Polecamy - odradzamy :)

[Layla79]

dziewczyny, czy macie chodzik vtech?
jak się sprawdza pod kątem stabilności?
ja mam chicco i jest do kitu, nie wiem, czy to kwestia że mam dywan plus gres i ten gres za śliski, czy vtech jest bardziej stabilny?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Wiesz, te chodziki mają plastikowe kółka to na płytkach zawsze będą się ślizgać raczej. Na panelach też.

[Layla79]

jakiś sens chodzików musi być
to na czym to jeździ? dywan jest mały.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A uważasz, że dziecko bez chodzika się nie nauczy? Ja proponouję na razie olać, nauczy się bez tego, a potem kupić coś do pchania, bo dzieci lubią.

Aaa, czy ty pisałaś o pchaczach-chodzikach czy o chodzikach, gdzie dziecko się wsadza do środka? Bo takie to w ogóle bez sensu, dramat dla bioder.

[madzik2221]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;30214147]A uważasz, że dziecko bez chodzika się nie nauczy? Ja proponouję na razie olać, nauczy się bez tego, a potem kupić coś do pchania, bo dzieci lubią.

Aaa, czy ty pisałaś o pchaczach-chodzikach czy o chodzikach, gdzie dziecko się wsadza do środka? Bo takie to w ogóle bez sensu, dramat dla bioder.[/QUOTE]

popieram,ja tez jest przeciwna chodzikom,rodzice uwazaja ze to "wygoda" i ze dziecko sie szybciej nauczy chodzic a moim zdaniem tak sie wlasnie robia problemy chociazby z plaskostopiem a o bioderkach nie wspomne.dziecko samo sie nauczy w odpowiednim momencie chodzic jak przyjdzie na to pora i uwazam ze nie ma co tego procesu przyspieszac na sile

[dominikowa]

ja miałam taki wóżek pchacz z ficher price i nie ślizgał się, kółka nie były szybki, miałay jakąs blokadę./
Ale takie rzeczy to nic dobrego dla maluchów, dlatego ten wózek szybko sprzedałam na all

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Dominikowa, ale pchacz czemu nie? Dzieciaki kochają pchać, ja nie miałam niczego zamiast pchacza (pufy za ciężkie, taboretów brak) a dziecię może niespecjalnie wykorzystało do nauki chodzenia (lepszy palec mamy ), ale np. i dzisiaj, mając prawie 1,5 roku to pcha. A wózek to podejrzewam, że w ogóle szał by był

[dominikowa]

moje dziecie ma osłabione miesnie miednicy i przy pchaczu ich nie cwiczy tylko raczki, dlatego tak szybko sie go pozbyłam.
a swoja droga to wszystko co sie da to popycha: taborety, pudła.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

No widzisz, ale zakładamy, że dziecię zdrowe.
No moja teraz też pudło ma, po pieluchach, ale wcześniej nie było niczego
A z bardziej... życiowych pchaczy to kradnie mojemu wujkowi balkonik (lekki, aluminiowy, na skrętnych kółkach) i go pcha. O taki:

http://medekspert.com.pl/Balkonik_pr...lkami-192.html

A ja się wrednie cieszę, bo przynajmniej jak ona go (będąc u babci) zwinie, to wujek MUSI chodzić sam i ćwiczyć

[madelinem]

Mamy dwa pchacze, dostaliśmy od znajomych.
Taki:
http://allegro.pl/fisher-price-k6670...885850594.html
a drugi w załączniku. Sprawdzają się, Milenie udało się zrobić kilka kroków. Niestety nie mają blokady w kołach i czasami jej ucieka.

[primavera]

my mieliśmy pchacze, lecz nie sprawdziły się - za szybko sie poruszały i mały nie nadążał.
Strzałem w 10 okazały się 2 rzeczy:
- jeździk (takie autko do odpychanie się nóżkami) z wsadzonym pod siedzonkiem (tam był pojemnik na klocki) odważnikiem 10kg
- wózek dla lalek (dostaliśmy "w spadku ) z włożonym tymże samym odważnikiem
dało się pchać swobodnie, a tempo nie było za duże - nie wiem czy dzięki temu czy po prostu taka synka uroda,ale jak miał 9 m-cy to już przy tym chodził, a jak miał 10 m-cy to już sam swobodnie biegał

[Layla79]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;30214147]A uważasz, że dziecko bez chodzika się nie nauczy? Ja proponouję na razie olać, nauczy się bez tego, a potem kupić coś do pchania, bo dzieci lubią.

