Co sądzicie o Perfumerii DOUGLAS

[Aramintha]

Napisane przez drei

to i tak lepiej niż dostać męski perfum bądź krem pod oczy shiseido... men :P

Widocznie dają co zostało
Byłam wczoraj na zakupach w D. wybrałam się po podkład, używam najjaśniejszego Revlona, akurat nie było tego odcienia - pani konsultantka poszukała, ale okazało się, że już nie ma. Wzięła ode mnie nr telefonu, żeby dać znać jak sprowadzą. Ja się jeszcze trochę porozglądałam, ostatecznie kupiłam perfumy i maseczkę do twarzy.
Idę z tym wszystkim do kasy, kasuje mnie ta sama pani, która pomagała mi szukać podkładu. Nadchodzi chwila prawdy, z napięciem czekam jakie to próbki dostanę

I co??

Widzę jak pani pakuje mi do torby 3 próbki podkładów. Za każdym razem jak kupuję w Forum to uszczęśliwiają mnie albo za ciemnym podkładem albo tymi nieszczęsnymi kremami +45

Mam nieco ponad 20 lat i na pewno nie wyglądam aż tak staro
No, ale tym razem zaprotestowałam, że to za ciemne dla mnie będzie i że chcę coś innego. Pani pogrzebała w szufladzie, ale nic innego poza podkładami i kremami tam nie było więc poszła na zaplecze i przyniosła miniaturkę tuszu do rzęs i emulsję nawilżającą Clinique.

I tak się zastanawiam, bo taka sytuacja, że z zaplecza przynoszą fajne próbki zdarza mi się już po raz 2. Czy oni tam specjalnie chowają sobie te co lepsze rzeczy

[drei]

Napisane przez Aramintha

Mam nieco ponad 20 lat i na pewno nie wyglądam aż tak staro
No, ale tym razem zaprotestowałam, że to za ciemne dla mnie będzie i że chcę coś innego. Pani pogrzebała w szufladzie, ale nic innego poza podkładami i kremami tam nie było więc poszła na zaplecze i przyniosła miniaturkę tuszu do rzęs i emulsję nawilżającą Clinique.

I tak się zastanawiam, bo taka sytuacja, że z zaplecza przynoszą fajne próbki zdarza mi się już po raz 2. Czy oni tam specjalnie chowają sobie te co lepsze rzeczy

o proszę!
i wyszło szydło z worka... wiem o czym mówisz. moja mama ostatnio wróciła w szoku z zakupów w D. jak sobie myszkowala miedzy półkami to podeszła do niej pani oferując porady. w miedzyczasie jednak zaczepila ją jakas inna klientka, która strasznie marudziła a potem ostatecznie wyszła nic nie kupując. mojej mamie wcale to nie przeszkadzało, wrecz byla uszczesliwiona ze moze sobie sama pogrzebac miedzy półkami jak wróciła do niej ta sama pani (mama twierdzi ze to chyba byla jakas kierowniczka, w kazdym razie ktos wyzszy rangą) to na koniec zakupów poszła na zaplecze i przyniosła mamie... eleganckie, miniaturowe tubki kremów różnych marek!!! mówiąc, ze to za to ze nie poswiecila jej wystarczająco uwagi... czyli oni mają takie cudeńka tylko je kryją w czerni otchłani za magicznymi drzwiami i nie są one dostępne "zwykłym" klientom... ja ostatnio zrobiłam zakupy za 400 zł i dostałam jakąś marną saszetkę kremu na cellulit i śmierdzący zapach :/ dziękuję bardzo... we francji ostatnio kupilam kompakt clinique za 30 euro i obdarowano mnie mini mascarą dior...
smutne bardzo...

[wiolkaa85]

To niestety nie zalezy od wyksztalcenia
Jakis poziom kultury osobistej sie ma, albo nabywa
Uwierz, wiem, co mowie - studiuje prestizowy kierunek, a czasami mlodzi absolwenci zachowuja sie tak, ze szkoda gadac.

[cal]

nie rozumiem o co chodzi.
myślicie że oni na złość próbek wam nie dają?
pewnie maja ograniczona ilość próbek i same decydują komu je podarować.
podejrzewam że klient który jest miły i uprzejmy dostanie więcej próbek niż ktoś kto marudzi i jest niesympatyczny .

