2007-06-04, 08:51 | #181 | ||
Raczkowanie
|
Dot.: Żadnego wychodzenia, barów, koleżanek
Cytat:
Cytat:
z tego co mogłyśmy zaobserwować Tygrysek nie jest silną, pewną siebie jednostką. |
||
2007-06-04, 08:51 | #182 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Żadnego wychodzenia, barów, koleżanek
...... a jak go już zostawisz na dobre, to poczujesz wielką ulgę
|
2007-06-04, 09:01 | #183 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Żadnego wychodzenia, barów, koleżanek
Cytat:
A i agresja mocno pogarsza sytuacje. Tu by sie przydalo cos co ani agresja ani ulegloscia - tu by sie przydala asertywnosc i zdrowy egoizm. |
|
2007-06-04, 09:07 | #184 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Żadnego wychodzenia, barów, koleżanek
Cytat:
może terapia rodzinna? |
|
2007-06-04, 11:06 | #185 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Żadnego wychodzenia, barów, koleżanek
obserwuje obserwuje i sie wtrace
nie wiem dziewczyny czy jest najmniejszy sens sie produkowac i swe madre rady dawac bo Tygrysek zawsze znajdzie jakies ALE..... moze poczekac, niech sobie zywot sprobuje ulozyc i jak znow sie zacznie wszystko walic przypomnie sobie rady wasze wejdzie na watek,poczyta i powie"gdzie ja mialam glowe"?moze zmardzeje .a jak nie to z kilka takich seryjek i sie ogarnie. bo ile moze nawymyslac takich ALE..?no chyba ze ma niewyczerpana wyobraznie ja wiem tylko ze nie dalabym soba tak pomiatacza wielki mam szacunek do siebie.i jeszcze zeby koles dawal mi do zrozumienuia ze powinnam byc mu wdzieczna ze ze mna raczy byc!!! normalnie w pysk by dostal z miejsca.bo dla mnie bylo by to ponizeniem!
__________________
mgr inż. sztuki ogrodowej: |
2007-06-04, 13:01 | #186 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 687
|
Dot.: Żadnego wychodzenia, barów, koleżanek
Cytat:
zdolny facet jest tak ciebie wytresowal, ze cieszysz sie, ze mozesz isc do pracy czlowiekowi mozna pomoc gdy sam tego chce - a to mozna wyczuc; nie polecam natomiast bezmyslnej zabawy w psychologa bo to sie zle konczy
__________________
Wymianka |
|
2007-06-04, 18:57 | #187 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 61
|
Dot.: Żadnego wychodzenia, barów, koleżanek
Olkie:
obserwuje obserwuje i sie wtrace nie wiem dziewczyny czy jest najmniejszy sens sie produkowac i swe madre rady dawac bo Tygrysek zawsze znajdzie jakies ALE..... moze poczekac, niech sobie zywot sprobuje ulozyc i jak znow sie zacznie wszystko walic przypomnie sobie rady wasze wejdzie na watek,poczyta i powie"gdzie ja mialam glowe"?moze zmardzeje .a jak nie to z kilka takich seryjek i sie ogarnie. bo ile moze nawymyslac takich ALE..?no chyba ze ma niewyczerpana wyobraznie ja wiem tylko ze nie dalabym soba tak pomiatacza wielki mam szacunek do siebie.i jeszcze zeby koles dawal mi do zrozumienuia ze powinnam byc mu wdzieczna ze ze mna raczy byc!!! normalnie w pysk by dostal z miejsca.bo dla mnie bylo by to ponizeniem! nri: zdolny facet jest tak ciebie wytresowal, ze cieszysz sie, ze mozesz isc do pracy ---------------------------------------------------------------------------------------- Zgadzam sie!! Twój TŻ próbuje uzależnic Ciebie od siebie!!!! Nie tłumacz ze jego mama jest po Twojej stronie bo to bez sensu... no własnie jakby postepował właściwie nie musiała by stanąć po którejś ze stron!!! Widze ze na niego nikt nie ma wypływu nawet jego matka!!! Jak dla mnie to dla niego liczy sie tylko on a to co czuja inni juz go najmniej obchodzi!! tak to wygląda koleś jest strasznie zapatrzony w siebie!!! Jeśli nie dostrzega ze Ciebie rani !!!! Warto sie poniżać w imie .... no własnie w imie czego ???? bo to napewno nie jest miłość!!! a jak juz to tylko z Twojej strony Tygrysku i to chora miłość!!
