Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV - Strona 40 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-02-20, 11:49   #1171
zanka205
Zakorzenienie
 
Avatar zanka205
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 12 864
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV

mój poród:
wszystko chyba zaczęło się już w nocy z 3.02/4.02 bo miałam biegunkę
rano w środę powtórka i jakoś tak coś przeczuwałam ale starałam się odgonić myśli od siebie
w środę lekko pobolewał mnie brzuch tak okresowo, a mieliśmy jechać po umywalkę do łazienki, więc po 15.00 mąż zadzwonił po kolegę żeby z nami jechał, a ja łyknęłam nospę, żeby brzuch mnie nie bolał na zakupach
zaczęłam się powoli szykować, a tu mi nagle jakoś mokro się w majtkach zrobiło, jak mocniej ścisnęłam nogi to sik, sik i tak za każdym razem
mówię mężowi, że albo popuściłam siku albo to wody
mąż od razu wiedział, że to wody, że nie ma co czekać i do szpitala jedziemy a nie na zakupy, zadzwonił do kolegi, że zmiana planów, że ma pod klatką poczekać bo na porodówkę jedziemy
ja włączyłam jakąś stronę z listą rzeczy do szpitala, czytałam a mąż pakował
byłam jakaś zakręcona bo nie mogłam się skupić i gapiłam się w ten monitor jak zaczarowana
jak już w końcu się spakowaliśmy pojechaliśmy do szpitala
nie miałam skurczy, tylko te wody się sączyły
w rejestracji pani zadzwoniła po położną, która zjechała z porodówki i wzięła mnie do takiego pokoju
zrobiła wywiad, zbadała mnie, tzn. pomierzyła mi miednicę itp. i kazała się przebrać w koszulę
potem pojechaliśmy na porodówkę
tak mnie ogolono, lewatywa i siup na wielgachne łóżko
podłączyli mnie pod ktg i tak sobie leżałam dość długo, ale skurczy nie było
podłączyli mi kroplówkę z oksytocyną po której coś ruszyło, niestety wtedy okazało się że rozwarcie kiepskie 1cm normalnie załamałam się
położna stwierdziła, że to jeszcze trochę potrwa i żebym odprawiła męża do domu, żeby sobie zjadł i przespał się, a jak już będzie tak daleko to zadzwonię po niego
to było koło 23.00 w nocy, z ciężkim sercem wygoniłam mojego do domu
po kroplówce dostałam jeszcze czopka i zastrzyk, żeby ta szyjka się skróciła i otworzyła jak należy
każdy skurcz był coraz gorszy, niestety tak się złożyło, że na łóżku obok zaczęła rodzić inna dziewczyna, wszyscy byli przy niej i odbierali poród, a ja marzyłam żeby położna zobaczyła jak tam moje rozwarcie i czy nie powinnam dzwonić po męża
w końcu przed 3.00 skończyli z tamtą laską i babka przyszła mnie zbadać
rozwarcie na 7cm i dzwonimy po męża
zanim przyjechał było już gdzieś przed 4.00. jeszcze porodówka była zamknięta i zadzwonił do mnie żebym powiedziała położnej żeby otworzyła, a one sobie siedziały w innym pokoju więc ledwo zwlekłam się z tego łóżka, w międzyczasie skurcz, doszłam do nich i mówię, to otworzyły, jak mąż mnie na łóżko odprowadzał to prawie mdlałam
położyłam się, miałam wytrzymać jeszcze 4 skurcze, jeden na jednym boku drugi na drugim, w tym czasie położna przygotowała wszystko no i mogliśmy zacząć
jaka to ulga była, jak mogła zacząc przeć, choć frustrowałam się bo wydawało mi się, ze idzie mi kiepsko
jeden skurcz, trzy parcia, babka mnie chwaliła, a ja w przerwach między skurczami nawijałam z nią i śmiałam się
drugi skurcz, trzeci powoli szło do przodu, ale przerwy między skurczami się troszkę wydłużyły to mocniej puścili kroplówkę
w końcu przy którymś skurczu wyszła główka, położna potem już pomogła wyjść małemu. Urodził się o 4:40
położyli mi go na brzuch i wycierali, ja trzęsłam się ze zmęczenia i sapałam jak lokomotywa ale byłam taka szczęśliwa
nawet nie widziałam Filipka, tylko jego ciałko tak w przelocie
potem urodziłam łożysko, śmiesznie parło się bez skurczu heh
nacięli mnie, poza tym popękałam na zewnątrz i miałam pękniętą pochwę jak napisano na wypisie ze szpitala (podobno to pęknięcie masakra długo mnie zszywali)
no i podczas zszywania zadzwoniłam do taty że już po wszystkim że jestem mamą
małego zbadali, pokazali i wzięli do inkubatora na obserwację, miał 51cm i 2750g, dostał 9ptk (podobno u nas wszystkie noworodki dostają 9)
mnie wystawili przed blok porodowy, dostałam kroplówkę po straciłam prawie pół litra krwi i koło 7.00 zawieźli mnie na salę na odział noworodkowy
byłam strasznie głodna, zmęczona i oczy mnie bolały
gdzieś o 9.00 przynieśli mi synka i położna pomogła mi go przystawić do piersi
jak mam wypisane w książeczce I faza porodu 6h 10min, II faza 30 min, od momentu odejścia wód 12h i 30 min
mały niestety dostał żółtaczki, a że jest wcześniakiem dłużej to schodzi, był naświetlany i mimo iż miałam wypis dla siebie na niedzielę 8.02 to czekałam na małego i wyszliśmy we wtorek 10.02
to chyba tyle
__________________


"Dzieci są kotwicami, które trzymają matkę przy życiu"

zanka205 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-20, 11:49   #1172
SoNeRa
Zakorzenienie
 
Avatar SoNeRa
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 3 797
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV

Cytat:
Napisane przez jastinada Pokaż wiadomość
Emilka no widzisz ,niemasz sie o co martwić z tym,że dziecka nie będziesz mieć dług przy sobie gratuluję wstania bez bólu a na obiad prponuję pomidorówkę i naleśniki czyli mój dzisiejszy zestaw
jasti naleśniki mniami uwielbiam takie cieplutkie puste - bez niczego wszamać
__________________
Nawet w najskrytszych marzeniach nie śniliśmy, że będziecie tacy cudowni ...
Bliźniaki - Tymuś i Szymuś są już z nami od 17 marca 2009
SoNeRa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-20, 11:54   #1173
monix0
Zakorzenienie
 
Avatar monix0
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 3 612
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV

A ja mam dziś rybke, ziemniaczki i kapustkę kiszoną
Jutro wypróbuje słynne klopsiki w sosie koperkowym....mnaim
Też nie rozumiem jak po współnym porodzie mąż może mieć obrzydzenie do żonki....tymb ardziej że pewnie ta żonka gdyby była z nim przy operacji np pana fredzia wacka czy tam jak chcecie go nazwać i by go cieli na milion pięćset sposobów i by był cały we krwi, pozniej szyty i ona by na to patrzyła.....to obrzydzenia by nie miała jestem pewna no, ale faceci są inni, My kobiety jesteśmy tysiąc razy wspanialsze nie ma co się czarować
Zanka jak sie to czyta to się takie łatwe wydaje....WYDAJE!
edit:Emilka super ze mama wychodzi, ciesze sie!a przepis dała cocci
__________________
[COLOR="Navy"][B]
cel I 59 - 5.08.2013
cel II 55

Edytowane przez monix0
Czas edycji: 2009-02-20 o 12:13
monix0 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-20, 12:07   #1174
e.m.i.l.k.a
Wtajemniczenie
 
Avatar e.m.i.l.k.a
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: wariatkowo
Wiadomości: 2 802
GG do e.m.i.l.k.a
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV

Cytat:
Napisane przez alkamor Pokaż wiadomość

emilka rozumiem, że znieczulenie ogólne to inaczej mówiąc narkoza?? bo ja właśnie wczoraj pisałam, że u nas to jest w standardzie.....
tak narkoza, ale ja wolę jednak świadomie ...widzieć bobaska zaraz po urodzeniu. Ale to co, u Was przy każdym cc robią pełną narkozę?
Cytat:
Napisane przez jastinada Pokaż wiadomość
Emilka no widzisz ,niemasz sie o co martwić z tym,że dziecka nie będziesz mieć dług przy sobie gratuluję wstania bez bólu a na obiad prponuję pomidorówkę i naleśniki czyli mój dzisiejszy zestaw
pomidorówka dzięki już nastawiam
o naleśnikach też myślałam ale nie chce mi się stać smażyć a zupa to się sama ugotuje
no a na wieczór zrobię gofry
a te klopsiki w sosie koperkowym to skąd macie przepis ja też chcę

dzisiaj może moja mama wychodzi ze szpitala

ciekawe co tam u Judy?

