJSZE SĄ PSY
Dla jednych ważne są wieloryby,
dla innych drzewa, a dla nas Psy.
Te duże i te małe. Obronne i bezbronne.
Rasowe i kundelki.
Dla nas ważne są psie drzwiczki,
psie smutki i psie marzenia.
czekoladka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-03-30, 16:18   #34
agabil1
nabija na KOPIĘ kopistów.
okrutnica jakaś...
 
Avatar agabil1
 
Zarejestrowany: 2003-10
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 36 317
GG do agabil1
Re: DO NAUCZYCIELEK!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!! HELP! HELP!!!!!!!!! HELP!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!

Nie jestem nauczycielką ani pedagogiem Ale wiele lat opiekowałam się dziećmi(często w liczbie mnogiej)i bardzo często udzielałam korepetycji Mam podejście do dzieci dobre (skoro jeszcze nie oszalałam ) ale kilka razy przemknęła mi przez myśl podobna uwaga jak czekoladce Tego raczej nie można uniknąć.Ważne,by nie pokazać uczniom swej niechęci i złości-być stanowczym i konsekwentnym
Życzę powodzenia,czekoladko
__________________
nie pozwalam kopiować i rozpowszechniać zdjęć



agabil1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-03-30, 16:44   #35
WioletaM
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 4 214
Re: DO NAUCZYCIELEK!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!! HELP! HELP!!!!!!!!! HELP!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!

Jeszcze coś Ci napisze na dodanie otuchy.
W liceum uczyła mnie jedna nauczycielka, która ma niecałe 150 cm wzrostu. Straszna siekiera z niej była, nawet dwumetrowcy bali jej się. Po bliższym poznaniu stwierdzilismy, że dobry z niej pedagog. Teraz widzisz, że wzrost w niczym nie przeszkadza.
Myślę sobie jeszcze, że przy bliższym poznaniu uczniów możesz się z nimi nawet zaprzyjaźnić, ale nie dać sobie przy tym wejść na głowę. Dobrze by było jakbyś mogła porozmawiać z ich byłym polonistą lub z innym nauczycielem uczącym ich.
Kiedys ten zawód bardzo mi sie podobał. Marzyłam o nim odkąd poszłam do szkoły. Skończyłam studia i czar prysnął. Sama nie moge sobie tego wytłumaczyć dlaczego tak się stało. Przecież to było moje największe marzenie, które zrealizowałam. Teraz są inne czasy, strach być nauczycielem. Ciągle słyszy się, co uczniowie wyprawiają.

P.S. Nie denerwuj się już tak bardzo, wszystko będzie dobrze.
WioletaM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-03-30, 17:55   #36
czekoladka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2003-07
Lokalizacja: moje miasto;P
Wiadomości: 1 073
Re: DO NAUCZYCIELEK!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!! HELP! HELP!!!!!!!!! HELP!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!

Kakusia napisał(a):
> Jeszcze coś Ci napisze na dodanie otuchy.
> W liceum uczyła mnie jedna nauczycielka, która ma niecałe 150 cm wzrostu. Straszna siekiera z niej była, nawet dwumetrowcy bali jej się. Po bliższym poznaniu stwierdzilismy, że dobry z niej pedagog. Teraz widzisz, że wzrost w niczym nie przeszkadza.
> Myślę sobie jeszcze, że przy bliższym poznaniu uczniów możesz się z nimi nawet zaprzyjaźnić, ale nie dać sobie przy tym wejść na głowę. Dobrze by było jakbyś mogła porozmawiać z ich byłym polonistą lub z innym nauczycielem uczącym ich.
> Kiedys ten zawód bardzo mi sie podobał. Marzyłam o nim odkąd poszłam do szkoły. Skończyłam studia i czar prysnął. Sama nie moge sobie tego wytłumaczyć dlaczego tak się stało. Przecież to było moje największe marzenie, które zrealizowałam. Teraz są inne czasy, strach być nauczycielem. Ciągle słyszy się, co uczniowie wyprawiają.
>
> P.S. Nie denerwuj się już tak bardzo, wszystko będzie dobrze.


Kakusiu, dziękuję z calego serduszka zdenerwowanego!!! Fakt, czasem bywa tak, że malutka osobka budzi większy respekt od takiej straszącej wyglądem (nie chodzi o brzydotę oczywiscie ). Coś w tym jest, moze to ton głosu, może wyraz twarzy, spsob mowienia, ruchy. To bardzo ciekawy temacik... Gdy bylam dzieckiem, moją ulubiona zabawą była zabawa w szkołe!! Ja bylam nauczycielką moich lalek, hiihih, i czulam się świetnie1 Też podobal mi się ten zawód - od strony ucznia. Jednka , kiedy zobaczyłam to "od kuchni" - już na pocz. studioow - stwierdzilam, że to nie dla mnie i myślalam, że bede mogła wybrać innną specjlaność...Ale coz... Nic, lece, bo moj facet przyjechał! dzięki!!!!
__________________
DLA NAS NAJWAŻNIEJSZE SĄ PSY
Dla jednych ważne są wieloryby,
dla innych drzewa, a dla nas Psy.
Te duże i te małe. Obronne i bezbronne.
Rasowe i kundelki.
Dla nas ważne są psie drzwiczki,
psie smutki i psie marzenia.
czekoladka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-03-30, 20:36   #37
Gonia1
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 4 527
Re: DO NAUCZYCIELEK!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!! HELP! HELP!!!!!!!!! HELP!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!

Wiesz co? Ja uczę angielskiego w gimnazjum i w sumie też nie planowałam zostać nauczycielką, ale co innego pozostało mi po 3-letnich studiach licencjackich? Ale... nie jest aż tak źle! Każda praca ma swoje plusy i minusy. Plusy to wakacje i krótki dzień pracy, miłe dzieci (JESZCZE się takie zdarzają )a minusy...No cóż.... będę szczera... Minusy to codzienna dawka stresu spowodowana przez bezczelne dzieciaki czy też ich rodziców, którzy mają swoje dzieci za "święte krowy". Najgorzej jest, kiedy kilka "ananasów" jest w jednej grupie i wzajemnie się podjudzają do psucia lekcji... U takich przeklinanie na lekcji (głośne!) jest na porządku dziennym, ale co tu się dziwić, kiedy są to elementy, które potrafią "dyskutować" nawet z samym dyrektorem. Ale ja uczę w gimnazjum, Ty piszesz, że będziesz uczyć w technikum, a to zdaje się jest już inna młodzież (sama piszesz, że podczas praktyk całkiem nieźle sobie radziłaś).
Ja nawet lubię swoją pracę z jeszcze jednego powodu: przesympatyczne grono pedagogiczne. Jest trochę młodych ludzi, z którymi czasem urządzamy imprezki. A i starsi nauczyciele nie wywyższają się nad tymi młodymi. Czuję się dobrze także dlatego, że sporo nauczycieli, z którymi teraz pracuję, uczyło mnie ok. 10 lat temu w podstawówce, w tej samej szkole, w której teraz pracuję.
Powodzenia! Napisz jaki minął pierwszy dzień pracy!
Gonia1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2005-03-30, 20:56   #38
Gonia1
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 4 527
Re: DO NAUCZYCIELEK!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!! HELP! HELP!!!!!!!!! HELP!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!

Jabluszko napisał(a):
> czekoladka napisał(a):
> Boje się, że walnę ktoregoś bachora, gdy mnie wnerwi
>
> Myślę, że skoro masz takie podejście, to faktycznie ta praca stanowczo nie jest dla Ciebie.
> Nauczyciel powinien nie tylko lubić to, co robi, ale także szanować swoich wychowanków.

