Kompletnie załamane... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2007-05-23, 19:51   #1
Ines-ka
Zakorzenienie
 
Avatar Ines-ka
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 890

Kompletnie załamane...


Są takie wizażanki oprócz mnie?
Rodzina mi się rozpada (rodzice), ktoś kogo kocham nie żyje (przyjaciel.. chłopak), umieram ze strachu (obawiam się że to nowotwór). To tak w skrócie...
Depresję mam od dawna. Głęboką. Teraz to wszystko mnie przerasta.
Siedzę i znowu ryczę jak bóbr przed kompem. Jutro trzeba będzie założyć maskę i wyjść do ludzi.
Ines-ka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-23, 20:02   #2
Renatacr
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kostaryka
Wiadomości: 153
Dot.: Kompletnie załamane...

Ines-ka, jestesmy z Toba. Czasem jest ciezko, ale trzeba wierzyc, ze to sie zmieni.
Piszesz, ze masz dlugotrwajaca depresje. Masz lekarza, leczysz sie ? Bez tego ciezko Ci bedzie wrocic do normalnosci.
A z depresja walczyc mozna, trzeba !!! Mam przyjaciolke, leczyla sie 2 lata, nie bylo lekko, ale przezwyciezyla chorobe i teraz jest juz innym czlowiekiem.

dla Ciebie.
__________________
Moje szczescie
B R U N O - 10 stycznia 2009 !

Renatacr jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-23, 21:09   #3
AnULka248
Zakorzenienie
 
Avatar AnULka248
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 3 598
Dot.: Kompletnie załamane...

Ines-ka
WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE!!
Tak naprawdę nie ma sytuacji bez wyjścia
Wiem, że Ci ciężko...
Ale pomyśl sobie tak:
Rodzice, być może znowu się pogodzą. Przecież tyle razy się kłócili itp. to czy nie dua im się wyjść także z tego? Może będzie trudno ale dadzą radę
Chłopak... Nie zapomniaj. Nigdy. Bo przecież to nierealne. Poznaj kogoś nowego, kogoś, kim zapełnisz tę pustkę...Wiem, że to niełatwe, ale spróbuj...
Choroba, depresja - kiedy naprawdę czegoś chcesz, czegoś pragniesz, to się spełnia. ty pragniesz rzecież być zdrowa... Więc pomóż trochę sobie, idź do lekarza, wyjdź do ludzi, ciesz się życiem na nowo!!! A zapewne poczujesz się lepiej

No i przede wszystkim trzymaj się !!!!!!!!
AnULka248 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-23, 21:09   #4
Maniwa
Wtajemniczenie
 
Avatar Maniwa
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Clearwater, Fl
Wiadomości: 2 841
Dot.: Kompletnie załamane...

Cytat:
Napisane przez Ines-ka Pokaż wiadomość
Są takie wizażanki oprócz mnie?
Rodzina mi się rozpada (rodzice), ktoś kogo kocham nie żyje (przyjaciel.. chłopak), umieram ze strachu (obawiam się że to nowotwór). To tak w skrócie...
Depresję mam od dawna. Głęboką. Teraz to wszystko mnie przerasta.
Siedzę i znowu ryczę jak bóbr przed kompem. Jutro trzeba będzie założyć maskę i wyjść do ludzi.
Nie martw się kochana, musi się ułożyć No właśnie, byłaś u lekarza?Nie rozwiąże to problemów, ale lekarstwa pomogą Ci w zachowaniu równowagi.
Wiele rodzin się rozpada, a śmierć i choroba nie zawsze jest sprawiedliwa. I na pewno niesprawiedliwe jest to, że to wszystko naraz spadło na Ciebie. Ale dasz radę, zobaczysz.
Trzymaj się
Maniwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-24, 06:56   #5
motylek
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 562
Dot.: Kompletnie załamane...

