Zostawił, zerwał kontakt... - po półtora tygodnia powraca...

[Malinaa_]

Czasem to już nie wiem, czy to ja się gubię, czy on.

Zostawia mnie z dnia na dzień od tak sobie, ale obiecuje, że kontkat będzie, że nie zostawi mnie z tym wszystkim samej.
I owszem - nie zostawia (na jakiś czas)
Po tygodniu diamentralnie się zmienia i twierdzi, że nie chce mnie znać
Wczoraj coś mnie tknęło i zadzwoniłam. Nie wiem po co, wiem, że będzicie twierdzić, że powinnam kopnąć go w dupe już na samym początku, odpuścić i przede wszystkim nie dzwonić. Ale... nie żałuje.
Gadalismy dość krótko, gdy tylko usłyszał mój głos w słuchawce powiedział mi, że właśnie o mnie myślał. Zapytałam czy nadal nie chce mnie znać. Odpowiedział, że chce i to bardzo, że odezwie się do mnie jutro. I faktycznie - odezwał się. Gadało nam się świetnie, w sumie czego się było spodziewać po 5 latach znajomości i dwóch bycia razem.
Nie wiem jak mam traktować jego nagłą zmiane.
Czy on "mięknie" i będzie chciał za jakiś czas doprowadzić do tego, abyśmy znowu byli razem?
Chyba, że to ja sobie już coś wmawiam i szukam dziury w całym... ?

[madana]

A serio chciałabyś być z kimś, kto tak się zachowuje?

[Malinaa_]

Napisane przez madana

A serio chciałabyś być z kimś, kto tak się zachowuje?

Każdy czasem przechodzi jakieś gorsze chwile w życiu i stacza się. Nikt nie jest idealny, każdy popełnia błędy. A mądry człowiek się dwa razy na tym samym kamieniu nie potknie.

[LadyMK]

on tobą manipuluje. Miałam do czynienia z takim człowiekiem... nie bral mnie na poważnie. Taka gadka "właśnie o Tobie myslałem" jest ściemą.
Współżyjecie? Znają go Twoi rodzice? Wychodzicie ze znajomymi?
dobrze, że zadzwoniłas.

[elvegirl]

Autorko, przecież Ty już masz zakodowane zdanie na temat tego, co zrobiłaś i zamierzasz zrobić.

Przecież nawet jeśli on się zmienił tylko chwilowo, to już mu wierzysz i dasz szansę.

Czego więc oczekujesz od nas?

[LadyMK]

Napisane przez elvegirl

Autorko, przecież Ty już masz zakodowane zdanie na temat tego, co zrobiłaś i zamierzasz zrobić.

Przecież nawet jeśli on się zmienił tylko chwilowo, to już mu wierzysz i dasz szansę.

Czego więc oczekujesz od nas?

mądre spostrzeżenie
hehe
czuć na wizażu jak nei wiem, że wakacje się kończą

---------- Dopisano o 11:28 ---------- Poprzedni post napisano o 11:27 ----------

powinien być topic: wakacyjna miłość
i tam żeby się wszyscy wpisywali, bo ta kto bałagan się robi i współczuję pracy adminom i moderatorom :P

[loveful]

Napisane przez elvegirl

Autorko, przecież Ty już masz zakodowane zdanie na temat tego, co zrobiłaś i zamierzasz zrobić.
Przecież nawet jeśli on się zmienił tylko chwilowo, to już mu wierzysz i dasz szansę.

Że zacytuję tekst piosenki Alicii Keys "You give him one more chance just like the time before, but he already knows you'd a hundred more".


Jesteście razem czy jesteście po rozstaniu? On Ci mówi tak po prostu nagle: "nie chcę Cię znać"?

[marysienka]

Napisane przez elvegirl

Autorko, przecież Ty już masz zakodowane zdanie na temat tego, co zrobiłaś i zamierzasz zrobić.

Przecież nawet jeśli on się zmienił tylko chwilowo, to już mu wierzysz i dasz szansę.

Czego więc oczekujesz od nas?

Zgadzam się

[Malinaa_]

Napisane przez LadyMK

mądre spostrzeżenie
hehe
czuć na wizażu jak nei wiem, że wakacje się kończą

---------- Dopisano o 11:28 ---------- Poprzedni post napisano o 11:27 ----------

powinien być topic: wakacyjna miłość
i tam żeby się wszyscy wpisywali, bo ta kto bałagan się robi i współczuję pracy adminom i moderatorom :P

byliśmy ze sobą dwa lata, więc to żadna wakacyjna miłość. napisałam o tym na początku a więc to chyba oczywiste, że moi rodzice go znają. wyobrażasz sobie przez dwa lata nie poznać rodziców swojego partnera?

[Merys]

Wcale sie nie dziwie ze tak Cie potraktowal skoro pozwalasz mu na to. Trzeba miec odrobine godnosci i szacunku wobec siebie, zeby inni nas szanowali.

