2010-10-27, 09:49 | #2911 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 608
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 12 :(
a mi mama przed chwilą powiedziała, że ja faktycznie z czymś tam przesadzałam i powinnam odpuścić.
ja pier.... ja chyba byłam jakąś czarownicą w tym związku, a nie kochaną dziewczyną... nie mogę poczuć się lepiej robiłam wszystko, by mnie nie kochać????? Edytowane przez sunset girl Czas edycji: 2010-10-27 o 09:53 |
2010-10-27, 09:50 | #2912 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 1 757
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 12 :(
Czesc dziewczyny Nawet nie wiedzialam ze jest taki watek moze opisze swoj przyklad bylam ze swoim narzeczonym 3 lata ale po 2 latach cos sie zaczelo psuc i wtedy zerwal ze mna piszac smsa okropnie to przezylam bylam w ciezkim szoku a serce mi peklo po kilkunastu dniach chyba sobie przemyslal i sie zeszlismy przepraszal mnie itp az tu w dniu moich urodzin zerwal ze mna po raz drugi znowu bol, zaskoczenia ale sie zeszlismy. po 6 miesiacach znowu napisal tym razem maila ze mam mu dac 9 dni rozstania ze soba bo jesli nie to lepiej bedzie jak sie rozstaniemy. ok pomyslalam 9 dni jakos przezyje ale serducho mnie strasznie bolalo, no i po 9 dniach spotkal sie ze mna mowil ze kocha, ze zrozumial ze jestem ta jedyna, ze juz chce byc ze mna do konca zycia, tyle tylko ze dla niego oznaczalo to 2 m-ce i kolejne zerwanie i nikogo nie zaskocze gdy powiem ze przez smsa no i tak ze mna zrywal jeszcze 2 razy az w pewnym momencie ja zaczelam sie zastanawiac po co mi to wszystko kazdy mail sms wywolywal u mnie odruch wymiotny paniczny stres od zerwania minely 2 m-ce i teraz dopiero potrafie trzezwo myslec o tym co mi robil, na dzien dzisiejszy jestem szczesliwa z facetem ktorego znam 4 lata jest zupelnie inny od mojego eks. z perspektywy czasu mysle sobie jaka ja bylam glupia ze nie zerwalam wczesniej za to co mi robil To na tyle
|
2010-10-27, 10:01 | #2913 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 608
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 12 :(
Cytat:
|
|
2010-10-27, 10:03 | #2914 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 1 757
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 12 :(
cale szczescie mam wspaniala przyciolke i wspaniala mame teraz nareszcze jestem szczesliwa z mezczyzna a nie z nie dojrzalym chlopcem i zycze tego wszystkim cierpiacym po rozstaniu buziaki
|
2010-10-27, 10:14 | #2915 | |||||||||||
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 12 :(
Cytat:
Nasza grupa wsparcia to nie przytulanie i obiecywanie, że kocha, wróci i będziecie żyli happily ever after. To najczęściej solidne kopniaki, gdy okazujemy brak szacunku wobec samych siebie poprzez naprzykrzanie się tym, którzy nas nie chcą i zamykanie sobie szans na Szczęście przez duże "S". Cytat:
Cytat:
Cytat:
Najgorsze jest to, że on mnie bardzo dobrze zna i wie jak mnie podejść, w jakie słowa uwierzę. I przez to mam mętlik w głowie. Ciacho będzie u mnie do piątku i przez ten czas na pewno nie będę myśleć o eksie (raczej o seksie, hehe), ale jak tylko go przy mnie nie ma, zastanawiam się, jaka przyszłość mnie z nim czeka i czy to ma sens, skoro jesteśmy tak różni... Cytat:
Też wychodziłam z zaburzeń odżywiania, tylko że akurat eks mi w tym bardzo pomógł. Cytat:
Mam nadzieję, że Wam wyjdzie. A jak nie wyjdzie, to że ostatecznie wybijesz go sobie z głowy. Cytat:
Cytat:
Dobrze, że siostra nie jest nastawiona negatywnie, to najważniejsze. Po co ma Ci od razu ufać i przywiązywać się do Ciebie, skoro to dopiero początki? Spokojnie, poznacie się, zobaczy że jesteś świetną dziewczyną i pasujesz do jej brata, to Cię pewnie polubi Cytat:
Zobaczymy, czy jak spotkasz go z inną, to będziesz zadowolona, że znalazł szczęście Jeśli poczujesz ukłucie zazdrości, to wyrzuć go całkowicie ze swojej głowy. Jeśli się szczerze ucieszysz, to Ci pogratulujemy, bo to będzie oznaczać, że jesteś bardzo wartościowym człowiekiem Cytat:
Cytat:
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. Edytowane przez Malla Czas edycji: 2010-10-27 o 10:21 |
|||||||||||
2010-10-27, 10:37 | #2916 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 147
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 12 :(
Dołączam do wątku.
