czy wy też wstydzicie się niedoskonałej cery? - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2005-09-18, 17:52   #31
sylwia18
Zakorzenienie
 
Avatar sylwia18
 
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Weston-super-Mare
Wiadomości: 6 832
Dot.: czy wy też wstydzicie się niedoskonałej cery?

soulsweeper- pomagała po ręcznej dłubaninie mówisz...chyba się za nią rozejrzę a co do napoju drożdżowego- jak ja mogłam to przegapić???już się biorę za szukanie chociaż łykam tabletki drożdżowe (na włosy) więc nie wiem czy to przypadkiem nie będzie przesada...
__________________
A prayer for the wild at heart, kept in cages...
sylwia18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-09-18, 17:57   #32
gosi@czek
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 312
GG do gosi@czek
Dot.: czy wy też wstydzicie się niedoskonałej cery?

Cytat:
Napisane przez sylwia18
no właśnie...jak tylko pojawi mi się na twarzy jakieś "ufo" to najchętniej zamknęłabym się w domu i nie pokazywała nikomu na oczy (o chłopaku nie wspominając ) w takim przypadku od razu odechciewa mi się jakichkolwiek spotkań z nim, jak pomyslę że ma mie zobaczyć w takim stanie. nie chodzi o niego bo nigdy nie skomentował źle mojego wygladu, słyszę jedynie pochlebstwa ale po prostu się wstydzę...wiem ze to pewnie przejdzie bom jeszcze młoda ale tak jakoś nie potrafię się z tym pogodzić, czuję się niepewnie, nawet czasami nie patrzę mu w oczy żeby tylko nie patrzyl na moją twarz a jak to jest z wami?(tych z idealną cerą proszę o opuszczenie wątku)
Ze mną jest tak samo...Tyle, że u mnie "ufo" pojawia się nie raz na jakiś cza...ale non stop jestem cała zasypana i muszę ten wstyd znosić codziennie
gosi@czek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-09-18, 18:14   #33
Milka19
Zakorzenienie
 
Avatar Milka19
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 8 446
Wink Dot.: czy wy też wstydzicie się niedoskonałej cery?

Moją zmorą są zaskórniki, bardzo rozszerzone pory i pajączki Kiedyś dochodziły pryszcze, ale ostatnio pojawiają się sporadycznie... chyba wreście z tego wyrosłam Mam takie dni, kiedy nie mam ochoty z domu się ruszać ze względu na cerę. Ale to raczej nie wstyd, bo w końcu to nie moja wina, że mam taką cerę, a nie inną, ale raczej zwykła złość i bezsilnośc, że nic na to poradzić nie mogę. Wogóle się nie maluje. Czasami zdarzają się takie dni, że użyje mój jedyny (jak do tej pory) podkładzik czy puderek, ale tak "ubrana" czuję się strasznie sztucznie i nienaturalnie. Czuję się lepiej bez makijażu Po części dlatego, że nie mam za bardzo zdolności manualnych, albo ten podkład jest taki beznadziejny Czasami jak przechodzę obok sklepu kusi mnie, żeby sobie jakiś nowy kupić... ale po chwili dochodzę do wnisoku, że i tak go używać nie będę. Staram się akceptować siebie, taka jaka jestem.
Milka19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-09-18, 18:26   #34
netiaa
Raczkowanie
 
Avatar netiaa
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: -
Wiadomości: 449
Dot.: czy wy też wstydzicie się niedoskonałej cery?

przestałam się wstydzić jak raz na jakis czas mi wyskoczyly dwa potwory po tym jak chlopak (mialam 14 lat) zostawil mnie dla dziewczyny z mega tradzikiem, no doslownie krosta na kroscie
__________________
'Dłużej nie trzeba bać się słów i lęk przysypać garścią gwiazd'
netiaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-09-18, 18:41   #35
Smoczyca
Zakorzenienie
 
Avatar Smoczyca
 
Zarejestrowany: 2003-04
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 4 547
GG do Smoczyca
Dot.: czy wy też wstydzicie się niedoskonałej cery?

Ja się nie wstydzę. Bez sensu byloby się wstydzić, przecież on mnie widzi nago, bez makijażu, świezo po przebudzeniu itd. Ale co do problemów z cerą jestem na tym punkcie totalnie ześwirowana o czym chyba wszyscy wiedzą Jako nastolatka miałam śliczną cerę - problemy zaczęły się już po 20. I od tej pory jestem okropnie przewrażliwiona na punkcie swojej cery. U mnie to kwestia psychiczna - kiedy buzia się pogarsza, wpadam w depresję, robię się płaczliwa, nie raz i nie dwa wpadam w histerię, nurzam się w otchłani rozpaczy
Trądzik to nie tylko choroba ciała, to dotyka przede wszystkim duszę ja nie mogę się pozbyć tej obsesji na punkcie cery, choć teraz jest już bardzo dobrze, boję się że koszmar wróci, co rano w panice biegnę do lustra i oglądam skórę...
Smoczyca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-09-18, 18:46   #36
Ines1985
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
Dot.: czy wy też wstydzicie się niedoskonałej cery?