Aaa, czy ty pisałaś o pchaczach-chodzikach czy o chodzikach, gdzie dziecko się wsadza do środka? Bo takie to w ogóle bez sensu, dramat dla bioder.[/QUOTE]
Szaja, moja ma 9,5 mca i już sama chodzi, w sensie potrafi przejść kilka kroków bez trzymanki i zawsze to coś. chodzi też bez problemu przy meblach. dlatego kupiłam pchacza.

co do chodzików - to są bardzo urazowe i nie proponowałabym nikomu zakupu, a tym bardziej sama nie zamierzam kupować.

kupiłam właśnie pchacz chicco, ale moim zdaniem jest źle wywarzony.wydaje mi się, że vtech jest lepszy, ale właśnie czekam na opinię, kto ma. bo jeżeli znowu mam wydać kasę na coś, co na moje podłogi się nie nadaje to bez sensu. nie wiem, czemu nie robią na gumowych kółkach pchaczy.

myślałam jeszcze o jeździku albo bujaku typu koń bujany.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A nie lepiej wózek? TO sobie znajdziesz spokojnie z gumowymi kołami

[Jaatkaa85]

Jeśli chodzi o chodziki, to my nie mielis,y ani chodzika, ani pchacza, a mały łaził jak miał 9-10 miesiecy.

[katakumba]

mialam vtech i byl super. szczegolnie to grajace ustrojstwo z przodu

[Beata_Batumi]

Ja mam pchacz vtech i moim zdaniem zbędny zakup- dzicko waży ponad 10 kg i jak oprze się o niego to odjeżdzą szybciej niż mała drepcze, podlejenie kółek żeby wolnije sie kreciły nie pomogło. Do tego jak się włączy muzyczkę to gra i gra a powinien się wyłączyć po jakimś czasie nie dotykania.

[kiciulec]

Ze swojego niezwykle krótkiego doświadczenia chciałam polecić coś dla mam, a nie dla dzieci. Po cesarce miałam problemy techniczne z jelitami, nie chciały współpracować, a może to skutek zaleconej lekkostrawnej diety. Jabłka nie pomogły, suszone śliwki pomagały na krótko, a mojej córce szkodziły. W końcu kupiłam błonnik colon C i żałuje, że wcześniej o tym nie pomyślałam. Wszystko wróciło do normy i nie ma wpływu na dziecko. Jeśli ktoś ma podobny problem to szczerze polecam

[Layla79]

Napisane przez Beata_Batumi

Ja mam pchacz vtech i moim zdaniem zbędny zakup- dzicko waży ponad 10 kg i jak oprze się o niego to odjeżdzą szybciej niż mała drepcze, podlejenie kółek żeby wolnije sie kreciły nie pomogło. Do tego jak się włączy muzyczkę to gra i gra a powinien się wyłączyć po jakimś czasie nie dotykania.

właśnie u mnie to samo.
wszyscy kupowali pchacze i leżaczki bujaczki, a u mnie to na plaster.
a'propos - kupujcie te nakładki na rogi/kanty, moja dzisiaj upadła i zrobiła sobie małą dziurę w głowie wrzeszczałam razem z nią dobrze, że szybko się zasklepiło w sumie. co i rusz, jak zaczęła chodzić, to jakieś skaleczenia.

[madelinem]

mam takie http://allegro.pl/canpol-oslony-naro...883952539.html i nie polecam, odklejają się z łatwością, kupiłam jak zaczęła wstawać i się przemieszczać, tylko takie u nas były, żałuję, że nie zamówiłam w necie innych, teraz je ściąga i gryzie

[oolong]

Napisane przez Layla79

właśnie u mnie to samo.
wszyscy kupowali pchacze i leżaczki bujaczki, a u mnie to na plaster.
a'propos - kupujcie te nakładki na rogi/kanty, moja dzisiaj upadła i zrobiła sobie małą dziurę w głowie wrzeszczałam razem z nią dobrze, że szybko się zasklepiło w sumie. co i rusz, jak zaczęła chodzić, to jakieś skaleczenia.

