Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w - Strona 13 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-09-30, 21:59   #361
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Jej wpis nie miał żadnego związku z nienawiścią.
Ona opisuje, jak można odbierać i interpretować jego teksty.
Bo doszłyśmy przecież do wniosku, że to nie wygląd jest problemem autora.
Czyli albo w tym co dziewczynom pisze, albo jakie podświadomie wysyła sygnały.

Poza tym on nie pisał tylko o aedrze, tylko o nas wszystkich, grupowo.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-30, 22:42   #362
201607040950
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
Bo doszłyśmy przecież do wniosku, że to nie wygląd jest problemem autora.
Czyli albo w tym co dziewczynom pisze, albo jakie podświadomie wysyła sygnały.
Jest jeszcze jedna możliwość.
Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
Poza tym on nie pisał tylko o aedrze, tylko o nas wszystkich, grupowo.
A imię moje legion.
O mnie. To ja pojechałam dalej niż wypada.
adeedra@o2.pl - acz nie spodziewam się.
201607040950 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-01, 01:55   #363
af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 173
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Cytat:
Napisane przez stewardesa Pokaż wiadomość
Dla Ciebie ten post adeedry był normalny?
no właśnie, nie był
weź się Elfir ogarnij, bo jak na razie to ja widzę większy problem u Ciebie niż u niego

nie da się ukryć, że jej post NIE był miły, wręcz przeciwnie, i nie dziwię się, że autor poczuł się jak poczuł

moim zdaniem na badoo spokojnie można bez problemu znaleźć ludzi szukających czegoś więcej niż przelotnego seksu (sama znalazłam tam męża, moja znajoma narzeczonego, itp), tylko po prostu trzeba unikać pewnego typu osób - łatwo idzie poznać po fotkach
drugie dobre miejsce na poznanie laski to puby i kluby

tylko jeśli uważasz autorze, że wszystkie laski, które zaczepiasz traktują Cię z pogardą to czy przypadkiem nie uderzasz do specyficznego typu kobiet? bo mam wrażenie, że tak właśnie jest
jasne, wygląd jest ważny, ale jeśli kierujesz się w stronę wypacykowanych laluń, to tak, one będą traktowały Cię z pogardą, bo przyszły tam szukać mega przystojniaka z kasą i przeciętny facet nie jest w ich sferze zainteresowań
a nie wierzę, że normalna zwyczajna (nie mówię brzydka!) dziewczyna od razu potraktuje Cię z góry, jeszcze się z czymś takim nie spotkałam (a swego czasu duuużo imprezowałam, w różnym towarzystwie i wiele się naoglądałam ), co najwyżej delikatnie spławi w końcu (co nie oznacza wcale pogardy, może za to oznaczać, że a) jest zajęta, b) nie ma dzisiaj ochoty na nowe znajomości, c) nie jesteś w jej typie, d) przyszła z dawno niewidzianą znajomą i jej chce poświęcić czas itp itd)
chyba, że po prostu źle zaczynasz i/lub źle przeprowadzasz rozmowy i tu jest druga kwestia, w której może tkwić problem u Ciebie (i u wieeeelu innych facetów, wierz mi)
af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-01, 03:30   #364
201607040950
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;5295898 4]no właśnie, nie był
weź się Elfir ogarnij, bo jak na razie to ja widzę większy problem u Ciebie niż u niego

nie da się ukryć, że jej post NIE był miły, wręcz przeciwnie, i nie dziwię się, że autor poczuł się jak poczuł[/QUOTE]
Aaach, czas na jeszcze jeden niemiły post przed pójściem na szybkie lulu.
[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;5295898 4]tylko jeśli uważasz autorze, że wszystkie laski, które zaczepiasz traktują Cię z pogardą to czy przypadkiem nie uderzasz do specyficznego typu kobiet? bo mam wrażenie, że tak właśnie jest[/QUOTE]
Skąd to wrażenie? Nigdzie nie napisał, że "wszystkie".
Za to napisał "oczywiście nie wszystkie".
[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;5295898 4]jasne, wygląd jest ważny, ale jeśli kierujesz się w stronę wypacykowanych laluń, to tak, one będą traktowały Cię z pogardą, bo przyszły tam szukać mega przystojniaka z kasą i przeciętny facet nie jest w ich sferze zainteresowań[/QUOTE]
Czy Ty aby przeczytałaś to, co pisał?
Dziuńka jest niekoniecznie pejoratywne, "wypacykowana lala" jest negatywne.
Głowy wszystkich wypowiadających się w temacie bym dała (a w kilku przypadkach niezobowiązującą sympatię czuję), że on nie uderza do "wypacykowanych lal".
Gdybyś przeczytała, co pisał (a przeczytałam wszystko, nie tylko to, do czego się przypie*doliłam i listę jego zalet też mogłabym wyliczyć i umotywować stosownymi poszlakami) to zauważyłabyś, że on koło "przeciętnego faceta" to może stał, bo na pewno nie jest.
Od kiedy to "przeciętni faceci" mają takie długie listy aktywności?
Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta Pokaż wiadomość
Czego tu szukam ? Być może rozgrzeszenia, dobrego słowa, rady, ochrzanu.
Nie mam licencji na rozgrzeszanie, praktyki w dzieleniu się dobrym słowem, do rad mogę przejść po zakończeniu procesu ochrzaniania.

Co dokładnie wnoszą do tematu miłe posty?
"Niedobra, niedobra adeedra - jak będziesz uderzał do przeciętniary to pośle Cię na drzewo z pełną kulturą, z pewnością nie mając nic złego na myśli"?
201607040950 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-01, 08:27   #365
UzytkownikBeta
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 153
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Cytat:
Napisane przez stewardesa Pokaż wiadomość
To prawda. Patrząc na Ciebie nie pomyślałabym, że możesz mieć taki problem. Nie wiem czym się zdradzasz. A jak wyglądają Twoje rozmowy z dziewczynami? Jak je zagadujesz?
Przykład pierwszy z brzegu. Chodzę z kolegą po galerii, chciał kupić buty. Poszedłem z nim pod łazienkę, żeby poczekać aż załatwi swoje potrzeby, więc poczekam. Siedziała na ławce dziewczyna, z podróżna walizką, grzebała coś w telefonie, przysiadłem się obok. Naturalnym jest dla mnie rozpoczęcie rozmowy: "cześć, widzę, że wybierasz się chyba w podróż?" -"tak, jadę do domu na weekend do Wrocławia","na weekend z tak dużą walizką? Chyba zabrałaś ze sobą całą szafę" -"nie, połowa to książki i notatki, muszę się pouczyć, bo mam koło w poniedziałek", "o której masz pociąg?"-"za póltorej godziny...", " jestem teraz z kolegą, ale myślę, że nie będzie miał nic przeciwko jak go zostawię na trochę i poszedłbym z Tobą na kawę, a znam bardzo fajne miejsce" -"super , możemy się przejść, tylko żebym nie spóźniła się na pociąg". Zabrałem ją na kawę w galerii w Złotych Tarasach, świetne miejsce, z zewnatrz nie widac, ze to kawiarnia tylko sklep, wystawa, z pięknymi meblami i akcesoriami domowymi, trzeba przejść przez całość, a na końcu jest przytulna kawiarnia (polecam). Porozmawialismy na wiele tematów, dziewczynie buzia się nie zamykała, żartowaliśmy, było miło. Odprowadziłem ją na pociąg, wymieniliśmy się numerami, buziak w policzek. Napisałem jej jeszcze tego samego dnia jak podróż czy dojechała bezpiecznie. Dostałem odpowiedz dopiero po 30 godzinach, że "tak, sorry, że teraz dopiero odpisuje, ale nie miałam nic na koncie". Nie byłem zły, nie nawiązałem do tego, tylko, że fajnie by było jeszcze się spotkać kiedyś i pogadać na jeden z niedokonczonych tematów (o filmach, dziewczyna zdawała na aktorstwo, ale zrezygnowała). Nic więcej nie napisała. Już nigdy.

Takich przypadków miałem wiele (nie, nie zabierałem każdej na kawe), potrafiłem w sklepie z ubaniami zapytać o szczerą poradę, który kolor by mi bardzie pasował i z tego nawiązywał się dialog.
Był okres, gdzie na ulicy podchodziłem i najzwyczajniej, szczerze mówiłem, że mi się podoba, trochę się stresuję, ale czy nie chciałaby wyjść ze mną kawę/herbatę ?" Reakcje były pozytywne, zazwyczaj się uśmiechały, mówiły, że mają chłopaka, ale są pozytwnie zaskoczone, że nie bałem się do nich podejść. Niektóre brały mnie za podrywacza, inne za wariata, ale to mnie doświadczyło, nauczyłem się reakcji kobiet w różnych sytuacjach.

W klubach zdecydowanie gorzej. Tam mało która chce ze mną zatańczyć. Zresztą może i dobrze, bo tancerzem raczej nie zostanę.

Śmierdzieć nie śmierdzę, schlany nie bywam.

---------- Dopisano o 07:45 ---------- Poprzedni post napisano o 07:34 ----------

Cytat:
Napisane przez DziewczynaWloczykija Pokaż wiadomość
UżytkownikBeta, ja mam w swoim otoczeniu kogoś podobnego do Ciebie, z tym, że jest to kobieta. Dziewczyna wyglądem może szału nie robi, ale może się podobać. Ma prawie trzydzieściu lat, od mniej więcej sześciu jest sama. Dlaczego? Bo odpycha swoim charakterem i frustracją, która narodziła się w niej przez te lata. Według niej faceci to świnie, które myślą tylko o jednym i ona z takim nastawieniem stara się kogoś poznać. Nie uznaje żasnej racji poza swoją, a każde słowo krytyki odbiera jako atak. Niczego nie można jej przetłumaczyć, ale do narzekania i użalania się nad swoim losem jest zawsze pierwsza. I podobnie jak Ty uważa, że za jej brak powodzenia jest odpowiedzialny wygląd. Podobnie jak Ty szuka czegokolwiek poza sobą, na co mogłaby zrzucić odpowiedzialność za swoje porażki. Tymczasem nie tędy droga. - człowiek powinien w pierwszej kolejności szukać odpowiedzi w sobie, dopiero potem w innych.
To jest przykład kobiety zamkniętej na świat. Znam takie osoby. Siedzą z nadętą miną, aż strach podejść, a jak już to zrobisz to dostaniesz ciętym językiem.

---------- Dopisano o 07:55 ---------- Poprzedni post napisano o 07:45 ----------

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;5295898 4]

moim zdaniem na badoo spokojnie można bez problemu znaleźć ludzi szukających czegoś więcej niż przelotnego seksu (sama znalazłam tam męża, moja znajoma narzeczonego, itp), tylko po prostu trzeba unikać pewnego typu osób - łatwo idzie poznać po fotkach
drugie dobre miejsce na poznanie laski to puby i kluby

tylko jeśli uważasz autorze, że wszystkie laski, które zaczepiasz traktują Cię z pogardą to czy przypadkiem nie uderzasz do specyficznego typu kobiet? bo mam wrażenie, że tak właśnie jest
jasne, wygląd jest ważny, ale jeśli kierujesz się w stronę wypacykowanych laluń, to tak, one będą traktowały Cię z pogardą, bo przyszły tam szukać mega przystojniaka z kasą i przeciętny facet nie jest w ich sferze zainteresowań
a nie wierzę, że normalna zwyczajna (nie mówię brzydka!) dziewczyna od razu potraktuje Cię z góry, jeszcze się z czymś takim nie spotkałam (a swego czasu duuużo imprezowałam, w różnym towarzystwie i wiele się naoglądałam ), co najwyżej delikatnie spławi w końcu (co nie oznacza wcale pogardy, może za to oznaczać, że a) jest zajęta, b) nie ma dzisiaj ochoty na nowe znajomości, c) nie jesteś w jej typie, d) przyszła z dawno niewidzianą znajomą i jej chce poświęcić czas itp itd)
chyba, że po prostu źle zaczynasz i/lub źle przeprowadzasz rozmowy i tu jest druga kwestia, w której może tkwić problem u Ciebie (i u wieeeelu innych facetów, wierz mi)[/QUOTE]

zgadza się, siostra moja przyjaciela znalazła faceta na badoo i są razem szczęśliwi, a są już ze sobą ok. 2 lat

Nie, nie robię specjalnej selekcji co do specyficznych czy niespecyficznych kobiet. Czasami te "dziunie" stwarzają tylko pozory, a w głębi są nieśmiałymi dziewczynami, które kamuflują się pod obcisłymi leginsami i długimi do pasa włosami. Nie celuję w dziewczyny, których zainteresowania nie wykraczają poza ciuchy i imprezy, bo nie miałbym o czym rozmawiać. Zgadzam się co spławiania, różny może być dzień, może jej mama/kot/pies zachorował i ma myśli gdzieś indziej, więc reakcja do zaczepiającego faceta może być różna. Nie mam do takich osób żalu. Ale czasami na twarzy jest tak mina "WTF?!, koleś weź odbij, nie masz szans". Nawet dostałem taką informację prosto z ust. "Koleś, idź sobie pogadaj z kimś innym, może i jesteś fajny, ale i tak nie masz szans". Taka nagroda mnie spotkała, a chciałem porozmawiać...