Cytat:
Napisane przez Smoczyca
Trądzik to nie tylko choroba ciała, to dotyka przede wszystkim duszę
Dokladnie, ale malo kto ten problem dostrzega
__________________


Ines1985 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-09-18, 19:04   #37
modliszka84
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Pabianice
Wiadomości: 629
Dot.: czy wy też wstydzicie się niedoskonałej cery?

ja sie tam nie przejmuje wyglądem swojej cery az tak bardzo. Rzadko uzywam fluidu, raczej tylko korektor. Nie wstydze sie wyjsc na ulice, gdy mi cos wyskoczy, bo po prostu o tym zapominam
A moj TZ juz niejedno ze mna przeżył i niejedno widział, więc nie jest to dla mnie zaden problem, wręcz przeciwnie...
__________________
"Jeśli przyjmiesz do siebie zabiedzonego psa i sprawisz, że zacznie mu się dobrze powodzić - nie ugryzie cię. Na tym polega zasadnicza różnica między psem a człowiekiem" - M.Twain

http://www.allegro.pl/show_user_auct...hp?uid=1675216
modliszka84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2005-09-18, 19:05   #38
gosi@czek
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 312
GG do gosi@czek
Dot.: czy wy też wstydzicie się niedoskonałej cery?

Cytat:
Napisane przez Smoczyca
Ja się nie wstydzę. Bez sensu byloby się wstydzić, przecież on mnie widzi nago, bez makijażu, świezo po przebudzeniu itd. Ale co do problemów z cerą jestem na tym punkcie totalnie ześwirowana o czym chyba wszyscy wiedzą Jako nastolatka miałam śliczną cerę - problemy zaczęły się już po 20. I od tej pory jestem okropnie przewrażliwiona na punkcie swojej cery. U mnie to kwestia psychiczna - kiedy buzia się pogarsza, wpadam w depresję, robię się płaczliwa, nie raz i nie dwa wpadam w histerię, nurzam się w otchłani rozpaczy
Trądzik to nie tylko choroba ciała, to dotyka przede wszystkim duszę ja nie mogę się pozbyć tej obsesji na punkcie cery, choć teraz jest już bardzo dobrze, boję się że koszmar wróci, co rano w panice biegnę do lustra i oglądam skórę...
Eh...Ja to dopiero mam obsesję...Nie pozwalam dotykać swojego czoła...Jak czymś lub ktoś dotknie mojego czoła mam wrażenie, że pryszcze mi cały czas rosną...Co rano wstaję i mam ochotę wyć...bo obsypana jestem zawsze
;(...Jakoś nie umiem się z tym pogodzić i głupio mi patrzec na ludzi jak tak wyglądam...Te pryszcze to taka obrzydliwa sprawa;(
gosi@czek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-09-18, 19:11   #39
soulsweeper
Zadomowienie
 
Avatar soulsweeper
 
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 305
Dot.: czy wy też wstydzicie się niedoskonałej cery?

Cytat:
Napisane przez sylwia18
soulsweeper- pomagała po ręcznej dłubaninie mówisz...chyba się za nią rozejrzę a co do napoju drożdżowego- jak ja mogłam to przegapić???już się biorę za szukanie chociaż łykam tabletki drożdżowe (na włosy) więc nie wiem czy to przypadkiem nie będzie przesada...

To przepis, który skopiowałam z tamtego wątku, mam nadzieję, że autorka się nie obrazi

Cytat:
- przez 20 dni co wieczór pijcie koktajl, na który przepis poniżej, potem 20 dni przerwy i 20 dni picia. Jak którejś nie pomoże to niech mnie obrzuci solidnymi obelgami .
Oto przpis: 1 dkg drożdży (ja 10 dkg-mową kostkę dzieliłam na 10 części) plus łyżeczka cukru zalać wrzątkiem w szklance, zamieszać aż się rozpuści. jak zrobi się letnie wypić-na noc.
soulsweeper jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-09-18, 20:18   #40
Martynka21
Raczkowanie
 
Avatar Martynka21
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 363
GG do Martynka21
Dot.: czy wy też wstydzicie się niedoskonałej cery?

