Czy lepiej się rozstać? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-02-01, 15:35   #1
eowina22
Przyczajenie
 
Avatar eowina22
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 15

Czy lepiej się rozstać?


.

Edytowane przez eowina22
Czas edycji: 2012-04-23 o 07:46
eowina22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-01, 15:47   #2
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Czy lepiej się rozstać?

Cytat:
Napisane przez eowina22 Pokaż wiadomość
Witam serdecznie. Postanowiłam założyć konto ponieważ widzę, że zawsze można tutaj liczyć na pomoc i wsparcie. Na pewno są podobne wątki i mogłabym się pod któryś podpiąć, ale z jednej strony nie chcę się wcinać, a z drugiej chcę "indywidualnego" rozpatrzenia mojej rozterki.
Jestem z moim facetem już od paru lat. Mieszkamy ze sobą i jakiś czas temu się zaręczyliśmy. Związek, chyba jak większość związków, ma swoje wzloty i upadki. Jednak wydaje mi się że to nie "to". Możecie mnie linczować, za to, że po co powiedziałam mu "tak" skoro teraz mam takie wątpliwości, że to niedojrzałe, dziecinne, że gram na czyichś uczuciach. Ale już mówię w czym problem...
Chyba dopadła nas ta cholerna rutyna. Niestety w tym związku tylko ja chcę coś z nią zrobić. W ciągu ostatniego roku wyjścia poza dom z 'minimum' ograniczyły się do 'zera' Cieszę się już nawet ze wspólnego wyjścia do sklepu, bo na kino, dłuższy spacer czy coś w tym stylu nie ma szans. Mój tż odrzuca wszelkie zaproszenia znajomych. Gdyby nie studia to chyba byłabym skazana na siedzenie w domu jak odludek. Owszem, tż proponuje mi wyjście - samej. Na zakupy, na pizzę, na spacer...bo jemu "za bardzo się nie chce". Gdy idę na uczelnię to chce mi się żyć, obracam się wokół ludzi, wymieniam spostrzeżeniami, ciekawostkami...wiecie o co chodzi. A gdy wracam do domu to chce mi się płakać gdy widzę go przed tv, bez żadnej perspektywy wyjścia lub robienia czegoś innego niż gnicie na kanapie. I w takiej sytuacji zaczyna mi przeszkadzać cała reszta...Jego flejowaty wygląd, o który przestał dbać jakiś rok temu, jego nałogowe palenie papierosów, którymi śmierdzi już wszystko w domu, jego ignorancja na wszystko...
Możecie zapytać o to co w ogóle robię z takim facetem. Odpowiedź: chyba ciągle żyję wspomnieniami. Tym jak było kiedyś, tym jaki czasem potrafi być, czuły, kochający, przypomni mi to stare, dobre czasy, tę cudowną sielankę, i wróci nadzieja że znów kiedyś tak będzie na stałe. Z jednej strony czuję że go kocham, ale zaraz przychodzi mi na myśl pytanie, czy kocham go, czy to kim był gdy go poznałam...Jest dobrym i szczerym człowiekiem, ale czy to wystarczy do szczęścia, gdy jednocześnie jest człowiekiem pozbawionym chęci poznawania świata, jakiegokolwiek rozwoju intelektualnego i jakichkolwiek ambicji.
Co mam zrobić? Jestem z tą osobą parę lat, nie chcę go zranić, ale nie chcę też ranić siebie. Ale boję się że jak pozostanę w tym związku to będę z taką deprechą chodzić już zawsze bo nic się nie zmieni...On coraz częściej mówi o ślubie, weselu, a ja czuję niemiły skurcz w żołądku, strach i desperację. Wiem, że nikt za mnie nie podejmie tej decyzji, ale chciałabym znać Waszą opinię.
Tym co tu napisałaś (przeczytaj uważnie swoje własne słowa) w sumie sobie odpowiedziałaś na pytanie, czy warto to ciągnąć.

Co do pogrubionego: na świecie jest sporo dobrych ludzi, ale nie, to że ktoś jest miły, czy dobry nie wystarcza do stworzenia z nim satysfakcjonującego związku, szczególnie jeżeli dorzucić do tego cechy negatywne, które dodajesz w opisie tego pana.

Ten związek chyba stracił datę ważności, albo Ty po prostu dojrzałaś, przejrzałaś na oczy i byle co już Cię nie zadowala.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-01, 15:50   #3
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Czy lepiej się rozstać?

