2017-12-05, 08:36 | #3061 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 3 797
|
Dot.: Singielki 25+ część XI
[1=9cf1d31d279bad27b001c12 cbf2de6a056fa95f2_6583802 d27f04;79429161]Oczywiście, że tak powinnam zrobić, ale nie umiem tak. Albo wchodzę w relację albo nie. Tutaj miałam chwilę zwątpienia i chciałam się wycofać jak pamiętacie, ale jak spędziliśmy razem sobotę to jednak znowu poczułam, że jestem zainteresowana. To, że on się tak starał o mnie doprowadziło do tego, że ja też chciałam spróbować.
Zachowanie dystansu... W głowie go mam, ale serce tego nie ogarnia. Komuś innemu z boku też bym ten dystans doradzała a jednak nie potrafię tego zastosować. Ja miałam takie przeczucie, że się odezwie. Tak jak pisała Aszin i ja się z nią zgadzam w 100%, nie wzbudza to zaufania i źle rokuje na przyszłość. Jak dziś nastrój? ---------- Dopisano o 09:15 ---------- Poprzedni post napisano o 09:14 ---------- Hmm no jestem ciekawa co się przez te kilka godzin zmieniło. Czemu tak postąpił... Nie obiecuję, że się tego dowiem [/QUOTE] Dystans zawsze łatwy jest z boku. Jak się jest w relacji to naprawdę trudno o to. Nastrój średnio, odrobinę lepiej ale jednak nie jest optymistycznie. Koleżanka, która poznała faceta na portalu zaręczyła się i w przyszłym roku ślub |
2017-12-05, 09:22 | #3062 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Singielki 25+ część XI
Hej
Zupełnie nie wiem gdzie jeszcze szukać rady w temacie mojej aktualnej sytuacji... Pomożecie? W maju tego roku przeżyłam bardzo nieprzyjemne rozstanie z facetem. W sumie to nawet nie było rozstanie. Po prostu po pół roku związku nagle zniknął bez słowa wyjaśnienia. Byłam załamana i rozwalona psychicznie. Jakoś pod koniec czerwca coś mi odwaliło i postanowiłam założyć Tindera. Poznałam tam faceta i po raz pierwszy spotkałam się z kimś poznanym w ten sposób. Spotykaliśmy się kilka razy w lipcu, spędził ze mną moje urodziny, ale pospieszył się z pytaniem "czy coś z tego będzie?" - ja byłam na to jeszcze zupełnie niegotowa emocjonalnie, nie chciałam go zwodzić i powiedziałam że na tą chwilę mam jedynie miejsce dla "kolegi" i potrzebuję czasu. On zrozumiał, powiedział, że da mi czas i nie będzie się narzucał. Od lipca do listopada nie mieliśmy kontaktu. W listopadzie jakoś tak zupełnie znikąd dodałam go na Snapie i po kilku dniach cośtam wysłał, ja odpisałam i trochę popisaliśmy tam a później przenieśliśmy się do naszego głównego medium komunikacji czyli na fejsa. Od tego czasu dużo rozmawialiśmy na fejsie zupełnie jakby to moje "odrzucenie go" nie miało miejsca. W piątek zaproponowałam sobotnie wyjście na bilard i piwo - poszliśmy w sobotę. Było świetnie. Nie było żadnej niezręczności, jakbyśmy się znali znacznie lepiej niż faktycznie się znamy, czułam się z nim bardzo swobodnie. Wieczór przeciągnął się do późnych godzin nocnych, a właściwie wczesnych