[rozowo]

Napisane przez Malinaa_

byliśmy ze sobą dwa lata, więc to żadna wakacyjna miłość. napisałam o tym na początku a więc to chyba oczywiste, że moi rodzice go znają. wyobrażasz sobie przez dwa lata nie poznać rodziców swojego partnera?

a ty wyobrażasz sobie,że ktoś po 2 latach związku nagle mówi "nie chcę Cie znać"?Bo ja nie,a jednak Twój partner to zrobił,a ty zamiast kopnąć go w dupę dajesz mu szansę i jeszcze próbujesz wybielać.

[kennedy]

facet ci mowi ze nie chce cie znac a ty za nim lecisz po paru dniach. moe daj sie tak traktowac.

?

[Malinaa_]

Napisane przez kennedy

facet ci mowi ze nie chce cie znac a ty za nim lecisz po paru dniach. moe daj sie tak traktowac.

?

Zapytałam tylko, czy nie chce mnie nadal znac. To że powiedział, że chce to tylko i wyłącznie jego wola. Do niczego go nie zmuszałam. I wcale nie po paru dniach

---------- Dopisano o 12:12 ---------- Poprzedni post napisano o 12:10 ----------

Napisane przez rozowo

a ty wyobrażasz sobie,że ktoś po 2 latach związku nagle mówi "nie chcę Cie znać"?Bo ja nie,a jednak Twój partner to zrobił,a ty zamiast kopnąć go w dupę dajesz mu szansę i jeszcze próbujesz wybielać.

Oboje dużo spieprzyliśmy i wcale się nie dziwie - miał prawo tak pomyśleć. Ale ludzie się zmieniają, tak się składa.



Po za tym nie prosiłam Was o osądzanie mnie, czy robie dobrze czy źle i co wy byście zrobiły na moim miejscu. Pytanie było proste i przejrzyste na koncu mojego pierwszego wątku.

[kennedy]

odpowiadajac na pytanie; tak mysle ze sobie wmawiasz. jakby chcial to pierwszy by sie odezwal, przeprosil, przylecial by z kwiatami i prosil o wybaczenie tych paskudnych slow.

[elvegirl]

Napisane przez Malinaa_

Po za tym nie prosiłam Was o osądzanie mnie, czy robie dobrze czy źle i co wy byście zrobiły na moim miejscu. Pytanie było proste i przejrzyste na koncu mojego pierwszego wątku.

Nie zadzwoniłabym, nie miałabym ochoty na żaden kontakt z palantem, który mnie tak potraktował po 2 latach związku.

Napiszesz, że już się stało, zadzwoniłaś, żebym napisała co bym zrobiła na Twoim miejscu teraz - jeślibym zasygnalizowała mu tak jak Ty, że chcę powrotu, to byłoby to według mnie aż za duże postaranie się. Każdy następny ruch należałby do niego, to on musiałby teraz pokazać, że mu zależy, że chce wrócić. I nie byłoby to jednorazowe wpadnięcie z kwiatami "cześć kochanie, kocham cię", tylko długie i żmudne podchody.

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

Napisane przez kennedy

odpowiadajac na pytanie; tak mysle ze sobie wmawiasz. jakby chcial to pierwszy by sie odezwal, przeprosil, przylecial by z kwiatami i prosil o wybaczenie tych paskudnych slow.

[nicka01]

Wiesz, nie wchodziłabym dwa razy do tej samej rzeki. Nie w takiej sytuacji gdy facet mnie zostawia, a kilka dni później nie chce mnie znać.

[madana]

Koniecznie wyjdź za niego za mąż, na pewno to się nie powtórzy i będziecie żyć jak w raju, w końcu wiesz, że on nic złego nie zrobił.
Usprawiedliwiaj pana dalej.

[19katarina82]

Wiem, ze to co napisze bedzie brutalne ale koles traktuje Cie jak popychadlo i nie szanuje Cie w ogole. Sama pomysl-czy potraktowalabys kogos kto sie dla Ciebie wazny tak jak on Ciebie?

[Mmmartix]

Napisane przez Malinaa_

Zostawia mnie z dnia na dzień od tak sobie, ale obiecuje, że kontkat będzie, że nie zostawi mnie z tym wszystkim samej.
I owszem - nie zostawia (na jakiś czas)
Po tygodniu diamentralnie się zmienia i twierdzi, że nie chce mnie znać

Hmm, ładne, kulturalne zachowanie chłopaka po 2 latach związku i 5 latach znajomości...

Napisane przez Malinaa_

Zapytałam czy nadal nie chce mnie znać. Odpowiedział, że chce i to bardzo, że odezwie się do mnie jutro. I faktycznie - odezwał się.
(...)
Nie wiem jak mam traktować jego nagłą zmiane.
Czy on "mięknie" i będzie chciał za jakiś czas doprowadzić do tego, abyśmy znowu byli razem?

A może po prostu chłopak poczuł się samotny, może uznał że jednak fajniej było mu mieć Cię na zawołanie, niż być bez dziewczyny?