Cytat:
Napisane przez eowina22 Pokaż wiadomość
Witam serdecznie. Postanowiłam założyć konto ponieważ widzę, że zawsze można tutaj liczyć na pomoc i wsparcie. Na pewno są podobne wątki i mogłabym się pod któryś podpiąć, ale z jednej strony nie chcę się wcinać, a z drugiej chcę "indywidualnego" rozpatrzenia mojej rozterki.
Jestem z moim facetem już od paru lat. Mieszkamy ze sobą i jakiś czas temu się zaręczyliśmy. Związek, chyba jak większość związków, ma swoje wzloty i upadki. Jednak wydaje mi się że to nie "to". Możecie mnie linczować, za to, że po co powiedziałam mu "tak" skoro teraz mam takie wątpliwości, że to niedojrzałe, dziecinne, że gram na czyichś uczuciach. Ale już mówię w czym problem...
Chyba dopadła nas ta cholerna rutyna. Niestety w tym związku tylko ja chcę coś z nią zrobić. W ciągu ostatniego roku wyjścia poza dom z 'minimum' ograniczyły się do 'zera' Cieszę się już nawet ze wspólnego wyjścia do sklepu, bo na kino, dłuższy spacer czy coś w tym stylu nie ma szans. Mój tż odrzuca wszelkie zaproszenia znajomych. Gdyby nie studia to chyba byłabym skazana na siedzenie w domu jak odludek. Owszem, tż proponuje mi wyjście - samej. Na zakupy, na pizzę, na spacer...bo jemu "za bardzo się nie chce". Gdy idę na uczelnię to chce mi się żyć, obracam się wokół ludzi, wymieniam spostrzeżeniami, ciekawostkami...wiecie o co chodzi. A gdy wracam do domu to chce mi się płakać gdy widzę go przed tv, bez żadnej perspektywy wyjścia lub robienia czegoś innego niż gnicie na kanapie. I w takiej sytuacji zaczyna mi przeszkadzać cała reszta...Jego flejowaty wygląd, o który przestał dbać jakiś rok temu, jego nałogowe palenie papierosów, którymi śmierdzi już wszystko w domu, jego ignorancja na wszystko...
Możecie zapytać o to co w ogóle robię z takim facetem. Odpowiedź: chyba ciągle żyję wspomnieniami. Tym jak było kiedyś, tym jaki czasem potrafi być, czuły, kochający, przypomni mi to stare, dobre czasy, tę cudowną sielankę, i wróci nadzieja że znów kiedyś tak będzie na stałe. Z jednej strony czuję że go kocham, ale zaraz przychodzi mi na myśl pytanie, czy kocham go, czy to kim był gdy go poznałam...Jest dobrym i szczerym człowiekiem, ale czy to wystarczy do szczęścia, gdy jednocześnie jest człowiekiem pozbawionym chęci poznawania świata, jakiegokolwiek rozwoju intelektualnego i jakichkolwiek ambicji.
Co mam zrobić? Jestem z tą osobą parę lat, nie chcę go zranić, ale nie chcę też ranić siebie. Ale boję się że jak pozostanę w tym związku to będę z taką deprechą chodzić już zawsze bo nic się nie zmieni...On coraz częściej mówi o ślubie, weselu, a ja czuję niemiły skurcz w żołądku, strach i desperację. Wiem, że nikt za mnie nie podejmie tej decyzji, ale chciałabym znać Waszą opinię.
Czemu to nie jemu, tylko nam mówisz to wszystko?

Ludzie, nauczcie się w końcu rozmawiać, to ZNACZNIE ułatwia życie
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-01, 15:52   #4
eowina22
Przyczajenie
 
Avatar eowina22
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 15
Dot.: Czy lepiej się rozstać?

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Tym co tu napisałaś (przeczytaj uważnie swoje własne słowa) w sumie sobie odpowiedziałaś na pytanie, czy warto to ciągnąć.

Co do pogrubionego: na świecie jest sporo dobrych ludzi, ale nie, to że ktoś jest miły, czy dobry nie wystarcza do stworzenia z nim satysfakcjonującego związku, szczególnie jeżeli dorzucić do tego cechy negatywne, które dodajesz w opisie tego pana.

Ten związek chyba stracił datę ważności, albo Ty po prostu dojrzałaś, przejrzałaś na oczy i byle co już Cię nie zadowala.
To bardzo możliwe. Nie byłam po prostu tego świadoma.
Jest mi teraz tak strasznie wstyd za samą siebie, że doprowadziłam to wszystko do tego momentu. I tak boję się to zakończyć, zranić, być sama...Ale...czy ja już teraz nie jestem sama i nie mieszkam z osobą obok...
eowina22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-01, 16:02   #5
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Czy lepiej się rozstać?

podstawa to ROZMOWA. mowilas mu o tym, co czujesz? nie? to zacznij od rozmowy - jezeli nie przyniesie jakis pozytywnych efektow to taki zwiazek jest bez sensu.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-01, 16:08   #6
eowina22
Przyczajenie
 
Avatar eowina22
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 15
Dot.: Czy lepiej się rozstać?

Mówiłam, mówiłam i to nie raz. Zapomniałam wspomnieć o tym w poście. I nie mówiłam tego na zasadzie "Chodź do kina/na piwo/gdziekolwiek" i tyle. Mówiłam mu co to dla mnie znaczy, mówiłam czego potrzebuję, nie chciałam wyjść na rozkapryszoną dziewuchę, która potrzebuje atrakcji, tylko na osobę która nie chce żyć ciągle w czterech ścianach i trochę "wyjść do ludzi", spróbować czegoś nowego. No to właśnie w odpowiedzi w końcu zaczęłam dostawać komentarze typu: idź sama, przecież nie mamy kasy (tak jakby każde wyjście musiało być wydatkiem finansowym, w dodatku na fajki jakoś kasa jest). Najgorsza jest dzisiejsza doba Facebooka i innych paskudztw na których widać uśmiechnięte pary w kinie, knajpach, księgarniach, mające wspólne zainteresowanie, pasje...Ostatnio nawet powiedziałam żebyśmy zaczęli robić coś zupełnie innego, np. zapisać się na kurs tańca, basen, siłownię. Niestety moje propozycje zostały odrzucone...
Przede mną parodniowy wyjazd do mamy. Nie wiem czy to nie będzie dobra okazja do zakończenia tego wszystkiego.

Edytowane przez eowina22
Czas edycji: 2012-02-01 o 16:14
eowina22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-01, 16:13   #7
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Czy lepiej się rozstać?

