Uzależnienie od filmów porno

[Bad_Man]

Nie widzę w tym nic złego biorąc pod uwagę, że szybko w tym czasie dorastałem..no maksymalnie 14 ale chyba 13.

---------- Dopisano o 22:33 ---------- Poprzedni post napisano o 22:32 ----------

A co może siedzieć w mojej główeczce ?

[katarzynasz]

a może On ogląda tak o jak serial i go to nie podnieca? mam takiego kumpla właśnie ogląda bo ogląda

[Bad_Man]

no dokładnie, znam takich kolesi co oglądają bo oglądają ale ich to nie rusza.

[201706190936]

to po co oglądać skoro nie rusza?

[natash88]

Facet sięga po porno po seksie, przed seksem, w pracy i ma dostęp nawet na kiblu, bo zgrał foty na telefon.

I nie ma wg wielu problemu?

Facet poddaje się ciągłej stymulacji seksualnej...Jeśli ktoś nie widzi w tym nic złego, odsyłam do kryteriów uzależnienia (w ogóle).

[Ljus]

Napisane przez mary_poppins

Zadziwiają mnie niektóre odpowiedzi tutaj... To tak jakby powiedzieć przyszłej żonie alkoholika "Jeeej, nie wiem gdzie widzisz problem, ja też sobie czasami lubię chlapnąć".

Skoro facet nie był w stanie przestać gdy jego narzeczona zgłaszała wprost, że jej się to nie podoba i nie chce żeby to robił, to znaczy że jest uzależniony. Uzależnienie się leczy i nikt nie ma obowiązku ukrywać tego przed rodziną i ochoczo godzić się na ślub, skoro o tym nie wiedział. I jeszcze inna sprawa - gdyby problemu nie było, to by nie kłamał, tylko powiedział jej żeby się puknęła w łeb. Skoro się ukrywał przez 4 lata to znaczy, że ma problem.

Ja bym wysłała panicza do psychologa/seksuologa.

Bardzo się zgadzam, szczególnie z pogrubionym.

Wydaje mi się, autorko, że obietnica że sobie poradzi spełznie raczej na niczym.. To jest ciężkie uzależnienie, on nie rzuci tej pornografii z dnia na dzień bo tak. Bo nie będzie potrafił.

Szczerze mówiąc postawiłabym warunek: seksuolog albo koniec związku. Chyba że jesteś w stanie znieść że on na każdym kroku MUSI oglądać te filmy. Ja nie potrafiłabym.
Na pewno go kochasz i zależy Ci na nim, w związku z tym powinnaś mu pomóc. Ale myślę że samym proszeniem nie dasz rady. Alkoholikowi też nie mówiłabyś: proszę, przestań pić... Bo nic to nie da i to nawet nie z powodu jego złej woli.
Podejmij jakieś kroki zanim wzdecydujesz się na ślub - to jest jednak poważne zobwiązanie i weźmiesz te jego problemy na siebie

[Bad_Man]

Nie wiem, ja ogladalem praktycznie codziennie i przestalem z dnia na dzien jak mnie dziewczyna o to poprosila.

A co jezeli czasem ma ochote po prostu sobie ulzyc ? Seks z kobieta wymaga gry wstepnej, pozniej kontroli by za szybko nie doszedl, a tu 3 minuty i po sprawie.

[kateya]

a co jest złego w pożądaniu?

Nic, jeśli wynika ono z miłości.

nie zaczynaj,bo zaraz się dowiesz,że od masturbacji wyrośnie ci błona między palcami,lub oślepniesz

Dziwnych rzeczy można się od Ciebie dowiedzieć...

kateya to masakra co piszesz, aż nie wiem do czego się odnieść, bo co drugie zdanie to nieprawda!

Co nie jest prawdą? Że pornole budzą chore pożądanie, którego wynikiem jest seks, jeden drugi, później przyzwyczajenie, zwane zauroczeniem, długi związek, później znudzenie, na końcu zdrada i koniec przygody? Gdyby każdy związek był zbudowany na miłości, a nie na seksie i pożądaniu, to na prawdę, procent rozstań byłby bliski zeru, bo miłość się nie wypala, ona jest wieczna, w odróżnieniu od pożądania, które oczywiście w pewnym wieku znika. Nie mamy szans na związek po grób, jeśli nie będzie on zbudowany na prawdziwej, czystej miłości. Zawsze wydawało mi się to oczywiste, a tu widzę, że coś się zmieniło...