__________________
kiedys nadejdzie ten dzien, kiedy bedzie dobrze Małe sprostowanie jush nie mam 16-stu lat |
2007-06-04, 20:39 | #188 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Żadnego wychodzenia, barów, koleżanek
ahaaaa i jeszcze jedno.......
.....nie wiem ale skads znam to tlumaczenie faceta przez jego dziewuche..... kolezanka tak samo mowila...."on nie mial tego na mysli gdy to mowil"...."on napewno tak by nie robil"......"ja go do tego doprowadzilam"....."on nie jest taki zly,to ja go do tego doprowadzilam"...."on tego nie chcial"...."on tego zaluje"............DZIEWC ZYNO!!!! po co go sama przed soba tlumaczyssz??? poprostu wmawiasz sobie i chcesz w to wierzyc ze to co widzisz nie jest prawda!!chcesz poczuc sie lepiej i tyle.ludzki mozg potrafi niewiarygodne rzeczy:zapomina cos czego nie chcemy pamietac badz rzecz dlugo przez nas powtarzana staje sie prawda i sami po jakims czasnie jestemy swiecie przekonani ze to prawda!ale powiedz mi tylko po co??? spotykasz z nim bo jego mama cie rozumie bo juz nie nadarzam:/a to ze on ci ulega to pic na wode.sprawia takie wrazenie bys sie udobruchala i tyle.przestaniesz od nowa sie zacznie.skad to wiem??? na podstawie przygod mojej kolezanki ona tez byla slepia i glucha na moje uswiadomianianie ale do czasu. poza tym lubie obserwowac ludzkie zachowania i je analizowac.tak dla swojej przyjemnosci.
__________________
mgr inż. sztuki ogrodowej: |
2007-06-04, 20:56 | #189 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Żadnego wychodzenia, barów, koleżanek
Dziewczyny - te komentarze na temat pracy sa niesympatyczne. To chyba dobrze ze dziewczyna znalazla jakies fajne zajecie i cieszy sie z tego. Normalna rzecz.
Powodzenia w pierwszy dzien pracy |
2007-06-04, 21:00 | #190 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 11
|
Dot.: Żadnego wychodzenia, barów, koleżanek
ahhh dziewczyny jakie my cczasem jesteśmy niwne przez to zakochanie.
Ja jestem. Mam dosć.. moj facet ostatnio stwierdzil ze nie widywał sie z kolegami i teraz zacznie. OK! mysle sobie "spotykaj sie " kiedys mialam przyjaciólke jakos kntakt sie urwał ona poznala kolesia ja swojego no i .... koniec przyjaźni.. zawsze mi mowił ona jest zła, głupia, zle sie prowadzi, ciebie na złą droge sprowadzi itp. no i uwierzylam... zostalam bez przyjaciółki.. kontakty z znajomymi urwane... bo też czasu nie mialam wkoncu pojawił sie ON... no juz jestesmy 2 lata razem i co? on chce sie postkac z kolegami.. ja mowie _ to ja sie spotkam z Izą(moja była przyjaciołka) on na to - nie ma mowy! niebedziesz sie z nia spotkyała i milion argumentów... na impreze nie moge bo mnie bedą podrywac na piwo nie nigdzie nie!!! a on moze... teraz jak on ma kolegów jest ok a ja jak przez niego płacze nawet nie mam przyjacólki ktorej moglabym sie wyplakać...nie mam nikogo zaufanego zadnej psiapsióleczki ktora by zadzwoniła do mnie |
2007-06-04, 22:52 | #191 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 61
|
Dot.: Żadnego wychodzenia, barów, koleżanek
RenaDziewczyny - te komentarze na temat pracy sa niesympatyczne. To chyba dobrze ze dziewczyna znalazla jakies fajne zajecie i cieszy sie z tego. Normalna rzecz.
