uzaleznienie od pornografii

[agamazzi]

o wlas, wczesniej zasugerowalam ultimatum, jak nie pojdzie sie leczyc, ze go zostawi (nawet jesli tego nie zrobi, przeciez on tego nie wie...)

Poza tym zgadzam sie z Paula78 w 100%...
P.S. Ja tez mojego TZ sie wczoraj zapytalam o to samo i odpowiedzial, ze normalne to to nie jest...

[szugarbejb]

Napisane przez madie

A właśnie, ciekawe jak mąż zareagowałby na długą poważną rozmowę i usłyszał o tym że autorka rozważa to "najszybsze, najłatwiejsze i najzdrowsze rozwiązanie"...

Ja bym napisała, jak mąż zareagowałby, ale już mi się nie chce.

Myślałam, ze autorka wątku jest nieco bardziej poważna i choć trochę refleksyjnie podchodzi do sprawy, ale widzę, że nie bardzo. Więc sensu tłumaczenia raczej nie ma.

[paulka21xxx]

Napisane przez szugarbejb

Ja bym napisała, jak mąż zareagowałby, ale już mi się nie chce.

Myślałam, ze autorka wątku jest nieco bardziej poważna i choć trochę refleksyjnie podchodzi do sprawy, ale widzę, że nie bardzo. Więc sensu tłumaczenia raczej nie ma.

indyk myslal o niedzieli a wsobote łep mu scieli

[paulka21xxx]

Napisane przez szugarbejb

Ja bym napisała, jak mąż zareagowałby, ale już mi się nie chce.

Myślałam, ze autorka wątku jest nieco bardziej poważna i choć trochę refleksyjnie podchodzi do sprawy, ale widzę, że nie bardzo. Więc sensu tłumaczenia raczej nie ma.

wez sie juz dziewczyno nie wymadrzaj;; bo twoje wypowiedzi sa najgorrsze; wszyscy jakas obiektywnie a ty sie czepiasz??problemy masz jakies

[agamazzi]

Napisane przez szugarbejb

Ja bym napisała, jak mąż zareagowałby, ale już mi się nie chce.

czy masz na mysli rzucanie przedmiotami??
nie musisz odpowiadac...

[coldold]

Napisane przez szugarbejb

Ja bym napisała, jak mąż zareagowałby, ale już mi się nie chce.

Myślałam, ze autorka wątku jest nieco bardziej poważna i choć trochę refleksyjnie podchodzi do sprawy, ale widzę, że nie bardzo. Więc sensu tłumaczenia raczej nie ma.

Przesadzasz, nie każdy kto nie postępuje tak jak Ty jest niepoważny.

[paulka21xxx]

Napisane przez szugarbejb

Ja bym napisała, jak mąż zareagowałby, ale już mi się nie chce.

Myślałam, ze autorka wątku jest nieco bardziej poważna i choć trochę refleksyjnie podchodzi do sprawy, ale widzę, że nie bardzo. Więc sensu tłumaczenia raczej nie ma.

czytam te forum od wczoraj i widze zes uczepila jak rzep psiego ogona...daj se spokoj i juz nie wypowiadaj sie na moj temat

[agamazzi]

nie ma sie co unosic, kazdy w sposob jaki preferuje radzi, jedni bardziej dosadnie, inni spokojnie, cel mamy taki sam: otworzyc oczy zalozycielce watku...
ROZMOWA NIE WYSTARCZY.... Rozmowa to tylko wstep do dalszych poczynac... patrz: PSYCHOLOG, SEKSUOLOG

[szugarbejb]

Napisane przez paulka21xxx

czytam te forum od wczoraj i widze zes uczepila jak rzep psiego ogona...daj se spokoj i juz nie wypowiadaj sie na moj temat

Ja sobie daję spokój, a Ty się obraź na rzeczywistość

[paula78]

Napisane przez paulka21xxx

droga moja imienniczkaprzeciez ciaży nie planowałam

to tym bardziej nie ma sie czym chwalic

[paulka21xxx]