Cytat:
Napisane przez eowina22 Pokaż wiadomość
Mówiłam, mówiłam i to nie raz. Zapomniałam wspomnieć o tym w poście. I nie mówiłam tego raz, na zasadzie "Chodź do kina/na piwo/gdziekolwiek" i tyle. Mówiłam mu co to dla mnie znaczy, mówiłam czego potrzebuję, nie chciałam wyjść na rozkapryszoną dziewuchę, która potrzebuje atrakcji, tylko na osobę która nie chce żyć ciągle w czterech ścianach i trochę "wyjść do ludzi", spróbować czegoś nowego. No to właśnie w odpowiedzi w końcu zaczęłam dostawać komentarze typu: idź sama, przecież nie mamy kasy (tak jakby każde wyjście musiało być wydatkiem finansowym). Najgorsza jest dzisiejsza doba Facebooka i innych paskudztw na których widać uśmiechnięte pary w kinie, knajpach, księgarniach, mające wspólne zainteresowanie, pasje...Ostatnio nawet powiedziałam żebyśmy zaczęli robić coś zupełnie innego, np. zapisać się na kurs tańca, basen, siłownię. Niestety moje propozycje zostały odrzucone...
Przede mną parodniowy wyjazd do mamy. Nie wiem czy to nie będzie dobra okazja do zakończenia tego wszystkiego.
no to odpowiedz jest jednoznaczna - nie ma sensu kontynuowac tego zwiazku.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-02-01, 16:45   #8
preetamsingh
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: z pępka świata
Wiadomości: 1 427
Dot.: Czy lepiej się rozstać?

Cytat:
Napisane przez eowina22 Pokaż wiadomość
Mówiłam, mówiłam i to nie raz. Zapomniałam wspomnieć o tym w poście. I nie mówiłam tego na zasadzie "Chodź do kina/na piwo/gdziekolwiek" i tyle. Mówiłam mu co to dla mnie znaczy, mówiłam czego potrzebuję, nie chciałam wyjść na rozkapryszoną dziewuchę, która potrzebuje atrakcji, tylko na osobę która nie chce żyć ciągle w czterech ścianach i trochę "wyjść do ludzi", spróbować czegoś nowego. No to właśnie w odpowiedzi w końcu zaczęłam dostawać komentarze typu: idź sama, przecież nie mamy kasy (tak jakby każde wyjście musiało być wydatkiem finansowym, w dodatku na fajki jakoś kasa jest). Najgorsza jest dzisiejsza doba Facebooka i innych paskudztw na których widać uśmiechnięte pary w kinie, knajpach, księgarniach, mające wspólne zainteresowanie, pasje...Ostatnio nawet powiedziałam żebyśmy zaczęli robić coś zupełnie innego, np. zapisać się na kurs tańca, basen, siłownię. Niestety moje propozycje zostały odrzucone...
Przede mną parodniowy wyjazd do mamy. Nie wiem czy to nie będzie dobra okazja do zakończenia tego wszystkiego.
Facet (z tego co opisujesz): olewa wszelkie propozycje wyjścia, zrobienia czegoś, ma zlewa na swój wygląd, nic mu się nie chce, słowem, mentalnie stetryczał.
Czy mówiłaś mu, że bierzesz pod uwagę rozstanie?
preetamsingh jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-01, 16:46   #9
pfffh
Zadomowienie
 
Avatar pfffh
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 1 975
Dot.: Czy lepiej się rozstać?

Najpierw spróbuj z nim porozmawiać i powiedzieć mu o tym:
Cytat:
Napisane przez eowina22 Pokaż wiadomość
Tym jak było kiedyś, tym jaki czasem potrafi być, czuły, kochający, przypomni mi to stare, dobre czasy, tę cudowną sielankę, i wróci nadzieja że znów kiedyś tak będzie na stałe. Z jednej strony czuję że go kocham, ale zaraz przychodzi mi na myśl pytanie, czy kocham go, czy to kim był gdy go poznałam...Jest dobrym i szczerym człowiekiem, ale czy to wystarczy do szczęścia, gdy jednocześnie jest człowiekiem pozbawionym chęci poznawania świata, jakiegokolwiek rozwoju intelektualnego i jakichkolwiek ambicji.
Potem mu powiedz jaki jest teraz. Jeśli zauważy różnicę i będzie chciał powrócić do "starych dobrych czasów" to dobrze. Jeżeli nie zmieni swojego postępowania to wtedy zastanów się czy to jest miłość czy przyzwyczajenie i strach przed samotnością.
pfffh jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-01, 17:11   #10
eowina22
Przyczajenie
 
Avatar eowina22
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 15
Dot.: Czy lepiej się rozstać?

Mówiłam mu to ale nie wykazał chęci zmiany. Dla niego moje "wymagania" (a dla mnie "potrzeby") są zbyt wygórowane.
Ciuchy, wygląd - tak mu wygodnie, więc po co ma dbać o to i owo, skoro nie czuje potrzeby. Spodnie/buty/koszulkę/majtki kupi gdy poprzednie będą dziurawe, a najlepiej gdy da mi kasę i sama mu kupię.
Praca - ciągle na nią narzeka, ale nie robi nic żeby dostać lepszą (kursy, studia, poszukiwania, nic)
Wyjścia - wg niego pewnie chcę wyjść by się pokazać, a nie żeby się pobawić. Film można obejrzeć w domu, potańczyć tak samo, z resztą to tylko strata kasy. A jak już bardzo chcę to droga wolna. Nie dociera do niego, że skoro jesteśmy razem, to fajnie byłoby od czasu do czasu wyjść gdzieś i odetchnąć od codzienności.
Kultura - każda bardziej oryginalna muzyka jest beznadziejna już z samej nazwy (bo nie zna jej z eski), odrzuca chęć słuchania, książki - teraz wszystko jest w tv i necie.

