Co myślicie o podbijaniu do zajętych?

[201604130936]

Napisane przez Luba

Serio?
Znajac inne wizazanki o tego typu mysleniu, to powinnas byc przyzwyczajona

Nie mam w zwyczaju równać do dolu xd

[nikolite]

Napisane przez kahoko hino

nie rusza mnie specjalnie norma społeczna, ani to, co jest społecznie akceptowalne.

dobra, to na spokojnie postaram się wytłumaczyć raz, a porządnie, jaką widzę różnicę i gdzie.

sytuacja pod tytułem - dwójka ludzi spotyka się (np. na imprezie) i ląduje w łóżku, a jedno z nich jest w związku. nie uważam tego za zdradę, bo wg mnie jest to tylko pociąg seksualny, potrzeba taka sama, jak pragnienie czy sen. rozgraniczam seks od uczuć. nie mam nic przeciwko.

sytuacja j/w + między nimi zaczyna iskrzyć. w tym momencie osoba w związku powinna jak najszybciej podjąć decyzję, z kim chce być. i zachodzi tu po prostu 'odbicie'.

zdrada = gdy ktoś w związku utrzymuje (w tajemnicy) relację intymną (nie chodzi o seks, a o zakochanie, bycie partnerem itp) z trzecią osobą. to uważam za zdradę.

toksyczne rozwalanie związku - gdy osobie trzeciej nie tylko zależy na danym partnerze, ale również na zniszczeniu tego, co go łączy z obecną partnerką. czyli knucie, manipulowanie, kłamstwa itp.

nie raz nie dwa byłam w sytuacji, gdy coś między mną a gościem w związku zaczynało się dziać. NIGDY nie jeździłam po dziewczynie, nie namawiałam go do niczego, nie naciskałam, nie wmawiałam mu, jaka to ona jest dla niego niedobra. wyjaśniałam, czego ja oczekuję (seksu, przyjaźni, relacji, itp) i dawałam wybór, czekałam określony czas. dlatego nie mam poczucia winy, bo nie robiłam nikomu świństwa, nie starałam się niczego zniszczyć - po prostu tak się zdarzyło, że akurat ten facet na stałe kogoś miał. jego wybór.

takie podejście mam ja. mój partner podziela moje podejście. nie każę nikomu myśleć w taki sam sposób - po prostu przedstawiam punkt widzenia. mam świadomość, że nie jest 'tradycyjny', tym bardziej uznałam, że podzielę się doświadczeniem, które raczej będzie niespotykane w tej dyskusji.

mam nadzieję, że teraz wszystko jasne. możecie się z tym nie zgadzać, nie mam nic przeciwko. wydarzyło się, istnieje, jesteśmy szczęśliwą parą, każde z nas uważa to drugie za 'tego jedynego / tą jedyną'. może się to komuś nie mieści w głowie - bywa

Czy mogę Cię zapytać abyś wyjaśniła to pogrubione?
Tzn. wg Ciebie, zdradą jest zauroczenie drugą osobą, ale już sam seks nie? (będąc w związku).

[Luba]

Napisane przez harleyka

Nie mam w zwyczaju równać do dolu xd

ja nie mowie, ze masz rownac ale mowie, ze wlasciwie to na wizazu nie powinno to juz dziwic

[kahoko hino]

Napisane przez nikolite

Czy mogę Cię zapytać abyś wyjaśniła to pogrubione?
Tzn. wg Ciebie, zdradą jest zauroczenie drugą osobą, ale już sam seks nie? (będąc w związku).

tak, 'bycie w dwóch związkach' uważam za zdradę. sam fakt zakochania - nie. można się kochać w dwóch osobach (poliamoria) i nie zdradzać. chodzi mi tu o robienie czegoś w tajemnicy, stale.

seks w ogóle nie jest dla mnie zdradą.

[201604250941]

Napisane przez roseblue

ja nie rozumiem idei wolnych związków, ale wierzę że można mieć tak oryginalne podejście i przy okazji szanować wybory innych i najzwyczajniej w świecie nie krzywdzić.

nawet wolne zwiazki, ktore znam, wygladaja troche inaczej, maja wiecej eer... zasad

[lomo]

Napisane przez kahoko hino

tak, 'bycie w dwóch związkach' uważam za zdradę. sam fakt zakochania - nie. można się kochać w dwóch osobach (poliamoria) i nie zdradzać. chodzi mi tu o robienie czegoś w tajemnicy, stale.

seks w ogóle nie jest dla mnie zdradą.