[Hultaj]

budzą chore pożądanie, którego wynikiem jest seks, jeden drugi, później przyzwyczajenie, zwane zauroczeniem, długi związek, później znudzenie, na końcu zdrada i koniec przygody? Gdyby każdy związek był zbudowany na miłości, a nie na seksie i pożądaniu, to na prawdę, procent rozstań byłby bliski zeru, bo miłość się nie wypala, ona jest wieczna, w odróżnieniu od pożądania, które oczywiście w pewnym wieku znika. Nie mamy szans na związek po grób, jeśli nie będzie on zbudowany na prawdziwej, czystej miłości. Zawsze wydawało mi się to oczywiste, a tu widzę, że coś się zmieniło...

ludzie cale stulecia a nawet tysiąclecia nie mieli technologii pozwalającej na zrobienie fotki czy nagranie filmu, ale jakoś mi się nie wydaje, aby budowali związki głównie oparte na miłości och ach.

[rembertowa]

Napisane przez meg252

Macie takie problemy ze sowimi partnerami ?

nie, nie mam.

Po pierwsze, nie grzebię partnerowi w telefonie. To jego sprawa, co tam trzyma. Kwestia zaufania i respektowania cudzej prywatności.

Po drugie, nie obchodzi mnie, czy ogląda porno. Pewnie ogląda, ale co mi do tego?

Po trzecie, nie związałabym się z facetem, który bezmyślnie ogląda panienki w telefonie w robocie, jak się nudzi. O ile nie mam nic przeciwko oglądaniu porno, jak chce się oglądać porno, to taka bezmyślność i prostacki dobór "rozrywek" jednak mnie mierzi.

Po czwarte, nie poszłabym na nauki przedmałżeńskie, jednocześnie prowadząc udane życie seksualne, bo by mi detektor hipokryzji zwariował. Jak chcesz mieć związek oparty na szczerości, skoro w tak zasadniczej sprawie oboje tkwicie w kłamstwie? Albo robicie coś równie bezmyślnie, jak on te pornosy ogląda?

Po piąte, rozstałabym się natychmiast, gdyby po przyznaniu się do problemu z uzależnieniem od czegokolwiek, facet odmówił skonsultowania się ze specjalistą. Tu jednak pozostaje pytanie, czy to on rzecz określił jako uzależnienie, czy po prostu powiedział Ci, że od 19 lat sobie te dupy ogląda, czasem przed seksem, czasem po seksie, a czasem w robocie, i o co ta granda? Bo może jednak uzależnienie to za duże słowo tutaj, a Ty strzelasz z armaty do wróbla, wyciągając tego rodzaju wnioski?

Po szóste, ja jednak z moim partnerem rozmawiam, i choć jesteśmy ze sobą krócej, niż wy, znam jego zdanie na tematy, które mogłyby być poważną miną w związku. Ty nie znasz, skoro zdziwiło Cię, że on ogląda i nie widzi w tym niczego złego, a Ty to traktujesz jak niemalże zdradę. To może byście porozmawiali? Co zakłada, że Ty nie stawiasz warunków w duchu: masz nie oglądać tych dup, jak i ja nie oglądam, tylko próbujesz zrozumieć, jak on to traktuje. Bo on może to - wbrew paru wygłoszonym tu opiniom, z których zwłaszcza jedna dostarczyła mi wiele radości - traktować zupełnie inaczej niż Ty. Oczywiście, można mieć zastrzeżenia do takiego podejścia do seksu, ale jeśli teraz odkrywasz, jak on do seksu podchodzi, to naprawdę nie wiem, o czym wyście rozmawiali przez ostatnie cztery lata.

[suszarka]

Napisane przez kateya

Nic, jeśli wynika ono z miłości.

a jak nie wynika, to co jest złego?

Napisane przez kateya

Co nie jest prawdą? Że pornole budzą chore pożądanie, którego wynikiem jest seks, jeden drugi, później przyzwyczajenie, zwane zauroczeniem, długi związek, później znudzenie, na końcu zdrada i koniec przygody? Gdyby każdy związek był zbudowany na miłości, a nie na seksie i pożądaniu, to na prawdę, procent rozstań byłby bliski zeru, bo miłość się nie wypala, ona jest wieczna, w odróżnieniu od pożądania, które oczywiście w pewnym wieku znika. Nie mamy szans na związek po grób, jeśli nie będzie on zbudowany na prawdziwej, czystej miłości. Zawsze wydawało mi się to oczywiste, a tu widzę, że coś się zmieniło...

ja Ci powiem, że większych bzdur niż piszesz to dawno nie czytałam.