porannych, bo zahaczyliśmy jeszcze o klub gdzie dużo tańczyliśmy i generalnie atmosfera robiła się powiedzmy dość gorąca (ale do niczego nie doszło, żadnych pocałunków ani nic). Na koniec rozjechaliśmy się w swoje strony (przy czym on czekał ze mną na taksówkę, odjechał mu przez to bus). W niedzielę rano obudziłam się paskudnie zdołowana, że tak go potraktowałam wtedy w lipcu i bardzo tego żałuję teraz, ale boję się, że tym razem to on nie da mi szansy, bo być może już mu przeszło, albo uraziłam jego dumę. Nie wiem co robić, czy wrócić do tamtej rozmowy i powiedzieć mu, że sytuacja się zmieniła, że już się otrząsnęłam i możemy spróbować zobaczyć co z tego będzie, czy może po prostu spróbować trochę przejąć inicjatywę, żeby mu pokazać, że chcę się z nim spotykać bez mówienia tego wprost? On wtedy był bardzo szczery i powiedział mi wprost, że mu się bardzo podobam i że chciałby żeby było z tego coś więcej, tylko ja nie byłam gotowa i nie wiem... może jestem mu w jakiś sposób "dłużna", żeby postawić sprawę jasno... ale też sama jestem przerażona perspektywą odrzucenia . Jestem w kropce... doradźcie Aha - w niedzielę napisał do mnie na fejsie, trochę pogadaliśmy, ale wczoraj się nie odzywał - ja też nie. Generalnie odkąd znowu rozmawiamy to on zazwyczaj inicjował rozmowę tak średnio raz na dwa dni (w lipcu to codziennie, ale było minęło chyba...). Dzisiaj znowu obudziłam się z totalnym dołkiem . HELP |
2017-12-05, 09:34 | #3063 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 5 035
|
Dot.: Singielki 25+ część XI
Cytat:
Myślę, że moja siostra też "skończy" ślubem z chłopakiem, którego na portalu poznała Fajnie, ale przez to czasami jestem zazdrosna o to i są kwasy. Na dodatek moja rodzina nie ułatwia, bo strasznie znowu mnie porównują z nią. Całe życie jesteśmy porównywane, nie jakiś chamsko, ale jednak. Od wzrostu, przez zachowanie, nastroje, pracę, zawód i to ja jestem ta gorsza ciągle. Oj, chyba mi się też zły nastrój udziela. Myślałam, że dziś będę super szczęśliwa i steskniona za Przyjezdnym a tu jestem tylko w większej D No nic, trzeba się spiąć, odpocząć chwilę i wracamy do randek Wczoraj spotkałam na mieście chłopaka, z którym się spotkałam raz z T, ale chyba nam nie zaskoczyło, bo ani on o kontakt nie dbał, ani ja. Jakoś się rozmyło samo. I on szedł z dziewczyną Miło, bo to serio fajny chłopak. Ogółem jest tak, że jak facet mnie pozna i ja mu dam kosza albo u mnie nie zaskoczy to on w krótkim czasie później poznaje kogoś Serio, już mam sporo takich przykładów, a o ilu pewnie nawet nie wiem... A ja się tułam i nigdy się z T nie wyloguje |
|
2017-12-05, 09:43 | #3064 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 3 797
|
Dot.: Singielki 25+ część XI
[1=9cf1d31d279bad27b001c12 cbf2de6a056fa95f2_6583802 d27f04;79431701]No to jest nadzieja, że to minie. Pogoda nieciekawa i też to ma wpływ ma nastrój.