Dość wszystko świeże, bo rozstałam się dziś rano (jutro się wyprowadzam do siostry). Jest mi ciężko, lecz widzę co zrobił w niecały rok z pewnej siebie dziewczyny - psychiczny wrak człowieka. Rozstanie jest dla mnie ratunkiem, przed depresją... Nie ukrywam - jest ciężko.
__________________
Kłopot z próbą utrzymania za wszelką cenę zdrowego ciała polega na tym, że jest to prawie niemożliwe bez zaburzenia zdrowia umysłu. _____________________________________ |
2010-10-27, 10:50 | #2917 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 331
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 12 :(
Cytat:
Cytat:
|
||
2010-10-27, 10:55 | #2918 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 12 :(
A jeżeli będzie happy dopiero jak rozwali Twój związek, to co?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2010-10-27, 10:59 | #2919 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 331
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 12 :(
No to to już nie fajnie. To co mam zrobić? Nr. zmienić nie mogę
|
2010-10-27, 11:01 | #2920 | ||
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 12 :(
Cytat:
Jesteś przy nim szczęśliwa? Jeśli tak, to ma to sens. Nawet jeśli się skończy za jakiś czas, to warto. Pomijam już, że z exem byłaś długie LATA, tak się dogadywaliście, tak było dobrze, srutututu i co...żadna przyszłość wam z tego nie wyszła. ---------- Dopisano o 12:00 ---------- Poprzedni post napisano o 11:59 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ---------- Ale po co masz zmienić numer? Twój M się już sprawą zajął Przestań po prostu exowi współczuć. Na serio nie masz czego.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
||
2010-10-27, 11:01 | #2921 | |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 12 :(
Cytat:
Najważniejsze są 3 leki: 1. czas - dawkowany do woli 2. brak kontaktu z eksem - wywalenie z komunikatorów, niezalewanie rzewnymi smsami 3. zajęcie się sobą - wypełnianie czasu jak największą ilością zajęć, odnowienie kontaktów z rodziną i znajomymi - to pomaga nie myśleć o nim
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
2010-10-27, 11:03 | #2922 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Spod groty smoka
Wiadomości: 88
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 12 :(
To znowu ja z doskoku nieco
Posta kieruję znów głównie do dziewczyn, które rozpaczają po stracie, chcą wrócić, wymyślają akrobatyczne sposoby na spotkanie - czyli nie chcą zostawić przeszłości za sobą. Nie wiem czy ktoś mnie jeszcze tu pamięta, ale opisywałam swój przypadek. Byłam w związku parę lat, mieliśmy zaplanowany ślub, sala, suknia itepe. Kochałam go niewyobrażalnie. No i mnie zostawił Przeszłam katorgi, naprawdę traumę, do wątku też trafiłam dopiero po paru miesiącach od rozstania, ale i tak bardzo mi pomógł. Jakiś czas temu pisałam, że poznałam kogoś, ale nic z tego nie wyszło. Otóż okazuje się, że wyszło, po prostu na wszystko przychodzi odpowiednia pora, musieliśmy się zwyczajnie lepiej poznać Jestem szczęśliwa z kimś, kto potrafi mi pokazać jak dużo dla niego znaczę, kto podchodzi do związku rozważnie, a jednocześnie z uczuciem, kto wie co to znaczy brać, a co dawać. Chyba zaczynam się zakochiwać na nowo. Nie wiem czy to wielka miłość, ale czuję się świetnie. A najlepsze jest to, że zaczął odzywać się do mnie Eks (po chyba 8 miesiącach), ale u mnie w nie ma już dla niego miejsca. Dziewczyny, jeśli coś się skończyło, to tak po prostu miało być. Czeka na Was wszystkie coś innego, ale o wiele lepszego, uwierzcie, a łatwiej będzie się pozbierać. Po jakimś czasie same będziecie się śmiać przypominając sobie do czego byłyście zdolne w desperacji po rzuceniu przez Eksa (tak jak ja ). Wielkim plusem jest to, jak można wykorzystać naukę wyniesioną z poprzedniego związku na budowanie czegoś nowego i pięknego. ---------- Dopisano o 12:03 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ---------- Cytat:
__________________
Lepszy tragiczny koniec niż tragedia bez końca Edytowane przez rafinka Czas edycji: 2010-10-27 o 11:11 |
|
2010-10-27, 11:10 | #2923 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 331
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 12 :(
Oj bo to taka sierotka życiowa. Ale masz rację. Kurczę, ale nie chciałabym, żeby doszło do jakichś rękoczynów
|
2010-10-27, 11:13 | #2924 | |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 12 :(
Cytat:
Mi było dobrze, choć mogłam chcieć więcej. To jemu było źle, nie bez mojej winy. W obecnym związku staram się być mądrzejsza. Na każdą jego wiadomość od Ciebie niech odpisuje mu X. Na pewno się odwali, gwarantuję Ci.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
2010-10-27, 11:13 | #2925 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 12 :(
Cytat:
Nie chciałabyś rękoczynów? To niech on się pilnuje Rafinka dobrze, że się czasem odzywasz
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
|
2010-10-27, 11:15 | #2926 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 12 :(
Amen
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2010-10-27, 11:19 | #2927 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Spod groty smoka
Wiadomości: 88
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 12 :(
Śledzę wątek z sentymentu, a Tobie wielkie pokłony za sprowadzanie swego czasu do pionu Nie nadrobiłam wszystkich stron, ale wyhaczyłam, żeś szczęśliwa Pięknie
Malla, nie daj się
__________________
Lepszy tragiczny koniec niż tragedia bez końca |
2010-10-27, 11:30 | #2928 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 12 :(
A Tobie pokłony za to, że na to sprowadzenie do pionu pozwoliłaś
Nie dziękuję, żeby nie zapeszyć, hyhyhy
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2010-10-27, 11:31 | #2929 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 331
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 12 :(
Malla, elve - dziękuję za rady, zastosuję się do nich i zobaczymy jak się sprawa potoczy
|
2010-10-27, 12:31 | #2930 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 147
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 12 :(
Cytat:
Przechodziłam rozstanie z wieloletnim partnerem rok temu, wiem, że się da i na jednym związku nie kończy się świat. Nie mówię, że podchodzę do tego bez uczuć, bo takie są, ale dam radę! Jeśli chodzi o czas - jeeej jak mi tego brakowało. Moje życie wyglądało tak: praca==>dom==>sprzątanie= =>sen i tak w kółko. Gdy spotykałam się po pracy z przyjaciółką, i wracałam do domu o 20, miałam robioną jazdę, że tak późno. Gdy on wracał od znajomych o 22 pytałam dlaczego ja nie mogę się dłużej widzieć z moimi - jego odpowiedź: bo oni są po***ani, a moi są spoko. Ale teraz nikt mi nie będzie mówił o której mam wrócić! punkt 2 - za bardzo mnie zniszczył, bym chciała do niego pisać, nie chcę mieć z nim nic wspólnego. punkt 3 . ooooo tak
__________________
Kłopot z próbą utrzymania za wszelką cenę zdrowego ciała polega na tym, że jest to prawie niemożliwe bez zaburzenia zdrowia umysłu. _____________________________________ |
|
2010-10-27, 13:04 | #2931 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 608
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 12 :(
Kochane, jak sobie wybaczyć błędy, przez które straciło się ukochaną osobę?? no, jak?