Zanka dziękujemy za opis baaaardzo optymistyczny, tak jak to opisałąś to się wydaje takie proste - gratuluję podejścia. Czyli Twój Filipek wcale nie był taki malutki jak na wcześniaka 2750g to juz kawał chłopa

a Sija kiedy wychodzi ze szpitala?
__________________
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać.
Antoine de Saint-Exupéry


Edytowane przez e.m.i.l.k.a
Czas edycji: 2009-02-20 o 12:12
e.m.i.l.k.a jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-20, 12:16   #1175
zanka205
Zakorzenienie
 
Avatar zanka205
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 12 864
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV

no nie był bardzo mały, czego się obawiałam, ani za duży, ale i tak porozrywało mnie nieźle
lekarz się pytał ile mam wzrostu, może dlatego, że niska jestem to i "tam" drobna i tak mi się pękło.
na szczęście szwy już się chyba rozpuściły (nie czuję ich) ale czuję jak mi się tego kości fredkowe schodzą z powrotem tak jak wcześniej rozchodziły (pamiętacie jak narzekałam)
__________________


"Dzieci są kotwicami, które trzymają matkę przy życiu"

zanka205 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-20, 12:16   #1176
SoNeRa
Zakorzenienie
 
Avatar SoNeRa
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 3 797
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV

Cytat:
Napisane przez e.m.i.l.k.a Pokaż wiadomość
tak narkoza, ale ja wolę jednak świadomie ...widzieć bobaska zaraz po urodzeniu. Ale to co, u Was przy każdym cc robią pełną narkozę?

pomidorówka dzięki już nastawiam
o naleśnikach też myślałam ale nie chce mi się stać smażyć a zupa to się sama ugotuje
no a na wieczór zrobię gofry
a te klopsiki w sosie koperkowym to skąd macie przepis ja też chcę

dzisiaj może moja mama wychodzi ze szpitala

ciekawe co tam u Judy?

Zanka dziękujemy za opis baaaardzo optymistyczny, tak jak to opisałąś to się wydaje takie proste - gratuluję podejścia. Czyli Twój Filipek wcale nie był taki malutki jak na wcześniaka 2750g to juz kawał chłopa

a Sija kiedy wychodzi ze szpitala?
hmmm co do cc to u nas jest zzo chyba z tego co mi się kojarzy narkoza jest w nagłych przypadkach lub jak ktoś np ma problemy z krzepnięciem krwi lub jakieś tam inne ale jakie to nie wiem bo się nie dowiadywałam. Jeśli będę miała cc to wolę to znieczulenie w kręgosłup i widzieć maluszki i być świadoma
__________________
Nawet w najskrytszych marzeniach nie śniliśmy, że będziecie tacy cudowni ...
Bliźniaki - Tymuś i Szymuś są już z nami od 17 marca 2009
SoNeRa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-20, 12:28   #1177
Judy_21
Wtajemniczenie
 
Avatar Judy_21
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Zielona Wyspa :)
Wiadomości: 2 256
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV

Hej dziewczynki jestem w domku
Mam leżeć i leżeć i leżeć.... ciekawe jak ja to zrobię.... ale fakt faktem od wczoraj skurcze nieco osłabły i nie są tak częste, to podobno przez leżenie i odpoczynek, no to idę leżeć...
Rodzić nie rodzę jeszcze, bo rozwarcia brak a skurcze to skurcze HB, czyli nic strasznego...

Byłam na sali trzyosobowej z dwiema mamusiami i ich dzieciaczkami.... no normalnie bosko płakały w nocy, takie kociaki a takie malusie że szok...

Później postaram się nadrobić, dobrze, a teraz postaram się opracować sposób leżenia i obsługiwania komputera... za jednym razem

A i stwierdziłam, że szpitalne tościki są nie dla mnie, właśnie wszamałam śledziki w oleju, zagryzłam pączkami i popiłam wszystko mlekiem.... jak nie będę mieć rewolucji, to będzie sukces...
__________________
Trzy rzeczy zostały z raju: gwiazdy, kwiaty i oczy dziecka... Dante
Amelka 06/04/2009


WDF

93...83...73...70...65...63

-28 kg

Judy_21 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-02-20, 12:30   #1178
SoNeRa
Zakorzenienie
 
Avatar SoNeRa
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 3 797
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV

Cytat:
Napisane przez Judy_21 Pokaż wiadomość
Hej dziewczynki jestem w domku
Mam leżeć i leżeć i leżeć.... ciekawe jak ja to zrobię.... ale fakt faktem od wczoraj skurcze nieco osłabły i nie są tak częste, to podobno przez leżenie i odpoczynek, no to idę leżeć...
Rodzić nie rodzę jeszcze, bo rozwarcia brak a skurcze to skurcze HB, czyli nic strasznego...

Byłam na sali trzyosobowej z dwiema mamusiami i ich dzieciaczkami.... no normalnie bosko płakały w nocy, takie kociaki a takie malusie że szok...

Później postaram się nadrobić, dobrze, a teraz postaram się opracować sposób leżenia i obsługiwania komputera... za jednym razem

A i stwierdziłam, że szpitalne tościki są nie dla mnie, właśnie wszamałam śledziki w oleju, zagryzłam pączkami i popiłam wszystko mlekiem.... jak nie będę mieć rewolucji, to będzie sukces...
judy ja nie chcę nic mówić ale po tej mieszance to Ty się przecież zesr*sz

odpoczywaj dużo
__________________
Nawet w najskrytszych marzeniach nie śniliśmy, że będziecie tacy cudowni ...
Bliźniaki - Tymuś i Szymuś są już z nami od 17 marca 2009
SoNeRa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-20, 12:48   #1179
monix0
Zakorzenienie
 
Avatar monix0
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 3 612
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV

Cytat:
Napisane przez Judy_21 Pokaż wiadomość
Hej dziewczynki jestem w domku
Mam leżeć i leżeć i leżeć.... ciekawe jak ja to zrobię.... ale fakt faktem od wczoraj skurcze nieco osłabły i nie są tak częste, to podobno przez leżenie i odpoczynek, no to idę leżeć...
Rodzić nie rodzę jeszcze, bo rozwarcia brak a skurcze to skurcze HB, czyli nic strasznego...

Byłam na sali trzyosobowej z dwiema mamusiami i ich dzieciaczkami.... no normalnie bosko płakały w nocy, takie kociaki a takie malusie że szok...

Później postaram się nadrobić, dobrze, a teraz postaram się opracować sposób leżenia i obsługiwania komputera... za jednym razem

A i stwierdziłam, że szpitalne tościki są nie dla mnie, właśnie wszamałam śledziki w oleju, zagryzłam pączkami i popiłam wszystko mlekiem.... jak nie będę mieć rewolucji, to będzie sukces...
NO to marsz do wyrka....i ładnie leżeć i odpoczywać, no chyba że chcesz żeby akcja porodowa ruszyła naprawdę???.tosty CI dawali???ja jak wczoraj wróciłam to zjadłam taki obiad, że mi się na talerzu nie mieściło i spadało na stół i jakoś wcale mi to nie przeszkadzało, że jem jak prosiak, a później takiego rogala miałam, że się wszyscy dookoła ze mnie smiałi
Czy któraś z Was może mi powiedzieć jak zrobić prywant album???
__________________
[COLOR="Navy"][B]
cel I 59 - 5.08.2013
cel II 55

Edytowane przez monix0
Czas edycji: 2009-02-20 o 12:49
monix0 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-20, 12:48   #1180
sweetylily
Rozeznanie
 
Avatar sweetylily
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 501
GG do sweetylily
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV

Witam wszystkie Panie
Ja mam dzisiaj strasznie podly humor. Bylam dzisiaj na USG w szpitalu. Maly wazy juz 1,6 kg i ma 30 cm Wszystko z nim ok pozatym ma podejzenia agenezji ciała modzelowatego (tu mozna o tym poczytac http://pl.wikipedia.org/wiki/Agenezj..._modzelowatego). Niby lekarz powiedzial ze narazie mam sie nie martwic ale wiecie jak to jest. Strasznie sie denerwuje a wizyta ktora wszystko wyjasni juz na 100% jest dopiero za 2 tygodnie nie wiem co mam ze soba zrobic zeby ciagle o tym nie myslec
__________________
sweetylily jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-20, 12:57   #1181
cocci
Zakorzenienie
 
Avatar cocci
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Kiel DE
Wiadomości: 12 235
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV

no tak, zniknij na godzinkę, to dwie str nastukane...

bylam w polskim sklepie i własnie wciągnęłam kawał kiełbachy z bułką.... Ni ewyobrazacie sobie, jakmożńa tęsknic za czymś tak banalnym, jak zwykła kiełbasa zagryzana świeżą buleczką.. ale pyszne było!!!!!!!!!