Ważną kwestią jest dla mnie kontakt wzrokowy. Moi koledzy podbijają do dziewczyn jak złapią dziewczynę na wzrok. Wtedy widzę, gdy podchodzą, dziewczyna się uśmiecha, zaczyna się jakaś rozmowa, flirt, żarty, itd.
Nie łapię żadnego kontaktu wzrokowego, jak jakaś spojrzy to na mili sekundę i już.

ADEEDRA-zaryzykowałem swoje życie, wysłałem Tobie zdjęcia


ODNIOSĘ się jeszcze do zarzucanego mi poczucia wyższości, pogardy dla innych. Rzuciłem parę razy hasło "burak" w odniesieniu do jakiegoś bliżej nieznanego mi osobnika na dyskotece, który woli krzyczeć, pić gwizdać do dziewczyn zamiast do niej podejść. Tak, jest to burak. Same dziewczyny tak mówią o takich osobach, więc nie wiem w czym rzecz. Chyba, że są takie, które lubią takie zachowanie.
Znam dziewczyny, które mają faceta, wystarczy, że poczują się "samotne",bo wyjechał na miesiąc, a ta już potrafi puścić się z kimś kto ją zauroczył. Czuję się wyżej. Naprawdę. Od takich ludzi czuję się zdecydowanie wyżej.

---------- Dopisano o 08:24 ---------- Poprzedni post napisano o 07:55 ----------

Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
Kiedy tylko zaczął sobie robić jaja pod fałszywą fotka, był w stanie utrzymać korespondencyjny kontakt z dziewczyną.

Więc może jednak faktycznie dziewczyny wyczuwają desperację, kiedy szuka na serio?.
Nie robiłem sobie jaj pod fałszywą ani prawdziwą fotką. Z paroma dziewczynami testowałem na falszywym koncie granice, dokąd mogę sie posunąć, ale najlepsza relacja, z dziewczyną, której się przyznałem była jak najbardziej szczera. To zdjęcia nie dały mi szansy pokazać siebie.

Nie mam parcia na serio czy nie serio. Wolę czerpać radość z obcowania z drugą osobą, a to, że poczuję czasami więź, niestety jednostronną to już nic na to nie poradzę. Gdybym mógł przebierać jak warzywa w biedrze, to pewnie ta więź byłaby bardziej wybredna i niezbyt częsta.

---------- Dopisano o 08:27 ---------- Poprzedni post napisano o 08:24 ----------

Cytat:
Napisane przez lolek9000 Pokaż wiadomość
A ja mam pytanie z innej beczki do autora skąd on ma tyle czasu żeby tu jęczeć cały dzień? nawet w godzinach popołudniowych
Jedni jęczą w łożku z przyjemności, inni z przykrości. A siedzę tu wtedy, kiedy mam ochotę, nie zauważyłem całego dnia. Po południu ? Chyba pomyliłeś osoby. Jestem tu raczej do południa.

Edytowane przez UzytkownikBeta
Czas edycji: 2015-10-01 o 08:14
UzytkownikBeta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-01, 08:39   #366
DziewczynaWloczykija
Zadomowienie
 
Avatar DziewczynaWloczykija
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 145
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Cytat:
Przykład pierwszy z brzegu. Chodzę z kolegą po galerii, chciał kupić buty. Poszedłem z nim pod łazienkę, żeby poczekać aż załatwi swoje potrzeby, więc poczekam. Siedziała na ławce dziewczyna, z podróżna walizką, grzebała coś w telefonie, przysiadłem się obok. Naturalnym jest dla mnie rozpoczęcie rozmowy: "cześć, widzę, że wybierasz się chyba w podróż?" -"tak, jadę do domu na weekend do Wrocławia","na weekend z tak dużą walizką? Chyba zabrałaś ze sobą całą szafę" -"nie, połowa to książki i notatki, muszę się pouczyć, bo mam koło w poniedziałek", "o której masz pociąg?"-"za póltorej godziny...", " jestem teraz z kolegą, ale myślę, że nie będzie miał nic przeciwko jak go zostawię na trochę i poszedłbym z Tobą na kawę, a znam bardzo fajne miejsce" -"super , możemy się przejść, tylko żebym nie spóźniła się na pociąg". Zabrałem ją na kawę w galerii w Złotych Tarasach, świetne miejsce, z zewnatrz nie widac, ze to kawiarnia tylko sklep, wystawa, z pięknymi meblami i akcesoriami domowymi, trzeba przejść przez całość, a na końcu jest przytulna kawiarnia (polecam). Porozmawialismy na wiele tematów, dziewczynie buzia się nie zamykała, żartowaliśmy, było miło. Odprowadziłem ją na pociąg, wymieniliśmy się numerami, buziak w policzek. Napisałem jej jeszcze tego samego dnia jak podróż czy dojechała bezpiecznie. Dostałem odpowiedz dopiero po 30 godzinach, że "tak, sorry, że teraz dopiero odpisuje, ale nie miałam nic na koncie". Nie byłem zły, nie nawiązałem do tego, tylko, że fajnie by było jeszcze się spotkać kiedyś i pogadać na jeden z niedokonczonych tematów (o filmach, dziewczyna zdawała na aktorstwo, ale zrezygnowała). Nic więcej nie napisała. Już nigdy.
Najwidoczniej dziewczyna uznała, że jej też było miło, ale na jednym spotkaniu poprzestanie i nie jest zainteresowana bliższą znajomością, nawet jeśli całkiem nieźle bawiła się w Twoim towarzystwie (może po prostu nie byłeś w jej typie). Chociaż faktycznie uważam, że w takiej sytuacji należy się jednak słówko wyjaśnienia, o czym pisałam już w innym wątku.

Cytat:
Czasami te "dziunie" stwarzają tylko pozory, a w głębi są nieśmiałymi dziewczynami, które kamuflują się pod obcisłymi leginsami i długimi do pasa włosami.
Pamiętajcie Wizażanki, że nieśmiałe dziewczyny nie mogą nosić długich włosów ani legginsów! Wybacz, rozwalił mnie ten tekst.

Cytat:
Ale czasami na twarzy jest tak mina "WTF?!, koleś weź odbij, nie masz szans". Nawet dostałem taką informację prosto z ust. "Koleś, idź sobie pogadaj z kimś innym, może i jesteś fajny, ale i tak nie masz szans". Taka nagroda mnie spotkała, a chciałem porozmawiać...
Ale Ty serio oczekujesz nagrody w postaci randki za to, że zagadałeś? Fakt, dziewczyny może kulturą się nie popisały, ale pamiętaj, że ludzie różnie reagują na obcych zagadujących ich na ulicy. Ja sama nieraz spławiłam w podobny sposób gościa, który mnie zagadywał, a nie był w moim typie.

Cytat:
Ważną kwestią jest dla mnie kontakt wzrokowy. Moi koledzy podbijają do dziewczyn jak złapią dziewczynę na wzrok. Wtedy widzę, gdy podchodzą, dziewczyna się uśmiecha, zaczyna się jakaś rozmowa, flirt, żarty, itd.
Nie łapię żadnego kontaktu wzrokowego, jak jakaś spojrzy to na mili sekundę i już.
To oznacza raczej, że patrzysz akurat na te, w których typie nie jesteś/są zajęte/nie są zainteresowane flirtem.
DziewczynaWloczykija jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-01, 08:45   #367
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta Pokaż wiadomość
Nie napisałem, że wszytsko, uważam, że przede wszystkim, a to jest różnica. Nie przeczę, że jest coś we mnie głębiej co jest odrażające.
Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta Pokaż wiadomość
Myślisz, że nie próbowałem ? Podchodziłem w wielu miejscach, często czułem i widziałem na ich twarzach pogardę "czego on do ☠☠☠☠y chce ode mnie ?" Wy potraficie wyczuć frustrację ja pogardę.
Jakoś zwraca moją uwagę i wydaje mi się dość niepokojące, co piszesz. O pogardzie i tym czymś "odrażającym". Co jest takie odrażające? To Twoja własna opinia, czy kierujesz się tym, że nie masz powodzenia, więc "coś odrażającego" musi być?


Dostałam zdjęcia. Całkiem szczerze i wcale nie dlatego, że nie chcę "kopać leżącego" - wyglądasz okej. Możesz się podobać, oczywiście zależy to od gustu, ale nie sądzę, by wygląd był u Ciebie jakąś przeszkodą. Nosa nie ma się co czepiać ani nie widzę konieczności operowania go Gdybym szukała kogoś na portalu i byśmy się zgadali, to Twoje fotki by mnie nie odstraszyły.

Naprawdę, porzuć teorię, że to wygląd jest winny, bo nie o to chodzi. Nie będziesz w typie każdej kobiety, ale nie uwierzę, że wszystkie by się przestawały odzywać, bo wygląd. Nie ma szans.

Są kobiety, które też są od lat same i w sumie nie wiadomo dlaczego - czy źle wybierają "kandydatów", czy są zbyt zamknięte, czy zbyt mało facetów poznają... I im też czasem nie wiadomo, co odpowiedzieć na pytanie "czemu mi nie wychodzi". Zresztą przez net to nie zawsze się da, bo jest tylko przekaz pisany.
Mnie wydajesz się dość sympatycznym człowiekiem, przynajmniej z opisu, a Twój wygląd mi do tego pasuje. Z opisu wydajesz się też spoko. Masz zainteresowania, jesteś dość odważny jeśli chodzi o nawiązywanie kontaktów z kobietami.

Ja w ogóle nie jestem "fanką" takiego podrywu na ulicy, w klubie, w sklepie. Mam wrażenie, że ciężko to pociągnąć dalej, kobiety najpierw zgadzają się pod wpływem chwili, a potem jednak zastanawiają się, mają obawy, rezygnują. W żaden związek tak nie weszłam, zawsze zaczynało się od "kumpelskiej" znajomości.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-10-01, 09:01   #368
ilios
PIP.
 
Avatar ilios
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 19 192
GG do ilios
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Jakoś zwraca moją uwagę i wydaje mi się dość niepokojące, co piszesz. O pogardzie i tym czymś "odrażającym". Co jest takie odrażające? To Twoja własna opinia, czy kierujesz się tym, że nie masz powodzenia, więc "coś odrażającego" musi być?


Dostałam zdjęcia. Całkiem szczerze i wcale nie dlatego, że nie chcę "kopać leżącego" - wyglądasz okej. Możesz się podobać, oczywiście zależy to od gustu, ale nie sądzę, by wygląd był u Ciebie jakąś przeszkodą. Nosa nie ma się co czepiać ani nie widzę konieczności operowania go Gdybym szukała kogoś na portalu i byśmy się zgadali, to Twoje fotki by mnie nie odstraszyły.

Naprawdę, porzuć teorię, że to wygląd jest winny, bo nie o to chodzi. Nie będziesz w typie każdej kobiety, ale nie uwierzę, że wszystkie by się przestawały odzywać, bo wygląd. Nie ma szans.