|
2010-10-27, 13:09 | #2932 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 12 :(
Pamiętając, że nie było i nie jest się jedyną osobą winną rozpadowi związku.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2010-10-27, 13:13 | #2933 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 12 :(
Przełknij tę gorzką pigułkę i nie popełniaj ich w przyszłości wobec innej kochanej osoby. Wątpię, byś tylko Ty była winna.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2010-10-27, 13:17 | #2934 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 331
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 12 :(
Kochana, prześledziłam Twoje posty i doszłam do pewnych wniosków. Ty zaczęłaś wybielać eksa, uważasz, że jesteś sama winna tego, że Wasz związek się rozpadł, a Twoja mama próbuje Cię utwierdzić w tym przekonaniu. Tak zrozumiałam. Ale popatrz na to z innej strony. Nawet jeśli faktycznie to Ty byłaś tą złą (w co szczerze wątpię, ale akurat teraz masz taki okres, że eks jest dla Ciebie wzorem cnót wszelakich), to będziesz mogła nie popełniać takich samych błędów w nowym związku. Naprawdę myślisz, że warto za wszelką cenę próbować odzyskać eksa?
|
2010-10-27, 13:50 | #2935 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 1 760
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 12 :(
heeej
Super Cytat:
Romantiko Ofelia, może przegapiłam, ale jak tam z tym nowo poznanym chłopcem? Tak zachwalacie tę sympatię to i może ja się skusze Dzisiaj zauważyłam, ze dzieje się ze mną coś dziwnego. Widzę jak niektórzy faceci się na na mnie patrzą, to uskrzydla. I nawet jeśli w tłumie nie zwróciłabym na nich uwagi ( a zauważam, gdy się kilka razy spoglądają) to myślę, że gdyby któryś z nich chciał się zapoznać, spotkać to bym się zgodziła, bo wsumie wygląd jest ważny, ale osobowość bardziej hehe. Czy to jest normalne? Bo pomyślałam sobie też, że może czuje się niedowartościowana czy coś i dlatego zgodziłabym sie na takie spotkanie? Cytat:
Czekam na to coś lepszego
__________________
"Jeśli nie odważysz się zrobić kroku, nigdy nie dowiesz się tego, do czego jesteś zdolny. Ufaj po prostu, że w nowej sytuacji dasz radę"! Edytowane przez Djapira Czas edycji: 2010-10-27 o 13:53 |
||
2010-10-27, 14:29 | #2936 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Kaczawa
Wiadomości: 4 063
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 12 :(
Ytha gratuluję takiej postawy - powinnaś widnieć na pierwszej stronie jako przykład dla innych
Mam nadzieję, że szybko sobie ze wszystkim poradzisz o zaczniesz żyć jeszcze raz Djapira możliwe, że czujesz się niedowartościowana...częs to tak mamy, że po rozstaniu czujemy się okropne i wszystkiemu winne, ale KOBIETO głowa do góry, uśmiech na twarzy i na pewno Cię ktoś zauważy xD (rym sam wpadł) Ja dołączę do Was kobitki. Od miesiąca jestem 'porzuconą', zresztą po raz drugi w ciągu pół roku (przez tego samego eksa). Zostawił mnie, gdy najbardziej go potrzebowałam, gdy potrzebowałam żeby ktoś był, wspierał mnie.Najważniejsze, że ja sobie świetnie dałam radę ze wszystkim Zawzięłam się, zacisnęłam zęby i udało się, nie rozpaczałam, nie wyglądam jak cień mnie (tak było gdy po raz pierwszy odszedł, a raczej zrobił 'bum' w moim życiu).Powód odejścia: 'Bo Cię za bardzo kocham, i nie wytrzymam tu sam bez Ciebie (małe sprostowanie - wyprowadziłam się do innego miasta na studia, w domu jestem w weekendy, tzn. tak miało być) Bo tam ktoś Cię będzie podrywał, Bo (teraz najlepsze) nie wierzę w miłość na odległość'. Yhym...wtedy to się rozczarowałam, gdy z mojego Mężczyzny wyszedł Chłopiec.Zamiast spróbować tak żyć, w takim związku, starać się, podjąć walkę...to odszedł. Przed samym rozpoczęciem roku. Kocham go, mimo wszystko, w końcu uczucia nie wyparowują.Nie widuję się z nim, nie piszę, nie dzwonię. Czasem wspominam, ale te dobre chwile, nie żałuję niczego i wierzę, że teraz moje życie będzie lepsze. Za pierwszym razem, w lipcu gdy odszedł - załamałam się, nie spodziewałam