Inesko jesli masz depresje i nie masz powaznych podstaw , aby myslec, ze masz nowotwor...to powiem tak: przy depresji wydaje nam sie, ze mamy najgorsze choroby swiata i objawy na nie wskazujace, ja bylam w dokladnie takiej sytuacji myslalam, ze mam raka, ze za chwilke zlapie mnie zawal serca(duzo sie dzialo z moim serduchem, bieganie po kardiogach itp.)....ciezko bylo.Teraz podchodze do tego "zdrowiej". Zycze Ci aby twoje obawy okazaly sie nie sluszne, a reszta...coz takie jest zycie, musimy przez wszystko przejsc
motylek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-24, 08:04   #6
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Kompletnie załamane...

Inesko
współczuję Ci.
To trzeba leczyc.
Idź do psychologa.
Jak nie możesz odważyc się sama, poproś kogoś by Ci towarzyszył.Uda się. Daj sobie szansę.
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-24, 08:13   #7
Izaluka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Okolice Poznania
Wiadomości: 4 469
Dot.: Kompletnie załamane...

Inesko a ja tylko przytulam Mówię też, że będzie dobrze, ale na to potrzeba czasu...
Musisz najpierw uporać się ze sobą, by walczyć z innymi przeciwnościami... A ta bliska osoba na pewno czuwa duchowo nad Tobą
Izaluka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2007-05-24, 08:24   #8
kinnka
Raczkowanie
 
Avatar kinnka
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: W-wa
Wiadomości: 382
GG do kinnka
Dot.: Kompletnie załamane...


dziewczyny dobrze napisały.
a od siebie dodam, że znam te "maski" doskonale. sama mam niezły komplecik. w sumie tylko osoby z najbliższego otoczenia wiedzą jak jest ze mną naprawdę, i też nie zawsze i nie do końca... z resztą nie widzę powodu, dla którego mamy pokazywać całemu światu naszą bezsilność wobec problemów...
ale walczyć trzeba, o siebie. i sily do takiej walki życzę Ci z całego serca.
kinnka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-24, 08:55   #9
karolinkamalinka
Zadomowienie
 
Avatar karolinkamalinka
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 065
Dot.: Kompletnie załamane...

Inesko jak już to zostało wielokrotnie powiedziane z depresji trudno wyjść samemu, pozwól sobie pomóc Znajdź psychologa koniecznie, a jeśli leczysz się to nie rezygnuj z tego. Co do rodziców, to napewno ich rozsatnie jest dla Ciebie bolesne,bo w pewnością kochasz ich oboje, ale...może oni nie są szczęśliwi ze sobą. Czasem rozstanie jest dobrym i koniecznym wyjściem.Ja osobiście wolałabym mieć rodziców żyjących osobno, ale szczęśliwych niż wspólnie w związku utrzymywanym na siłę "byle się rodzina nie rozpadła".
Śmierć chłopaka, o której wspominasz to też ogromnie trudne doświadczenia, ale jeśli on naprawdę Cię kochał i był Twoim przyjacielem to z pewnością chciałby, abyś była szczęśliwa. Zawsze będziesz o nim pamietała, będzie miał w Twoim serduszku swoje miejsce, ale przed Tobą jest życie, a w nim co może być ważniejszego niż miłość Trzymaj się i powlacz o swoje szczęscie
karolinkamalinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-24, 11:38   #10
Ines-ka
Zakorzenienie
 
Avatar Ines-ka
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 890
Dot.: Kompletnie załamane...

Cytat:
Napisane przez motylek Pokaż wiadomość
Inesko jesli masz depresje i nie masz powaznych podstaw , aby myslec, ze masz nowotwor...to powiem tak: przy depresji wydaje nam sie, ze mamy najgorsze choroby swiata i objawy na nie wskazujace, ja bylam w dokladnie takiej sytuacji myslalam, ze mam raka, ze za chwilke zlapie mnie zawal serca(duzo sie dzialo z moim serduchem, bieganie po kardiogach itp.)....ciezko bylo.Teraz podchodze do tego "zdrowiej". Zycze Ci aby twoje obawy okazaly sie nie sluszne, a reszta...coz takie jest zycie, musimy przez wszystko przejsc
Coraz częstsze zawroty głowy, powiększony węzęł chłonny przy uchu (przedwczoraj go odkryłam, wydaje mi się że jest coraz większy). Wracając do domu znosiło mnie raz na lewo raz prawo momentami z wielkim trudem szłam prosto. Dalej kręci mi się w głowie. Przy wstawaniu to już norma, po większym wysiłku oparta o płot przez minutę nie mogłam podnieść głowy. Jutro mam do załatwienia sporo w jakimś tam urzędzie, banku, szkole. Do lekarza też pójdę...
Zawsze bałam się tego że zachoruję (rak, nowotwór). Teraz przed oczami mam najczarniejsze wizje. Ciągle staram się myśleć że będzie dobrze i to nic poważnego, nie wychodzi.
Rodzina? Mój ojciec jest alkoholikiem. Całe jego życie to złudzenia, kłamstwa. Zmarnował życie mamie, mi, młodsza siostra zmienia się przez to wszystko na gorsze. Jedynie bratu się udało wyjść na ludzi, bo już z nami nie mieszka.
Ines-ka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-24, 11:53   #11
Ines-ka
Zakorzenienie
 