[kateya]

a jak nie wynika, to co jest złego?

Masz mnie, w pożądaniu nie ma nic złego w ogóle, dopóki nie pożąda się kogoś będąc w związku z kimś innym.

ja Ci powiem, że większych bzdur niż piszesz to dawno nie czytałam.

Co jest bzdurą? Wiesz ile znam par w podobnych sytuacjach jak autorka tematu, ile historii słyszałam o rozwalonych związkach przez coś takiego? Z czego wynika zdrada? Z pożądania kogoś innego. Więc co tu jest bzdurą?

Po czwarte, nie poszłabym na nauki przedmałżeńskie, jednocześnie prowadząc udane życie seksualne, bo by mi detektor hipokryzji zwariował. Jak chcesz mieć związek oparty na szczerości, skoro w tak zasadniczej sprawie oboje tkwicie w kłamstwie? Albo robicie coś równie bezmyślnie, jak on te pornosy ogląda?

Po piąte, rozstałabym się natychmiast, gdyby po przyznaniu się do problemu z uzależnieniem od czegokolwiek, facet odmówił skonsultowania się ze specjalistą.

ale jeśli teraz odkrywasz, jak on do seksu podchodzi, to naprawdę nie wiem, o czym wyście rozmawiali przez ostatnie cztery lata.

To jest ta część Twojej wypowiedzi z którą się w 100% zgadzam, z resztą niekoniecznie

ludzie cale stulecia a nawet tysiąclecia nie mieli technologii pozwalającej na zrobienie fotki czy nagranie filmu, ale jakoś mi się nie wydaje, aby budowali związki głównie oparte na miłości och ach.

Zobacz, nie było tych fotek i filmów, nie było tyle pokus i jestem pewna, że było o 80% mniej zdrad i ludzie zazwyczaj byli ze sobą związani do końca życia.

[magbeth]

Napisane przez kateya

Zobacz, nie było tych fotek i filmów, nie było tyle pokus i jestem pewna, że było o 80% mniej zdrad i ludzie zazwyczaj byli ze sobą związani do końca życia.

Pardon, ale po przeczytaniu tego fragmentu nasunął mi się starożytny Rzym i przynajmniej niektóre jego aspekty...

Co do samego wątku: jestem z frakcji gdzie imho nie ma nic złego w oglądaniu porno, o ile nie staje się to zasadniczą częścią czyjegoś życia, w dodatku skrzętnie ukrywaną przed ponoć Kimś Ważnym...

[IMOPan]

Oglądanie porno przez faceta nie jest niczym dziwnym nawet gdy robi to kilka razy dziennie mimo posiadania dziewczyny.

[suszarka]

Napisane przez kateya

Masz mnie, w pożądaniu nie ma nic złego w ogóle, dopóki nie pożąda się kogoś będąc w związku z kimś innym.

i tu się zgadzam. natomiast nie wierzę w to, że człowiek będący w związku staje się ślepy i głuchy na innych.

Napisane przez kateya

Co jest bzdurą? Wiesz ile znam par w podobnych sytuacjach jak autorka tematu, ile historii słyszałam o rozwalonych związkach przez coś takiego? Z czego wynika zdrada? Z pożądania kogoś innego. Więc co tu jest bzdurą?

dla mnie bzdurą jest po pierwsze wchodzenie w związek bez pożądania. to raz. dwa - miłość (którą jestem ciekawa jak definiujesz) nie jest wieczna - no chyba, że masz jakieś dobre badania na ten temat, chętnie się takowym statystykom przyjrzę. trzy- serio myślisz, że porno rozbudza pożądanie a to powoduje zdrady? że ludzie to trochę tak jak bezmyślne zwierzęta pobudzą się i zaczną z genitaliami na wierzchu latać i szukać partnera do kopulacji po przemawia przez nich instynkt i pożądanie?

rozumiem, że masz inne zdanie na ten temat. ale nie rozumiem Twoich tez niczym nie popartych.

