|
Notka |
|
Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo. |
|
Narzędzia |
2009-02-20, 11:49 | #1171 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 12 864
|
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV
mój poród:
wszystko chyba zaczęło się już w nocy z 3.02/4.02 bo miałam biegunkę rano w środę powtórka i jakoś tak coś przeczuwałam ale starałam się odgonić myśli od siebie w środę lekko pobolewał mnie brzuch tak okresowo, a mieliśmy jechać po umywalkę do łazienki, więc po 15.00 mąż zadzwonił po kolegę żeby z nami jechał, a ja łyknęłam nospę, żeby brzuch mnie nie bolał na zakupach zaczęłam się powoli szykować, a tu mi nagle jakoś mokro się w majtkach zrobiło, jak mocniej ścisnęłam nogi to sik, sik i tak za każdym razem mówię mężowi, że albo popuściłam siku albo to wody mąż od razu wiedział, że to wody, że nie ma co czekać i do szpitala jedziemy a nie na zakupy, zadzwonił do kolegi, że zmiana planów, że ma pod klatką poczekać bo na porodówkę jedziemy ja włączyłam jakąś stronę z listą rzeczy do szpitala, czytałam a mąż pakował byłam jakaś zakręcona bo nie mogłam się skupić i gapiłam się w ten monitor jak zaczarowana jak już w końcu się spakowaliśmy pojechaliśmy do szpitala nie miałam skurczy, tylko te wody się sączyły w rejestracji pani zadzwoniła po położną, która zjechała z porodówki i wzięła mnie do takiego pokoju zrobiła wywiad, zbadała mnie, tzn. pomierzyła mi miednicę itp. i kazała się przebrać w koszulę potem pojechaliśmy na porodówkę tak mnie ogolono, lewatywa i siup na wielgachne łóżko podłączyli mnie pod ktg i tak sobie leżałam dość długo, ale skurczy nie było podłączyli mi kroplówkę z oksytocyną po której coś ruszyło, niestety wtedy okazało się że rozwarcie kiepskie 1cm normalnie załamałam się położna stwierdziła, że to jeszcze trochę potrwa i żebym odprawiła męża do domu, żeby sobie zjadł i przespał się, a jak już będzie tak daleko to zadzwonię po niego to było koło 23.00 w nocy, z ciężkim sercem wygoniłam mojego do domu po kroplówce dostałam jeszcze czopka i zastrzyk, żeby ta szyjka się skróciła i otworzyła jak należy każdy skurcz był coraz gorszy, niestety tak się złożyło, że na łóżku obok zaczęła rodzić inna dziewczyna, wszyscy byli przy niej i odbierali poród, a ja marzyłam żeby położna zobaczyła jak tam moje rozwarcie i czy nie powinnam dzwonić po męża w końcu przed 3.00 skończyli z tamtą laską i babka przyszła mnie zbadać rozwarcie na 7cm i dzwonimy po męża zanim przyjechał było już gdzieś przed 4.00. jeszcze porodówka była zamknięta i zadzwonił do mnie żebym powiedziała położnej żeby otworzyła, a one sobie siedziały w innym pokoju więc ledwo zwlekłam się z tego łóżka, w międzyczasie skurcz, doszłam do nich i mówię, to otworzyły, jak mąż mnie na łóżko odprowadzał to prawie mdlałam położyłam się, miałam wytrzymać jeszcze 4 skurcze, jeden na jednym boku drugi na drugim, w tym czasie położna przygotowała wszystko no i mogliśmy zacząć jaka to ulga była, jak mogła zacząc przeć, choć frustrowałam się bo wydawało mi się, ze idzie mi kiepsko jeden skurcz, trzy parcia, babka mnie chwaliła, a ja w przerwach między skurczami nawijałam z nią i śmiałam się drugi skurcz, trzeci powoli szło do przodu, ale przerwy między skurczami się troszkę wydłużyły to mocniej puścili kroplówkę w końcu przy którymś skurczu