Avatar Ines-ka
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 890
Dot.: Kompletnie załamane...

Cytat:
Zaburzenia widzenia (np. podwójne i nieostre widzenie), zaburzenia równowagi, wystąpienie niedowładów, porażeń, napadów padaczkowych, szczególnie częściowych, ogniskowych - może sugerować nowotwór ośrodkowego układu nerwowego.

Pojawienie się niebolesnych węzłów chłonnych w określonym regionie może być świadectwem pierwotnych zmian nowotworowych, szczególnie ziarnicy złośliwej lub chłoniaka nieziarniczego. Cześciej jednak niebolesne powiększenie węzłów chłonnych świadczy o przerzutach z ogniska pierwotnego.

Nowotwory złośliwe mogą powodować występowanie rozmaitych zmian na skórze, np. nadmiernego rogowacenia, łuszczycopodobnych wykwitów, przebarwień, rumieni. Drobne, wielkości ziaren grochu (czasem większe), miękkie, czasem lekko siniejące guzki w skórze - to przerzuty.
Jakiś rok temu stojąc w kuchni zrobiło mi się ciemno przed oczami. Upuściłam nóż na podłogę, nie mogłam się utrzymać na nogach. Mama stała obok i patrzyła przerażona.
Zawsze miałam dobry wzrok, ostatnio czasami mam trudności z widzeniem przedmiotów bliskich, albo dalekich.
Pojawia mi się coraz więcej białych, sporych kropek na łydkach. Odziedziczyłam bielactwo po mamie. Sine plamy mam od dawna. Próbowałam już róznych kremów żeby się tego pozbyć. Nic.
To tylko moje głupie urojenia.
Ines-ka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-05-24, 12:28   #12
kinnka
Raczkowanie
 
Avatar kinnka
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: W-wa
Wiadomości: 382
GG do kinnka
Dot.: Kompletnie załamane...

Inesko, idź koniecznie do lekarza. zrób wszystkie badania. dowiesz się, czy Twoje obawy są podstawne czy nie. może się okaże, że problemy ze zdrowiem są efektem kiepskiej kondycji psychofizycznej. jeśli nie... im szybciej wykryją nowotwór, tym łatwiej będzie go zwalczyć.
kinnka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-24, 13:24   #13
syntagma
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
Dot.: Kompletnie załamane...

Inesko, nie wiem ile masz lat ani jak to dokladnie wyglada..ale..czy nie masz mozliwosci odseparowania sie od rodziny, wyprowadzki?
Poza tym jest cos takiego jak przymusowe leczenie odwykowe, tutaj np. jest troche na ten temat:

http://www.spes.org.pl/?module=tresc&id=357
__________________
.................
syntagma jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-24, 13:30   #14
Ines-ka
Zakorzenienie
 
Avatar Ines-ka
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 890
Dot.: Kompletnie załamane...

Nie zostawię mamy i siostry. A co do przymusowego leczenia, nie obchodzi mnie to. Niech się wykończy. Alkohol, papierosy, zdrowy tryb życia i jedzenia. Oby tak dalej..
Ines-ka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-24, 13:53   #15
syntagma
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
Dot.: Kompletnie załamane...

