;(

[bemolka]

własnie siedze i łzy mi ciekną po polikach, bo własnie sie dowiedziała ze to koniec mojej przyjazni z dwoma dziewczynami które uwazałam za przyjaciółki,

jedna z nich zaprosiła na sobote do siebie na noc. opierałam sie lekko bo nnie miałam kasiorki na bilety wiec druga kol. miałą mi pozyczyc wiec w sumie czemu nie. niestety dzien wczesniej dostałam okres, a ze wtedy jestem ciągle zła, i na dodatek brzuch mnie boli okropnie i biegam w kibelek co 10 min, to bez sensu było jechac :/
wiec odmówiłam, powiedziałam że nie dam rady teraz jechac (w szczególy sie nie wdawałam..) i ze moze innym razem sie uda.
w odpowiedzi od jednej usłyszałam ze "olałam sobie sprawe", że pewnie moj TŻ marudzi...
a dzisiaj własnie sie dowiedziałam, że druga kol (ta która zapraszała) tez ma ddo mnie pretensje, (bo dzisiaj zapraszałam ją na czwartek na wyjazd w góry) bo wtedy nie miałam kasy a teraz chce jechac gdzieś.. nieważne że moj TŻ do czwartku bedzie miał wypłate...a wtedy też nie miał kasiorki i nie mogłam od niego pożyczyć...

najgorsze jest to że znamy sie juz 5 lat, a one tak szybko juz mnie oceniły

[BeataWi]

Bemolka twoj post jest wprawdzie troche chaotyczny i nie za wiele z niego zrozumialam ale jedno pojelam, a mianowicie to, ze masz dziwne kolezanki... wszystko kreci sie wokol kasy. Tak to zrozumialam
Wytlumacz mi po co ci do przespania u kolezanki pieniadze cytat:
"jedna z nich zaprosiła na sobote do siebie na noc. opierałam sie lekko bo nnie miałam kasiorki"
Albo ja czegos nie rozumie albo z twoimi kolezankami cos jest nie tak

[bemolka]

ano faktycznie troche zagmatwałam. z tym :
"jedna z nich zaprosiła na sobote do siebie na noc. opierałam sie lekko bo nnie miałam kasiorki"
chodziło mi o to, że ona mieszka troche daleko - nie w tym samym mieście - i nie miałabym za co kupić biletów

;(

[bemolka]

przepraszam, jutro spróbuje to jaśniej napisać, teraz nie dam rady bo sie cała trzęse - ze złosci i smutku - i lzy mi klawiature rozmazują

[BeataWi]

Napisane przez bemolka

przepraszam, jutro spróbuje to jaśniej napisać, teraz nie dam rady bo sie cała trzęse - ze złosci i smutku - i lzy mi klawiature rozmazują

Slonko uspokoj sie, przespij, jutro zobaczysz wszystko w innych barwach Jesli nie masz pieniedzy na przejazd a kolezanka nie potrafi tego zrozumiec to czy jest warta twojej przyjazni Pieniadze to nie wszystko

[atroks]

uszy do góry
wszystko będzie dobrze
może rzeczywiście powinnaś pożegnać się z koleżankami które nie rozumieją tak prozaicznych rzeczy jak brak kasy

[Mirianka]

bemolka ja miałam to samo-wieloletnia przyjaźń skończyła sie jak nożem uciąć to było rok temu i do dzisiaj czasem boli
tez jutro wszytsko Ci opowiem bo dziś juz nie dam rady
trzymaj się Kochana,odpocznij,uspokój się...Mnie tez oceniły baardzo szybko

[bemolka]

niby powinnam, zreszta teraz nie wyobrazam sobie dalszej znajomosci po tym jak szybko mne oceniły, ale tyle razem fajnych rzeczy przezyłysmy, i tyle planów było juz robionych na sylwestra i wczesniejsze urodziny jednej z nich...

moze jakbym inaczej sformuowala tego pierwszego smsa niz tylko "przyko mi ale nie dam rady moze innym razem sie uda " to by to sie inaczej potoczyło...i byłoby ok

[BeataWi]

Napisane przez bemolka

moze jakbym inaczej sformuowala tego pierwszego smsa niz tylko "przyko mi ale nie dam rady moze innym razem sie uda " to by to sie inaczej potoczyło...i byłoby ok