Napisane przez agamazzi

nie ma sie co unosic, kazdy w sposob jaki preferuje radzi, jedni bardziej dosadnie, inni spokojnie, cel mamy taki sam: otworzyc oczy zalozycielce watku...
ROZMOWA NIE WYSTARCZY.... Rozmowa to tylko wstep do dalszych poczynac... patrz: PSYCHOLOG, SEKSUOLOG

agamazzi jakbys sie cofnela o 3 strony do tylu to zobaczylabys ze kazdy wypowiada sie naprawde mądrze nie krytykuje a stara sie patrzec na sprawe obiektywnie duzo z tych wypowiedzi utwierdzily mnie wprzekonaniu ze faktycznie zle sie dzieje w moim małzenstwie ata bedzie mi sie wymadrzac jaka to ja nie jestem;;;nie ma prawa mnie oceniac??bo na jakiej podstawie??czy w watku padlo pytanie co o mnie sadzicie???czy co sadzicie o sytuacji

[coldold]

Napisane przez agamazzi

nie ma sie co unosic, kazdy w sposob jaki preferuje radzi, jedni bardziej dosadnie, inni spokojnie, cel mamy taki sam: otworzyc oczy zalozycielce watku...
ROZMOWA NIE WYSTARCZY.... Rozmowa to tylko wstep do dalszych poczynac... patrz: PSYCHOLOG, SEKSUOLOG

Nie wiem czy wmawianie, że rozwód jest najzdrowszy można nazwać radą.
Ktoś kiedyś powiedział, że ślub to połączenie dwojga w jedność, rozstając się zawsze będą skrzywdzeni.

[paula78]

Napisane przez paulka21xxx

indyk myslal o niedzieli a wsobote łep mu scieli

Napisane przez paulka21xxx

wez sie juz dziewczyno nie wymadrzaj;; bo twoje wypowiedzi sa najgorrsze; wszyscy jakas obiektywnie a ty sie czepiasz??problemy masz jakies

o wlasnie o tym braku dojrzalosci i wyciagniu wniosków pisalam wczesniej.

droga imienniczko, jelsi oczekiwalas ze po swoim 1 poscie przybiegna dziewczyny i beda cie utwierdzalyw przekonaniu ze wszyscy sie masturbuja.ogladaj aporno,reaguja agresja,nie panuja nad swoimi potrzebami w wieku lat 30 to sie pomylilas i powinnas poszukac innych potakiwaczek.

my tutaj doradzamy szczerze bo jestesmy z boku ,nie wiążą nas zadne wiezy emocjonalne i dlatego mozemy napisac wprost co sadzimy o tej sytuacji.

wiele z nas jest starszych bardziej doswiadczonych i z niejednego pieca chcleb jadly :-P a przede wszytskim znaja siebie i znaja swoje oczekiwania bo przezyly pare lat i same i w zwiazkach dlatego jesli nie odpowiadaja ci porady (owszem mocne i wprost ale czy takie nie sa najcenniejsze?) to najlepiej byloby nie pisac tutaj o swoich malzenskich problemach czy zachowaniach i zyc sobie dalej po swojemu.

[agamazzi]

Przeciez, nikt cie tu nie obraza, wg mnie nie padly zadne obrazliwe slowa...
Niektore osoby aby uswiadomic realia sa bardziej dosadni i nie glaszczo po glowce, mowiac, ze jakos sie ulozy...
inni z kolei sa bardziej wspolczujacy...
ty potrzebujesz obu typu opinii aby rozwiazac sytuacje...

[Luba]

dziewczyno, powiedz mi, jakie rady chcesz usłyszec. Powiedz, to ci je wszytskie wypiszę i będzie z głowy

Bo najpierw pod jednym postem z radami, zebys się udała do psychologa i seksuolagoa piszesz tak:

Napisane przez paulka21xxx

no wreszcie jakas normalna odpowiedz, uffffffffffffktos mnie wkoncu zrozumial

A minute póżniej znowu cos nie tak i znowu pytasz co masz robić:

Napisane przez paulka21xxx

a gdzie mam szukac???co mam iśc sie mamie pozalic??albo spytac sie jej co mam zrobic???

Więc ja chciałabym się dowiedzieć:

a. o jakie konkretnie rady Ci chodzi, bo domyslam sie, ze jest coś co chciałabyś usłyszeć a my tego nei piszemy. Nie krępuj się, napisz dokładnie co mamy Ci radzić
b. kiedy zrozumiesz co sie do Ciebie pisze?

Napisane przez paulka21xxx

wez sie juz dziewczyno nie wymadrzaj;; bo twoje wypowiedzi sa najgorrsze; wszyscy jakas obiektywnie a ty sie czepiasz??problemy masz jakies

Nie wiem, czy pamieatsz, ale to własnie Ty masz tu z problem a nie ona.

