2005-11-26, 08:19 | #31 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 467
|
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?
Cytat:
Telewizja nie jest dobrym źródłem do wyciągania wniosków o charakterze statystycznym. To, że o przemocy w konkubinatach więcej się mówi w telewizji nie oznacza, że zdarza się ona częściej niż w małżeństwach. Myślę, że jest odwrotnie, a to dlatego, że właśnie formalne względy są często przeszkodą do tego, by pozbyć się ze swego życia brutala i damskiego boksera. Zwłaszcza, jeżeli wiąże się to z koniecznością porzucenia dorobku całego życia i "wspólnego" majątku. |
|
2005-11-26, 09:45 | #32 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?
Cytat:
|
|
2005-11-26, 09:47 | #33 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dublin-Ireland
Wiadomości: 2 713
|
małżeństwo czy konkubinat?
Sama nie wiem, czy w ogóle jestem gotowa powiedzieć sakramentalnie "TAK" Najpierw chcę skończyć studia, zdobyć dobrą pracę i nacieszyć się wolnością. Jestem z człowiekiem, którego kocham i z którym chcę dzielić życie. Ale nie potrzebuję wielkiej pompy, która ma udowodnić całemu światu, że mój związek jest poważny i trwały. Narazie nie zależy mi na białej sukni, kwiatach i wystawnym weselu. Nawet bez obrączki na palcu, wiem, że mój TŻ też traktuje nasz związek poważnie. A dlaczego? Najbardziej przeraża mnie wizja życia w nieudanym małżenstwie. Znając siebie, wiem, że to co piszę, kiedyś utracą znaczenie i wyjdę za mąż - ale to za kilka lat (oby...)
Cytat:
__________________
Nie mam żadnych rasowych, kastowych czy religijnych uprzedzeń. Jedyne co mnie obchodzi, to czy dana jednostka jest istotą ludzką i to mi wystarczy. Gorsza już być nie może. Po co mi suwaczki? Miłość nie jest na pokaz. Do miłości trzeba dwojga, a nie Internetu. Edytowane przez Pomadka Czas edycji: 2005-12-12 o 22:06 Powód: Post po poscie!! |
|
2005-11-26, 10:43 | #34 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: skądkolwiek
Wiadomości: 6 613
|
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?
Cytat:
|
|
2005-11-27, 10:29 | #35 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 25
|
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?
Cytat:
__________________
cierpliwość i wyrozumiałość to cnoty brzydkich kobiet |
|
2005-11-27, 10:44 | #36 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 089
|
małżeństwo czy konkubinat?
Cytat:
- jesli jestem pewna uczuć swoich i partnera, i jeśli jestem pewna charakteru partnera (nie pije, nie obije) to nie ma znaczenia, czy zyje się w konkubinacie czy małżeństwie - bo załozenia sa te same: będziemy ze sobą do końca (podkreślam "założenia" - bo rzeczywiście efekty moga być i tak inne). Ważne, aby dwie strony chciały tego samego. - jesli jestem pewna swoich uczuć i pewna uczuć partnera, ale niepewna własnej wartosci (jak pisałam wyżej - tak było w moim przypadku - mój mąż był wczesniej z naprawdę super dziewczynami, wydawało mi się, że do pięt im nie dorastam) - małżeństwo, uroczysta przysięga, pomogają podreperować poczucie pewności. Być może partner potrzebuje małżeństwa z tego samego względu. -jesli nie jestem pewna uczuć swoich, czy partnera, czy jego charakteru, to konkubinat jest w zasadzie jedynym wyjściem. Ale to takie moje zestawienie A poza tym sa dobre i złe małżeństwa, dobre i złe konkubinaty. Wydaje mi się, że na to co myślimy o instytucji małżeństwa ma wpływ to, czy w naszym srodowisku mamy przykłady dobrych, kochających się, długotrwałych małżeństw. Jesli brak takich przykładów, jesli wkoło małżeństwa albo kłócą się, albo rozwodzą - to rzeczywiście aż się odechciewa wplątywać w to samo... A. Cytat:
Edytowane przez Pomadka Czas edycji: 2005-12-12 o 22:07 Powód: Post po poscie!! |
||
2005-11-27, 13:11 | #37 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: U Pana Boga za piecem... :)
Wiadomości: 17 816
|
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?