wyszła główka, położna potem już pomogła wyjść małemu. Urodził się o 4:40 położyli mi go na brzuch i wycierali, ja trzęsłam się ze zmęczenia i sapałam jak lokomotywa ale byłam taka szczęśliwa nawet nie widziałam Filipka, tylko jego ciałko tak w przelocie potem urodziłam łożysko, śmiesznie parło się bez skurczu heh nacięli mnie, poza tym popękałam na zewnątrz i miałam pękniętą pochwę jak napisano na wypisie ze szpitala (podobno to pęknięcie masakra długo mnie zszywali) no i podczas zszywania zadzwoniłam do taty że już po wszystkim że jestem mamą małego zbadali, pokazali i wzięli do inkubatora na obserwację, miał 51cm i 2750g, dostał 9ptk (podobno u nas wszystkie noworodki dostają 9) mnie wystawili przed blok porodowy, dostałam kroplówkę po straciłam prawie pół litra krwi i koło 7.00 zawieźli mnie na salę na odział noworodkowy byłam strasznie głodna, zmęczona i oczy mnie bolały gdzieś o 9.00 przynieśli mi synka i położna pomogła mi go przystawić do piersi jak mam wypisane w książeczce I faza porodu 6h 10min, II faza 30 min, od momentu odejścia wód 12h i 30 min mały niestety dostał żółtaczki, a że jest wcześniakiem dłużej to schodzi, był naświetlany i mimo iż miałam wypis dla siebie na niedzielę 8.02 to czekałam na małego i wyszliśmy we wtorek 10.02 to chyba tyle
__________________
"Dzieci są kotwicami, które trzymają matkę przy życiu" |
2009-02-20, 11:49 | #1172 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 3 797
|
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV
jasti naleśniki mniami uwielbiam takie cieplutkie puste - bez niczego wszamać
__________________
Nawet w najskrytszych marzeniach nie śniliśmy, że będziecie tacy cudowni ... Bliźniaki - Tymuś i Szymuś są już z nami od 17 marca 2009 |
2009-02-20, 11:54 | #1173 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 3 612
|
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV
A ja mam dziś rybke, ziemniaczki i kapustkę kiszoną
Jutro wypróbuje słynne klopsiki w sosie koperkowym....mnaim Też nie rozumiem jak po współnym porodzie mąż może mieć obrzydzenie do żonki....tymb ardziej że pewnie ta żonka gdyby była z nim przy operacji np pana fredzia wacka czy tam jak chcecie go nazwać i by go cieli na milion pięćset sposobów i by był cały we krwi, pozniej szyty i ona by na to patrzyła.....to obrzydzenia by nie miała jestem pewna no, ale faceci są inni, My kobiety jesteśmy tysiąc razy wspanialsze nie ma co się czarować Zanka jak sie to czyta to się takie łatwe wydaje....WYDAJE! edit:Emilka super ze mama wychodzi, ciesze sie!a przepis dała cocci
__________________
[COLOR="Navy"][B] cel I 59 - 5.08.2013 cel II 55 Edytowane przez monix0 Czas edycji: 2009-02-20 o 12:13 |
2009-02-20, 12:07 | #1174 | ||
Wtajemniczenie
|
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV
Cytat:
Cytat:
o naleśnikach też myślałam ale nie chce mi się stać smażyć a zupa to się sama ugotuje no a na wieczór zrobię gofry a te klopsiki w sosie koperkowym to skąd macie przepis ja też chcę dzisiaj może moja mama wychodzi ze szpitala ciekawe co tam u Judy? Zanka dziękujemy za opis baaaardzo optymistyczny, tak jak to opisałąś to się wydaje takie proste - gratuluję podejścia. Czyli Twój Filipek wcale nie był taki malutki jak na wcześniaka 2750g to juz kawał chłopa a Sija kiedy wychodzi ze szpitala?