Rozumiem, ale zycie pod jednym dachem z kims takim wykancza i tak samo Twoja mame, siostre, Ciebie. Brutalnie mowiac nie wiadomo kto tu sie wykonczy pierwszy. Dlatego ja bym podjela dzialania, w tym kierunku. Moj wujek pije od nie wiem chyba 20 lat juz? ma padaczke juz, pije dalej...chyba nigdy nie skonczy.
__________________
.................
syntagma jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-24, 14:18   #16
Ines-ka
Zakorzenienie
 
Avatar Ines-ka
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 890
Dot.: Kompletnie załamane...

Ja już się na to uodporniłam, przywykłam. Wiem że to też i mój problem, jestem współuzależniona itd. Nie obchodzi mnie to już.. Doszłam do wniosku że nie będę się tym więcej przejmować. Jestem egoistką, jedno zmartwienie mniej. (Piszę o ojcu, niie rodzinie)
edit: Nienawidzę swojego ojca i czekam aż zdechnie. Jestem potworem.
Ines-ka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-24, 14:35   #17
syntagma
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
Dot.: Kompletnie załamane...

Piszesz, ze mlodsza siostra zmienia sie na gorsze, zycie w stresie ciaglym rujnuje zdrowie czlowieka i to sie dzieje stopniowo, krok po kroku. Pozniej sa przypadki: jedna osoba pije, ale to ta druga umiera na zawal/wylew. Tak sie czasem zdarza.

Idz do lekarza, do kilku wlasciwie i walcz o siebie. Chodzisz lub bylas choc raz u psychologa/psychiatry? Twoja mama wie o wszystkim co sie z Toba dzieje? moze ona bedzie dla Ciebie wsparciem, ktos z przyjaciol? ktos komu ufasz i kto na zywo bedzie mogl z Toba w kazdej chwili porozmawiac gdy bedziesz potrzebowac...no i depresje trzeba leczyc tak jak cukrzyce czy grzybice.
__________________
.................
syntagma jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-24, 14:47   #18
Ines-ka
Zakorzenienie
 
Avatar Ines-ka
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 890
Dot.: Kompletnie załamane...

Cytat:
Napisane przez syntagma Pokaż wiadomość
Idz do lekarza, do kilku wlasciwie i walcz o siebie. Chodzisz lub bylas choc raz u psychologa/psychiatry? Twoja mama wie o wszystkim co sie z Toba dzieje? moze ona bedzie dla Ciebie wsparciem, ktos z przyjaciol? ktos komu ufasz i kto na zywo bedzie mogl z Toba w kazdej chwili porozmawiac gdy bedziesz potrzebowac...no i depresje trzeba leczyc tak jak cukrzyce czy grzybice.
Byłam raz w szpitalu psychiatrycznym. W charakterze osoby odwiedzającej. To miejsce było dla mnie tak przerażające że do dzisiaj mam uraz.
Mam.
Ines-ka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-24, 14:48   #19
smutne_dziewczatko
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 96
Dot.: Kompletnie załamane...

ja tez jestem w podobnej sytuacji.. pisalam o tym w swoim temacie...
zostalam zgwalcona, do dzis cierpie...
facet ktorego kocham ponad wszystko nie zostawia mi zludzen...
rodzice ciagle sie kloca...
nie mam zadnych znajomych i calymi dniami siedze w domu i ogladam telewizje ( mam indywidualne nauczanie)
generalnie... chyba nic mnie tu nie trzyma .. i nie ma dina zebym nie pomyslala o smierci
__________________
Juz nie smutne Ale jeszcze nie szczesliwe...
smutne_dziewczatko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-05-24, 14:54   #20
Ines-ka
Zakorzenienie
 
Avatar Ines-ka
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 890
Dot.: Kompletnie załamane...

Cytat:
Napisane przez smutne_dziewczatko Pokaż wiadomość
ja tez jestem w podobnej sytuacji.. pisalam o tym w swoim temacie...
zostalam zgwalcona, do dzis cierpie...
facet ktorego kocham ponad wszystko nie zostawia mi zludzen...
rodzice ciagle sie kloca...
nie mam zadnych znajomych i calymi dniami siedze w domu i ogladam telewizje ( mam indywidualne nauczanie)
generalnie... chyba nic mnie tu nie trzyma .. i nie ma dina zebym nie pomyslala o smierci
Wyjdź na spacer. Chociażby na kilka minut obok domu. Nie wyobrażam sobie bólu jaki przeżywasz po gwałcie. Nie potrafię pocieszać
Ines-ka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-24, 14:59   #21
syntagma
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
Dot.: Kompletnie załamane...

