Ćwiczysz /trenujesz coś? Lubisz to czy raczej jesteś couch potato?

Kelecka · 2017-11-16, 22:54

Jak w temacie: cwiczycie, biegacie, trenujecie cos regularnie? Lubicie to, czy raczej zmuszacie sie z potrzeby schudniecia, czy zwyczajnie zadbania o forme? Jesli pracujecie uczycie sie jak znajdujecie na to czas i sile, no i co najwazniejsze mobilizacje?

Watek zakladam z powodu wlasnego lenistwa

nie lubie cwiczyc, nie moge sie zmobilizowac, duzo pracuje, a cenny czas po pracy wole przeznaczyc na rzeczy ktore lubie, albo zwyczajnie na odpoczynek. W ramach dbania o forme czasem kupuje Women's Health

Jestem ciekawa jak to jest z Wami

Specjalnie napisalam na forum plotkowym, a nie na forum fitness, bo chcialabym zeby ten watek mial charatker plotkowy, moze sie wypowiedza tez inne couch potatoes

Moderatorow bardzo prosze o nie przenoszenie jesli to mozliwe

cava · 2017-11-17, 06:11

Ruszam się bo lubię. I to chyba tak naprawdę ucina dalsze rozważania.

A wręcz rozpaczliwie tego potrzebuję do życia, bo już po tygodniu przerwy zaczynam prezentować kwękanie, marudzenie, narzekanie, bolanie kręgosłupa, głowy, nogi, wszystkiego. Apatię, brak siły, chęci, lenistwo, niezorganizowanie i niezdążanie z niczym.

Nie ogarniam tych wszystkich gadek o motywacjach. Na trening pcha mnie ta sama bezmyslna "motywacja" co osoby lubiące słodycze do wyprawy do szafki po czekoladkę.
Człowiek chce, to się nie zastanawia i nie rozkminia, po prostu wstaje i robi, a nawet często jest zwykłym nałogowcem.
Nie mam problemu z powrotem na treningi po jakiejś przerwie, wręcz przeciwnie, nie mogę się doczekać, lecę z radością i dosłownie czuję jak wracam do świata żywych i szczęsliwych.

Czas mam, bo tak cudownie mi się zycie ułożyło że kończe prace o 15tej, nie trace czasu na dojazdy (20 minut z pracy do domu jak jest duzy ruch) + wszystko blisko (jak się spręże to z domu na trening jestem w stanie dotrzeć w 12-15 minut i to już z zostawieniem rzeczy w szatni i wejściem na sale. Fakt z jęzorem na brodzie, ale da się bez spóźnienia).
Myslę, ze powyższe jest bardzo ważne, raczej wątpię, żeby mi się chciało tracić godzinę czy więcej na dojazd w jedna stronę na trening. Szukałabym alternatywy. Nie lubię tracic czasu na dojazdy, wole go przesiedzieć w fotelu.

osobiście uważam, ze obecnie jest taki wybór sportów i sposobów ich uprawiania , że każdy jest w stanie znaleźć coś, co pokocha i będzie robić dla przyjemności a nie z musu.
Trzeba tylko szukać, próbować i nie zrażać się po 1 razie tylko dać sobie szansę.
Nie robić tez na siłę, ja lubię sport, a mimo to sa dyscypliny które mnie osłabiają dosłownie, nienawidzę i jakbym miała do wyboru je uprawiać albo gnić na kanapie do końca zycia, zgniłabym nieszczęśliwie jęcząc na kanapie

**ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91** · 2017-11-17, 07:01

Couch potato zdecydowanie.
Jak mam fazę na odchudzanie, to ćwiczę i biegam (plus okazjonalnie basen) i wtedy nawet to lubię (albo tak skutecznie to sobie wmawiam), ale na co dzień nie, nie chce mi się.
Lubię oglądać metamorfozy na stronie Chodakowskiej, ale nie mam tyle zapału, żeby się zabrać za ćwiczenia. Może gdybym miała dużą nadwagę, to miałabym też większą motywację, a tak póki BMI jest w normie, to jakoś ciągle to odkładam.
Poza tym ostatnio ciągle coś mi się w życiu knoci, a ja jestem z tych, co stres zajadają, a nie zamieniają na ruch.
Jakoś tak się złożyło w tym paskudnym roku, że niewiele mi przyjemności zostało poza położeniem się z czekoladką na kanapie z serialem.

kennedy · 2017-11-17, 07:18

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;78883556]Couch potato zdecydowanie.
Jak mam fazę na odchudzanie, to ćwiczę i biegam (plus okazjonalnie basen) i wtedy nawet to lubię (albo tak skutecznie to sobie wmawiam), ale na co dzień nie, nie chce mi się.
Lubię oglądać metamorfozy na stronie Chodakowskiej, ale nie mam tyle zapału, żeby się zabrać za ćwiczenia. Może gdybym miała dużą nadwagę, to miałabym też większą motywację, a tak póki BMI jest w normie, to jakoś ciągle to odkładam.
Poza tym ostatnio ciągle coś mi się w życiu knoci, a ja jestem z tych, co stres zajadają, a nie zamieniają na ruch.
Jakoś tak się złożyło w tym paskudnym roku, że niewiele mi przyjemności zostało poza położeniem się z czekoladką na kanapie z serialem.[/QUOTE]Mam dokladnie tak samo.

Zachwycaja i wzruszaja mnie metamorfozy a sama ogladam rick&morty i jem paluszki

Cwiczyc nie lubie, jest mi bardzo ciezko sie zmobilizowac- lubie wybrane sporty jak basen- ale w krk basenow jak na lekarstwo a ludzi duzo. Rolki- ale musi byc sucho i dosc cieplo.

Rower - ale tylko tam gdzie malo ludzi bo po ulicy nie jezdze a tlumow nad wisla nie trawie.

Najsmiesznieksze jest ze lubie to uczucie jak juz sie trening skonczy^^

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0** · 2017-11-17, 07:21

Nie bardzo lubie sie ruszac, szczegolnie zima.
Latem czesto chodze na rower, teraz kupuje nowy zeby w weekendy robic trasy po kilkadziesiat kilometrow. Wtedy mam motywacje i checi.
Ale to latem.
Mamy zime i najchetniej nie wychodzilabym z domu. Obecnie chodze w soboty na basen i raz w tygodniu na lyzwy. Zawsze sie zmuszac zeby tam isc.
Powinnam na basen chodzic ze 3 razy w tygodniu, bo moje zdrowie wola o to ale wychodzac z domu o 7.30 i wracajac najwczesniej o 18 to naprawde nie mam sily wiecej sie ruszac. :/

Ogolnie to nigdy niczego nie trenowalam na powaznie. Zawsze to byl basen max raz w tygodniu

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 09:21 ---------- Poprzedni post napisano o 09:19 ----------

Cytat:

Napisane przez cava

Ruszam się bo lubię. I to chyba tak naprawdę ucina dalsze rozważania.