Zupełnie tak jak Smoczyca mam obsesję na punkcie mojej cery. Wystarczy, że jest w gorszej kondycji- a ja juz jestem na dnie rozpaczy, nie mam ochoty wychodzić z domu, najchętniej ukryłabym się przed całym światem. Moim największym marzeniem jest to by pewnego dnia, mieć cerę w takim stanie by podkład i korektor nie były jej niezbędne. Smucą mnie nie tyle pryszcze- bo nie mam ich duzo, ale raczej blizny po nich..które znikają mi dopiero po kilku tygodniach ;( Jakie to niesprawiedliwe, mój TŻ wyciśnie sobie coś czasem, i juz na drugi dzień nie ma śladu a ja muszę znosić taką różową plamkę przez 3/4 tygodnie ;( Smaruję się różnymi specyfikami, które dzięki Bogu przyspieszają ten proces i łagodzą wszelkie stany zapalne... ale i tak boli mnie to, że pierwszą rzeczą którą muszę zrobić żeby pokazać się ludziom jest "ukrycie się" za tapetą fluidu
Staram się akceptować i patrzeć na siebie obiektywnie, ale prawda jest taka że stan mojej cery jest moim największym kompleksem :/ ehh
Liczę na to,że z czasem jednak "wyrosnę" z pryszczy itp. W końcu nie jestem już od dawna nastolatką, a trądzik dotknął mnie po 20-tce :P
Pozdrowienia dla Wszystkich trapiących się swoją buźką
__________________
KOSMETYKI: --> https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=376631
Martynka21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-09-18, 21:31   #41
Hexxana
Zakorzenienie
 
Avatar Hexxana
 
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 11 972
GG do Hexxana Wyślij wiadomość przez MSN do Hexxana
Dot.: czy wy też wstydzicie się niedoskonałej cery?

Staram sie nie popadac na dno rozpaczy ale....czasami pojawiaja sie takie dni,szczegolnie kiedy akurat zalezy na idealnej twarzy a tu jak na zlosc..wrrrr
Ogolnie jednak nie mam problemow by pokazac sie bez "tapety"ale to juz kwestia akceptacji samej siebie i pogodzenie sie z tym,ze nie zawsze jest wszystko idealne
Hexxana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2005-09-18, 21:40   #42
agabil1
nabija na KOPIĘ kopistów.
okrutnica jakaś...
 
Avatar agabil1
 
Zarejestrowany: 2003-10
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 36 317
GG do agabil1
Dot.: czy wy też wstydzicie się niedoskonałej cery?

generalnie nie wstydzę się jakoś bardzo, ale są dni kiedy ograniczam wychodzenie do minimum, a raczej ograniczałam bo teraz pracuję przed 6 dni w tygodniu.Grzywka i rozpuszczone włosy bardzo się wówczas przydają
__________________
nie pozwalam kopiować i rozpowszechniać zdjęć



agabil1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-09-18, 22:05   #43
C4lamity
Raczkowanie
 
Avatar C4lamity
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Żagań/Poznań
Wiadomości: 283
GG do C4lamity
Smile Dot.: czy wy też wstydzicie się niedoskonałej cery?

Obecnie moj cera jest w takim stanie, że jakbym się naprawdę wstydziła, to musiałabym siedziec non stop w domu lub wychodzić z papierową torbą na głowie. Miałam normalny trądzik, ale oczywiście gdy było za dobrze musiałam wszystko zchrzanić. Jeden za mocno zrobiony peeling starczył, by przyplątało się do mnie jakieś cholerstwo i cały czas niemal regularnie co miesiąc wraca. Tak wiec na dzień dzisiejszy na mojej twarzy można spotkać całą kolonię mniejszych i większych paskudzctw, niektóre ropne, niektóre bolące, wszystkie w pięknym odcieniu czerwieni, żyją sobie na mojej twarzy i absolutnie nie przejmują sie tym, że nikt ich nie zapraszał. I powiem wam jedno: jest z moją twarzą gorzej niż kiedykolwiek przedtem, a mimo to czuję się lepiej, niż gdy miałam nieliczne syfki. Nie wiem jak to się stało, ale po wielu załamaniach psychicznych, histeriach, hektolitrach wylanych łez, modlitwach i Bóg wie co jeszcze, doszłam do wniosku, że faktycznie wyglądam nieciekawie, ale przecież to nie jest moja wina. Nie chce się już wstydzić czegoś, na co w zasadzie nie mam zbyt dużego wpływu. Jest jak jest, kiedys mi to przejdzie i na pewno będę robiła wszystko, aby się wyleczyć, ale nie mam juz zamiaru pozwolić, aby trądzik marnował mi życie. Nie maluję się, bo po co i tak wszystko widać. Wychodze na miasto, uśmiecham sie do ludzi i mam nadzieję, że zauwazą we mnie coś wiecej niż tylko trądzik. A jeżeli nawet niektórzy nie zauważą, to co z tego, bo przynajmniej już będę wiedziała, że z tymi nie warto się przyjaźnić.
Zresztą powiem wam szczerze, że nawet w obecnej sytuacji mój trądzik jest mi troszkę na rękę . We wtorek wyjeżdzam na studia i nawet cieszę się, że nowo poznani ludzie będą widzieli moją twarz w najgorszym wydaniu. Po pierwsze będzie to na pewno wśród nich naturalna selekcja, na tych z który mi warto i nie warto sie kumplować. A po drugie, wolę żeby ludzie przyzwyczaili się do tego, że mam problemy z cerą i byli ewentualnymi świadkami tego, że mi się poprawia (lub pogarsza), a nie patrzyli się na mnie ze zdziwieniem, że przyszła z ładna cerą, a tu nagle po miesiącu wygląda jak potworek . Źle bym się z tym czuła, więc bardziej mi odpowiada, że już od początku wszystko jest jasne, że mam taką przypadłość i raz będzie lepiej raz gorzej. (Kurcze czy zrozumiałyście w ogóle o co mi chodzi? Chyba trochę zawile napisałam )