Znowu się okaże że Pysiu jest święty a my wredne

Napisane przez paulka21xxx

agamazzi jakbys sie cofnela o 3 strony do tylu to zobaczylabys ze kazdy wypowiada sie naprawde mądrze nie krytykuje a stara sie patrzec na sprawe obiektywnie duzo z tych wypowiedzi utwierdzily mnie wprzekonaniu ze faktycznie zle sie dzieje w moim małzenstwie ata bedzie mi sie wymadrzac jaka to ja nie jestem;;;nie ma prawa mnie oceniac??bo na jakiej podstawie??czy w watku padlo pytanie co o mnie sadzicie???czy co sadzicie o sytuacji

a gdzie szugarbejb Cię oceniła? Widziałm, że zjechała Twojego meza, ale Ciebie?

[madie]

Agamazzi ale własnie chyba od rozmów powinno się zacząć?
Tak na prawdę nie dowiedziałam się paulka21xxx (a może umknęło mi podczas czytania) czy potraficie rozmawiać, czy kiedy masz problem to możesz u niego znaleźć wsparcie i czy można liczyć na to, że kiedy poruszysz wątek masturbowania się albo może raczej tego jak się przez to czujesz i jaki to może mieć wpływ na wasz związek to będziesz mogła liczyć na jakąś rzeczową rozmowę.

Jak na razie to przedstawia się to tak, że Twój mąż to facet interesujący się tylko swoimi potrzebami co może wywołuje tu takie reakcje dziewczyn.

[agamazzi]

Napisane przez coldold

Nie wiem czy wmawianie, że rozwód jest najzdrowszy można nazwać radą.
Ktoś kiedyś powiedział, że ślub to połączenie dwojga w jedność, rozstając się zawsze będą skrzywdzeni.

Zalezy czy chcesz zyc spokojnie u boku swojego Tz i stawiac razem czolo problemom zewnetrznym, czy tez uzerac sie ze wszystkim sama i jeszcze potem z facetem w domu...

[agamazzi]

Napisane przez madie

Agamazzi ale własnie chyba od rozmów powinno się zacząć?
Tak na prawdę nie dowiedziałam się paulka21xxx (a może umknęło mi podczas czytania) czy potraficie rozmawiać, czy kiedy masz problem to możesz u niego znaleźć wsparcie i czy można liczyć na to, że kiedy poruszysz wątek masturbowania się albo może raczej tego jak się przez to czujesz i jaki to może mieć wpływ na wasz związek to będziesz mogła liczyć na jakąś rzeczową rozmowę.

Jak na razie to przedstawia się to tak, że Twój mąż to facet interesujący się tylko swoimi potrzebami co może wywołuje tu takie reakcje dziewczyn.

Masz racje, ale my od samego poczatku radzimy rozmawiac...
Moze ona boi sie jego rekcji, po tym jak agresywnie wybuchl gdy mu zablokowala komputer...

Kolejna rada:
Wybierz sie najpierw sama do psychologa lub seksuologa a on ci doradzi w jaki sposob rozmawiac z TZ aby zgodzil sie na wizyte...

[coldold]

Napisane przez agamazzi

Kolejna rada:
Wybierz sie najpierw sama do psychologa lub seksuologa a on ci doradzi w jaki sposob rozmawiac z TZ aby zgodzil sie na wizyte...

To jest dobry pomysł, ewentualnie jeśli sie krępujesz, możesz skorzystać z pomocy psychologów online, chociaż oni na pewno skierują Cię do specjalisty.

[madie]

Napisane przez agamazzi

Moze ona boi sie jego rekcji, po tym jak agresywnie wybuchl gdy mu zablokowala komputer...

Szczerze mówiąc to ja nie rozumiem jak można się bać reakcji TŻ czy męża... Że kurka co, miałby mnie zlać? Albo jesteśmy dorośli i skoro coś nas ze sobą związało to chyba nie tylko miła aparycja i seks?
Jeśli boję się poruszać jakieś tematy ze swoim chłopem bo boję się że coś tam mi powie czy trzaśnie drzwiami to coś jest nie teges.
PIerwsze co bym zrobiła to przywiązała chłopa do krzesła i powiedziała mu jak się z tym wszystkim czuję i w czym ja mam problem. Problem mam taki, że mam męża a jakbym go nie miała i ze noszę wspólne dziecko a tak jakbym jedno już miała w domu, a drugie w drodze.
I tak na prawdę wtedy jak czegoś się od chłopa dowiem co ma do powiedzenia w tej sprawie napisałabym coś tutaj, żeby jakoś lepiej można było całą sprawę zrozumieć.
Jak na razie to to co w tym wątku zostało napisane to chyba wszytko co można by napisać.

