2015-01-02, 16:39 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 4
|
Czy przyznałybyście się do błędu z przeszłości?
Cześć
Tradycyjnie: dylemat moralny = nowe konto. Zacznę od tego, że parę lat temu zdradziłam mojego ówczesnego chłopaka. Wtedy nie widziałam w tym nic złego, usprawiedliwiałam się na wszelkie możliwe sposoby i byłam głucha na wszelkie słowa krytyki od mojej przyjaciółki. Ale teraz bardzo tego żałuję. Nie cofnę czasu, ale nie mam też zamiaru nigdy więcej się tak zachować. I teraz do sedna problemu: poznałam niedawno fantastycznego chłopaka. Jesteśmy na etapie wczesnego randkowania, nie jest jeszcze zbyt poważnie między nami. Ale rozmawiamy codziennie i czuję, że naprawdę do siebie pasujemy. A raczej czułam tak do ostatniej rozmowy. Która w pewnym momencie zeszła właśnie na temat zdrady. M. powiedział, że to jest coś najzupełniej obrzydliwego i że brzydzą go ludzie, którzy się tego czynu dopuścili. Oczywiście przyznałam mu wtedy rację... Ale teraz mam wyrzuty sumienia, że nie powiedziałam mu prawdy. Głównie dlatego, że jeśli będziemy razem, to może on się dowiedzieć o tym od kogoś innego. Co zapewne będzie jeszcze gorsze. Z drugiej strony, gdybym powiedziała mu prawdę, byłby to koniec tej znajomości. Czy dobrze zrobiłam okłamując go? (Jakkolwiek beznadziejnie brzmi pytanie o to, czy kłamstwo może być dobre...) |
2015-01-02, 16:49 | #2 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
|
Dot.: Czy przyznałybyście się do błędu z przeszłości?
Cytat:
|
|
2015-01-02, 17:03 | #3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 4
|
Dot.: Czy przyznałybyście się do błędu z przeszłości?
Nie zapytał, ale skoro zgodziłam się z nim gdy powiedział, że nie chciałby być z kimś kto kiedykolwiek kogoś zdradził, było to praktycznie jednoznaczne z przyznaniem, że sama tego nie zrobiłam. Więc było kłamstwem.
|
2015-01-02, 17:08 | #4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
|
Dot.: Czy przyznałybyście się do błędu z przeszłości?
zgodziłaś się z nim że nie chciałabyś być z kimś kto zdradził. Czyli nie chcesz być ze zdradzaczem a nie że sama nie zdradziłaś.
|
2015-01-02, 17:27 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 80
|
Dot.: Czy przyznałybyście się do błędu z przeszłości?
Moim zdaniem słusznie zrobiłaś, że się nie przyznałaś. Straciła byś tylko fajną znajomość, a nikomu by to nie pomogło.
Tylko bądź teraz uczciwa i już nigdy nie zdradzaj. |
2015-01-02, 17:31 | #6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 592
|
Dot.: Czy przyznałybyście się do błędu z przeszłości?
|
2015-01-02, 17:53 | #7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 561
|
Dot.: Czy przyznałybyście się do błędu z przeszłości?
Oj, nie chciałbym być tak oszukiwany. Cóż, może akurat w takiej sytuacji dałoby się to przełknąć ale nie toleruję kłamstw w tym temacie.
|
2015-01-02, 17:57 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 282
|
Dot.: Czy przyznałybyście się do błędu z przeszłości?
Nie mowilabym, kto by chcial takie cos uslyszeć . Szczerze jakby mi sie jakas znajomosc dobrze zapowiadala, wolalbym tego nie wiedziec.
|
2015-01-02, 18:39 | #9 |
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Czy przyznałybyście się do błędu z przeszłości?
Według mnie w takiej sytuacji lepiej powiedzieć prawdę. Rozumiem, że początek znajomości nie zawsze sprzyja takim rozmowom, to normalne, że nie chce się mówić pewnych rzeczy, kiedy nawet nie wiadomo, czy relacja zmierza w stronę związku. Niemniej, jeśli znajomość miałaby się zmienić w związek, to lepiej powiedzieć prawdę zanim się w ten związek wejdzie.
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
2015-01-02, 18:43 | #10 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Czy przyznałybyście się do błędu z przeszłości?
Cytat:
|
|
2015-01-02, 18:54 | #11 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Czy przyznałybyście się do błędu z przeszłości?
Przeszlosc to przeszlosc, po co do niej wracac? W zaden sposob to nie rzutuje na terazniejszosc, wiec zamiast o tym rozmyslac to daj sobie spokoj.
|
2015-01-03, 00:08 | #12 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Legionowo
Wiadomości: 636
|
Dot.: Czy przyznałybyście się do błędu z przeszłości?