Momentami czuję że jesteśmy zupełnym przeciwieństwem, ale już z taką przesadą. Nie parą uzupełniającą się, tylko parą zupełnie przeciwną, tak przeciwną, że aż te dwie strony się ze sobą gryzą
eowina22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-01, 17:12   #11
jamcia236
Zadomowienie
 
Avatar jamcia236
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 698
Dot.: Czy lepiej się rozstać?

mam dokładnie ten sam problem i codziennie zadaję sobie to samo pytanie, gdybym miała poradzić tobie: powiedziałabym zostaw go, ale sama nie umiem sobie z tym poradzić i spojrzeć na moją sytuację obiektywnie
__________________

Najgłębiej patrzą te oczy, które najwięcej płakały...
jamcia236 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-02-01, 17:21   #12
eowina22
Przyczajenie
 
Avatar eowina22
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 15
Dot.: Czy lepiej się rozstać?

Cytat:
Napisane przez jamcia236 Pokaż wiadomość
mam dokładnie ten sam problem i codziennie zadaję sobie to samo pytanie, gdybym miała poradzić tobie: powiedziałabym zostaw go, ale sama nie umiem sobie z tym poradzić i spojrzeć na moją sytuację obiektywnie
Dlatego napisałam tutaj. Chciałam żeby dziewczyny oceniły to ze swojego punktu widzenia. Pomyślałam, że to może ze mną jest coś nie tak, może ja mam zbyt wygórowane potrzeby.
Jamcia, a długo jesteście razem? My już 7 lat I przez te 7 lat zawsze miałam wsparcie gdy tego potrzebowałam, on zawsze wyciągał mnie z największego dołka, z najgorszej deprechy. Ale teraz ja prawie krzyczę o pomoc, a on wydaje się mówić: Radź sobie sama, bo to nie mój problem. Tak jakby wg niego to ze mną było coś nie tak a nie z nim.

Edytowane przez eowina22
Czas edycji: 2012-02-01 o 17:22
eowina22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-01, 17:25   #13
jamcia236
Zadomowienie
 
Avatar jamcia236
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 698
Dot.: Czy lepiej się rozstać?

Cytat:
Napisane przez eowina22 Pokaż wiadomość
Dlatego napisałam tutaj. Chciałam żeby dziewczyny oceniły to ze swojego punktu widzenia. Pomyślałam, że to może ze mną jest coś nie tak, może ja mam zbyt wygórowane potrzeby.
Jamcia, a długo jesteście razem? My już 7 lat I przez te 7 lat zawsze miałam wsparcie gdy tego potrzebowałam, on zawsze wyciągał mnie z największego dołka, z najgorszej deprechy. Ale teraz ja prawie krzyczę o pomoc, a on wydaje się mówić: Radź sobie sama, bo to nie mój problem. Tak jakby wg niego to ze mną było coś nie tak a nie z nim.
my też jesteśmy 7 lat - czuje się jak w rutynowym starym małżeństwie - czegoś mi brakuje. Niby jesteśmy razem ale każde z nas oczekuje czegoś innego, ostatnio nawet nie potrafimy dojść do kompromisu
__________________

Najgłębiej patrzą te oczy, które najwięcej płakały...
jamcia236 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-01, 17:35   #14
eowina22
Przyczajenie
 
Avatar eowina22
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 15
Dot.: Czy lepiej się rozstać?

Cytat:
Napisane przez jamcia236 Pokaż wiadomość
my też jesteśmy 7 lat - czuje się jak w rutynowym starym małżeństwie - czegoś mi brakuje. Niby jesteśmy razem ale każde z nas oczekuje czegoś innego, ostatnio nawet nie potrafimy dojść do kompromisu
Ja myślałam, że zaręczyny coś zmienią ale się myliłam. Myślałam że dla przyszłej żony trochę się postara, ale dla niego te zaręczyny chyba mają zupełnie przeciwne znaczenie: Ok, jest moja, już nie trzeba się starać.

Zawsze jako nastolatka wyobrażałam sobie moje przyszłe życie u boku cudownego faceta, bez jakichś specjalnych uniesień, ale na pewno u boku kogoś, kto będzie się mną interesował oraz zainteresuje się tym co mnie pasjonuje, czasem zabierze mnie na spacer, na rower, a czasem na droższą kolację, bo zaoszczędził parę groszy. Później pomyślałam, że takie rzeczy tylko w filmach i cieszyłam się gdy przytulał gdy było źle, że wybaczał mi mój PMS, że przyjeżdżał, bo nie chciał bym jechała autobusem, itp. Ale teraz zdałam sobie sprawę, że tak może robić przyjaciel, ale są jeszcze sprawy typowo związkowe, których my już praktycznie wcale nie robimy

Nie wiem jak układają się Jamciu wasze relacje, ale u nas to gdy dzwonię to on odbiera: Cooo? albo gburowatym głosem Słucham? a jak dzwonią znajomi/koledzy z pracy to cieszy się jak dziecko. Tak samo pamięta gdy musi zanieść koledze Office'a lub inną płytę, a nie pamięta, że danego dnia mam egzamin na który zakuwałam parę dni wcześniej.
eowina22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-01, 17:37   #15
arenika
Zadomowienie
 
Avatar arenika
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 476
Dot.: Czy lepiej się rozstać?

Facet jak widać jest domatorem któremu wygodnie kisić się we własnym sosie. Jesli rozmowy nie pomagają, on nie widzi problemu i nie wykazuje najmniejszej chęci żeby ruszyć się z domu chociażby na spacer, który nic nie kosztuje to ja nie widzę u was świetlanej przyszłości. Po ślubie lepiej nie będzie, zamkniecie się w domu a ty będziesz się coraz bardziej dusić, Chyba że terapia wstrząsowa czyli rozmowa w której wygarniesz że ty tak dłużej nie chcesz żyć pomoże i go otrzeźwi .
arenika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-01, 17:41   #16
jamcia236
Zadomowienie
 
Avatar jamcia236
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 698
Dot.: Czy lepiej się rozstać?