Cytat:
Napisane przez Amazonia23 Pokaż wiadomość
Lepiej juz lepiej ale jeszcze nie tak jak bym chciała...
no ja się zastanawiam, co sobei na to gardło wiząć, bo nic mi lepiej niejest....
Chyba stanie na piwie z solą..

Cytat:
Napisane przez Charlotte Pokaż wiadomość
A jak to jest z tym przemęczaniem się pod koniec ciąży? Bo w poradnikach jest napisane, żeby dużo odpoczywać i właśnie się nie przemęczać. To czymś grozi, czy po prostu właśnie porodem?
Pytam, bo my właśnie skończyliśmy remont (tu ja się nie dotykałam do niczego oczywiście) i wczoraj wieczorem powoli przeprowadzkę zaczęliśmy. No ale tu już działam, pakuję różne rzeczy, potem je rozpakowuję, rozwieszam, rozkładam, ewentualnie doczyszczam meble, półki itp. Fakt, że trochę przy tym sapię. Wiecie może .....
ja bym po prostu rozlożyla robote sobie na dni, np 1 pokój dziennie, i powoli, jak sięnie wyrobisz, to przełożyć na drugi dzięn. Jak najwięcej robić w międzyczasie przerw. I obiady sobie darować w międzyczasie, albo jakieś szybkie kupne załatwic..

Cytat:
Napisane przez Anvi Pokaż wiadomość
cocci pierogi...mniam...juz sie wpraszam
no tak... a pomócw klejeniu to chętnych ni ma????

Cytat:
Napisane przez SoNeRa Pokaż wiadomość
no tak ale znów będę miała mętlik w głowie czy sn czy cc?
a takto jakby był w złym ułożeniu to po ptokach i sprawa załatwiona, że cc
Mam jeszcze trochę czasu ale ostatnio już cc przeważało więc chyba nie będę kombinowała tymbardziej że drugi nie jest obrócony
wiesz, zawsze mozesz spróbować sn.... Bliźniaki dość rzadko się tak rodzą...
Cytat:
Napisane przez kajaska87 Pokaż wiadomość
Hej,

mam liste rzeczy do szpitala ze swojego szpitala i tam nie mam nic o rzeczach dla dziecka, wiec jakbym miala nie brac, ale chcialam sie upewnic u was

A drugie pytanie to czy rodzicie same czy bierzecie porod rodzinny? Bo ja wczoraj rozmawialam z pania psycholog (nie, nie mam problemow, tylko podpisywala mi indeks:P) i ona mowi, ze radzi mi aby ktos byl przy mnie w razie potrzeby, zeby pilnowal zeby mnie dobrze traktowano, ze ona osobiscie miala trudny porod, 'odplywala', ciezko jej bylo oddychac, byla zmeczona i gdyby nie maz to by nie kontaktowala wogole.. no i mam problem, bo moj K. nie chce byc przy porodzie, a ja nie bede go zmuszac bo to roznie sie potem konczy, facet sie napatrzy i rozne pstryczki mu sie przestawiaja w glowie, rozne urojenia ma pozniej, moja mama ma slabe nerwy i nie wytrzyma, tata to sprawa oczywista, zaoferowala mi sie tesciowa ale to jednak dziwnie bo to jednak "obca" dla mnie osoba a porod jest bardzo intymny, ale ja sama nastawilam sie, ze lepiej sie bede czula sama, bede lezec, odpykam swoje, urodze i tyle, nie bralam zanych komplikacji pod uwage..
ja bym na Twoim miejscu zaproponowała TŻ rozwiąanie polubowne. To, co piszesz, o krwi itd, to juz jest II faza. i uwierz, wtedy partner jest mało potrzebny. O wiele bardziej jest potrzebny w fazi epierwszej, gdy poda wodę, pomasuje plecy, zawoła położną w razie cóś... Zaproponuj, zeby był z Tobą w czasie skurczy, na badania i fazę drugą niech wyjdzie na korytarz i tyle. I zastrzeż mu od razu, że gdyby w którymkolwiek momencie stwierdził, że idzie, to nie będziesz go zatrzymywać. No i ze nikt nie każe mu włazić między Twoje nogi - juz swoje zadanie "z tamtego końca" wykonał
Moim zdaniem tak jak dla kobiety ważne jest wsoparcie znajomej osoby przy porodzie, tak samo ważne jest, by partner zobaczył, jak wiele poród kosztuje kobietę.
Cytat:
Napisane przez rudalbn Pokaż wiadomość
ja tylko na chwilkę bo mam strasznego dołka dzwoniłam do ZUSU bo mi wypłacili 290 zł za L4 i nie wiedziałam czy to za 2 tyg z listopada czy za 3 tyg z grudnia czy za2 tyg ze stycznia ... i baba mnie poinformowała że to jest za listopad i za grudzień .... to się jej zapytałam ile ja będę na macierzyńskim dostawać 100 zł ????? a ona do mnie że jakiś konflikt z pracodoawcą co do wysokości wypłaty ona sama nie wie - i jak to się wyjaśni to może wyrównanie dostanę ... pytam ile to potrwa ... to ona mi mówi że zależy od pracodawcy może i w ciągu tygodnia .... a pytam co z wypłatą za styczeń - nie dostali takiego zwolnienia

poprostu jestem wściekła nie wiem co robić - dzisiaj piątek to pewnie szefów w pracy nie będzie i się nic nie dowiem wrrrrr ale jestem zła i cała się rozmazałam a myślałam że jak zus mi wreszcie wypłaci to sobie wózek kupię nawet na same kółka mi nie starczy
jejku, tragedia... Ja bym nasłała na nich jasti

Cytat:
Napisane przez alkamor Pokaż wiadomość
patataj patataj ?? ło matko!! to jeszcze szybciej ????
no wiesz, może nie tego nasluchujesz
Cytat:
Napisane przez e.m.i.l.k.a Pokaż wiadomość
tak narkoza, ale ja wolę jednak świadomie ...widzieć bobaska zaraz po urodzeniu. Ale to co, u Was przy każdym cc robią pełną narkozę?



a te klopsiki w sosie koperkowym to skąd macie przepis ja też chcę
wiesz, pytanie tylko, czy bedziesz miała siłe na opieke nad malcem...
a klopsiki są tu:
http://www.gotowanie.wkl.pl/przepis17700.html

Cytat:
Napisane przez Judy_21 Pokaż wiadomość
Hej dziewczynki jestem w domku
no i super! teraz czekmay na alarm

ide wziąć sieza te nieszczesne pierogi..
__________________
Moje wpadki "twórcze":
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=501734

ʎɐqǝ uo pɹɐoqʎǝʞ ɐ ʎnq ı ǝɯıʇ ʇsɐן ǝɥʇ sı sıɥʇ

cocci jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-02-20, 13:01   #1182
fizjo83
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 669
GG do fizjo83
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV

Cytat:
Napisane przez e.m.i.l.k.a Pokaż wiadomość

No a dowiedziałam się od tej znajomej mojej siostry, że u nas w szpitalu ona dostała córeczkę po 2 h od cc ale coś nie tak u niej z cisnieniem było no i u niej nie bylo planowe cc tylko "wyszło w praniu". Tak więc u nas prawie od razu dają dziecko
No i jeszcze doradzała mi, że jakbym miała możliwość wyboru to zebym brała znieczulenie ogólne bo podobno lepsze samopoczucie jest. Specjalista nie jestem ale przecież znieczulenie ogólne przenika do łożyska i może zaszkodzić dziecku .... no a do tego jest się nieświadomym podczas porodu....
zresztą wogóle jej porady są fajne np. a po cholerę kupowali wózek za 1000zł jak ja miałam za 400 i tez sie Madzia wychowała
Ja wlasnie przeczytalam w M jak mama ze po narkozie mozna wstac po 6-8 godzinach a po zzo 16-24h.Poza tym czytalam opis porodu jakiejs babeczki -z zzo i miala potem problemu-bole glowy,dretwienie konczyn.Wiec sama nie wiem co lepsze.
Cytat:
Napisane przez zanka205 Pokaż wiadomość
mój poród:
wszystko chyba zaczęło się już w nocy z 3.02/4.02 bo miałam biegunkę...
Jak tak to czytam to nie ma czego sie bac.Owszem ciezko jest ale mozna to przejsc spokojnie
Wspolczuje Ci biedna-niezle popekalas.
rudalbn co do tej sprawy z zusem to nie rozumiem.Jaki konflikt?Do 30 dni placi pracodawca,pozniej zus.Obliczja srednia z 12 miesiecy i juz.Radze isc do ksiegowej to wyjasnic bo ktos Cie tu rolujeI dlaczego Ci placa w lutym za listopad?Maja 31 dni od daty wystwienia zwolnienia.
__________________
80------70-----60-----55