Myślę, że moja siostra też "skończy" ślubem z chłopakiem, którego na portalu poznała Fajnie, ale przez to czasami jestem zazdrosna o to i są kwasy. Na dodatek moja rodzina nie ułatwia, bo strasznie znowu mnie porównują z nią. Całe życie jesteśmy porównywane, nie jakiś chamsko, ale jednak. Od wzrostu, przez zachowanie, nastroje, pracę, zawód i to ja jestem ta gorsza ciągle. Oj, chyba mi się też zły nastrój udziela. Myślałam, że dziś będę super szczęśliwa i steskniona za Przyjezdnym a tu jestem tylko w większej D No nic, trzeba się spiąć, odpocząć chwilę i wracamy do randek Wczoraj spotkałam na mieście chłopaka, z którym się spotkałam raz z T, ale chyba nam nie zaskoczyło, bo ani on o kontakt nie dbał, ani ja. Jakoś się rozmyło samo. I on szedł z dziewczyną Miło, bo to serio fajny chłopak. Ogółem jest tak, że jak facet mnie pozna i ja mu dam kosza albo u mnie nie zaskoczy to on w krótkim czasie później poznaje kogoś Serio, już mam sporo takich przykładów, a o ilu pewnie nawet nie wiem... A ja się tułam i nigdy się z T nie wyloguje [/QUOTE] Oj rodzice strasznie krzywdzą porównywaniem Napis musimy zorganizować jakieś spotkanie z Czeko we trójkę na poprawę humorów jakaś impreza po nowym roku albo coś W moim otoczeniu są 3 pary, które poznały się przez neta, więc widać można. A ja też już odnoszę wrażenie, że za długo na tych portalach siedzę W tym tygodniu cieszę się na piątkowy koncert choć trochę mi smutno, że idę sama. Ale mam nadzieję na fajną zabawę. |
2017-12-05, 09:43 | #3065 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Singielki 25+ część XI
[1=9cf1d31d279bad27b001c12 cbf2de6a056fa95f2_6583802 d27f04;79431701]
Wczoraj spotkałam na mieście chłopaka, z którym się spotkałam raz z T, ale chyba nam nie zaskoczyło, bo ani on o kontakt nie dbał, ani ja. Jakoś się rozmyło samo. I on szedł z dziewczyną Miło, bo to serio fajny chłopak. Ogółem jest tak, że jak facet mnie pozna i ja mu dam kosza albo u mnie nie zaskoczy to on w krótkim czasie później poznaje kogoś Serio, już mam sporo takich przykładów, a o ilu pewnie nawet nie wiem... A ja się tułam i nigdy się z T nie wyloguje [/QUOTE] Mam tak samo . Był taki film nawet tylko z kolei o facecie, który przynosił kobietom szczęście - od razu po spotkaniu z nim poznawały miłość życia . Tak się czuję . |
2017-12-05, 09:45 | #3066 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 1 604
|
Dot.: Singielki 25+ część XI
Cytat:
[1=9cf1d31d279bad27b001c12 cbf2de6a056fa95f2_6583802 d27f04;79431701]No to jest nadzieja, że to minie. Pogoda nieciekawa i też to ma wpływ ma nastrój. Myślę, że moja siostra też "skończy" ślubem z chłopakiem, którego na portalu poznała Fajnie, ale przez to czasami jestem zazdrosna o to i są kwasy. Na dodatek moja rodzina nie ułatwia, bo strasznie znowu mnie porównują z nią. Całe życie jesteśmy porównywane, nie jakiś chamsko, ale jednak. Od wzrostu, przez zachowanie, nastroje, pracę, zawód i to ja jestem ta gorsza ciągle. Oj, chyba mi się też zły nastrój udziela. Myślałam, że dziś będę super szczęśliwa i steskniona za Przyjezdnym a tu jestem tylko w większej D No nic, trzeba się spiąć, odpocząć chwilę i wracamy do randek Wczoraj spotkałam na mieście chłopaka, z którym się spotkałam raz z T, ale chyba nam nie zaskoczyło, bo ani on o kontakt nie dbał, ani ja. Jakoś się rozmyło samo. I on szedł z dziewczyną Miło, bo to serio fajny chłopak. Ogółem jest tak, że jak facet mnie pozna i ja mu dam kosza albo u mnie nie zaskoczy to on w krótkim czasie później poznaje kogoś Serio, już mam sporo takich przykładów, a o ilu pewnie nawet nie wiem... A ja się tułam i nigdy się z T nie wyloguje [/QUOTE] no to porównywanie jest najgorsze. Moja współlokatorka poznała na T. chłopaka w sierpniu. W tamtym tygodniu przyszła i powiedziala, ze jest tak zakochana, że mogłaby mu dzieci rodzić i jakby ją o rękę poprosil to by sie nie zastanawiała. Mój brat się spotyka z dziewczyną od 2 misięcy i ona co 2gi dzień jest u nas... A ja jak się spotkam zT. raz na tydzień to dobrze... Oboje jestesmy popaprani i widze, że on tez się boi. Jakimś cudem jeszcze sie to ciągnie i jedna niezobowiązująca noc zmieniła się w pół roku... Ja nic z tego wszystkiego nei rozumiem. |
|
2017-12-05, 09:51 | #3067 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wonderland
Wiadomości: 10 564
|
Dot.: Singielki 25+ część XI
Napewnotymrazem, w sumie czuję się podobnie...