[drei]

Napisane przez cal

nie rozumiem o co chodzi.
myślicie że oni na złość próbek wam nie dają?
pewnie maja ograniczona ilość próbek i same decydują komu je podarować.
podejrzewam że klient który jest miły i uprzejmy dostanie więcej próbek niż ktoś kto marudzi i jest niesympatyczny .

nie twierdzę że na złość. tak naprawdę nic do końca nie wiemy i najlepiej na ten temat mogą wypowiedzieć się osoby które pracowały w takich perfumeriach.
widzę tylko dużą różnicę ilekroć dokonuję zakupów za granicą i mnie to zastanawia, tym bardziej w obliczu pewnych sytuacji.
nie twierdzę że wszystkie konsultantki są be i "kradną nam bezczelnie próbki", choć jestem przekonana że takie przypadki też się zdarzają, ale zapewne nie wszyscy i nie wszędzie tak robią. może tez byc tak, że na nasz rynek koncerny rzucają po prostu dużo mniej różnorodnych i w ogóle mniej próbek... bo taki mniej "opłacalny" rynek mamy, mniej osób jest w stanie sobie pozwolić na zakupy drogich kosmetyków. i wtedy to źle świadczy o firmach.

mój chłopak jest obcokrajowcem i ostatnio zepsuł mu się u nas samochód. bardzo narzekał na jakość usługi i w ogóle obsługi w serwisie mercedesa... a przecież autoryzowany - więc spodziewał się tego, do czego jest przyzwyczajony u siebie. a jednak wszystko wyglądało inaczej i to co jest standardem w niemczech, u nas jest czymś ekstra... jeśli jest. i ja nie uważam że świadczy to źle o nas, ale o tym że po prostu źle wyszkolono personel i to mercedes nie zadbał o to, aby u nas klient był traktowany równorzędnie z takim samym klientem w innym kraju.

[pink69]

Napisane przez cal

nie rozumiem o co chodzi.
myślicie że oni na złość próbek wam nie dają?
pewnie maja ograniczona ilość próbek i same decydują komu je podarować.
podejrzewam że klient który jest miły i uprzejmy dostanie więcej próbek niż ktoś kto marudzi i jest niesympatyczny .

A ja sądzę,że zabierają dla siebie.

Napisane przez cal

ja też nie lubie kiedy ktoś podchodzi do mnie ,bo przecież jak będę chciała to sama zapytam. zwyczajnie się krępuje kiedy ktoś stoi mi nad głową.
jednak trzeba wziąć pod uwage, że prawie każdy sprzedawca czy to w perfumerii ,sklepie sportowym albo jakimkolwiek innym np w centrum handlowym ma obowiązek podchodzić i pytać czy może doradzić ,pomóc ,pokazać itp

Obowiązek
Jak ja pracowałam w sklepie to szef mi stał nad łbem i mówił PYTAŁAŚ ?
Klient czeka.
Tam klientka sama stoi.
Nie stójcie wszystkie razem,z przodu są ludzie.

Makabra

[1stLaDy]

ekh.. ja w douglasie kupilam puder nouby za 120zl i dostalam 2 probki jakis tragicznych podkladow po 1ml a w paryzu kupilam w parashopie wode utleniona (!) i dostalam pelno probek roznych dobrych kremow...lub w sephorze kupilam taka mala perfumetke za 3euro i dostalam miniatury tuszow,perfum...

jest jeszcze jedna rzecz, niewiem jak w innych krajach ale we francji ludzie przychodza do sephory robic pelen makijaz i to jest normalne, konsultantki i ochroniarze maja to gdzies jest to troche smieszne ale pewnie dla nas polek

ostatnio bylam znowu w sephorze w paryzu i szukalam eyelinera, sprawdzalam na dloni robiac kreske i czekalam az wyschnie zeby sprawdzic czy od razu sie rozmarze...i zaczal za mna chodzic wielki ochroniarz z grozna mina, juz sobie mysle - no tak to samo co w polsce...maja mnie za potencjalna zlodziejke...

az w koncu pan podszedl do mnie i powiedzial ze chcial tylko powiedziec ze jestem bardzo ladna i sobie poszedl

[cal]

pink równiez mi się wydajeże część zabierają dla siebie, tez bym się pewnie nie mogła oprzeć

Ty byś mogła?

wydaje mi się, że w polsce rzeczywiście perfumerie dostają mniej próbek od dystrybutorów .przykre to ...

[sine.ira]

Napisane przez pink69

A ja sądzę,że zabierają dla siebie.

Też mam takie podejrzenia

Napisane przez cal

pink równiez mi się wydajeże część zabierają dla siebie, tez bym się pewnie nie mogła oprzeć

Ty byś mogła?