[agamazzi]

Napisane przez madie

Szczerze mówiąc to ja nie rozumiem jak można się bać reakcji TŻ czy męża... Że kurka co, miałby mnie zlać? Albo jesteśmy dorośli i skoro coś nas ze sobą związało to chyba nie tylko miła aparycja i seks?
Jeśli boję się poruszać jakieś tematy ze swoim chłopem bo boję się że coś tam mi powie czy trzaśnie drzwiami to coś jest nie teges.
PIerwsze co bym zrobiła to przywiązała chłopa do krzesła i powiedziała mu jak się z tym wszystkim czuję i w czym ja mam problem. Problem mam taki, że mam męża a jakbym go nie miała i ze noszę wspólne dziecko a tak jakbym jedno już miała w domu, a drugie w drodze.
I tak na prawdę wtedy jak czegoś się od chłopa dowiem co ma do powiedzenia w tej sprawie napisałabym coś tutaj, żeby jakoś lepiej można było całą sprawę zrozumieć.
Jak na razie to to co w tym wątku zostało napisane to chyba wszytko co można by napisać.

Zgadzam sie, na szczescie ja mam chlopa w porzadku, jak do niego gadam to mnie slucha, dyskutujemy w spokoju i wyciagamy wnioski itp.
Ale z posta zalozycielki watku wnioskuje, ze reakcje Tz sa bardzo agresywne czasami, dlatego pomyslalam ze moze ma pewne obawy...

[Aggie125]

Skoro autorka wątku nie jest zadowolon z rad szugarbejb, to może niech sama się zastanowi nad jakims rozwiązaniem? Bo to ona a nie my będziemy podejmowały jakieś działania w tej sprawie.

Uwagi o indyku, co mu łeb ścięli - żenująca.

[paulka21xxx]

Napisane przez paula78

o wlasnie o tym braku dojrzalosci i wyciagniu wniosków pisalam wczesniej.

droga imienniczko, jelsi oczekiwalas ze po swoim 1 poscie przybiegna dziewczyny i beda cie utwierdzalyw przekonaniu ze wszyscy sie masturbuja.ogladaj aporno,reaguja agresja,nie panuja nad swoimi potrzebami w wieku lat 30 to sie pomylilas i powinnas poszukac innych potakiwaczek.

my tutaj doradzamy szczerze bo jestesmy z boku ,nie wiążą nas zadne wiezy emocjonalne i dlatego mozemy napisac wprost co sadzimy o tej sytuacji.

wiele z nas jest starszych bardziej doswiadczonych i z niejednego pieca chcleb jadly :-P a przede wszytskim znaja siebie i znaja swoje oczekiwania bo przezyly pare lat i same i w zwiazkach dlatego jesli nie odpowiadaja ci porady (owszem mocne i wprost ale czy takie nie sa najcenniejsze?) to najlepiej byloby nie pisac tutaj o swoich malzenskich problemach czy zachowaniach i zyc sobie dalej po swojemu.

ja nie powiedzialam ze wszyscy mnie tu krytykuja..a jedna osoba na tym forum,co do reszty absolutnie zadnych aluzji nie mam. przede wszystkim zakladajac watek oczekaiwalam konkretnego rozwiazania..a wy co z "niejednego pieca chleb jadlyscie" same sie gubiecie w wypowiedziach. jedna pisze rozwiedz sie!!!! druga ze isdz na terapie!!!! trzecia do seksuologa!!!!czwarta wywal go z domu i go tym postrasz!!!!a jeszcze kto inny pisze ze to ja sie nie staram bo nie jestem dziwka w łózku i nie potrafie go zaspokoic.
wiedx sie zastanowcie a nie jeszcze wiekszy metlik mam w glowie. oczywiscie ja mam swoj rozum ale przypuszalam ze beda tu kobiety w wieku mojego meza i jasno ocenia sytuacje

[Aggie125]