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
“Would you tell me, please, which way I ought to go from here?" "That depends a good deal on where you want to get to." "I don't much care where –" "Then it doesn't matter which way you go.” |
2017-12-05, 10:09 | #3068 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 1 604
|
Dot.: Singielki 25+ część XI
Niby tak Shawtty, ale Ty miałaś jaja, żeby zawalczyć o swoje i pogadać... a ja mam ciągle wzloty i upadki.. 1000 razy przerabiałam różne scenariusze rozmowy i dalej nic z siebie nie wydusiłam. I ciągle się zastanawiam czy nie lepiej po prostu odpuścić i powiedziec mu, że to nie ma sensu. Chcę, żeby wyszło - ja na prawdę czuję potencjał, ale sama toja nic nie zdziałam. Jakby mi powiedział "Sluchaj - ja sam się boje zaangażowac bo to czy tamto" może by było łatwiej zrozumieć. A tak - raz jest dobrze a za chwile mi się wydaje, że mnie olewa. I w kółko to samo. Ile ja już Wam tak jęczę? 3 miesiące?
|
2017-12-05, 10:13 | #3069 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 077
|
Dot.: Singielki 25+ część XI
[1=9cf1d31d279bad27b001c12 cbf2de6a056fa95f2_6583802 d27f04;79429161]Oczywiście, że tak powinnam zrobić, ale nie umiem tak. Albo wchodzę w relację albo nie. Tutaj miałam chwilę zwątpienia i chciałam się wycofać jak pamiętacie, ale jak spędziliśmy razem sobotę to jednak znowu poczułam, że jestem zainteresowana. To, że on się tak starał o mnie doprowadziło do tego, że ja też chciałam spróbować.
Zachowanie dystansu... W głowie go mam, ale serce tego nie ogarnia. Komuś innemu z boku też bym ten dystans doradzała a jednak nie potrafię tego zastosować. [/QUOTE] Dystans na początku to oczywiście dobra strategia i sama ją stosuję, ale wymagałabym tego dystansu również od faceta, szczegolnie w sytuacji kiedy jest on świadomy swego słomianego zapału. Rozumiem, że należy skoncentrować się na własnych reakcjach, ale nigdy nie uznam za normę tego, że ktoś zachowuje się jak chorągiewka. Skoro wymagam na początku powściągliwości od siebie, wymagam również od innych. Także uważam, że masz prawo czuć się rozczarowana. Czasem trudno panować nad emocjami, ale można, dla własnego i cudzego bezpieczeństwa, ten dystans zachować na zewnątrz, w zachowaniu. Sama zresztą pisałaś nam, że choć na początku byłaś zauroczona, to nie epatowałaś tym zauroczeniem, a starałaś się jakoś okiełznać emocje - on tego nie potrafił i wprowadził niepotrzebny zamęt. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-12-05, 10:24 | #3070 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Singielki 25+ część XI
[1=260c4d4fdb0e7f4840fc704 76d5f7e46d82a0f3e;7943299 6]Dystans na początku to oczywiście dobra strategia i sama ją stosuję, ale wymagałabym tego dystansu również od faceta, szczegolnie w sytuacji kiedy jest on świadomy swego słomianego zapału. Rozumiem, że należy skoncentrować się na własnych reakcjach, ale nigdy nie uznam za normę tego, że ktoś zachowuje się jak chorągiewka. Skoro wymagam na początku powściągliwości od siebie, wymagam również od innych. Także uważam, że masz prawo czuć się rozczarowana. Czasem trudno panować nad emocjami, ale można, dla własnego i cudzego bezpieczeństwa, ten dystans zachować na zewnątrz, w zachowaniu. Sama zresztą pisałaś nam, że choć na początku byłaś zauroczona, to nie epatowałaś tym zauroczeniem, a starałaś się jakoś okiełznać emocje - on tego nie potrafił i wprowadził niepotrzebny zamęt.