[agnieszka3476]

Wiem ze to stary post ale właśnie ja tez mam taki problem z moim partnerem. Niestety rozmowy nie pomagają, bo jak zaczynam tylko ten temat to są nerwy z Jego strony i po rozmowie... Seks mamy udany,On dobrze wie ze może ze mna robic różne rzeczy, pare nawet robil ze mna pierwszy raz, ( wiem dziwnie to zabrzmiało ale nie wiem jak to inaczej ująć ) także tym bardziej nie rozumiem jego nadmiernego oglądania. Rozumiem raz na czas i nie zabraniałabym mu tego, ale codziennie i jeszcze krycie się z tym ? to już przestało być zabawne. Niewiem jak sobie z tym poradzić, on wie ze mnie to wkurza ale jednak nic z tym nie robi. Nie chce odchodzić od Niego bo Go kocham i wiem ze jest odpowiednim partnerem dla mnie ale z drugiem stron to naprawdę nie wiem jak sobie radzić. Czasami po prostu odsuwam to od siebie, ale jak tylko widze ze siedział i oglądał to złość powraca. Aj czemu czasem jest tak ciężko zrozumieć facetów!

[201607040940]

Napisane przez agnieszka3476

Wiem ze to stary post ale właśnie ja tez mam taki problem z moim partnerem. Niestety rozmowy nie pomagają, bo jak zaczynam tylko ten temat to są nerwy z Jego strony i po rozmowie... Seks mamy udany,On dobrze wie ze może ze mna robic różne rzeczy, pare nawet robil ze mna pierwszy raz, ( wiem dziwnie to zabrzmiało ale nie wiem jak to inaczej ująć ) także tym bardziej nie rozumiem jego nadmiernego oglądania. Rozumiem raz na czas i nie zabraniałabym mu tego, ale codziennie i jeszcze krycie się z tym ? to już przestało być zabawne. Niewiem jak sobie z tym poradzić, on wie ze mnie to wkurza ale jednak nic z tym nie robi. Nie chce odchodzić od Niego bo Go kocham i wiem ze jest odpowiednim partnerem dla mnie ale z drugiem stron to naprawdę nie wiem jak sobie radzić. Czasami po prostu odsuwam to od siebie, ale jak tylko widze ze siedział i oglądał to złość powraca. Aj czemu czasem jest tak ciężko zrozumieć facetów!

Ogląda bo lubi czy dlatego że jest uzależniony?
Może zaproponuj żebyście razem oglądali porno?

[Martecza]

Miliony ludzi to robią i będą robiły. Statystyki są wręcz przerażające.
Ale jest wolnym człowiekiem, ma do tego prawo, nie robi nic nielegalnego. Jeśli ci to nie pasuje, zostaw go, bo nie ma opcji żeby on przestał. Może z czasem wycwani się i będzie to lepiej ukrywał.
Tego chcesz?
Możesz też zaakceptować obleśną, ciemną naturę swojego partnera. Ale do niczego go nie zmusisz, nic na nim nie wymusisz. To absurd.

Ale znalezienie faceta, który tego w ogóle nie będzie robił, jest mało realne.

[201607010856]

Napisane przez Martecza

Miliony ludzi to robią i będą robiły. Statystyki są wręcz przerażające.
Ale jest wolnym człowiekiem, ma do tego prawo, nie robi nic nielegalnego. Jeśli ci to nie pasuje, zostaw go, bo nie ma opcji żeby on przestał. Może z czasem wycwani się i będzie to lepiej ukrywał.
Tego chcesz?
Możesz też zaakceptować obleśną, ciemną naturę swojego partnera. Ale do niczego go nie zmusisz, nic na nim nie wymusisz. To absurd.

Ale znalezienie faceta, który tego w ogóle nie będzie robił, jest mało realne.

Ale na pewno da się znaleźć. Ja z TŻ nie oglądamy ze względu na nasze poglądy.

[phideaux]

Napisane przez agnieszka3476

Rozumiem raz na czas i nie zabraniałabym mu tego, ale codziennie i jeszcze krycie się z tym ? to już przestało być zabawne. Niewiem jak sobie z tym poradzić, on wie ze mnie to wkurza ale jednak nic z tym nie robi. Nie chce odchodzić od Niego bo Go kocham i wiem ze jest odpowiednim partnerem dla mnie ale z drugiem stron to naprawdę nie wiem jak sobie radzić. Czasami po prostu odsuwam to od siebie, ale jak tylko widze ze siedział i oglądał to złość powraca. Aj czemu czasem jest tak ciężko zrozumieć facetów!