Cytat:
Napisane przez eowina22 Pokaż wiadomość
Ja myślałam, że zaręczyny coś zmienią ale się myliłam. Myślałam że dla przyszłej żony trochę się postara, ale dla niego te zaręczyny chyba mają zupełnie przeciwne znaczenie: Ok, jest moja, już nie trzeba się starać.

Zawsze jako nastolatka wyobrażałam sobie moje przyszłe życie u boku cudownego faceta, bez jakichś specjalnych uniesień, ale na pewno u boku kogoś, kto będzie się mną interesował oraz zainteresuje się tym co mnie pasjonuje, czasem zabierze mnie na spacer, na rower, a czasem na droższą kolację, bo zaoszczędził parę groszy. Później pomyślałam, że takie rzeczy tylko w filmach i cieszyłam się gdy przytulał gdy było źle, że wybaczał mi mój PMS, że przyjeżdżał, bo nie chciał bym jechała autobusem, itp. Ale teraz zdałam sobie sprawę, że tak może robić przyjaciel, ale są jeszcze sprawy typowo związkowe, których my już praktycznie wcale nie robimy

Nie wiem jak układają się Jamciu wasze relacje, ale u nas to gdy dzwonię to on odbiera: Cooo? albo gburowatym głosem Słucham? a jak dzwonią znajomi/koledzy z pracy to cieszy się jak dziecko. Tak samo pamięta gdy musi zanieść koledze Office'a lub inną płytę, a nie pamięta, że danego dnia mam egzamin na który zakuwałam parę dni wcześniej.
u nas niestety nie było zaręczyn choć rozmawialiśmy ostatnio o ślubie itd. ale u niego nie ma żadnej inicjatywy zabrania mnie gdziekolwiek zero znajomych wyjścia gdzieś, a jak proponuję spacer to słyszę "nie chce mi się, pooglądajmy tv" na szczęście nie mieszkamy razem, a gdyby tak było to już pewnie nie bylibyśmy razem - on uwielbia sobie mnie podporządkować - mam robić to czego on oczekuje.

Wy macie trudniejszą sytuację bo jesteście zaręczeni - ja teraz poznałam innego faceta i dlatego zastanawiam się czy ciągnąć ten mój związek dalej, bo ostatnio to ja czułam się że tylko mi na tym wszystkim zależy.
__________________

Najgłębiej patrzą te oczy, które najwięcej płakały...
jamcia236 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-01, 17:49   #17
eowina22
Przyczajenie
 
Avatar eowina22
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 15
Dot.: Czy lepiej się rozstać?

Cytat:
Napisane przez arenika Pokaż wiadomość
Facet jak widać jest domatorem któremu wygodnie kisić się we własnym sosie. Jesli rozmowy nie pomagają, on nie widzi problemu i nie wykazuje najmniejszej chęci żeby ruszyć się z domu chociażby na spacer, który nic nie kosztuje to ja nie widzę u was świetlanej przyszłości. Po ślubie lepiej nie będzie, zamkniecie się w domu a ty będziesz się coraz bardziej dusić, Chyba że terapia wstrząsowa czyli rozmowa w której wygarniesz że ty tak dłużej nie chcesz żyć pomoże i go otrzeźwi .
Niestety taka terapia wstrząsowa już za nami. Mówiłam mu że nie wyobrażam sobie takiego życia, że rozumiem chwilowe zmęczenie pracą, dzień z cyklu "nie chce mi się", ale ciągłe siedzenie w domu to przesada. Jednak on już na takie prośby mówi: Jak Ci nie pasuje to zmień chłopaka. Bez żadnego wzruszenia, żalu, chęci poprawy - zero emocji. Od tak, zmień chłopaka.
Ale zastanawiam się co byłoby gdybym już powiedziała dość, chcę zmienić chłopaka. Zastanawiam się i boję się...Samotności, wyjścia do ludzi i przede wszystkim kontaktu z innymi facetami bo...szczerze mówiąc nic w tym momencie o nich nie wiem Nawet nie wiedziałabym jak do nich zagadać, ale może samo by z czasem jakoś przyszło...
eowina22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-01, 17:56   #18
ZwyklaInternautka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 7
Dot.: Czy lepiej się rozstać?

Eowina22 - jak jest u Was w sprawach ... łóżkowych? też jest tak jak w codzienności?
ZwyklaInternautka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-01, 17:59   #19
eowina22
Przyczajenie
 
Avatar eowina22
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 15
Dot.: Czy lepiej się rozstać?

Cytat:
Napisane przez ZwyklaInternautka Pokaż wiadomość
Eowina22 - jak jest u Was w sprawach ... łóżkowych? też jest tak jak w codzienności?
Niestety tak. I ja już po prostu nie czuję tej chemii, nie czuję potrzeby, nie chcę
eowina22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-02-01, 18:00   #20
preetamsingh
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: z pępka świata
Wiadomości: 1 427
Dot.: Czy lepiej się rozstać?

Cytat:
Napisane przez eowina22 Pokaż wiadomość
Niestety taka terapia wstrząsowa już za nami. Mówiłam mu że nie wyobrażam sobie takiego życia, że rozumiem chwilowe zmęczenie pracą, dzień z cyklu "nie chce mi się", ale ciągłe siedzenie w domu to przesada. Jednak on już na takie prośby mówi: Jak Ci nie pasuje to zmień chłopaka. Bez żadnego wzruszenia, żalu, chęci poprawy - zero emocji. Od tak, zmień chłopaka.
Ale zastanawiam się co byłoby gdybym już powiedziała dość, chcę zmienić chłopaka. Zastanawiam się i boję się...Samotności, wyjścia do ludzi i przede wszystkim kontaktu z innymi facetami bo...szczerze mówiąc nic w tym momencie o nich nie wiem Nawet nie wiedziałabym jak do nich zagadać, ale może samo by z czasem jakoś przyszło...
Może mówi na serio? Tak z opisu wygląda na to, ze mu sredio zależy na tym związku. nie mówię, że ma się codziennie przebierać w garnitur, czy wymyślać jakieś niespodzianki, ale skoro zwykły spacer przekracza jego mozliwości... Wiesz, mój tż tez jest domatorem, ale jak tylko udaje mu się zaoszczędzić pare groszy, to idziemy do kina, czy na głupia kawę do kawiarni, nawet te dwa razy w miesiącu, zależnie od ilości wolnego czasu i możliwości...
A poza tymi wyjściami - jak Wam się układa? Potraficie normalnie pogadać, pośmiać się, itp?
preetamsingh jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-01, 18:06   #21
arenika
Zadomowienie
 
Avatar arenika
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 476
Dot.: Czy lepiej się rozstać?