I wzajemnie.
Gonia1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-03-30, 21:12   #39
aga01
Zakorzenienie
 
Avatar aga01
 
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Rawa Maz./Łódź
Wiadomości: 4 621
Re: DO NAUCZYCIELEK!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!! HELP! HELP!!!!!!!!! HELP!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!

hej! Ja po skończeniu studiów chciałabym uczyć, może to nie jest mój wymarzony zawód, ale nie marudziła bym , bo chyba mam żyłkę nauczycielską po mamie Z uczniami musisz wiedzieć jak sobie ustawić karty i spróbować zainteresować przedmiotem. U mnie na polskim zawsze była cisza, bo kobieta od polskiego była cudowna. Dodam , że było 25 chłopców i 9 dziewczyn Myślę, że uczniowie lubią jak nauczyciel uczy, szanuje ich i jest po troszę ich kumplem. Oczywiscie nie daj sobie wejść na głowę ! Powodzenia!
__________________
Żona z mężem w restauracji. Żona zamawia:
- Stek, pieczone ziemniaczki i lampkę wina...
- A warzywo? - pyta kelner.
- On? To samo co ja.
aga01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-03-30, 21:20   #40
ninka
Raczkowanie
 
Avatar ninka
 
Zarejestrowany: 2003-04
Lokalizacja: koszalin
Wiadomości: 328
GG do ninka
Re: DO NAUCZYCIELEK!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!! HELP! HELP!!!!!!!!! HELP!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!

czekoladka napisał(a):
> Dorixx, chyba zbyt dokładnie nie przeczytalaś mojego posta. Albo kompletnie nie wiesz, jak wygląda teraz szkoła. Tak, "walnąć bachora" - to wlasnie chcialam powiedzieć! Po pierwsze to nie jest forum edukacyjne a oprócz tego, że jestem z wykształcenia n-lką, jestem też człowiekiem, nie sądzisz? Przepraszam, a nauczyciel , wedlug Ciebie nie ma prawa się denerwować? Stresować? A czy kiedyś szłaś pierwszy raz do PIERWSZEJ pracy????!!!!! nie czytalas tego, co napisalam, bo gdybyś przeczytala, zauważylabyś, ze napisalam, iż jestem osobą nerwową i tego zawodu sama nie wybrałam - i dlatego podjełam inne studia, aby zmienić zawód. A do owej pracy iść muszę, bo chcę opłacic sobie dalszą naukę na nowych studiach - szukam porad od nauczycielek , jak dać sobie radę z tym wszystkim, co nazwane jest REFORMĄ EDUKACJI (albo PARODIĄ EDUKACJI). I nie mów mi, moja droga, co jest grzeczne, a co nie jest, tylko idź pouczyć do szkoły - najlepiej do szkoly zawodowej - wtedy zobaczysz, co według dzisiejszych uczniów jest grzeczne...
Witam! ja też nie jestem nauczycielką, ale moja mama nią jest i to co od wieków słyszałam,i czego mnie nauczono na kursach dla wychowawcow kolonii to to,zę NAUCZYCIEL NIE MOŻE DAĆ SIĘ SPROWOKOWAĆ UCZNIOWI. I dlatego nioe rozumiem, jak pedagog,moze uzyć takiego stwierdzenia !!! Zresztą do pewnych zawodów trzeba mieć POWOŁANIE, którego Ty , jak mi sie wydaje nie posiadasz....Także proponuje rozważenie zmiany zawodu,coś co nie bedzie na tyyle stresujące i chyba musisz unikać kontaktu z ludźmi!pozdrawiam
ninka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-03-30, 21:40   #41
svenja
Wtajemniczenie
 
Avatar svenja
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Deutschland/Slovenija
Wiadomości: 2 802
Re: DO NAUCZYCIELEK!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!! HELP! HELP!!!!!!!!! HELP!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!

Ekhm, wychowanie seksualne raczej jest potrzebne w szkolach. Jak myslisz, Czekoladko, dlaczego tak twierdze?
__________________
Potłuczydło.
svenja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2005-03-30, 21:52   #42
Dorixx
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2002-09
Wiadomości: 1 423
Re: DO NAUCZYCIELEK!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!! HELP! HELP!!!!!!!!! HELP!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!

Wypraszam sobie, ale nie trzeba być nauczycielem, by znać relacje uczeń-nauczyciel.

I wiesz co, to Ty poczytaj swoje posty dokładnie, bo zachowujesz nie jak po praktyce w szkole, tylko jakbyś była conajmniej emerytowaną nauczycielką -jakaś mania wyższości?. Jaka jest młodzież trudna wiemy, ale to od nauczycieli w dużej mierze zależy ich wychowanie. Trzeba trzymać nerwy na wodzy.
a posty czytam dokładnie, tylko niewiadomo o co autorce chodzi, bo prosiłaś o opinię a nie o pocieszanie.

żegnam i mimo wszystko życzę powodzenia
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne tam gdzie chcą....
Dorixx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-03-30, 21:53   #43
czekoladka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2003-07
Lokalizacja: moje miasto;P
Wiadomości: 1 073
Re: DO NAUCZYCIELEK!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!! HELP! HELP!!!!!!!!! HELP!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!

svenja napisał(a):
> Ekhm, wychowanie seksualne raczej jest potrzebne w szkolach. Jak myslisz, Czekoladko, dlaczego tak twierdze?
Hmmmmm...wiesz, czasem się zastanawiam, czy jest ono potrzebne w szkołach... Sądzę, że młodzież raczej traktuje ten przedmiot nie tak, jak powinna - wiem to jednak tylko z opowiadań osob, ktore go prowadzą. Mlodziez traktuje go raczej jako zabawę, okazję do pośmiania się - a tutaj nie ma się z czego śmiać, to temat dla dorosłych. No, chyba, ze mlodziez traktowalaby to inaczej - bardziej dojrzale - to rozumiem.
__________________
DLA NAS NAJWAŻNIEJSZE SĄ PSY
Dla jednych ważne są wieloryby,
dla innych drzewa, a dla nas Psy.
Te duże i te małe. Obronne i bezbronne.
Rasowe i kundelki.
Dla nas ważne są psie drzwiczki,
psie smutki i psie marzenia.
czekoladka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-03-30, 21:55   #44
svenja
Wtajemniczenie
 
Avatar svenja
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Deutschland/Slovenija
Wiadomości: 2 802
Re: DO NAUCZYCIELEK!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!! HELP! HELP!!!!!!!!! HELP!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!