Ale one dla siebie dostają tego w pip. Zachłanność moja droga, zachłanność gubi niektóre z tych pań No i źle odbija się na klientach.
Wystarczy popatrzeć na allegro. Z księżyca się to morze testerów i próbek nie bierze przecież. Słyszałam, że już w polskich hurtowniach dochodzi do wstępnego grabienia co fajniejszych upominkowych gadżetów, kolejne grabienie odbywa się w sklepach i cóż...za zakupy w kwocie przekraczającej 300 zł klient otrzymuje próbkę jakiegoś byle czego. Ba, kiedy nalega ów klient żeby tej niechcianej próbki mu nie wrzucać do torebki z zakupami, ekspedientka i tak dopina swego. Wie lepiej czego trzeba klientowi Tak tak, mówię o tym czego doświadczyłam na wczorajszych zakupach w Dugim (mój TŻ tak nazywa Douglasa, a na Sepforę mówi "sefcia" ).

[konopia]

Napisane przez 1stLaDy

ekh.. ja w douglasie kupilam puder nouby za 120zl i dostalam 2 probki jakis tragicznych podkladow po 1ml a w paryzu kupilam w parashopie wode utleniona (!) i dostalam pelno probek roznych dobrych kremow...lub w sephorze kupilam taka mala perfumetke za 3euro i dostalam miniatury tuszow,perfum...

jest jeszcze jedna rzecz, niewiem jak w innych krajach ale we francji ludzie przychodza do sephory robic pelen makijaz i to jest normalne, konsultantki i ochroniarze maja to gdzies jest to troche smieszne ale pewnie dla nas polek

ostatnio bylam znowu w sephorze w paryzu i szukalam eyelinera, sprawdzalam na dloni robiac kreske i czekalam az wyschnie zeby sprawdzic czy od razu sie rozmarze...i zaczal za mna chodzic wielki ochroniarz z grozna mina, juz sobie mysle - no tak to samo co w polsce...maja mnie za potencjalna zlodziejke...

az w koncu pan podszedl do mnie i powiedzial ze chcial tylko powiedziec ze jestem bardzo ladna i sobie poszedl

Dobreee Żeby tak u nas ochroniarze traktowali nas bardziej jak piękne kobiety niż jak złodziejki :P

[Aramintha]

Kupowałam dzisiaj w Douglasie w Arenie i bez proszenia dostałam fajne próbki
Do zakupionego podkładu otrzymałam 2 miniaturki Clarinsa - serum nawilżające i krem nawilżający, obie po 5ml w tubkach, zapakowane dodatkowo w kartonik, w środku pełna ulotka informacyjna dot. produktu.

Pod względem dawania próbek to Arena przewyższa Forum

Przy kasie skusiłam się jeszcze na zakup balsamu do ust. Cudeńko zapakowane w oryginalne blaszane pudełeczko, kosztuje 5,90zł. Właśnie testuję, wybrałam wersję bananową, dostępne jeszcze były o smaku czekolady, kokosa, wanilii i chyba jakieś owocowe.

[Linka25]

Napisane przez Aramintha

I tak się zastanawiam, bo taka sytuacja, że z zaplecza przynoszą fajne próbki zdarza mi się już po raz 2. Czy oni tam specjalnie chowają sobie te co lepsze rzeczy

Chyba rzeczywiście na zapleczu trzymają lepsze próbki. Ostatnio zrobiłam większe zakupy- na około 500 zł i pani wybrała sie po próbki właśnie na zaplecze.

[inimitable7]

Kochane wizazanki !

Czytajac tak wasze wszytkie posty , które dot opinii na temat obsługi w douglasie to z jednej strony musze przyznac niektórym racje z drugiej - niekoniecznie. Pracuje juz jakis czas w douglasie i nie jest to takie kolorowe jak sie wydaje. Bardzo lubie swoja prace, lubie kontakt z klientem ( choc zdarzaja sie bezczelni upierdliwi, ponizajacy z wyzszych sfer klienci i mili zwykli prosci ludzie.) Wszystkich traktuje tak samo. jezeli chodzi o próbki to z tego co tu czytam zeby dostac 2 próbki kremu przy zakupach za 400 zł to lekka przesada. Ja staram sie dawac klientom jak najwiecej bo wiem ze taki klient do mnie wróci . ( oczywiscie jak nie ma kierownika w poblizu ;-) bo tak naprawde próbki sa uzaleznione od kwoty zakupów. Ja lubie ludziom dawac za co najczesciej dostaje po głowie " taak duzo do tej kapsułki dajecie , za chiwle sie tester skonczy !!" albo " za 100 zł przysługuje 1 próbka kremu" sorki ale tez kiedys byłam klientką i wiem jaka to jest radocha dostac cos fajnego nowego. druga sprawa prosze o wyrozumiałosc jezeli chodzi o "usmiechanie " sie to wcale nie jest takie łatwe - tez jestesmy ludzmi , bola nas czesto nogi bo nie mozemy sobie ani na chwilke usiasc. Tak naprawde nasz humor zalezy od humoru kierownika od niego zalezy humor całego zespołu i atmosfera. Ale musze przyznac ze w tych wiekszych miastach obsługa pozostawia wiele do zyczenia. Pojechałam kiedys do warszawy - wysłana własnie z douglasa o dziwo na szkolenie ze standardów obsługi klienta. przeszłam sie zobaczyc jak u nich obsługa . wyobrazcie sie ze nikt sie mna nie zainteresował oprócz jednej animatorki ( dziewczyna co stoi na konkretnej marce) troszke zrobiło mi sie przykro bo wiem jak to wyglada u nas w nieco mniejszej filli.