A wręcz rozpaczliwie tego potrzebuję do życia, bo już po tygodniu przerwy zaczynam prezentować kwękanie, marudzenie, narzekanie, bolanie kręgosłupa, głowy, nogi, wszystkiego. Apatię, brak siły, chęci, lenistwo, niezorganizowanie i niezdążanie z niczym.

Nie ogarniam tych wszystkich gadek o motywacjach. Na trening pcha mnie ta sama bezmyslna "motywacja" co osoby lubiące słodycze do wyprawy do szafki po czekoladkę.
Człowiek chce, to się nie zastanawia i nie rozkminia, po prostu wstaje i robi, a nawet często jest zwykłym nałogowcem.
Nie mam problemu z powrotem na treningi po jakiejś przerwie, wręcz przeciwnie, nie mogę się doczekać, lecę z radością i dosłownie czuję jak wracam do świata żywych i szczęsliwych.

Czas mam, bo tak cudownie mi się zycie ułożyło że kończe prace o 15tej, nie trace czasu na dojazdy (20 minut z pracy do domu jak jest duzy ruch) + wszystko blisko (jak się spręże to z domu na trening jestem w stanie dotrzeć w 12-15 minut i to już z zostawieniem rzeczy w szatni i wejściem na sale. Fakt z jęzorem na brodzie, ale da się bez spóźnienia).
Myslę, ze powyższe jest bardzo ważne, raczej wątpię, żeby mi się chciało tracić godzinę czy więcej na dojazd w jedna stronę na trening. Szukałabym alternatywy. Nie lubię tracic czasu na dojazdy, wole go przesiedzieć w fotelu.

osobiście uważam, ze obecnie jest taki wybór sportów i sposobów ich uprawiania , że każdy jest w stanie znaleźć coś, co pokocha i będzie robić dla przyjemności a nie z musu.
Trzeba tylko szukać, próbować i nie zrażać się po 1 razie tylko dać sobie szansę.
Nie robić tez na siłę, ja lubię sport, a mimo to sa dyscypliny które mnie osłabiają dosłownie, nienawidzę i jakbym miała do wyboru je uprawiać albo gnić na kanapie do końca zycia, zgniłabym nieszczęśliwie jęcząc na kanapie

Na jakie zajecia chodzisz?

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka

mabi27 · 2017-11-17, 07:32

Od kilku lat dwa razy w tygodniu zumba. Jak jest ciepło to rower i rolki, a ostatnio zaczęłam biegać, nie cierpiałam tego przez całe swoje życie, a teraz nagle się okazuje, ze sprawia mi przyjemność, biegam po około 3 km.
W domu tańczę przed lustrem i potem czuję się nieźle zmachana lubię to uczucie.
Ćwiczę, by między innymi mieć kondycję do chodzenia po górach.

ViLLeMkA · 2017-11-17, 07:42

Ćwiczę 2-3 razy w tygodniu (częściej 2). Lubię intensywne treningi (interwały lub siłowe). Zdecydowanie muszę się namawiać, żeby iść - ale ćwiczę, bo mam siedzącą pracę, a brak ruchu jest nienaturalny, wpływa źle na zdrowie i samopoczucie (zwłaszcza podczas sezonów 'depresyjnch' jak jesień / zima). Plus motywuje mnie pozytywny wpływ na ciało w długim terminie - nie chcę być 40-50latką z zadyszką na schodach

takie przedłużenie młodości / witalności mnie najbardziej motywuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**Mimiko** · 2017-11-17, 07:52

Zdecydowanie jestem kanapowcem. Kilka miesięcy temu postanowiłam zmienić swoje nawyki i zacząć ćwiczyć. Ćwiczyłam w domu, ale to zabierało mi coraz więcej czasu, bo trenowałam z zestawami z książki, gdzie cały czas trzeba było podkręcać liczbę powtórzeń, dochodziły nowe ćwiczenia i w efekcie z rozgrzewką i rozciąganiem zaczęło mi to zajmować 1,5 godziny dziennie. Niestety nigdy nie lubiłam ruchu i po kilku tygodniach to ćwiczenie zaczęło być dla mnie męczarnią, bo zmuszałam się do treningu kosztem wolnego czasu. W wakacje zarzuciłam ćwiczenia i nie wiem czy jeszcze kiedyś do tego wrócę. Lubię jeździć na rowerze i w zasadzie tylko taki sport mi pasuje

, więc latem jeżdżę na zewnątrz, a zimą na stacjonarnym około 2 razy w tygodniu. Ale wiem, że to tyle co nic i żadnej formy czy kondycji w ten sposób nie złapię.

ginewrona · 2017-11-17, 07:58

Lubię aktywność fizyczną i w każdym okresie życia mi towarzyszyła, więc nie potrzebuję wielkiej motywacji, żeby iść na siłownię. Obecnie chodzę 3 razy w tygodniu, latem prawie codziennie pływałam. Nie ruszam się celem utraty wagi, ale moje ciało zdecydowanie lepiej się prezentuje, kiedy ćwiczę, poza tym ćwiczenia neutralizują ból pleców. W przyszłości także chciałabym być sprawna. Po siłowni czuję się szczęśliwa, mam lepszy humor, mam więcej energii na pozostałą część dnia. Nie pracuję na cały etat, więc mam czas żeby iść poćwiczyć, do tego siłownię, basen, saunę, boiska i korty tenisowe mam do dyspozycji na osiedlu, więc żal nie korzystać.

**dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552** · 2017-11-17, 08:18

Ćwiczę w domu, 5 razy w tygodniu po ok. godzinie. Orbitrek + zestaw ćwiczeń rozciągających i ogólnie wzmamcniających typu: przysiady, brzuszki i parę serii na uda i pośladki.