Tak więc podsumowując, na razie osiagnęłam jako taką akceptację swojego wyglądu, co po tylu latach dołowania się jest dla mnie sporym osiagnięciem
No i pozdrawiam wszystkie "muchomorki"
__________________
"Gdy słońce wschodzi, kończą się nocne żniwa."
C4lamity jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-09-18, 23:51   #44
@ska
Raczkowanie
 
Avatar @ska
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: london (callling;) )
Wiadomości: 288
Dot.: czy wy też wstydzicie się niedoskonałej cery?

Cytat:
Napisane przez C4lamity
Obecnie moj cera jest w takim stanie, że jakbym się naprawdę wstydziła, to musiałabym siedziec non stop w domu lub wychodzić z papierową torbą na głowie. Miałam normalny trądzik, ale oczywiście gdy było za dobrze musiałam wszystko zchrzanić. Jeden za mocno zrobiony peeling starczył, by przyplątało się do mnie jakieś cholerstwo i cały czas niemal regularnie co miesiąc wraca. Tak wiec na dzień dzisiejszy na mojej twarzy można spotkać całą kolonię mniejszych i większych paskudzctw, niektóre ropne, niektóre bolące, wszystkie w pięknym odcieniu czerwieni, żyją sobie na mojej twarzy i absolutnie nie przejmują sie tym, że nikt ich nie zapraszał. I powiem wam jedno: jest z moją twarzą gorzej niż kiedykolwiek przedtem, a mimo to czuję się lepiej, niż gdy miałam nieliczne syfki. Nie wiem jak to się stało, ale po wielu załamaniach psychicznych, histeriach, hektolitrach wylanych łez, modlitwach i Bóg wie co jeszcze, doszłam do wniosku, że faktycznie wyglądam nieciekawie, ale przecież to nie jest moja wina. Nie chce się już wstydzić czegoś, na co w zasadzie nie mam zbyt dużego wpływu. Jest jak jest, kiedys mi to przejdzie i na pewno będę robiła wszystko, aby się wyleczyć, ale nie mam juz zamiaru pozwolić, aby trądzik marnował mi życie. Nie maluję się, bo po co i tak wszystko widać. Wychodze na miasto, uśmiecham sie do ludzi i mam nadzieję, że zauwazą we mnie coś wiecej niż tylko trądzik. A jeżeli nawet niektórzy nie zauważą, to co z tego, bo przynajmniej już będę wiedziała, że z tymi nie warto się przyjaźnić.
Zresztą powiem wam szczerze, że nawet w obecnej sytuacji mój trądzik jest mi troszkę na rękę . We wtorek wyjeżdzam na studia i nawet cieszę się, że nowo poznani ludzie będą widzieli moją twarz w najgorszym wydaniu. Po pierwsze będzie to na pewno wśród nich naturalna selekcja, na tych z który mi warto i nie warto sie kumplować. A po drugie, wolę żeby ludzie przyzwyczaili się do tego, że mam problemy z cerą i byli ewentualnymi świadkami tego, że mi się poprawia (lub pogarsza), a nie patrzyli się na mnie ze zdziwieniem, że przyszła z ładna cerą, a tu nagle po miesiącu wygląda jak potworek . Źle bym się z tym czuła, więc bardziej mi odpowiada, że już od początku wszystko jest jasne, że mam taką przypadłość i raz będzie lepiej raz gorzej. (Kurcze czy zrozumiałyście w ogóle o co mi chodzi? Chyba trochę zawile napisałam )