__________________
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać. Antoine de Saint-Exupéry Edytowane przez e.m.i.l.k.a Czas edycji: 2009-02-20 o 12:12 |
||
2009-02-20, 12:16 | #1175 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 12 864
|
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV
no nie był bardzo mały, czego się obawiałam, ani za duży, ale i tak porozrywało mnie nieźle
lekarz się pytał ile mam wzrostu, może dlatego, że niska jestem to i "tam" drobna i tak mi się pękło. na szczęście szwy już się chyba rozpuściły (nie czuję ich) ale czuję jak mi się tego kości fredkowe schodzą z powrotem tak jak wcześniej rozchodziły (pamiętacie jak narzekałam)
__________________
"Dzieci są kotwicami, które trzymają matkę przy życiu" |
2009-02-20, 12:16 | #1176 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 3 797
|
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV
Cytat:
__________________
Nawet w najskrytszych marzeniach nie śniliśmy, że będziecie tacy cudowni ... Bliźniaki - Tymuś i Szymuś są już z nami od 17 marca 2009 |
|
2009-02-20, 12:28 | #1177 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Zielona Wyspa :)
Wiadomości: 2 256
|
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV
Hej dziewczynki jestem w domku
Mam leżeć i leżeć i leżeć.... ciekawe jak ja to zrobię.... ale fakt faktem od wczoraj skurcze nieco osłabły i nie są tak częste, to podobno przez leżenie i odpoczynek, no to idę leżeć... Rodzić nie rodzę jeszcze, bo rozwarcia brak a skurcze to skurcze HB, czyli nic strasznego... Byłam na sali trzyosobowej z dwiema mamusiami i ich dzieciaczkami.... no normalnie bosko płakały w nocy, takie kociaki a takie malusie że szok... Później postaram się nadrobić, dobrze, a teraz postaram się opracować sposób leżenia i obsługiwania komputera... za jednym razem A i stwierdziłam, że szpitalne tościki są nie dla mnie, właśnie wszamałam śledziki w oleju, zagryzłam pączkami i popiłam wszystko mlekiem.... jak nie będę mieć rewolucji, to będzie sukces...
__________________
Trzy rzeczy zostały z raju: gwiazdy, kwiaty i oczy dziecka... Dante
Amelka 06/04/2009 WDF 93...83...73...70...65...63 -28 kg |
2009-02-20, 12:30 | #1178 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 3 797
|
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV
Cytat:
odpoczywaj dużo
__________________
Nawet w najskrytszych marzeniach nie śniliśmy, że będziecie tacy cudowni ... Bliźniaki - Tymuś i Szymuś są już z nami od 17 marca 2009 |
|
2009-02-20, 12:48 | #1179 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 3 612
|
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV
Cytat:
Czy któraś z Was może mi powiedzieć jak zrobić prywant album???
__________________
[COLOR="Navy"][B] cel I 59 - 5.08.2013 cel II 55 Edytowane przez monix0 Czas edycji: 2009-02-20 o 12:49 |
|
2009-02-20, 12:48 | #1180 |
Rozeznanie
|
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV
Witam wszystkie Panie
Ja mam dzisiaj strasznie podly humor. Bylam dzisiaj na USG w szpitalu. Maly wazy juz 1,6 kg i ma 30 cm Wszystko z nim ok pozatym ma podejzenia agenezji ciała modzelowatego (tu mozna o tym poczytac http://pl.wikipedia.org/wiki/Agenezj..._modzelowatego). Niby lekarz powiedzial ze narazie mam sie nie martwic ale wiecie jak to jest. Strasznie sie denerwuje a wizyta ktora wszystko wyjasni juz na 100% jest dopiero za 2 tygodnie nie wiem co mam ze soba zrobic zeby ciagle o tym nie myslec
__________________
|
2009-02-20, 12:57 | #1181 | |||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Kiel DE
Wiadomości: 12 235
|
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV
no tak, zniknij na godzinkę, to dwie str nastukane...
bylam w polskim sklepie i własnie wciągnęłam kawał kiełbachy z bułką.... Ni ewyobrazacie sobie, jakmożńa tęsknic za czymś tak banalnym, jak zwykła kiełbasa zagryzana świeżą buleczką.. ale pyszne było!!!!!!!!! no ja się zastanawiam, co sobei na to gardło wiząć, bo nic mi lepiej niejest.... Chyba stanie na piwie z solą.. Cytat:
no tak... a pomócw klejeniu to chętnych ni ma???? Cytat:
Cytat:
Moim zdaniem tak jak dla kobiety ważne jest wsoparcie znajomej osoby przy porodzie, tak samo ważne jest, by partner zobaczył, jak wiele poród kosztuje kobietę. Cytat:
no wiesz, może nie tego nasluchujesz Cytat:
a klopsiki są tu: http://www.gotowanie.wkl.pl/przepis17700.html no i super! teraz czekmay na alarm ide wziąć sieza te nieszczesne pierogi..