No, ale przeciez nikt Cie do szpiala psychiatrycznego nie wladuje od razu Ludzie cierpia na schizofrenie, psychoze maniakalno depresyjna i inne dziwne rzeczy, dobry psychiatra, odpowiednio dobrane leki i funkcjonuja. Wiem z doswiadczenia, nie swojego, ale osoby mi bliskiej. Z lekarzem trzeba dobrze trafic, wiadomo, ze czasem trafi sie konowal, jak w kazdej profesji i tu wyjatkow nie ma wiadomo To z samo z lekami, po niektorych czlowiek jest "wylaczony z zycia" otlumaniaja, problemy z wypowiedzeniem 5 zdan plynnie, bo slowa wypadaja z glowy. Wtedy leki sie zmienia pod kontrola lekarza. Dobrze dobrane nie powoduja takich skutkow ubocznych i mozna zyc z powrotem normalnie.

ja tez nie umiem pocieszac, ale tak pisze Ci co wiem
__________________
.................
syntagma jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-24, 15:02   #22
orbitka81
Raczkowanie
 
Avatar orbitka81
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 262
GG do orbitka81
Dot.: Kompletnie załamane...

A moze Ines-ka i smutne_dziewczatko....pow innyscie sobie blizej porozmawiac...bo nikt nie zrozumie tak smutnego jak drugi smutny....trzymam kciuki zeby wam sie udalo szybko odzyskac rownowage... pozdrawiam cieplo!
orbitka81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-24, 15:06   #23
Ines-ka
Zakorzenienie
 
Avatar Ines-ka
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 890
Dot.: Kompletnie załamane...

Nie chcę żadnych leków. Żadnych psychotropowych, antydepresyjnych. Nigdy
Ines-ka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-24, 15:10   #24
syntagma
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
Dot.: Kompletnie załamane...

To idz chociaz do psychologa. Masz 2 wyjscia: zaczac jakakolwiek probe terapii/leczenia, albo tkwic tak jak tkwisz teraz w takim stanie. Nikt za Ciebie nie wybierze
__________________
.................
syntagma jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-24, 15:33   #25
smutne_dziewczatko
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 96
Dot.: Kompletnie załamane...

ja tylko powiem tyle... na temat lekow i psychologow.. bo znam chyba wszystkich psychologow w swojej okolicy. oni wcale nie pomagaja. mysle ze pomoc moze tylko przyjaciolka. gorzej jak sie jej nie ma a co do psychologow to naprawde jak opowiedzialam ze zle sie czuje i powiedzialam to co wam napisalam to mowili ze wyolbrzymiam albo jeden mi zaczal wmawiac ze mam depresje dlatego ze moja mama zle sie odzywiala w czasie ciazy...
a co do lekow to bralam stimulotion.. czulam sie nawet po nich lepiej, ale spalam po 15 godzin dziennie... tak wiec nie polecam bo nie da sie wtedy normalnie zyc... chociaz ja od dawna nie zyje normalnie... czekam po prostu na moment kiedy w przyszlym roku normlanie wroce do szkoly i moze wtedy bedzie inaczej, bo jednak bede miec duzo roboty i kontakt z ludzmi...
__________________
Juz nie smutne Ale jeszcze nie szczesliwe...
smutne_dziewczatko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-24, 16:14   #26
malice_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 372
Dot.: Kompletnie załamane...

mój ojciec też jest alkoholikiem
myśli, że jak przyniesie do domu pieniądze to wszystko będzie w porządku. a nie jest. on jest żałosny, nienawidze go i dobrze wiem co czujesz.
malice_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-24, 17:50   #27
motylek
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 562
Dot.: Kompletnie załamane...