Tak więc podsumowując, na razie osiagnęłam jako taką akceptację swojego wyglądu, co po tylu latach dołowania się jest dla mnie sporym osiagnięciem
No i pozdrawiam wszystkie "muchomorki"

jejku jak ja ci zazdroszcze!!!!!! tez bym chciala osiagnac taka akceptacje samej siebie,ale chyba jeszcze dluga droga przede mna

ja mam totalna schize na punkcie cery, bo jak juz pare osob tutaj, jako nastolatka mialam cere idealna, a problemy zaczely mi sie dopiero po liceum.A zreszta u mnie to naprawde jakas psychiczna sprawa, jak mam jakies syfy, to odrazu mega dol, najchetniej siedzialabym w domu i nikomu nie pokazywala sie na oczy.W ogole nikt ze znajmomych czy rodziny tego nie rozumie, i tylko smieja sie ze nie mam wiekszych problemow, ale ja jakos nie potrafie tego zaakceptowac,mimo ze wiem, ze brzydka cera to malutki problemik.
Tak samo, nie pozwole nikomu dotknac czola, jak widze ze ktos sie do tego przymierza, to odskakuje na kilometr, no masakra po prostu. W ogole zle sie czuje, jak ktos dluzej patrzy na mnie, bo wtedy odrazu wyobrazam sobie co tam dojrzy, i staram sie jakos zaslonic. Nie wiem, taki odruch bezwarunkowy!
Bez podkladu nie pokazuje sie nikomu, na jakichs wyjazdach zawsze staram sie wstac pierwsza i zamalowac, bo nie znosze nawet tej mysli, ze ktos moglby mnie zobaczyc, cala w przebarwieniach i czerwonych plamach!!!!
To jest obsesja, tylko nie wiem,jak ja zwlaczyc. Mam nadzieje, ze kiedys to sie uda A tak zle znosze te problemy z cera dlatego pewnie, ze zawsze (tzn do momentu pogorszenia) jedyna rzecza, z ktorej bylam u siebie zadowolona, to wlasnie cera. A tu nagle zonk !
__________________
Don't give up, don't look back, pour yourself another cup! (of coffee )
@ska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-09-19, 00:37   #45
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: czy wy też wstydzicie się niedoskonałej cery?

Ines - ja na żywo też nie dostrzegłam niczego strasznego na Twojej twarzy i pamiętam, że nawet się zdziwiłam, jakoś niedługo wcześniej czytałam jak pisałaś o trądziku... i nic nie było widać

Ja mam łagodny trądzik, czyli trochę różnych syfków na buzi i na plecach Ostatnio nad twarzą zaczynam panować (chyba kwasy zaczynają działać...) - kiedy przed chwilą popatrzyłam w lustro uznałam, ze nawet korektor i podkład nie są niezbędne , za to plecy w gorszym stanie.

C4lamity - gratuluję podejścia do siebie i swojego wyglądu. Zazdroszczę samoakceptacji
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-09-19, 01:57   #46
CzarnyElf
Zakorzenienie
 
Avatar CzarnyElf
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
Dot.: czy wy też wstydzicie się niedoskonałej cery?

jak mi cos wyskoczy to raczej sie nie pokazuje

Myslalam juz ze doprowadzilam swoja cere do porzadku ostanio mialam naprawde niezla,zero krost normalnie,ale z chwila zmiany pogody(na jesienna)
moja twarz oszalala,mam pelno jakichs dziwnych krost-tzw wulkany na czole i brodzie i na plecach i na ramionach tez sie zaczynaja pojawiac,no normalnie zalamac sie mozna
Ja chce lato
CzarnyElf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-09-19, 05:59   #47
sylwia18
Zakorzenienie
 
Avatar sylwia18
 
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Weston-super-Mare
Wiadomości: 6 832
Dot.: czy wy też wstydzicie się niedoskonałej cery?