Napisane przez madelinem

mam takie http://allegro.pl/canpol-oslony-naro...883952539.html i nie polecam, odklejają się z łatwością, kupiłam jak zaczęła wstawać i się przemieszczać, tylko takie u nas były, żałuję, że nie zamówiłam w necie innych, teraz je ściąga i gryzie

ja nic na rogi nie mam, jakoś szczęśliwie właściwie tylko ława była na newralgicznej wysokości, ale została przysunięta do stolika RTV, więc tylko 2 rogi sterczały

no i rzeczywiście naklejanie takich rzeczy u nas kończy się ich intensywnym zdzieraniem, testowaniem oporności na małego szkodnika-gryzonia. Ławę też podgryza niestety.

Strasznie się cieszyłam swego czasu, że meble kuchenne mamy z takimi jakby szparami na dłonie, a nie z uchwytami, niestety już umie dolne szuflady otwierać.

Do szuflad komód kupiłam takie taśmy na rzep BabyOno, ich nie rozpracował jeszcze, nieźle trzymają.
Do drzwi wewnętrznych mam blokady z Ikei, niezłe są, rak nie przytrzaśnie, ale potrafi na siłę zamknąć drzwi, bo one nie są mocowane na stałe do podłoża.

[Layla79]

ja kupiłam takie paski silikonowe reer za 20 zł/2 szt. na szafki - dobre są, nie wiem, na jak długo

[women20]

moj synek chodzil w chodziku nie pamietam dokladnie ile kila miesiecy chyba? nie mial nigdy problemow zz bioderkami, stopkami itp. i zaczal bardzo wczesnie chodzic . Jak mial 11 miesiecy to juz biegal jak szalony...no ale opinie sa podzielone . Kuzynka np nie miala chodzika i duzo duzo pozniej zaczal jej synek chodzic sam...

[Scio]

Napisane przez women20

moj synek chodzil w chodziku nie pamietam dokladnie ile kila miesiecy chyba? nie mial nigdy problemow zz bioderkami, stopkami itp. i zaczal bardzo wczesnie chodzic . Jak mial 11 miesiecy to juz biegal jak szalony...no ale opinie sa podzielone . Kuzynka np nie miala chodzika i duzo duzo pozniej zaczal jej synek chodzic sam...

Bo to wszytsko z reguły nie wychodzi w dzieciństwie, dopiero na stare lata Każde dziecko zaczyna chodzic wtedy kiedy jego mięśnie, stawy, układ kostny jest dostatecznie silny.

[Natala84]

Napisane przez women20

moj synek chodzil w chodziku nie pamietam dokladnie ile kila miesiecy chyba? nie mial nigdy problemow zz bioderkami, stopkami itp. i zaczal bardzo wczesnie chodzic . Jak mial 11 miesiecy to juz biegal jak szalony...no ale opinie sa podzielone . Kuzynka np nie miala chodzika i duzo duzo pozniej zaczal jej synek chodzic sam...

ale to nie chodzi o to, żeby dziecko chodziło szybko ma się rozwijać swoim tempem i swoim rytmem a nie ścigać się z synem kuzynki w kto pierwszy ten lepszy... i tak jak napisała Scio, konsekwencje mogą być widoczne za kilka lat albo i później kompletnie nie rozumiem tego ciśnienia, że moje dziecko musi szybko chodzić i generalnie pomysł z wstawianiem kilkumiesięcznego dziecka w chodzik mocno nie trafiony....

[traicionera]

My mamy pchacz, bo młoda używała w tym celu fotelika do karmienia, a ze tam element, za który trzymała nisko, to była zgarbiona w pałąk, wiec wolałam kupić coś, na czym oprze się zachowując normalniejsza pozycje ciała.

Możecie polecić jakies mocne zabezpieczenia do szuflad- canpol odpada, moja kotka dawał sobie z nimi rade. Corka ma dużo pary w raczkach i nieraz jak pociągnie za szufladę, to sama ledwo daje rade ja zablokować, wiec nie chce jakiegoś badziewia, które sie odklei w chwile.