Zgadzam sie calkowicie! Tak naprawde wiekszosc nauczycieli, z ktorymi mialam do czynienia, nie powinna pracowac w zawodzie. Spotkalam jednak i takich, ktorzy naprawde uczyli z pasja - ich szanowalam i uwielbialam, az sie chcialo uczyc. Ci nauczyciele bez krzykow i mszczenia sie potrafili wyrobic sobie autorytet u calej rozwydrzonej klasy.
Za to do siekier-choleryczek mialam zero szacunku, podobnie jak reszta klasy i w podstawowce UWIELBIALISMY wyprowadzac belfrow z rownowagi, prowokowac krzyki i trzaskanie drzwiami. Strasznie nas to bawilo.
Dlatego tez predzej poszlabym do McDonaldsa niz do pracy w szkole. Mam niespokojny temperament i sprawdzalam sie tylko na korepetycjach, za ktorymi przepadalam, bo jakos fajni uczniowie mi sie trafiali

TRZEBA miec powolanie do tego zawodu, trzeba miec dryg, podejscie do dzieciakow.
Szczerze zycze Ci powodzenia, ale z tego co czytalam w Twoich postach, nie jestes zupelnie przekonana co do siebie w roli nauczycielki, co mi tylko przypomina o belfrach, ktorzy wlasciwymi osobami na wlasciwym miejscu raczej nie byli. Powodzenia!
__________________
Potłuczydło.
svenja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-03-30, 22:05   #45
Nefretete1001
Raczkowanie
 
Avatar Nefretete1001
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 425
GG do Nefretete1001
Re: DO NAUCZYCIELEK!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!! HELP! HELP!!!!!!!!! HELP!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!

hej
Ja niesety nauczycielką nie jestem ale uczennica bylam wiec powiem ci jak to jest z mojego punktu widzenia.
Napewno nie możesz sobie pozwolic żeby uczniowie wlezli ci na głowę bo sobie z nimi nie poradzisz, pozatym straj sie jakos zaciekawic ich przedmiotem. Na pierwszych zajeciach podaj im swój system oceniania i spytaj czy im taki odpowiada czy wola częstsze kartkówki czy sprawdziany itd. dawanie plusów i minusó dosc motywuje uczniów bynajmniej w mojej klasie tak było. Przyznam że uczyła mnie w liceum polonistka która delikatnie mówiąc siała postrach ale po latach bardzo miło ja wspominam. Mm znajoma która uczy wlasnie w technikum jezyka niemieckeigo i ma bardzo dobry kontakt ze swoimi uczniami czasmi zdarza się tak ze jak mają jakiś problem to nie ida do swojej wychowawczyni a do niej. Niby jest takim ich kumplem ale oni dobrze wiedza że ona jest tez nauczycielka i czyja do niej respekt. Powiem ci tez ze kiedys mi powiedziała ze uczenie w kalsie pełnej bab jest okropne, bo baby sa okropne wobec siebie -zazdośc i te sprawy. a fececi nie odczuwaja takich potrzeb. Jesli nie planujesz nie pracowac w tym zawodzie podejdz do tego na luzie a nóż poczujesz powolanie życze powodzenia i napisz jak tam pierwszy dzień
__________________
Zapraszam na mojego bloga z moją skromna twórczością
http://nefretete1001.blox.pl/html
Nefretete1001 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-03-30, 22:18   #46
czekoladka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2003-07
Lokalizacja: moje miasto;P
Wiadomości: 1 073
Re: DO NAUCZYCIELEK!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!! HELP! HELP!!!!!!!!! HELP!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!

Dorixx napisał(a):
> Wypraszam sobie, ale nie trzeba być nauczycielem, by znać relacje uczeń-nauczyciel.
>
> I wiesz co, to Ty poczytaj swoje posty dokładnie, bo zachowujesz nie jak po praktyce w szkole, tylko jakbyś była conajmniej emerytowaną nauczycielką -jakaś mania wyższości?. Jaka jest młodzież trudna wiemy, ale to od nauczycieli w dużej mierze zależy ich wychowanie. Trzeba trzymać nerwy na wodzy.
> a posty czytam dokładnie, tylko niewiadomo o co autorce chodzi, bo prosiłaś o opinię a nie o pocieszanie.
>
> żegnam i mimo wszystko życzę powodzenia

Kochana, zapominasz o czymś bardzo ważnym - OD WYCHOWANIA DZIECI I MLODZIEŻY SĄ RODZICE PRZEDE WSZYSTKIM, CZYŻ NIE? To oni spędzają z dziećmi więcej czasu i oni uczą je, jak należy postępować - wdrażają im pewne zasady od najmlodszych lat. Nauczyciel nie wychowa ucznia, ktoremu Rodzice wpoili pewne zasady - nie ważne jakie. Wspolpraca miedzy nauczycielem a Rodzicem byc powinna, a jednak to się w praktyce nie sprawdza. Gdybym miala manię wyższości, nie balabym się mojego pierwszego dnia w pracy. A o pocieszenie też prosilam i o radę - a nie o ocenę mojej osoby, czy poziomu mojej kultury - bo naprawde nie interesuje mnie, co sądza o mnie osoby, ktore mnie nie znają. Mam ich opinię gdzieś. Liczy się tylko to, co myślą o mnie moi bliscy i to wszystko. Myśl wiec sobie, co chcesz. A mylisz się moja droga, ze nie trzeba byc nauczycielem, zeby znac relacje nauczyciel-uczeń - bo tylko wtedy poznasz je naprawdę od strony nauczyciela (a o takie coś mi chodzilo, kiedy prosilam o rady), kiedy sama nauczycielem będziesz. Wtedy ocenisz , jak naprawde jest. Nie ma innej możliwości - no , bo jak ocenisz te relacje od strony nauczyciela, będąc, np. Rodzicem, uczniem, babcią ucznia, czy kimś innym. I PROSZĘ PO RAZ KOLEJNY - PRZESTAŃ WYTYKAĆ MI MOJE CECHY OSOBOWOŚCI, BO MNIE NIE ZNASZ. MANIA WYŻSZOŚCI? "JAKBYS BYŁA"? SORRY, ALE NIE LUBIĘ, KIEDY KTOŚ PROBUJE ZA WSZELKĄ CENĘ mnie oceniać, ja sobie to wypraszam, bo ja nikogo nie oceniam, tylko wymieniam poglądy!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!! A Ty od razu próbujesz komuś przypiąć etykietkę, i na dodatek osobie, ktorej nie znasz!!!!! To ma być kultura Twoim zdaniem?
__________________
DLA NAS NAJWAŻNIEJSZE SĄ PSY
Dla jednych ważne są wieloryby,
dla innych drzewa, a dla nas Psy.
Te duże i te małe. Obronne i bezbronne.
Rasowe i kundelki.
Dla nas ważne są psie drzwiczki,
psie smutki i psie marzenia.
czekoladka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-03-30, 22:25   #47
agu.s
Zadomowienie
 
Avatar agu.s
 
Zarejestrowany: 2003-07
Lokalizacja: Irlandia
Wiadomości: 1 063
Re: DO NAUCZYCIELEK!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!! HELP! HELP!!!!!!!!! HELP!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!

Dorixx napisał(a):
> Jaka jest młodzież trudna wiemy, ale to od nauczycieli w dużej mierze zależy ich wychowanie.

Tu sie z Toba nie zgodzę, bo wychowaniem głownie nalezy do rzdzicow, zwlaszcza teraz, gdy sami podwarzają autorytet nauczyciela.
Nie jestem nauczycielka, ale pracuje z dziećmi z ktorymi nauczyciele w roznych przyczyn sobie nie radzą. Ito co mogę Ci jedyni poradzić, to nie pozowl sobie, by mlodziez uznala Cię za kumpele, bo nią nie jesteś dla nich.Mlodziez bardzo szybko traci granice zwlaszcza, gdy są w tłumie. To oczywiscie nie oznacza skrajnego dystansu.Choć i ten sie przyda(zwlaszcza do siebie samego).
Uwierz w siebie, bo dasz radę. Nie masz innego wyjścia.
Powodzenia
__________________
http://taktutak.blogspot.com/
agu.s jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-03-30, 22:32   #48
czekoladka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2003-07
Lokalizacja: moje miasto;P
Wiadomości: 1 073
Re: DO NAUCZYCIELEK!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!! HELP! HELP!!!!!!!!! HELP!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!