[/QUOTE] zgadzam się. Bo ogólnie mam takie zdanie, jak Pseudofeministka, żeby zachowywać dystans. Ale też chodzi o to, ze jak facet tego dystansu nie zachowuje, to wszystko się komplikuje i później jest rozczarowanie, jak się jednak rozmyśli. Nie trzeba od razu mówić, jak to jest super hiper fajnie, jak dziewczyna go kręci, jak się przy niej super czuje, że najchętniej zabrałby ją za pół roku na wczasy, nie trzeba od razu wyskakiwać z przytulankami i całowaniem, z wiszeniem non stop na telefonie, z czułymi smsami... a później nagle: sorry, to nie to. Można spokojniej, neutralniej, wyjść do kina, na spacer, na kawę, zwyczajnie rozmawiać, poznawac się lepiej. Też przeszłam przez coś takiego i wiem, że łatwo jest wpaść jak śliwka w kompot, gdy facet tak super się zachowuje, czujesz motylki w brzuchu i chemię. I mozesz sie zaklinac "mam dystans", ale jak nagle on stwierdza, że właściwie to nie to, to cały ten dystans idzie o kant tyłka potłuc, a zostaje rozczarowanie. |
2017-12-05, 10:37 | #3071 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 1 951
|
Dot.: Singielki 25+ część XI
Cytat:
|
|
2017-12-05, 12:15 | #3072 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 555
|
Dot.: Singielki 25+ część XI
A u mnie dołek, czuje, że może straciłam swoją szansę olewając wtedy w maju tamtego chłopaka. A on zagaddywał az do sierpnia, ale ja miałam motylki w brzuchu, byłam zakochana, a jak sie okazało nie było warto Odpisałam mu na Tinderze, zaobserwowalam na insta i narazie nic. Szkoda tylko ze w miedzyczasie piszą do mnie inni desperaci teksty w styl "czy mozemy pobajerowac?".
Rzadko znajduję tam facetów ktorzy nie rzucaja takich tekstow a z ktorymi dało sie porozmawiac normalnie i na poziomie. Tamten był chyba jednym z nich, a ja zrąbałam to |
2017-12-05, 12:17 | #3073 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 1 604
|
Dot.: Singielki 25+ część XI
Cytat:
Ja pisałam z gościem, też był miły i zainteresowany, ale po 2 spotkaniach doszłam do wniosku, że to nie to. Nie ma co też przesadnie reagować. |
|
2017-12-05, 12:24 | #3074 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 555
|
Dot.: Singielki 25+ część XI
[1=6e9577db6ce2542298c0436 80bb84e2806dabe77_6019e7a 59e04f;79436921]nie wiem czemu się tak przejmujesz i nakręcasz. PRzecież tak na prawdę go nie znasz. No był miły, ale nie wiaodmo czy po 2, 3 spotkaniach dalej by Ci się podobał.