__________________
Moje wpadki "twórcze":
|
|||||
2009-02-20, 13:01 | #1182 | ||
Rozeznanie
|
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV
Cytat:
Cytat:
Wspolczuje Ci biedna-niezle popekalas. rudalbn co do tej sprawy z zusem to nie rozumiem.Jaki konflikt?Do 30 dni placi pracodawca,pozniej zus.Obliczja srednia z 12 miesiecy i juz.Radze isc do ksiegowej to wyjasnic bo ktos Cie tu rolujeI dlaczego Ci placa w lutym za listopad?Maja 31 dni od daty wystwienia zwolnienia.
__________________
80------70-----60-----55
Edytowane przez fizjo83 Czas edycji: 2009-02-20 o 13:04 |
||
2009-02-20, 13:06 | #1183 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 3 612
|
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV
Cytat:
Nie martw sie kochana na zapas, jeszcze nic nie wiadomo, badz dobrej mysli, dzidzia ładnie rośnie pewnie wszystko bedzie ok!!:cm ok:
__________________
[COLOR="Navy"][B] cel I 59 - 5.08.2013 cel II 55 |
|
2009-02-20, 13:09 | #1184 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Kiel DE
Wiadomości: 12 235
|
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV
zanka Twój opis zostawiłam sobie na deserek, bo długi
dzielna dziewczyna jestes, super przez to przeszłas! i sama! gratulacje jeszcze raz!!!! jeju, jak mi isę nie chce wstawać... chyba te pierogi przeloże na jutro jednak..
__________________
Moje wpadki "twórcze":
|
2009-02-20, 13:13 | #1185 | |||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 369
|
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV
Cytat:
Cytat:
ejże z tego wszystkiego musze przejsc do sklepu po paczki, bo mi mało jeszcze z czwartku Cytat:
Cytat:
Cytat:
ale naprawde to jednej idzie lepiej drogiej gorzej, ciekawe jak pójdzie mi Nom a teraz to chcialam powiedziec, ze wczoraj tatus z tz wykladzinke wykladali w sypialni i jest cudnie, normalnie napatrzec sie nie moge mmmm jak słodko wyszło, ale drogi pokoj jest niebieski a wiadome niebieski zimny kolorek, ale jakos trza go bedzie rozjasnic moze biela ? ale i tak jest sliczny kolor bo taki blekitny acha a po meble dopiero w niedziele jejku dotrzekac sie nie moge, mielismy jechac wczoraj, ale tak jakos zeszlo wszystko i dopiero w niedziele mam nadzieje, ze nie urodze do tego czasu hehe
__________________
Wygrywa tylko ten, kto ma jasno określony cel i nieodparte pragnienie, aby go osiągnąć.