jezeli chodzi o próbki o których tu mowa ze niby sobie je same zgarniamy to nic bardziej mylnego !!! tak naprawde to my jestesmy traktowani przez ochrone jako złodzieje wewnetrzni jestesmy trzepani przy kazdym wyjsciu ze sklepu trzeba pokazac wszytko co sie ma, a próbek gotowych np zapachów zaeby sobei zabrac mozna zapomniec.

jezeli chodzi o testery to dostajemy je ale zasłuzone ciezko zapracowane za wyrobienie planu, czasem da sie go zorbic czasem nie ...... a sprzedawcami na allegro nie sa tylko pracownicy perfumerii ale pewnie w wiekszosci przedstawiciele firm dystrybucyjnych co maja kosmetyki prawie za darmo.

[anuskasz]

Ostatnio w Polsce perfumerii już nie odwiedzam, ale mam pewne uwagi i przemyślenia.

We wrześniu - grudniu 2006 kupowałam dość dużo w Sephorze (ok.500zł tygodniowo) - malowałam na różne okazje. Pracownica zaproponowała mi kartę VIP. Jakie moje ździwienie, kiedy to dzwonią z Krakowa i odmawiają, że jestem nikim nieznanym. Oddałam kartę i już nie kupuję tam...

Perfumerie w Niemczech:
Ze względu na profil studiów dość często jestem w Niemczech. Zawsze staram się odwiedzać Douglas i KaDeWe i oto moje doświadczenia:

KaDeWe:
stoisko firmowe Clinique -
obsługa bardzo miła i rzeczowa. Pomagają dobrać idealny kosmetyk, każdego obsługują bez względu na wygląd.
Mają zasadę, że 10euro to jeden podpis, a 20 podpisów to kosmetyk gratis. Kupiłam jednorazowe zakupy na 180 euro i oto co dostałam:
-balsam do ciała 200ml
-2 zestawy 3 kroków (w Polsce sprzedają je po 35zł)
-z 10 różnych ogromnych miniaturek

stoisko Clarins:
przemiłe konsultantki, może panuje u nich mały ruch, ale zawsze kompetentne.
były balsamy 400ml supernawilżające po 20euro, zapakowałam 3 do koszyka plus dwa cienie i krem HydraQuench.
Dostałam:
żel Tonic 200ml
i 40 różnych próbek <szok>, kiedy odpowiedziałam, że naprawdę tyle nie trzeba to usłyszałam: "skoro mamy to chętnie dajemy", przetarłam oczy i usłyszałam dalej "to zalecenie producenta, żeby uszczęsliwiać klienta, bo napewno wróci".
Ja wróciłam ale nie ze względu na próbki, ale bardzo miłą obsługę.

Wróciłam tam po mięsiącu, a tutaj kolejny szok, konsultantka pyta mnie się jak balsamy...



Douglas:
Ogólnie pomocna, produkty w ciekawych promocjach, ale:
kupiłam zestaw do makijażu w palecie YSL (wakacje 2007), zapakowany w pudełko w promocji po 19euro. Idę do Starbucksa na kawę i otwieram oczy, ale ze źlości. W pudełku znajdowała się używana paleta, popaćkana, bleeee...

Zdenerwowana idę wymienić i oto co słyszę (rozmowa dwóch sprzedawczyń). "Chyba Polka albo Ruska chce oddać paletę, że niby używana. Co mam zrobić? odpowiedź drugiej - "Napisz, że nie zna marki, oddaj kasę a towar połóź na półkę"

Ręcę mi opadły...


Przemyślenia:
Niemcy zarabiają znacznie więcej od nas, kosmetyki mają dużo tańsze, obsługę miłą i rzeczową. Czasem zdarzają się wyjątki (panie z douglasa).