Ja pisałam z gościem, też był miły i zainteresowany, ale po 2 spotkaniach doszłam do wniosku, że to nie to. Nie ma co też przesadnie reagować.[/QUOTE] Ja sie zawsze tak przejmuje i zastanawiam a co by było gdyby A może po prostu jestem uzalezniona od Tindera, nie chce siedziec w domu i wole poznawac nowych ludzi i chodzic na randki, jako sposob na calkowite zapomnienie o eks Juz prawie nie mam z kim rozmawiac bo ciagle "nie ma nikogo nowego w okolicy", czyli chyba jednak sie uzależnilam |
2017-12-05, 12:31 | #3075 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 1 604
|
Dot.: Singielki 25+ część XI
Cytat:
A przejmownaie się rzeczami na które się nie ma wpływu - nie warto. |
|
2017-12-05, 12:44 | #3076 | |||
perfumowe ADHD
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 3 255
|
Dot.: Singielki 25+ część XI
Cytat:
Mam nadzieję, że to się unormuje po przeprowadzce. Kuję żelazo póki gorące Cytat:
Cytat:
Sama, ale może akurat kogoś poznasz nigdy nic nie wiadomo Nakupowałam rzeczy przez neta i coś czuję,że w tym okresie poczekam sobie na to aż dojdą
__________________
www.magiawewnetrzna.pl
|
|||
2017-12-05, 13:06 | #3077 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wonderland
Wiadomości: 10 564
|
Dot.: Singielki 25+ część XI
[1=9cf1d31d279bad27b001c12 cbf2de6a056fa95f2_6583802 d27f04;79431701]No nic, trzeba się spiąć, odpocząć chwilę i wracamy do randek [/QUOTE] Czyli to już postanowione, że z Przyjezdnym kończysz, choćby jednak teraz wyskoczył, że chce kontynuować znajomość? [1=6e9577db6ce2542298c0436 80bb84e2806dabe77_6019e7a 59e04f;79432866]Niby tak Shawtty, ale Ty miałaś jaja, żeby zawalczyć o swoje i pogadać... a ja mam ciągle wzloty i upadki.. 1000 razy przerabiałam różne scenariusze rozmowy i dalej nic z siebie nie wydusiłam. I ciągle się zastanawiam czy nie lepiej po prostu odpuścić i powiedziec mu, że to nie ma sensu. Chcę, żeby wyszło - ja na prawdę czuję potencjał, ale sama toja nic nie zdziałam. Jakby mi powiedział "Sluchaj - ja sam się boje zaangażowac bo to czy tamto" może by było łatwiej zrozumieć. A tak - raz jest dobrze a za chwile mi się wydaje, że mnie olewa. I w kółko to samo. Ile ja już Wam tak jęczę? 3 miesiące?[/QUOTE] No tak, przez jakiś czas te jaja miałam, ale w pewnej chwili wróciłam do punktu wyjścia. Teraz akurat nie wiem, w jakim punkcie jestem w tej relacji. Co do Waszej potencjalnej rozmowy - zdecydowałaś, czego Ty sama od niego oczekujesz tak konkretnie? Bo inaczej ta rozmowa do niczego nie doprowadzi. Cytat:
[1=6e9577db6ce2542298c0436 80bb84e2806dabe77_6019e7a 59e04f;79437346]Nie wiem czy to jest sposób na zapomnienie o eks. Wpadanie w randkowy szał to nic nie zmieni moim zdaniem. Może być krótkim lekarstwem, ale potem wychodza jakieś lęki i niedopowiedzenia [/QUOTE] Gilmore, Napewnotymrazem ma tutaj 100 % racji i mówię to niestety z doświadczenia. Chyba nikt mnie w tym roku w wątku nie pobije w liczbie randek i poznanych facetów. No nie sądzę. Z początku roku próbowałam zaklinować złamane serce, chłopaka, który mnie olał, a z którym chciałam brać ślub i był moi ideałem I to się udało, zaklinowałam go pierwszym chłopakiem, z którym się umówiłam. Ale to jest słynny W. i relacja 'ja nie chce związku, ty też, więc super'. I żeby trzymać tę postawę umawiałam się dalej z innymi. Aż jednak się zakochałam w tym W. i z przerażenia, że coś czuję chodziłam na kolejne randki. A potem z W. się sypało. Więc próbowałam klinować jego. Błędne koło, dramat, pustka, wyjście doraźne, podejście 'co mi tam', podejście 'będę się bawić, przez moment czuję się wolna i szczęśliwa (a potem płaczę tym bardziej, bo to bez sensu), podejście do każdego innego faceta 'masz niczego ode mnie nie chcieć' itd. Ja już z tym kończę, chyba dopiero wczoraj dotarło do mnie tak ostatecznie, że mam dość, sama siebie krzywdzę i nie mogę wypierać uczuć na siłę. Nie tędy droga. ____ 6000 post Edytowane przez Shawtty Czas edycji: 2017-12-05 o 13:10 |