Ćwiczę, bo chcę ale też muszę. Wiek, te sprawy - nie chcę obwisnąć, trząść się jak galareta i nie wiem...zacząć popuszczać mocz

**fe414c2710b8060c6dec8506e8442112fb575cc4** · 2017-11-17, 08:26

lubie i nie lubie. Niestety, przychodzi to zrywami i nawet podczas tych zrywow kiedy jestem druga Jillian Michaels, najtrudniej przychodzi mi wstanie z kanapy i wyjscie na silownie albo pocwiczenie z domu. Ale jak juz sie podniose i zaczne cwiczyc, to jest spoko. Niestety rowniez mam wiecej argumentow na NIE wiec trudniej sie zmobilizowac. Nie wyrobilam sobie nigdy zadnego nawyku czy hobby zwiazanego ze sportem za czasow dziecinstwa a rodzice tez mnie do tego nie motywowali (czego dzis zaluje). Basenu serdecznie nienawidze od czasow szkolnych. Lubie wysilek indywidualny, ewentualnie w parze, wiec zostaje silownia (czesto wracam, lubie cwiczyc z prywatnymi trenerami), dywanowki z JM czy po prostu spacery jak nie mam na nic innego sily. Nie lubie jakichs aerobikow, cwiczen w grupie, nie lubie tez jak na silce jest duzo ludzi. Ale ogolnie moim wewnetrznym zwierzeciem jest leniwiec

Adrianna_8 · 2017-11-17, 08:46

Ja od lipca ćwiczę dość regularnie, w październiku miałam małą przerwę. Ćwiczę głównie w domu cardio lub tzw. dywanówki z lekkim obciążeniem.

Czasem mi się wydaję, że polubiłam ćwiczenia, bo dają mi one dużo satysfakcji, ale czasem jeszcze zdarza się, że bardzo nie chce mi się zaczynać ćwiczeń i muszę się mocno motywować w głowie. Raz jest lepiej, raz jest gorzej.

No i moją motywacją było zrzucenie wagi, aczkolwiek od lipca nie schudłam jakoś znacznie, raptem 2kg, więc po części ćwiczyłam, bo zaczęłam czerpać z tego radość.

Myślę, że też dużo dało mi to, że znalazłam swoją ulubioną trenerkę, której treningi odpowiadają mi w 100%. Wcześniejsze treningi z Mel B, Chodakowską, Gacką itd. były dla mnie męką.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

**ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91** · 2017-11-17, 08:51

Ja robiłam cardio takie krótkie 10 minutowe z trenerką Martą z Codziennie Fit. Fajna dziewczyna i ćwiczenia, przy których nie umarłam.

**201803090921** · 2017-11-17, 09:43

Mi niestety bardzo ciężko jest zebrać się do ćwiczeń, zwłaszcza w zimie / jesienią.
W porze ciepłej sporo jeżdżę rowerem, w tym roku po raz pierwszy próbowałam jazdy na rolkach. Dużo chodzę, bo lubię

Jeśli chodzi o inne aktywności, to bardzo spodobały mi się ćwiczenia siłowe, joga no i basen, ale coś nie mogę zebrać się, żeby znów tam wrócić.
A dlaczego ćwiczę? Po pierwsze jestem coraz starsza, a chcę być sprawna i w miarę szczupła (a metabolizm nieco zwalnia), po drugie czasem lubię się zmęczyć. Niestety zupełnie obcy mi jest słynny endorfinowy haj ;-)

**dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552** · 2017-11-17, 09:58

Cytat:

Napisane przez Sziket

po drugie czasem lubię się zmęczyć. Niestety zupełnie obcy mi jest słynny endorfinowy haj ;-)

O o o , to ja też tak mam. Jako, że jestem dość nerwowa i szybko się irytująca, to jak sobie dam tak porządnie w .upe, tak, że aż dosłownie zjeżdżam z maszyny, to czuję się wyzwolona i lekka

Na orbitreku jeżdżę zawsze w porze wiadomości czy innych faktów. To napędza mnie do intensywnego wysiłku jak nic

No dobra, jeszcze wizyty teściowej działają równie dopingująco.

**Mimiko** · 2017-11-17, 09:59

Adrianna zdradzisz co to za trenerka?

**dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552** · 2017-11-17, 10:02

Cytat:

Napisane przez Sziket

Po pierwsze jestem coraz starsza

Każdy jest

Na szczęście

---------- Dopisano o 11:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:01 ----------

Cytat:

Napisane przez Mimiko

Adrianna zdradzisz co to za trenerka?

Podłączam się.

Adrianna_8 · 2017-11-17, 10:22

Cytat:

Napisane przez Mimiko

Adrianna zdradzisz co to za trenerka?

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;7888863 1]Każdy jest

Na szczęście

---------- Dopisano o 11:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:01 ----------

Podłączam się.[/QUOTE]Jest to Jessica z kanału JessicaSmithTV. Ja na początku robiłam przede wszystkim jej "walking workouts", bo byłam bardzo początkująca i zdemotywowana ćwiczeniami na macie innych trenerek. Poza tym mam słabe kolana, więc na większość treningów nie mogłam sobie pozwolić, a ona pomyślała o takich osobach jak ja i stworzyła dużo sensownych treningów.

Teraz robię też jej dywanówki i interwały i jestem zadowolona.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

**dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552** · 2017-11-17, 10:25

Cytat:

Napisane przez Adrianna_8

Jest to Jessica z kanału JessicaSmithTV. Ja na początku robiłam przede wszystkim jej "walking workouts", bo byłam bardzo początkująca i zdemotywowana ćwiczeniami na macie innych trenerek. Poza tym mam słabe kolana, więc na większość treningów nie mogłam sobie pozwolić, a ona pomyślała o takich osobach jak ja i stworzyła dużo sensownych treningów.

Teraz robię też jej dywanówki i interwały i jestem zadowolona.

Dzięki, obczaję tą panią

cava · 2017-11-17, 10:26

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;78883931]
Na jakie zajecia chodzisz?

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Na:
funkcjonalny, crossfit, tabatę, pilates, stretching, ketle, body-pump, czasami z braku laku ABT, TBC. Sama na siłownię.
Mam za sobą: jeździectwo, tai-chi/kung-fu, aquaaerobik, bieganie.

**dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552** · 2017-11-17, 10:27

Cytat:

Napisane przez cava

Na:
funkcjonalny, crossfit, tabatę, pilates, stretching, ketle, body-pump, czasami z braku laku ABT, TBC. Sama na siłownię.
Mam za sobą: jeździectwo, tai-chi/kung-fu, aquaaerobik, bieganie.

Ja pieprzę, Ty musisz mieć zaâ☠â☠â☠istą figurę i mięśnie jak stal

Imponujesz.