Edytowane przez fizjo83
Czas edycji: 2009-02-20 o 13:04
fizjo83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-20, 13:06   #1183
monix0
Zakorzenienie
 
Avatar monix0
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 3 612
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV

Cytat:
Napisane przez sweetylily Pokaż wiadomość
Witam wszystkie Panie
Ja mam dzisiaj strasznie podly humor. Bylam dzisiaj na USG w szpitalu. Maly wazy juz 1,6 kg i ma 30 cm Wszystko z nim ok pozatym ma podejzenia agenezji ciała modzelowatego (tu mozna o tym poczytac http://pl.wikipedia.org/wiki/Agenezj..._modzelowatego). Niby lekarz powiedzial ze narazie mam sie nie martwic ale wiecie jak to jest. Strasznie sie denerwuje a wizyta ktora wszystko wyjasni juz na 100% jest dopiero za 2 tygodnie nie wiem co mam ze soba zrobic zeby ciagle o tym nie myslec
witaj
Nie martw sie kochana na zapas, jeszcze nic nie wiadomo, badz dobrej mysli, dzidzia ładnie rośnie pewnie wszystko bedzie ok!!:cm ok:
__________________
[COLOR="Navy"][B]
cel I 59 - 5.08.2013
cel II 55
monix0 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-20, 13:09   #1184
cocci
Zakorzenienie
 
Avatar cocci
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Kiel DE
Wiadomości: 12 235
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV

zanka Twój opis zostawiłam sobie na deserek, bo długi
dzielna dziewczyna jestes, super przez to przeszłas! i sama! gratulacje jeszcze raz!!!!

jeju, jak mi isę nie chce wstawać... chyba te pierogi przeloże na jutro jednak..
__________________
Moje wpadki "twórcze":
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=501734

ʎɐqǝ uo pɹɐoqʎǝʞ ɐ ʎnq ı ǝɯıʇ ʇsɐן ǝɥʇ sı sıɥʇ

cocci jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-20, 13:13   #1185
Tim3Pink
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 369
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV

Cytat:
Napisane przez jastinada Pokaż wiadomość
Ja zacznę od najważnijeszych wieści sms o d Gosiuni

"URODZIŁAM PO 3,5 H OD ODEJŚCIA WÓD, BEZ ZNIECZULENIA, BO NIE ZDĄRZYLI.BYŁO OSTRO,ALE DA SIE PRZEZYĆ NINKA DOSTAŁA 10PKT, WAŻY 2400,MA 48CM.A JA LECĘ JEŚĆ BUZIAKI DLA DZIEWCZYN"


Gosiunia gratulacje
GRATULACJE!!!!

Cytat:
Napisane przez jastinada Pokaż wiadomość
dziewczynki,mam słodycz,zdjęcia Gosinej Ninki jest cudowna ale zazdroszcze mamie

popatrzcie,ja się rozpłynęłam
Nio ninka przesliczna, słodziutka kochana

Cytat:
Napisane przez cocci Pokaż wiadomość
a ja zrobiłam taaaką michę.. a Marzena wcinała, aż jej się uszy trzęsły
ejże z tego wszystkiego musze przejsc do sklepu po paczki, bo mi mało jeszcze z czwartku


Cytat:
Napisane przez e.m.i.l.k.a Pokaż wiadomość

no a ja będę mie jednak cc, jestem umówiona już do szpitala na 2 marca - spytał czy wolę w lutym czy marcu a w lutym to już wchodzi w grę tylko przyszły tydzień
ja chyba jak Gosiunia - jeszcze jestem nie gotowa....
mamusia przesadziła z pączkami 3 kg na plusie od ostatniej wizyty
synek zresztą też bo na plusie mu wyszło 900g wyobrażacie sobie przez 3 tygodnie prawie kilogram
A więc Adrianek waży ok 3300g i wg usg idealnie brzuszek i główka odpowiadaja 37tyg2dni - czyli tyle samo co z @ - lekarz powiedział, że się bardzo żadko zdarza taki zbieg okoliczności
Miałam tylko usg - badania ginekologicznego - nie, troche niedobrze bo coś dziwnego ze mnie wypływa....
nie mam pojecia czy to ten czop czy to cos innego

Tak więc 3marca, jak przejde wszystkie badania przed,Adrianek bedzie juz z nami - to za 11 dni
Widać tak musi być i nie jest mi pisane rodzić sn
ajć to trzymamy kciuki za twoje cc , a Adrianek duży chłop tak, ze lepiej dla ciebie, ze to cc

Cytat:
Napisane przez raspberry69 Pokaż wiadomość
Tutaj nam robia od 30 tygodnia co wizyta KTG dlatego sie zdziwilam, ze nie mialas
No ja też jeszcze nie mialam i miec juz pewnie nie bede, ostatnio mialam miec, bo sie zle czulam, ale babka zrobila usg i widziala jaka mala ruchliwa, wiec stwierdzila, ze mi nie potrzebne, a tak poza tym ja nawet nie wiem ile moja mala wazy, dopiero ostatnio jak spytalam powiedziala, ze ja zwazymy 3 marca i wtedy stwierdzi tez dokladnie czy to bedzie cc czy sn ale ja to watpie, ze wytrzymam do 3 marca wczoraj mnie czysciło, dzisiaj znowu brzuch boli okresowo i te skurcze

Cytat:
Napisane przez zanka205 Pokaż wiadomość
mój poród:
wszystko chyba zaczęło się już w nocy z 3.02/4.02 bo miałam biegunkę
rano w środę powtórka i jakoś tak coś przeczuwałam ale starałam się odgonić myśli od siebie
w środę lekko pobolewał mnie brzuch tak okresowo, a mieliśmy jechać po umywalkę do łazienki, więc po 15.00 mąż zadzwonił po kolegę żeby z nami jechał, a ja łyknęłam nospę, żeby brzuch mnie nie bolał na zakupach
zaczęłam się powoli szykować, a tu mi nagle jakoś mokro się w majtkach zrobiło, jak mocniej ścisnęłam nogi to sik, sik i tak za każdym razem
mówię mężowi, że albo popuściłam siku albo to wody
mąż od razu wiedział, że to wody, że nie ma co czekać i do szpitala jedziemy a nie na zakupy, zadzwonił do kolegi, że zmiana planów, że ma pod klatką poczekać bo na porodówkę jedziemy
ja włączyłam jakąś stronę z listą rzeczy do szpitala, czytałam a mąż pakował
byłam jakaś zakręcona bo nie mogłam się skupić i gapiłam się w ten monitor jak zaczarowana
jak już w końcu się spakowaliśmy pojechaliśmy do szpitala
nie miałam skurczy, tylko te wody się sączyły
w rejestracji pani zadzwoniła po położną, która zjechała z porodówki i wzięła mnie do takiego pokoju
zrobiła wywiad, zbadała mnie, tzn. pomierzyła mi miednicę itp. i kazała się przebrać w koszulę
potem pojechaliśmy na porodówkę
tak mnie ogolono, lewatywa i siup na wielgachne łóżko
podłączyli mnie pod ktg i tak sobie leżałam dość długo, ale skurczy nie było
podłączyli mi kroplówkę z oksytocyną po której coś ruszyło, niestety wtedy okazało się że rozwarcie kiepskie 1cm normalnie załamałam się
położna stwierdziła, że to jeszcze trochę potrwa i żebym odprawiła męża do domu, żeby sobie zjadł i przespał się, a jak już będzie tak daleko to zadzwonię po niego
to było koło 23.00 w nocy, z ciężkim sercem wygoniłam mojego do domu
po kroplówce dostałam jeszcze czopka i zastrzyk, żeby ta szyjka się skróciła i otworzyła jak należy
każdy skurcz był coraz gorszy, niestety tak się złożyło, że na łóżku obok zaczęła rodzić inna dziewczyna, wszyscy byli przy niej i odbierali poród, a ja marzyłam żeby położna zobaczyła jak tam moje rozwarcie i czy nie powinnam dzwonić po męża
w końcu przed 3.00 skończyli z tamtą laską i babka przyszła mnie zbadać
rozwarcie na 7cm i dzwonimy po męża
zanim przyjechał było już gdzieś przed 4.00. jeszcze porodówka była zamknięta i zadzwonił do mnie żebym powiedziała położnej żeby otworzyła, a one sobie siedziały w innym pokoju więc ledwo zwlekłam się z tego łóżka, w międzyczasie skurcz, doszłam do nich i mówię, to otworzyły, jak mąż mnie na łóżko odprowadzał to prawie mdlałam
położyłam się, miałam wytrzymać jeszcze 4 skurcze, jeden na jednym boku drugi na drugim, w tym czasie położna przygotowała wszystko no i mogliśmy zacząć
jaka to ulga była, jak mogła zacząc przeć, choć frustrowałam się bo wydawało mi się, ze idzie mi kiepsko
jeden skurcz, trzy parcia, babka mnie chwaliła, a ja w przerwach między skurczami nawijałam z nią i śmiałam się
drugi skurcz, trzeci powoli szło do przodu, ale przerwy między skurczami się troszkę wydłużyły to mocniej puścili kroplówkę
w końcu przy którymś skurczu wyszła główka, położna potem już pomogła wyjść małemu. Urodził się o 4:40
położyli mi go na brzuch i wycierali, ja trzęsłam się ze zmęczenia i sapałam jak lokomotywa ale byłam taka szczęśliwa
nawet nie widziałam Filipka, tylko jego ciałko tak w przelocie
potem urodziłam łożysko, śmiesznie parło się bez skurczu heh
nacięli mnie, poza tym popękałam na zewnątrz i miałam pękniętą pochwę jak napisano na wypisie ze szpitala (podobno to pęknięcie masakra długo mnie zszywali)
no i podczas zszywania zadzwoniłam do taty że już po wszystkim że jestem mamą
małego zbadali, pokazali i wzięli do inkubatora na obserwację, miał 51cm i 2750g, dostał 9ptk (podobno u nas wszystkie noworodki dostają 9)
mnie wystawili przed blok porodowy, dostałam kroplówkę po straciłam prawie pół litra krwi i koło 7.00 zawieźli mnie na salę na odział noworodkowy
byłam strasznie głodna, zmęczona i oczy mnie bolały
gdzieś o 9.00 przynieśli mi synka i położna pomogła mi go przystawić do piersi
jak mam wypisane w książeczce I faza porodu 6h 10min, II faza 30 min, od momentu odejścia wód 12h i 30 min
mały niestety dostał żółtaczki, a że jest wcześniakiem dłużej to schodzi, był naświetlany i mimo iż miałam wypis dla siebie na niedzielę 8.02 to czekałam na małego i wyszliśmy we wtorek 10.02
to chyba tyle
rzeczywiscie jak sie to czyta to wydaje sie to wszystko takie proste,
ale naprawde to jednej idzie lepiej drogiej gorzej, ciekawe jak pójdzie mi