się tego z jego strony, każdy ale 'on' tak się zachował? Nie warto sobie tego tak tłumaczyć Kobitki moje, nie warto wylewać litrów łez, czemu? Gdyby mnie kochał, zrobiłby wszystko by mnie przy sobie mieć, a jeśli nie wszystko to przynajmniej sporo - a on, poddał się i tyle, nie robiąc nic. Gdy nam na kimś zależy, to nie obchodzi nas nasze szczęście, nie obchodzi nas nasz ból, liczy się by ta druga osoba była szczęśliwa. Po rozstaniu napisałam mu jedynie sms'a (bo nawet spotkać się ze mną nie chciał), że dziękuję mu za to, że mnie kochał, za to, że nauczył mnie kochać, za wszystkie piękne chwile razem i przeprosiłam, jeśli kiedykolwiek czuł się skrzywdzony. Dziś świeci słońce, uśmiechu nie brakuje, siły, ambicji i ducha walki także mam sporo w sobie i jestem z siebie dumna, że daję radę To wszystko co się stało nauczyło mnie, że po 1) nie można mówić NIGDY - bo los sobie z nas zakpi, 2) Wszystko się w życiu może zdarzyć i trzeba mieć taką świadomość , po 3) Carpe diem
__________________
Perfumy/telefon itp.: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1266346 Ubrania: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...7#post86723347 |
2010-10-27, 14:39 | #2937 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Spod groty smoka
Wiadomości: 88
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 12 :(
Tak jak piszą dziewczyny, zawsze wina jest po obu stronach. Kwestia dopasowania partnerów. Ja też sobie wybaczyć nie mogłam, długo analizowałam swoje zachowanie, nasze kłótnie. Ale powoli zaczęłam dostrzegać też niedociągnięcia z drugiej strony. To dobrze, że myślisz nad swoim zachowaniem, będziesz mądrzejsza o pewne rzeczy, ale warto je zastosować w nowym układzie. Szkoda reanimować trupa. Wierz mi, ja mojego eksa widziałam przez różowe okulary dobre pół roku po rozstaniu. Ale mi przeszło Po prostu czasem sama miłość nie wystarcza. Pewnych rzeczy zwyczajnie nie da się przeskoczyć, choćby nie wiadomo jak ktoś się starał.
__________________
Lepszy tragiczny koniec niż tragedia bez końca |
2010-10-27, 15:03 | #2938 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 169
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 12 :(
Cytat:
|
|
2010-10-27, 15:04 | #2939 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 608
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 12 :(
dziękuję Wam... spróbuję sobie z tym poradzić.
nie, ja nie próbuję go odzyskać za wszelką cenę. w ogóle nie próbuję, on podjął już decyzję, ja żyję dalej bez niego, nie mając już żadnych zamiarów. po prostu wiem, że mogło być inaczej, naprawdę mieliśmy szansę. ja byłam sercem gotowa na coś poważnego, na wspólną przyszłość. dojrzałością? niekoniecznie. on to teraz potraktował, jak przygodę w stylu "było miło, ale się skończyło". przyznam, że przeszkadzało mi parę rzeczy w tym związku, zwłaszcza ostatnio, jak się zachowywał i sama myślałam o rozstaniu. ale prawdopodobnie nigdy bym tego nie zrobiła, bo ja wierzyłam, że skoro ja chcę i rzekomo on chce się dogadać, to nam się uda. przecież teoretycznie jest to możliwe. wierzyłam w bezwarunkową, romantyczną miłość. no, ale wg niego miarka się przebrała. to boli, że on nie chce mnie znać. to, że nie porozmawiał ze mną nawet, potęguje moje poczucie winy. dlatego taki mam bałagan w głowie. dziękuję, że próbujecie mi pomóc. mam nadzieję, że przeżyję mądrze to rozstanie i sama będę mogła niedługo służyć wsparciem i radą. |
2010-10-27, 15:15 | #2940 | |||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 487
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 12 :(
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Ytha, jak dobrze, że się rozstaliście. W końcu odżyjesz. Trzymam za Ciebie kciuki Rafinka, jak miło to czytać
__________________
. "Pragnienia łamią nam serce, męczą nas. Pożądanie rujnuje nam życie. Ale jeśli chodzi o pragnienia, najbardziej cierpią ci, którzy nie wiedzą, czego chcą." . |
|||
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:37.