[sine.ira]

No właśnie dziwi mnie dlaczego dystrybutor/przedstawiciel danej marki w takich Niemczech na przykład, tak układa sobie współpracę z producentem żeby jak najbardziej "dogodzić" klientom, dba o jego zadowolenie a przede wszystkim portfel. Polscy dystrybutorzy natomiast zadziwiają mnie zupełnym nieliczeniem się z dobrem i potrzebami swoich klientów
Swego czasu rozkręciłam akcję w redakcji Twojego Stylu na temat dołączanych do pisma gratisów (z tego co wiem to takich zrywów niepodległościowych prowadzonych przez czytelniczki było więcej). Chodzi o to, że w dużych miastach takich jak np. Wrocław, Warszawa, Kraków, Poznań dołączają próbki kosmetyków drogich marek, a w mniejszych miastach (takich jak np. Toruń, w którym mieszkam) zwykle do pisma dołączają jakiś badziew w stylu odżywka czy krem Nivei. Pytam ich więc, że jak to ? Cena gazety w każdym mieście jest taka sama więc o co chodzi ? Czytelniczki z mniejszych miast są gorsze czy jak? Odpisali mi, że to decyzja dystrybutorów tych marek bo im z badań wynika, że w biedniejszych regionach kraju ich produkty gorzej się sprzedają to im się w próbki nie opłaca inwestować, czujecie to ???! Odpisałam, że przecież społeczny "profil" czytelniczek ich pisma jest taki sam bez względu na region w którym mieszkają i skoro cena gazety nie różni się w zależności od regionu zamieszkania to wszyscy powinni być traktowani tak samo !!! Podpowiedziałam, że w trosce o interes czytelniczek powinni się postarać i może jakoś renegocjować współpracę z dystrybutorami.
Podczas "pontyfikatu" pani Pieńkowskiej nic nie dało się z tym zrobić ale może nowe "władze" coś zrobią z tą sprawą. Do nowego pana redaktora naczelnego też zamierzam z tym uderzyć Bo w nowym TS-ie znowu potraktowano nas dyskryminująco

Wszystko można i wszystko się da, trzeba tylko zmienić sposób myślenia. Dlatego wierzę, że i do nas zawitają "europejskie" standardy dbałości o klienta. Kwestia czasu.

[anuskasz]

no to TS przesadza, a bardziej polscy dystrybutorzy... ehhh porazka

[Doris Day]

Napisane przez sine.ira

No właśnie dziwi mnie dlaczego dystrybutor/przedstawiciel danej marki w takich Niemczech na przykład, tak układa sobie współpracę z producentem żeby jak najbardziej "dogodzić" klientom, dba o jego zadowolenie a przede wszystkim portfel. Polscy dystrybutorzy natomiast zadziwiają mnie zupełnym nieliczeniem się z dobrem i potrzebami swoich klientów
Swego czasu rozkręciłam akcję w redakcji Twojego Stylu na temat dołączanych do pisma gratisów (z tego co wiem to takich zrywów niepodległościowych prowadzonych przez czytelniczki było więcej). Chodzi o to, że w dużych miastach takich jak np. Wrocław, Warszawa, Kraków, Poznań dołączają próbki kosmetyków drogich marek, a w mniejszych miastach (takich jak np. Toruń, w którym mieszkam) zwykle do pisma dołączają jakiś badziew w stylu odżywka czy krem Nivei. Pytam ich więc, że jak to ? Cena gazety w każdym mieście jest taka sama więc o co chodzi ? Czytelniczki z mniejszych miast są gorsze czy jak? Odpisali mi, że to decyzja dystrybutorów tych marek bo im z badań wynika, że w biedniejszych regionach kraju ich produkty gorzej się sprzedają to im się w próbki nie opłaca inwestować, czujecie to ???! Odpisałam, że przecież społeczny "profil" czytelniczek ich pisma jest taki sam bez względu na region w którym mieszkają i skoro cena gazety nie różni się w zależności od regionu zamieszkania to wszyscy powinni być traktowani tak samo !!! Podpowiedziałam, że w trosce o interes czytelniczek powinni się postarać i może jakoś renegocjować współpracę z dystrybutorami.
Podczas "pontyfikatu" pani Pieńkowskiej nic nie dało się z tym zrobić ale może nowe "władze" coś zrobią z tą sprawą. Do nowego pana redaktora naczelnego też zamierzam z tym uderzyć Bo w nowym TS-ie znowu potraktowano nas dyskryminująco

Wszystko można i wszystko się da, trzeba tylko zmienić sposób myślenia. Dlatego wierzę, że i do nas zawitają "europejskie" standardy dbałości o klienta. Kwestia czasu.