Są kobiety, które też są od lat same i w sumie nie wiadomo dlaczego - czy źle wybierają "kandydatów", czy są zbyt zamknięte, czy zbyt mało facetów poznają... I im też czasem nie wiadomo, co odpowiedzieć na pytanie "czemu mi nie wychodzi". Zresztą przez net to nie zawsze się da, bo jest tylko przekaz pisany.
Mnie wydajesz się dość sympatycznym człowiekiem, przynajmniej z opisu, a Twój wygląd mi do tego pasuje. Z opisu wydajesz się też spoko. Masz zainteresowania, jesteś dość odważny jeśli chodzi o nawiązywanie kontaktów z kobietami.

Ja w ogóle nie jestem "fanką" takiego podrywu na ulicy, w klubie, w sklepie. Mam wrażenie, że ciężko to pociągnąć dalej, kobiety najpierw zgadzają się pod wpływem chwili, a potem jednak zastanawiają się, mają obawy, rezygnują. W żaden związek tak nie weszłam, zawsze zaczynało się od "kumpelskiej" znajomości.
dokładnie
mnie ostatnio jeden chlopak zagadal w galerii, taka smieszna historia w ogole - byla jakas promocja w sephorze, mialam cos tez kupic dla paru Wizazanek zaprzyjaznionych, stoje niedaleko sklepu, ogarniam liste zakupow a tu wtem podchodzi chlopak i cos tam zagaduje. KOMPLETNIE nie bylam w nastroju i klimacie do rozmow, tez mnie na kawe zaprosil, odmowilam i to nie to, ze byl odrazajacy czy cos tylko po 1 jestem zajeta, a nawet jakbym byla wolna to nie wydaje mi sie, zeby z takiej sklepowej znajomosci moglo cos wyniknac.
[i powiedzialam, mu, ze musze isc na zakupy, a potem jestem umowiona (nie sciema-szlam z przyjaciolka na obiad), a on stal pod ta sephora, wiec zakupy mi sie przedluzaly i przez niego kupilam 2x wiecej niz chcialam ]
Wyznam, ze nawet jest to dla mnie niepokojące jak ktos po wymianie zdan trwajacej 2 minuty stwierdza, ze mu sie podobam i moze pojdziemy na kawe - ktos taki na mnie robi wrazenie osoby, ktora calymi dniami nic tylko sie kreci po galeriach szukajac "ofiary"
i tu znow chodzi o to, ze kobieta lubi sie poczuc wyjatkowo, a nie ze jest jedna z tysiaca "kawowych kolezanek"

A tamta mogla juz nie odpisac, bo byla moze z innego miasta, wiec uznala, ze nie ma sensu tego ciagnac

Edytowane przez ilios
Czas edycji: 2015-10-01 o 09:02
ilios jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-01, 09:16   #369
DziewczynaWloczykija
Zadomowienie
 
Avatar DziewczynaWloczykija
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 145
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Cytat:
Wyznam, ze nawet jest to dla mnie niepokojące jak ktos po wymianie zdan trwajacej 2 minuty stwierdza, ze mu sie podobam i moze pojdziemy na kawe - ktos taki na mnie robi wrazenie osoby, ktora calymi dniami nic tylko sie kreci po galeriach szukajac "ofiary"
Ja to raczej widzę jako efekt stereotypowego przekonania, że jak dziewczyna jest ładna, to na pewno jest fajna, ciekawa, miła, inteligentna, mądra itp., więc nie ma sensu przejmować się jej charakterem.
No i żyją przecież na tym świecie panowie, którym wystarczy, że dziewczyna jest w ich typie - resztą się nie interesują.
DziewczynaWloczykija jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-01, 09:45   #370
UzytkownikBeta
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 153
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Cytat:
Napisane przez ilios Pokaż wiadomość
dokładnie
mnie ostatnio jeden chlopak zagadal w galerii, taka smieszna historia w ogole - byla jakas promocja w sephorze, mialam cos tez kupic dla paru Wizazanek zaprzyjaznionych, stoje niedaleko sklepu, ogarniam liste zakupow a tu wtem podchodzi chlopak i cos tam zagaduje. KOMPLETNIE nie bylam w nastroju i klimacie do rozmow, tez mnie na kawe zaprosil, odmowilam i to nie to, ze byl odrazajacy czy cos tylko po 1 jestem zajeta, a nawet jakbym byla wolna to nie wydaje mi sie, zeby z takiej sklepowej znajomosci moglo cos wyniknac.
[i powiedzialam, mu, ze musze isc na zakupy, a potem jestem umowiona (nie sciema-szlam z przyjaciolka na obiad), a on stal pod ta sephora, wiec zakupy mi sie przedluzaly i przez niego kupilam 2x wiecej niz chcialam ]
Wyznam, ze nawet jest to dla mnie niepokojące jak ktos po wymianie zdan trwajacej 2 minuty stwierdza, ze mu sie podobam i moze pojdziemy na kawe - ktos taki na mnie robi wrazenie osoby, ktora calymi dniami nic tylko sie kreci po galeriach szukajac "ofiary"
i tu znow chodzi o to, ze kobieta lubi sie poczuc wyjatkowo, a nie ze jest jedna z tysiaca "kawowych kolezanek"

A tamta mogla juz nie odpisac, bo byla moze z innego miasta, wiec uznala, ze nie ma sensu tego ciagnac
Nie ma w tym problemu, że kobieta ma prawo i chęć odmówić komukolwiek. Nawet nie chodzi o to, że odmawiasz kawy, robisz to co chcesz, ale i tak fajniej jest sobie pogadać w kolejce niż stać obok siebie i szukać wzrokiem much na ścianie, albo przegladac w telefonie nowe szminki czy oleje do silników. Ważne, żeby nie robić drugiej stronie przykrości. Też mam często nastrój, że z nikim nie mam ochoty rozmawiać, myślę, że to normalne, mamy wiele spraw na głowie, tylko ja nie mam problemu z odmawianiem komukolwiek swego czasu czy nr telefonu, bo mnie nikt o to nie prosi.

Kobieta chce się poczuć wyjątkowo, nie chce być jedną z tysiąca. Ale jak facet jest jednym z tysiąca, który podbija do kobiety to jak to wygląda? Ja mam być jednym z tysiąca zalotników, ale już nie mogę sobie szukać kilku innych naraz, tylko łaskawie czekać na spławienie od tej jednej? Trochę hipokryzją jedzie.

---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ----------

Cytat:
Napisane przez DziewczynaWloczykija Pokaż wiadomość
Ja to raczej widzę jako efekt stereotypowego przekonania, że jak dziewczyna jest ładna, to na pewno jest fajna, ciekawa, miła, inteligentna, mądra itp., więc nie ma sensu przejmować się jej charakterem.
No i żyją przecież na tym świecie panowie, którym wystarczy, że dziewczyna jest w ich typie - resztą się nie interesują.
Źle to widzisz. Ja uważam, że dziewczyna ładna, musi wykazać się tą fajnością, zazwyczaj są to laski typu "chcę być modelką, przynajmniej fejsbukową, bo mam setki lajków, jestem taka piękna". Mądroscią się nie wyróżniają. Mam inne doświadczenie z kontaktów z takimi, nie mówię, że są nie miłe i głupie, ale wiele ładnych dziewczyn jest delikatnie mówiąc trochę pusta, nie mają fajnych zainteresowań. Faceci się kręcą jak much przy gównie, więc ambicji też za wiele nie mają.

---------- Dopisano o 09:45 ---------- Poprzedni post napisano o 09:38 ----------

Cytat:
Napisane przez DziewczynaWloczykija Pokaż wiadomość
Najwidoczniej dziewczyna uznała, że jej też było miło, ale na jednym spotkaniu poprzestanie i nie jest zainteresowana bliższą znajomością, nawet jeśli całkiem nieźle bawiła się w Twoim towarzystwie (może po prostu nie byłeś w jej typie). Chociaż faktycznie uważam, że w takiej sytuacji należy się jednak słówko wyjaśnienia, o czym pisałam już w innym wątku.


Pamiętajcie Wizażanki, że nieśmiałe dziewczyny nie mogą nosić długich włosów ani legginsów! Wybacz, rozwalił mnie ten tekst.


Ale Ty serio oczekujesz nagrody w postaci randki za to, że zagadałeś? Fakt, dziewczyny może kulturą się nie popisały, ale pamiętaj, że ludzie różnie reagują na obcych zagadujących ich na ulicy. Ja sama nieraz spławiłam w podobny sposób gościa, który mnie zagadywał, a nie był w moim typie.


To oznacza raczej, że patrzysz akurat na te, w których typie nie jesteś/są zajęte/nie są zainteresowane flirtem.
Zazwyczaj nie jestem w typie jakiejkolwiek dziewczyny, więc żadne zaskoczenie. Gdyby to była sytuacja, w której 1/10 mi taki numer robi nie widziałbym w tym nic dziwnego. Ale 9/10 urywa ze mną kontakt lub sprowadza do kumpelstwa.

Z leginsami wyrwałaś z kontekstu. Masz kolegów? To posłuchaj co uważają na temat dziewczyn, które mają hot ciało i strój. To jest powierzchowne opiniowanie, tak działa umysł-dziewczyna w mini/leginsach,powiększonymi piersiami wychodzącymi z dekoltu=suka do bzykania, dziewczyna skromnie ubrana=nieśmiała , mol książkowy, typ domatorki. Są to opinie psychologów na ten temat. Postrzeganie przez pryzmat powierzchowności.

Nie, nie oczekuję. Widać też Twoje nieobycie z facetami, spławiasz kogoś nawet nie poznając. Albo masz tak wielu adoratorów, że już masz w nosie każdego kto zdobył się na odwagę i podszedł, żeby porozmawiać. Uwierz, że facetom ciężko jest zdobyć się w miejscu publicznym na zaczepienie kobiety, w myslach walczą jak zdobyć się na ten ruch. A potem dostają w ryj. Nie dosłownie. Dziwne mamy społeczeństwo, gdzie akceptowalne jest podejście i rozmowa w klubie, a na ulicy to już musi być dziwak,albo ruchacz. W USA, ogólnie na zachodzie jest nieco inna mentalność. Tam dziewczyny potrafią nawet odmówić w taki sposób, żeby facetowi było miło. Wiedzą, że to jest niełatwe. Skąd tyle ogłoszeń na stronach typu "spotted", gdzie ktoś nie miał jaj, by podejść, a teraz szuka tej jedynej/jedynego z autobusu lub ulicy? Później czytam takie komentarze dziewczyn-"trzeba było podejść, co Ci zależało?", "nie gryziemy", "następnym razem po prostu podejdź, pogadaj". Okropne jest to zakłamanie.

Edytowane przez UzytkownikBeta
Czas edycji: 2015-10-01 o 09:54
UzytkownikBeta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-01, 10:05   #371
ilios
PIP.
 
Avatar ilios
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 19 192
GG do ilios
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Coś mi się tylko nie zgadza. Mówisz, że jesteś introwertykiem.
Cytat:
Nie jestem przebojowy, ale nie jestem ostatnim, którego gryzą psy. Poczucie humoru ewoulowało wraz z wiekiem, pozostał czarny humor. Jestem typem introwertycznym, musiałbym zamieszkać z towarzystwem bardzo imprezowym, by to się zmieniło, ale mam swoje mieszkanie, więc nie będę wynajmował stancji ze studenciakami typu YOLO.
Sama jestem umiarkowaną introwertyczką, ale znam wielu takich bardziej niż ja i dla nikogo z nas w sytuacji na ławce
Cytat:
Siedziała na ławce dziewczyna, z podróżna walizką, grzebała coś w telefonie, przysiadłem się obok. Naturalnym jest dla mnie rozpoczęcie rozmowy
rozpoczęcie osoby z obcą osobą nie jest naturalne.
Tak mają osoby ekstrawertyczne, mój chłopak tak np ma - czy jestesmy w knajpie czy w taksówce jedziemy - zagaduje zawsze wszystkich wszedzie, robi to mega naturalnie i w niewymuszony sposob, strasznie mu tego zazdroszczę, jako osoba, ktora potrzebuje czasu zeby sie z kims oswoić.
Takie "small talki" zdecydowanie nie są domeną introwertyków, nas one zbijają z tropu, wpychają do skorupy i mamy wrażenie, że ktoś na chama się wpycha w naszą prywatną przestrzeń.
Tak więc albo introwertykiem nie jesteś, albo jesteś i na siłę zmuszasz się do zagadywania ludzi i przez to są one dziwne i wymuszone.
ilios jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-10-01, 10:14   #372
UzytkownikBeta
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 153
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Cytat:
Napisane przez ilios Pokaż wiadomość
Coś mi się tylko nie zgadza. Mówisz, że jesteś introwertykiem.