[Kasia.234]

Napisane przez Natala84

ale to nie chodzi o to, żeby dziecko chodziło szybko ma się rozwijać swoim tempem i swoim rytmem a nie ścigać się z synem kuzynki w kto pierwszy ten lepszy... i tak jak napisała Scio, konsekwencje mogą być widoczne za kilka lat albo i później kompletnie nie rozumiem tego ciśnienia, że moje dziecko musi szybko chodzić i generalnie pomysł z wstawianiem kilkumiesięcznego dziecka w chodzik mocno nie trafiony....

ja jeszcze do tej kategorii wrzucam prowadzanie dziecka niechodzącego jeszcze, żeby nauczyło sie chodzić - bo przecież jak nie poprowadzisz to dziecko nigdy już sie nie nauczy
w tej kategorii prym wiodą zwykle dziadkowie

u siebie tępiłam takie rzeczy, tłumaczyłam, że dziecko musi miec odpowiednio mocny szkielet - jedne dzieci są gotowe do chodzenia szybciej, inne później, ale już nie raz widziałam rozpaczliwe posty mam, których dzieci za szybko wstają i uczą się chodzić (za szybko, hehe, niech ktoś spróbuje odwieść od tego takie dziecko), że z tego więcej szkody niż pożytku

moje dziecko nie używało chodzika, nie miało pchacza, prowadzany był może ze 3 razy, a chodzić sie jakoś nauczył, teraz nawet biegać potrafi i to całkiem szybko

[traicionera]

Napisane przez Kasia.234

ja jeszcze do tej kategorii wrzucam prowadzanie dziecka niechodzącego jeszcze, żeby nauczyło sie chodzić - bo przecież jak nie poprowadzisz to dziecko nigdy już sie nie nauczy
w tej kategorii prym wiodą zwykle dziadkowie

u siebie tępiłam takie rzeczy, tłumaczyłam, że dziecko musi miec odpowiednio mocny szkielet - jedne dzieci są gotowe do chodzenia szybciej, inne później, ale już nie raz widziałam rozpaczliwe posty mam, których dzieci za szybko wstają i uczą się chodzić (za szybko, hehe, niech ktoś spróbuje odwieść od tego takie dziecko), że z tego więcej szkody niż pożytku

moje dziecko nie używało chodzika, nie miało pchacza, prowadzany był może ze 3 razy, a chodzić sie jakoś nauczył, teraz nawet biegać potrafi i to całkiem szybko

Ja popędziłam do lekarza, gdy moja młoda zaczęła szybko ustawiać sie do raczkowania, bo się wystraszyłam, ze może wzmożone napięcie czy cos Pediatra poradziła,z eby nie hamować, skoro sama chce to robić.

[gwiazdeczka89]

Napisane przez Kasia.234

u siebie tępiłam takie rzeczy, tłumaczyłam, że dziecko musi miec odpowiednio mocny szkielet - jedne dzieci są gotowe do chodzenia szybciej, inne później, ale już nie raz widziałam rozpaczliwe posty mam, których dzieci za szybko wstają i uczą się chodzić (za szybko, hehe, niech ktoś spróbuje odwieść od tego takie dziecko), że z tego więcej szkody niż pożytku

no władnie
moja mała wstała(podciągając się prętków łózeczka) jak miała 7 miesięcy. Wieszałam wtedy pranie w pokoju na szuszarce, odwracam się a młoda stoi. Aż mi ciuchy pospadały i równiez się martwiłam że to za wczeście. Teraz już chodzi przy kanapie trzymajac się jedną ręką i również jak się rozpędzi to wyrżnie orła. Ale co zrobić.

Zeby nie było offtopa. Oczywiście nie polecam chodzików a ostatnio próbowano mi wcisnąć nie pchaczyk ale chodzik co dziecku aż stópki się przekrecają. Wiecie o co mi chodzi.

[Layla79]

ja jestem przeciwna trzymaniu za ręce przy chodzeniu, chyba że dziecko naprawdę już chodzi samo. rzeczywiście niektórzy dziadkowie wiodą w tym prym, a chodzi o to, żeby dziecko na wszystko było gotowe samo. moja teściowa z kolei zamartwia się, że mała chodzi za wcześnie, wykrzywią jej się nogi i że koniecznie trzeba poradzić się pediatry, co z tym robić. a co robić? kule do nóg przytroczyć?
nie wiem, skąd w społeczeństwie takie głupoty krążą. aż się zdenerwowałam

[tootsie]

Zastanawiam się czy warto kupić laktator , a jeśli tak to który wybrać
Philips Avent Manual czy Tommee Tippe manualny?

Pomóżcie, bo jestem totalnym laikiem