Ja wychodzę za mąż 16 września 2006 r. Będę miała wtedy 24 lata, a mój partner 27. Dla mnie ślub jest, przypieczętowaniem naszej miłości, swoistą kropką nad "i". Nie myślę, "po co mi ślub? przecież może się nam nie ułożyć, co będzie za x lat?" Chcę tego całym sercem. Nie uważam, że będę lepsza od kogokolwiek, tylko dlatego, że stanę się żoną. Nie traktuję ślubu w kategoriach spostrzegania mnie przez społeczeństwo, nie chcę w ten sposób zapewnić sobie spokoju od spojrzeń natrętnych sąsiadek, nagabywań rodziny lub zdewociałych starszych pań itp. Ślub jest to naszą osobistą, przemyślaną decyzją. Można nazwać romantyzmem i mało praktycznym podejściem do życia, chęć założenia białej sukni, obrączek, ale dla mnie jest to pragnienie duszy. Jestem bez granic szczęśliwa z moim partnerem, i myślę, że ślub będzie jednym z najpięknieszych dni w naszym życiu, chwilą która jeszcze mocniej scali nas ze sobą. Wiem, że życie nie jest bajką, ale wierzę w naszą miłość, nie kalkuluję, nie analizuję. Może mało praktyczna jestem jak na dzisiejsze czasy, ale... Żyłabym z poczuciem tęsknoty, za czymś ważnym, istotnym, co mi umknęło. Owszem starając się patrzeć bardziej racjonalnie mogę spróbować przyznać rację wielu osobom wypowiadającym się tutaj, że ślub to składnie przysięgi przed księdzem (dla mnie jest to przysięga przed Bogiem i ludźmi, którzy są jej świadkami), nie wiadomo jak trwałej, to niepotrzebny wydatek, biała sukienka, która niekoniecznie doda urody pannie młodej, pijani goście na weselu itp, a później przychodzi życie, codzienność która nie będzie różniła się od tej sprzed ślubu. Jestem jednak całkowicie przekonana do słuszności naszej decyzji. Nie uważam, że coś sobie utrudniam, nie liczę na to że zawsze będzie łatwo i przyjemnie. Chcę zostać żoną mojego partnera i kropka . Szanuję Was za wszystkie poglądy jakie tu napisałyście i życzę dużo szczęścia w życiu, w każdym stanie cywilnym.
|
2005-11-27, 15:55 | #38 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 25
|
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?
Cytat:
__________________
cierpliwość i wyrozumiałość to cnoty brzydkich kobiet |
|
2005-11-27, 19:24 | #39 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 1 296
|
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?
Dla mnie małżeństwo to naturalna kolej rzeczy. Dwoje ludzi, poznaje się, zakochuje w sobie, planują przyszłość, biorą ślub, zakładają rodzinę, jest jednym z najpiękniejszych momentów w życiu człowieka. Zdarza się, że kobieta wywiera na mężczyznę presję co do ślubu. To mi się żle kojarzy Ma się wtedy pewność, że traktujemy siebie poważnie.
|
2005-11-29, 20:20 | #40 |
Raczkowanie
|
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?
Ja jestem za małżeństwem....moze to głupie ale dla mnie to jest ukoronowanie miłości..... i oczywiscie nie wiem skad to sie bierze ale miałabym poczucie bezpieczeństwa....nie wiem dokładnie skad takie odczucie sie bierze skoro tak samo przed jak i po ślubie ludzie sie kochaja
|
2005-11-29, 22:18 | #41 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Deutschland/Slovenija
Wiadomości: 2 802
|
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?
