Czy z tej mąki będzie chleb?

[krooolewna]

Tylko się nie napalaj,dobrze to wszystko rokuje,ale za bardzo sie podniecasz.Pomalutku

[Clemence]

Napisane przez kasjana_

Ja też kiedyś patrzyłam na ludzi przez pryzmat dobra. Teraz jestem bardziej zdystansowana i podejrzliwa, bo dotychczas trafiałam na niezbyt godnych uwagi osobników. Stąd też moje wątpliwości opisane w tym wątku. A pisać będę, jasne. (o ile coś się w tej sytuacji dalej ruszy )

No ja mialam niezla sytuacje.Zakochalam sie ostro.Naprawdę.Teraz np nie umiem sie tak zakochać pomimo,ze teraz jestem szczesliwa..troche mnie to smuci,bo chcialabym tewmu acetowi dać to samo co wtedy,ale niestety za tamto sparzenie zaplacilam wlasnie tym,ze nie umiem juz dac takich emocji :/ ale mam nadzieje,ze inna milosc,ta ktora teraz umiem przekazac rozwinie sie i da bardziej o sobie znac,bedzie intensywniejsza niz tamto..
Warto być przezornym,ja wtedy bylam za malo przezorna,wkrecilam sie w bardzo zly uklad.. No coz,ale powiem szczerze-latwo widac jak ktos kreci pomimo wszystko,wystarczy być uważnym..
No i oczywiscie zycze jak najbardziej szczescia ale to moj typ faceta sie wydaje- oprocz tego ze jest mily i zabawny wydaje sie szczery i zdaje mi sie,ze wlasnie moze potrzebować dużo miłości.Bardzo Ci tego życzę,bo to najlepszy typ mężczyzny moim zdaniem bo nigdy nie oszuka i będzie o Ciebie dbał a TACY SĄ!:P
a poza tym- jak tam,rozmawialas z Nim ?

---------- Dopisano o 22:45 ---------- Poprzedni post napisano o 22:44 ----------

PS:i wlasnie jak dodala kroolewna- obyus nie byla mega napalona na to,bo jak cos sie stanie to nie ebdziesz tak o tym myslala,ale mozna miec lekkie podeniecenie co do sytuacji

[BJean]

Napisane przez kasjana_

Witam! Chciałabym poznać waszą opinię na pewną zaistniałą sytuację. Otóż z tym roku rozpoczęłam studia. Kilka dni przed inauguracją postanowiliśmy się spotkać grupą z wydziału i lepiej poznać się. Był tam jeden chłopak, na którego od razu zwróciłam uwagę. Uśmiechnięty, kulturalny, wygadany. Nie wiem właściwie jak to się stało (jestem raczej typem bardzo spokojnej i nierzucającej się w oczy dziewczyny, no może z wyjątkiem mojego wzrostu), ale ów chłopak bardzo dużo ze mną rozmawiał, jak bylismy w grupie, to on stał obok mnie cały czas, bardzo blisko (chyba trochę aż za blisko...), położył też głowę na moim ramieniu. Na koniec odprowadził mnie na przestanek i mocno przytulał oraz dziękował za mile spędzony czas.
Kilka dni później, na inauguracji, znów się widzieliśmy. Wtedy stwierdził, że ,,mógł na mnie dobrze popatrzeć", bo zostałam wywołana po odbiór indeksu. Później poprosił nie ,,na bok" pod pretekstem poprawienia mu krawata I wtedy patrzył się na mnie tak przenikliwie, jakby chciał sprawdzić moją rekację na jego wzrok...
Po inauguracji poszlismy grupą na miasto. Podczas mojej rozmowy z koleżanką o dobrym lokalu, on stwierdził, że można by się tak wybrać. Patrząc na mnie powiedział: ,,Np. z Tobą". Kiedy siedzieliśmy już w barze, pytał mnie o różne moje zainteresowania itp., aż koleżanki śmiały się, czemu je nie pyta
Znam tego chłopaka zaledwie trzy dni, jednak przyznam, że bardzo przypadł mi do gustu. Przystojny, dowcipny, chciałabym go poznać bliżej. Boję się jednak, że może to być typ podrywacza ;/ Będziemy razem studiować. A jak wy myślicie? Czy takie gesty chłopaka mogą o czymś świadczyć? Opinie moich znajomych, widzacych nas razem na spotkaniu świadczyły, ze on ma się ku mnie... Jak mogę rozpoznać, że chłopak jest mną naprawdę zainteresowany? I jak ja powinnam się zachować w tej sytuacji? Mam mętlik w głowie...

