Jak powstrzymać się od wyciskania?!

[AaniaA]

rudarybciu u mnie tez jak nie obok to tak jak teraz w tym samym miejscu cos rabie . kurcze, ale my biedule jestesmy. na razie dalam mu spokoj, gdyz wali mi pod skora i juz troche napuchlo . nie bede grzebac, bo potem to bedzie wygladac tragicznie - na pol brody.

[AaniaA]

no ja jak zwykle po kapieli lapie dola, bo moja buzia wyglada tragicznie .

[In_ThE_ShAdOwS]

Mam tak jak opisujecie I to jest takie głupie, że nawet jak czegos nie wycisnełam, to zeszło to po jakimś czasie robi mi się to samo W jednym miejscu na twarzy cały czas robią mi sie takie 2 malutkie swedzace krosteczki i nei mam pojecia jak się tego pozbyć....

[patrycjap]

Buuu wysypało mnie troszku i to pewnie po nivei... No coments please... Na szczęście musiałam wycisnąć tylko dwa skursyfynki, których obecności pewnie żadna z was by nie zniosła Troche też drapnęłam, ale bez większych szkód (mam nadzieje)... Aniu ja też znowu borykam się z gulą która rośnie mi pod skrzydełkiem nosa i tez już kiedyś miałam tam takiego giganta... Rudarybciu pewnie coś w tej Twojej teorii jest prawdy

[AaniaA]

ja nawet po zakorektowaniu wygladam nie za dobrze . a na brodzie widze, ze gigant zaczyna dojrzewac . o innych to juz nie pisze, bo bym sie za bardzo zdenerwowala .

[AaniaA]

godzina 20:00 i co i nie wytrzymalam - ruszylam to cos na brodzie, bo juz prosilo sie samo . posmarowalam to acnosanem T i zobacze co bedzie jutro.

[cynada]

Napisane przez AaniaA

godzina 20:00 i co i nie wytrzymalam - ruszylam to cos na brodzie, bo juz prosilo sie samo . posmarowalam to acnosanem T i zobacze co bedzie jutro.

AaniaA !!!
Przez jeden dzień to nie miało szans być dojrzałe. A udrożniłaś chciaż przy pomocy igiełki lekarskiej czy tak na siłe ?

[patrycjap]

Ojoj ten krem nivea to dla mojej skóry tragedia jakiej dawno nie miałam Jeju zeby mi tylko przez noc nic nie urosło do gigantycznych rozmiarów, bo ostro mnie ten krem zapchał... pierwszy raz ewidentnie widze że mnie krem zapchał ach czemu głupota nie boli

[bluegirl]

i nabroiłam znów, w nocy tym razem, ale to nie byłby duży problem, gdyby nie to że rano zanim jezcze poszłam do lustra to zaczęłam go w łózku rozdrapywać i cisnąć, a chyba ładnie się zagoił jak spałam, teraz mam pół policzka czerwonego

[AaniaA]

Napisane przez cynada

AaniaA !!!
Przez jeden dzień to nie miało szans być dojrzałe. A udrożniłaś chciaż przy pomocy igiełki lekarskiej czy tak na siłe ?

Cynado ale to bylo naprawde cos dziwnego . tylko ruszylam (bez igly, wiem, wiem, cichosza) i samo wyszlo. nie meczylam tego, po prostu samo sie prosilo . jakos to wszystko szybko poszlo - szybko powstalo, szybko wyszlo i znajac zycie juz nieszybko zniknie.

oj patrycjop a mowilam, zeby ostroznie z tym kremem nivea. Ty powinnas nawilzac buzie, a nie natluszczac.

bluegirl nie bede Ci nic mowic, bo sama grzebalam .

[rudarybcia]

Napisane przez bluegirl

i nabroiłam znów, w nocy tym razem, ale to nie byłby duży problem, gdyby nie to że rano zanim jezcze poszłam do lustra to zaczęłam go w łózku rozdrapywać i cisnąć, a chyba ładnie się zagoił jak spałam, teraz mam pół policzka czerwonego

a to jest chyba najwiekszy grzech...grzebac paluchami, bez lusterka...
ja tak robie tez i to w dodatku czesto sciskam palcem wskazujacym i kciukiem. i bach...obrzydliwa jestem, wiem
wygladam jak bym miala ospe. od brody do uszu mam czerwone bolace gule, tych najbardziej nienawidze...grr..i sama sobie je roznioslam wlasnie takim bezlusterkowym grzebaniem...