Cytat:
Napisane przez eowina22 Pokaż wiadomość
Niestety taka terapia wstrząsowa już za nami. Mówiłam mu że nie wyobrażam sobie takiego życia, że rozumiem chwilowe zmęczenie pracą, dzień z cyklu "nie chce mi się", ale ciągłe siedzenie w domu to przesada. Jednak on już na takie prośby mówi: Jak Ci nie pasuje to zmień chłopaka. Bez żadnego wzruszenia, żalu, chęci poprawy - zero emocji. Od tak, zmień chłopaka.
Ale zastanawiam się co byłoby gdybym już powiedziała dość, chcę zmienić chłopaka. Zastanawiam się i boję się...Samotności, wyjścia do ludzi i przede wszystkim kontaktu z innymi facetami bo...szczerze mówiąc nic w tym momencie o nich nie wiem Nawet nie wiedziałabym jak do nich zagadać, ale może samo by z czasem jakoś przyszło...
Jeśli sam tak mówi to może naprawdę on sam tez w tym zwiazku się męczy ale brakuje mu jaj żeby go zakończyć i czeka aż ty to zrobisz?
Na początku może być ciężko ale podniesiesz się bogatsza o nowe doświadczenie i nie zmarnujesz sobie życia.
arenika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-01, 18:08   #22
preetamsingh
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: z pępka świata
Wiadomości: 1 427
Dot.: Czy lepiej się rozstać?

Cytat:
Napisane przez arenika Pokaż wiadomość
Jeśli sam tak mówi to może naprawdę on sam tez w tym zwiazku się męczy ale brakuje mu jaj żeby go zakończyć i czeka aż ty to zrobisz?
Na początku może być ciężko ale podniesiesz się bogatsza o nowe doświadczenie i nie zmarnujesz sobie życia.
To samo pomyślałam.
preetamsingh jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-01, 18:09   #23
eowina22
Przyczajenie
 
Avatar eowina22
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 15
Dot.: Czy lepiej się rozstać?

Cytat:
Napisane przez preetamsingh Pokaż wiadomość
Może mówi na serio? Tak z opisu wygląda na to, ze mu sredio zależy na tym związku. nie mówię, że ma się codziennie przebierać w garnitur, czy wymyślać jakieś niespodzianki, ale skoro zwykły spacer przekracza jego mozliwości... Wiesz, mój tż tez jest domatorem, ale jak tylko udaje mu się zaoszczędzić pare groszy, to idziemy do kina, czy na głupia kawę do kawiarni, nawet te dwa razy w miesiącu, zależnie od ilości wolnego czasu i możliwości...
A poza tymi wyjściami - jak Wam się układa? Potraficie normalnie pogadać, pośmiać się, itp?
Tak, ale zauważyłam, że od jakiegoś czasu te rozmowy stały się takie...puste. Czasami śmiejemy się z utartych "tekścików" które kojarzymy z filmów, kabaretów, nie mówię, że nie. Ale coraz częściej pojawiają się rozmowy: Co tam? Nic.
Później widzę kogoś na FB albo na uniwerku i zaskakuje mnie na ile tematów można pogadać, jak taką zwykłą, niezwiązaną ze mną osobę może interesować tyle rzeczy. Rzeczy o których mój tż nie wie...bo go nie obchodzą.

Właśnie o takie wychodzenie mi chodzi. Tak jak mówisz, raz na jakiś czas na głupią kawę albo hot doga z budki. Nie jestem księżniczką, jestem normalną dziewczyną, ale też coś mi się należy, a na razie czuję się jak stara kura domowa Trochę jak Halinka z Kiepskich Tylko bez dzieci...
Nawet ostatnio widziałam parę jak robiła sobie fotki na mieście. Gdy ja prosiłam o zdjęcie z sylwestra to tż wyjął aparat, ustawił obiektyw obym tylko była w kadrze, trach i jest zdjęcie. To nic że lekko rozmazane...No please

Edytowane przez eowina22
Czas edycji: 2012-02-01 o 18:11
eowina22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-01, 18:19   #24
ZwyklaInternautka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 7
Dot.: Czy lepiej się rozstać?

Cytat:
Napisane przez eowina22 Pokaż wiadomość
Niestety tak. I ja już po prostu nie czuję tej chemii, nie czuję potrzeby, nie chcę
Czy mężowi się "chce"?, ma potrzeby łóżkowe? mówi Ci o nich?
ZwyklaInternautka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-01, 19:01   #25
eowina22
Przyczajenie
 
Avatar eowina22
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 15
Dot.: Czy lepiej się rozstać?