bierz się za niego kochana )

[201803290936]

Za dużo słodkich gadek-szmatek jak na trzy dni znajomości. Bardzo ostrożnie podchodziłabym do tego faceta, bo to może być typ pt. w miesiąc Cię kocham, w dwa miesiące planuję ślub, dzieci i wspólną starość, a po 3 miesiącach nie pamiętam Twojego imienia, kochana. Jak dla mnie ten facet za dużo gada.

[kasjana_]

Wczoraj rozmawialiśmy, bo umawialismy się na wspólne zajęcia. Dostosował się do mojej godziny, choć jemu średnio pasowało.

Dzisiaj zadzwonił do mnie i zaprosił do kawiarnii na jutro

[Joline]

Ja byłabym bardzo ostrożna.
Jasne jest, iż wpadłaś mu w oko, ale ja kiedy ktoś zachowuje się w podobnym sposób do mnie poprostu się wycofuję z takiej 'znajomości'.
Dlaczego ? Bo jest zbyt pewny siebie, nie wiadomo ile dziewczyn tak zbajerował i najwyraźniej jest na dobrej drodze i z Tobą.
Na Twoim miejscu byłabym bardzo ostrożna, to taki typ tak poprostu ma i często nie chodzi o jakąś konkretną dziewczynę, chodzi poprostu o dziewczynę, kogokolwiek kogo akurat wtedy sobie upatrzy.
Np. jak napisalas o tym spotkaniu, to normalne ludzie idą myśląc : "Mam nadzieję, że będzie fajnie i ludzie będą okay i będę się dobrze bawić", a taki typ jak on (moim zdaniem) myśli: "Super, mam nadzieję, że będę tam fajne laski".
Nie lubię tego typu 'zalotów', wolę kiedy facet jest bardziej powściągliwy i kiedy widze, że po jakimś czasie zaczyna mu na mnie zależeć, a nie dlatego, że widzi mnie pierwszy raz w życiu, kładzie (na pierwszym spotkaniu!) głowę na moim ramieniu i zaczyna w coś pogrywać. Dla mnie jest to poprostu nieautentyczne i plastikowe.
Ale jak juz napisalam, to moj punkt widzenia.
Niestety my kobiety, jesteśmy czasem bardzo podatne na takie zachowania, nowy facet, nieznajomy, dowcipny, poświęca nam całą uwagę, a my juz oczami wyobraźni widzimy sceny z "2 miesiące" później Niestety, tak nie jest w życiu i trzeba być bardzo ostrożnym z tym typem facetów.

---------- Dopisano o 16:15 ---------- Poprzedni post napisano o 16:06 ----------

Napisane przez kasjana_

Teraz mi się przypomniała jeszcze jedna kwestia. Kiedy zostalismy sami, mówił mi, ze ostatnio ma problemy z zasypianiem. Budził się w nocy i sprawdzał czy ktoś obok niego śpi. Mówił, że odczuwa potrzebę bliskości... Wspomniał też, ze kiedyś spał z jakąś koleżanką w jednym łóżku, ale tylko po to, by zaspokoić tę potrzebę. Podkreślam, TYLKO spał, nic innego nie robili, choć podobno koleżanka miała ochotę, ale on nie chciał i koleżanka się obraziła. Nie wiem też co myśleć o tym incydencie i po co on mi o tym mówił?

Taaaak, tak samo jak ten facet z 'FRIENDS', ktory mowi Monice, ze od jakiegos czasu jest impotentem i biedny sie pyta, czy to bedzie mialo wplyw na ich dalszą znajomść. Biedna Monika, proszona tym wyznaniem mowi: "Nie, oczywiscie, że nie".
Potem idą do niej, 'poleżeć sobie" w łóżku, no przeciez, on biedny jest impotentem; Rano Monika wstaje cala uradowana : 'bylo tak cudowanie juz nie jest impotentem!'.
Rano idzie do pracy i opowida o nim kolezance, a kolezanka pyta: "ten Dave?! znam go bardzo dobrze, dopoki mnie nie poznal bym impotentem'
Na 80% żadnej koleżanki nie było, nieźle cię facet wkręca i to z powodzeniem. Na jakiś poważny związek, czy miłość bym nie liczyła,jedynie na szybki numerek.