Jak dla mnie to papierek w zaden sposob nie spowoduje, ze poczuje sie bezpieczniej Jak napisala Nan, nigdy nie mozna nikogo byc pewnym w 100 procentach, chocby nie wiem jak czlowiek tego pragnal. Takze malzenstwo nie jest w zaden sposob gwarantem, ze nie bedzie rozstania. W razie problemow zaczynaja sie klopoty roznej natury (ostatnio tlumaczylam intercyze, wiec wiem, jakie to skomplikowane wszystko ), dochodzi do tego, w przypadku osob religijnych, uczucie, ze popelnia sie grzech ciezki ("i nie opuszcze cie az do smierci").
U mnie pewnie skonczy sie papierkiem, jesli ulatwi mi to w jakis sposob zycie (obywatelstwo slowenskie, itp), ale raczej nie bede dazyc do jego podpisania
__________________
Potłuczydło. |
2005-11-30, 11:55 | #42 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 467
|
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?
Gorzej, jak tej intercyzy nie ma Proszę mi nie zarzucać, że trywializuję sprawę, ale naprawdę osoby np. prowadzące działalność gospodarczą w przypadku problemów finansowych firmy bardzo sobie taki dokument cenią. Oraz żony panów z odzysku, szczególnie, gdy w poprzednim małżeństwie panowie spłodzili dzieci
|
2005-12-03, 08:23 | #43 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Italia
Wiadomości: 572
|
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?
Cytat:
tak samo moze dojsc do takich samych problemow. .Malzenstwo polega na wspolnym zrozumieniu i wspomaganiu sie w trudnych chwilach nawet gdy nastepuje kryzys w malzenstwe .Dziewczyny nie badzcie tak negatywnie nastawione na malzenstwo, bo mam duzo znajomych ktore zyly w konkubinacie i w koncu zawarly zwiazek malzenski ktore w koncu same stwierdzily ze konkubinat to byl czysty blad ,i ze same nie chcialyby aby ich dzieci zyly w konkubinacie . |
|
2005-12-03, 08:37 | #44 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 467
|
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?
Mosticchio, z Twojej wypowiedzi wynika, że konkubinat to związek oparty tylko na seksie i kobiety żyjące w konkubinacie powinny się czuć gorsze, bo nie są prezentowane jako żony. Osobiście nie uważam tytułu żony za szczególną nobilitację, ale rozumiem, że niektórzy mogą tak na to patrzeć. Nie każda z nas ma takie marzenie, by wypowiedzieć sakramentalne "tak" - ja na przykład nigdy go nie wypowiem, bo nie mam żadnego sakramentu i nie mam zamiaru się chrzcić i przyjmować innych sakramentów tylko po to by pomknąć do ołtarza w białej kiecy z trenem i w wianku na głowie, który i tak mi już nie przysługuje jak i obawiam się, znakomitej większości panien młodych w naszych zepsutych czasach, dla których to sakramentalne "tak" jest takie istotne.
|
2005-12-03, 20:38 | #45 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?
Konkubinat a małżeństwo?
I to i to ma swoje zalety. Małżeństwo jest jedynie "udokumentowaniem" miłości dwojga ludzi. Ale pomimo tego, chce wyjść za mąż, "nosić" nazwisko mojego Kochaniutkiego. Może to takie trochę staroświeckie ale to dla mnie w pewnym sensie UKORONOWANIE związku. |
2005-12-03, 21:29 | #46 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 476
|
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?
Ja żyję w związku nieformalnym (nie lubię słowa konkubinat ),a od czterech miesięcy jestem mamą małego Kubusia i to nie była wpadka. Świadomie odstawiłam tabletki i przez pół roku staraliśmy się o dziecko i udało się. By stworzyć własną rodzinę nie jest mi potrzebny papierek, a cała ta oprawa wokół ślubu wydaje mi się taka naciągana,piękni , szczęśliwi i uśmiechnięci, a po wszystkim na początku jest szczęśliwe małżeństwo,a potem rozczarowanie że miało być tak pięknie i pozostaje tylko patrzeć na wspólne zdjęcia ze ślubu bo tam trzeba było się uśmiechać.A szczerze mówiąc za pieniądze za które zrobiłabym ślub spkojnie mogę kupić babskie autko.Nie wiem może mi się jeszcze odmieni będę chodzić za białą suknią, ale jak narazie ani ja, ani mój partner nie potrzebujemy małżeństwa do szczęścia ,bo i bez niego jesteśmy szczęśliwi.BUZKA
|
2005-12-03, 22:24 | #47 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 089
|
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?