Chcę być twoim chłopakiem

[cud nie kobieta]

Napisane przez kahoko hino

tak, 'bycie w dwóch związkach' uważam za zdradę. sam fakt zakochania - nie. można się kochać w dwóch osobach (poliamoria) i nie zdradzać. chodzi mi tu o robienie czegoś w tajemnicy, stale.

seks w ogóle nie jest dla mnie zdradą.

Dobra, spoko, możesz mieć takie poglądy, możesz sypiać z facetami, którzy są w związku. Jest git. A co w sytuacji, kiedy jego dziewczyna ma dosyć konserwatywne podejście i dla niej taki niezobowiązujący skok w bok jest świństwem? Co wtedy? Mówisz "well, laska ma problem, nie ja"?

[kahoko hino]

Napisane przez candycotton

nawet wolne zwiazki, ktore znam, wygladaja troche inaczej, maja wiecej eer... zasad

czy mają więcej - nie wiesz nie opisałam tu wszystkich zasad naszego związku. poza tym uważasz, że więcej zasad to lepiej?

[nikolite]

Napisane przez kahoko hino

tak, 'bycie w dwóch związkach' uważam za zdradę. sam fakt zakochania - nie. można się kochać w dwóch osobach (poliamoria) i nie zdradzać. chodzi mi tu o robienie czegoś w tajemnicy, stale.

seks w ogóle nie jest dla mnie zdradą.

Nię osądzam Cię, tylko ciężko jest mi zrozumieć fakt,iż nie byłabyś zła/zraniona/upokorzona gdyby TWÓJ facet potajemnie uprawiał seks z inna kobietą.

[kahoko hino]

Napisane przez lomo

Chcę być twoim chłopakiem

zerowe szanse

Napisane przez cud nie kobieta

Dobra, spoko, możesz mieć takie poglądy, możesz sypiać z facetami, którzy są w związku. Jest git. A co w sytuacji, kiedy jego dziewczyna ma dosyć konserwatywne podejście i dla niej taki niezobowiązujący skok w bok jest świństwem? Co wtedy? Mówisz "well, laska ma problem, nie ja"?

to nie ja jestem w związku. ja postępuję zgodnie ze swoimi zasadami. to ich sprawa, jakie są zasady w ich związku i kto ma z czym problemy.

[cud nie kobieta]

Napisane przez kahoko hino

zerowe szanse



to nie ja jestem w związku. ja postępuję zgodnie ze swoimi zasadami. to ich sprawa, jakie są zasady w ich związku i kto ma z czym problemy.

Aha.

[201705042038]

Ja rozumiem otwarte związki, ale jednak partnerowi, który nie był lojalny w poprzednich związkach i uważa, że lepszej decyzji w życiu nie podjął, bym nie ufała. Ludzie świeżo po toksyku też nie są szczytem moich marzeń. Ale grunt, że Wam pasuje.

[201604250941]

Napisane przez kahoko hino

czy mają więcej - nie wiesz nie opisałam tu wszystkich zasad naszego związku. poza tym uważasz, że więcej zasad to lepiej?

uwazam, ze wlasnie te zasady pozwalaja im nadal byc zwiazkiem 'głównym' w odróżnieniu od pobocznych

[201607010856]

Ale jakby inna dziewczyna knuła intrygi i próbowała Ci odbić partnera to już byłabyś zła, tak? A może ona też po prostu analogicznie ma inne zasady i to nic złego dla niej? W końcu każdy postępuje według własnych

[kahoko hino]

Napisane przez nikolite

Nię osądzam Cię, tylko ciężko jest mi zrozumieć fakt,iż nie byłabyś zła/zraniona/upokorzona gdyby TWÓJ facet potajemnie uprawiał seks z inna kobietą.

gdyby robił to regularnie, rozwinął uczucia do tej osoby, utrzymywałby całość w tajemnicy przede mną - pewnie byłabym zraniona, bo to jest dla mnie zdrada. z tym, że on nigdy tego nie zrobił i ufam mu - wiem, że tego nie zrobi to, że pójdzie z jakąś laską do łóżka, tak po prostu jednorazowo, zupełnie mi nie przeszkadza.