Bemolko nie zamartwiaj sie, gdybym to ja otrzymala takiego smsa zapytalabym kolezanke co sie stalo, dlaczego nie dasz rady itp.
Mysle, ze te kolezanki nie sa ciebie warte. Do sylwestra jeszcze daleko wiec i pomyslow mnostwo czasami przyjemniejszy jest sylwester we dwoje nizli z niedobranym towarzystwem

[bemolka]

dzieki że mnie pocieszacie
ide spać teraz, mam nadzieje że jutro bedzie milszy dzień mimo wizyt na cmentarzach

dobranoc Kochane Wizażanki

[Mirianka]

Napisane przez BeataWi

Bemolko nie zamartwiaj sie, gdybym to ja otrzymala takiego smsa zapytalabym kolezanke co sie stalo, dlaczego nie dasz rady itp.
Mysle, ze te kolezanki nie sa ciebie warte. Do sylwestra jeszcze daleko wiec i pomyslow mnostwo czasami przyjemniejszy jest sylwester we dwoje nizli z niedobranym towarzystwem

Basia myślę jak Ty

[bemolka]

dzisiaj juz jakoś spokojniej do tego podchodze, w koncu lepiej teraz sie dowiedzieć niż np w gorszej sytuacji...

tylko zastanawiam sie teraz, czy w razie ewentualnego telefonu od którejs z dziewczyn mam udać że nic nie nie stało i wybaczyć czy jednak być twardym?
z jednej strony wolałąbym by było tak jak kiedys, a z drugiej wiem że były wobec mnei nie wporządku, ja na ich miejscu bym sie tak nie zachowała

[pluszynka]

przeczytałam wątek i miałam nadzieję, że rano sprawy będą lepiej wyglądać. Przyznam, że chyba nie bardzo zrozumiałam istotę, ale wydaje mi się, że nie warto rezygnowac z przyjaźni z powodu takich spraw. to chyba jakieś nieporozumienie było, czasem dopisuje się w głowie jakieś intencje - a wcale te osoby takich nie miały. Rozmowa i wyjaśnienie sobie wszystkiego - to chyba jest dobre wyjście. Czasem takie bezsensowne nieporozumienia się zdarzają i nie warto traciś znajomych z ich powodu

[Juda]

Bemolko !

Nie martw sie!
Widocznie to nie byla prawdziwa przyjazn!
Mi oczy otworzyly sie po 13nastu latach...
Okazalo sie ze bylam naiwna swin ka skarbonka dla mojej friends... ot tak....

przyjazn sie skonczyla i jak sie okazalo wiecej kasy w portfelu zostalo.
Pamietaj, ze nie warto sie przejmowac- na swiecie jest tysiac innych ludzi ktorzy sa sto razy lepsi

[bemolka]

owszem, wiem że sprawy błahe, ale jednak to boli, jak po tylu latach zdajesz sobie sprawe że Ci nie ufają, że sie obrażają bo w jednym tygodniu sie jest bez pieniędzy a w drugim juz sie troche ich ma, że od razu myślą sobie że "olałam" nasze spotkanie, choć wcale tak nie było

[nimfa_nr1]

Bemolka nie martw sie!wiem ,że łatwo mówić ,ale też moja przyjaciółka wystawiła mnie do wiatru.Pociesz się tym,że świetna laska z Ciebie! a tak na marginesie cały czas czekam na fotę w makijażu , któy Ci poleciłam!

[bemolka]

Nimfo pamiętam pamiętam
tylko jeszcze nie mam odpowiednich ładnych brązów na oczy

[Mariti]

Bemolko miałam pododbną sytuację , poznałam dwie osoby , które uważałam przez długi czas za najlepesze kumpele , jedną zawet za przyjaciółkę...wszystko sie skończyło kilka miesięcy temu , usłyszałam argumenty typu "bo umawiałaś się ze mną na piwo a wolisz herbatę, i to już nie raz" ( teraz to mnie śmieszy , szczególnie , że słowa takie padały z ust dorosłej dziewczyny , studentki,ale wtedy było to totalnym szokiem). Musisz rozważyc , czy warto przyjaznić się z tymi osobami czy też nie, czy da się wszystko wytłumaczyć, moze doszło do zwykłego nieporozumienia.Ja akurat jestem zadwolona z zakończenia opisanej wyżej "przyjażni" bo wyszlam na tym na dobre, ale może w Twojej sytuacji warto jeszcze załagodzić sprawę.Powodzenia !