Sama jestem umiarkowaną introwertyczką, ale znam wielu takich bardziej niż ja i dla nikogo z nas w sytuacji na ławce

rozpoczęcie osoby z obcą osobą nie jest naturalne.
Tak mają osoby ekstrawertyczne, mój chłopak tak np ma - czy jestesmy w knajpie czy w taksówce jedziemy - zagaduje zawsze wszystkich wszedzie, robi to mega naturalnie i w niewymuszony sposob, strasznie mu tego zazdroszczę, jako osoba, ktora potrzebuje czasu zeby sie z kims oswoić.
Takie "small talki" zdecydowanie nie są domeną introwertyków, nas one zbijają z tropu, wpychają do skorupy i mamy wrażenie, że ktoś na chama się wpycha w naszą prywatną przestrzeń.
Tak więc albo introwertykiem nie jesteś, albo jesteś i na siłę zmuszasz się do zagadywania ludzi i przez to są one dziwne i wymuszone.
Kosztowało mnie to wiele cierpień. To właśnie jedna z tych zmian, na które poświeciłem wiele czasu. Nauczyłem się akceptować strach, kontrolować go, oswoiłem lęki. Zanim zacząłem zagadywać ludzi miałem pełne gacie, więcej siedziałem w głowie, analizowałem co, jak, dlaczego. Nadal nie jest to w 100% takie łatwe jak może wynikać z mojego postu. Kiedyś bym spalił buraka, gdybym miał porozmawiać z dziewczyną poznaną w kolejce. Miałem straszne lęki co do podejść. Nauczyłem się pewnej metody-zaakceptuj strach, a stanie się Twoim sprzymierzeńcem. Gdy bałem się podejść do dziewczyny, miałem metodę-przyznać się jej do tego, lepiej było powiedzieć, że się boję niż kamuflować to teatrzykiem i zgrywać bohatera.
UzytkownikBeta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-01, 10:27   #373
ilios
PIP.
 
Avatar ilios
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 19 192
GG do ilios
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta Pokaż wiadomość
Kosztowało mnie to wiele cierpień. To właśnie jedna z tych zmian, na które poświeciłem wiele czasu. Nauczyłem się akceptować strach, kontrolować go, oswoiłem lęki. Zanim zacząłem zagadywać ludzi miałem pełne gacie, więcej siedziałem w głowie, analizowałem co, jak, dlaczego. Nadal nie jest to w 100% takie łatwe jak może wynikać z mojego postu. Kiedyś bym spalił buraka, gdybym miał porozmawiać z dziewczyną poznaną w kolejce. Miałem straszne lęki co do podejść. Nauczyłem się pewnej metody-zaakceptuj strach, a stanie się Twoim sprzymierzeńcem. Gdy bałem się podejść do dziewczyny, miałem metodę-przyznać się jej do tego, lepiej było powiedzieć, że się boję niż kamuflować to teatrzykiem i zgrywać bohatera.
Szacunek w takim razie - szczerze i bez sarkazmu - rozumiem ile wysiłku musiała Cię kosztować taka przemiana
ilios jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-01, 11:01   #374
night prowler
Zadomowienie
 
Avatar night prowler
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 520
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

UżytkownikuBeta z zaangażowaniem przeczytałam dziś cały wątek i mogę Ci powiedzieć jedno. Jeśli w prywatnej rozmowie rozsiewasz choć 1/10 tego uroku osobistego, który wylewa się z Twoich wypowiedzi na forum, to ja się zupełnie nie dziwię brakowi powodzenia.

Brzmisz pyszałkowato, jesteś przewrażliwiony na swoim punkcie i chyba nie lubisz i nie szanujesz ludzi.

Ja wiem, że to klasyka wizażu, ale na serio polecałabym psychologa. I to takiego, z którym będziesz z pokorą pracował a nie wykłócał się jak ekspert z ekspertem.

To, jak mówisz o ludziach, jakie relacje opisujesz w mojej opinii pokazuje, że możesz mieć ogromne problemy ze stworzeniem wartościowych związków( nie tylko na płaszczyźnie romantycznej).
__________________
I'm feelin' posh so address me with an accent.
night prowler jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-01, 11:23   #375
Inesse
Raczkowanie
 
Avatar Inesse
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 107
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

A próbowałeś jeździć na jakieś wyjazdy? Jest mnóstwo klubów turystycznych, grup na FB organizujących wyjazdy w góry, na kajaki, na zwiedzanie jakichś miejsc.
Na wiele z nich jeździ dużo singli i - jak zauważyłam na tych, na których byłam - dużo kobiet.
Można się poznać w warunkach bardzo naturalnych i neutralnych. Jest czas na pogadanie, więc odpada problem "nie spodobałeś mi się na pierwszy rzut oka, więc nic z tego", bo może się właśnie okazać, że ktoś kto na pierwszy rzut oka się nie spodobał, przy bliższym spotkaniu jednak się spodoba i to bardzo.
Ludzie na takich wyjazdach są otwarci i chętni do poznawania innych osób.

Wydaje mi się to dużo lepsze i skuteczniejsze niż zagadywanie na ulicy. W zasadzie prawie wszystkie moje związki (nie żeby ich było jakoś strasznie dużo ) rozpoczęły się właśnie od poznania kogoś na takim wyjeździe czy wycieczce.
Inesse jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-01, 11:54   #376
DziewczynaWloczykija
Zadomowienie
 
Avatar DziewczynaWloczykija
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 145
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Cytat:
Źle to widzisz. Ja uważam, że dziewczyna ładna, musi wykazać się tą fajnością, zazwyczaj są to laski typu "chcę być modelką, przynajmniej fejsbukową, bo mam setki lajków, jestem taka piękna". Mądroscią się nie wyróżniają. Mam inne doświadczenie z kontaktów z takimi, nie mówię, że są nie miłe i głupie, ale wiele ładnych dziewczyn jest delikatnie mówiąc trochę pusta, nie mają fajnych zainteresowań. Faceci się kręcą jak much przy gównie, więc ambicji też za wiele nie mają.
A czym musi wobec tego wykazać się przeciętna albo niezbyt atrakcyjna dziewczyna? Bo z Twojej wypowiedzi wynika, że zagadujesz tylko do tych ładnych i masz nadzieję, że może będą miały coś do powiedzenia i nie będzie wstyd się z nimi pokazać w towarzystwie.

Cytat:
Zazwyczaj nie jestem w typie jakiejkolwiek dziewczyny, więc żadne zaskoczenie. Gdyby to była sytuacja, w której 1/10 mi taki numer robi nie widziałbym w tym nic dziwnego. Ale 9/10 urywa ze mną kontakt lub sprowadza do kumpelstwa.
Ale dziewczyny na forum napisały, że nie odrzuciłyby Cię ze względu na wygląd. Więc albo masz pecha i zagadujesz akurat do tych, którym się nie podobasz, albo problem nie tkwi w wyglądzie. Obstawiam to drugie.

Cytat:
Z leginsami wyrwałaś z kontekstu. Masz kolegów? To posłuchaj co uważają na temat dziewczyn, które mają hot ciało i strój. To jest powierzchowne opiniowanie, tak działa umysł-dziewczyna w mini/leginsach,powiększonymi piersiami wychodzącymi z dekoltu=suka do bzykania, dziewczyna skromnie ubrana=nieśmiała , mol książkowy, typ domatorki. Są to opinie psychologów na ten temat. Postrzeganie przez pryzmat powierzchowności.
A nie poczytałeś, co psychologowie mają do powiedzenia na temat stereotypów?

Cytat:
Widać też Twoje nieobycie z facetami, spławiasz kogoś nawet nie poznając. Albo masz tak wielu adoratorów, że już masz w nosie każdego kto zdobył się na odwagę i podszedł, żeby porozmawiać. Uwierz, że facetom ciężko jest zdobyć się w miejscu publicznym na zaczepienie kobiety, w myslach walczą jak zdobyć się na ten ruch. A potem dostają w ryj. Nie dosłownie.
Ale dlaczego uważasz, że mam chcieć poznać bliżej kogoś, kto odrzuca mnie z wyglądu? Przecież takie spotkanie nie byłoby dla mnie przyjemne. Już pomijając fakt, że nie umawia się ze mną ktoś, kto zna mnie np. z forum poświęconego wspólnym zainteresowaniom, a jakiś gość z ulicy, który wie o mnie tylko tyle, że mam fajne cycki.

A to całe spotted to w mojej opinii totalne przecięgie. Nie ruszyłoby mnie zaproszenie na kawę w stylu: "Widziałem cię, jesteś ładna, chcę z tobą chodzić". Poza tym jeśli facet nie ma jaj, żeby zagadać i dostać kosza od razu w autobusie, to będzie miał jaja dostać kosza w kawiarni?
DziewczynaWloczykija jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-01, 12:10   #377
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta Pokaż wiadomość
Później czytam takie komentarze dziewczyn-"trzeba było podejść, co Ci zależało?", "nie gryziemy", "następnym razem po prostu podejdź, pogadaj". Okropne jest to zakłamanie.
I tym razem mamy, że kobiety są zakłamane Zakłamane hipokrytki na dodatek. A ładne są zwykle puste.

Mam wrażenie, że gdzieś w głębi masz o kobietach niezbyt pochlebne zdanie. Może nie całkiem świadomie, ale ono się przebija w wypowiedziach. Skoro kobiety takie fe, to po co jakiejś szukasz? Co chwilę się przewijają jakieś stereotypy, albo negatywne opinie o kobietach. Jeśli tak w głębi ducha uważasz, to w sumie nie dziwne, że nie masz ochoty się starać. Może czujesz, że kobiety nie zasługują.

Co to tak konkretnie znaczy, że kobiety sprowadzają kontakty z Tobą do kumpelstwa? Gdybyś próbował poderwać na przykład mnie, to też bym sprowadziła - nie nawiązuję od razu romantycznych relacji z człowiekiem, którego totalnie nie znam. Co nie znaczy, że nic by się z tego nie mogło rozwinąć później.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-01, 12:19   #378
201607010856
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 294
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Autor jakoś ciągle dopatruje się problemu w wyglądzie, sensowniejsze by było jakby tu sam wstawił fotę i wtedy można by się jakoś do tego odnieść. Wszelkie argumenty dot. charakteru czy podejścia zbywa żaleniem się dalej, że ładniejsi mają większe powodzenie, a on na swoim koncie nie ma, więc jego problemem jest wygląd.
Nie wiem, nie widziałam go, ale wystarczy spojrzeć na ulice, gdzie widzi się masę niezbyt atrakcyjnych ludzi, którzy się jednak "sparowali" z kimś i jak widać wygląd im tego nie uniemożliwił.
Ale tego nie da się tak ocenić. Ktoś dla nas moze być brzydki, a dla swojego partnera przeciwnie.

Co do autora - jeśli nie odpisywały z powodu samego zdjęcia to albo jest ono wyjątkowo niekorzystne, albo rzeczywiście nie wyglądasz zbyt dobrze. Rzeczy typu "Nie każdy patrzy na wygląd" można wsadzić między bajki, bo to akurat bardzo się liczy, partner musi mnie pociągać, nie wyobrażam sobie związku z kimś, kto mi się średnio podoba. Takie podejście miałam zawsze, robiłam ostry przesiew, wiele osób odpadło nawet jeśli teoretycznie było fajnych z charakteru - i dzięki temu mam teraz kogoś, kto odpowiada mi w 100% zarówno z chakateru jak i wyglądu To samo w drugą stronę. I trochę jednak przykro jak widzę związku innych osób gdzie facet/dziewczyna otwarcie mówią, że inni im się bardziej podobają z wyglądu. Albo namawiają swoją połówkę do zmian w wyglądzie. Etc.