O rany, szok, nie miałam pojecia, że praktykują coś takiego

[ABIDZIATOR]

Ja się trochę dziwię,że w tak ekskluzywnej perfumerii,jaką jest perfumeria Douglas,dziewczyny noszą śmieszne stroje,a konkretnie bluzki wyglądają jak kelnerki w restauracji...

[anuskasz]

za zagranicą ubrane są zazwyczaj w urocze mundurki np. takie japońskie kimona

[_Novotna_]

Nie przeczytałam jeszcze całego wątku ale chciałam napisać n/t Douglasa w gorzowie wlkp.
Wkleje maila, którego wysłałam do kierownictwa, tak będzie szybciej..............

Szanowni Państwo,
Nie znalazłam innego adresu mailowego, na który mogłabym napisać, mam jednak nadzieje,że mój mail dotrze do odpowiedniej osoby. Chciałabym podzielić się kilkoma uwagami na temat otwartego około pół roku sklepu douglas w Gorzowie Wielkopolskim.
Otóż kiedy otwarto sklep, a było to jakoś przed Świętami Bożego Narodzenia wielką przyjemnością było robienie tam zakupów, panie chętnie doradzały w wyborze, były kulturalne i dobrze znały asortyment, proponowanie ozdobne pakowanie prezentów i do każdego nawet najmniejszego zakupu dodawano próbki, często nawet w dużych ilościach.
Jednak przez długi okres nie było mnie w Polsce i kiedy wróciłam w maju, po prezent na Dzień Matki udałam się własnie tam, gdzie wiedziałam że będę dobrze obsłużona i otrzymam poradę.
25 maja tego roku po mojej wizycie w gorzowskim Douglasie strasznie sie zawiodłam. Przede wszystkim zszokowało mnie ze obsługa sklepu mówiła do mnie na ty, jak np. pani w fartuszku z napisem Dermika 'A co byś chciała? A ile masz na to pieniędzy?" Chyba wzieła mnie za osobę o wiele młodsza niż jestem i może niezbyt zamożną? Pracuję w usługach i zawsze uczono nas ze przede wszystkim liczy sie szacunek do klienta i nie spoufalamy się. Pani usilnie chciała sprzedać mi kosmetyki firmy Dermika, mimo że byłam też zainteresowana innymi firmami. Po podejściu do kasy, pani na kasie z dość mocnym makijażem oraz co gorsza gumą do zucia wrzuciła mi wszystko do niebieskiej papierowej torebki, a kiedy poprosiłam o zapakowanie spojrzała na mnie z wielkim wyrzutem i zując dość głośno swoją gumę zapakowała prezent byle jak, nie odklejając cen które były na opakowaniach, takze w dodatku najadłam się wstydu, kiedy mama obdarowana nazajutrz prezentem zobaczyła ceny co było wielki faux pas. Do tego nie dostałam ani jednej próbeczki kremu czy perfum, kiedyś panie pytały jaką mam cerę, co mnie interesuję, co chciałabym wypróbować, ale teraz niestety do zakupu powyżej 150zl nie dostałam nic.
Wspomnie jeszcze o tym, ze obsługa sklepu sprawiała wrażenie jakby strasznie się nudziła, panie przechadzały się, wąchały perfumy a nawet poprawały makijaz na sklepie.
Nie piszę o tym ze złośliwości ale dlatego, że bardzo lubiłam ten sklep i będę tam dalej robić zakupy, jeśli nastąpią pewne zmiany.
Gorzów jest niewielkim miastem a w dodatku takie traktowanie klientów może sprawić ze nie beda oni mieli odwagi aby wejsc do sklepu



odpowiedzieli mi, że bardzo przepraszają i że zapraszają na darmowy makijaż. Nie skorzystałam, bo widać jak umalowane były panie ekspedientki, tj nierówne kreski, tony brązera i błyszczyku, jedna wielka tapeta....

[ABIDZIATOR]

Ja myślę ,że skargę co do próbek,a właściwie ich braku,trzeba by było złożyć do firm,dystrybutorów,które tych próbek po prostu za mało przysyłają.
Ja sama kiedyś byłam świadkiem jak kierowniczka tłumaczyła klientowi brak próbek,więc myślę że tu trzeba dobrze trafić na zakupy,czyli wtedy kiedy są próbki...