[roseblue]

Napisane przez candycotton

nawet wolne zwiazki, ktore znam, wygladaja troche inaczej, maja wiecej eer... zasad

tutaj też niby jakieś są, ale chyba za głębokie na mój prosty, zero- jedynkowy umysł

[nikolite]

Napisane przez kahoko hino

gdyby robił to regularnie, rozwinął uczucia do tej osoby, utrzymywałby całość w tajemnicy przede mną - pewnie byłabym zraniona, bo to jest dla mnie zdrada. z tym, że on nigdy tego nie zrobił i ufam mu - wiem, że tego nie zrobi to, że pójdzie z jakąś laską do łóżka, tak po prostu jednorazowo, zupełnie mi nie przeszkadza.

Okay. Nie myślałabyś potem,że może z tą inną uprawiał lepszy seks, że jest ciaśniejsza, ma piękniejsze ciało,z tym że on nigdy by sie nie przyznał aby Cię nie zranic, nie myślałabyś nad takimi rzeczami?

[cud nie kobieta]

Napisane przez kahoko hino

gdyby robił to regularnie, rozwinął uczucia do tej osoby, utrzymywałby całość w tajemnicy przede mną - pewnie byłabym zraniona, bo to jest dla mnie zdrada. z tym, że on nigdy tego nie zrobił i ufam mu - wiem, że tego nie zrobi to, że pójdzie z jakąś laską do łóżka, tak po prostu jednorazowo, zupełnie mi nie przeszkadza.

a mimo wszystko poszedł do łóżka z tobą, co przeszkadzało jego eks

[kahoko hino]

Napisane przez candycotton

uwazam, ze wlasnie te zasady pozwalaja im nadal byc zwiazkiem 'głównym' w odróżnieniu od pobocznych

z tym, że u nas nie ma związków pobocznych. jest jeden główny. bo sorry, ale układu z seksfriendem nie nazwę związkiem.

Napisane przez anna87

Ja rozumiem otwarte związki, ale jednak partnerowi, który nie był lojalny w poprzednich związkach i uważa, że lepszej decyzji w życiu nie podjął, bym nie ufała. Ludzie świeżo po toksyku też nie są szczytem moich marzeń. Ale grunt, że Wam pasuje.

*w poprzednim związku, nie związkach. nie dopisuj

szczyty marzeń to jedno, a miłość drugie nikt nie jest idealny. na pewno każde z nas ma swoją mniej lub bardziej toksyczną przeszłość, która raz na jakiś czas daje o sobie znać. z tym, że my się kochamy i nad demonami przeszłości pracujemy, a nie oczekujemy 'przyjścia na gotowe'.

Napisane przez Minf

Ale jakby inna dziewczyna knuła intrygi i próbowała Ci odbić partnera to już byłabyś zła, tak? A może ona też po prostu analogicznie ma inne zasady i to nic złego dla niej? W końcu każdy postępuje według własnych

to niech tak postępuje. najprawdopodobniej odcięlibyśmy się od takiej osoby, po wspólnym przedyskutowaniu sprawy. takie knucia 'nie są dobrą energią', niczego nie wnoszą. nie jestem fanką manipulacji i kłamstw. tak, myślę, że po prostu byśmy się od takiej osoby odcięli, żeby nam nie zatruwała życia

---------- Dopisano o 22:49 ---------- Poprzedni post napisano o 22:46 ----------

Napisane przez roseblue

tutaj też niby jakieś są, ale chyba za głębokie na mój prosty, zero- jedynkowy umysł

życie nie jest zero-jedynkowe

Napisane przez nikolite

Okay. Nie myślałabyś potem,że może z tą inną uprawiał lepszy seks, że jest ciaśniejsza, ma piękniejsze ciało,z tym że on nigdy by sie nie przyznał aby Cię nie zranic, nie myślałabyś nad takimi rzeczami?

nie, nie myślałam. zawsze sobie opowiadamy, jaki był seks z osobami trzecimi. jest ze mną całkowicie szczery, tak samo, jak ja z nim. prawda mnie nie rani tak się składa, że bardzo go pociągam, jestem bardzo ciasna i nasz seks jest przewspaniały

Napisane przez cud nie kobieta

a mimo wszystko poszedł do łóżka z tobą, co przeszkadzało jego eks

no i?

[201607010856]

Napisane przez kahoko hino

to niech tak postępuje. najprawdopodobniej odcięlibyśmy się od takiej osoby, po wspólnym przedyskutowaniu sprawy. takie knucia 'nie są dobrą energią', niczego nie wnoszą. nie jestem fanką manipulacji i kłamstw. tak, myślę, że po prostu byśmy się od takiej osoby odcięli, żeby nam nie zatruwała życia

Dżizys i mówi to osoba, której facet zdradził (czyli też okłamał, bo raczej wątpię, żeby jej powiedział, że ma zamiar uprawiać seks z innymi) swoją byłą. Wysiadam.