Wiecie co? Koniec końców, myślę, że każda z nas po prostu czuje, co jest dla niej najlepsze - małżeństwo, czy związku nieformalny (w końcu IIGGAA podała ładne określenie!). Ważne jest chyba tylko, by partner podzialał/rozumial/szanował nasze potrzeby i poglądy w tym względzie i vice versa.
|
2005-12-06, 09:05 | #48 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?
Cytat:
Cytat:
Cytat:
z tym ze wystepuje takie zjawisko jak:"kryzys w malżenśtwie" a w konkubinacie nie ma takiego okreslenia . Cytat:
dlaczego konkubinat to byl błąd? rodzice zazwyczaj chca dobrze dla dzieci ,szkoda ze nie biora pod uwage ze dzieci powinny decydowac same. |
||||
2005-12-06, 09:11 | #49 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Italia
Wiadomości: 572
|
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?
Cytat:
Edytowane przez Pomadka Czas edycji: 2005-12-12 o 22:19 |
|
2005-12-06, 09:17 | #50 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?
dlatego ty wezmiesz slub a ja nie i tyle.
nie ma argumentu ktory przekonalby mnie do małzenstwa bo ja tego nie czuje .a z odczuciami nie da rady negocjowac. |
2005-12-06, 09:32 | #51 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Italia
Wiadomości: 572
|
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?
Sluchaj to jest twoje slowo wypowiedziane z twoich ust .Sama decydujesz o sobie to co robisz .Ja jestem juz mezatka od prawie 6 lat i nie uwarzam ze ma£enstwo to jakis horror
|
2005-12-06, 09:37 | #52 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?
to do mnie?
sama decyudje o sobie jak kazdy ,no moze prawie kazdy. malzenstwo dobre to nie horror bo niczym nie rozni sie od konkubinatu dobrego poza tym w ktorym momencie zaczyna sie konkubinat? jesli para mieszka ze soba to jest to konkubinat czy nie? czy gdy mowia o nie planowaniu malzenstwa to znaczy ,że to konkubinat czy kiedy pojawiaja sie dzieci? |
2005-12-06, 09:50 | #53 | ||
Zadomowienie
|
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?
Cytat:
Chociaż nie prowadzę żadnych badań to założę się, że jest tyle samo udanych małżeństw co i związków wolnych i tyleż samo nieszczęśliwych. Brak przysięgi małżeńskiej nie powoduje mniejszej odpowiedzialności za związek i drugą osobę. Skoro chce się być z kimś, to i bez wszelkich papierków trzeba dbać o to żeby było dobrze. Zreszą już dziewczyny o tym samym wcześniej pisały.. Cytat:
Ja od ponad 5 lat żyję w takim nieformalnym związku, chociaż chyba nigdy o tym tak nie myślałam . Po prostu, mieszkamy i żyjemy sobie razem prawie od samego początku bycia razem Bardzo możliwe, że to się kiedyś zmieni, bo nie mam nic przeciwko instytucji małżeństwa. Z każdej strony mam doskonałe wzorce i przykłady na to, że szcześliwe i długoletnie małżeństwo, to nie tylko historia z romantycznych komedii |
||
2005-12-06, 09:53 | #54 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 467
|
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?