[maszToCoChcesz]

myślę, że sytuacja sama się rozwinie ;d

[Black_m]

Nikt nie każe ci iść z nim do łóżka, ale co zaszkodzi dać mu szanse? Może twoja porażająca uroda tak na niego zadziałała?

Widzę, że większość z was już go oceniła, rozgryzła, zaszufladkowała, wie do jakiego typu należy i zna go lepiej od autorki tematu, mimo że nie widziała kolesia na oczy. Typowe.

Tak na prawdę nie poznasz jego zamiarów jeśli nie dasz mu szansy. Poczekaj, a on odczyta to jako "nie jest zainteresowana" i stracisz szansę. Sama oceń czy podoba ci się, czy chcesz spróbować i to zrób.

Napisane przez Joline

Np. jak napisalas o tym spotkaniu, to normalne ludzie idą myśląc : "Mam nadzieję, że będzie fajnie i ludzie będą okay i będę się dobrze bawić", a taki typ jak on (moim zdaniem) myśli: "Super, mam nadzieję, że będę tam fajne laski".

Uwierz, że większość wolnych facetów w tym wieku myśli w ten sposób.

[Clemence]

Napisane przez kasjana_

Wczoraj rozmawialiśmy, bo umawialismy się na wspólne zajęcia. Dostosował się do mojej godziny, choć jemu średnio pasowało.

Dzisiaj zadzwonił do mnie i zaprosił do kawiarnii na jutro

Ooo bardzo nmilo chłopak sie stara
ja az jestem ciekawa jak to się potoczy i nadal trzymam kciuki i mam nadzieje,ze to Twojej mysli!

[kasjana_]

I juz po spotkaniu. Szczerze mówiąc mam bardzo mieszane uczucia... Niby jest przystojny, podoba mi się, kulturalny, miło nam się rozmawia, dużo się śmialiśmy, on przebąkiwał coś o kolejnym wspólnym wypadzie, ale... No właśnie jest także ,,ale". Coś mi w nim nie pasuje... Niektóre jego teksty są dziwne...
Rozmawialiśmy, jakie ,,kryteria" powinni spełniać: wymarzona dziewczyna i chłopak. Kiedy on wymienił swoje wymagania (zresztą niezbyt wygórowane), a ja stwierdziłam, ze je spełniam, on dał mi buzi w policzek. Niby nie byłoby w tym nic złego, ale w dalszej rozmowie stwierdził, ze włącznie ze mną ma już 3 kandydatki na swoją dziewczynę i że miło by było, gdyby już takową ,,posiadał" do końca nastepnego tygodnia. W tym momencie poczułam się jak towar ;/ Jakieś żarty nie na miejscu... Ciąg dalszy- jutro- wspólne wykłady.

[studentka58]

Witam
przeczytałam właśnie Twoją historię, byłam ciekawa jak sytuacja się rozwinie. Nie dziwię się Tobie, że po tym spotkaniu czujesz się dziwnie. Chłopak rzeczywiście trochę zagadkowy, no i ten tekst z kandydatką nr 3 On chyba prowadzi jakieś castingi lub coś w tym stylu. Z Tobą się teraz spotkał, wyrabia sobie coraz bardziej zdanie, teraz pozostaje mu tylko porównać je z pozostałymi dwoma kandydatkami na dziewczynę no i jeszcze ten termin do konca przyszłóego tygodnia, trochę to dziwne. Nie wydaje mi się to normalne aby ktoś wyznaczał terminy do kiedy powinien się z kimś związać.
Życzę Tobie abyś nie wpakowała się w jakiś chory układ. W końcu razem studiujecie i chcąc nie chcąc będziecie na siebie w pewnym sensie skazani na uczelni....

[kasjana_]

Napisane przez studentka58

Witam
przeczytałam właśnie Twoją historię, byłam ciekawa jak sytuacja się rozwinie. Nie dziwię się Tobie, że po tym spotkaniu czujesz się dziwnie. Chłopak rzeczywiście trochę zagadkowy, no i ten tekst z kandydatką nr 3 On chyba prowadzi jakieś castingi lub coś w tym stylu. Z Tobą się teraz spotkał, wyrabia sobie coraz bardziej zdanie, teraz pozostaje mu tylko porównać je z pozostałymi dwoma kandydatkami na dziewczynę no i jeszcze ten termin do konca przyszłóego tygodnia, trochę to dziwne. Nie wydaje mi się to normalne aby ktoś wyznaczał terminy do kiedy powinien się z kimś związać.
Życzę Tobie abyś nie wpakowała się w jakiś chory układ. W końcu razem studiujecie i chcąc nie chcąc będziecie na siebie w pewnym sensie skazani na uczelni....