Powodzenia w pierwszy dzien pracy Dobra spoko niech dziewczyna idzie do pracy! wiadome wyrwie sie na chwiel zajmie innymi sprawami ale dziwne ze jej TŻ pozwolił brawa dla niego!!! Moze te komentarze sa chamskie ale taka jestprawda on jej zabrania wszystkigo!!!! najlepiej jakby nie wychodzila wogole z domu z nikim nie rozmawiała i tylko czekała czy moze nie bedzie miał co robic to sie spotka z nia czy jednak zrobie sobie maly wypadzik z kolegami do baru!! Kazda z nas która czasem wystawi jakiegoś nieprzyjemnego komenta nie ma na celu obrazenie ciebie Tygrysku ale moze przez właśnie taka krytyke dotrze cos do Ciebie!!!!
__________________
kiedys nadejdzie ten dzien, kiedy bedzie dobrze Małe sprostowanie jush nie mam 16-stu lat |
2007-06-05, 08:52 | #192 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 4 666
|
Dot.: Żadnego wychodzenia, barów, koleżanek
Cytat:
A co by bylo, jakby gosc sie dowiedzial, ze Tygrysek tutaj siedzi, gada z nami, itp.?
__________________
Gdyby życie było słodkie jak czekolada... Jak byśmy się czuli? Ciągle poszukiwalibyśmy czegoś innego, by uwolnić się od tej przesłodzonej mdłości...
|
|
2007-06-05, 10:05 | #193 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Żadnego wychodzenia, barów, koleżanek
|
2007-06-05, 15:02 | #194 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 11
|
Dot.: Żadnego wychodzenia, barów, koleżanek
nie dajmy...
|
2007-06-05, 15:16 | #195 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
|
Dot.: Żadnego wychodzenia, barów, koleżanek
Cytat:
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło
|
|
2007-06-05, 18:09 | #196 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 61
|
Dot.: Żadnego wychodzenia, barów, koleżanek
Cytat:
Czy Ty uwarzasz ze jesli bedziesz Tygryska popierac i bronic przed krytyką to dotrze do niej jaki bład popełnia ze dalej ciągnie ten chory związek ..... ?? Jeszcze nie słyszałam zeby krytyka komus zaszkodziła ... a takie wyrozumenie i tłumaczenie Tygryska nie prowadzi do niczego nie prowadzi !!!!! Myśle ze wiekszośc wizazanek zgodzi sie ze mna ze w skrytykowaniu postepowania Tygryska nie ma niczego złego wrecz przeciwnie.... Chyba bardziej człowiek berze sobie do serca krytyke niz takie pobłazanie.... Przynjmniej mi sie tak wydaje..... moze uwarzasz inaczej....
__________________
kiedys nadejdzie ten dzien, kiedy bedzie dobrze Małe sprostowanie jush nie mam 16-stu lat |
|
2007-06-05, 18:17 | #197 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 4 666
|
Dot.: Żadnego wychodzenia, barów, koleżanek
Cytat:
__________________
Gdyby życie było słodkie jak czekolada... Jak byśmy się czuli? Ciągle poszukiwalibyśmy czegoś innego, by uwolnić się od tej przesłodzonej mdłości...