[201604250941]

Napisane przez roseblue

tutaj też niby jakieś są, ale chyba za głębokie na mój prosty, zero- jedynkowy umysł

to co tu nam nie gra to chyba to, ze w takim zwiazku wraca sie na noc do domu, a nie zwiewa z kims innym

[kahoko hino]

Napisane przez Minf

Dżizys i mówi to osoba, której facet zdradził (czyli też okłamał, bo raczej wątpię, żeby jej powiedział, że ma zamiar uprawiać seks z innymi) swoją byłą. Wysiadam.

nie miał zamiaru, ale po powiedział. nie okłamał.

Napisane przez candycotton

to co tu nam nie gra to chyba to, ze w takim zwiazku wraca sie na noc do domu, a nie zwiewa z kims innym

no to niech Wam nie gra nie Wasz związek w końcu, nie musi

[201607010856]

Napisane przez kahoko hino

nie miał zamiaru, ale po powiedział. nie okłamał.

No jasne. Jak Twój facet się zakocha w innej, zaangażuje emocjonalnie, umówi na randkę, a później Ci o wszystkim powie to też stwierdzisz, że no spoko, nie miał zamiaru, powiedział więc nie okłamał? Dziwne podejście.

[nikolite]

Napisane przez kahoko hino

gdyby robił to regularnie, rozwinął uczucia do tej osoby, utrzymywałby całość w tajemnicy przede mną - pewnie byłabym zraniona, bo to jest dla mnie zdrada. z tym, że on nigdy tego nie zrobił i ufam mu - wiem, że tego nie zrobi to, że pójdzie z jakąś laską do łóżka, tak po prostu jednorazowo, zupełnie mi nie przeszkadza.

Myślę,że mieszkanie w UK prawdopodobnie? miało wpływ na Twoje decyzje - tak się składa,że również tu mieszkam i znam wielu facetów, którzy są w otwartych związkach. O wiele więcej niż np w Polsce.
Ogólnie widzę,że mnóstwo tu ludzi z luźnymi zasadami moralnymi.

[cud nie kobieta]

Wiesz, że nikt tu nikogo nie piętnuje za zdrady i takie tam? Znalazłoby sie nawet pare osób, które też zdradziły. Chodzi o jakieś minimum odwagi i zwykłe przyznanie się, że to było złe. A nie jakieś filozofie i usprawiedliwianie się tym, ze według mojej moralności wszystko jest ok.

[Luba]

Napisane przez kahoko hino

nie, nie myślałam. zawsze sobie opowiadamy, jaki był seks z osobami trzecimi. jest ze mną całkowicie szczery, tak samo, jak ja z nim. prawda mnie nie rani tak się składa, że bardzo go pociągam, jestem bardzo ciasna i nasz seks jest przewspaniały

byla juz tu taka, co to wszytsko sobie opowiadali, mieli ustalone, przegadane, zwiazek otwarty taki wspanialy
pamietamy jak to sie skonczylo

[kahoko hino]

Napisane przez Minf

No jasne. Jak Twój facet się zakocha w innej, zaangażuje emocjonalnie, umówi na randkę, a później Ci o wszystkim powie to też stwierdzisz, że no spoko, nie miał zamiaru, powiedział więc nie okłamał? Dziwne podejście.

jezu. weź czytaj ze zrozumieniem, to jest poziom matury podstawowej, żadna trudna umiejętność.

JESZCZE RAZ, specjalnie dla Ciebie.

przespał się ze mną, uznał, że jego związek jest toksyczny, poszedł do laski, powiedział jej o wszystkim i z nią zerwał. umawiał się z różnymi dziewczynami na seks, randki itp, w tym ze mną na seks. po pewnym czasie uznaliśmy, że fajnie nam się dogaduje i może spróbujemy związku.

jeśli będzie coś utrzymywał przede mną w tajemnicy stałą relację emocjonalną, to uznam to za zdradę. jeśli mnie informuje, że poszedł z kimś do łóżka, coś się wydarzyło na imprezie - to mi to nie przeszkadza. podczas 6-ciu lat nigdy nie zdarzyło się, żeby którekolwiek z nas zaczęło choćby się zakochiwać w kimś innym. zupełnie. chemia, pociąg fizyczny - owszem. bardzo dużo razem przeszliśmy, wiele wydarzeń wzmocniło naszą więź, jestem pewna swoich uczuć oraz jego, więc Twój scenariusz jest dla mnie równie hipotetyczny, co czajniczek Russella.