|
2017-12-05, 13:16 | #3078 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 555
|
Dot.: Singielki 25+ część XI
Shawtty streściłaś mi tym postem to do czego próbowałam się dokopać od wczoraj i nie dałam rady
|
2017-12-05, 13:18 | #3079 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 077
|
Dot.: Singielki 25+ część XI
[1=6e9577db6ce2542298c0436 80bb84e2806dabe77_6019e7a 59e04f;79432866]Niby tak Shawtty, ale Ty miałaś jaja, żeby zawalczyć o swoje i pogadać... a ja mam ciągle wzloty i upadki.. 1000 razy przerabiałam różne scenariusze rozmowy i dalej nic z siebie nie wydusiłam. I ciągle się zastanawiam czy nie lepiej po prostu odpuścić i powiedziec mu, że to nie ma sensu. Chcę, żeby wyszło - ja na prawdę czuję potencjał, ale sama toja nic nie zdziałam. Jakby mi powiedział "Sluchaj - ja sam się boje zaangażowac bo to czy tamto" może by było łatwiej zrozumieć. A tak - raz jest dobrze a za chwile mi się wydaje, że mnie olewa. I w kółko to samo. Ile ja już Wam tak jęczę? 3 miesiące?[/QUOTE]
Strasznie trudna sytuacja, bo ile można jechać na tym naszym dystansie? Przydałby się tu zdecydowany zwrot akcji w którąś stronę, najlepiej w tę lepszą Cytat:
Skoro byłaś zakochana, to logiczne, że nie zaczynałaś kręcić z innym, nie ma tu o co się obwiniać. Temu potencjalnie miłemu facetowi chyba nie byłoby wtedy wygodnie w roli opcji zapasowej. W tej chwili sytuacja jest inna, bardziej sprzyjająca i uczciwa, i słusznie napisałaś teraz. |
|
2017-12-05, 13:22 | #3080 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 555
|
Dot.: Singielki 25+ część XI
[1=260c4d4fdb0e7f4840fc704 76d5f7e46d82a0f3e;7943880 6]Strasznie trudna sytuacja, bo ile można jechać na tym naszym dystansie? Przydałby się tu zdecydowany zwrot akcji w którąś stronę, najlepiej w tę lepszą
W jakim właściwie znaczeniu pada tu słowo desperacja? Bo sama propozycja seksu jeszcze o desperacji nie świadczy, dopiero narzucanie się kiedy druga osoba odmawia albo poniżanie siebie i "obniżanie wymagań" byleby być z kimkolwiek. Skoro byłaś zakochana, to logiczne, że nie zaczynałaś kręcić z innym, nie ma tu o co się obwiniać. Temu potencjalnie miłemu facetowi chyba nie byłoby wtedy wygodnie w roli opcji zapasowej. W tej chwili sytuacja jest inna, bardziej sprzyjająca i uczciwa, i słusznie napisałaś teraz.[/QUOTE] Dokładnie o tym mówię. Ostatnio odmówiłam grzecznie na propozycję seksu chłopakowi z randki, pisał do mnie pozniej jeszcze ze czemu, ze skoro oboje nie mamy nikogo to mozna, że mu się chce. To jest ta desperacja jak dla mnie Plus wiem, ze nie podobalam mu się jakos szczegolnie, dlatego najwyrazniej obnizyl swe wymagania w konkretnym celu. Czyli zgadza się wszystko to co napisalas Cóż, poczekam czy tamten mi odpisze, jak nie to trudno, ale wolalam napisac niż zalowac, proboje zmienic podejscie bo kiedys balabym sie ryzykowac |
2017-12-05, 13:22 | #3081 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wonderland
Wiadomości: 10 564
|
Dot.: Singielki 25+ część XI
|
2017-12-05, 13:25 | #3082 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 1 604
|
Dot.: Singielki 25+ część XI
Cytat:
Shawtty - balujemy! [1=260c4d4fdb0e7f4840fc704 76d5f7e46d82a0f3e;7943880 6]Strasznie trudna sytuacja, bo ile można jechać na tym naszym dystansie? Przydałby się tu zdecydowany zwrot akcji w którąś stronę, najlepiej w tę lepszą [/QUOTE] Ja na razie widze zwrot akcji w tę złą. Ale ja jestem czarnowidzem. |