Cytat:
|
|
2005-12-06, 09:57 | #55 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 191
|
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?
a moim zdaniem w dzisiejszych czasach ludzie za dużo myślą,rozmyślają,o tym czy zawrzeć związek małżeński czy jednak nie,wyjdę za mąż albo ożenię się jak skończę studia albo jak sie dorobię-to mnie przeraża,bo małżeństwo nie zamyka nam drogi "do szkoły" ,do dorobienia się a nawet jeszcze bardziej łączy gdy dwoje ludzi osiąga coś razem,wspolnie,gdy razem do czegoś dochodzą; jeśli dwoje ludzi naprawdę się kocha,czują że chcą być z sobą przez całe życie i nie potrafią bez siebie żyć ( i mają za co żyć tzn mają pracę-żeby nie było zbyt bajkowo hrh ) to zawierają ten związek małżeński (czy to "tylko" cywilny czy kościelny) i nie myslą o tym "jakie to będą problemy jakbyśmy sie chceli rozwieść" czy coś w tym stylu,myślą,żyją chwilą obecną-żyją tą miłością... a tak na marginesie uwazam że małżeństwo zawierane z MIŁOSCI wiąże ludzi,łaczy jeszcze bardziej,jest to jakis przełom,ogromne przeżycie,daje poczucie bezpieczeństwa...
__________________
"Mówią, że, kiedy rodzi się człowiek z nieba spada dusza i rozpada się na dwie połowy... Jedna z nich trafia do kobiety druga do mężczyzny... Natomiast całe życie polega na odnalezieniu tej drugiej połowy... połowy swojej własnej duszy... połowy samego siebie..." |
2005-12-06, 10:06 | #56 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Żabkowo
Wiadomości: 11 756
|
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?
Cytat:
Jeśli już to tylko cywilny. Jedynie do czego na dzień dzisiejszy przydałby mi się ślub to to żeby mieszkać razem z TŻ.
__________________
flejksy (klik!)
Zapraszam |
|
2005-12-07, 10:15 | #57 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Italia
Wiadomości: 572
|
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?
Czyli uwarzacie ze wasze mamy popelnily blad zawierajac zwiazek malzenski z waszymi tatkami i w tym ja no bo jestem juz mezatka p : a po zatym nie oburzajcie sie juz tyle ,,Pisz ta co chceta ,i Rob ta co chceta ,,
|
2005-12-07, 10:22 | #58 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?
uwaŻamy ,że kazdy robi jak chce i jak mu odpowiada ,nie wiem czy ty czytac nie potrafisz?
co do naszych rodzicow to 30 lat temu nie bylo innego wyjscia . |
2005-12-07, 11:16 | #59 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 467
|
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?
Cytat:
Tym niemniej nie uważam, by małżeństwo było jakąś szczególną nobilitacją dla kobiety, tak jak to napisałaś. Brać ślubu po to, by na mnie źle nie patrzono też nie zamierzam. Nie krytykuję osób, które się pobierają - ich sprawa i ich decyzja. W Twojej wypowiedzi najbardziej nie spodobało mi się stwierdzenie, że każda kobieta o tym marzy. Zapewniam, że nie każda. Gdybyś napisała, "zawsze marzyłam, żeby powiedzieć sakramentalne TAK", nie czepiałabym się, ani Paula też, jak ją znam |
|
2005-12-07, 15:10 | #60 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: małżeństwo czy konkubinat?
widze, ze przez wypowiedzi niektorych bardzo wyraznie przebija zasciankowosc i dziwne przesady.Zadna forma zwiazku nie jest gorsza- o ile ludzie wybieraja ja swiadomie i wiedza jakie sa tego konsekwencje.
Przepraszam ale niedobrze mi sie robie kiedy widze Panie obmawiajace np swoich sasiadow- bo oni to juz tak 7 rok zyja ze soba- pewnie juz dziecko mieli dawno -tylko skrobanka byla , a on to napewno ma inna i dlatego nie chce(sic!) sie z nia ozenic.... Wydaje mi sie, ze nikt nie ma prawa oceniac zasad i stosunkow panujacych w zwiazkach ani potrzeb poszczegolnych ludzi co do usankcjonowania badz nie tychze ukladow. A ja na razie wole wolny zwiazek(mimo, ze moj partner dazy do przekonania mnie abysmy to zalegalizowali) moze jesli pojawi sie dziecko rozwaze to ..na razie jest dobrze. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:32.