Właśnei dlatego nie chciałabym być żadną kadnydatką na jego casting, jak trafnie to ujęłaś. On stwierdził, ze wyznaczył sobie miesiąc na znalezienie dziewczyny, a teraz pozostał mu tydzień. To wyglada jak ,,na siłę" kogoś szukał. Zamierzam zachować wstrzemięźliwość i rozwagę, jeżeli chodzi o wszytsko co do mnie mówi.
(Znając życie, nie ,,wybierze" mnie na swoją przyszłą dziewczynę i sprawa rozwiąże się sama.)

[Black_m]

Moim, ale podkreślam moim subiektywnym zdaniem, gość wcale nie prowadzi żadnego castingu. Próbuje ci jedynie "zaimponować" i zrobić z siebie casanove. Bardzo prawdopodobne, że nie ma żadnych innych kandydatek i te teksty są sztuczne. Ja bym na twoim miejscu dał mu jeszcze szanse, może wcale nie czuje się tak komfortowo jak to wygląda z zewnątrz. Szczególnie, że mówisz że ci się podoba i dobrze ci się z nim rozmawiało.

[Clemence]

O.. chwile.Jak to ?! :/
Ma 3 kandydatki i wyznacza termin znalezienia dziewczyny ? yyy .. .bardzo by mnie to wkurzylo.Jak sama napisalas nie ejstes jakims towarem do handlu- bierzcie i kupujcie,a osobą z którą on ma coś poczuć! a nie robi casting jakis,moze jeszcze niech da znac kiedy masz sie uvbrac w bikini a kiedy w STROJE balowe :/ lekko bym byla zazenowana i chyba bym sie z Nim nie spotkala juz.. przepraszam bardzo,ale milosc to milosc,zauroczenie to zauroczenie a nie handel ;] prawie jak przxedmiot na poleczce.
Bardzo kiepsko to zabrzmialo.Dobrze w sumie,ze to wyszlo na jaw.Rozumiem,ze bylyby jakies rywalki czy cos,ale On to chyba traktuje zbyt dziecinnie...

[kasjana_]

Dziwne to wszystko... Niby na wykładach siedzimy razem, rozmawiamy, ale raczej on się zbytnio nie afiszuje z tym, a jednak dziś zadzwonił do mnie i zaprosił mnie na obiad... Już nic nie rozumiem.

[sungold]

Napisane przez kasjana_

Dziwne to wszystko... Niby na wykładach siedzimy razem, rozmawiamy, ale raczej on się zbytnio nie afiszuje z tym, a jednak dziś zadzwonił do mnie i zaprosił mnie na obiad... Już nic nie rozumiem.

pewnie casting nadal trwa... facet zachowuje się jak w podstawówce. a gdzie się zgubiły uczucia?
nie chcialabym być jedna z wielu.

[kasjana_]

Teraz wreszcie mogę sobie odpowiedzieć na pytanie zadane w tytule: tak, z tej mąki będzie chleb i to całkiem smaczny Choć większość piszących dziewczyn była sceptyczna, podobnie jak ja, to jednak udało się- jesteśmy razem Poprosił mnie o chodzenie 3 tygodnie temu i nie żałuję swojej decyzji. Jest cudownie!

[Joline]

Napisane przez kasjana_

Teraz wreszcie mogę sobie odpowiedzieć na pytanie zadane w tytule: tak, z tej mąki będzie chleb i to całkiem smaczny Choć większość piszących dziewczyn była sceptyczna, podobnie jak ja, to jednak udało się- jesteśmy razem Poprosił mnie o chodzenie 3 tygodnie temu i nie żałuję swojej decyzji. Jest cudownie!

Gratulujemy! Kandydatka nr. 3 wygrała!

[solll]

gratuluje choć jak dla mnie trochę wcześnie, po paru dniach znajomości się ze sobą wiązać... no ale szczęścia życze