|
|||||
2009-02-20, 13:19 | #1186 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z poddasza
Wiadomości: 675
|
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV
Za wiele nie zrobisz, zeby nie myśleć, nie jest to latwa sytuacja. Ale jest nadzieja, ze podejrzenia bedą fałszywe i dzidzius jest w 100% zdrowy i tego sie trzymaj.: kciuki:
__________________
26.04.2008- Nas Dwoje 31.03..2009-Nas Troje , Bartuś jest już z nami Nie można zmienić kobiety. Można zmienić kobietę, ale to niczego nie zmienia. |
2009-02-20, 13:31 | #1187 | |||||||
Wtajemniczenie
|
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV
My rodzimy razem mąż to wiedział nawet wcześniej, niż ja od razu wiedział, że musi być przy mnie. Zresztą on jest taki, że jakiby miał siedzieć na korytarzu, to chyba właśnie wtedy by zemdlał ze strachu, że nie wie, co tam u mnie się dzieje. Chodziliśmy razem na dwie szkoły rodzenia więc wydaje mi się, że jest w miarę przygotowany, i psychicznie i praktycznie
Zresztą I faza porodu to nie jest krew, wody, krzyki itd. To skakanie na piłce, siedzenie na worku sako, różne ćwiczenia z mężem, przy drabince, masaże, kapiel lub prysznic itp. W tym bardzo pomaga osoba towarzysząca, bo asekuruje i pilnuje rodzącą. W II fazie podobno też się przydaje, bo podtrzymuje plecki przy parciu, przypomina o oddychaniu. Ale jesteśmy umówieni, że jak w II fazie mąż czy ja stwierdzimy, że nie chcemy aby był przy tym, to wyjdzie. Ja mam o tyle komfort, że będzie przy mnie non-stop mój lekarz prowadzący, w I fazie pewnie na niewiele się przyda, ale w II będę się czuła bezpiecznie nawet jak mąż wyjdzie. Ale sądzę, że spokojnie damy radę, mój mąż zdaje sobie sprawę, że to nie SPA, tylko sala porodowa Nie chciałabym mu odbierać tej pięknej chwili kiedy dziecko przychodzi na świat, pierwszy krzyk, pierwsze spojrzenie na niego.. nasze wspólne spojrzenie, na dzidzię, na siebie nawzajem, może buziaka od męża dostanę tak to sobie wyobrażam Cytat:
Na pewno się wszystko wyjaśni, ale nie powinno się to w ogóle wydarzyć!!! Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
A co do pytania.. też się nad tym zastanawiałam, czy ten czop zawsze się zauważa, czy może jakoś z upławami stopniowo wylatywać? A co do podbarwienia krwią, to przeczytałam ostatnio, że zazwyczaj właśnie nie jest podbarwiony, tylko czasami jest Cytat:
A robotę masz rację, rozkładamy na kilka dni i na dwie osoby oczywiście. Dla mnie oczywiście lżejsze prace, dla męża siłowe Cytat:
__________________
rozpakowana - 14.03.2009 http://www.otofotki.pl/obrazki/wqdz690429546a.GIF Piszę poprawnie po polsku... a przynajmniej się staram . |
|||||||
2009-02-20, 13:39 | #1188 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 369
|
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV
a To nasza sypialnia i moj brzus w 38 tygodniu (dzisiejsze foto) wiem wiem duza pupa
a kolory sypialni na zywo sa o niebo lepsze na zdjeciu kolor delikatny krem wyszedl jak zolty a roz hmmm jest boski ale na zywo wiadome kazdemu co innego sie podoba, ale pochwalic sie moge a co acha a te paski sa tylko na jednej scianie reszta rozowa i cremowa wykladzina, jejjjj jak teraz trzeba uwazac
__________________
Wygrywa tylko ten, kto ma jasno określony cel i nieodparte pragnienie, aby go osiągnąć.
Edytowane przez Tim3Pink Czas edycji: 2009-02-20 o 13:49 |
2009-02-20, 13:40 | #1189 | ||||||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Wodzisław Śl.
Wiadomości: 388
|
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV
witaj witaj
[quote=Kika83;11065255] Cytat:
Cytat:
Cytat:
współczuje tego bólu łopatki mąż się coś słabo stara Cytat:
Witaj mysle, że te trzy łyki Filipkowi niezaszkodzą.fajnie czytać że mały się zdrowo rozwija oby tak dalej!!!super że wracacie do siebie!!!!!Opis twojego porodu jest bardzo optymistyczny i fajowo się go czyta Cytat:
Cytat:
Cytat:
po takiej mieszance sra**kula murowana Cytat:
UFF nadrobiłam ale moge się założyć że już nastukałyście pełno nowych postów witam tak wogóle troszke dużo tego wyszło no ale to już niemoja wina
__________________
NARESZCIE RAZEM MILENKA JEST CUDOWNA |
||||||||
2009-02-20, 13:49 | #1190 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 3 612
|
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV
COCCI ciągle robisz smaka na coś, zlituj się!!!!a te pierogi to z czym?