Cytat:
Wróć do tej rozmowy za kilka lat, ciekawe czy nadal będzie taki stanowczy |
|
2015-01-03, 00:18 | #13 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 294
|
Dot.: Czy przyznałybyście się do błędu z przeszłości?
Zmieniłaś się, a znajomość z chłopakiem, na którym Ci zależy zaczynasz od oszustwa i zatajania prawdy w dość istotnej (gdyby tak nie było to nie miałabyś oporów, żeby powiedzieć mu jak było) dla niego sprawie? Nieźle.
|
2015-01-03, 00:34 | #14 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 561
|
Dot.: Czy przyznałybyście się do błędu z przeszłości?
[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;4956598 1]Przeszlosc to przeszlosc, po co do niej wracac? W zaden sposob to nie rzutuje na terazniejszosc, wiec zamiast o tym rozmyslac to daj sobie spokoj.[/QUOTE]
Jak to nie rzutuje? Mówi nam jaka jest dana osoba, że jest do tego zdolna i jakie okoliczności mogą ją do tego popchnąć. |
2015-01-03, 05:52 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 391
|
Dot.: Czy przyznałybyście się do błędu z przeszłości?
Ludzie popełniają różne błędy i mądrością jest się na nich uczyć. Ty zrozumiałaś, że zdrada nie jest ok i teraz masz zamiar się jej nie dopuszczać. Nie widzę powodu, żeby opowiadać komukolwiek w jaki sposób doszłaś do takiego wniosku.
Nie uważam tego, że nie powiedziałaś swojemu chłopakowi o tamtej sytuacji za kłamstwo. To Twoja przeszłość, Twoje prywatne, intymne sprawy i naprawdę tylko Ty decydujesz czy chcesz się komuś z nich zwierzać. Wiesz, co by było kłamstwem? Gdybyś nadal uważała, że zdrada właściwie to w pewnych okolicznościach jest ok, a przed swoim chłopakiem zgrywała świętoszkę. Nie w porządku jest zatajenie rzeczy, które mogą mieć realny wpływ na Wasz związek np. gdybyś była niepijącą alkoholiczką, miała dzieci z poprzednich związków, chorobę psychiczną itp. , ale nie musisz opowiadać, że np. w podstawówce kochałaś się na zabój w księdzu, w liceum ważyłaś 90kg, a na koloniach całowałaś się z koleżanką |
2015-01-03, 10:02 | #16 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
|
Dot.: Czy przyznałybyście się do błędu z przeszłości?
Nie.
|
2015-01-03, 10:09 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 298
|
Dot.: Czy przyznałybyście się do błędu z przeszłości?
Ja bym nie mówiła. Gadaliście ogólnikowo. Wyciągnęłaś mam nadzieję wnioski z tamtej historii, więc teraz bądź wierna i tyle.
Przypominam, że znajomość jest na etapie randkowania. Sory, ale ja w takim etapie nie wywalam od razu wszystkiego o sobie. Być może za jakiś czas przyjdzie pora na zwierzenie się i rozmowy o wszystkim.
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze! 2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż K&K
|
2015-01-03, 11:35 | #18 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 561
|
Dot.: Czy przyznałybyście się do błędu z przeszłości?
Może jednak dobrze że nie idzie mi z kobietami. Jeszcze bym trafił taką co jej się zdarza w rogi walnąć i się potem nie chce przyznać.
|
2015-01-03, 11:42 | #19 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 238
|
Dot.: Czy przyznałybyście się do błędu z przeszłości?
Cytat:
Przyznawanie się do takich błędów z przeszłości, które jeszcze tego chłopaka nie dotyczą, to kompletna głupota. Poza tym skoro on mówi, że go zdrada brzydzi, etc - nie brałabym jego słów serio. Prawdopodobnie chce wyjść na uczciwego i szlachetnego, podczas gdy prawdopodobnie taki nie jest. Ciesz się życiem, nie zawracaj sobie głowy jakimiś starymi historiami. I tak tego żałujesz i dzisiaj już byś nie zrobiła tego, więc co to za różnica. |
|
2015-01-03, 13:39 | #20 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 4
|
Dot.: Czy przyznałybyście się do błędu z przeszłości?
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi Widzę, że przeważa pogląd, żeby darować sobie takie zwierzenia (przynajmniej na razie) i tak właśnie zrobię.
|
2015-01-03, 13:53 | #21 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 329
|
Dot.: Czy przyznałybyście się do błędu z przeszłości?
Cytat:
|
|
2015-01-03, 14:21 | #22 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Czy przyznałybyście się do błędu z przeszłości?