[bluegirl]

Napisane przez rudarybcia

a to jest chyba najwiekszy grzech...grzebac paluchami, bez lusterka...
ja tak robie tez i to w dodatku czesto sciskam palcem wskazujacym i kciukiem. i bach...obrzydliwa jestem, wiem
wygladam jak bym miala ospe. od brody do uszu mam czerwone bolace gule, tych najbardziej nienawidze...grr..i sama sobie je roznioslam wlasnie takim bezlusterkowym grzebaniem...

mam za swoje, bo teraz mam ogromną gule, a rano chyba była juz przyschnięta, niepotrzebnie majstrowałam, teraz jest obrzydliwe skrzacisko na pół policzka, a policzek czerwony cały

[AaniaA]

Napisane przez rudarybcia

wygladam jak bym miala ospe.

to samo chcialam dzisiaj napisac . zatem dolaczam do klubu ospowiczow .

[In_ThE_ShAdOwS]

Napisane przez patrycjap

Ojoj ten krem nivea to dla mojej skóry tragedia jakiej dawno nie miałam Jeju zeby mi tylko przez noc nic nie urosło do gigantycznych rozmiarów, bo ostro mnie ten krem zapchał... pierwszy raz ewidentnie widze że mnie krem zapchał ach czemu głupota nie boli

To teraz się musisz odetkać Mnie kiedys też cos zapchało i przez pare dni pod rzad robiłam maseczke aspirynową, pomogło.
A ja nie wyciskałam , no prócz nosa od tego aż mi naczynka popękały
A wiecie co aj robie ajk jestem złą i mam ochotę majstrowac przy buzi? zaglada do lodóki po cos słodkeigo, nie powiem...pomaga.

[patrycjap]

No mnię chyba to jeszcze dodatkowo kwasiur zaczyna wyciągać wszystko na wierzch Po zapchaniu niveą, lecze swoje twarzycho acnemycinem, a niech sie wysuszą dziady ponure dziady Ruszyłam tylko takiego skursyfynka, którego wystarczyło dotknąć i juz wyszedł i na szczęście poszedł daleko (a raczej odpłynął, na łódce z papieru ) i chyba juz raczej nie wróci Jak widac po mej ironiczne optymistycznej wypowiedzi, jestem pozytywnie nastawiona i pełna nadzieji, że biel ropnych pryszczy zniknie na zawsze z mojej facjaty A wam ospowiczki chcę powiedzieć, że ospa od trądziku jest gorsza pod wzgledem wyglądu, ale lepsza ze względu na szybkość znikania :P (miałam ospe rok temu i byłam cała fioletowa, bo pani doktor nie znała chyba innego lekarstwa na te krościsze, ale takie lekarstewko było i na szczęście mojego brata, który po mnie zachorował i był u innego lekarza, miało barwę białą i było szybko zmywalne w przeciwieństwie do gencjany )
Shadowciu nie dobrze, że tak nosek zmaltretowałaś, ja też po dawnym wyciskaniu wągrów na nosku zyskałam kilka popękanych naczynek
Aniu niech "sama wiesz kto" znika z twojej buzki jak najszybciej i juz najlepiej nie wraca
Rybciu nic tylko też wiem co to znaczy rozdrapać delikfenta w łóżku a później takiego ujrzeć w lusterku, w którym jest odbicie mojej twarzy... Buahaha... Na szczęście dzięki moim nocnym mazidłom już dawno takiego nie ujrzałam Więc może ty też smaruj na noc albo całą twarz, albo tylko te pryszczochy, które są potencjalnie do wycisnięcia
Bluegirl nadal mi przykro, że po tak długim czasie nie wyciskania, zrobiłaś small masakrejszyn No ale teraz to juz nie czas na smuty, tylko trzeba działać aby wsio naprawić... niech sie polik goi jak najszybciej
PZDR

[Cuki07]