Cytat:
Napisane przez ZwyklaInternautka Pokaż wiadomość
Czy mężowi się "chce"?, ma potrzeby łóżkowe? mówi Ci o nich?
Nie i nigdy o nich nie mówił. Nie żeby seks był u nas jakimś tabu - wręcz przeciwnie, często o tym rozmawialiśmy, ale na ogół bardziej w żartach. Ale zawsze było fajnie i był usatysfakcjonowany. Nie musiałam pytać, to po prostu było widać. Ale po jakimś czasie zwyczajnie przestaliśmy robić to tak często jak kiedyś i pewnie trochę w tym mojej niechęci. Mniej więcej zaczęło się to wtedy gdy nawet nie raczył umyć zębów przed położeniem się do łóżka (wcześniej spaliwszy papierosa ), golił się raz w tygodniu przez co strasznie drapał, albo po prostu nie chciało mu się kąpać po pracy, bo był zmęczony. Po prostu czasami czułam do niego wstręt. Pewnie zastanawiacie się teraz czemu w ogóle jestem z taką osobą. Cóż...żadna z nas nie jest święta. Też nie raz miałam tłuste włosy, zwlekałam z depilacją, ale to już momenty krytyczne typu sesja, kiedy często myśli się tylko o nauce i niczym więcej. A te zaniedbania mojego tż to już pojawiają się bez względu na to czy ma trochę wolnego bo jest np. długi weekend czy ma natłok pracy

Czy może coś sugerujesz? Może to zbyt bezpośrednie pytanie, ale po czymś takim może zaraz pojawić się podejrzenie zdrady. Rzadko się kochamy, on nie zwraca na mnie uwagi, jest nieobecny...Ale w tym przypadku mam 100% pewności że jest mi wierny. Myślę, że koleżanka preetamsingh dobrze to ujęła: on mentalnie stetryczał.

Edytowane przez eowina22
Czas edycji: 2012-02-01 o 19:04
eowina22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-01, 19:03   #26
bluebluesky
Zakorzenienie
 
Avatar bluebluesky
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 573
Dot.: Czy lepiej się rozstać?

Mam wrazenie, ze Wasz zwiazek dobiega konca. Dorosliscie i poszliscie kazde w inna strone, Ty nadal masz w sobie ciekawosc zycia (ze tak powiem) on zadomowil sie na kanapie. Skoro rozmowy nie pomagaja, a on na prawde nie chce sie zmienic, to nie widze innego wyjscia niz rozstanie, niestety. Przykro to mowic, ale zamiast chlopaka, ktory interesuje sie swoja kobieta i jej potrzebami, masz raczej gnusniejacego wspollokatora. Wiecej radosci znajdujesz poza domem niz z wlasnym chlopakiem.
__________________
Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś.
bluebluesky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-01, 19:12   #27
eowina22
Przyczajenie
 
Avatar eowina22
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 15
Dot.: Czy lepiej się rozstać?

Cytat:
Napisane przez bluebluesky Pokaż wiadomość
Mam wrazenie, ze Wasz zwiazek dobiega konca. Dorosliscie i poszliscie kazde w inna strone, Ty nadal masz w sobie ciekawosc zycia (ze tak powiem) on zadomowil sie na kanapie. Skoro rozmowy nie pomagaja, a on na prawde nie chce sie zmienic, to nie widze innego wyjscia niz rozstanie, niestety. Przykro to mowic, ale zamiast chlopaka, ktory interesuje sie swoja kobieta i jej potrzebami, masz raczej gnusniejacego wspollokatora. Wiecej radosci znajdujesz poza domem niz z wlasnym chlopakiem.
Nawet nie wiem czy akurat w tym jest problem. Bo nawet kilka razy pytałam go dlaczego tak go cieszą telefony i wizyty rodziny, znajomych, a na mój widok po całym dniu tak się nie cieszy. Dlaczego im czasem ulega i w końcu wychodzi, a ze mną nie. Odpowiedział, że ich widzi raz na jakiś czas, a mnie codziennie. Dla mnie to nie do pojęcia, bo właśnie ukochaną osobę chciałabym oglądać codziennie, a reszta świata miałaby dla mnie mniej ważne znaczenie, i odmowa reszcie świata byłaby znacznie łatwiejsza niż ukochanej osobie...A u niego jest zupełnie odwrotnie tak, jakby znudził się...mną Ale kolejnym paradoksem jest to że właśnie starałam się go zawsze zaskakiwać, proponować różne rzeczy...Nie wiem...
eowina22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-01, 19:22   #28
bluebluesky
Zakorzenienie
 
Avatar bluebluesky
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 573
Dot.: Czy lepiej się rozstać?

Cytat:
Napisane przez eowina22 Pokaż wiadomość
Nawet nie wiem czy akurat w tym jest problem. Bo nawet kilka razy pytałam go dlaczego tak go cieszą telefony i wizyty rodziny, znajomych, a na mój widok po całym dniu tak się nie cieszy. Dlaczego im czasem ulega i w końcu wychodzi, a ze mną nie. Odpowiedział, że ich widzi raz na jakiś czas, a mnie codziennie. Dla mnie to nie do pojęcia, bo właśnie ukochaną osobę chciałabym oglądać codziennie, a reszta świata miałaby dla mnie mniej ważne znaczenie, i odmowa reszcie świata byłaby znacznie łatwiejsza niż ukochanej osobie...A u niego jest zupełnie odwrotnie tak, jakby znudził się...mną Ale kolejnym paradoksem jest to że właśnie starałam się go zawsze zaskakiwać, proponować różne rzeczy...Nie wiem...
Przykro mi to mowic, ale wydaje mi sie, ze on sie Toba znudzil. Nie ma w tym absolutnie zadnej Twojej winy. Olewa Ciebie i Twoje potrzeby, rozleniwil sie w rozciagnietym dresie na kanapie i woli TV niz spacer z Toba. Trudne decyzje przed Toba
__________________
Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś.
bluebluesky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-01, 19:27   #29
truskawkowo_mi
Przyczajenie
 
Avatar truskawkowo_mi
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 17
Dot.: Czy lepiej się rozstać?