|
|
2007-06-05, 18:34 | #198 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 61
|
Dot.: Żadnego wychodzenia, barów, koleżanek
No chociaz jedna sie ze mna zgadza dzieki
__________________
kiedys nadejdzie ten dzien, kiedy bedzie dobrze Małe sprostowanie jush nie mam 16-stu lat |
2007-06-05, 19:00 | #199 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 4 666
|
Dot.: Żadnego wychodzenia, barów, koleżanek
Bo madrze piszesz, mam takie samo zdanie Nmzc
__________________
Gdyby życie było słodkie jak czekolada... Jak byśmy się czuli? Ciągle poszukiwalibyśmy czegoś innego, by uwolnić się od tej przesłodzonej mdłości...
|
2007-06-05, 20:14 | #200 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 11
|
Dot.: Żadnego wychodzenia, barów, koleżanek
Miphuhiz ja sie tak zachowuje bo chyba boje sie ze mnie zostawi... no glupia jestem. Ale taka prawda boje sie samotnosci. Wiec mi sie w głowie poprzestawiało.
|
2007-06-05, 20:38 | #201 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Żadnego wychodzenia, barów, koleżanek
Cytat:
Ja bardziej wierze w ludzi/ludziom, ze sami wiedza najlepiej jak sterowac swoim zyciem. Nie musze nikomu na sile oczow otwierac. Swiata i tak nie zbawie. |
|
2007-06-05, 23:32 | #202 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 445
|
Dot.: Żadnego wychodzenia, barów, koleżanek
Tygrysku
Opowiem Ci moją historię. Kilka lat temu byłam w bardzo podobnej sytuacji. Na początku związku nic tego nie zapowiadało, było cudownie, on był opiekuńczy, wyrozumiały. Cieszyłam się każdą chwilą razem, znajomi widząc nas spiewali "wielka miłość" Wtedy, mogę to śmiało powiedzieć to ja byłam górą. Wysłuchiwałam same peany na swoją cześć, jak on to na mnie nie zasługuje bo jestem taka cudowna itp. W pewnym momencie coś się zmieniło. To było wtedy kiedy przyjechałam na studia do jego miasta, nie miałam tam żadnych znajomych, zawsze wychodziłam tylko z nim i siedziałam grzecznie sama jak on nie mógł. Zaczął mnie traktować jak swoją własność, zabawkę, z którą można się pokazać kolegom, żeby im zaimponować a gdy staje się zbędna zamknąć w klatce, żeby inni nie mieli do niej dostępu. Zaczęły się między nami kłótnie z tego powodu, było też zastraszanie i przemoc psychiczna. Nie mogłam tego dłużej wytrzymać..Zrobiłam coś odwrotnego do Ciebie - zaczęłam go unikać. Wychodziliśmy wszędzie osobno, rzadko kiedy się widywaliśmy. Mimo tego do dziś pamiętam jak trudno było zakończyć ten związek. Cały czas żyłam nadzieją, że wszystko się odmieni i będzie tak jak wcześniej, na próżno. Pamiętam ile wylałam łez po rozstaniu, jakie głupoty robiłam jeszcze potem. Za wszelką cenę chciałam z nim utrzymać przyjacielskie relacje. Wreszcie stało się coś co ostatecznie przekreśliło naszą znajomość. Teraz nie jesteśmy nawet przyjaciółmi i szczerze mówiąc, gdynym go zobaczyła na ulicy to albo udałabym poprostu, że go nie znam albo splunęła mu w twarz Patrząc na to wszytsko z perspektywy czasu dalej nie rozumiem dlaczego tak robiłam. Co się stało, że w pewnym momencie zrezygnowałam ze swojego ja, swoich emocji, odczuć, pragnień i marzeń żeby tylko być z nim. Zaliczam ten okres do jednych z najgorszych w moim życiu. Wiem, że takie uzależnienie sprawia, że czujesz się bezpiecznie, kochana itd. ale uwierz mi to wszytsko to tylko Twoje Tygrysku wyobrażenia, a nie rzeczywistość. Twój facet Cie nie kocha, aż to bije po oczach z Twoich postów. Nie wiem kiedy i czy to zrozumiesz ale ja mogę Cię zapewnić, że największa samotność jest lepsza od takiego związku i to nie jej powinnaś się obawiać. |
2007-06-06, 05:56 | #203 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
|
Dot.: Żadnego wychodzenia, barów, koleżanek
Wole byc sama niz byc w zwiazku bez milosci.