ninka napisał(a):
> czekoladka napisał(a):
> > Dorixx, chyba zbyt dokładnie nie przeczytalaś mojego posta. Albo kompletnie nie wiesz, jak wygląda teraz szkoła. Tak, "walnąć bachora" - to wlasnie chcialam powiedzieć! Po pierwsze to nie jest forum edukacyjne a oprócz tego, że jestem z wykształcenia n-lką, jestem też człowiekiem, nie sądzisz? Przepraszam, a nauczyciel , wedlug Ciebie nie ma prawa się denerwować? Stresować? A czy kiedyś szłaś pierwszy raz do PIERWSZEJ pracy????!!!!! nie czytalas tego, co napisalam, bo gdybyś przeczytala, zauważylabyś, ze napisalam, iż jestem osobą nerwową i tego zawodu sama nie wybrałam - i dlatego podjełam inne studia, aby zmienić zawód. A do owej pracy iść muszę, bo chcę opłacic sobie dalszą naukę na nowych studiach - szukam porad od nauczycielek , jak dać sobie radę z tym wszystkim, co nazwane jest REFORMĄ EDUKACJI (albo PARODIĄ EDUKACJI). I nie mów mi, moja droga, co jest grzeczne, a co nie jest, tylko idź pouczyć do szkoły - najlepiej do szkoly zawodowej - wtedy zobaczysz, co według dzisiejszych uczniów jest grzeczne...
> Witam! ja też nie jestem nauczycielką, ale moja mama nią jest i to co od wieków słyszałam,i czego mnie nauczono na kursach dla wychowawcow kolonii to to,zę NAUCZYCIEL NIE MOŻE DAĆ SIĘ SPROWOKOWAĆ UCZNIOWI. I dlatego nioe rozumiem, jak pedagog,moze uzyć takiego stwierdzenia !!! Zresztą do pewnych zawodów trzeba mieć POWOŁANIE, którego Ty , jak mi sie wydaje nie posiadasz....Także proponuje rozważenie zmiany zawodu,coś co nie bedzie na tyyle stresujące i chyba musisz unikać kontaktu z ludźmi!pozdrawiam

Przecież napisalam, ze mam zamiar zawód zmienić - czy ja piszę niewyraźnie, czy co? kochana, pedagog moze uczyć i gorszych stwierdzeń - typu "Ty krowo", "wygladasz, jak krowa", "wyglądasz jak głupek" - zapewniam cię - i to jest przyklad namacalny, na UAM istnieje do dziś taki jeden żywy przyklad. Tak zwraca się do studentek pewna pani magister.I nie tylko tak zresztą. Zresztą mial o tym powstać artykuł mojego autorstwa, jednak byłam przed obroną i nie chcialam sobie samej zaszkodzić. Tylko, ze nie zauważylas jednego - przedstawiceile różnych zawodow mają życie zawodowe jak i prywatne. To, co ja teraz robię - to moje życie prywatne, a to, co będę robic w szkole - zawodowe. Uczeń w szkole jest uczniem - a poza szkolą może robić, co chce (oczywiscie sa granice, ale to już jego sumienie). To, ze tutaj użylam takiego stwierdzenia, nie oznacza, że muszę go uzyć na lekcjach. I nie mów mi, proszę, że jestem jakaś niekulturalna czy coś w tym rodzaju, bo użylam stwierdzenia "bachor" w poście na wizażu, naprawdę ręce opadają...
__________________
DLA NAS NAJWAŻNIEJSZE SĄ PSY
Dla jednych ważne są wieloryby,
dla innych drzewa, a dla nas Psy.
Te duże i te małe. Obronne i bezbronne.
Rasowe i kundelki.
Dla nas ważne są psie drzwiczki,
psie smutki i psie marzenia.
czekoladka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-03-30, 22:36   #49
Dorixx
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2002-09
Wiadomości: 1 423
Re: DO NAUCZYCIELEK!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!! HELP! HELP!!!!!!!!! HELP!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!

Nie napisałam , ze tylko od nauczycieli zależy wychowanie lecz "w dużej mierze", bo kilka godzin dziennie jednak dziecko spędza w szkole? Ale z takim podejściem do uczniów, rzeczywiście... ciężko będzie młodzież ukierunkowac, ale OK już nikogo nie oceniam, bo przewrażliwiona jesteś i wszystko odbierasz jako atak.

Napisz w piątek jak już bedzie po wszystkim...
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne tam gdzie chcą....
Dorixx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2005-03-31, 01:01   #50
gaga
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2003-06
Lokalizacja: Gliwice/Bergkamen DE
Wiadomości: 6 286
GG do gaga
Re: DO NAUCZYCIELEK!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!! HELP! HELP!!!!!!!!! HELP!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!

wtrącę swoje zdanie... uważam , ze nie powinno się nigdy robić nic wbrew sobie, wiec czekoladko trochę diwuie sie tobie, ze masz wykonywac zawod , ktorego nie lubisz, no moze nie lubisz pracy z "bachorami",
moze i tak ci sie powiedzialo pod wlywem stresu... ale jakby o moim dziecku ktokolwiek powiedzial bachor.. a wlaciwie o kazdym dziecku!! to nie wiem jak bym zareagowala...
tak nikt nie powiniem mowic , a tym barzdiej wykzstalcony pedagog!!!
ja rowniez , podjelam prace w szkole, jako nauczyciel zawodu(ale wczesniej juz od 10 lat ucze uczni zawodu jako mistrz)i spotkalam sie z calkowicie iina sytuacja , i zachowaniem uczni, rowniez barzdo pzreezyla duzy stres,ale nigdy nie powiedzaialbym ze to dla mnie udreka, choć to barzdo meczaca praca, ale rowniez , bardzo dla mnie pouczajaca, poniewaz moge nie raz pomoc uczniowi znaleźć droge ...... (ucze i w technikum i w zawodowce)
nie wyobrazam sobie jak moe to sie jest osoba nerwowa miec plusy w pracy nauczyciela?
albo w jakiejkolwiek pracy?/
ja rowniez jestem dosc nerwowa, ale praca z ludzmi raczej mnie uczy jak sie opanowac, jak zdobyc dystans do rozych sytuacji , ktore moga mnie zdenerwowac, a biore pod uwage ze to sa ludzie mlodzi i moze nie maja jeszcze poczucia sytuacji, i nie zakladam nigdy ,ze chca byc zli lub chca cos zrobic na zlosc nauczycielowi...
jakos nie mialam takiej sytuacji....
moze jstem dziwna jakas? napewno mnie jestem poblazliwa, raczej uchodze za "siekiere" ale ma jakos dziwnie dobry kontakt z mlodzieza.... moze dlatego ze ja lubie swoja prace?
__________________
gaga
gaga jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-03-31, 08:08   #51
svenja
Wtajemniczenie
 
Avatar svenja
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Deutschland/Slovenija
Wiadomości: 2 802
Re: DO NAUCZYCIELEK!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!! HELP! HELP!!!!!!!!! HELP!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!

Grażyna napisał(a):
> moze jstem dziwna jakas? napewno mnie jestem poblazliwa, raczej uchodze za "siekiere" ale ma jakos dziwnie dobry kontakt z mlodzieza.... moze dlatego ze ja lubie swoja prace?

