|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2007-06-03, 19:03 | #1 |
Raczkowanie
|
Problem w miłości...
...
__________________
Co mnie nie zabije, to mnie wzmocni ! Edytowane przez nakayubi Czas edycji: 2007-06-12 o 04:52 |
2007-06-03, 19:10 | #2 |
Raczkowanie
|
Dot.: Problem w miłości...
był taki wątek o mieszkaniu razem przed ślubem kobiety dzieliły się tam doświadczeniami, kiedy poznaje sie swojego TŻ takim jakim jest poszukaj i moze tam znajdziesz odpowiedz
__________________
Żadna wielka miłość nie umiera do końca. Możemy strzelać do niej z pistoletu lub zamykać w najciemniejszych zakamarkach naszych serc, ale ona jest sprytniejsza - wie, jak przeżyć. Jonathan Carroll |
2007-06-03, 19:12 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 82
|
Dot.: Problem w miłości...
Jak dla mnie pospieszyliście sie z zamieszkaniem razem.. Powiniście sie przyzwyczajac po woli do siebie, żeby to uczucie dojrzalo i być pewni ze chcecie razem mieszkac. Wg mnie mogliscie poczekac, lepiej sie poznać a dopiero potem cieszyc sie kazdą chwilą spedzaną razem pod jednym dachem.
PS. Na poczatku zwiazku zawsze jest kolorowo. Potem zaczynamy widziec wady drugiej osoby.. Buzka |
2007-06-03, 19:23 | #4 |
Raczkowanie
|
Dot.: Problem w miłości...
...
__________________
Co mnie nie zabije, to mnie wzmocni ! Edytowane przez nakayubi Czas edycji: 2007-06-12 o 04:53 |
2007-06-03, 19:27 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 82
|
Dot.: Problem w miłości...
ehh
Moze dajcie sobie spokój na razie z tym mieszkaniem razem. Spotykajcie sie pare razy w tyg, ale mieszkajcie osobno. Jak sie miedzy wami ulozy i bedziecie na pewno wiedzieli ze teraz chcecie mieszkac to wrócicie do tego stanu co przedtem.. |
2007-06-03, 19:29 | #6 |
Raczkowanie
|
Dot.: Problem w miłości...
...
__________________
Co mnie nie zabije, to mnie wzmocni ! Edytowane przez nakayubi Czas edycji: 2007-06-12 o 04:53 |
2007-06-03, 19:34 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 82
|
Dot.: Problem w miłości...
Możliwe ze Cie kocha, tak jak mówi, ale jelsi juz teraz wam nie wychodzi i masz wątpliwosci to lepiej moze nie byc.. Albo porozmawiajcie ze sobą, wyjasnij mu wszystko...
Ja sobie nie wyobrazam mieszkania od razu z chlopakiem, ale mloda jeszcze jestem wiec moze mam inny punkt widzenia |
2007-06-03, 19:37 | #8 |
Raczkowanie
|
Dot.: Problem w miłości...
...
__________________
Co mnie nie zabije, to mnie wzmocni ! Edytowane przez nakayubi Czas edycji: 2007-06-12 o 04:53 |
2007-06-03, 19:39 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 82
|
Dot.: Problem w miłości...
Może źle interpretujesz jego wypowiedzi? może mowi to szczerze? A to jego "nic..." to wyraz bezsilności? On pewnie tez widzi ze cos jest nie tak
|
2007-06-03, 19:43 | #10 |
Raczkowanie
|
Dot.: Problem w miłości...
...
__________________
Co mnie nie zabije, to mnie wzmocni ! Edytowane przez nakayubi Czas edycji: 2007-06-12 o 04:52 |
2007-06-03, 19:47 | #11 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 866
|
Dot.: Problem w miłości...