Cytat:
Napisane przez C4lamity
Obecnie moj cera jest w takim stanie, że jakbym się naprawdę wstydziła, to musiałabym siedziec non stop w domu lub wychodzić z papierową torbą na głowie. Miałam normalny trądzik, ale oczywiście gdy było za dobrze musiałam wszystko zchrzanić. Jeden za mocno zrobiony peeling starczył, by przyplątało się do mnie jakieś cholerstwo i cały czas niemal regularnie co miesiąc wraca. Tak wiec na dzień dzisiejszy na mojej twarzy można spotkać całą kolonię mniejszych i większych paskudzctw, niektóre ropne, niektóre bolące, wszystkie w pięknym odcieniu czerwieni, żyją sobie na mojej twarzy i absolutnie nie przejmują sie tym, że nikt ich nie zapraszał. I powiem wam jedno: jest z moją twarzą gorzej niż kiedykolwiek przedtem, a mimo to czuję się lepiej, niż gdy miałam nieliczne syfki. Nie wiem jak to się stało, ale po wielu załamaniach psychicznych, histeriach, hektolitrach wylanych łez, modlitwach i Bóg wie co jeszcze, doszłam do wniosku, że faktycznie wyglądam nieciekawie, ale przecież to nie jest moja wina. Nie chce się już wstydzić czegoś, na co w zasadzie nie mam zbyt dużego wpływu. Jest jak jest, kiedys mi to przejdzie i na pewno będę robiła wszystko, aby się wyleczyć, ale nie mam juz zamiaru pozwolić, aby trądzik marnował mi życie. Nie maluję się, bo po co i tak wszystko widać. Wychodze na miasto, uśmiecham sie do ludzi i mam nadzieję, że zauwazą we mnie coś wiecej niż tylko trądzik. A jeżeli nawet niektórzy nie zauważą, to co z tego, bo przynajmniej już będę wiedziała, że z tymi nie warto się przyjaźnić.
Zresztą powiem wam szczerze, że nawet w obecnej sytuacji mój trądzik jest mi troszkę na rękę . We wtorek wyjeżdzam na studia i nawet cieszę się, że nowo poznani ludzie będą widzieli moją twarz w najgorszym wydaniu. Po pierwsze będzie to na pewno wśród nich naturalna selekcja, na tych z który mi warto i nie warto sie kumplować. A po drugie, wolę żeby ludzie przyzwyczaili się do tego, że mam problemy z cerą i byli ewentualnymi świadkami tego, że mi się poprawia (lub pogarsza), a nie patrzyli się na mnie ze zdziwieniem, że przyszła z ładna cerą, a tu nagle po miesiącu wygląda jak potworek . Źle bym się z tym czuła, więc bardziej mi odpowiada, że już od początku wszystko jest jasne, że mam taką przypadłość i raz będzie lepiej raz gorzej. (Kurcze czy zrozumiałyście w ogóle o co mi chodzi? Chyba trochę zawile napisałam )

Tak więc podsumowując, na razie osiagnęłam jako taką akceptację swojego wyglądu, co po tylu latach dołowania się jest dla mnie sporym osiagnięciem
No i pozdrawiam wszystkie "muchomorki"
C4lamity, ale zazdroszczę Ci zdrowego rozsądku własnie takie podejście powinno się mieć do tych spraw, ja się powoli przełamuję od kilku dni, chyba jest coraz lepiej

dziękuję wam w ogóle dziewczyny za wszystko co napisałyście- dużo w tym mądrości i trzeźwego spojrzenia którego mi niestety niekiedy brakuje...ale na szczęście mam was i już się czuję lepiej!
__________________
A prayer for the wild at heart, kept in cages...
sylwia18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-09-19, 08:02   #48
Ines1985
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
Dot.: czy wy też wstydzicie się niedoskonałej cery?

Cytat:
Napisane przez lexie
Ines - ja na żywo też nie dostrzegłam niczego strasznego na Twojej twarzy i pamiętam, że nawet się zdziwiłam, jakoś niedługo wcześniej czytałam jak pisałaś o trądziku... i nic nie było widać
Powtorze sie - makijaż
I druga sprawa (ktora z Demonikiem bardzo docenilysmy ) - sprzyjające oswietlenie

C4lamity rowniez gratuluje i zazdroszcze podejscia do siebie i swojego wygladu . Bardzo rozsadnie myslisz. Nie kazdego stac na taka samoakceptacje

__________________


Ines1985 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-09-19, 08:48   #49
justyna_t
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 1 104
Dot.: czy wy też wstydzicie się niedoskonałej cery?

Kiedyś miałam straszne problemy z cerą. Wydawało mi sie, że wszyscy patrzą tylko na mnie, jeśli miałam chłopaka to nigdy nie pozwalałam mu się dotykać po twarzy. Najlepiej nie wychodziłabym wtedy z domu.
Teraz się polepszyło, czasem wyskoczy jakiś pryszcz, ale niestety zostało troche przebarwień.
Ale ja mam już inne podejście do siebie i wiele się nauczyłam.
Mój TŻ jeszcze nigdy nie uciekł jak mnie widział rano- a widzi mnie w róznych sytuacjach bo razem mieszkamy
Czasami do pracy ide bez podkładu, do sklepu praktycznie się nie maluje
Chyba wszystko zależy od nastawienia do tego typu spraw
I teraz uwielbiam jak mnie Krzyś po twarzy dotyka
__________________
justyna_t jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2005-09-19, 09:52   #50
Jula
Zakorzenienie
 
Avatar Jula
 
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: wizaż
Wiadomości: 4 671
Dot.: czy wy też wstydzicie się niedoskonałej cery?