Na pewno dlatego! Oni widza, ze pasjonuje Cie to co robisz. Poza tym, jesli czlowiek robi cos z pasja, to jest to interesujace dla innych. Plus odpowiednie podejscie do uczniow, cierpliwosc, stanowczosc... tak powinno byc
__________________
Potłuczydło.
svenja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-03-31, 08:34   #52
ninka
Raczkowanie
 
Avatar ninka
 
Zarejestrowany: 2003-04
Lokalizacja: koszalin
Wiadomości: 328
GG do ninka
Re: DO NAUCZYCIELEK!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!! HELP! HELP!!!!!!!!! HELP!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!

czekoladka napisał(a):
> ninka napisał(a):
> > czekoladka napisał(a):
> > > Dorixx, chyba zbyt dokładnie nie przeczytalaś mojego posta. Albo kompletnie nie wiesz, jak wygląda teraz szkoła. Tak, "walnąć bachora" - to wlasnie chcialam powiedzieć! Po pierwsze to nie jest forum edukacyjne a oprócz tego, że jestem z wykształcenia n-lką, jestem też człowiekiem, nie sądzisz? Przepraszam, a nauczyciel , wedlug Ciebie nie ma prawa się denerwować? Stresować? A czy kiedyś szłaś pierwszy raz do PIERWSZEJ pracy????!!!!! nie czytalas tego, co napisalam, bo gdybyś przeczytala, zauważylabyś, ze napisalam, iż jestem osobą nerwową i tego zawodu sama nie wybrałam - i dlatego podjełam inne studia, aby zmienić zawód. A do owej pracy iść muszę, bo chcę opłacic sobie dalszą naukę na nowych studiach - szukam porad od nauczycielek , jak dać sobie radę z tym wszystkim, co nazwane jest REFORMĄ EDUKACJI (albo PARODIĄ EDUKACJI). I nie mów mi, moja droga, co jest grzeczne, a co nie jest, tylko idź pouczyć do szkoły - najlepiej do szkoly zawodowej - wtedy zobaczysz, co według dzisiejszych uczniów jest grzeczne...
> > Witam! ja też nie jestem nauczycielką, ale moja mama nią jest i to co od wieków słyszałam,i czego mnie nauczono na kursach dla wychowawcow kolonii to to,zę NAUCZYCIEL NIE MOŻE DAĆ SIĘ SPROWOKOWAĆ UCZNIOWI. I dlatego nioe rozumiem, jak pedagog,moze uzyć takiego stwierdzenia !!! Zresztą do pewnych zawodów trzeba mieć POWOŁANIE, którego Ty , jak mi sie wydaje nie posiadasz....Także proponuje rozważenie zmiany zawodu,coś co nie bedzie na tyyle stresujące i chyba musisz unikać kontaktu z ludźmi!pozdrawiam
>
> Przecież napisalam, ze mam zamiar zawód zmienić - czy ja piszę niewyraźnie, czy co? kochana, pedagog moze uczyć i gorszych stwierdzeń - typu "Ty krowo", "wygladasz, jak krowa", "wyglądasz jak głupek" - zapewniam cię - i to jest przyklad namacalny, na UAM istnieje do dziś taki jeden żywy przyklad. Tak zwraca się do studentek pewna pani magister.I nie tylko tak zresztą. Zresztą mial o tym powstać artykuł mojego autorstwa, jednak byłam przed obroną i nie chcialam sobie samej zaszkodzić. Tylko, ze nie zauważylas jednego - przedstawiceile różnych zawodow mają życie zawodowe jak i prywatne. To, co ja teraz robię - to moje życie prywatne, a to, co będę robic w szkole - zawodowe. Uczeń w szkole jest uczniem - a poza szkolą może robić, co chce (oczywiscie sa granice, ale to już jego sumienie). To, ze tutaj użylam takiego stwierdzenia, nie oznacza, że muszę go uzyć na lekcjach. I nie mów mi, proszę, że jestem jakaś niekulturalna czy coś w tym rodzaju, bo użylam stwierdzenia "bachor" w poście na wizażu, naprawdę ręce opadają...
Piszesz bardzo wyraźnie!!!! moja droga!!!Ale jako przyszły nauczyciel , nawet w zyciu prywatnym nie powinnaś nawet pomyśleć żeby " walnąć bachora".Także zamiast oburzać się tutaj, przemyśl zmianę zawodu!!!!!!!!
ninka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-03-31, 09:48   #53
DominikaS
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2001-12
Wiadomości: 1 440
Re: Wychowanie seksualne w szkole i o moich nauczycielach

Wiele przedmiotów uczniowie traktują nie tak jak potrzeba, ale to nie powód żeby rezygnować z ich uczenia Nie uczniowie decydują, na szczęście! czego chcieliby się uczyć. Myślę, i to dotyczy każdego przedmiotu, że stosunek ucznia do przedmiotu w dużej mierze zależy od wykładowcy. Jedne przedmioty są trudniejsze, inne mniej ale tylko nauczyciel decyduje jak będzie uczył i jak na zagregują uczniowie.
Pamiętam, jeszcze w podstawówce, jak na lekcjach biologii chichotaliśmy podczas omawiania układu rozrodczego człowieka - nauczycielka, biolożka wyraźnie była zakłopotana tym tematem (???), a nioedługo potem, przyszła do nas pani psycholog i mówiła o dużo bardziej intymnych i trudnych sprawach, a robiła to w ten sposób, że wszyscy słuchali jej z otwartymi buziami i nikomu nawet nie przeszło przez myśl żeby się śmiać. Zresztą, podobna sytuacja miała miejsce w liceum, gdzie w sumie uczniowie powinni być już poważniejsi. Nauczycielka biologii była zapaleńcem, posiadała olbrzymią wiedzę ale nawet omawianie ścięgna achillesa wzbudzało w nas śmiechy, bo sposób, w jaki to robiła był śmieszny po prostu. Jak przeszła do tematów związanych z rozmnażaniem to mieliśmy zabawę na całego)) Podziwiam ją, że chciała nam przekazać więcej niż było przewidziane w programie, ale zdecydowanie nie była odpowiednią osobą do tego, po prostu nie była wiarygodna. Czuliśmy się tak, jakby omawiała wygląd skał na księżycu, na którym nigdy nie była Także nie mieliśmy regularnych nauk o życiu w rodzinie, ale czasem przychodzili psychologowie na lekcje wychowawcze. Niektórzy w bardzo umiejętny sposób, prosty i bez aluzyjny potrafili przekazać swoją wiedzę. I na lekcji o przedwczesnym wytrysku i sposobach jego zapobieganiu nikt nie podśmiechiwał się jak przy temacie o ścięgnie achillesa.
Swoją drogą, moja nauczycielka od biologii była fascynatką i swoje zauroczenie biologią potrafiła przekazać uczniom i skłonić ich do zainteresowania się tą dziedziną nauki. I to nie przez przekazywanie nam wiedzy, ale przez skłonienie nas do własnych poszukiwań. Nie pamiętam żebym wiele wyniosła z regularnych lekcji, ale w domu potrafiłam obłożyć się książkami i poszerzać materiał we własnym zakresie Na fakultecie w klasie maturalnej miała sporą grupę uczniów. Chodziła z nami na wycieczki, jeździła po świecie (też z nami ), pokazywała nam różne ciekawe rzeczy, zabierała na interesujące wykłady na uczelniach. Może nietypowa, ale była świetną nauczycielką. Może nie swoją osobowością ale swoją wiedzą i zaangażowaniem wzbudzała w nas szacunek.
Mieliśmy przez ostatni rok nauki, świetnego nauczyciela od historii Profil naszej klasy i zainteresowania uczniów raczej nie wróżyły wielkiego powodzenia tej dziedzinie nauki wśród nas (wiele osób szczerze nie znosiły historii) ale na lekcjach była cisza i skupienie - wszyscy słuchaliśmy jego opowieści. I chyba tylko dzięki temu nauczycielowi zapamiętałam te pięć dat, które kołaczą mi się gdzieś w głowie.
Natomiast nauczyciel naszego najważniejszego przedmiotu był hm... No po prostu nikt nie traktował go poważnie, chociaż przedmiot był wiodący i wszyscy się pilnie uczyli (raczej jednak poza lekcjami i nie dlatego żeby nas on fascynował).
W szkole podstawowej miałam świetną matematyczkę. Straszna piła ale bardzo mądrze dostosowywała poziom nauczania do możliwości uczniów. Całej matematyki, którą teraz umiem, nauczyła mnie właśnie ona. W liceum matematyka była dla mnie koszmarem i nie pamiętam z niej nic, a chociaż nie jestem umysłem ścisłym, to myślę że dobry pedagog mógłby mnie przekonać do tej dziedziny nauki i czegoś nauczyć. Zupełnie nie wyeksplorowaną dziedziną jest dla mnie fizyka. Trudny przedmiot, fatalny nauczyciel;( I bardzo tego żałuję. Chodziłam na korepetycje z fizyki i tam dopiero odkryłam jej uroki A później, pomimo że posiadłam pewną wiedzę z tego przedmiotu i w pewien sposób zafascynowała mnie ona, spotkałam się z wielkim niedowierzaniem nauczyciela szkolnego (tylko jedna osoba w klasie zasługiwała według niego na ocenę bardzo dobrą, a ze 4 "kujonów" (w sensie klepania na pamięć) na dobrą - cała reszta miała "detę", jakby z przekonania). Musiałam bardzo ciężko walczyć o czwórkę, i to nie z oporem własnego umysłu a właśnie z przekonaniem nauczyciela że nikt oprócz ucznia X tak naprawdę tego przedmiotu nie będzie rozumiał... Szkoda że fizyka tak naprawdę pozostała dla mnie niezdobyta bo uważam ze to fascynująca dziedzina i może nie poszłabym na wydział fizyki, ale na pewno mogłabym być szczerze zainteresowana przedmiotem Heh, pamiętam minę nauczyciela fizyki, kiedy pojawiłam się jako jedna z trzech osób na jego fakultecie)) "Wymiękłam" dopiero na różniczkach i całkach - ale nie z własnej winy - nauczyciel nie dość że potrafił tego jasno wytłumaczyć to jeszcze sądzę że każdego równania uczył się na pamięć przed wykładem bo sam ich nie rozumiał...
Nie trafiłam też w swojej karierze szkolnej na dobrego geografa... Dopóki sama nie odwiedziłam Szwajcarii to wiecznie myliła mi się ze Szwecją;(
A najlepszą polonistką jaką miałam w życiu, jest moja mama Już po maturze, przesiadywałam w pokoju podczas gdy dawała lekcje dodatkowe i równo z biorącym korepetycje rozwiązywałam zadania z gramatyki i pisałam dyktanda - dla czystej przyjemności A przed maturą napisałam ponad 80 wypracowań na różne tematy, w ramach przygotowania ale było to dla mnie wielka przyjemnością Mama omawiała też ze mną lektury i wiersze, zawsze jakoś tak bezboleśnie, potrafi przy okazji opowiedzieć jakąś ciekawostkę na ich temat i wtedy dużo łatwiej wszystko się zapamiętuje.
DominikaS jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-03-31, 09:59   #54
Mariqa
Wtajemniczenie
 