A ja myslę, ze trudno oczekiwać czegoś innego. Każdy związek przechodzi podobne historie, bo to jest wpisane w rzeczywistość- raz jest lepiej, raz gorzej. Moze po prostu minęła pierwsza fala ekscytacji i emocje nieco opadły? To przeciez wclae nie musi oznaczac, ze przestajecie sie kochac i nie bedziecie szczesliwi. Zwiazek zmienia sie cały czas, grunt, zeby odróznic prawdziwe kłopoty od tych oczywistych zwiazanych z codzienym życiem.
|
2007-06-03, 20:02 | #12 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Problem w miłości...
To prawda, zwiazek zmienia sie caly czas - zmienia sie sytuacja wokol, partnerzy....Pytanie - czy Ty chcesz tego zwiazku? I w jakiej formie? Czy on go chce? Czy oboje chcecie tego samego????
__________________
>> I nga wa o mua << Timszel... "The world is getting so hypersensitive. Soon I won´t be able to make fun of mysel without offending someone" |
2007-06-03, 20:16 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 363
|
Dot.: Problem w miłości...
nakayubi
przecież Wy się w ogóle nie znacie.... 4 miesiące to bardzo malo....! Moim zdaniem decyzja o wspólnym zamieszkaniu była bardzo pochopna- stwierdziliście, ze to jest TO- nie mając tak naprawdę pojecia czy w ogole do siebie pasujecie... i czy sie po prostu kochacie..... piszesz, ze od kilkunastu dni sie psuje- kryzysy w zwiazkach to normalka, to niemozliwe zeby caly czas wszystko bylo idealnie. |
2007-06-03, 20:29 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 6 023
|
Dot.: Problem w miłości...
I ja sądzę, że pomysł ze wspólnym zamieszkaniem tak prędko nie był najlepszy. Ale nie będę teraz moralizować, gdyż potrzebujesz rady
Moja rada jest następująca- jeśli Tobie na nim zależy i chcesz ratować ten związek, a widzę, że tak, to powinnaś wyprowadzić się, przynajmniej na jakiś czas. Nawet jeśli byłoby to dla Ciebie trudne, bolesne, to pamiętaj, że ratujesz związek . KOchana, dajcie sobie troszkę czasu. Każdy związek przeżywa kryzys, dobre i złe chwile , nawet na ślubnym kobiercu składa się przysięgę :"na dobre i na złe". Wróć do rodziców, przez jakiś czas przemyślcie sobie wszystko w odosobnieniu, a kiedy poczujecie tęsknotę- spotkajcie się, na spokojnie porozmawiajcie... Życzę powodzenia |
2007-06-03, 20:44 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: Problem w miłości...
Zamieszkaliście razem nie znając sie i teraz wychodzi "szydło z worka". Piszesz że macie rożne spojrzenia na jakies tam spwawy nie możecie sie doadać...coż, teraz sie POZNAJECIE dopiero..
Może to Was pierwszy kryzys a może zwyczajnie nie pasujecie do siebie. Ciekawi mnie kto wyszedl z propozycja zamieszkania.
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
2007-06-03, 21:09 | #16 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Problem w miłości...
No, trzeba przyznac, ze zamieszkanie razem to proba ogniowa dla kazdeg zwiazku a co dopiero tak mlodego...Dziewczyny maja troche racji, ze moze lepiej na troche dac sobie przestrzeni....Jesli jest to "cos" to nie badec tak blisko na pewno odczujecie tego brak i o to chodzi...Nie ma co zaogniac sytuacji...
__________________
>> I nga wa o mua << Timszel... "The world is getting so hypersensitive. Soon I won´t be able to make fun of mysel without offending someone" |
2007-06-03, 21:43 | #17 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 606
|
Dot.: Problem w miłości...