Strasznie długachny ten wątek... nie wiem czy zdołam cały przeczytac
Kiedy nie wyciskam pryszczy to na mojej buzi pojawia się więcej niespodzianek! w sumie nie mam ogromnych problemów z cerą np. tradzik itp ale niespodzianki się zdarzają! staram się ich nie wyciskać... wysuszać a potem się za niego wezme! nie rozumiem jak można "nie wyciskać" jak ten pryszcz ma zniknąć i się zagoić?! nie rozumiem może ktoś mi odpowie?! na to pytanko taki sam problem jes z zaskórnikami...;/ jak się ich inaczej pozbyć?! przeciez się nie rozpłyną je trzeba wycisnąć!? Maseczka aspirynowa... no nie wiem moze i daje jakieś efekty.. ale nie ma chyba niczego naprawde skutecznego do walki z niespodziankami i "kaszką" ;/ ja bynajmniej nie mam 100% sposobu na szybką ich likwidacje! poczytam jeszcze ten watek może sa tu jakieś mądre porady!
POZDRAWIAM

[AaniaA]

patrycjap ta ta ospe to pozno mialas . nie zazdroszcze . ja z zakaznych chorob to mialam tylko rozyczke jak bylam mala. teraz musze (jak wszystkiego sie pozbede - nie mowie tu o kropach ) zaszczepic sie przeciwko ospie, itd., gdyz moj maly synio idzie do przedszkola od wrzesnia i na pewno jakies dziwactwa bedzie przynosil do domu .

patrycjop trzymam kciuki za skuteczna walke .

In_ThE_ShAdOwS to juz nie mecz tam noska dzisiaj . i super, ze tylko na nosie sie skonczylo!

a gdzie Little Angel?

[patrycjap]

Aniu a ja żadnej z chorób zakaźnych nie miałam w dzieciństwie tylko ospe w wieku 15 lat I życze Tobie (i sobie też ) żeby te choróbska już nas nie dopadły

[AaniaA]

Napisane przez patrycjap

Aniu a ja żadnej z chorób zakaźnych nie miałam w dzieciństwie tylko ospe w wieku 15 lat I życze Tobie (i sobie też ) żeby te choróbska już nas nie dopadły

[alex-no]

To chyba moja ostatnia nadzieja, ostatkiem sił jęczę o pomoc-
zaczęłam wyduszać jakieś 4 lata temu, ale nie sporadycznie, tylko nałogowo, co popadnie, kilka razy dziennie. Dziś już wiem dlaczego- bardzo silna nerwica, stres i liczne fobie doprowadziły do tego, że zaczęłam się znęcać nad sobą nie mając nic innego do roboty. Potem to był już nałóg. Być moze nie przeszkadzało by mi to tak bardzo gdyby nie fakt, że mam ekstremalnie wrażliwą skórę. Jako pierwsze poszły naczynka, ale wmówiłam sobie, że to od mrozu itd i dusiłam dalej. Dziś nie pozostało mi nic innego jak żebranie o zapomogę na dermabrazję- ale prawdziwą, do żywej skóry, bo żadne mikro-cuda ani kwasy nie są mi w stanie pomóc, tyle sobie blizn i potwornych przebarwień narobiłam własną głupotą. I to dałoby się przeżyć, gdyby nie fakt, że... jestem dopiero w II klasie gimn, ewentualną dermabrazję mogę sobie zrobić dopiero za rok, jak wyleczę całkowicie trądzik, a przecież nie da się go wyleczyć rozdrapując rany kilka razy dziennie
Na mnie nic nie działa. To nałóg, ale jak nie przystopuję, skończy się tragicznie i żadne pieniądze nie pomogą. Nie mam siły czytać całego potężnego wątku, ale... jest jakiś sposób na tak beznadziejny przypadek jak ja...? Z góry bardzo dziękuję za jakąkolwiek pomoc

[rudarybcia]