Nom a teraz to chcialam powiedziec, ze wczoraj tatus z tz wykladzinke wykladali w sypialni i jest cudnie, normalnie napatrzec sie nie moge mmmm jak słodko wyszło, ale drogi pokoj jest niebieski a wiadome niebieski zimny kolorek, ale jakos trza go bedzie rozjasnic moze biela ? ale i tak jest sliczny kolor bo taki blekitny
acha a po meble dopiero w niedziele jejku dotrzekac sie nie moge, mielismy jechac wczoraj, ale tak jakos zeszlo wszystko i dopiero w niedziele mam nadzieje, ze nie urodze do tego czasu hehe
__________________
Wygrywa tylko ten, kto ma jasno określony cel i nieodparte pragnienie, aby go osiągnąć.


Tim3Pink jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-20, 13:19   #1186
Masako
Rozeznanie
 
Avatar Masako
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z poddasza
Wiadomości: 675
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV

Cytat:
Napisane przez sweetylily Pokaż wiadomość
Strasznie sie denerwuje a wizyta ktora wszystko wyjasni juz na 100% jest dopiero za 2 tygodnie nie wiem co mam ze soba zrobic zeby ciagle o tym nie myslec
Za wiele nie zrobisz, zeby nie myśleć, nie jest to latwa sytuacja. Ale jest nadzieja, ze podejrzenia bedą fałszywe i dzidzius jest w 100% zdrowy i tego sie trzymaj.: kciuki:
__________________
26.04.2008- Nas Dwoje
31.03..2009-Nas Troje , Bartuś jest już z nami

Nie można zmienić kobiety. Można zmienić kobietę, ale to niczego nie zmienia.
Masako jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-20, 13:31   #1187
Charlotte
Wtajemniczenie
 
Avatar Charlotte
 
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 804
GG do Charlotte
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV

Cytat:
Napisane przez kajaska87 Pokaż wiadomość
A drugie pytanie to czy rodzicie same czy bierzecie porod rodzinny?
My rodzimy razem mąż to wiedział nawet wcześniej, niż ja od razu wiedział, że musi być przy mnie. Zresztą on jest taki, że jakiby miał siedzieć na korytarzu, to chyba właśnie wtedy by zemdlał ze strachu, że nie wie, co tam u mnie się dzieje. Chodziliśmy razem na dwie szkoły rodzenia więc wydaje mi się, że jest w miarę przygotowany, i psychicznie i praktycznie
Zresztą I faza porodu to nie jest krew, wody, krzyki itd. To skakanie na piłce, siedzenie na worku sako, różne ćwiczenia z mężem, przy drabince, masaże, kapiel lub prysznic itp. W tym bardzo pomaga osoba towarzysząca, bo asekuruje i pilnuje rodzącą.

W II fazie podobno też się przydaje, bo podtrzymuje plecki przy parciu, przypomina o oddychaniu.
Ale jesteśmy umówieni, że jak w II fazie mąż czy ja stwierdzimy, że nie chcemy aby był przy tym, to wyjdzie.
Ja mam o tyle komfort, że będzie przy mnie non-stop mój lekarz prowadzący, w I fazie pewnie na niewiele się przyda, ale w II będę się czuła bezpiecznie nawet jak mąż wyjdzie.

Ale sądzę, że spokojnie damy radę, mój mąż zdaje sobie sprawę, że to nie SPA, tylko sala porodowa

Nie chciałabym mu odbierać tej pięknej chwili kiedy dziecko przychodzi na świat, pierwszy krzyk, pierwsze spojrzenie na niego.. nasze wspólne spojrzenie, na dzidzię, na siebie nawzajem, może buziaka od męża dostanę tak to sobie wyobrażam

Cytat:
Napisane przez rudalbn Pokaż wiadomość
ja tylko na chwilkę bo mam strasznego dołka dzwoniłam do ZUSU bo mi wypłacili 290 zł za L4 i nie wiedziałam czy to za 2 tyg z listopada czy za 3 tyg z grudnia czy za2 tyg ze stycznia ...
No proszę, nie żartuj! Ten ZUS jest jakiś nienormalny.. albo Twój pracodawca, ale nie sądzę. 290zł, śmieszne po prostu!
Na pewno się wszystko wyjaśni, ale nie powinno się to w ogóle wydarzyć!!!


Cytat:
Napisane przez monix0 Pokaż wiadomość
Bo ja mam termin wg usg wpisany,a nie OM, w szpitalu wyszło 36,6 więc znów się opóźniło wszystko ja za nimi nie nadążam już...co usg co się cofamy.
Acha, no to wszystko jasne. Ale wiesz co, ja słyszałam czy czytałam, że podobno najbardziej liczy się termin wyliczony na pierwszym USG, potem kolejne USG mogą dawać różne terminy, ale podobno najpewniejszy jest ten pierwszy. Nawet pewniejszy niż wg OM Ktoś tak jeszcze słyszał?

Cytat:
Napisane przez alkamor Pokaż wiadomość
wiesz co no ja sie przeprowadzałam miesiąc temu i też musiałam szorować, pakować, rozpakować, rozwiesić itd.....i wszystko to zrobiłam tylko trochę wolniej niż zwykle....i wiele rzeczy starałam się robić na siedząco....a czym to grozi??wiesz co??wydaje mi się, że chodzi poprostu o możliwość rozpoczęcia się akcji porodowej??
Cytat:
Napisane przez memi Pokaż wiadomość
heh mycie okien...
ja sie przez cala ciaze nie oszczedzam, mycie okien to przy tym co robie, pikus.. o chodzeniu po schodach nie wspominajac .widocznie naleze do tych, ktorym wysilek porodu nie wywoluje. nie wiem czy sie cieszyc czy plakac, bo wywolywania wolalabym jednak uniknac.