A ja się wstydzę! Nie mam jakichś szczególnych problemów z cerą ale średnio co 2 tygodnie wyskoczy mi mega niespodzianka na brodzie lub koło nosa, której nie da się wycisnąć. Kwitnie sobie radośnie, a potem schodzi powoli zostawiając różowy placek. Wstydzę się, bo dbam o siebie a ten pryszcz daje do myslenia - że za mało!! Podkład tego nie zakryje - widac wyraźnie, ze coś mi się wykluło. I zawsze wyskakuje wtedy, kiedy bym chciała dobrze wyglądać!
Mój TŻ zauważa niestety każdą niespodziankę, nie mówiąc o moim tacie, który ma ze mnie duzo radości gdy coś mi wyskoczy
__________________
"Była jednak za duża na złodziejkę, zbyt uczciwa na skrytobójczynię, zbyt inteligentna na żonę i zbyt dumna, by podjąć jedyną powszechnie dostępną damską profesję.
Dlatego została wojowniczką.

/T.Pratchett, "Blask Fantastyczny"/


Jula jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-09-19, 10:03   #51
pluszynka
Rozeznanie
 
Avatar pluszynka
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: mazowieckie/ czasem Warszawa
Wiadomości: 716
Dot.: czy wy też wstydzicie się niedoskonałej cery?

chyba dołączę do tych, które otwarcie przyznają się do dozy nienormalności w podejściu do siebie Ja biorę hormony dobrych parę lat, wątroba hmm średnio - teraz zrobię badania, to będę mogła się wypowiedzieć czy 5letnia kuracja poczyniła spustoszenie czy nie. To co niektóre z was opisały - trądzik na bokach twarzy - to z całą pewnością sprawka hormonów. Mi już one nie działają tak jak na początku - a dokładniej przez dermatolog która zwaliła leczenie alergii przyplątala mi się dziwna przypadłość. Buźkę mam z 2,3 małymi niespodziankami ale plecorki brzydkie ..... I jęczę bo mam to w naturze - jak wyskoczy mi coś większego od razu mam zły humor, jest tak że jak mam ładną skóre - to od razu humorek i aż promieniuje ze mnie radość. Wiem jak bardzo jest to chore i to jedyne z moich nieprawidłowości w myśleniu, z którym walki nie wygrałam
pluszynka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-09-19, 10:23   #52
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: czy wy też wstydzicie się niedoskonałej cery?

Ja się bardziej wstydzę pleców niż buzi - np na basenie itp... Nie wiem dlaczego, z tymi syfkami na twarzy jakoś wygrywam, a z tymi na plecach nie Co bym nioe robiła, zawsze "coś" tam mi wyskoczy...
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-09-19, 10:27   #53
ewunia2
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Z stąd gdzie mi dobrze;-)
Wiadomości: 1 275
Dot.: czy wy też wstydzicie się niedoskonałej cery?

Cery idealnej nigdy mieć nie będę bo taka moja uroda , w wieku 28 lat wyskakują czasami niespodzianki no i nic nie poradzę. Kupiłam AD i chcę jakoś to złagodzić, a czy się wstydzę? Przyznam szczerze, że tak, nie przed mężem , ale przed innymi, mając czystą i ładną cerę czuję się pewniejsza siebie , mam lepszy humor itd. Dla męża to że mam pryszcza to nic, twierdzi, że wogóle tego nie zauważa . Czasem tak jest , że same wyolbrzymiamy coś co wcale nie jest tak wielkie i wpadamy w paranoję. Staram się podchodzić do tego z dystansem, czasem wychodzi a i tak jest lepiej niż kiedyś.
ewunia2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-09-19, 10:43   #54
justyna_t
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 1 104
Dot.: czy wy też wstydzicie się niedoskonałej cery?

Cytat:
Napisane przez Jula
A ja się wstydzę! Nie mam jakichś szczególnych problemów z cerą ale średnio co 2 tygodnie wyskoczy mi mega niespodzianka na brodzie lub koło nosa, której nie da się wycisnąć. Kwitnie sobie radośnie, a potem schodzi powoli zostawiając różowy placek. Wstydzę się, bo dbam o siebie a ten pryszcz daje do myslenia - że za mało!! Podkład tego nie zakryje - widac wyraźnie, ze coś mi się wykluło. I zawsze wyskakuje wtedy, kiedy bym chciała dobrze wyglądać!
Mój TŻ zauważa niestety każdą niespodziankę, nie mówiąc o moim tacie, który ma ze mnie duzo radości gdy coś mi wyskoczy
A co ma wspólnego dbanie o siebie z pryszczami ?
Ja biore hormony, chodziłam do dermatologa, myje twarz dwoma rodzajami zelów, robie maseczki, peeling, tonizuje i używam kremów.
Taki urok mojej cery, że nigdy nie bedzie idealna.
Dlatego nie rozumiem tego stwierdzenia, że widocznie za mało ktos o siebie dba i dlatego ma pryszcze.
__________________
justyna_t jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-09-19, 10:59   #55
ewunia2
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Z stąd gdzie mi dobrze;-)
Wiadomości: 1 275
Talking Dot.: czy wy też wstydzicie się niedoskonałej cery?