Napisane przez paulka21xxx

ja nie powiedzialam ze wszyscy mnie tu krytykuja..a jedna osoba na tym forum,co do reszty absolutnie zadnych aluzji nie mam. przede wszystkim zakladajac watek oczekaiwalam konkretnego rozwiazania..a wy co z "niejednego pieca chleb jadlyscie" same sie gubiecie w wypowiedziach. jedna pisze rozwiedz sie!!!! druga ze isdz na terapie!!!! trzecia do seksuologa!!!!czwarta wywal go z domu i go tym postrasz!!!!a jeszcze kto inny pisze ze to ja sie nie staram bo nie jestem dziwka w łózku i nie potrafie go zaspokoic.
wiedx sie zastanowcie a nie jeszcze wiekszy metlik mam w glowie. oczywiscie ja mam swoj rozum ale przypuszalam ze beda tu kobiety w wieku mojego meza i jasno ocenia sytuacje

Czyli oczekiwałam, żę wszyscy zgodnie udziela Ci jednej rady?
No na litośc boską, przeciez co człowiek, to opinia...

A tak nawiasem mówiąc, to ja jestem prawie w wieku Twojego męża - za 1,5 miesiąca będę miała 31 urodziny. Co nie znaczy, że ja mam racje, a młodsze dziewczyny nie.

[Luba]

Napisane przez Aggie125

Czyli oczekiwałam, żę wszyscy zgodnie udziela Ci jednej rady?
.

Tak, to nasza wielka wina. Po prostu nie skonsultowałyśmy się wcześniej żeby udzielic jednej, ogólnej rady. Jestesmy beznadziejne

[paula78]

Napisane przez paulka21xxx

ja nie powiedzialam ze wszyscy mnie tu krytykuja..a jedna osoba na tym forum,co do reszty absolutnie zadnych aluzji nie mam. przede wszystkim zakladajac watek oczekaiwalam konkretnego rozwiazania..a wy co z "niejednego pieca chleb jadlyscie" same sie gubiecie w wypowiedziach. jedna pisze rozwiedz sie!!!! druga ze isdz na terapie!!!! trzecia do seksuologa!!!!czwarta wywal go z domu i go tym postrasz!!!!a jeszcze kto inny pisze ze to ja sie nie staram bo nie jestem dziwka w łózku i nie potrafie go zaspokoic.
wiedx sie zastanowcie a nie jeszcze wiekszy metlik mam w glowie. oczywiscie ja mam swoj rozum ale przypuszalam ze beda tu kobiety w wieku mojego meza i jasno ocenia sytuacje

no wszytsko co wymienilas to konkretne rozwiazania sytuacji ,chyba nie myslalas ze dostaniesz 1 gotowa recepte ?

a jakie to ma znaczenie ile lat mamy i czy jestesmy w wieku twojego meza ?

napisalam ci co sadzi o tym moj partner ktory jest w +/- wieku twojego meza.

masz swoj rozum to zlep to w calosc i zrob cos z tym albo dalej zyj jak zylas i zgotuj pieklo wlasnemu dziecku.

[madie]

Między Wami jest spora różnica wieku. Są tu na forum różne wątki o tym że ona młodsza a on starszy i z pewnością różnie bywa w takich związkach. To bardzo indywidualna sprawa, jedni są szczęśliwi i uzupełniają się jak te dwie połówki jabłka a innym się tylko tak wydaje.
Często młodsze dziewczyny mając starszego faceta myślą sobie "on taki dojrzały, męski i życiowo doswiadczony"- jednym słowem oparcie. Tylko czasem jest tak, że gdy przychodzi stabilizacja i jakieś uwiązanie to patrzysz i widzisz, że z niego nie taki rycerz jak się wydawało a zbuntowany przerośnięty nastolatek.
Chcę powiedzieć, że czym prędzej musisz wziąć sprawę w swoje ręce jeśli Twój mąż nie potrafił jak dotąd współpracować, skorzystać z tych porad i wyciągnąć wnioski, zacząć coś robić w sprawie, bo na prawdę tu na forum nie znajdziesz rady- kup mu ziółka one pomagają, tylko masę opinii jak widzisz bardzo skrajnych.

[Gandhi]

Chłop ma duże potrzeby seksualne. Do tego jest najpewniej o wiele bardziej doświadczony od swojej żony, bo o połowę od niej starszy. Na pewno ma większe wymagania dotyczące różnorodności, lubi bardziej wyuzdany seks (im starszy facet, tym wachlarz potrzeb szerszy), tym bardziej, że wcześniej miał takie partnerki.

Młodziutka żona nie zaspokaja jego wszystkich potrzeb w tym zakresie (być może jest niedoświadczona, ponadto kobietom z reguły libido zwiększa się z wiekiem).