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło
|
2007-06-06, 07:02 | #204 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 11
|
Dot.: Żadnego wychodzenia, barów, koleżanek
ale on mnie kocha ;] okazuje mi to tylko najchetniej jakbym wszystko mu mowila co robie gdzie z kim itp.... ;/
|
2007-06-06, 07:15 | #205 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: wizaż
Wiadomości: 4 671
|
Dot.: Żadnego wychodzenia, barów, koleżanek
Przeraża mnie to, co tu piszecie. Przeraża to, że pewne kobiety nie mają żadnego instynktu samozachowawczego i szacunku dla własnej osoby, są uległe jak dzieci.
Zawsze byłam za tym, żeby na siłę komuś oczy otwierać, ale zdaje się, ze im bardziej komuś coś racjonalnie tłumaczysz, tym bardziej on (ona!) będzie się zapierać, "kochać Misiaczka" i bronić go, zamiast myśleć o sobie. Cóż, dopóki ktoś mocno nie dostanie od życia w tyłek (boleśnie!) to chyba się nie opamięta. Szkoda. Może jak Misiaczek autentycznie zamknie ją w klatce albo przykłuje do kaloryfera, wtedy zobaczy, że "coś" jest nie tak. Ja mam silną potrzebę wolności i niezależności, nie tłumaczyłam się żadnemu z moich partnerów, zawsze między nami jest dużo przestrzeni, co uważam za najzdrowsze.
__________________
"Była jednak za duża na złodziejkę, zbyt uczciwa na skrytobójczynię, zbyt inteligentna na żonę i zbyt dumna, by podjąć jedyną powszechnie dostępną damską profesję. Dlatego została wojowniczką. /T.Pratchett, "Blask Fantastyczny"/ |
2007-06-06, 10:11 | #206 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Żadnego wychodzenia, barów, koleżanek
Cytat:
Moze dlatego wlasnie paradoksalne bedzie mnie czytac i przemysli moja badz co badz jednak krytyke (bo pochwal tu nie pisalam). |
|
2007-06-06, 10:38 | #207 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
|
Dot.: Żadnego wychodzenia, barów, koleżanek
Cytat:
To jest zrozumiale ze chce wiedziec co sie w Twoim zyciu dzieje, ale niezrozumiale jest (przynamniej dla mnie) zabranianie wychodzenia, spotykania sie ze znajomymi.
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło
|
|
2007-06-06, 11:25 | #208 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Żadnego wychodzenia, barów, koleżanek
Cytat:
"Przylgneli do siebie tak blisko, ze juz zabraklo miejsca na jakies uczucia". Milosc badz co badz jest wyborem. |
|
2007-06-06, 11:33 | #209 |
Raczkowanie
|
Dot.: Żadnego wychodzenia, barów, koleżanek
widzę że ten wątek się ciągnie i ciągnie
Ja tylko już patrzę jaki będzie koniec tej "romantycznej" historii, ale komentarza nie zostawiam bo nie chcę znów podchodzić do tego emocjonalnie
__________________
Żadna wielka miłość nie umiera do końca. Możemy strzelać do niej z pistoletu lub zamykać w najciemniejszych zakamarkach naszych serc, ale ona jest sprytniejsza - wie, jak przeżyć. Jonathan Carroll |
2007-06-06, 12:13 | #210 |
Raczkowanie
|
Dot.: Żadnego wychodzenia, barów, koleżanek
przekonać rozum to jedno. serce już nie tak łatwo...
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:37.