No dla mnie to już niepokojące, a najbardziej by mnie wkurzyło to krycie się

[agnieszka3476]

On wie ze ja wiem ze ogląda, kiedyś mu mówiłam zebysmy razem oglądneli to niby chciał niby nie, bo jak mu powiedziałam ze ma cos właczyc to on ze ja mam poszukać i taka głupia przepychanka słowna. To jest ciężki temat, ja wiem ze nie ma faceta który by nie oglądał... tylko ze jakos czuje się nie atrakcyjnie wiedzac ze on musi to oglądac. On mi nie raz powtarza że tak nie jest, ze jestem atrakcyjna dla niego itd., na komplementy nie mam co narzekac. Tylko jak to zrozumieć, do czego mu to potrzebne?

[wildDaisy]

Napisane przez agnieszka3476

On wie ze ja wiem ze ogląda, kiedyś mu mówiłam zebysmy razem oglądneli to niby chciał niby nie, bo jak mu powiedziałam ze ma cos właczyc to on ze ja mam poszukać i taka głupia przepychanka słowna. To jest ciężki temat, ja wiem ze nie ma faceta który by nie oglądał... tylko ze jakos czuje się nie atrakcyjnie wiedzac ze on musi to oglądac. On mi nie raz powtarza że tak nie jest, ze jestem atrakcyjna dla niego itd., na komplementy nie mam co narzekac. Tylko jak to zrozumieć, do czego mu to potrzebne?

Na pewno... Tak to sobie tłumacz.

[agnieszka3476]

Napisane przez wildDaisy

Na pewno... Tak to sobie tłumacz.

o co Ci chodzi? przecież wiadomo ze każdy facet ogląda porno... Tylko ciężko jest sobie poradzić jeśli robi to bardzo często.

[Yennefer92]

Napisane przez agnieszka3476

o co Ci chodzi? przecież wiadomo ze każdy facet ogląda porno... Tylko ciężko jest sobie poradzić jeśli robi to bardzo często.

Nie każdy ;].

[wildDaisy]

Napisane przez agnieszka3476

o co Ci chodzi? przecież wiadomo ze każdy facet ogląda porno... Tylko ciężko jest sobie poradzić jeśli robi to bardzo często.

Nie rozśmieszaj mnie. To tak samo śmieszne stwierdzenie jak każdy facet marzy o striptizie, każdy facet prędzej czy później zdradzi. Nie róbcie już z facetów jakichś niewyżytych zwierząt - to, że niektórzy oglądają - okej, inni nawet mają z tym problem, ale to nie znaczy, że porno ogląda każdy facet.

To samo można powiedzieć o dziewczynie - każda dziewczyna ogląda porno, JA TO WIEM

[Frezja__]

agnieszka3476 ale skoro seks macie udany, na komplementy nie masz co narzekać to w czym rzecz?
Narzekasz na częstotliwość, jaka dla Ciebie byłaby optymalna?

[agnieszka3476]

wildDaisy
nie robie z facetów niewyżytych zwierzat. Nie mam zamiaru się tu kłocić bo to nie o to tu chodzi ale najwidoczniej nie znasz jeszcze facetów...
Frezja
Niewiem, niech sobie nawet ogląda raz na tydzień ale nie codziennie...

[Cola_Ola]

Napisane przez agnieszka3476

wildDaisy
nie robie z facetów niewyżytych zwierzat. Nie mam zamiaru się tu kłocić bo to nie o to tu chodzi ale najwidoczniej nie znasz jeszcze facetów...
Frezja
Niewiem, niech sobie nawet ogląda raz na tydzień ale nie codziennie...

A ty znasz wszystkich facetów na całej kuli ziemskiej? To gratulacje

[tyene]

No cóż, możesz albo jęczeć i uznawać, że wszyscy faceci tacy są, porno to normalka, i cierpieć, a możesz uznać, że jednak masz prawo nie akceptować pornografii. To od Ciebie zależy, ale stwierdzając, że "wszyscy oglądają, więc mój misio nie jest taki zły" oszukujesz samą siebie.

[86lola]

Agnieszka,faceci od wizazanek nie ogladaja filmow porno.