**0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf** · 2017-11-17, 10:36

Nie lubię ale ćwiczę, bo wtedy się lepiej czuję. Jak się rano porządnie zmęczę, to cały dzień jest dobry - umiem się skoncentrować, znika brain fog, nic mnie nie boli

od dłuższego czasu wysiłek fizyczny towarzyszy mi codziennie, lepiej sie czuje i lepiej wygladam. Nie lubie aktywności grupowej, zdecydowanie wole byc sama albo z instruktorem - czy to trenerem na siłowni czy nauczycielem pływania na basenie. A juz najbardziej to lubie rolki i ubolewam, ze sezon sie juz skonczyl. Mieszkam w mieście, gdzie oddycha sie smogiem, wiec wszelka aktywność zewnętrzna o tej porze roku zanika

zostaje mi siłownia i basen, bo dywanowek szczerze nie cierpię.

cava · 2017-11-17, 10:52

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;7888942 1]Ja pieprzę, Ty musisz mieć zaâ☠â☠â☠istą figurę i mięśnie jak stal

Imponujesz.[/QUOTE]

Dzięki, no nieskromnie powiem, że jestem z siebie zadowolona.

j_fly · 2017-11-17, 11:13

Ćwiczę regularnie, ale czy to lubię? Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, to jest po prostu mój rytuał i nie wyobrażam sobie robić w czasie przeznaczonym na ćwiczenia nic innego.
Cztery razy w tygodniu jeżdżę na rowerku stacjonarnym - we wtorki, czwartki, soboty i niedziele (we wtorki i czwartki przed pracą, wstaję wtedy o 5:30). Najpierw robię 15 min rozgrzewki, później 30 min jazdy, a na koniec kilka ćwiczeń rozciągających. Robię to po to, żeby utrzymać formę i wagę (odkąd pamiętam balansuję między 55 a 58 kg przy 171 cm wzrostu i mam nadzieję, że powyżej 60 kg będę ważyła jedynie podczas ciąży - wiem, to może głupie, ale każdy ma jakiegoś hopla). Zauważyłam, że dzięki jeżdżeniu na rowerku mogę naprawdę sporo jeść (i nie zawsze są to zdrowe rzeczy, jem "normalnie), a waga nie skacze. No i co dla mnie ważne - bardzo, ale to bardzo poprawił mi się kształt nóg, tyłek trzyma się w górze, a brzuch jest płaski nawet po obfitym obiedzie.
Od gimnazjum miałam problemy z kolanami (dwa razy poważnie skręcone), a odkąd regularnie się ruszam - przestały "strzykać" i boleć (o dziwo, jak jeździłam na rowerze po lesie, to czasem czułam ból. Przy rowerku stacjonarnym tego nie ma).
Myślę, że gdyby nie te wszystkie plusy, to już dawno bym odpuściła.

thalia666 · 2017-11-17, 11:46

Od ponad 1,5 roku ćwiczę regularnie min. 3x w tygodniu, wcześniej już dobre 10 lat - od dywanówek, przez bieganie do siłowych. Czasem ma kryzys, nie chce mi się, ale jednak się zwykle dokulam. Ostatnie pół roku lecę gotowe plany treningowe z Shaunem T, wcześniej JM, ćwiczenia z wolnymi ciężarami, a zimą różne zajęcia fitness - zumba, ABT, TBC, pump i jumping fitness(uważam, że mam dobra kondycję, ale z tego wychodziłam po kolanach). Teraz mam kawałek na siłownię, więc wolę treningi domowe. Ćwiczę, aby nie tyć(lubię jeść i jem sporo) plus, jak cava, dla samopoczucia. Bez treningów jestem paskudna, marudna i podsypiająca pół dnia.

natalia_t · 2017-11-17, 11:55

Trudno powiedzieć czy lubię czy nie. Zacząć ćwiczyć jest mi ciężko, kilka godzin się zbieram (jeszcze zrobię to, tamto, jeszcze to, przebiorę się i będę ćwiczyć... aaaaa jeszcze zapomniałam o tamtym). Podczas ćwiczeń wiadomo, jest ciężko, pot się leje, mięśnie pieką. Koniec - niesamowita ulga, satysfakcja i "jeszcze, jeszcze!" Dzisiaj muszę się napiąć i zacząć coś, żeby do 15 skończyć...

Od zawsze coś tam robiłam sezonowo. Wiosna, lato, jesień - tenis, rower; zima - łyżwy, narty, ale była to raczej niesystematyczna aktywność, po której czułam się źle, wszystko bolało itp. Od kilku miesięcy staram się poświęcać 2-4 godziny w tygodniu na ćwiczenia w domu z różnymi trenerkami i fajnie, że w końcu się udaje, bo widzę efekty w wyglądzie i samopoczuciu.

marga_zg · 2017-11-17, 12:38

Ćwiczę bo lubię, chociaż zdarza mi się mieć lenia i zmuszać do wyjścia z domu. Najczęściej jak jest brzydka pogoda/pada. Teraz dwa razy w tygodniu chodzę na pilates i dwa razy na trening wzmacniający na siłowni. Wcześniej regularnie jeździłam konno czy chodziłam na siłownie, aktualnie nie mogę stąd przerzuciłam się na inne aktywności. No i codziennie minimum godzina spaceru, ale to zasługa tego, że mam psa

awia · 2017-11-17, 12:48

Ja jestem absolutnym kanapowcem, zrywów z cwiczeniem dywanówek miałam wiele, z reguly na wiosne, ale poza tym to po pracy najlepiej łozko, kocyk, ksiażka/serial.
I tak całe życie. Jak sport to jazda konna 1-2x w tygodniu.

Aż do momentu aż nie spełniłam swojego największego marzenia i nie kupiłam własnego konia. I teraz jestem w stajni średnio 6x w tygodniu. Nie ma, że zimno, mokro i ciemno, przeciez mój konieł nie będzie stał brudny. Zwłaszcza ze mamy ambicje sportowe i opłacam treningi, wsiadam minimum 5x w tygodniu bo koń młody i nie powinien dłużej stać niż dzien czy dwa.

Fajnie sie perspektywa zmienia, sama. Zwłaszcza jak mnie ludzie pytaja, ze mi sie tak chce zwlaszcza teraz. Ja sie nie zastanawiam czy mi sie chce, czy nie - po pierwsze chce jechac do konia bo za nim tesknie, po drugie musze go ruszyc.

Takze jestem chodzacym dowodem na to, ze jak sie robi naprawde cos co sie kocha, to mozna podejscie zmienic o 180 stopni.