Napisane przez alex-no

To chyba moja ostatnia nadzieja, ostatkiem sił jęczę o pomoc-
zaczęłam wyduszać jakieś 4 lata temu, ale nie sporadycznie, tylko nałogowo, co popadnie, kilka razy dziennie. Dziś już wiem dlaczego- bardzo silna nerwica, stres i liczne fobie doprowadziły do tego, że zaczęłam się znęcać nad sobą nie mając nic innego do roboty. Potem to był już nałóg. Być moze nie przeszkadzało by mi to tak bardzo gdyby nie fakt, że mam ekstremalnie wrażliwą skórę. Jako pierwsze poszły naczynka, ale wmówiłam sobie, że to od mrozu itd i dusiłam dalej. Dziś nie pozostało mi nic innego jak żebranie o zapomogę na dermabrazję- ale prawdziwą, do żywej skóry, bo żadne mikro-cuda ani kwasy nie są mi w stanie pomóc, tyle sobie blizn i potwornych przebarwień narobiłam własną głupotą. I to dałoby się przeżyć, gdyby nie fakt, że... jestem dopiero w II klasie gimn, ewentualną dermabrazję mogę sobie zrobić dopiero za rok, jak wyleczę całkowicie trądzik, a przecież nie da się go wyleczyć rozdrapując rany kilka razy dziennie
Na mnie nic nie działa. To nałóg, ale jak nie przystopuję, skończy się tragicznie i żadne pieniądze nie pomogą. Nie mam siły czytać całego potężnego wątku, ale... jest jakiś sposób na tak beznadziejny przypadek jak ja...? Z góry bardzo dziękuję za jakąkolwiek pomoc

witamy Cię alex-no!
Bardzo mi przykro, skoro masz aż taki problem z niedotykaniem buźki. myślę jednak, że jeżeli chcesz, to uda Ci się ten nałóg przynajmniej początkowo ograniczyć, bo z własnego doświadczenia wiem, jak bardzo jest ciężko nie dotykać buzi paluchami i nie drapać.
1. od dzisiaj zaglądasz tutaj do nas na ten wątek codziennie i jeśli masz chandre, nawet nie związaną z pryszczami, to bez problemu możesz się wypisać. dużo rzeczy codziennych związanych jest właśnie z tym nałogiem, którego wszystkie tutaj starmy się pozbyć i nawzajem się w tym staraniu wspieramy.
2. opisz nam wiecej cos o sobie, poza tym ze chodzisz do gimnazjum. co robisz po szkole, jakie masz zainteresowania i hobby itd.

na razie co moge Ci napisać. posmaruj się czymś tłustym, mi pomaga
dalej zobaczymy, ok....

pozdrawiam cieplutko

[gosiek82]

witam wszystkich

Ten wątek zadziałał na mnie wręcz odwrotnie niż powinien, bo zaraz pobiegłam wyciskać do lustra (niestety rewelacyjnie oświetlonego ). Nawet wypróbowałam nową metodę , podaną tu przez kogoś, za pomocą pałeczek, a zawsze robiłam to wacikami.

U mnie wyciskanie nie ma żadnego podłoża nerwowego, nawet nie mam już żadnych poważniejszych kłopotów z buźką. Natomiast nie potrafię znieść widoku żadnej krostki, nawet tej najmniejszej, która najprawdopodobniej by nie wyszła. Wystarczy że zobacze minimalną nierówność skóry i nie potrafie chodzić z tym czymś "żyjącym" , więc musze to szybko zniszczyć, obojętnie co by to było.
Jeżeli już weźmie mnie na wyciskanie to robie to tylko i wyłącznie wieczorem, zdezynfekuje spirytusem i do rana zazwyczaj nie ma już śladu.

Może fajnie by było sie od tego uwolnić (bo często usiłuje wycisnąć coś czego jeszcze nie ma ) ale nie wiem jak można byłoby się pozbyć tego inaczej.
Z resztą u mnie niewyciskanie by sie nie sprawdziło, bo świadomość czegoś "żyjącego" na mojej buzi mnie dobija i nie potrafiłabym wytrzymać ani chwili.

[In_ThE_ShAdOwS]

Hey, hey uwaga to silna dermabrazją, nie mozna tego wszystkiego za szybko zorbić. walka z bliznami i przberaiwniami jest długa i cieżka. Tak w ogóle to witam Tak jak napisała rudarybcia od dzisiaj wchodzisz na ten wątek i przestajesz grzbeać przy buzi. Jesteśmy w tym samym wieku, ja teraz idę do II gim i równiez sobie narobiłam przebrwien i popękanych naczynekAle siedzac na tym wątku naprawdę mniej drapie mam nadzijeę, że Tobie też się to uda

[AaniaA]

witaj alex-no. tak jak radza Dziewczyny, zagladaj tu czesciej i moze cos sie zmieni w Twoim postepowaniu (chociaz w malutkim stopniu i to juz bedzie wielki sukces ). zapraszamy .