Edytowane przez 201607010856
Czas edycji: 2015-10-01 o 12:25
201607010856 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-01, 13:06   #379
201607040950
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta
ODNIOSĘ się jeszcze do zarzucanego mi poczucia wyższości, pogardy dla innych.
Odniosę się raz jeszcze do Twojego poczucia wyższości i pogardy dla innych. Tylko do tego świeżutkiego - bo do poprzednich przejawów odniosłam się już wcześniej.
Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta
Znam dziewczyny, które mają faceta, wystarczy, że poczują się "samotne",bo wyjechał na miesiąc, a ta już potrafi puścić się z kimś kto ją zauroczył. Czuję się wyżej. Naprawdę. Od takich ludzi czuję się zdecydowanie wyżej.
Kolejna wskazówka pozwalająca wysnuć tezę o patologicznym środowisku w jakim przebywasz. Jeśli wiesz z kim się "puszczają" to relacja musi być bliska. Jeśli "puszczają" się z Tobą, to jesteście siebie warci. Jeśli wiedzę o sposobie ich prowadzenia czerpiesz pocztą pantoflową, to nie masz prawa czuć się "wyżej".
Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta
Też mam często nastrój, że z nikim nie mam ochoty rozmawiać, myślę, że to normalne, mamy wiele spraw na głowie, tylko ja nie mam problemu z odmawianiem komukolwiek swego czasu czy nr telefonu, bo mnie nikt o to nie prosi.
Nie masz problemu z odmawianiem komukolwiek - bo nie masz okazji do odmawiania.
Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta
Wolę czerpać radość z obcowania z drugą osobą, a to, że poczuję czasami więź, niestety jednostronną to już nic na to nie poradzę. Gdybym mógł przebierać jak warzywa w biedrze, to pewnie ta więź byłaby bardziej wybredna i niezbyt częsta.
I Tobie się wydaje, że tego nastawienia nie widać?
"Czerpię radość z obcowania z Tobą" bo akurat nic lepszego nie mam pod ręką, ale jakbym miał to byś nie miał/miała szans bo bym się wybredny zrobił? Czemu ktokolwiek stojący w rozwoju emocjonalnym wyżej od buraka (nie - nie tego imprezowego, pastewnego) miałby czuć więź z kimś takim?
Większość ludzi to czuje - tyle tylko, że większość z nich nie jest w stanie tego nazwać i umotywować: trzyma dystans albo się wycofuje bez podania przyczyny.
Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta
Kobieta chce się poczuć wyjątkowo, nie chce być jedną z tysiąca. Ale jak facet jest jednym z tysiąca, który podbija do kobiety to jak to wygląda? Ja mam być jednym z tysiąca zalotników, ale już nie mogę sobie szukać kilku innych naraz, tylko łaskawie czekać na spławienie od tej jednej? Trochę hipokryzją jedzie.
Kobieta z batalionem zalotników w tym samym czasie? Zamęczyliby ją. Wymyślasz.
Jeśli Twoje znajomości trwają tak krótko jak opisujesz, a w międzyczasie szukasz sobie "kilku innych" to nie rozumiem skąd zdziwienie, że dziewczyny uciekają.
Bo nie chcą być jednymi z setki Twoich aktualnych podrywów. Rwąc po sklepach, barach, klubach, parkach, skwerach, ławkach i księgarniach dajesz jasny sygnał, że jest to dla Ciebie norma. Dziewczyna ma wszelkie podstawy by sądzić, że tego samego dnia zagadujesz do pięciu czy dziesięciu innych w taki sam sposób - czemu mają się kłopotać z grzecznym odmawianiem Ci czy tłumaczeniem dlaczego nic z tego nie będzie, skoro Ty jednocześnie wysyłasz komunikat "jak nie Ty to inna", "w sumie to tylko trenuję podryw" i "jakbym miał większy wybór to bym przebierał"?
To nie jedzie hipokryzją, bo to hipokryzja jest - w czystej formie.
Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta
Źle to widzisz. Ja uważam, że dziewczyna ładna, musi wykazać się tą fajnością, zazwyczaj są to laski typu "chcę być modelką, przynajmniej fejsbukową, bo mam setki lajków, jestem taka piękna". Mądroscią się nie wyróżniają. Mam inne doświadczenie z kontaktów z takimi, nie mówię, że są nie miłe i głupie, ale wiele ładnych dziewczyn jest delikatnie mówiąc trochę pusta, nie mają fajnych zainteresowań. Faceci się kręcą jak much przy gównie, więc ambicji też za wiele nie mają.
Znowu dziunie. I to dziunie, którymi gardzisz. Właśnie porównałeś je do gów*a.
W którym to dokładnie miejscu Ty wykazujesz się 'fajnością", bo mi niezmiennie umyka.
"Zawsze starałem się być dobrym człowiekiem, pomagać ludziom w potrzebie, zwierzętom, dzieciom w patologicznych rodzinach" - masz 25 czy 26 lat, pińcet pasji, absorbującą pracę, non stop latasz na podryw i imprezujesz ze swoim patologicznym towarzystwem - kiedy znajdujesz czas na pomaganie ludziom w potrzebie, zwierzętom i dzieciom w patologicznych rodzinach?
I to tak z potrzeby serca czy w ramach odpokutowania tego, jak okropnie myśli w Twojej głowie traktują ludzi dookoła? Bo po tym, co od rana napisałeś mam wrażenie, że raczej to drugie.
Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta
Z leginsami wyrwałaś z kontekstu. Masz kolegów? To posłuchaj co uważają na temat dziewczyn, które mają hot ciało i strój. To jest powierzchowne opiniowanie, tak działa umysł-dziewczyna w mini/leginsach,powiększonymi piersiami wychodzącymi z dekoltu=suka do bzykania, dziewczyna skromnie ubrana=nieśmiała , mol książkowy, typ domatorki. Są to opinie psychologów na ten temat. Postrzeganie przez pryzmat powierzchowności.
Kolejny przykład głębokiego szacunku do kobiet. "Suka do bzykania".
Jak by się to dziewczę nie zachowywało, nie ubierało i czego by od życia nie oczekiwało, nie masz prawa tak o niej myśleć ani tym bardziej mówić.
Zapoznałeś się z opiniami psychologów na temat postrzegania przez pryzmat powierzchowności i poczułeś się upoważniony do tytułowania ludzi "sukami do bzykania"? Tak działa umysł buca - i to nie jest opinia, która nasuwa mi się przez pryzmat Twojej powierzchowności.
Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta
Nie, nie oczekuję. Widać też Twoje nieobycie z facetami, spławiasz kogoś nawet nie poznając. Albo masz tak wielu adoratorów, że już masz w nosie każdego kto zdobył się na odwagę i podszedł, żeby porozmawiać. Uwierz, że facetom ciężko jest zdobyć się w miejscu publicznym na zaczepienie kobiety, w myslach walczą jak zdobyć się na ten ruch. A potem dostają w ryj. Nie dosłownie. Dziwne mamy społeczeństwo, gdzie akceptowalne jest podejście i rozmowa w klubie, a na ulicy to już musi być dziwak,albo ruchacz. W USA, ogólnie na zachodzie jest nieco inna mentalność. Tam dziewczyny potrafią nawet odmówić w taki sposób, żeby facetowi było miło.
Spławianie facetów zaczepiających człowieka na ulicy nie jest wyznacznikiem "nieobycia z facetami". Wręcz przeciwnie, to raczej nieobyta na to pójdzie i pomyśli sobie "och, ach, jak cudnie" - pierwszy, drugi czy trzeci, który odejdzie nie zostawiając numeru telefonu albo nie odezwie się później skutecznie leczy ze złudzeń i szafowania kurtuazją.
To nie jest wina kobiet, że społeczeństwo mamy jakie mamy. One w nim żyją i doświadczenie mówi im, że zaczepiający je na ulicy facet raczej nie wróży niczego dobrego, w najlepszym wypadku będzie to chwila miłej lub niemiłej rozmowy.

Ktoś Ci zabrania wyprowadzki do USA? Na wschodzie też jest nieco inna mentalność. Jak zaczniesz podrywać nastoletnie Japonki, to nawet nie będziesz wiedział, czy odmawiają, tak będzie miło.

I raz jeszcze coś, co napisałeś wcześniej:
Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta
Tak, tak, biedne, skrzywdzone śliczne kobiety, szkoda, że takiej jeszcze nie widziałem. To, że żadna mnie nie chce nie oznacza, że nie poznałem ich życia z ich własnych opowieści. Największym problemem jest to, że poszedł do innej, a ona biedna zrozpaczona go nienawidzi, facet to świnia, przychodzi weekend idzie odreagować stresy na imprezę, ma branie, samoocena wzrasta i jest git.
Oczekujesz, że "suki do ruchania" będą się liczyć z Twoimi uczuciami... dlaczego właściwie?
201607040950 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-10-01, 13:15   #380
201607010856
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 294
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Cytat:
Napisane przez adeedra Pokaż wiadomość
Odniosę się raz jeszcze do Twojego poczucia wyższości i pogardy dla innych. Tylko do tego świeżutkiego - bo do poprzednich przejawów odniosłam się już wcześniej.

Kolejna wskazówka pozwalająca wysnuć tezę o patologicznym środowisku w jakim przebywasz. Jeśli wiesz z kim się "puszczają" to relacja musi być bliska. Jeśli "puszczają" się z Tobą, to jesteście siebie warci. Jeśli wiedzę o sposobie ich prowadzenia czerpiesz pocztą pantoflową, to nie masz prawa czuć się "wyżej".

Nie masz problemu z odmawianiem komukolwiek - bo nie masz okazji do odmawiania.

I Tobie się wydaje, że tego nastawienia nie widać?
"Czerpię radość z obcowania z Tobą" bo akurat nic lepszego nie mam pod ręką, ale jakbym miał to byś nie miał/miała szans bo bym się wybredny zrobił? Czemu ktokolwiek stojący w rozwoju emocjonalnym wyżej od buraka (nie - nie tego imprezowego, pastewnego) miałby czuć więź z kimś takim?
Większość ludzi to czuje - tyle tylko, że większość z nich nie jest w stanie tego nazwać i umotywować: trzyma dystans albo się wycofuje bez podania przyczyny.

Kobieta z batalionem zalotników w tym samym czasie? Zamęczyliby ją. Wymyślasz.
Jeśli Twoje znajomości trwają tak krótko jak opisujesz, a w międzyczasie szukasz sobie "kilku innych" to nie rozumiem skąd zdziwienie, że dziewczyny uciekają.
Bo nie chcą być jednymi z setki Twoich aktualnych podrywów. Rwąc po sklepach, barach, klubach, parkach, skwerach, ławkach i księgarniach dajesz jasny sygnał, że jest to dla Ciebie norma. Dziewczyna ma wszelkie podstawy by sądzić, że tego samego dnia zagadujesz do pięciu czy dziesięciu innych w taki sam sposób - czemu mają się kłopotać z grzecznym odmawianiem Ci czy tłumaczeniem dlaczego nic z tego nie będzie, skoro Ty jednocześnie wysyłasz komunikat "jak nie Ty to inna", "w sumie to tylko trenuję podryw" i "jakbym miał większy wybór to bym przebierał"?
To nie jedzie hipokryzją, bo to hipokryzja jest - w czystej formie.

Znowu dziunie. I to dziunie, którymi gardzisz. Właśnie porównałeś je do gów*a.
W którym to dokładnie miejscu Ty wykazujesz się 'fajnością", bo mi niezmiennie umyka.
"Zawsze starałem się być dobrym człowiekiem, pomagać ludziom w potrzebie, zwierzętom, dzieciom w patologicznych rodzinach" - masz 25 czy 26 lat, pińcet pasji, absorbującą pracę, non stop latasz na podryw i imprezujesz ze swoim patologicznym towarzystwem - kiedy znajdujesz czas na pomaganie ludziom w potrzebie, zwierzętom i dzieciom w patologicznych rodzinach?
I to tak z potrzeby serca czy w ramach odpokutowania tego, jak okropnie myśli w Twojej głowie traktują ludzi dookoła? Bo po tym, co od rana napisałeś mam wrażenie, że raczej to drugie.