Facet widząc, że nie ma co liczyć na bardziej odważne zabawy w łóżku ("bo ona dziwką nie będzie"), nie szuka po sąsiadkach czy burdelach, tylko znajduje substytut w postaci porno, przy okazji się masturbując.

W odpowiedzi nagle ta młodziutka żona blokuje 30-letniemu facetowi stronki porno, niczym jakiemuś dziecku. Też bym się zdenerwował.

Masturbacja to nie rozwiązanie problemu. Jeżeli nie rozwiążą sprawy niedopasowania seksualnego, to będą mieć duży problem. Ale nie sądzę, żeby przejściowa masturbacja w tym wypadku była problemem. To może być po prostu nikogo niekrzywdzące, przejściowe radzenie sobie ze swoimi potrzebami do czasu rozwiązania problemu.

[agamazzi]

Napisane przez Gandhi

Chłop ma duże potrzeby seksualne. Do tego jest najpewniej o wiele bardziej doświadczony od swojej żony, bo o połowę od niej starszy. Na pewno ma większe wymagania dotyczące różnorodności, lubi bardziej wyuzdany seks (im starszy facet, tym wachlarz potrzeb szerszy), tym bardziej, że wcześniej miał takie partnerki.

Młodziutka żona nie zaspokaja jego wszystkich potrzeb w tym zakresie (być może jest niedoświadczona, ponadto kobietom z reguły libido zwiększa się z wiekiem).

Facet widząc, że nie ma co liczyć na bardziej odważne zabawy w łóżku ("bo ona dziwką nie będzie"), nie szuka po sąsiadkach czy burdelach, tylko znajduje substytut w postaci porno, przy okazji się masturbując.

W odpowiedzi nagle ta młodziutka żona blokuje 30-letniemu facetowi stronki porno, niczym jakiemuś dziecku. Też bym się zdenerwował.

Masturbacja to nie rozwiązanie problemu. Jeżeli nie rozwiążą sprawy niedopasowania seksualnego, to będą mieć duży problem. Ale nie sądzę, żeby przejściowa masturbacja w tym wypadku była problemem. To może być po prostu nikogo niekrzywdzące, przejściowe radzenie sobie ze swoimi potrzebami do czasu rozwiązania problemu.

ok, ale skoro on ma takie strasznie duze potrzeby, dlaczego nie poprosi zony o zaspokojenie ich (i nie mowie tu o wspolzyciu) tylko czeka az ta pojdzie do kuchni na moment a on juz przy kompie i dawaj...

[madie]

Napisane przez Gandhi

Chłop ma duże potrzeby seksualne. Do tego jest najpewniej o wiele bardziej doświadczony od swojej żony, bo o połowę od niej starszy. Na pewno ma większe wymagania dotyczące różnorodności, lubi bardziej wyuzdany seks (im starszy facet, tym wachlarz potrzeb szerszy), tym bardziej, że wcześniej miał takie partnerki.

Młodziutka żona nie zaspokaja jego wszystkich potrzeb w tym zakresie (być może jest niedoświadczona, ponadto kobietom z reguły libido zwiększa się z wiekiem).

Facet widząc, że nie ma co liczyć na bardziej odważne zabawy w łóżku ("bo ona dziwką nie będzie"), nie szuka po sąsiadkach czy burdelach, tylko znajduje substytut w postaci porno, przy okazji się masturbując.

W odpowiedzi nagle ta młodziutka żona blokuje 30-letniemu facetowi stronki porno, niczym jakiemuś dziecku. Też bym się zdenerwował.

Masturbacja to nie rozwiązanie problemu. Jeżeli nie rozwiążą sprawy niedopasowania seksualnego, to będą mieć duży problem. Ale nie sądzę, żeby przejściowa masturbacja w tym wypadku była problemem. To może być po prostu nikogo niekrzywdzące, przejściowe radzenie sobie ze swoimi potrzebami do czasu rozwiązania problemu.

A jeśli facetowi za przeproszeniem "nie staje" to znaczy że ma za małe potrzeby seksualne, albo w ogóle seksu nie potrzebuje?

Jak potrzebuje ulżyć sobie 5 razy dziennie to znaczy ,że jego żona nie spełnia jego potrzeb?

Ja tu widzę na przykład inne przyczyny tego stanu rzeczy. PIerwszy nie może bo ma problemy w życiu codziennym co przeżywa również jego mały przyjaciel a drugi swoje frustracje rozładowuje masturbacją. Na przykład.
Ten Twój post to jakaś taka zmiana poglądów czy jak...