Cytat:
Napisane przez justyna_t
A co ma wspólnego dbanie o siebie z pryszczami ?
Ja biore hormony, chodziłam do dermatologa, myje twarz dwoma rodzajami zelów, robie maseczki, peeling, tonizuje i używam kremów.
Taki urok mojej cery, że nigdy nie bedzie idealna.
Dlatego nie rozumiem tego stwierdzenia, że widocznie za mało ktos o siebie dba i dlatego ma pryszcze.

Niestety tak to jest , że ludzie myślą, że mając pryszcze nie dbamy o siebie, a na dobrą sprawę osoby borykające sie z takimi problemami bardziej o siebie dbają niż inne. No ale to stereotypy.
ewunia2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-09-19, 11:11   #56
justyna_t
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 1 104
Dot.: czy wy też wstydzicie się niedoskonałej cery?

Cytat:
Napisane przez ewunia2
Niestety tak to jest , że ludzie myślą, że mając pryszcze nie dbamy o siebie, a na dobrą sprawę osoby borykające sie z takimi problemami bardziej o siebie dbają niż inne. No ale to stereotypy.
Chyba czas walczyć ze stereotypami
__________________
justyna_t jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-09-19, 11:16   #57
TOMORROW
Zakorzenienie
 
Avatar TOMORROW
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 3 851
Dot.: czy wy też wstydzicie się niedoskonałej cery?

teraz minęło,ale w podstawówce czy początkowych klasach liceum czasem nie szłam przez to do szkoły...
TOMORROW jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-09-19, 11:47   #58
C4lamity
Raczkowanie
 
Avatar C4lamity
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Żagań/Poznań
Wiadomości: 283
GG do C4lamity
Dot.: czy wy też wstydzicie się niedoskonałej cery?

Dzięki dziewczyny za ciepłe słowa. Staram się teraz po prostu myśleć racjonalnie, bo co mi pozostało, ale długa do tego była droga. Jednak przyznam się, że tak samo jak niektóre wizażanki wcześniej pisały, dostaję drgawek jak ktoś chce dotknąć mojej twarzy. Ale to mi chyba jeszcze długo zostanie
__________________
"Gdy słońce wschodzi, kończą się nocne żniwa."
C4lamity jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-09-19, 15:15   #59
justa79
Zakorzenienie
 
Avatar justa79
 
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: Gdańsk/Sopot
Wiadomości: 4 023
GG do justa79
Dot.: czy wy też wstydzicie się niedoskonałej cery?

nie mam idealnej cery, ale nie mam też imho niedoskonałej (czy mam już opuścić wątek? ) ale niezależnie od tego, czy chodzi o niedoskonałą cerę, cellulit, nadwagę, rozstępy czy cokolwiek innego, to moja odpowiedź jest zawsze jedna: samoakceptacja. są ważniejsze problemy niż własny wygląd. owszem, dbam o siebie, na ile mogę, ale cery sobie nie wymienię, nie kupię nowego ciała... więc po co przejmować się tym, na co nie mam wpływu? a on mnie i tak kocha, niezależnie od cery, cellulitu i wszystkich innych niedoskonałości. a co, on to niby ideał? w młodym wieku faktycznie ciężko z samoakceptacją. ale ja patrzę na to już z zupełnie innej perspektywy. skoro facet ogląda mnie na co dzień i chcę, aby oglądał mnie wiecznie, to nie raz zobaczy pryszcze przed miesiączką, schorowaną, zmęczoną twarz, będzie obserwował, jak z roku na rok się starzeję... czy w obliczu tego niedoskonała cera ma dzisiaj jakieś znaczenie?
justa79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-09-19, 18:47   #60
TOMORROW
Zakorzenienie
 
Avatar TOMORROW
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 3 851
Dot.: czy wy też wstydzicie się niedoskonałej cery?

Cytat:
Napisane przez TeresaZ
Wiecie co jest dla mnie najgorsze? Koleżanki, które pytają się - "a co ci się zrobiło?" Wrryyyy udusić taką można. Zatem apel do tych, które nie wiedzą co to pryszcz, nie zadawajcie głupich pytań. Usłyszeć coś takiego nie jest miło, po czymś takim mam ochotę schować się w domu. Taktowne osoby udają, że nic nie widzą - szkoda, że nie wszyscy.
to ulubione pytanie moich rodziców w takich sytuacjach,lub jeszcze "komar Cie ugryzł?" albo najgorzej w towarzystwie"ojej, ale ci sie zrobiło do wyciśnięcia" ale wstyd
TOMORROW jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:25.