Jacqueline27 · 2017-11-17, 12:56

Ćwiczę bo to uwielbiam.
Wstaje o 5:30, o 7 jestem na siłowni. Trening siłowy plus cardio (10-20 min) i do pracy.
W weekendy mam więcej czasu więc robię dłuższy i mocniejszy trening. Na siłownie jestem 4x w tygodniu i około 1-2 x w tygodniu biegam.
Latem czasami zamiast siłowni jeżdżę na rowerze/rolkach.
W tym roku spróbowałam też biegów przeszkodowych. Bardzo fajne, polecam

Kiedyś chodziłam na zumbę którą również polecam.

**0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf** · 2017-11-17, 13:12

Cytat:

Napisane przez Jacqueline27

W tym roku spróbowałam też biegów przeszkodowych. Bardzo fajne, polecam

Ja bardzo lubie biegi przełajowe

trucht po prostym i płaskim mnie meczy, jak ide biegać do lasu to wiem, ze zyje

w przyszłym roku chciałabym zacząć biegać po górach, na początek zdobyć takie 1300mnpm

z wchodzeniem na te gore nie mam problemu, bo to taki dwugodzinny spacerek, ciekawa jestem, jak bedzie przy wbieganiu

2017-11-16, 22:54	#1
Kelecka Zadomowienie Zarejestrowany: 2016-06 Lokalizacja: Heights, kind of wuthering Wiadomości: 1 633	Ćwiczysz /trenujesz coś? Lubisz to czy raczej jesteś couch potato? Jak w temacie: cwiczycie, biegacie, trenujecie cos regularnie? Lubicie to, czy raczej zmuszacie sie z potrzeby schudniecia, czy zwyczajnie zadbania o forme? Jesli pracujecie uczycie sie jak znajdujecie na to czas i sile, no i co najwazniejsze mobilizacje? Watek zakladam z powodu wlasnego lenistwa nie lubie cwiczyc, nie moge sie zmobilizowac, duzo pracuje, a cenny czas po pracy wole przeznaczyc na rzeczy ktore lubie, albo zwyczajnie na odpoczynek. W ramach dbania o forme czasem kupuje Women's Health Jestem ciekawa jak to jest z Wami Specjalnie napisalam na forum plotkowym, a nie na forum fitness, bo chcialabym zeby ten watek mial charatker plotkowy, moze sie wypowiedza tez inne couch potatoes Moderatorow bardzo prosze o nie przenoszenie jesli to mozliwe

2017-11-17, 06:11	#2
cava Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-02 Wiadomości: 22 122	Dot.: Cwiczysz / trenujesz cos? Lubisz to, czy raczej jestes couch potato? Ruszam się bo lubię. I to chyba tak naprawdę ucina dalsze rozważania. A wręcz rozpaczliwie tego potrzebuję do życia, bo już po tygodniu przerwy zaczynam prezentować kwękanie, marudzenie, narzekanie, bolanie kręgosłupa, głowy, nogi, wszystkiego. Apatię, brak siły, chęci, lenistwo, niezorganizowanie i niezdążanie z niczym. Nie ogarniam tych wszystkich gadek o motywacjach. Na trening pcha mnie ta sama bezmyslna "motywacja" co osoby lubiące słodycze do wyprawy do szafki po czekoladkę. Człowiek chce, to się nie zastanawia i nie rozkminia, po prostu wstaje i robi, a nawet często jest zwykłym nałogowcem. Nie mam problemu z powrotem na treningi po jakiejś przerwie, wręcz przeciwnie, nie mogę się doczekać, lecę z radością i dosłownie czuję jak wracam do świata żywych i szczęsliwych. Czas mam, bo tak cudownie mi się zycie ułożyło że kończe prace o 15tej, nie trace czasu na dojazdy (20 minut z pracy do domu jak jest duzy ruch) + wszystko blisko (jak się spręże to z domu na trening jestem w stanie dotrzeć w 12-15 minut i to już z zostawieniem rzeczy w szatni i wejściem na sale. Fakt z jęzorem na brodzie, ale da się bez spóźnienia). Myslę, ze powyższe jest bardzo ważne, raczej wątpię, żeby mi się chciało tracić godzinę czy więcej na dojazd w jedna stronę na trening. Szukałabym alternatywy. Nie lubię tracic czasu na dojazdy, wole go przesiedzieć w fotelu. osobiście uważam, ze obecnie jest taki wybór sportów i sposobów ich uprawiania , że każdy jest w stanie znaleźć coś, co pokocha i będzie robić dla przyjemności a nie z musu. Trzeba tylko szukać, próbować i nie zrażać się po 1 razie tylko dać sobie szansę. Nie robić tez na siłę, ja lubię sport, a mimo to sa dyscypliny które mnie osłabiają dosłownie, nienawidzę i jakbym miała do wyboru je uprawiać albo gnić na kanapie do końca zycia, zgniłabym nieszczęśliwie jęcząc na kanapie __________________ Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams

2017-11-17, 07:01	#3
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 Konto usunięte Zarejestrowany: 2010-07 Wiadomości: 52 423	Dot.: Cwiczysz / trenujesz cos? Lubisz to, czy raczej jestes couch potato? Couch potato zdecydowanie. Jak mam fazę na odchudzanie, to ćwiczę i biegam (plus okazjonalnie basen) i wtedy nawet to lubię (albo tak skutecznie to sobie wmawiam), ale na co dzień nie, nie chce mi się. Lubię oglądać metamorfozy na stronie Chodakowskiej, ale nie mam tyle zapału, żeby się zabrać za ćwiczenia. Może gdybym miała dużą nadwagę, to miałabym też większą motywację, a tak póki BMI jest w normie, to jakoś ciągle to odkładam. Poza tym ostatnio ciągle coś mi się w życiu knoci, a ja jestem z tych, co stres zajadają, a nie zamieniają na ruch. Jakoś tak się złożyło w tym paskudnym roku, że niewiele mi przyjemności zostało poza położeniem się z czekoladką na kanapie z serialem.