Kolejny przykład głębokiego szacunku do kobiet. "Suka do bzykania".
Jak by się to dziewczę nie zachowywało, nie ubierało i czego by od życia nie oczekiwało, nie masz prawa tak o niej myśleć ani tym bardziej mówić.
Zapoznałeś się z opiniami psychologów na temat postrzegania przez pryzmat powierzchowności i poczułeś się upoważniony do tytułowania ludzi "sukami do bzykania"? Tak działa umysł buca - i to nie jest opinia, która nasuwa mi się przez pryzmat Twojej powierzchowności.

Spławianie facetów zaczepiających człowieka na ulicy nie jest wyznacznikiem "nieobycia z facetami". Wręcz przeciwnie, to raczej nieobyta na to pójdzie i pomyśli sobie "och, ach, jak cudnie" - pierwszy, drugi czy trzeci, który odejdzie nie zostawiając numeru telefonu albo nie odezwie się później skutecznie leczy ze złudzeń i szafowania kurtuazją.
To nie jest wina kobiet, że społeczeństwo mamy jakie mamy. One w nim żyją i doświadczenie mówi im, że zaczepiający je na ulicy facet raczej nie wróży niczego dobrego, w najlepszym wypadku będzie to chwila miłej lub niemiłej rozmowy.

Ktoś Ci zabrania wyprowadzki do USA? Na wschodzie też jest nieco inna mentalność. Jak zaczniesz podrywać nastoletnie Japonki, to nawet nie będziesz wiedział, czy odmawiają, tak będzie miło.

I raz jeszcze coś, co napisałeś wcześniej:

Oczekujesz, że "suki do ruchania" będą się liczyć z Twoimi uczuciami... dlaczego właściwie?
O, zgadzam się Od siebie jeszcze dodam (kierując to do autora), że sama byłam w takiej sytuacji, że do mnie podbijało sporo facetów, także on w jakiś sposób był tym "jednym z wielu". Pomijając wygląd to urzekł mnie takim normalnym podejściem, że tak o chciał się ze mną zaprzyjaźnić, bo zwyczajnie mnie polubił Nie startował do mnie, nie byłam jedną z wielu lasek, które akurat próbował wyrwać. I to sprawiło, że zaczął mi się mega podobać. Bo nie był desperatem jak cała reszta "adoratorów", którym jak nie wychodziło ze mną to urywali kontakt. Też sobie wkręcał, że nie ma szans, skoro tylu facetów się wokół mnie kręci, nawet jego kolegów, a tu niespodzianka - bo on podobał mi się od samego początku

Kobiety nie są głupie, od razu widać jak ktoś "urabia" kilka lasek naraz
201607010856 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-01, 13:22   #381
201607040950
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Cytat:
Napisane przez DziewczynaWloczykija Pokaż wiadomość
Ale dlaczego uważasz, że mam chcieć poznać bliżej kogoś, kto odrzuca mnie z wyglądu? Przecież takie spotkanie nie byłoby dla mnie przyjemne. Już pomijając fakt, że nie umawia się ze mną ktoś, kto zna mnie np. z forum poświęconego wspólnym zainteresowaniom, a jakiś gość z ulicy, który wie o mnie tylko tyle, że mam fajne cycki.
Ludzie odrzucają Cię z wyglądu? I odechciewa Ci się z nimi kontaktów bo nieładni a przebywanie w ich towarzystwie jest nieprzyjemne?
To w kontekście ewentualnego związku erotyczno-emocjonalnego, czy w ogóle kontaktów z ludźmi?
201607040950 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-01, 13:30   #382
DziewczynaWloczykija
Zadomowienie
 
Avatar DziewczynaWloczykija
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 145
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Cytat:
Ludzie odrzucają Cię z wyglądu? I odechciewa Ci się z nimi kontaktów bo nieładni a przebywanie w ich towarzystwie jest nieprzyjemne?
To w kontekście ewentualnego związku erotyczno-emocjonalnego, czy w ogóle kontaktów z ludźmi?
Przede wszystkim na samym początku muszę wyjaśnić, że chodzi o mężczyzn przystojnych lub nie, ale o takich, którzy mi się podobają bądź nie. Jeżeli facet w ogóle nie jest w moim typie, to się z nim nie umówię - również dlatego, żeby gościa nie ranić i nie robić mu nadziei. Umówiłabym się natomiast bez problemu z facetem obiektywnie brzydkim, ale interesującym dla mnie samej.
DziewczynaWloczykija jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-01, 13:58   #383
201607040950
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Cytat:
Napisane przez DziewczynaWloczykija Pokaż wiadomość
Przede wszystkim na samym początku muszę wyjaśnić, że chodzi o mężczyzn przystojnych lub nie, ale o takich, którzy mi się podobają bądź nie. Jeżeli facet w ogóle nie jest w moim typie, to się z nim nie umówię - również dlatego, żeby gościa nie ranić i nie robić mu nadziei. Umówiłabym się natomiast bez problemu z facetem obiektywnie brzydkim, ale interesującym dla mnie samej.
To już wyjaśniłaś wcześniej.
Cytat:
Przystojny - taki, który cechuje się przyjemną powierzchownością i dobrą postawą, wywołuje przyjemne odczucia estetyczne; ładny, urodny, urodziwy, atrakcyjny, interesujący, ponętny;
Tacy, którzy Ci się podobają = tacy, którzy cechują się przyjemną dla Ciebie powierzchownością i dobrą postawą, wywołują przyjemne odczucia estetyczne; są ładni, urodni, urodziwi, atrakcyjni, interesujący, ponętni.
Co za różnica, czy to typ Brada Pitta czy Serge'a Gainsbourga? To dokładnie ta sama zasada tylko obiekty inne.

Więc ponawiam pytanie:
Cytat:
Ludzie odrzucają Cię z wyglądu? I odechciewa Ci się z nimi kontaktów bo nieładni a przebywanie w ich towarzystwie jest nieprzyjemne?
To w kontekście ewentualnego związku erotyczno-emocjonalnego, czy w ogóle kontaktów z ludźmi?
201607040950 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-01, 14:23   #384
stewardesa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;5295898 4]
tylko jeśli uważasz autorze, że wszystkie laski, które zaczepiasz traktują Cię z pogardą to czy przypadkiem nie uderzasz do specyficznego typu kobiet? bo mam wrażenie, że tak właśnie jest
jasne, wygląd jest ważny, ale jeśli kierujesz się w stronę wypacykowanych laluń, to tak, one będą traktowały Cię z pogardą, bo przyszły tam szukać mega przystojniaka z kasą i przeciętny facet nie jest w ich sferze zainteresowań
a nie wierzę, że normalna zwyczajna (nie mówię brzydka!) dziewczyna od razu potraktuje Cię z góry, jeszcze się z czymś takim nie spotkałam (a swego czasu duuużo imprezowałam, w różnym towarzystwie i wiele się naoglądałam ), co najwyżej delikatnie spławi w końcu (co nie oznacza wcale pogardy, może za to oznaczać, że a) jest zajęta, b) nie ma dzisiaj ochoty na nowe znajomości, c) nie jesteś w jej typie, d) przyszła z dawno niewidzianą znajomą i jej chce poświęcić czas itp itd)
chyba, że po prostu źle zaczynasz i/lub źle przeprowadzasz rozmowy i tu jest druga kwestia, w której może tkwić problem u Ciebie (i u wieeeelu innych facetów, wierz mi)[/QUOTE]Tak właśnie podejrzewam, że on celuje tylko w ślicznotki, ale nie wygląda jakby był poniżej ich ligi, więc nie wiem, o co chodzi. Odpowiedzi b i d bym odrzuciła, brzmią jak wymówki.
Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta Pokaż wiadomość
Przykład pierwszy z brzegu. Chodzę z kolegą po galerii, chciał kupić buty. Poszedłem z nim pod łazienkę, żeby poczekać aż załatwi swoje potrzeby, więc poczekam. Siedziała na ławce dziewczyna, z podróżna walizką, grzebała coś w telefonie, przysiadłem się obok. Naturalnym jest dla mnie rozpoczęcie rozmowy: "cześć, widzę, że wybierasz się chyba w podróż?" -"tak, jadę do domu na weekend do Wrocławia","na weekend z tak dużą walizką? Chyba zabrałaś ze sobą całą szafę" -"nie, połowa to książki i notatki, muszę się pouczyć, bo mam koło w poniedziałek", "o której masz pociąg?"-"za póltorej godziny...", " jestem teraz z kolegą, ale myślę, że nie będzie miał nic przeciwko jak go zostawię na trochę i poszedłbym z Tobą na kawę, a znam bardzo fajne miejsce" -"super , możemy się przejść, tylko żebym nie spóźniła się na pociąg". Zabrałem ją na kawę w galerii w Złotych Tarasach, świetne miejsce, z zewnatrz nie widac, ze to kawiarnia tylko sklep, wystawa, z pięknymi meblami i akcesoriami domowymi, trzeba przejść przez całość, a na końcu jest przytulna kawiarnia (polecam). Porozmawialismy na wiele tematów, dziewczynie buzia się nie zamykała, żartowaliśmy, było miło. Odprowadziłem ją na pociąg, wymieniliśmy się numerami, buziak w policzek. Napisałem jej jeszcze tego samego dnia jak podróż czy dojechała bezpiecznie. Dostałem odpowiedz dopiero po 30 godzinach, że "tak, sorry, że teraz dopiero odpisuje, ale nie miałam nic na koncie". Nie byłem zły, nie nawiązałem do tego, tylko, że fajnie by było jeszcze się spotkać kiedyś i pogadać na jeden z niedokonczonych tematów (o filmach, dziewczyna zdawała na aktorstwo, ale zrezygnowała). Nic więcej nie napisała. Już nigdy.
Może trzeba było napisać jeszcze raz, ale przecież nie będziesz się starał, to by było poniżające.
Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta Pokaż wiadomość
Reakcje były pozytywne, zazwyczaj się uśmiechały, mówiły, że mają chłopaka, ale są pozytwnie zaskoczone, że nie bałem się do nich podejść. Niektóre brały mnie za podrywacza, inne za wariata, ale to mnie doświadczyło, nauczyłem się reakcji kobiet w różnych sytuacjach.
To próbuj dalej.
Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta Pokaż wiadomość
Ale czasami na twarzy jest tak mina "WTF?!, koleś weź odbij, nie masz szans". Nawet dostałem taką informację prosto z ust. "Koleś, idź sobie pogadaj z kimś innym, może i jesteś fajny, ale i tak nie masz szans". Taka nagroda mnie spotkała, a chciałem porozmawiać...
Niespodzianka - nie wszyscy zawsze będą dla nas mili. Życie nie będzie zawsze miłe.

Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta Pokaż wiadomość
ODNIOSĘ się jeszcze do zarzucanego mi poczucia wyższości, pogardy dla innych.
To może ja się odniosę:
Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta Pokaż wiadomość
Nie celuję w dziewczyny, których zainteresowania nie wykraczają poza ciuchy i imprezy, bo nie miałbym o czym rozmawiać.
A masz chociaż u nich jakiekolwiek szanse? Bo to naprawdę śmiesznie brzmi w kontekście tego wątku. Może skup się na poprawieniu relacji z kobietami, a nie wyszukiwaniu wśród nich grup, którymi mógłbyś gardzić.
Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta Pokaż wiadomość
Źle to widzisz. Ja uważam, że dziewczyna ładna, musi wykazać się tą fajnością, zazwyczaj są to laski typu "chcę być modelką, przynajmniej fejsbukową, bo mam setki lajków, jestem taka piękna". Mądroscią się nie wyróżniają. Mam inne doświadczenie z kontaktów z takimi, nie mówię, że są nie miłe i głupie, ale wiele ładnych dziewczyn jest delikatnie mówiąc trochę pusta, nie mają fajnych zainteresowań. Faceci się kręcą jak much przy gównie, więc ambicji też za wiele nie mają.
Jeżeli sugerujesz, że istnieje jakakolwiek korelacja między urodą a inteligencją lub ambicjami, to tylko swojej inteligencji uwłaczasz. Co się tak uwziąłeś na te piękne dziunie czy jak je tam nazywasz? Ganiają za Tobą czy co? Nie możesz się opędzić? Póki co, to żadna na Ciebie nawet nie patrzy, także przestań się ośmieszać pisaniem jakiej to byś nie chciał.
Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta Pokaż wiadomość
Z leginsami wyrwałaś z kontekstu. Masz kolegów? To posłuchaj co uważają na temat dziewczyn, które mają hot ciało i strój. To jest powierzchowne opiniowanie, tak działa umysł-dziewczyna w mini/leginsach,powiększonymi piersiami wychodzącymi z dekoltu=suka do bzykania, dziewczyna skromnie ubrana=nieśmiała , mol książkowy, typ domatorki. Są to opinie psychologów na ten temat. Postrzeganie przez pryzmat powierzchowności.
To kolegów czy psychologów? A ci koledzy to co? Pewnie mają ten sam problem? Znaczy nie mogą się opędzić od super lasek w legginsach? Biedactwa. Już widzę, jak taka "dziunia" podchodzi do Ciebie, a Ty z pogardą mierzysz wzrokiem jej hot ciało i mówisz "sorry, nie jestem zainteresowany". Tak bardzo to widzę. Tak bardzo, że w ogóle.
Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta Pokaż wiadomość
Rzuciłem parę razy hasło "burak" w odniesieniu do jakiegoś bliżej nieznanego mi osobnika na dyskotece, który woli krzyczeć, pić gwizdać do dziewczyn zamiast do niej podejść. Tak, jest to burak. Same dziewczyny tak mówią o takich osobach, więc nie wiem w czym rzecz. Chyba, że są takie, które lubią takie zachowanie.
Znam dziewczyny, które mają faceta, wystarczy, że poczują się "samotne",bo wyjechał na miesiąc, a ta już potrafi puścić się z kimś kto ją zauroczył. Czuję się wyżej. Naprawdę. Od takich ludzi czuję się zdecydowanie wyżej.
To może znajdź wreszcie osoby, z których mógłbyś brać przykład zamiast kolejnych, kosztem których mógłbyś się wywyższać?
Cytat:
Napisane przez DziewczynaWloczykija Pokaż wiadomość
Pamiętajcie Wizażanki, że nieśmiałe dziewczyny nie mogą nosić długich włosów ani legginsów! Wybacz, rozwalił mnie ten tekst.
Mnie też.
Cytat:
Napisane przez ilios Pokaż wiadomość
A tamta mogla juz nie odpisac, bo byla moze z innego miasta, wiec uznala, ze nie ma sensu tego ciagnac
Też tak pomyślałam.
Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta Pokaż wiadomość
Kobieta chce się poczuć wyjątkowo, nie chce być jedną z tysiąca. Ale jak facet jest jednym z tysiąca, który podbija do kobiety to jak to wygląda? Ja mam być jednym z tysiąca zalotników, ale już nie mogę sobie szukać kilku innych naraz, tylko łaskawie czekać na spławienie od tej jednej? Trochę hipokryzją jedzie.
To nie bądź. Nie podbijaj. Komu na tym zależy?

Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta Pokaż wiadomość
Nie, nie oczekuję. Widać też Twoje nieobycie z facetami, spławiasz kogoś nawet nie poznając. Albo masz tak wielu adoratorów, że już masz w nosie każdego kto zdobył się na odwagę i podszedł, żeby porozmawiać. Uwierz, że facetom ciężko jest zdobyć się w miejscu publicznym na zaczepienie kobiety, w myslach walczą jak zdobyć się na ten ruch. A potem dostają w ryj. Nie dosłownie.
już weź nas nie rozśmieszaj
Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta Pokaż wiadomość
Dziwne mamy społeczeństwo, gdzie akceptowalne jest podejście i rozmowa w klubie, a na ulicy to już musi być dziwak,albo ruchacz. W USA, ogólnie na zachodzie jest nieco inna mentalność. Tam dziewczyny potrafią nawet odmówić w taki sposób, żeby facetowi było miło. Wiedzą, że to jest niełatwe.
O ludzie Kraj też jest winien, a jak. Jak jeszcze wszechświat Ci nie sprzyja? Nie dziwota, że wszyscy Polacy samotni. A nie, czekaj
Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta Pokaż wiadomość
Skąd tyle ogłoszeń na stronach typu "spotted", gdzie ktoś nie miał jaj, by podejść, a teraz szuka tej jedynej/jedynego z autobusu lub ulicy? Później czytam takie komentarze dziewczyn-"trzeba było podejść, co Ci zależało?", "nie gryziemy", "następnym razem po prostu podejdź, pogadaj". Okropne jest to zakłamanie.
I zakłamane, zapomniałam. Zue kobiety. Zue
stewardesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-01, 14:37   #385
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Ja się niestety po części zgadzam z adeedrą. Autor niby z jednej strony jest sympatyczny, a przynajmniej opisuje się w taki sposób... a z drugiej wypływa z jego wypowiedzi masa uprzedzeń do kobiet i chyba właśnie brak szacunku.
I dalej w tym kontekście nie rozumiem po co Ci autorze kobieta, skoro masz wobec kobiet tyle negatywnych emocji.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-01, 14:43   #386
201607010856
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 294
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta Pokaż wiadomość
Nie, nie oczekuję. Widać też Twoje nieobycie z facetami, spławiasz kogoś nawet nie poznając. Albo masz tak wielu adoratorów, że już masz w nosie każdego kto zdobył się na odwagę i podszedł, żeby porozmawiać. Uwierz, że facetom ciężko jest zdobyć się w miejscu publicznym na zaczepienie kobiety, w myslach walczą jak zdobyć się na ten ruch. A potem dostają w ryj. Nie dosłownie. Dziwne mamy społeczeństwo, gdzie akceptowalne jest podejście i rozmowa w klubie, a na ulicy to już musi być dziwak,albo ruchacz. W USA, ogólnie na zachodzie jest nieco inna mentalność. Tam dziewczyny potrafią nawet odmówić w taki sposób, żeby facetowi było miło. Wiedzą, że to jest niełatwe. Skąd tyle ogłoszeń na stronach typu "spotted", gdzie ktoś nie miał jaj, by podejść, a teraz szuka tej jedynej/jedynego z autobusu lub ulicy? Później czytam takie komentarze dziewczyn-"trzeba było podejść, co Ci zależało?", "nie gryziemy", "następnym razem po prostu podejdź, pogadaj". Okropne jest to zakłamanie.
No ale czego Ty wymagasz od ludzi? To normalne, że x kobietom nie będzie przeszkadzało to, ze zagadałeś, tak samo jak to, że kilku to się nie spodoba. Takie ryzyko. Sądzisz, że wszyscy są tacy sami, że jest uniewersalna recepta na podryw? Ja należę do tej drugiej kategorii, dla mnie zawsze jest takie lekko creepy jak jakiś obcy gość podchodzi i zagaduje I każdy był spławiany, od razu ucinałam rozmowę (zwłaszcza jak zaczęłam być w związku). Nie czuję się bynajmniej z tym faktem źle
201607010856 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-01, 16:23   #387
UzytkownikBeta
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 153
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Cytat:
Napisane przez Inesse Pokaż wiadomość
A próbowałeś jeździć na jakieś wyjazdy? Jest mnóstwo klubów turystycznych, grup na FB organizujących wyjazdy w góry, na kajaki, na zwiedzanie jakichś miejsc.
Na wiele z nich jeździ dużo singli i - jak zauważyłam na tych, na których byłam - dużo kobiet.
Można się poznać w warunkach bardzo naturalnych i neutralnych. Jest czas na pogadanie, więc odpada problem "nie spodobałeś mi się na pierwszy rzut oka, więc nic z tego", bo może się właśnie okazać, że ktoś kto na pierwszy rzut oka się nie spodobał, przy bliższym spotkaniu jednak się spodoba i to bardzo.
Ludzie na takich wyjazdach są otwarci i chętni do poznawania innych osób.

Wydaje mi się to dużo lepsze i skuteczniejsze niż zagadywanie na ulicy. W zasadzie prawie wszystkie moje związki (nie żeby ich było jakoś strasznie dużo ) rozpoczęły się właśnie od poznania kogoś na takim wyjeździe czy wycieczce.
Przyznam, że nie miałem okazji w ten sposób poznać ludzi. Ostatni wyjazd zorganizowany, w którym wyjechałem samotnie miałem w wieku 16 lat, na wycieczkę, taka kolonia. Było fajnie, poznałem wiele osób, ale dziewczyny lgnęły do innych. Na poziomie koleżeńskim było ok, ale wolały kogoś innego z kim można przyjemnie spędzić czas. Tylko, że wtedy byłem dosyć nieśmiały, miałem problem z otwartością na ludzi.

---------- Dopisano o 16:02 ---------- Poprzedni post napisano o 15:50 ----------

Cytat:
Napisane przez DziewczynaWloczykija Pokaż wiadomość
A czym musi wobec tego wykazać się przeciętna albo niezbyt atrakcyjna dziewczyna? Bo z Twojej wypowiedzi wynika, że zagadujesz tylko do tych ładnych i masz nadzieję, że może będą miały coś do powiedzenia i nie będzie wstyd się z nimi pokazać w towarzystwie.


Ale dziewczyny na forum napisały, że nie odrzuciłyby Cię ze względu na wygląd. Więc albo masz pecha i zagadujesz akurat do tych, którym się nie podobasz, albo problem nie tkwi w wyglądzie. Obstawiam to drugie.


A nie poczytałeś, co psychologowie mają do powiedzenia na temat stereotypów?


Ale dlaczego uważasz, że mam chcieć poznać bliżej kogoś, kto odrzuca mnie z wyglądu? Przecież takie spotkanie nie byłoby dla mnie przyjemne. Już pomijając fakt, że nie umawia się ze mną ktoś, kto zna mnie np. z forum poświęconego wspólnym zainteresowaniom, a jakiś gość z ulicy, który wie o mnie tylko tyle, że mam fajne cycki.

A to całe spotted to w mojej opinii totalne przecięgie. Nie ruszyłoby mnie zaproszenie na kawę w stylu: "Widziałem cię, jesteś ładna, chcę z tobą chodzić". Poza tym jeśli facet nie ma jaj, żeby zagadać i dostać kosza od razu w autobusie, to będzie miał jaja dostać kosza w kawiarni?
To źle wynikło. Ale skoro dziewczyny patrzą na wygląd, to też mam takie prawo i do masywnej, pryszczatej z chipsami w ręku nie zagadam. Rozmawiam z dziewczynami normalnymi, nie musi być do lala top model, żebym tylko do takiej podchodził i z taką chciał nawiązać kontakt. Sto razy wolę dziewczynę zadbaną, ubraną niewyzywająco, bez patrzenia z góry na świat. A poza tym dlaczego mam od ładnych nie oczekiwać, że będzie miała coś do powiedzenia? Nie rozumiem.

Tak, problem być może nie jest w wyglądzie, ale jednak nie jestem przekonany. Być może w wyglądzie i na pewno w charakterze.

Nie wiem znowu o czym mówisz. Stereotypowo to Ty patrzysz. Jak podchodzi do Ciebie facet na ulicy, brzydal, to nawet nie chcesz mieć go za kumpla. Skąd wiesz, że do frajer i idiota? Bo Ci się nie podoba? A może nawet nie ma koleżanek, więc przełamał się, żeby kogoś poznać, wcale nie na seks?

Nie mówisz z sensem. Zbywasz konkrety, przeinaczasz na swój bardzo specyficzny tok myślenia. To, że Ty uważasz spotted za głupotę, to są tysiące ludzi, którzy bali się podejść w realu, a tam szukają odkupienia. Mnie tam nie ciągnie, tylko podałem Ci spojrzenie kobiet, które same zachęcają do tego, aby nie bać się do nich podejść.

---------- Dopisano o 16:16 ---------- Poprzedni post napisano o 16:02 ----------

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
I tym razem mamy, że kobiety są zakłamane Zakłamane hipokrytki na dodatek. A ładne są zwykle puste.

Mam wrażenie, że gdzieś w głębi masz o kobietach niezbyt pochlebne zdanie. Może nie całkiem świadomie, ale ono się przebija w wypowiedziach. Skoro kobiety takie fe, to po co jakiejś szukasz? Co chwilę się przewijają jakieś stereotypy, albo negatywne opinie o kobietach. Jeśli tak w głębi ducha uważasz, to w sumie nie dziwne, że nie masz ochoty się starać. Może czujesz, że kobiety nie zasługują.