[ana_gabi]

Ja juz dwa dni po wizycie u dermatologa ...
Powiedzialam mamie zeby mi kopa dala w tylek jezeli za pare miesiecy znow bede sie zapierac przed wizyta

Ale do rzeczy - mam odmiane tradziku zaskornikowa czy jakos tak; chociaz na brak pryszczy nie narzekam - no ale dostalam odpowiedni specyfik na moja dolegliwosc
Fakt faktem jeszcze tego cudownego specyfiku nie mialam czasu kiedy wykupic ;/

A ostatnio w Tv slyszlam cos co mi poprawilo humor.
Otoz wiara w uzdrowienie daje faktycznie wieksze szanse na takie uleczenie.
I jeszcze: nasz mozg kontroluje w jakis sposob przebieg choroby , na zasadzie jakis bodzcow itp.
Wszystko to jest potwierdzone przez lekarzy

Wiec trzeba byc dobrej mysli i wierzyc w to ze to MY wykonczymy tradzik a nie tradzik NAS .

The end

[AaniaA]

Napisane przez ana_gabi

Wiec trzeba byc dobrej mysli i wierzyc w to ze to MY wykonczymy tradzik a nie tradzik NAS .

ciekawe na jak dlugo starczy mi sily, zeby tak myslec . moj tz uwaza, ze ja te syfy to sobie sama tworze w glowie. mowi mi, zebym zmienila do tego wszystkiego nastawienie, to od razu buzia sie uspokoi . zeby to bylo takie proste...

[madzia21]

hej dziewuszki!!
Ja tez mam takieproblemy z buska,ciagle cos nowego .Mam pytanie do ana gabi czy moze ???jestes z wrocławia?A jesli mam to szczescie to plis napisz do jakiego dermatologa chodzisz.Ja mam z tym problem bo moj dermatolog nie jest chyba zbyt kompetentny i szukam nowego Z gory dzieki za odpowiedz!
Ps moze ktoras z Was jest z wro to takze prosze o namiary jakis dermatologow!

pozdrowienia

[In_ThE_ShAdOwS]

Napisane przez AaniaA

ciekawe na jak dlugo starczy mi sily, zeby tak myslec . moj tz uwaza, ze ja te syfy to sobie sama tworze w glowie. mowi mi, zebym zmienila do tego wszystkiego nastawienie, to od razu buzia sie uspokoi . zeby to bylo takie proste...

Ostatnio zapytałam sie mamy "Kurczę, jak Ty to zrobiłas, ze ci te dwa pryszcze w jeden dzień zeszły????" mama- "Ojej a miałam jakiegoś? Ja nawet o nim nie myślałam, moze dlatego mi tak szybko zszedł. Jak ty przestaniesz myślec tka o każdym to też ci sie tak uda". Hmmm cos w tym jest??

Ana-gabi, a jaki lek Ci dermatolog przepisała?

[bluegirl]

Napisane przez patrycjap

Bluegirl nadal mi przykro, że po tak długim czasie nie wyciskania, zrobiłaś small masakrejszyn No ale teraz to juz nie czas na smuty, tylko trzeba działać aby wsio naprawić... niech sie polik goi jak najszybciej
PZDR

dzisiejszy dzien może być najgorszy, za dużo czasu wolnego, bolące węzły chłonne, a syf na policzku goi się ale widac ze coś w nim siedzi niestety

[Little Angel]

Zyje dziewczeta Mam remont,nawet nie zdazylam sie pozegnac przed nim,bo maz wystawil komputer na korytrz i tyle.Dzis pokoj skonczony,ale za to komputer czeka formacik,bo jakis paskud nam wlazl i napsul co nieco.Nie wiem kiedy znow bede wiec do zobaczenia.Aaa,moje pryszcze odeszly,smaruje sie AD i effaclerem k na zmiane,jest dobrze.Pozdrawaim.