2017-11-17, 07:18	#4
kennedy Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-02 Wiadomości: 18 401	Dot.: Cwiczysz / trenujesz cos? Lubisz to, czy raczej jestes couch potato? [1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;78883556]Couch potato zdecydowanie. Jak mam fazę na odchudzanie, to ćwiczę i biegam (plus okazjonalnie basen) i wtedy nawet to lubię (albo tak skutecznie to sobie wmawiam), ale na co dzień nie, nie chce mi się. Lubię oglądać metamorfozy na stronie Chodakowskiej, ale nie mam tyle zapału, żeby się zabrać za ćwiczenia. Może gdybym miała dużą nadwagę, to miałabym też większą motywację, a tak póki BMI jest w normie, to jakoś ciągle to odkładam. Poza tym ostatnio ciągle coś mi się w życiu knoci, a ja jestem z tych, co stres zajadają, a nie zamieniają na ruch. Jakoś tak się złożyło w tym paskudnym roku, że niewiele mi przyjemności zostało poza położeniem się z czekoladką na kanapie z serialem.[/QUOTE]Mam dokladnie tak samo. Zachwycaja i wzruszaja mnie metamorfozy a sama ogladam rick&morty i jem paluszki Cwiczyc nie lubie, jest mi bardzo ciezko sie zmobilizowac- lubie wybrane sporty jak basen- ale w krk basenow jak na lekarstwo a ludzi duzo. Rolki- ale musi byc sucho i dosc cieplo. Rower - ale tylko tam gdzie malo ludzi bo po ulicy nie jezdze a tlumow nad wisla nie trawie. Najsmiesznieksze jest ze lubie to uczucie jak juz sie trening skonczy^^ Wysłane z aplikacji Forum Wizaz __________________ Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.

2017-11-17, 07:32	#6
mabi27 Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2010-03 Wiadomości: 2 477	Dot.: Cwiczysz / trenujesz cos? Lubisz to, czy raczej jestes couch potato? Od kilku lat dwa razy w tygodniu zumba. Jak jest ciepło to rower i rolki, a ostatnio zaczęłam biegać, nie cierpiałam tego przez całe swoje życie, a teraz nagle się okazuje, ze sprawia mi przyjemność, biegam po około 3 km. W domu tańczę przed lustrem i potem czuję się nieźle zmachana lubię to uczucie. Ćwiczę, by między innymi mieć kondycję do chodzenia po górach.

2017-11-17, 07:42	#7
ViLLeMkA Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-08 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 9 813	Dot.: Cwiczysz / trenujesz cos? Lubisz to, czy raczej jestes couch potato? Ćwiczę 2-3 razy w tygodniu (częściej 2). Lubię intensywne treningi (interwały lub siłowe). Zdecydowanie muszę się namawiać, żeby iść - ale ćwiczę, bo mam siedzącą pracę, a brak ruchu jest nienaturalny, wpływa źle na zdrowie i samopoczucie (zwłaszcza podczas sezonów 'depresyjnch' jak jesień / zima). Plus motywuje mnie pozytywny wpływ na ciało w długim terminie - nie chcę być 40-50latką z zadyszką na schodach takie przedłużenie młodości / witalności mnie najbardziej motywuje Wysłane z aplikacji Forum Wizaz __________________ nazywaj mnie Vill

2017-11-17, 07:52	#8
Mimiko BAN stały Zarejestrowany: 2012-06 Wiadomości: 4 421	Dot.: Cwiczysz / trenujesz cos? Lubisz to, czy raczej jestes couch potato? Zdecydowanie jestem kanapowcem. Kilka miesięcy temu postanowiłam zmienić swoje nawyki i zacząć ćwiczyć. Ćwiczyłam w domu, ale to zabierało mi coraz więcej czasu, bo trenowałam z zestawami z książki, gdzie cały czas trzeba było podkręcać liczbę powtórzeń, dochodziły nowe ćwiczenia i w efekcie z rozgrzewką i rozciąganiem zaczęło mi to zajmować 1,5 godziny dziennie. Niestety nigdy nie lubiłam ruchu i po kilku tygodniach to ćwiczenie zaczęło być dla mnie męczarnią, bo zmuszałam się do treningu kosztem wolnego czasu. W wakacje zarzuciłam ćwiczenia i nie wiem czy jeszcze kiedyś do tego wrócę. Lubię jeździć na rowerze i w zasadzie tylko taki sport mi pasuje, więc latem jeżdżę na zewnątrz, a zimą na stacjonarnym około 2 razy w tygodniu. Ale wiem, że to tyle co nic i żadnej formy czy kondycji w ten sposób nie złapię.

2017-11-17, 07:58	#9
ginewrona Raczkowanie Zarejestrowany: 2017-09 Wiadomości: 406	Dot.: Cwiczysz / trenujesz cos? Lubisz to, czy raczej jestes couch potato? Lubię aktywność fizyczną i w każdym okresie życia mi towarzyszyła, więc nie potrzebuję wielkiej motywacji, żeby iść na siłownię. Obecnie chodzę 3 razy w tygodniu, latem prawie codziennie pływałam. Nie ruszam się celem utraty wagi, ale moje ciało zdecydowanie lepiej się prezentuje, kiedy ćwiczę, poza tym ćwiczenia neutralizują ból pleców. W przyszłości także chciałabym być sprawna. Po siłowni czuję się szczęśliwa, mam lepszy humor, mam więcej energii na pozostałą część dnia. Nie pracuję na cały etat, więc mam czas żeby iść poćwiczyć, do tego siłownię, basen, saunę, boiska i korty tenisowe mam do dyspozycji na osiedlu, więc żal nie korzystać.

2017-11-17, 08:18	#10
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552 Konto usunięte Zarejestrowany: 2014-02 Wiadomości: 9 831	Dot.: Cwiczysz / trenujesz cos? Lubisz to, czy raczej jestes couch potato? Ćwiczę w domu, 5 razy w tygodniu po ok. godzinie. Orbitrek + zestaw ćwiczeń rozciągających i ogólnie wzmamcniających typu: przysiady, brzuszki i parę serii na uda i pośladki. Ćwiczę, bo chcę ale też muszę. Wiek, te sprawy - nie chcę obwisnąć, trząść się jak galareta i nie wiem...zacząć popuszczać mocz

2017-11-17, 08:26	#11
fe414c2710b8060c6dec8506e8442112fb575cc4 Konto usunięte Zarejestrowany: 2011-12 Wiadomości: 1 645	Dot.: Cwiczysz / trenujesz cos? Lubisz to, czy raczej jestes couch potato? lubie i nie lubie. Niestety, przychodzi to zrywami i nawet podczas tych zrywow kiedy jestem druga Jillian Michaels, najtrudniej przychodzi mi wstanie z kanapy i wyjscie na silownie albo pocwiczenie z domu. Ale jak juz sie podniose i zaczne cwiczyc, to jest spoko. Niestety rowniez mam wiecej argumentow na NIE wiec trudniej sie zmobilizowac. Nie wyrobilam sobie nigdy zadnego nawyku czy hobby zwiazanego ze sportem za czasow dziecinstwa a rodzice tez mnie do tego nie motywowali (czego dzis zaluje). Basenu serdecznie nienawidze od czasow szkolnych. Lubie wysilek indywidualny, ewentualnie w parze, wiec zostaje silownia (czesto wracam, lubie cwiczyc z prywatnymi trenerami), dywanowki z JM czy po prostu spacery jak nie mam na nic innego sily. Nie lubie jakichs aerobikow, cwiczen w grupie, nie lubie tez jak na silce jest duzo ludzi. Ale ogolnie moim wewnetrznym zwierzeciem jest leniwiec Edytowane przez fe414c2710b8060c6dec8506e8442112fb575cc4 Czas edycji: 2017-11-17 o 08:28