|
2017-12-05, 13:28 | #3083 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wonderland
Wiadomości: 10 564
|
Dot.: Singielki 25+ część XI
Cytat:
---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 14:27 ---------- [1=6e9577db6ce2542298c0436 80bb84e2806dabe77_6019e7a 59e04f;79438996]Zdecydowałam. Chcę, żeby mi powiedział czemu jest taki zaangazowany na pół gwizdka. A sama mu powiem, że oczekuje, że sie zastanowi czego on tak właściwie chce i się otworzy. Wytłumaczę, że ja sama tez ma problem po ex i jak nie zaczniemy nad tym pracować no to mimo, że widze, że to ma potencjał to nam się to rozjedzie. No i że nie oczekuje od niego dozgonnych wyznań miłości tylko, żebyśmy się oboje postarali. Postaram się jakoś tak delikatnie to ująć. Shawtty - balujemy! Ja na razie widze zwrot akcji w tę złą. Ale ja jestem czarnowidzem.[/QUOTE] Myślę, że to już jest świetnie ujęte i tak właśnie możesz mu to powiedzieć |
|
2017-12-05, 13:29 | #3084 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 555
|
Dot.: Singielki 25+ część XI
|
2017-12-05, 13:30 | #3085 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wonderland
Wiadomości: 10 564
|
Dot.: Singielki 25+ część XI
|
2017-12-05, 13:32 | #3086 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 555
|
Dot.: Singielki 25+ część XI
Ja z reguly lubię siebie okreslac osobą "o zbyt duzym stopniu tolerancji" do pewnych rzeczy i bardziej mnie to bawiło niz wkurzyło na tyle by go blokowac Ale dał sobie spokoj, bo przeciez usunal mnie z par na Tinderze i sie nie odzywa juz
|
2017-12-05, 13:35 | #3087 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wonderland
Wiadomości: 10 564
|
Dot.: Singielki 25+ część XI
To dobrze, ale mnie nie tyle o tę propozycję seksu chodzi, bo proponować to można i można się zgodzić lub nie zgodzić, ale to, jak on się na tej randce zachowywał (obrażał Cię) jest poniżej wszelkiej krytyki.
|
2017-12-05, 13:40 | #3088 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 555
|
Dot.: Singielki 25+ część XI
Tylko ja wlasnie nawet po tej randce nie blokowałam go po a) nie mialam go na fejsie wiec nie czulam jakiejs tam potrzeby blokowania wiadomosci od niego b) nie spodziewalam sie ze po tym wszystkim jakakolwiek wiadomosc dostane. Takze on dal sobie spokoj ze swoimi propozycjami, obylo sie bez blokowanie wiec wyszlo chyba w miare ok
|
2017-12-05, 13:41 | #3089 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 077
|
Dot.: Singielki 25+ część XI
Cytat:
[1=6e9577db6ce2542298c0436 80bb84e2806dabe77_6019e7a 59e04f;79438996]Zdecydowałam. Chcę, żeby mi powiedział czemu jest taki zaangazowany na pół gwizdka. A sama mu powiem, że oczekuje, że sie zastanowi czego on tak właściwie chce i się otworzy. Wytłumaczę, że ja sama tez ma problem po ex i jak nie zaczniemy nad tym pracować no to mimo, że widze, że to ma potencjał to nam się to rozjedzie. No i że nie oczekuje od niego dozgonnych wyznań miłości tylko, żebyśmy się oboje postarali. Postaram się jakoś tak delikatnie to ująć. [/QUOTE] Też myślę, że to dobrze ujęte. Powiesz mu, ze chciałabyś się częściej widywać? |
|
2017-12-05, 13:44 | #3090 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 1 604
|
Dot.: Singielki 25+ część XI
Cytat:
[1=260c4d4fdb0e7f4840fc704 76d5f7e46d82a0f3e;7943935 6] Też myślę, że to dobrze ujęte. Powiesz mu, ze chciałabyś się częściej widywać?[/QUOTE] Zobaczymy czy się odważę w ogóle. O spotkaniach to ja już to mu mówiłam nie raz, więc nie mam zamiaru się powtarzać. |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:29.