Charlotte ja nic nie slyszałam o tym, ale jesli tak to mi wyliczyli na 8 marca dopiero Witaj Basia Tim3pink piękny masz ten brzusio taki zgrabniutki i malutki edit: Też rodzę z Tżetem nie wyobrażam sobie, żeby go nie byłozresztą to było ustalone już przed staraniami
__________________
[COLOR="Navy"][B] cel I 59 - 5.08.2013 cel II 55 Edytowane przez monix0 Czas edycji: 2009-02-20 o 13:53 |
2009-02-20, 13:59 | #1191 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Wodzisław Śl.
Wiadomości: 388
|
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV
charlotte moja wyobraźnia ruszyła maksymalnie jak przeczytałam :
"Nie chciałabym mu odbierać tej pięknej chwili kiedy dziecko przychodzi na świat, pierwszy krzyk, pierwsze spojrzenie na niego.." Aż się wzruszyłam naprawde takie ciarki mnie przeszły Ja tez sobie podobnie wyobrażam finał Tim gdzie ta duża pupa???Brzusio taki malutki i zgrabniutki jak na 38 tydzień , ale sliczny.w tle widze żelazko przygotowane do akcji HEHEHEHE Zapomniałam jeszcze w poprzednim poście Nina od Gosi przekochana i śliczniutka!!!! dDbra zabieram się za robienia obiadku dzisiaj tak niepiątkowo , bo udka z kurczaka plus frytki Acha jeszcze sprzątanie mnie czeka a w przyszłym tygodniu wymieniają nam okna ale będzie syf dobrze że moja mama z moim mężem wszytsko posprzatają , ale i tak znając życie to ja na dupie nieusiedze żeby czegoś niesprzątnąć ---------- Napisano o 14:59 ---------- Poprzedni post napisano o 14:55 ---------- za pierogi nieważne czy je będziesz robic czy nie , ale smaka zdążyłać już narobić niedobrz kobieto!!!!! Cytat:
ustalone przed staraniami to podobnie jak u nas
__________________
NARESZCIE RAZEM MILENKA JEST CUDOWNA |
|
2009-02-20, 14:02 | #1192 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 369
|
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV
Cytat:
a sprzatanie ojjj ja też miałam tego troche i wszystko sama szorowalam okna mylam chocaz mama mi miala wszystko pomyc, ale tak jakos sie za to wzielam sama jak ich w domu nie bylo a potem na mnie nakrzyczeli ale tak jakos nie moglam sie oprzec a pranko i prasowanko juz było skonczylam juz hehe a tak wogole dziewczyny chyba weszlam w ten etap co sie chudnie pod koniec, bo juz a raczej dopiero ale wsumie na tydzien pol kilo to dosc duzo
__________________
Wygrywa tylko ten, kto ma jasno określony cel i nieodparte pragnienie, aby go osiągnąć.
|
|
2009-02-20, 14:17 | #1193 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Wodzisław Śl.
Wiadomości: 388
|
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV
No i proszę niedobre kobity jak ja siedze przy kompie i doglądam żeby być na bierząco to tutaj cisza!!!!!No trudno wygląda na to , że jednak pora na porządki miłego wieczorku , ale oczywiście was nieopuszczam w strachu przed kolejnym potężnym nadrabianiem i będe was systematycznie podglądać
__________________
NARESZCIE RAZEM MILENKA JEST CUDOWNA |
2009-02-20, 14:28 | #1194 | ||
Wtajemniczenie
|
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV
Cytat:
Cytat:
A co do brzuszka, to świetny! Moim zdaniem mały i zgrabny jak na 38 tydzień Ty chyba od razu po porodzie wrócisz do starej wagi! Coś mówiłaś o swojej pupie? Eeeee, chyba mi oczy bielmem zaszły Ja mam skończone 36 tyg. i w porównaniu do Ciebie chyba mam wielki bebzun Poza tym mam wrażenie, że ostatnio wisi mi jakoś niżej
__________________
rozpakowana - 14.03.2009 http://www.otofotki.pl/obrazki/wqdz690429546a.GIF Piszę poprawnie po polsku... a przynajmniej się staram . Edytowane przez Charlotte Czas edycji: 2009-02-20 o 14:29 |
||
2009-02-20, 14:39 | #1195 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Kiel DE
Wiadomości: 12 235
|
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV
Cytat:
Cytat:
A dzisiaj skrzydełka barbecue i frytki. Co by nie było, że smaka Wam niczym nie zrobiłam... charlotte - a łatwiej Ci się oddycha? I więcej mozesz zjesć? To znaczy, ze brzusio Ci zjechał, czyli dzieć wstawiony do kanału, czyli jak odejda wody, możesz spokojnie sama jechać do spzitala. wiecie o tym, że jak główka jest nie wstawiona, to trzeba wołać karetkę, prawda?