Avatar Mariqa
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 2 207
Re: DO NAUCZYCIELEK!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!! HELP! HELP!!!!!!!!! HELP!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!

Dodam jeszcze do postu Svenji i Grażynki, mając dwuletnie doświadcznie w pracy w szkole, także w pracy z uczniami z problemami wychowawczymi, że jednak powinnaś rozwazyc zmianę zawodu...
Obecnie istnieje tendencja do okreslenia nauczyciela mianem usługodawcy, w zamierzeniu miało mieć to tylko skutek finansowej prosperity dla edukacji...Okazało się jednak, że w tym względzie brak jest poprawy, natomiast osiągnięty został dosc smutny skutek, w postaci nierzetelnej, mechanicznej i mało efektywnej edukacji młodzieży.
Ludzie przyjmują ten zawod jako jedynie środek do uzyskania pensji...
Ja rozumiem, że w tych czasach i na tym poziomie naszego standardu bierzemy to, co nam dają... Tylko, że to, za co dostaje się pensję np nauczycielską nie jest jednak adekwatne do celów dydaktycznych...
A mianowicie- zawody, nazwijmy to społeczne / ksiądz, lekarz, pielęgniarka, nauczyciel/, które są podstawą kształtowania osobowosci, dotyczą zmiany lub poprawy zdrowia i zycia ludzkiego, muszą jednak w duzej mierze opierac się na tym, co możnaby nazwać powołaniem lub talentem...
Prowadzenie lekcji to nie jest jedynie zaliczenie konspektu- to jest przede wszystkim dotarcie do słuchacza z treścią i utrwalenie jej. To jest kreowanie nowych ludzi, trzeba mieć tę świadomośc i odpowiedzialnosc- tutaj efektywnosc twojej pracy jest w zasadzie mierzona wynikami uczniów- ich chęciami współpracy, ich obecnością na lekcjach, zaliczeniem testów, odrabianiem prac domowych itd...
Jeśli jesteś przekonana, moja czekoladko, że kiepski z ciebie pedagog, to spróbuj powoli rozejrzec się za pracą inną, bez bezposredniego kontaktu z ludźmi....choć może się jednak mylisz? Może masz talent, tylko obawę mylisz z niechęcią?
W każdym razie nie radzę wyjezdżac z tekstami " uderzyć bachora", bo po pierwsze w technikum uczy się młodzież, / za bachora młodzi mężczyźni mogą zlinczowac dośc boleśnie/, po drugie uczniowie są doskonałymi obserwatorami:
jeśli dostrzegą, że łatwo sie irytujesz, będą cię specjalnie prowokować, ot tak dla przeciągania minut lekcyjnych i "niezajmowania" się meritum.... oni nie są wrogami, to jest takie jałowe pole , które trzeba delikatnie pięlegnować i uprawiać, żeby co z niego wyrosło
życzę powodzenia
__________________
C'est la vie - cały twój Paryż dwie drogi na krzyż
Knajpa, kościół, widok z mostu
Mariqa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-03-31, 10:14   #55
czekoladka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2003-07
Lokalizacja: moje miasto;P
Wiadomości: 1 073
Re: DO NAUCZYCIELEK!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!! HELP! HELP!!!!!!!!! HELP!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!

Grazynko, ja naprawdę nie pojmuję, dlaczego tak się czepiacie jednego zwrotu! Użylam tego określenia abstrakcyjnie, nie zwracając się do konkretnej osoby. Moim celem bylo zwrocenie uwagi na to, co mam zrobić w sytuacji, kiedy klasy nie można klasy opanować - i dlatego napisalam "bachor" - chodzilo mi o sytuację, gdy już będę u kresu wytrzymałości, bo w takiej sytuacji każdy nauczyciel był na pewno. Chodzilo mi o sytuacje ekstremalne, co większość dziewczyn zrozumiala i naprawde nie rozumiem uczepienia się wlasnie tego słowa. Grażynko, przypomnij sobie sytuację w Toruniu - co Twoim zdaniem powinien zrobic nauczyciel, kiedy uczniowie obrzucali go wyzwiskami (i co, może nie byly to wredne "bachory"??? Czy to były grzeczne "dzieci"? Ja uwazam , ze to po prostu byli bandyci, tak, bandyci pod postacią "dzieci" )? Wedlug mnie na pewno nie powinien siedzieć, tak jak to bylo ukazane na filmie. Ja nie wiem, co bym zrobila w takiej sytuacji, ale wiem, ze staralabym się do tego nie dopuścić już wcześniej. Jednak wiem też, że czasem zdarzają się takie przypadki, że nic się nie da zrobić. dzisaj bylam na rozmowie z dyrektorem - i powiedział mi to samo - nie cackać się z nimi, bo oni mają naukę gdzieś, a ja i tak im nie wpoję chęci do niej. Grażynko, uwierz mi, gdybym Ci opowiedziala, co dzialo się w jednej ze szkol w miescie , w ktorym mieszkam, ręce by Ci opadły i na pewno pomyślalabyś o niejednym z tych "dzieci", ze jest BACHOREM, albo nawet gorzej.
__________________
DLA NAS NAJWAŻNIEJSZE SĄ PSY
Dla jednych ważne są wieloryby,
dla innych drzewa, a dla nas Psy.
Te duże i te małe. Obronne i bezbronne.
Rasowe i kundelki.
Dla nas ważne są psie drzwiczki,
psie smutki i psie marzenia.
czekoladka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-03-31, 10:15   #56
Bąbel
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 392
Re: Wychowanie seksualne w szkole i o moich nauczycielach