---------- Dopisano o 23:06 ---------- Poprzedni post napisano o 23:02 ----------

Napisane przez nikolite

Myślę,że mieszkanie w UK prawdopodobnie? miało wpływ na Twoje decyzje - tak się składa,że również tu mieszkam i znam wielu facetów, którzy są w otwartych związkach. O wiele więcej niż np w Polsce.
Ogólnie widzę,że mnóstwo tu ludzi z luźnymi zasadami moralnymi.

polski konserwatyzm bardzo nam przeszkadzał, to fakt. ale nie był to powód do przeprowadzki, raczej miły dodatek do wyjazdu.

Napisane przez cud nie kobieta

Wiesz, że nikt tu nikogo nie piętnuje za zdrady i takie tam? Znalazłoby sie nawet pare osób, które też zdradziły. Chodzi o jakieś minimum odwagi i zwykłe przyznanie się, że to było złe. A nie jakieś filozofie i usprawiedliwianie się tym, ze według mojej moralności wszystko jest ok.

ale ja nie czuję się z tym źle. ani on nie uważam, żeby to, co zrobiłam, było złe. koniec.

Napisane przez Luba

byla juz tu taka, co to wszytsko sobie opowiadali, mieli ustalone, przegadane, zwiazek otwarty taki wspanialy
pamietamy jak to sie skonczylo

no i co z tego, że była? od kiedy to jednostkowy przypadek ma czynić regułę?

[atomheart]

Kompletnie nie ogarniam po co staracie się wmówić kahoko hino, że ona nie może tak naprawdę mieć takich zasad jakie ma i JUŻ, bo wam się to nie mieści w głowie. Że tylko tak mówi, a myśli co innego, bo dla was to nienormalne. Że tak odpowiem w stylu koleżanki... śmieszne to jest

Po niektórych to aż widać, że drżą na samą myśl, że istnieją kobiety które nie widzą nic złego w podrywaniu zajętych facetów. Ja nie chciałabym żyć w związku gdzie bałabym się że coś takiego może mi realnie zagrozić, teraz czy za 10 lat kiedy urodzę dzieci, czy za 20 kiedy będę brzydka i co tam jeszcze sobie wymyślacie.

[201607010856]

[QUOTE=kahoko hino;51746938]jezu. weź czytaj ze zrozumieniem, to jest poziom matury podstawowej, żadna trudna umiejętność.

JESZCZE RAZ, specjalnie dla Ciebie.

przespał się ze mną, uznał, że jego związek jest toksyczny, poszedł do laski, powiedział jej o wszystkim i z nią zerwał. umawiał się z różnymi dziewczynami na seks, randki itp, w tym ze mną na seks. po pewnym czasie uznaliśmy, że fajnie nam się dogaduje i może spróbujemy związku.

jeśli będzie coś utrzymywał przede mną w tajemnicy stałą relację emocjonalną, to uznam to za zdradę. jeśli mnie informuje, że poszedł z kimś do łóżka, coś się wydarzyło na imprezie - to mi to nie przeszkadza. podczas 6-ciu lat nigdy nie zdarzyło się, żeby którekolwiek z nas zaczęło choćby się zakochiwać w kimś innym. zupełnie. chemia, pociąg fizyczny - owszem. bardzo dużo razem przeszliśmy, wiele wydarzeń wzmocniło naszą więź, jestem pewna swoich uczuć oraz jego, więc Twój scenariusz jest dla mnie równie hipotetyczny, co czajniczek Russella.[COLOR="Silver"]
Bo to są hipotetyczne rozważania. Nie oceniam tego czy związki wolne są słuszne, wytykam Ci jedynie błędy logiczne, bo jest ich sporo jak dla mnie. I to Ty niestety nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, zapytałam czy jak zakocha się w kimś innym, pójdzie z tą osobą na randkę zaangażowany emocjonalnie, a później zaraz o tym powie o wszystkim to czy to będzie już kłamstwo czy jeszcze nie? I tak, skoro w tamtym momencie jak uprawiał z Tobą seks był w związku to zdradził tamtą kobietę i ją okłamał.

[201607050913]

Napisane przez kalincia

Jeśli pisząc "podbijać" masz na myśli podrywać, to uważam, że osoba wolna może to robić w stosunku do każdego, a osoba zajęta powinna sama wiedzieć, czego chce.

Zgadzam się. Za wyjątek uważam tylko sytuacje, w których drugą osobą jest ktoś znajomy, wg mnie to świństwo.