Co to tak konkretnie znaczy, że kobiety sprowadzają kontakty z Tobą do kumpelstwa? Gdybyś próbował poderwać na przykład mnie, to też bym sprowadziła - nie nawiązuję od razu romantycznych relacji z człowiekiem, którego totalnie nie znam. Co nie znaczy, że nic by się z tego nie mogło rozwinąć później.
Lubisz naginać fakty, co? Fantazja Cię poniosła po raz kolejny. Zakłamaniem nazwałem pogląd ze spotted, gdzie mowa jest o tym, żeby gość podbijał. Ale wychodzi na to, że jak podbija to frajer, zbok, ruchacz, desperat, ale jak napisze, że wstydził się podejść, to okazuje się , że trzeba było zaprosić na kawę, bo w końcu jesteśmy takie miłe, że warto to zrobić. Ty zapewne, sądząć po Twoim charakterze wynikającym z odpowiedzi, byś zwyzywała człowieka od zwyroli i pajaców. Ale na szczęście do Ciebie nikt nigdy nie podejdzie.

Ja te stereotypy przywołuję, żeby pokazać, że jestem ich świadom i nie oceniam ludzi po okładce. Przywołałem nazwy jak "suka", żeby pokazać jak mogą być odebrane kobiety. A nie każda piękna i nieskromnie ubrana jest "dziunią", jakieś kompleksy strasznie w stosunku do nich masz. Tak, w głebi ducha czuję, że o kant dupy można rozbić moje starania. Myślę w głebi ducha, że zawsze będę sam, no może na starość w sanatorium, gdzie załączy się desperacja samotnym kobietom to coś ugram w kontaktach z kobietą.

Mam za dużo złych wspomnień z bycia kumplem. Nie szukam koleżanek, ale nie odpędzam takich kolei losu. Poznając kogoś nie nastawiam się "o to ta jedyna, love forever", od dziewczyn można się wiele nauczyć, a sam też wnoszę w taką relację parę rzeczy , więc dwie strony są zadwolone. Ale mam dość kumpelstwa. U mnie nic się nie rozwija dalej.

---------- Dopisano o 16:23 ---------- Poprzedni post napisano o 16:16 ----------

Cytat:
Napisane przez Minf Pokaż wiadomość
O, zgadzam się Od siebie jeszcze dodam (kierując to do autora), że sama byłam w takiej sytuacji, że do mnie podbijało sporo facetów, także on w jakiś sposób był tym "jednym z wielu". Pomijając wygląd to urzekł mnie takim normalnym podejściem, że tak o chciał się ze mną zaprzyjaźnić, bo zwyczajnie mnie polubił Nie startował do mnie, nie byłam jedną z wielu lasek, które akurat próbował wyrwać. I to sprawiło, że zaczął mi się mega podobać. Bo nie był desperatem jak cała reszta "adoratorów", którym jak nie wychodziło ze mną to urywali kontakt. Też sobie wkręcał, że nie ma szans, skoro tylu facetów się wokół mnie kręci, nawet jego kolegów, a tu niespodzianka - bo on podobał mi się od samego początku

Kobiety nie są głupie, od razu widać jak ktoś "urabia" kilka lasek naraz
Jest różnica między wymuszonym podejściem, a nawiązaniem rozmowy z kontekstu sytuacji. Zresztą mam kolegę, który podchodzi do dziewczyn tylko po to, żeby zdobyć numer i ewntualnie umówić się z nią na coś więcej. 9/10 podejść sukces. I nie są to dziewczyny, które nie mają w życiu adoratorów. Ty swojego wybrałaś sama, spodobał się od początku, więc jego zadaniem było nie spierdzielić dobrego wrażenia. Wybrałaś jednego z wielu. On wybrał Ciebie jedną z jednej, nie mając pewności czy będzie coś dalej. Ale wyszło, bo byłaś nim zainteresowana-wyglądem, charakterem.

Urabianie, a rozmowa i towarzyskość to całkiem dwie rózne rzeczy. Każdy facet jak rozmawia z dziewczyną, gadka się klei, zaprasza na kawę/prosi o numer to ruchacz urabiający, albo desperat? Nie.
UzytkownikBeta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-01, 16:35   #388
201607040950
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Cytat:
Napisane przez UzytkownikBeta Pokaż wiadomość
Nie wiem znowu o czym mówisz. Stereotypowo to Ty patrzysz. Jak podchodzi do Ciebie facet na ulicy, brzydal, to nawet nie chcesz mieć go za kumpla. Skąd wiesz, że do frajer i idiota? Bo Ci się nie podoba? A może nawet nie ma koleżanek, więc przełamał się, żeby kogoś poznać, wcale nie na seks?
Och nie. To nie kwestia "brzydal" czy "przystojniak".
To kwestia tego, czy jej ten osobnik odpowiada wizualnie czy nie.
Bazując na przykładach, które podała ten sam, którego Ty byś nazwał "brzydalem" mógłby być w jej typie i jego by nie odrzuciła.

Co nie zmienia faktu, że dyskomfort wynikający z przebywania w towarzystwie osobnika fizycznie nie spełniającego oczekiwań jest płytki. To, czy ta uroda to mainstream czy nie nie ma żadnego znaczenia. Sok pomarańczowy nie jest mniej smaczny dla osób lubiących sok pomarańczowy niż sok pomidorowy dla osób lubiących sok pomidorowy tylko dlatego, że więcej ludzi lubi pomarańczowy.

Co do wyglądu:
I myśl: (Łojesu ale nochal.)
II myśl: (A nie, to takie foty specjalnie zrobił, żeby nos był w centrum.)
III myśl: (Łysieje. Ciekawe czemu tak się zawziął na ten nos zamiast wymyślić, że kobiety go olewają, bo łysieje?)
IV myśl: (Ciekawe, czy jak wyłysieje bardziej i zostaną mu tylko włosy na karku to zapuści dłuższe i będzie sobie robił taki zamaszysty zaczes do przodu jak te dziadki w tramwajach...)
V myśl: (Trochę taka kijanka z twarzy...)

I tyle. Poza tym nie ma się do czego przyczepić, ale całkiem możliwe, że ta twarz wyglądała marnie i nieatrakcyjnie w okresie dojrzewania - potem twarz się zmieniła, a we łbie zostało to samo 'automatyczne' oczekiwanie odrzucenia, długotrwałe celebrowanie każdej porażki i traktowanie kobiet jako największego zła.

'Brzydal' w typie:
https://www.google.pl/search?q=jon+h...iw=887&bih=702

Brzydki to Ty jesteś w głowie. Mógłbyś nie być, bo jakaś przyzwoitość się tam jeszcze w Tobie trzepoce, ale póki się nie zdecydujesz, czy chcesz być bucem, czy fajnym facetem, to nic z tego nie będzie. Miotasz się w tym, jakby było się nad czym zastanawiać.
W tej chwili to takie mam wrażenie 6:4 na korzyść "buca", ale chciałbyś się widzieć jako fajnego faceta i żeby świat też Cię tak odbierał. Tak się nie da. Zapomnij o fajnym facecie albo zerwij z bucem - zdecyduj się czego chcesz: być szczęśliwy, czy prowadzić prywatną krucjatę wobec podłego świata, który Cię tak okrutnie traktował w Twych latach nastoletnich.
cdn.
201607040950 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-01, 16:38   #389
201607010856
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 294
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

autorze, wyślij na pw zdjęcie Bo aż jestem ciekawa jak to rzeczywiście wygląda.
201607010856 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-01, 16:42   #390
UzytkownikBeta
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 153
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

Cytat:
Napisane przez stewardesa Pokaż wiadomość
Tak właśnie podejrzewam, że on celuje tylko w ślicznotki, ale nie wygląda jakby był poniżej ich ligi, więc nie wiem, o co chodzi.

Nie celuję tylko w ślicznotki. Lubię rozmawiać z każdym, ale nie podchodzę do takich, które mi się nie podobają, ale o tym chyba nie muszę wspominać. Głebsze zauroczenie czułem bardziej do takich zwykłych dziewczyn, które nie rzucały się na pierwszy rzut oka. Czułem jakbyśmy się znali od dawna, ale i tak zonk.

Może trzeba było napisać jeszcze raz, ale przecież nie będziesz się starał, to by było poniżające.

Jeżeli dziewczyna nie odpisuje=nie jest zainteresowana, nie będę domyślał się jaki jest powód. I żeby nie powtarzać-była z tego samego miasta, wyjechałą na weekend do rodziny. Wiele razy pisałem do dziewczyn, żeby się ustawić, wyjść na miasto, ale nie były zainteresowane. Raz mi nawet jedna powiedziała-"ja bym odpuściła po drugiej próbie".

Niespodzianka - nie wszyscy zawsze będą dla nas mili. Życie nie będzie zawsze miłe.


Tyle to wiem. Nie boli mnie to. W ośrodku dla uchodźców wojennych (takich prawdziwych, a nie jakich widzimy aktualnie młodych byków uciekających z kraju do Europy), widziałem dzieci bez nóg, rąk, kobiety bez piersi, zgwałcone, starszych, schorowanych ludzi, którzy czekali na śmierć bardziej niż na posiłek. Kobiety nie są najważniejsze. Seks nie jest najważniejszy, ale bliskość i szczęście.

To może ja się odniosę:A masz chociaż u nich jakiekolwiek szanse? Bo to naprawdę śmiesznie brzmi w kontekście tego wątku. Może skup się na poprawieniu relacji z kobietami, a nie wyszukiwaniu wśród nich grup, którymi mógłbyś gardzić.Jeżeli sugerujesz, że istnieje jakakolwiek korelacja między urodą a inteligencją lub ambicjami, to tylko swojej inteligencji uwłaczasz. Co się tak uwziąłeś na te piękne dziunie czy jak je tam nazywasz? Ganiają za Tobą czy co? Nie możesz się opędzić? Póki co, to żadna na Ciebie nawet nie patrzy, także przestań się ośmieszać pisaniem jakiej to byś nie chciał.
To kolegów czy psychologów? A ci koledzy to co? Pewnie mają ten sam problem? Znaczy nie mogą się opędzić od super lasek w legginsach? Biedactwa. Już widzę, jak taka "dziunia" podchodzi do Ciebie, a Ty z pogardą mierzysz wzrokiem jej hot ciało i mówisz "sorry, nie jestem zainteresowany". Tak bardzo to widzę. Tak bardzo, że w ogóle.To może znajdź wreszcie osoby, z których mógłbyś brać przykład zamiast kolejnych, kosztem których mógłbyś się wywyższać?


To nie ja uwziąłem się na dziunie, tylko Wy. Podałem parę przykładów jak zostałem potraktowany, że nie było to fajne, takie zachowania są beznadziejne. Żadna do mnie sama nigdy nie podeszła, ale czy ja gdzieś napisałem, że tego oczekuję i płaczę, że nie podchodzą? Owszem, zazdroszczę facetom, którzy mają takie powodzenie.
.
To nie bądź. Nie podbijaj. Komu na tym zależy?

Nikomu. Ale inne jest podbijanie w stylu szaloneg psa, który leci za kazda, która mu wpadnie w oko, a inaczej jak nawiązuje się naturalny dialog.

"O ludzie Kraj też jest winien, a jak. Jak jeszcze wszechświat Ci nie sprzyja? Nie dziwota, że wszyscy Polacy samotni. A nie, czekaj I zakłamane, zapomniałam.

Byłaś w Stanach? Widziałaś jak tam ludzie ze sobą rozmawiają? Bo w Polsce podchodzisz do kogoś i jest szok "czego chce?, pewnie zbok, zaruchać chce, będę jedną z wielu", blablabla. Tam jest pewna życzliowść. Umiejętność NORMALNEJ rozmowy, chęć pomocy, zainteresowania drugim człowiekiem. Ale dziewczyny/kobiety na forum są zaskoczone tym, że ktoś podejdzie. Szok.
Odpowiedzi w środku cytatu, tak wyszło.
UzytkownikBeta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2021-03-22 08:05:51


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:18.