*wyjatek kiedy nikt mnie nie zmusi do kiwniecia palcem: jak mnie kregoslup boli- padam i nie wstaje..
charlotte no mysle,z e moze grozic heheh porodem, ale maluszkowi nie grozi. bardziej bym sie martwila Twoim kregoslupem-powinno sie niby wszystko robic na prostym i nie schylac tylko kucac- a wez tu teraz kucnij. ja tez czasem stekam.
No nie wiem, czy podjęłabym się mycia okien Dzielna jesteś, moje czekają do wiosny/lata Ale jeśli wysiłek nie grozi maluszkowi, to jestem spokojna, bo za 6 dni kończę 37 tygodni więc teoretycznie mogę rodzić, zresztą mój gin powiedział, że po odstawieniu leków mogę się trochę przeterminować, więc jak przyspieszę, to przynajmniej problemu nie będzie A co do kręgosłupa, no tak, to jest największy problem, trzeba uważać bardzo, wczoraj wystarczyło, że zagniotłam ciasto na faworki i potem stałam i je smażyłam, i już mnie krzyż pobolewał


Cytat:
Napisane przez alkamor Pokaż wiadomość
Ja rodzę z mężem...zresztą on od początku powiedział, że chce!! Powiem Ci, że napewno jeżeli mąż kategorycznie odmawia to nie ma co na siłę...ale jednak jak rozmawiałam z moją siostrą to powiedziała, że nie wyobraża sobie rodzić samej....bo ona np. kazała mężowi opowiadać sobie jakieś bajki...żeby tylko nie myśleć o bólu...poza tym to zawsze ktoś bliski, życzliwy....bo nie byłabym taka pewna czy na położne w tej kwestii można liczyć Ja osobiście nie znam ani jednego faceta który miałby jakiś uraz po tym co zobaczył. Myślę, że kobiety troszke przesadzają z tym podejściem faceta do porodu....sądzę, że oni też w tej chwili patrza na nas zupełnie inaczej....i nie wiem ale jak dla mnie facet który np.nie chce później zbliżeń ze swoją partnerką tylko dlatego, że ma jakieś "obrzydzenie" czy nie wiem jak to nazwać ze względu na to, że widział poród no to sorry ale dla mnie to nie jest żadna dojrzałość....

A ja mam pytanie. Jak wiadomo jak od bardzo dawna chodzę z tym rozwarciem...teraz mam już 3 cm i się zastanawiam czy ja nadal mam "czekać" aż ten czop mi wypadnie??czy może ja już go nie mam
Zgadzam się z powyższym w 100%

A co do pytania.. też się nad tym zastanawiałam, czy ten czop zawsze się zauważa, czy może jakoś z upławami stopniowo wylatywać?
A co do podbarwienia krwią, to przeczytałam ostatnio, że zazwyczaj właśnie nie jest podbarwiony, tylko czasami jest

Cytat:
Napisane przez cocci Pokaż wiadomość
bylam w polskim sklepie i własnie wciągnęłam kawał kiełbachy z bułką.... Ni ewyobrazacie sobie, jakmożńa tęsknic za czymś tak banalnym, jak zwykła kiełbasa zagryzana świeżą buleczką.. ale pyszne było!!!!!!!!!

ja bym po prostu rozlożyla robote sobie na dni, np 1 pokój dziennie, i powoli, jak sięnie wyrobisz, to przełożyć na drugi dzięn. Jak najwięcej robić w międzyczasie przerw. I obiady sobie darować w międzyczasie, albo jakieś szybkie kupne załatwic..
Mmmmm. kiełbasa z bułeczką.. pyszotka.. i do tego jeszcze ogóras kiszony albo małosolny.. MNIAAAAM!

A robotę masz rację, rozkładamy na kilka dni i na dwie osoby oczywiście. Dla mnie oczywiście lżejsze prace, dla męża siłowe

Cytat:
Napisane przez sweetylily Pokaż wiadomość
Witam wszystkie Panie
Ja mam dzisiaj strasznie podly humor. Bylam dzisiaj na USG w szpitalu. Maly wazy juz 1,6 kg i ma 30 cm Wszystko z nim ok pozatym ma podejzenia agenezji ciała modzelowatego (tu mozna o tym poczytac http://pl.wikipedia.org/wiki/Agenezj..._modzelowatego). Niby lekarz powiedzial ze narazie mam sie nie martwic ale wiecie jak to jest. Strasznie sie denerwuje a wizyta ktora wszystko wyjasni juz na 100% jest dopiero za 2 tygodnie nie wiem co mam ze soba zrobic zeby ciagle o tym nie myslec
Spróbuj nie martwić się na zapas chociaż ja bym chyba oszalała od myśli w głowie.. ale tam w wikipedii jest napisane, że to zazwyczaj nie ma w ogóle żadnych objawów...
Charlotte jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-20, 13:39   #1188
Tim3Pink
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 369
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV

a To nasza sypialnia i moj brzus w 38 tygodniu (dzisiejsze foto) wiem wiem duza pupa
a kolory sypialni na zywo sa o niebo lepsze na zdjeciu kolor delikatny krem wyszedl jak zolty a roz hmmm jest boski ale na zywo wiadome kazdemu co innego sie podoba, ale pochwalic sie moge a co
acha a te paski sa tylko na jednej scianie reszta rozowa i cremowa wykladzina, jejjjj jak teraz trzeba uwazac
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg DSC06655.jpg (15,4 KB, 49 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg DSC06657.jpg (19,7 KB, 53 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg DSC06668.jpg (22,8 KB, 52 załadowań)
__________________
Wygrywa tylko ten, kto ma jasno określony cel i nieodparte pragnienie, aby go osiągnąć.



Edytowane przez Tim3Pink
Czas edycji: 2009-02-20 o 13:49
Tim3Pink jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-20, 13:40   #1189
basia85
Raczkowanie
 
Avatar basia85
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Wodzisław Śl.
Wiadomości: 388
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV

Cytat:
Napisane przez wikka Pokaż wiadomość
Witam z rana Dziękuję wszystkim za miłe przyjęcie...
witaj witaj

[quote=Kika83;11065255]
Cytat:
Napisane przez rudalbn Pokaż wiadomość
...odprowadzili mnie do domu a na następny dzień musiałam wziąść urlop bo strasznie słaba byłam ale już mi lepiej narazie zastanawiam się czy nie iść na L4 .....
biedna lepeij zostań sobie w domku na L4 i poodpoczywaj

Cytat:
Napisane przez Amazonia23 Pokaż wiadomość
Dzień dobry mamuśki po tej meczącej nocy w końcu udało mi sie zasnąc nie powiem żebym była wyspana ale cóz obowiązki...
współczuje nieprzespanej nocy to chyba najgorsze co może być!!Co do ubierania dzidzi na wyjście ze szpitala to ja tez niezamierzam zacieplo ubierać bo wkońcu rodze pod koniec kwietnia i mam nadziej na pełną wiosne

Cytat:
Napisane przez SoNeRa Pokaż wiadomość
...Najgorsze, że ten na dole znów się obrócił głową w dół a mi się tak marzy poród naturalny
Jeśli marzy ci się poród sn to trzymam mocno kciukasy żeby tak było
współczuje tego bólu łopatki mąż się coś słabo stara

Cytat:
Napisane przez kajaska87 Pokaż wiadomość
A drugie pytanie to czy rodzicie same czy bierzecie porod rodzinny?...
Z tego co słyszałam to lepeij żeby ktoś bliski był przy tobie podczas porodu bo personel się wtedy całkiem inaczej zachowuje , ale skoro nie masz kogo zabrać a obecnośc teściowej miała by cie krępować albo wkurzać to musisz sama zdecydowac i rodzić sama.Ja niewyobrażam sobie rodzić sama

Cytat:
Napisane przez zanka205 Pokaż wiadomość
hej Mamuśki... ale może te trzy łyki nie zaszkodzą synkowi
Witaj mysle, że te trzy łyki Filipkowi niezaszkodzą.fajnie czytać że mały się zdrowo rozwija oby tak dalej!!!super że wracacie do siebie!!!!!Opis twojego porodu jest bardzo optymistyczny i fajowo się go czyta

Cytat:
Napisane przez rudalbn Pokaż wiadomość
ja tylko na chwilkę bo mam strasznego dołka dzwoniłam do ZUSU bo mi wypłacili 290 zł za L4...
biedna co za chory zus powinni ich wszystkich zlinczować!!!niemartw się napewno się wszytsko ułoży i wózek tez zdążysz kupić jeśli cię to pocieszy to ja nawet na te kółka narazie nie mam grunt to być dobrej myśli!!!

Cytat:
Napisane przez e.m.i.l.k.a Pokaż wiadomość
....no a na wieczór zrobię gofry...
dzisiaj może moja mama wychodzi ze szpitala
to za gofry ja tak lubie gofry a ty jescze kusisz niedobra!!