[laylaaa]

hmm zdziwiło mnie to co piszecie o próbkach a raczej ich braku.

zdarza mi się robić zakupy w D. na małe kwoty (np. kupię jeden kosmetyk Maybelline) i jeszcze nie zdarzyło się, żebym nie dostała próbki, najczęściej jest to jakiś zapach. moja mama zwykle nie wydaje jednorazowo więcej niż 150 zł i zawsze dostaje próbkę perfum, podkładku i kremów.
mamy kartę Douglasa, może to przez to?

[anuskasz]

a ja przeczytałam jakiś blog pracownic douglasa, ze dostają od dystrybutorów po 7 próbek na produkt. A jak są nowości to po 20szt.

Muszę odszukać tę stronkę...

[Wiwianna]

Duglas to dla mnie głównie market z perfumami. Nie wyróżnia się niczym szczególnym od innych perfumerii (słowo drogeria rezerwuję dla tych salonów, które dysponują pełną gamą wszystkich kosmetyków). A szkoda! Marzę o miejscu klimatycznym z wyjątkowym wystrojem, w którego zacisznym wnętrzu mogłabym w spokoju i do woli oddawać się przyjemnym wonnym zakupom. Bez pośpiechu, bez podejrzliwych spojrzeń ochrony i napastliwych ekspedientek. Czy to możliwe?

[cal]

Napisane przez _Novotna_

Nie przeczytałam jeszcze całego wątku ale chciałam napisać n/t Douglasa w gorzowie wlkp.
Wkleje maila, którego wysłałam do kierownictwa, tak będzie szybciej..............

Szanowni Państwo,
Nie znalazłam innego adresu mailowego, na który mogłabym napisać, mam jednak nadzieje,że mój mail dotrze do odpowiedniej osoby. Chciałabym podzielić się kilkoma uwagami na temat otwartego około pół roku sklepu douglas w Gorzowie Wielkopolskim.
Otóż kiedy otwarto sklep, a było to jakoś przed Świętami Bożego Narodzenia wielką przyjemnością było robienie tam zakupów, panie chętnie doradzały w wyborze, były kulturalne i dobrze znały asortyment, proponowanie ozdobne pakowanie prezentów i do każdego nawet najmniejszego zakupu dodawano próbki, często nawet w dużych ilościach.
Jednak przez długi okres nie było mnie w Polsce i kiedy wróciłam w maju, po prezent na Dzień Matki udałam się własnie tam, gdzie wiedziałam że będę dobrze obsłużona i otrzymam poradę.
25 maja tego roku po mojej wizycie w gorzowskim Douglasie strasznie sie zawiodłam. Przede wszystkim zszokowało mnie ze obsługa sklepu mówiła do mnie na ty, jak np. pani w fartuszku z napisem Dermika 'A co byś chciała? A ile masz na to pieniędzy?" Chyba wzieła mnie za osobę o wiele młodsza niż jestem i może niezbyt zamożną? Pracuję w usługach i zawsze uczono nas ze przede wszystkim liczy sie szacunek do klienta i nie spoufalamy się. Pani usilnie chciała sprzedać mi kosmetyki firmy Dermika, mimo że byłam też zainteresowana innymi firmami. Po podejściu do kasy, pani na kasie z dość mocnym makijażem oraz co gorsza gumą do zucia wrzuciła mi wszystko do niebieskiej papierowej torebki, a kiedy poprosiłam o zapakowanie spojrzała na mnie z wielkim wyrzutem i zując dość głośno swoją gumę zapakowała prezent byle jak, nie odklejając cen które były na opakowaniach, takze w dodatku najadłam się wstydu, kiedy mama obdarowana nazajutrz prezentem zobaczyła ceny co było wielki faux pas. Do tego nie dostałam ani jednej próbeczki kremu czy perfum, kiedyś panie pytały jaką mam cerę, co mnie interesuję, co chciałabym wypróbować, ale teraz niestety do zakupu powyżej 150zl nie dostałam nic.
Wspomnie jeszcze o tym, ze obsługa sklepu sprawiała wrażenie jakby strasznie się nudziła, panie przechadzały się, wąchały perfumy a nawet poprawały makijaz na sklepie.
Nie piszę o tym ze złośliwości ale dlatego, że bardzo lubiłam ten sklep i będę tam dalej robić zakupy, jeśli nastąpią pewne zmiany.
Gorzów jest niewielkim miastem a w dodatku takie traktowanie klientów może sprawić ze nie beda oni mieli odwagi aby wejsc do sklepu



odpowiedzieli mi, że bardzo przepraszają i że zapraszają na darmowy makijaż. Nie skorzystałam, bo widać jak umalowane były panie ekspedientki, tj nierówne kreski, tony brązera i błyszczyku, jedna wielka tapeta....