Zamieszkaliscie ze soba i zaczeliście zauważac wady oprócz zalet i cos sie popsulo nagle w idealnym zwiazku bez wad. To normalne, zauroczenie przeminelo, czas spojrzec na rzeczywistośc.
|
2007-06-03, 22:22 | #18 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 363
|
Dot.: Problem w miłości...
mi sie wydaje, że autorka tego wątku zrobiła błąd ze zamieszkała z tym chłopakiem... 4 miesiące to pestka, to bardzo bardzo... bardzo krótko i wydaje mi sie, ze podczas tych 4 meisiecy jeszcze tak naprawde nic o sobie nie wiedzieliście. Wydaje mi sie, ze w tym tkwi blad, ze zamieszkaliscie razem... ludzie zamieszkuja ze soba kiedy juz wiedzą, kiedy przetestowali sie wielu sytuacjac aczasami nawet dopiero po slubie ze soba mieszkają... Być może nei chodzi o Twoje przymulenie jak to nazwałaś, ale wydaje mi sie, ze skoro juz po 4 miesiacach godzisz sie na wspolne zamieszkanie, to co pozniej? Wg mnie za szybko do tego doszło... pierwsze 4 meisiace to poznawanie sie, ale nie zamieszkanie. Byc moze on odczuł, ze dla niego jestes w stanie zrobic wszystko i teraz juz sie nie stara o to, bo skoro po 4 miesiacach z nim zamieszkalas, to za kolejne 4 zgodzisz sie za niego wyjsc, za nastepne 4 urodzic mu czwórkę cudownych dzieci i potem co? nuda, rutyna... uczucie powinno sie stopniowo dawac a nie od razu... takie jest moje zdanie, ze facet sobie odpuscil, a skoro pytał, czy zz nim zamieszkasz, to sprawdzał cie czy na wszystko co zaproponuje Ty sie zgodzisz... wg mnie tu tkwił błąd... no chyba ze sytuacja wygląda inaczej ale o tym nieprzeczytalam jeszcze...
|
2007-06-03, 22:40 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
|
Dot.: Problem w miłości...
To nie jest problem w miłości droga Autorko Watku, to po prostu rzeczywistość... Ni dobra, ni też zła...
Niektórych dopada wcześniej innych później. Czasami i ponudzić sie trzeba razem. |
2007-06-04, 09:57 | #20 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Problem w miłości...
dwoje róznych ludzi = dwa różne spojrzenia na świat. nawet jeśli czasem się pokrywają.
czekoladki i kwiaty to nie dowód miłości. polecam książkę "Psychologia miłości. Intymność - namiętność - zaangażowanie" Bogdana Wojciszke. wiele powinna Ci wyjaśnić. Cytat:
Edytowane przez kinnka Czas edycji: 2007-06-04 o 09:59 Powód: lit. |
|
2007-06-04, 18:46 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 3 378
|
Dot.: Problem w miłości...
ehh, chyba to jednak nie TO raptem po 4 miesiącach (pomijając wspólne zamieszkanie) już coś nie tak? ja po takim okresie miałam nadal "klapki" na oczach i gdybyśmy już wtedy ze sobą zamieszkali to jedne drugiemu gotowe byłoby przychylić nieba itd. A co do różnicy zdań, mój TŻ potwierdziłby wówczas, że słonie potrafią latać, gdybym ja tak stwierdziła
więc wydaje mi się że nie w zamieszkaniu wspólnym (tudzież nie tylko w tym) tkwi problem, tylko w tym że nie jest Wam pisany dłuższy związek. |
2007-06-05, 21:06 | #22 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 19
|
Dot.: Problem w miłości...
hej.Mialam podobnie w zwiazku od pewnego czasu wszystko zaczelo sie walic ale to byla akurat moja wina.Probowalismy to naprawic ale nie wyszlo i zwiazek sie rozpadl.Ja na twoim miejscu pogadalabym z nim i sprobowala znalesc przyczyne.Mama nadzieje ze w waszym przypadku jest to chwilowe i znpowu bedzie ok
Zycze powodzenia) |
2007-06-24, 23:19 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
|
Dot.: Problem w miłości...
chyba chwilowe ,bo same kropki po problemie w milosci zostaly
|
2007-06-24, 23:24 | #24 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 10 022
|
Dot.: Problem w miłości...
|
2007-06-24, 23:54 | #25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 489
|
Dot.: Problem w miłości...
hmmm a chcialam poczytac i wiedziec w czym ten problem...
jak to denerwuje |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:47.