DOminiko, widzę że jesteś z Krakowa i ten sam rocznik co ja. Może więc okaże się, że kończyłyśmy to samo liceum
Kończyłam LO VIII i muszę powiedzieć, że było kilku cudownych nauczycieli i pedagogów. Odważę się złamac ustawę o ochronie danych osobowych i podać 2 nazwiska.

J. Polski - Katarzyna Miezian - pasjonatka, uwielbiająca uczniów i kochajaca literaturę. Przerabiając np. "Walc" Cz.Miłosza potrafiła na lekcję przynieść magnetofon, puścić z taśmy pięknego walca, zaprosić ucznia do tańca i odczytywać przy tym wiersz w rytnie walca. Byliśmy zauroczeni, że można tak niezwykły a zarazem tak prosty sposób interpretować naszego noblistę.

Na dodatkowe fakultety zapraszała nas do siebie do domu, gdzie czekały na nasz pączki i cieplutka herbatka. Zawsze to inaczej człowiek sie uczył z odpowiednią dawką cukru Tak nas to ujęłło, że następny raz każdy z nas przyniósł coś słodkiego i atmosfera robiła się naprawdę wspaniała.

Biologia - Janina Górz - kolejna pasjonatka, chociaż trochę jędza Baaaardzo wymagająca, ale dzięki temu każdy z nas zdał na te studia, które sobie wymarzył. Miała 100% przyjęcia na medycynę, bo tak wspaniale potrafiła przygotować uczniów. To dzięi niej potrafię rozwiązywać testy praktycznie z zamkniętymi oczami. Mieliście kiedyś 140 pytań testowych na 45 minut? Mniej niż pół minuty na odpowiedź i okazuje się, że po odpowiednim treningu da się taką kobyłę testową rozwiązać.

Czekoladko, jestem zdania, że najwspanialsi nauczyciele to tacy, którzy stosują niekonwencjonalne metody nauczania. Takich osób się nie zapomina, nawet jeżeli porządnie dają w dupę. Moja nauczycielka z j.polskiego też nie planowała być pedagogiem, a potem już samo się wszystko potoczyło we właściwą stronę i pokochała ten zawód. Nie stresuj się niepotrzebnie. Może najbardziej obawiasz się nie uczniów wogóle ale tego, że większość z nich to chłopaki? Niewątpliwie to nieco trudniejsza sytuacja, ale może przy odrobinie starań z Twojej strony okażesz się być ich "ukochaną panią od polaka". Ja będzie w potwornym stresie to dam Ci moją, niezawodną radę: wyobraź sobie całą chałastrę, wrednych, nastoletnich bachorów na golasa - mnie zawsze to pomaga
Bąbel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-03-31, 10:22   #57
Smoczyca
Zakorzenienie
 
Avatar Smoczyca
 
Zarejestrowany: 2003-04
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 4 547
GG do Smoczyca
Re: DO NAUCZYCIELEK!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!! HELP! HELP!!!!!!!!! HELP!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!

Wszystko już zostało w tym wątku chyba napisane, dostałaś bardzo dużo cennych wskazówek, ja się powstrzymam od komentarzy bo i tak bym się powtarzała Też jestem w połowie nauczycielem, teraz nawet bardziej niż wczesniej, fakt, jestem nauczycielem akademickim i pracuję z naprawdę wyselekcjonowaną młodzieżą. Nie szłam na studia z powołania, ale lubię ludzi, lubię kontakt z nimi, rozmowy - myślę że tak naprawdę moja praca mnie odmładza nie zmieniłabym swojej pracy na nic innego mam też drugi zawód - jestem tłumaczką, ale siedzenie przed kompem przez wiele godzin męczy mnie straszliwie. Jestem zadowolona, że zycie tak mi się potoczyło - nie żałuję, nie narzekam na nic. Ponieważ dość sie wyspecjalizowałam i dużo, czasem bardzo dużo pracuję - nie narzekam też na finanse. Kokosów nie zbijam, bo to nie ta branża, ale starcza mi na wszystko. Na karierze mi nie zależało nigdy, no chyba że mówimy o naukowej

Od siebie dodam tylko jedno - napisałaś o walnięciu bachora - naprawdę, skoro będziesz uczyć w technikum/zawodówce, to nie będą już bachory - to będą młodzi mężczyźni. Lepiej panuj nad nerwami - nawet nie wiesz ile mrożących krew w zyłach historii opowiadały mi moje koleżanki - chciałabyś żeby uczeń Ci oddał przy całej klasie? Albo wyzwał od najgorszych? Takie rzeczy miały miejsce w gimanzjum gdzie uczy moja przyjaciółka (chłopiec z bardzo dobrej, wykształconej rodziny). Dla własnego bezpieczeństwa lepiej panuj nad nerwami. Czytałam wszystkie posty w tym wątku, uderzyło mnie to, jak bardzo rozdygotana jesteś (Twój styl formułowania wypowiedzi jest bardzo wielomówiący). Musisz się uspokoić, bo uczniowie wyczują Twoje napięcie i będą się starali wejść Ci na głowę. Nie wolno dać Ci się sprowokować. Ja tez jestem stosunkowo młodym nauczycielem. I jestem raczej przyjazna ale nie ma się co oszukiwać - ja tu jestem nauczycielem, ja tu ustalam zasady, pewnien dystans musi być. Bądź konsekwentna! Jeśli raz coś powiesz komuś - nie wolno Ci później zmienić zdania.
I nie zadręczaj się tak bardzo Ja przed pierwszymi zajęciami z nową grupą spać nie mogę, choc niby taka ze mnie rutyniara (zaczęłam uczyć bardzo wcześnie, na studiach, dorabiając sobie do stypendium). Bądź sobą, bądź szczera, fałsz zawsze będzie wyczuwany. I bądź zawsze dobrze przygotowana do zajęć - jestem na to bardzo wyczulona, bo wiele moich kolegów do fachu robi to na pół gwizdka - to najbardziej doceniają uczniowie.
W państwowej szkole, renomowanym liceum, uczyłam rok. To co mnie zdołowało najbardziej, to nie uczniowie, ale nauczyciele. Nie na darmo w światowych statystykach odnośnie mobbingu w miejscu pracy, w Polsce szkolnictwo plasuje się na najwyższej pozycji.

Powodzenia!
__________________

Smoczyca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-03-31, 10:40   #58
czekoladka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2003-07
Lokalizacja: moje miasto;P
Wiadomości: 1 073
Re: DO NAUCZYCIELEK!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!! HELP! HELP!!!!!!!!! HELP!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!