2017-11-17, 08:46	#12
Adrianna_8 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2014-02 Wiadomości: 9 612	Dot.: Cwiczysz / trenujesz cos? Lubisz to, czy raczej jestes couch potato? Ja od lipca ćwiczę dość regularnie, w październiku miałam małą przerwę. Ćwiczę głównie w domu cardio lub tzw. dywanówki z lekkim obciążeniem. Czasem mi się wydaję, że polubiłam ćwiczenia, bo dają mi one dużo satysfakcji, ale czasem jeszcze zdarza się, że bardzo nie chce mi się zaczynać ćwiczeń i muszę się mocno motywować w głowie. Raz jest lepiej, raz jest gorzej. No i moją motywacją było zrzucenie wagi, aczkolwiek od lipca nie schudłam jakoś znacznie, raptem 2kg, więc po części ćwiczyłam, bo zaczęłam czerpać z tego radość. Myślę, że też dużo dało mi to, że znalazłam swoją ulubioną trenerkę, której treningi odpowiadają mi w 100%. Wcześniejsze treningi z Mel B, Chodakowską, Gacką itd. były dla mnie męką. Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

2017-11-17, 08:51	#13
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 Konto usunięte Zarejestrowany: 2010-07 Wiadomości: 52 423	Dot.: Cwiczysz / trenujesz cos? Lubisz to, czy raczej jestes couch potato? Ja robiłam cardio takie krótkie 10 minutowe z trenerką Martą z Codziennie Fit. Fajna dziewczyna i ćwiczenia, przy których nie umarłam.

2017-11-17, 09:43	#14
201803090921 Konto usunięte Zarejestrowany: 2012-04 Wiadomości: 4 538	Dot.: Cwiczysz / trenujesz cos? Lubisz to, czy raczej jestes couch potato? Mi niestety bardzo ciężko jest zebrać się do ćwiczeń, zwłaszcza w zimie / jesienią. W porze ciepłej sporo jeżdżę rowerem, w tym roku po raz pierwszy próbowałam jazdy na rolkach. Dużo chodzę, bo lubię Jeśli chodzi o inne aktywności, to bardzo spodobały mi się ćwiczenia siłowe, joga no i basen, ale coś nie mogę zebrać się, żeby znów tam wrócić. A dlaczego ćwiczę? Po pierwsze jestem coraz starsza, a chcę być sprawna i w miarę szczupła (a metabolizm nieco zwalnia), po drugie czasem lubię się zmęczyć. Niestety zupełnie obcy mi jest słynny endorfinowy haj ;-)

2017-11-17, 09:59	#16
Mimiko BAN stały Zarejestrowany: 2012-06 Wiadomości: 4 421	Dot.: Cwiczysz / trenujesz cos? Lubisz to, czy raczej jestes couch potato? Adrianna zdradzisz co to za trenerka?

2017-11-17, 10:26	#20
cava Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-02 Wiadomości: 22 122	Dot.: Cwiczysz / trenujesz cos? Lubisz to, czy raczej jestes couch potato? [1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;78883931] Na jakie zajecia chodzisz? Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE] Na: funkcjonalny, crossfit, tabatę, pilates, stretching, ketle, body-pump, czasami z braku laku ABT, TBC. Sama na siłownię. Mam za sobą: jeździectwo, tai-chi/kung-fu, aquaaerobik, bieganie. __________________ Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams

2017-11-17, 10:36	#22
0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf Konto usunięte Zarejestrowany: 2013-11 Wiadomości: 7 615	Dot.: Cwiczysz / trenujesz cos? Lubisz to, czy raczej jestes couch potato? Nie lubię ale ćwiczę, bo wtedy się lepiej czuję. Jak się rano porządnie zmęczę, to cały dzień jest dobry - umiem się skoncentrować, znika brain fog, nic mnie nie boli od dłuższego czasu wysiłek fizyczny towarzyszy mi codziennie, lepiej sie czuje i lepiej wygladam. Nie lubie aktywności grupowej, zdecydowanie wole byc sama albo z instruktorem - czy to trenerem na siłowni czy nauczycielem pływania na basenie. A juz najbardziej to lubie rolki i ubolewam, ze sezon sie juz skonczyl. Mieszkam w mieście, gdzie oddycha sie smogiem, wiec wszelka aktywność zewnętrzna o tej porze roku zanika zostaje mi siłownia i basen, bo dywanowek szczerze nie cierpię. Edytowane przez 0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf Czas edycji: 2017-11-17 o 10:38

2017-11-17, 10:52	#23
cava Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-02 Wiadomości: 22 122	Dot.: Cwiczysz / trenujesz cos? Lubisz to, czy raczej jestes couch potato? [1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;7888942 1]Ja pieprzę, Ty musisz mieć zaâ☠â☠â☠istą figurę i mięśnie jak stal Imponujesz.[/QUOTE] Dzięki, no nieskromnie powiem, że jestem z siebie zadowolona. __________________ Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams

2017-11-17, 11:13	#24
j_fly Zakorzenienie Zarejestrowany: 2015-11 Wiadomości: 6 937	Dot.: Cwiczysz / trenujesz cos? Lubisz to, czy raczej jestes couch potato? Ćwiczę regularnie, ale czy to lubię? Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, to jest po prostu mój rytuał i nie wyobrażam sobie robić w czasie przeznaczonym na ćwiczenia nic innego. Cztery razy w tygodniu jeżdżę na rowerku stacjonarnym - we wtorki, czwartki, soboty i niedziele (we wtorki i czwartki przed pracą, wstaję wtedy o 5:30). Najpierw robię 15 min rozgrzewki, później 30 min jazdy, a na koniec kilka ćwiczeń rozciągających. Robię to po to, żeby utrzymać formę i wagę (odkąd pamiętam balansuję między 55 a 58 kg przy 171 cm wzrostu i mam nadzieję, że powyżej 60 kg będę ważyła jedynie podczas ciąży - wiem, to może głupie, ale każdy ma jakiegoś hopla). Zauważyłam, że dzięki jeżdżeniu na rowerku mogę naprawdę sporo jeść (i nie zawsze są to zdrowe rzeczy, jem "normalnie), a waga nie skacze. No i co dla mnie ważne - bardzo, ale to bardzo poprawił mi się kształt nóg, tyłek trzyma się w górze, a brzuch jest płaski nawet po obfitym obiedzie. Od gimnazjum miałam problemy z kolanami (dwa razy poważnie skręcone), a odkąd regularnie się ruszam - przestały "strzykać" i boleć (o dziwo, jak jeździłam na rowerze po lesie, to czasem czułam ból. Przy rowerku stacjonarnym tego nie ma). Myślę, że gdyby nie te wszystkie plusy, to już dawno bym odpuściła. __________________ – To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...) – Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus. Mistrz i Małgorzata, Michaił Bułhakow