naprawdę wysłałaś coś takiego?
w perfumerii panie wąchały perfumy ,szok!
moim zdaniem troszkę przesadziłaś, zresztą tu jest głównie Twoja subiektywna ocena a konkretów mało.

ale co do cen na prezencie to rozumiem ten ból, ja też kiedys dostałam ladnie zapakowany prezent z douglasa a tu w widocznym miejscu cena
mi głupio było i osobie ktora go dała też

chyba trzeba sie samemu upomniec o zerwanie ceny bo oni nie zwracaja na to uwagi

[Lipglossjunkie]

Napisane przez cal

naprawdę wysłałaś coś takiego?
w perfumerii panie wąchały perfumy ,szok!

i

Chyba nikt im ne płaci za wąchanie?

Nie lubię własnie tego, że w Polsce mało kto szauje swoją pracę

[Aramintha]

Napisane przez laylaaa

hmm zdziwiło mnie to co piszecie o próbkach a raczej ich braku.

zdarza mi się robić zakupy w D. na małe kwoty (np. kupię jeden kosmetyk Maybelline) i jeszcze nie zdarzyło się, żebym nie dostała próbki, najczęściej jest to jakiś zapach. moja mama zwykle nie wydaje jednorazowo więcej niż 150 zł i zawsze dostaje próbkę perfum, podkładku i kremów.
mamy kartę Douglasa, może to przez to?

Również mam kartę Douglasa, a z próbkami bywa ostatnio kiepsko, więc to raczej nie od tego zależy. Nie pamiętam kiedy ostatnio dostałam próbkę jakiegoś zapachu.

Mam dwa spostrzeżenia:

w tych mniej uczęszczanych Douglasach, a także w nowo otwartych dają więcej próbek,

trzeba trafić na odpowiedni czas miesiąca(?), jak sklep dostaje próbki to na początku dają sporo, później coraz mniej i coraz gorsze, czyli to co zostało.

[ABIDZIATOR]

Jezu...już przestańcie narzekać na te próbki,tak jakby wasze zakupy zależały tylko od próbek...jak idziecie do piekarni to też prosicie o "próbkę " bułki,albo w kupując kanapę w salonie meblowym,to też się domagacie próbek???? a taki mebelek też trochę kosztuje i tam nie dostaniecie żadnej próbki....
Ja to bym się wstydziła upominać o takie rzeczy...jak dostanę próbkę to fajnie,jak nie, to żadna tragedia...

[sine.ira]

Napisane przez ABIDZIATOR

Jezu...już przestańcie narzekać na te próbki,tak jakby wasze zakupy zależały tylko od próbek...jak idziecie do piekarni to też prosicie o "próbkę " bułki,albo w kupując kanapę w salonie meblowym,to też się domagacie próbek???? a taki mebelek też trochę kosztuje i tam nie dostaniecie żadnej próbki....
Ja to bym się wstydziła upominać o takie rzeczy...jak dostanę próbkę to fajnie,jak nie, to żadna tragedia...

Cóż, są mniej i bardziej wymagający klienci
A ja na przykład lubię jak się o mnie dba.

A dla Ciebie na początek dobra rada - zmień ton na mniej napastliwy, bo wprowadzasz niemiłą atmosferę

[zizou]

Napisane przez ABIDZIATOR

Jezu...już przestańcie narzekać na te próbki,tak jakby wasze zakupy zależały tylko od próbek...jak idziecie do piekarni to też prosicie o "próbkę " bułki,albo w kupując kanapę w salonie meblowym,to też się domagacie próbek???? a taki mebelek też trochę kosztuje i tam nie dostaniecie żadnej próbki....
Ja to bym się wstydziła upominać o takie rzeczy...jak dostanę próbkę to fajnie,jak nie, to żadna tragedia...

moze do kanapy probki sie nie dostanie, ale upust - jak najbardziej.

ja tam sie nie wstydze prosic o probki nawet jesli nic nie kupuje. czasem czlowiek chce dobrze przetestowac dany kosmetyk przed zakupem i jak niby ma to zrobic? musi przespacerowac sie do perfumerii, wyszukac wzrokiem najmilsza z pan i grzecznie poprosic o probke. jeszcze nigdy mi nie odmowiono [w s., w d. nie probowalam].
a jesli widze, ze pani w futrze przede mna w kolejce za zakup balsamu do ciala dostala cala torebke probek, a ja za zakup perfum, tuszu i blyszczyka dostaje z łaska probke kremu dla kobiet po 50 roku zycia tot rafia mnie szlag, i stanowczo prosze o cos innego, bo w koncu chyba moge tez chce byc obsluzona tak, jak na to zasluguje.