Dokładnie Kiedyś Cię jeszcze wezmą wyrzuty sumienia kiedy sytuacja zajdzie daleko i będziecie już oficjalnie w związku, skoro teraz masz takie jazdy. Także ja bym powiedziała.
__________________
A tam, od jutra. |
2015-01-03, 14:54 | #23 |
Buc
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 915
|
Dot.: Czy przyznałybyście się do błędu z przeszłości?
nie wiem, ja tam nie odczuwam potrzeby spowiadania się przed partnerem z przeszłości. ale co kto lubi.
__________________
|
2015-01-03, 15:13 | #24 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 298
|
Dot.: Czy przyznałybyście się do błędu z przeszłości?
Cytat:
Ale wyrzuty sumienia, że co? Że na początku randkowania nie zwierzyło się z takiej rzeczy? Przecież oni sobie rozmawiali o zdradzie i poglądach na nią, a nie o tym, co kto i czego doświadczył. Jak dla mnie Autorko oddziel tamten etap grubą kreską i zacznij związek bez udręczania się. Każdy związek z przeszłości był na pewno inny, uczył nas czegoś nowego, popełniało się różne błędy, ale to przeszłość. A jak wyciągnęłaś wnioski to dobrze. Być może później, jak już będzie wielkie lov, zaufanie, będziecie mogli się podzielić szczerze ze swoimi przezyciami.
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze! 2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż K&K
|
|
2015-01-03, 16:23 | #25 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Czy przyznałybyście się do błędu z przeszłości?
na pewno bym nie otworzyła się na etapie randkowania na tyle, żeby opowiadać takie intymne szczegóły z poprzedniego związku
pomijając to, że w ogóle nie mam zwyczaju rozmawiania o intymnych szczegółach z poprzednich związków z obecnym facetem, nawet po dłuższym czasie |
2015-01-03, 16:32 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 061
|
Dot.: Czy przyznałybyście się do błędu z przeszłości?
A nie zmieniłaś się, nie uważasz teraz że zrobiłaś źle i chciałabyś tego uniknąć w przyszłości ? Bo jeśli tak to uważam że nic złego nie zrobiłaś zatajając tę historię
|
2015-01-03, 16:56 | #27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 255
|
Dot.: Czy przyznałybyście się do błędu z przeszłości?
Nie, ja bym się do niczego nie przyznawała.
To nie jest jego sprawa i nie musisz nic mu mówić. Nie jestem zwolenniczką spowiadania się z nowemu partnerowi z całego życia. |
2015-01-03, 20:46 | #28 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 561
|
Dot.: Czy przyznałybyście się do błędu z przeszłości?
Pozostaje życzyć byś rzeczywiście zmądrzała i chłopak nigdy nie podrapał sufitu. Owszem, teraz to może jeszcze nie czas na takie dyskusje ale w przyszłości (gdybym się jakoś szczęśliwie dowiedział) miałbym głęboki żal że moja luba całe życie zataja przede mną taką sytuację.
|
2015-01-03, 20:55 | #29 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Czy przyznałybyście się do błędu z przeszłości?
Cytat:
A jakie wyrzuty sumienia? Ano takie, jak autorka napisała w swoim pierwszym poście. Cytuję: "Ale teraz mam wyrzuty sumienia, że nie powiedziałam mu prawdy. Głównie dlatego, że jeśli będziemy razem, to może on się dowiedzieć o tym od kogoś innego. Co zapewne będzie jeszcze gorsze. Z drugiej strony, gdybym powiedziała mu prawdę, byłby to koniec tej znajomości. Czy dobrze zrobiłam okłamując go?" Teraz już wiesz, o jakie wyrzuty chodzi? O to, że ona jeszcze z nim nie jest, być może nigdy nie będzie.. Może to się skończy inaczej niż myśli. Ale już się źle czuje ze swoim kłamstwem lub zacieraniem prawdy Dlatego uważam, że być może kiedyś wybuchnie, skoro teraz czuję się w jakiś sposób winna. Albo zwyczajnie to się faktycznie w jakiś sposób wyda. Lepiej budować coś nowego na trwałych, pewnych i szczerych fundamentach zamiast rzucać hasłami, które niektóre osoby mogą uznać za obłudne. Powinna na spokojnie pogadać z facetem i powiedzieć co sądzi. Jeśli on jest w porządku to jej szczerość baaardzo zaplusuje.
__________________
A tam, od jutra. |
|
2015-01-03, 21:34 | #30 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 042
|
Dot.: Czy przyznałybyście się do błędu z przeszłości?
ale ludzie się zmieniają. a świadomość, że mój partner kiedyś kogoś zdradził trwałym fundamentom jak dla mnie by nie sprzyjała ;]
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:55.