__________________
Moje wpadki "twórcze":
Edytowane przez cocci Czas edycji: 2009-02-20 o 14:40 |
||
2009-02-20, 14:40 | #1196 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 369
|
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV
ufff afff nioch nie wiem czy tak od razu bo to wkoncu 18 kg na plusie hehehe jej, ale bardzo bym chciała
edit:charlotte co do brzuszka to rzeczywiscie niziutko
__________________
Wygrywa tylko ten, kto ma jasno określony cel i nieodparte pragnienie, aby go osiągnąć.
Edytowane przez Tim3Pink Czas edycji: 2009-02-20 o 14:44 |
2009-02-20, 14:44 | #1197 | |||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-11
Wiadomości: 3 456
|
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV
Cytat:
Cytat:
Moj maz nie mysli nie byc przy porodzie . Mam nadzieje, ze Tz jeszcze zmieni zdanie. Ale mysle, ze jakas dobra kolezanka badz mama byla by bardzo pomocna w tym czasie Cytat:
Cytat:
No prosze, same super wiesci oby wiecej takich postow dziewczyny CIesze sie, ze jest mozliwosc bycia z dzidzia zaraz po cc. Napewno ulatwia to podjecie decyzji niektorym mama. No prosze tydz przed porodem takie odkrycia odnosnie wstawania lepiej pozno nic wcale Cytat:
kiszona kapusta oh moja milosc Cytat:
Cytat:
Charlotte oj co ja bym dala, zeby byc teraz w Warszawie i do tego te faworki leceeeeeee
__________________
|
|||||||
2009-02-20, 14:47 | #1198 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Wodzisław Śl.
Wiadomości: 388
|
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV
Cytat:
trzymam kciuki żeby ten HAPPY END był taki jaki go sobie wyobrażamy e tam frytkami mi smaka niezrobiłas bo dzisiaj też robie tylko że z udkami a nie skrzydełkami.Te skrzydełka to takie pikantne mrożone w paczkach?Jeśli tak to masz znowu baty bo ja je uwielbiam jak byłam Dani z mężem to tylko je wpieprzałam najlepsze były z grilla.No i ładnie... stało się mam na nie smaka!!!!!!!!!: eek:
__________________
NARESZCIE RAZEM MILENKA JEST CUDOWNA |
|
2009-02-20, 15:00 | #1199 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-11
Wiadomości: 3 456
|
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV
Cytat:
Tim3Pink piekny brzusio sypialnia tez nie moje kolory ale pomysl bardzo fajny ---------- Napisano o 16:00 ---------- Poprzedni post napisano o 15:51 ---------- Zanka opis bardzo fajny
__________________
|
|
2009-02-20, 15:05 | #1200 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 3 797
|
Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV
dziewuszki macie ślicznie małe brzuszki
ja szukam kabla ale nie mogę go znaleźć więc objecane fotki pewnie jutro będą - założę album to zobaczycie bo mój brzucholek jest ogromny!!! raspi- ja chętnie z Wami poczekam do 37tygodnia
__________________
Nawet w najskrytszych marzeniach nie śniliśmy, że będziecie tacy cudowni ... Bliźniaki - Tymuś i Szymuś są już z nami od 17 marca 2009 |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:08.