Nie wiem jak Ty, ale dla mnie słowa "NIE CHCĘ CIĘ ZNAĆ" oznaczają, że nic tu po mnie. Ale zrobisz jak zechcesz,
pozdrawiam

[la'Mbria]

Napisane przez Malinaa_

Czasem to już nie wiem, czy to ja się gubię, czy on.


Czy on "mięknie" i będzie chciał za jakiś czas doprowadzić do tego, abyśmy znowu byli razem?
Chyba, że to ja sobie już coś wmawiam i szukam dziury w całym... ?

Gubisz sie ty.
On nie.

Nie mięknie moja droga, raczej twardnieje jeśli już mam być dosadna- zabrakło mu sexu. Wiec raczej nie mięknie.

Nie ty szukasz dziury w całym, a twój misio-pysio nie ma gdzie sie wepchać, więc dosadnie- dziury szuka on
...jeżu! dziewczyno ogarnij sie.

I BŁAGAM, nie pisz, ze go nadal kochasz, bo jeśli tak, to jest masochizm i trzeba leczyć zanim zrobisz sobie krzywdę

[madelaine701]

wiesz rób jak uważasz w końcu to Twoje życie ... ale ja na Twoim miejscu nawet jeśli bym dała jakąs szanse czy coś to facet był by na takim cenzurowanym, że wątpie, żeby taki związek przetrwał długo ...

powodzenia

[201803290936]

Napisane przez la'Mbria

Gubisz sie ty.
On nie.

Nie mięknie moja droga, raczej twardnieje jeśli już mam być dosadna- zabrakło mu sexu. Wiec raczej nie mięknie.

Nie ty szukasz dziury w całym, a twój misio-pysio nie ma gdzie sie wepchać, więc dosadnie- dziury szuka on
...jeżu! dziewczyno ogarnij sie.

I BŁAGAM, nie pisz, ze go nadal kochasz, bo jeśli tak, to jest masochizm i trzeba leczyć zanim zrobisz sobie krzywdę

Dosadnie, ale jakże słusznie.

[Malinaa_]

Napisane przez la'Mbria

Gubisz sie ty.
On nie.

Nie mięknie moja droga, raczej twardnieje jeśli już mam być dosadna- zabrakło mu sexu. Wiec raczej nie mięknie.

Nie ty szukasz dziury w całym, a twój misio-pysio nie ma gdzie sie wepchać, więc dosadnie- dziury szuka on
...jeżu! dziewczyno ogarnij sie.

I BŁAGAM, nie pisz, ze go nadal kochasz, bo jeśli tak, to jest masochizm i trzeba leczyć zanim zrobisz sobie krzywdę

chyba za dużo sobie pozwalasz. oceniasz zbyt pochopnie, nie znasz całej sytuacji. nie przedstawiłam jej od początku do końca więc nie wiem na jakiej podstawie wysuwasz takie wniąski. jakiś zawód miłosny?

[201803290936]

Facet olewa Cię z dnia na dzień, a jak już się złamałaś i dzwonisz, to karmi głodnym kawałkiem, że myślał o Tobie. Ale oczywiście wszyscy są złe wilki, tylko nie on. Po jakiego grzyba wątek zakładałaś? Żeby usłyszeć, że super związek i generalnie świetlana przyszłość przed Wami?

[Lexie]

Myślę, że bardzo byś chciała wierzyć, że on jednak Cię kocha i chce wrócić tylko się biedak "zagubił" No cóż, Twoje prawo, ale jego zachowanie jakoś nie wskazuje na żal, tęsknotę, wniosek że się pomylił. Gdyby tak było, on sam by się odezwał, a nie łaskawie pogadał z Tobą jak do niego zadzwoniłaś. Z kwiatami by przyleciał przepraszać, a nie milczał.

[Ally83]

Albo chce Cię urobić, by mieć Cię w zanadrzu, gdy będzie czuł się samotny

[dzustam]

I lux, bo sama nie wiem, chwalisz się? żalisz?

Odnaleźliście drogę do siebie, nawiązaliście kontakt. Może małym zgrzytem jest, że wcześniej potraktował Cię jak zużytą ścierkę do podłogi, ale... kto by tam pamiętał o pierdołach...

Gratulacje, rozbiłaś bank, z maszyny losującej wylosowałaś najsłabsze ogniwo

jednego mniej na rynku matrymonialnym

[0nasty0]

Zależy też z jakiego powodu się rozstaliście? Kiedy Ci powiedział, że nie chce Cię znać? Z własnego doświadczenia wiem, że człowiek w nerwach potrafi powiedzieć parę słów, których wcale nie chciał.

[kennedy]

Napisane przez 0nasty0

Zależy też z jakiego powodu się rozstaliście? Kiedy Ci powiedział, że nie chce Cię znać? Z własnego doświadczenia wiem, że człowiek w nerwach potrafi powiedzieć parę słów, których wcale nie chciał.

jakby w nerwach powiedzial pewnie by zalowal. a tu zalu ni mo
to ona zadzwonila i wtedy dopiero cos tam baknal jeno malokonkretnie

[maszToCoChcesz]

olać. tylko i wyłącznie olać