2017-11-17, 11:46	#25
thalia666 Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2008-03 Lokalizacja: Poznań Wiadomości: 2 216	Dot.: Cwiczysz / trenujesz cos? Lubisz to, czy raczej jestes couch potato? Od ponad 1,5 roku ćwiczę regularnie min. 3x w tygodniu, wcześniej już dobre 10 lat - od dywanówek, przez bieganie do siłowych. Czasem ma kryzys, nie chce mi się, ale jednak się zwykle dokulam. Ostatnie pół roku lecę gotowe plany treningowe z Shaunem T, wcześniej JM, ćwiczenia z wolnymi ciężarami, a zimą różne zajęcia fitness - zumba, ABT, TBC, pump i jumping fitness(uważam, że mam dobra kondycję, ale z tego wychodziłam po kolanach). Teraz mam kawałek na siłownię, więc wolę treningi domowe. Ćwiczę, aby nie tyć(lubię jeść i jem sporo) plus, jak cava, dla samopoczucia. Bez treningów jestem paskudna, marudna i podsypiająca pół dnia. __________________ "Yesterday is history, tomorrow is a mystery, but today is a gift. That is why it is called the present"

2017-11-17, 11:55	#26
natalia_t Zakorzenienie Zarejestrowany: 2011-12 Wiadomości: 10 465	Dot.: Cwiczysz / trenujesz cos? Lubisz to, czy raczej jestes couch potato? Trudno powiedzieć czy lubię czy nie. Zacząć ćwiczyć jest mi ciężko, kilka godzin się zbieram (jeszcze zrobię to, tamto, jeszcze to, przebiorę się i będę ćwiczyć... aaaaa jeszcze zapomniałam o tamtym). Podczas ćwiczeń wiadomo, jest ciężko, pot się leje, mięśnie pieką. Koniec - niesamowita ulga, satysfakcja i "jeszcze, jeszcze!" Dzisiaj muszę się napiąć i zacząć coś, żeby do 15 skończyć... Od zawsze coś tam robiłam sezonowo. Wiosna, lato, jesień - tenis, rower; zima - łyżwy, narty, ale była to raczej niesystematyczna aktywność, po której czułam się źle, wszystko bolało itp. Od kilku miesięcy staram się poświęcać 2-4 godziny w tygodniu na ćwiczenia w domu z różnymi trenerkami i fajnie, że w końcu się udaje, bo widzę efekty w wyglądzie i samopoczuciu.

2017-11-17, 12:38	#27
marga_zg Zadomowienie Zarejestrowany: 2007-11 Lokalizacja: mój własny świat Wiadomości: 1 407	Dot.: Cwiczysz / trenujesz cos? Lubisz to, czy raczej jestes couch potato? Ćwiczę bo lubię, chociaż zdarza mi się mieć lenia i zmuszać do wyjścia z domu. Najczęściej jak jest brzydka pogoda/pada. Teraz dwa razy w tygodniu chodzę na pilates i dwa razy na trening wzmacniający na siłowni. Wcześniej regularnie jeździłam konno czy chodziłam na siłownie, aktualnie nie mogę stąd przerzuciłam się na inne aktywności. No i codziennie minimum godzina spaceru, ale to zasługa tego, że mam psa __________________ Cierpienie należy do życia. Jeśli cierpisz, znaczy, że żyjesz. Pogódź się z tym mała dziewczynko. akcja regeneracja: włosy I'm just a little girl...

2017-11-17, 12:48	#28
awia Zakorzenienie Zarejestrowany: 2003-11 Lokalizacja: Śląsk Wiadomości: 5 577	Dot.: Cwiczysz / trenujesz cos? Lubisz to, czy raczej jestes couch potato? Ja jestem absolutnym kanapowcem, zrywów z cwiczeniem dywanówek miałam wiele, z reguly na wiosne, ale poza tym to po pracy najlepiej łozko, kocyk, ksiażka/serial. I tak całe życie. Jak sport to jazda konna 1-2x w tygodniu. Aż do momentu aż nie spełniłam swojego największego marzenia i nie kupiłam własnego konia. I teraz jestem w stajni średnio 6x w tygodniu. Nie ma, że zimno, mokro i ciemno, przeciez mój konieł nie będzie stał brudny. Zwłaszcza ze mamy ambicje sportowe i opłacam treningi, wsiadam minimum 5x w tygodniu bo koń młody i nie powinien dłużej stać niż dzien czy dwa. Fajnie sie perspektywa zmienia, sama. Zwłaszcza jak mnie ludzie pytaja, ze mi sie tak chce zwlaszcza teraz. Ja sie nie zastanawiam czy mi sie chce, czy nie - po pierwsze chce jechac do konia bo za nim tesknie, po drugie musze go ruszyc. Takze jestem chodzacym dowodem na to, ze jak sie robi naprawde cos co sie kocha, to mozna podejscie zmienic o 180 stopni. __________________ nie bo tu nie ma nieba jest prześwit między wieżowcami a serce to nie serce to tylko kawał mięsa a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem

2017-11-17, 12:56	#29
Jacqueline27 Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-07 Lokalizacja: Szczecin Wiadomości: 479	Dot.: Cwiczysz / trenujesz cos? Lubisz to, czy raczej jestes couch potato? Ćwiczę bo to uwielbiam. Wstaje o 5:30, o 7 jestem na siłowni. Trening siłowy plus cardio (10-20 min) i do pracy. W weekendy mam więcej czasu więc robię dłuższy i mocniejszy trening. Na siłownie jestem 4x w tygodniu i około 1-2 x w tygodniu biegam. Latem czasami zamiast siłowni jeżdżę na rowerze/rolkach. W tym roku spróbowałam też biegów przeszkodowych. Bardzo fajne, polecam Kiedyś chodziłam na zumbę którą również polecam. __________________ "Uważaj, o co prosisz, bo możesz to dostać"

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)