Cytat:
Napisane przez Judy_21 Pokaż wiadomość
Hej dziewczynki jestem w domku
Mam leżeć i leżeć i leżeć.... ciekawe jak ja to zrobię...
.. jak nie będę mieć rewolucji, to będzie sukces...
no to marsz do łóżka!!!!!!!!odpoczywać!! !
po takiej mieszance sra**kula murowana

Cytat:
Napisane przez sweetylily Pokaż wiadomość
Witam wszystkie Panie
Ja mam dzisiaj strasznie podly humor. Bylam dzisiaj na USG w szpitalu. ...
bidulko napewno wszytsko będzie dobrze!!!wiem że to niezbyt optymistyczna wiadomośc , ale widzisz sam lekarz powiedział że narazie nie ma się co martwić i trzeba czekać.TRZYMAM KCIUKASY ŻEBY WSZYSTKO BYŁO JEDNAK DOBRZE

UFF nadrobiłam ale moge się założyć że już nastukałyście pełno nowych postów
witam tak wogóle troszke dużo tego wyszło no ale to już niemoja wina
__________________
NARESZCIE RAZEM
MILENKA JEST CUDOWNA
basia85 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-02-20, 13:49   #1190
monix0
Zakorzenienie
 
Avatar monix0
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 3 612
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV

COCCI ciągle robisz smaka na coś, zlituj się!!!!a te pierogi to z czym?
Charlotte ja nic nie slyszałam o tym, ale jesli tak to mi wyliczyli na 8 marca dopiero
Witaj Basia
Tim3pink piękny masz ten brzusio taki zgrabniutki i malutki
edit: Też rodzę z Tżetem nie wyobrażam sobie, żeby go nie byłozresztą to było ustalone już przed staraniami
__________________
[COLOR="Navy"][B]
cel I 59 - 5.08.2013
cel II 55

Edytowane przez monix0
Czas edycji: 2009-02-20 o 13:53
monix0 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-20, 13:59   #1191
basia85
Raczkowanie
 
Avatar basia85
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Wodzisław Śl.
Wiadomości: 388
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV

charlotte moja wyobraźnia ruszyła maksymalnie jak przeczytałam :
"Nie chciałabym mu odbierać tej pięknej chwili kiedy dziecko przychodzi na świat, pierwszy krzyk, pierwsze spojrzenie na niego.."
Aż się wzruszyłam naprawde takie ciarki mnie przeszły Ja tez sobie podobnie wyobrażam finał
Tim gdzie ta duża pupa???Brzusio taki malutki i zgrabniutki jak na 38 tydzień , ale sliczny.w tle widze żelazko przygotowane do akcji HEHEHEHE
Zapomniałam jeszcze w poprzednim poście Nina od Gosi przekochana i śliczniutka!!!!
dDbra zabieram się za robienia obiadku dzisiaj tak niepiątkowo , bo udka z kurczaka plus frytki Acha jeszcze sprzątanie mnie czeka a w przyszłym tygodniu wymieniają nam okna ale będzie syf dobrze że moja mama z moim mężem wszytsko posprzatają , ale i tak znając życie to ja na dupie nieusiedze żeby czegoś niesprzątnąć

---------- Napisano o 14:59 ---------- Poprzedni post napisano o 14:55 ----------

Cytat:
Napisane przez cocci Pokaż wiadomość
...ide wziąć sieza te nieszczesne pierogi..
za pierogi nieważne czy je będziesz robic czy nie , ale smaka zdążyłać już narobić niedobrz kobieto!!!!!

Cytat:
Napisane przez monix0 Pokaż wiadomość
Witaj Basia
edit: Też rodzę z Tżetem nie wyobrażam sobie, żeby go nie byłozresztą to było ustalone już przed staraniami
witam
ustalone przed staraniami to podobnie jak u nas
__________________
NARESZCIE RAZEM
MILENKA JEST CUDOWNA
basia85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-20, 14:02   #1192
Tim3Pink
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 369
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV

Cytat:
Napisane przez basia85 Pokaż wiadomość
Tim gdzie ta duża pupa???Brzusio taki malutki i zgrabniutki jak na 38 tydzień , ale sliczny.w tle widze żelazko przygotowane do akcji HEHEHEHE
Zapomniałam jeszcze w poprzednim poście Nina od Gosi przekochana i śliczniutka!!!!
dDbra zabieram się za robienia obiadku dzisiaj tak niepiątkowo , bo udka z kurczaka plus frytki Acha jeszcze sprzątanie mnie czeka a w przyszłym tygodniu wymieniają nam okna ale będzie syf dobrze że moja mama z moim mężem wszytsko posprzatają , ale i tak znając życie to ja na dupie nieusiedze żeby czegoś niesprzątnąć
ajc tak jakos mi sie zdaje, ze duza
a sprzatanie ojjj ja też miałam tego troche i wszystko sama szorowalam okna mylam chocaz mama mi miala wszystko pomyc, ale tak jakos sie za to wzielam sama jak ich w domu nie bylo a potem na mnie nakrzyczeli ale tak jakos nie moglam sie oprzec

a pranko i prasowanko juz było skonczylam juz hehe

a tak wogole dziewczyny chyba weszlam w ten etap co sie chudnie pod koniec, bo juz a raczej dopiero ale wsumie na tydzien pol kilo to dosc duzo
__________________
Wygrywa tylko ten, kto ma jasno określony cel i nieodparte pragnienie, aby go osiągnąć.


Tim3Pink jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-20, 14:17   #1193
basia85
Raczkowanie
 
Avatar basia85
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Wodzisław Śl.
Wiadomości: 388
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV

No i proszę niedobre kobity jak ja siedze przy kompie i doglądam żeby być na bierząco to tutaj cisza!!!!!No trudno wygląda na to , że jednak pora na porządki miłego wieczorku , ale oczywiście was nieopuszczam w strachu przed kolejnym potężnym nadrabianiem i będe was systematycznie podglądać
__________________
NARESZCIE RAZEM
MILENKA JEST CUDOWNA
basia85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-20, 14:28   #1194
Charlotte
Wtajemniczenie
 
Avatar Charlotte
 
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 804
GG do Charlotte
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV

Cytat:
Napisane przez basia85 Pokaż wiadomość
charlotte moja wyobraźnia ruszyła maksymalnie jak przeczytałam :
"Nie chciałabym mu odbierać tej pięknej chwili kiedy dziecko przychodzi na świat, pierwszy krzyk, pierwsze spojrzenie na niego.."
Aż się wzruszyłam naprawde takie ciarki mnie przeszły Ja tez sobie podobnie wyobrażam finał
To miłe Wiesz, to takie idealne, filmowe niemal zakończenie porodu - mam nadzieję, że rzeczywistość nas nie rozczaruje

Cytat:
Napisane przez Tim3Pink Pokaż wiadomość
a To nasza sypialnia i moj brzus w 38 tygodniu (dzisiejsze foto) wiem wiem duza pupa
a kolory sypialni na zywo sa o niebo lepsze na zdjeciu kolor delikatny krem wyszedl jak zolty a roz hmmm jest boski ale na zywo wiadome kazdemu co innego sie podoba, ale pochwalic sie moge a co
acha a te paski sa tylko na jednej scianie reszta rozowa i cremowa wykladzina, jejjjj jak teraz trzeba uwazac
Tim, sypialnia przeurocza, fajny pomysł. Ja co prawda nie lubię różowego,ale jakbym zrobiła taki niebieski albo żółty to już w ogóle Miłego spanka

A co do brzuszka, to świetny! Moim zdaniem mały i zgrabny jak na 38 tydzień Ty chyba od razu po porodzie wrócisz do starej wagi! Coś mówiłaś o swojej pupie? Eeeee, chyba mi oczy bielmem zaszły
Ja mam skończone 36 tyg. i w porównaniu do Ciebie chyba mam wielki bebzun Poza tym mam wrażenie, że ostatnio wisi mi jakoś niżej
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg nisko brzuch.jpg (12,0 KB, 34 załadowań)

Edytowane przez Charlotte
Czas edycji: 2009-02-20 o 14:29
Charlotte jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-20, 14:39   #1195
cocci
Zakorzenienie
 
Avatar cocci
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Kiel DE
Wiadomości: 12 235
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV

Cytat:
Napisane przez monix0 Pokaż wiadomość
COCCI ciągle robisz smaka na coś, zlituj się!!!!a te pierogi to z czym?
Cytat:
Napisane przez basia85 Pokaż wiadomość
za pierogi nieważne czy je będziesz robic czy nie , ale smaka zdążyłać już narobić niedobrz kobieto!!!!!

pierogów nie będzie, bo poszłam do kuchni, a razcej ledwo się doczłapałam, zmieliłam kapustę i stwierdziłam, ze skoro juz mnie wsio boli, to nie wystoję tyle przy stolnicy. Więc kapusta stygnie i polepię jutro.
A dzisiaj skrzydełka barbecue i frytki. Co by nie było, że smaka Wam niczym nie zrobiłam...

charlotte - a łatwiej Ci się oddycha? I więcej mozesz zjesć? To znaczy, ze brzusio Ci zjechał, czyli dzieć wstawiony do kanału, czyli jak odejda wody, możesz spokojnie sama jechać do spzitala.

wiecie o tym, że jak główka jest nie wstawiona, to trzeba wołać karetkę, prawda?
__________________
Moje wpadki "twórcze":
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=501734

ʎɐqǝ uo pɹɐoqʎǝʞ ɐ ʎnq ı ǝɯıʇ ʇsɐן ǝɥʇ sı sıɥʇ


Edytowane przez cocci
Czas edycji: 2009-02-20 o 14:40
cocci jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-20, 14:40   #1196
Tim3Pink
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 369
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV

ufff afff nioch nie wiem czy tak od razu bo to wkoncu 18 kg na plusie hehehe jej, ale bardzo bym chciała

edit:charlotte co do brzuszka to rzeczywiscie niziutko
__________________
Wygrywa tylko ten, kto ma jasno określony cel i nieodparte pragnienie, aby go osiągnąć.