Cytat:
Napisane przez Ines-ka Pokaż wiadomość
Coraz częstsze zawroty głowy, powiększony węzęł chłonny przy uchu (przedwczoraj go odkryłam, wydaje mi się że jest coraz większy). Wracając do domu znosiło mnie raz na lewo raz prawo momentami z wielkim trudem szłam prosto. Dalej kręci mi się w głowie. Przy wstawaniu to już norma, po większym wysiłku oparta o płot przez minutę nie mogłam podnieść głowy. Jutro mam do załatwienia sporo w jakimś tam urzędzie, banku, szkole. Do lekarza też pójdę...
Zawsze bałam się tego że zachoruję (rak, nowotwór). Teraz przed oczami mam najczarniejsze wizje. Ciągle staram się myśleć że będzie dobrze i to nic poważnego, nie wychodzi.
Rodzina? Mój ojciec jest alkoholikiem. Całe jego życie to złudzenia, kłamstwa. Zmarnował życie mamie, mi, młodsza siostra zmienia się przez to wszystko na gorsze. Jedynie bratu się udało wyjść na ludzi, bo już z nami nie mieszka.
Inesko....dokladnie takie same objawy mialam dochodzilo do tego, ze balam sie wyjsc z domu: no bo co sie stanie jak upadne i juz nie wstane (a na dworze mialam straszne zawroty). Poszlam do psychologa przez 2 lata (depreche mialam 5 czy 6 lat od momentu urodzenia syna), pomoglo. Duzo daja rozmowy, wiesz mi. Wydaje mi sie, ze trafilam do niej (psycholozki) w ostatniej chwili
Ale teraz ciesze sie zyciem, mam oczywiscie, jakies chwile zwatpienia, jednak daje rade!! (tfu tfu-nie chce zapeszac) Od 3 lat nie mam panicznego leku, nie boje sie tak strasznie o wlasne zycie. Co ma byc to bedzie. Tam w niebie jest najbizsza (jak na razie) mi osoba-moja ukochana Babunia, jakby co, to ma kto tam na mnie czekac

P.S Nie poddawaj sie i walcz o siebie, bo inaczej staniesz sie wrakiem czlowieka, a tu cale zycie przed Toba
motylek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-24, 18:53   #28
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Kompletnie załamane...

ineska poza psychologiem warto byś zobaczyła sie z lekarzem, który sprawdzi przyczyne problemów ze wzrokiem i innych trapiących Cie dolegliwości.
Nie chcesz brac psychotropów, to jest Twój wybór, nie chcesz szpitala- to zrozumiałe. warto jednak zobaczyc się ze specjalistą, dac sobie szansę.
upieranie się nic dobrego nie przyniesie.Trzeba coś robic, próbowac nie stac w miejscu.to nie łatwe ale warto.chyba,że wolisz tkwic w tym, w czym jesteś.
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-24, 19:56   #29
Ines-ka
Zakorzenienie
 
Avatar Ines-ka
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 890
Dot.: Kompletnie załamane...

Nie mam już na nic siły. W tej chwili nawet na płacz..
Ines-ka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-24, 20:54   #30
nicole697
Zadomowienie
 
Avatar nicole697
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 1 545
Dot.: Kompletnie załamane...

słonko nie możesz się tak zadręczać nie ty pierwsza i nie ostatnia cierpisz na depresje... musisz zdac sobie sprawe z tego że to jest choroba - sama nie przejdzie musisz z tym walczyc!
i naprawde powinnas udac sie do psychologa - przeciez oni cie nie zamkna do szpitala i nie wcisna ci na sile psychotropów, wazne zebys porozmawiala z kims kompetentnym na swoj temat, opowiedziala co czujesz i jaka jest twoja sytuacja
i napewno masz tez wsrod znajomych jakas blizsza osobe z ktora moglabys porozmawiac - przyjaciolke, kolezanke, ciocie? ktorej moglabys opowiedziec o tym jak sie czujesz, wyzalic sie... to NAPRAWDE duzo daje! wydawaloby sie ze glupia rozmowa ale jaka moze okazac sie pomocna. pomysl o tym bo chyba nie masz zamiaru caly czas w tym tkwic...

:przytu l:

pamietaj ze ty tez zaslugujesz na szczescie, tylko musisz o to troche zawalczyc
nicole697 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:39.