Mariqa napisał(a):
> Dodam jeszcze do postu Svenji i Grażynki, mając dwuletnie doświadcznie w pracy w szkole, także w pracy z uczniami z problemami wychowawczymi, że jednak powinnaś rozwazyc zmianę zawodu...
> Obecnie istnieje tendencja do okreslenia nauczyciela mianem usługodawcy, w zamierzeniu miało mieć to tylko skutek finansowej prosperity dla edukacji...Okazało się jednak, że w tym względzie brak jest poprawy, natomiast osiągnięty został dosc smutny skutek, w postaci nierzetelnej, mechanicznej i mało efektywnej edukacji młodzieży.
> Ludzie przyjmują ten zawod jako jedynie środek do uzyskania pensji...
> Ja rozumiem, że w tych czasach i na tym poziomie naszego standardu bierzemy to, co nam dają... Tylko, że to, za co dostaje się pensję np nauczycielską nie jest jednak adekwatne do celów dydaktycznych...
> A mianowicie- zawody, nazwijmy to społeczne / ksiądz, lekarz, pielęgniarka, nauczyciel/, które są podstawą kształtowania osobowosci, dotyczą zmiany lub poprawy zdrowia i zycia ludzkiego, muszą jednak w duzej mierze opierac się na tym, co możnaby nazwać powołaniem lub talentem...
> Prowadzenie lekcji to nie jest jedynie zaliczenie konspektu- to jest przede wszystkim dotarcie do słuchacza z treścią i utrwalenie jej. To jest kreowanie nowych ludzi, trzeba mieć tę świadomośc i odpowiedzialnosc- tutaj efektywnosc twojej pracy jest w zasadzie mierzona wynikami uczniów- ich chęciami współpracy, ich obecnością na lekcjach, zaliczeniem testów, odrabianiem prac domowych itd...
> Jeśli jesteś przekonana, moja czekoladko, że kiepski z ciebie pedagog, to spróbuj powoli rozejrzec się za pracą inną, bez bezposredniego kontaktu z ludźmi....choć może się jednak mylisz? Może masz talent, tylko obawę mylisz z niechęcią?
> W każdym razie nie radzę wyjezdżac z tekstami " uderzyć bachora", bo po pierwsze w technikum uczy się młodzież, / za bachora młodzi mężczyźni mogą zlinczowac dośc boleśnie/, po drugie uczniowie są doskonałymi obserwatorami:
> jeśli dostrzegą, że łatwo sie irytujesz, będą cię specjalnie prowokować, ot tak dla przeciągania minut lekcyjnych i "niezajmowania" się meritum.... oni nie są wrogami, to jest takie jałowe pole , które trzeba delikatnie pięlegnować i uprawiać, żeby co z niego wyrosło
> życzę powodzenia

Mariqa, racja. Ja się po prostu obawiam, że może zdarzyć się sytuacja bez wyjścia a wtedy ja zareaguję tak, jak zareagowalby każdy człowiek - będę sie bronić - to normalne. Jesli ktoś zaczepi mnie słownie - a jestem cierpliwa, mogę wytrzymać sporo, mimo mojego usposobienia cholerycznego, hihi - ale w pewnym momencie cierpliwość moja kończy się i wtedy jest już źle. Ja sama nikogo pierwsza nie atakuję nigdy. Ale kiedy ktoś próbuje mnie obrazić - wtedy pokazuję pazurki, hmmm, może nawet pazury. Zdarzylo się to już duuużo razy i teraz osoby, ktore mnie zaczepiały bez powodu, wiedzą, ze lepiej ze mną nie zaczynać, płakały potem gorzko. Wiem też, ze gdybym widziala, że dwoje(troje, czworo...) uczniow znęca się nad jednym, na pewno nie przeszlabym obojętnie. Nie lubię, kiedy ktos krzywdzi innych lub krzywdzi mnie. Jestem wrażliwa na cierpienie i tego sie obawiam również - bo czasem nauczyciel MUSI przymknąć oko na niektore zdarzenia, a ja nie potrafię. właśnie w tym tkwi cały problem - chcę nauczyc tą młodzież szacunku do innych i wrazliwości na krzywdę a także tego, ile warte jest ludzkie życie i ludzka godność - a to jest nierealne. Dlatego uważam, że nauczyciel nie powinien puszczać płazem uwag uczniowskich, ich śmiechow na lekcjach, gadania, jakiś tekstów, a już tym bardziej obraźliwych slow skierowanych do kolegi i do nauczyciela. Jesli nauczyciel zwraca uwage raz, drugi , trzeci i to nie pomaga, wtedy powinien odezwać się ostrzej - i tyle.
__________________
DLA NAS NAJWAŻNIEJSZE SĄ PSY
Dla jednych ważne są wieloryby,
dla innych drzewa, a dla nas Psy.
Te duże i te małe. Obronne i bezbronne.
Rasowe i kundelki.
Dla nas ważne są psie drzwiczki,
psie smutki i psie marzenia.
czekoladka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-03-31, 12:30   #59
czekoladka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2003-07
Lokalizacja: moje miasto;P
Wiadomości: 1 073
Re: DO NAUCZYCIELEK! HELP! HELP!HELP!!!! ZAMYKAM WĄTEK, - NIESTETY, PRACY JEDNAK NIE DOSTANĘ )-: OKAZALO SIĘ, ŻE UKLADY SĄ NAJWAŻNIEJSZE )-: SZKODA)-:

DZIEWCZYNY! dziękuję Wam za wszystkie cenne rady! Jeżeli będę nauczycielką, na pewno skorzystam z nich, już nawet zaczęłam sobie ukladać jakies tematy na lekcje...Jednak na próżno...dziś - pol godzinki temu - okazalo się, że nic z tego nie wyjdzie... Niestety, panie nauczycielki okazaly się ....ach, szkoda słów ))))))-: A tak mi zależalo na tej pracy, pomimo tego, że się bałam, że nie wiedzialam, czy się sprawdzę. Chcialam mieć troszkę swoich pieniążków, odłożyć na studia....ach....szkoda słów...... Powiem Wam tylko jedno: Pracy nie da się znaleźć bez znajomości - i to bardzo bardzo dobrych. Układy rządzą - tylko one się liczą. Ja o tym wiedzialam dobrze, ale nie myślalam, że ludzie potrafią być tak wredni... Zwlaszcza nauczyciele w stosunku do nauczycieli... Nie będę tutaj opisywać, co dzisiaj się wydarzyło w szkole, kiedy tam poszlam, bo naprawdę to był "Sajgon". Nie mialabym życia w tej szkole, nawet, gdybym dostala tą pracę pomimo "Sajgonu", jaki dzis mial miejsce. Powiem wam coś jeszcze: Chytrość ludzka naprawdę nie zna granic... Nauczycielki wiedzą, o czym piszę - w szkole jest walka o nadgodziny po prostu. Afera na całego, a najgorsze jest to, że bliska mi osoba może na tym ucierpieć... Ach, aż mi się chce płakać, jak to piszę...
__________________
DLA NAS NAJWAŻNIEJSZE SĄ PSY
Dla jednych ważne są wieloryby,
dla innych drzewa, a dla nas Psy.
Te duże i te małe. Obronne i bezbronne.
Rasowe i kundelki.
Dla nas ważne są psie drzwiczki,
psie smutki i psie marzenia.
czekoladka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-03-31, 12:35   #60
DominikaS
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2001-12
Wiadomości: 1 440
Re: Wychowanie seksualne w szkole i o moich nauczycielach

Nie kończyłam tego liceum co Ty, ale Twoją biolożkę znam. Z opowiadań uczniów a osobiście od strony prywatnej, sąsiedzkiej poniekąd. Wiem że uważana była za straszą piłę ale uczniowie bardzo ją cenili
DominikaS jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Praca i biznes


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:58.