Kurczę, jakbym czytała o sobie i o byłym Droga Autorko, a co mówią o Was osoby, które Was znają, np. rodzina? Jak to wszystko widzą - że do siebie pasujecie, że fajna z Was para czy raczej że woda i ogień?

Ech, u mnie było podobnie, tylko że ja ze znacznie krótszym stażem... Na początku było fajnie, zresztą zaczynaliśmy w podobnej sytuacji (ja praca, bo w studiach zrobiłam sobie przerwę, on praca, studia kiedyś tam zaczęte i rzucone, generalnie jakaś tam chęć ustabilizowania się). No i było dobrze, a potem - podobne wrażenie jak u Ciebie - że skoro już jesteśmy razem, to po co się starać. No i okazało się, że ja chcę żyć aktywnie (znaczy normalnie), wychodzić, coś robić, uczyć się, dbać o przyszłość, rozwijać się... a mój ex najpierw się starał, potem potakiwał, że mnie rozumie i mam rację (dziesiątki rozmów!), trochę się starał, aż w końcu... przestał. I zaczęłam się dowiadywać, że wydziwiam, nie akceptuję, wytykam mu wady, nie umiem pójść na kompromis, a on się tak stara... taa... To ja dopominałam się, żeby wyjść choćby na spacer, może coś obejrzeć, a może w coś zagrać (choćby w grę planszową w domu), żeby iść na imprezę, jechać na wakacje, może coś poczytać, upichcić... Jego reakcje - no dobrze, skoro chcesz...; no możemy...; a może zostaniemy w domu i pooglądamy tv; nooo, nie chce mi się, zmęczony jestem; nie, bo ja nie lubię (wstawić odpowiednie); ale ja ci nie zabraniam, idź, jak to lubisz, ale nie ze mną. No i cóż, do tego doszedł brak zainteresowania tym, co robię ("no co, kumpel miał problem, to się spotkałem z nim na piwko", a że ja w tym czasie chora, smutna, zakuwająca do sesji po powrocie z pracy, to co tam - przecież nikt mnie nie zmuszał, żeby się tak męczyć, a widocznie za dużo sobie obowiązków wymyśliłam...). I jeszcze inne kwestie - rodzinne, finansowe (też narzekanie, że mało kasy, ale żeby coś zrobić w kierunku polepszenia pracy - a po co, tu są ludzie spoko, a zresztą uczyć się teraz? przecież zawód już jest; a zaoszczędzić? niee da się, bo wszystko takie drogie jest. Ale w domu na papierosy zawsze było, i dla jego rodziców "bo im brakło". No i nie dało się tego wszystkiego ciągnąć.

Ech... dopiero teraz to wszystko jakoś wyraźniej do mnie dociera, chociaż wątpliwości miałam już też w trakcie trwania związku...

Od innych słyszałam co prawda, że jesteśmy tacy różni, ale nie... ja miałam tylko przed oczami te dobre chwile, że przecież już tyle zrobił (w czasie okresu "starania się" faktycznie były postępy, ale potem już nie :P), że przecież mieliśmy tyle wspólnego, że przecież będzie coraz lepiej, tylko może muszę być cierpliwa? Bardziej wyrozumiała? Bo on zmieni różne swoje zachowania... No i do tego tak się cieszyłam, że wreszcie z kimś jestem długo, że komuś się tak spodobałam, a do tego jestem taka ważna, bo mu pomogłam w wielu sprawach (czyli misja wybawicielka :P).

Nie piszę tego, żeby Ci doradzać rozstanie, absolutnie, bo o tym tylko Ty i on możecie zdecydować. Ale w tym co piszesz widzę tak bardzo obraz mojego związku... Pomyśl, czy rzeczywiście da się z takim typem być na całe życie? Że tylko Ty będziesz chciała jakiejś aktywności, jakiegoś zadbania o życie, a on będzie przed tv, bo fajny program leci. Powiesz, że inni robią coś fajnego i też byś tak chciała (znam to uczucie doskonale...), to usłyszysz, że kiedyś Ci nie przeszkadzało, a teraz go nie akceptujesz. A co gdybyście się zdecydowali na dziecko kiedyś? Będziesz chciała zabrać malucha do zoo, a tż powie, że za dużo kasy, a tygrysa to sobie można w necie obejrzeć? Będzie wywiadówka w szkole, a partner nie pójdzie, bo jego to nie interesuje? Ty będziesz pracować, zajmować się domem, budżetem, a na jakieś próby powiedzenia, że też czegoś od tż potrzebujesz, będzie "jak nie pasuje, to sobie zmień"?

I wiesz co, porównanie do Halinki z Kiepskich... było używane przez moją mamę do zobrazowania mi mojej sytuacji, żebym raczyła zauważyć, w co się pakuję

Rozumiem Cię bardzo dobrze. Życzę Ci w tym wszystkim podjęcia dobrej decyzji!!!
truskawkowo_mi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-01, 19:39   #30
eowina22
Przyczajenie
 
Avatar eowina22
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 15
Dot.: Czy lepiej się rozstać?

Cytat:
Napisane przez bluebluesky Pokaż wiadomość
Przykro mi to mowic, ale wydaje mi sie, ze on sie Toba znudzil. Nie ma w tym absolutnie zadnej Twojej winy. Olewa Ciebie i Twoje potrzeby, rozleniwil sie w rozciagnietym dresie na kanapie i woli TV niz spacer z Toba. Trudne decyzje przed Toba
Mogę pocieszyć się tym że chociaż nie wyląduję na bruku bo mieszkanie należy do mnie. Jednak część mebli jest jego, więc zostanę w pustych 4 ścianach, ze złamanym na własne życzeniem serduchem, ale może z nowym, lepszym życiem...
eowina22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:19.