Edytowane przez Tim3Pink
Czas edycji: 2009-02-20 o 14:44
Tim3Pink jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-20, 14:44   #1197
raspberry69
Zakorzenienie
 
Avatar raspberry69
 
Zarejestrowany: 2004-11
Wiadomości: 3 456
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV

Cytat:
Napisane przez Anvi Pokaż wiadomość
Raspberry jak bedziesz miala jakies namiary na kursy, tutoriale albo jakies materialy do photoshop'a to ja tez poprosze Jakies podstawowe funkcje mam opanowane, ale chcialabym sie wglebic wiec wszelkie materialy sie przydadza
Ja bym polecila kurs na Open University jesli jestes zainteresowana warunek jaki trzeba spelniac to mieszkac min 3 lata w UK.

Cytat:
Napisane przez SoNeRa Pokaż wiadomość
a wczoraj na tym ktg to miałam dość dużo tych skurczy przepowiadaczy ale wykresik był dość górzysty
Jutro będzie dokładnie 34tygodnie skończone - położna mi powiedziała wczoraj, że idealnie by było jakbym wytrzymała do 36-37tygodnia bo wtedy będzie już ciąża bliźniacza pełnoterminowa.
Ostatnie usg mam za 2 tygodnie i nie wiem co dalej jak doczekam czy będą planowali cc czy czekali aż same dzieciory się zdecydują na wyjście.
Najgorsze, że ten na dole znów się obrócił głową w dół a mi się tak marzy poród naturalny
Ej my Ci nie damy wczesniejurodzic bedziesz do 37tyg z nami

Cytat:
Napisane przez kajaska87 Pokaż wiadomość

A drugie pytanie to czy rodzicie same czy bierzecie porod rodzinny?
Moj maz nie mysli nie byc przy porodzie . Mam nadzieje, ze Tz jeszcze zmieni zdanie. Ale mysle, ze jakas dobra kolezanka badz mama byla by bardzo pomocna w tym czasie

Cytat:
Napisane przez Ev@ Pokaż wiadomość
Dziewczyny, czy Wam też tak puchną nogi - głównie kostki? U mnie masakra, w zeszłym tygodniu nie mogłam chodzić, nie poszłam przez to na szkołę rodzenia Lekarka postrzaszyła szpitalem ale na szczęście już trochę lepiej.
Mnie puchna ale od skarpet

Cytat:
Napisane przez e.m.i.l.k.a Pokaż wiadomość
Cześć dziewczynki
Wyobraźcie sobie, że jestem genialna po prostu
Znalazłam sposób na ten mój ból po wstaniu rano -ten co się kości na siebie zachodzą - w podbrzuszu.
Jakoś przez przypadek jak w nocy wstawałam do wc udało mi się stanąć na nogi bez bólu - rano powtórzyłam czynność i też prawie nie bolało
Ja robię to tak(jakby ktoś chciał wypróbować):jak się budzę i jestem odwrócona do okna to delikatnie się turlam na drugą stronę, podnoszę się do siadu, obie nogi na


No a dowiedziałam się od tej znajomej mojej siostry, że u nas w szpitalu ona dostała córeczkę po 2 h od cc ale coś nie tak u niej z cisnieniem było no i u niej nie bylo planowe cc tylko "wyszło w praniu". Tak więc u nas prawie od razu dają dziecko
Witamy

No prosze, same super wiesci oby wiecej takich postow dziewczyny
CIesze sie, ze jest mozliwosc bycia z dzidzia zaraz po cc. Napewno ulatwia to podjecie decyzji niektorym mama.
No prosze tydz przed porodem takie odkrycia odnosnie wstawania lepiej pozno nic wcale

Cytat:
Napisane przez SoNeRa Pokaż wiadomość
jasti naleśniki mniami uwielbiam takie cieplutkie puste - bez niczego wszamać
E tam musza byc z bananem i bita smietana
Cytat:
Napisane przez monix0 Pokaż wiadomość
A ja mam dziś rybke, ziemniaczki i kapustkę kiszoną
kiszona kapusta oh moja milosc

Cytat:
Napisane przez Judy_21 Pokaż wiadomość
Hej dziewczynki jestem w domku
Mam leżeć i leżeć i leżeć.... ciekawe jak ja to zrobię.... ale fakt faktem od wczoraj skurcze nieco osłabły i nie są tak częste, to podobno przez leżenie i odpoczynek, no to idę leżeć...
Rodzić nie rodzę jeszcze, bo rozwarcia brak a skurcze to skurcze HB, czyli nic strasznego...
witamy Judy napedzilas nam stracha Ciesze sie, ze wszystko ok wypoczywaj kochana

Cytat:
Napisane przez Tim3Pink Pokaż wiadomość
No ja też jeszcze nie mialam i miec juz pewnie nie bede, ostatnio mialam miec, bo sie zle czulam, ale babka zrobila usg i widziala jaka mala ruchliwa, wiec stwierdzila, ze mi nie potrzebne, a tak poza tym ja nawet nie wiem ile moja mala wazy, dopiero ostatnio jak spytalam powiedziala, ze ja zwazymy 3 marca i wtedy stwierdzi tez dokladnie czy to bedzie cc czy sn ale ja to watpie, ze wytrzymam do 3 marca wczoraj mnie czysciło, dzisiaj znowu brzuch boli okresowo i te skurcze
Ja ci zaraz dam nie wytrzymac nie martw sie, ja mam sraczulke ostatnio regularnie

Charlotte oj co ja bym dala, zeby byc teraz w Warszawie i do tego te faworki leceeeeeee
__________________
raspberry69 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-20, 14:47   #1198
basia85
Raczkowanie
 
Avatar basia85
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Wodzisław Śl.
Wiadomości: 388
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV

Cytat:
Napisane przez Charlotte Pokaż wiadomość
Ja mam skończone 36 tyg. i w porównaniu do Ciebie chyba mam wielki bebzun Poza tym mam wrażenie, że ostatnio wisi mi jakoś niżej
piękny brzusio , ale chyba masz racje , że masz nieco większy od tim.Troszke nisko go masz no ,ale co się dziwić poród już niedługo
trzymam kciuki żeby ten HAPPY END był taki jaki go sobie wyobrażamy

Cytat:
Napisane przez cocci Pokaż wiadomość
A dzisiaj skrzydełka barbecue i frytki. Co by nie było, że smaka Wam niczym nie zrobiłam...
e tam frytkami mi smaka niezrobiłas bo dzisiaj też robie tylko że z udkami a nie skrzydełkami.Te skrzydełka to takie pikantne mrożone w paczkach?Jeśli tak to masz znowu baty bo ja je uwielbiam jak byłam Dani z mężem to tylko je wpieprzałam najlepsze były z grilla.No i ładnie... stało się mam na nie smaka!!!!!!!!!: eek:
__________________
NARESZCIE RAZEM
MILENKA JEST CUDOWNA
basia85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-20, 15:00   #1199
raspberry69
Zakorzenienie
 
Avatar raspberry69
 
Zarejestrowany: 2004-11
Wiadomości: 3 456
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV

Cytat:
Napisane przez Charlotte Pokaż wiadomość
Ja mam skończone 36 tyg. i w porównaniu do Ciebie chyba mam wielki bebzun Poza tym mam wrażenie, że ostatnio wisi mi jakoś niżej
Wiesz mnie sie wydaje, ze masz go dosc nisko Moze on tak powoli sie obniza? Dziwczyny ja wam nie pozwalam jeszcze rodzic


Tim3Pink piekny brzusio sypialnia tez nie moje kolory ale pomysl bardzo fajny

---------- Napisano o 16:00 ---------- Poprzedni post napisano o 15:51 ----------

Zanka opis bardzo fajny
__________________
raspberry69 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-02-20, 15:05   #1200
SoNeRa
Zakorzenienie
 
Avatar SoNeRa
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 3 797
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV

dziewuszki macie ślicznie małe brzuszki
ja szukam kabla ale nie mogę go znaleźć więc objecane fotki pewnie jutro będą - założę album to zobaczycie bo mój brzucholek jest ogromny!!!

raspi- ja chętnie z Wami poczekam do 37tygodnia
__________________
Nawet w najskrytszych marzeniach nie śniliśmy, że będziecie tacy cudowni ...
Bliźniaki - Tymuś i Szymuś są już z nami od 17 marca 2009
SoNeRa jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:08.