Jak ludzie są w stanie żyć za minimalną krajową?

[tinkerver2]

A do mnie często ludzie startują ze zdziwieniem jak się dowiedzą, że sama prawie nie gotuję a do tego często jem u ciotki obiady.
Ja mówię, że nie ma sensu, bo mieszkam sama, wychodzę o 7, wracam o 18 i naprawdę nie chce mi się obierać ziemniaków, gotować, robić zupy itd. Po pracy idę do ciotki, zjadam miskę zupy czy tam drugie danie. I ludzie dostają jakiegoś pypcia, i mi mówią "ale przecież możesz ugotować na 2 - 3 dni" albo "no ale co to za problem obrać ziemniaki". Albo mi zaczynają opowiadać "ja to wracam z pracy i robię X, to jest tylko pół godziny roboty"
No kurde nie chce mi się i nie przepadam za domowym obiadem


Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[Misia452]

Napisane przez tinkerver2

A do mnie często ludzie startują ze zdziwieniem jak się dowiedzą, że sama prawie nie gotuję a do tego często jem u ciotki obiady.
Ja mówię, że nie ma sensu, bo mieszkam sama, wychodzę o 7, wracam o 18 i naprawdę nie chce mi się obierać ziemniaków, gotować, robić zupy itd. Po pracy idę do ciotki, zjadam miskę zupy czy tam drugie danie. I ludzie dostają jakiegoś pypcia, i mi mówią "ale przecież możesz ugotować na 2 - 3 dni" albo "no ale co to za problem obrać ziemniaki". Albo mi zaczynają opowiadać "ja to wracam z pracy i robię X, to jest tylko pół godziny roboty"
No kurde nie chce mi się i nie przepadam za domowym obiadem


Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

Ale za darmo się żywisz u tej ciotki non stop? Czy płacisz się coś?

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[tinkerver2]

Napisane przez Misia452

Ale za darmo się żywisz u tej ciotki non stop? Czy płacisz się coś?

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

Nie place jej bo nie chce ode mnie pieniędzy. Często kupuję jej jakieś wino, czekoladki, czasem jak idę do sklepu to pyta czy jej coś tam kupię, to też nie każe jej oddawać pieniędzy. Czasem jak gdzieś wychodzimy na zakupy do galerii to stawiam obiad czy kawę.
Ale też wiadomo, że nie jem u niej obiadu z 3 dań, tylko raz zjem talerz zupy, a innym razem mielonego z ziemniakami (u niej jest albo zupa, albo drugie danie, nie ze oba na raz)

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[lulka19]

Napisane przez tinkerver2

A do mnie często ludzie startują ze zdziwieniem jak się dowiedzą, że sama prawie nie gotuję a do tego często jem u ciotki obiady.
Ja mówię, że nie ma sensu, bo mieszkam sama, wychodzę o 7, wracam o 18 i naprawdę nie chce mi się obierać ziemniaków, gotować, robić zupy itd. Po pracy idę do ciotki, zjadam miskę zupy czy tam drugie danie. I ludzie dostają jakiegoś pypcia, i mi mówią "ale przecież możesz ugotować na 2 - 3 dni" albo "no ale co to za problem obrać ziemniaki". Albo mi zaczynają opowiadać "ja to wracam z pracy i robię X, to jest tylko pół godziny roboty"
No kurde nie chce mi się i nie przepadam za domowym obiadem


Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

Jasne, to jest fajna inicjatywa tak się dogadać. Pewnie i ciotka jest zadowolona, Ty możesz jej robić zakupy, ona gotować. Możecie fajnie spędzić razem czas jedząc, jeśli ona czuje się samotna

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez tinkerver2

Nie place jej bo nie chce ode mnie pieniędzy. Często kupuję jej jakieś wino, czekoladki, czasem jak idę do sklepu to pyta czy jej coś tam kupię, to też nie każe jej oddawać pieniędzy. Czasem jak gdzieś wychodzimy na zakupy do galerii to stawiam obiad czy kawę.
Ale też wiadomo, że nie jem u niej obiadu z 3 dań, tylko raz zjem talerz zupy, a innym razem mielonego z ziemniakami (u niej jest albo zupa, albo drugie danie, nie ze oba na raz)

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

To masz dobrą ciocie. Ja bym już wolala wykupić jakiś catering czy jeść w barach mlecznych. Zwłaszcza patrząc na dzisiejsze ceny jedzenia,ale zazdroszczę

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[tinkerver2]

Napisane przez Misia452

To masz dobrą ciocie. Ja bym już wolala wykupić jakiś catering czy jeść w barach mlecznych. Zwłaszcza patrząc na dzisiejsze ceny jedzenia,ale zazdroszczę

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

Moja ciotka jest naprawdę świetna.
Ja się czasem śmieje ze tak naprawdę jestem jej córką, tylko oddała mnie na wychowanie swojej siostrze i teraz mi próbuje wynagrodzić

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[lulka19]

Napisane przez tinkerver2

Moja ciotka jest naprawdę świetna.
Ja się czasem śmieje ze tak naprawdę jestem jej córką, tylko oddała mnie na wychowanie swojej siostrze i teraz mi próbuje wynagrodzić

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

To się rzadko zdarza, bo teraz częściej emeryci mają problem by się samemu utrzymać, a gdzie tu dokarmiać familię.
Na wsi jest może inaczej, bo tu jaja, trochę mięsa, warzywa, i można zaoszczędzić, ale w miesiące to przy tych cenach masz faktycznie farta

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rejczeI]

To nie będzie kolejny wątek o nadwadze, ale nie jest z tymi większymi daniami dla facetów trochę tak że kobiety od lat przywiązywały bardziej uwagę niż faceci by nie utyć? Bo wg mnie to trochę taki mechanizm. Faceci mniej się przejmowali czy przejmują i jedzą ile chcą, kobiety jak nie na dietach to na pilnowaniu kcal itd.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76]

Napisane przez tinkerver2

A do mnie często ludzie startują ze zdziwieniem jak się dowiedzą, że sama prawie nie gotuję a do tego często jem u ciotki obiady.
Ja mówię, że nie ma sensu, bo mieszkam sama, wychodzę o 7, wracam o 18 i naprawdę nie chce mi się obierać ziemniaków, gotować, robić zupy itd. Po pracy idę do ciotki, zjadam miskę zupy czy tam drugie danie. I ludzie dostają jakiegoś pypcia, i mi mówią "ale przecież możesz ugotować na 2 - 3 dni" albo "no ale co to za problem obrać ziemniaki". Albo mi zaczynają opowiadać "ja to wracam z pracy i robię X, to jest tylko pół godziny roboty"
No kurde nie chce mi się i nie przepadam za domowym obiadem


Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

Ja cie troche rozumiem, bo co prawda lubie gotowac, ale tez mnie denerwuje jak ktos mi robi wyscigi na to jak szybko gotuje.
Jak ja mam zrobic taki polski obiad kotlety, ziemniaki i surowka, to jestem 3 godziny w kuchni. no nie wiem dlaczego, tak mam. İ juz nieraz ktos sie dziwil "boze jak powoli to gotujesz". İnne rzeczy gotuje szybko, tylko z takimi polskimi obiadami mi dlugo schodzi.

Sama jestem ciocia i cieszylabym sie gdyby moja siostrzenica codziennie do mnie wpadala na obiad .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta

[cava]

[1=4d032753774d1a68efa6ccf c57dfedd4115cfe72_6584d22 253d76;89480246]Ja cie troche rozumiem, bo co prawda lubie gotowac, ale tez mnie denerwuje jak ktos mi robi wyscigi na to jak szybko gotuje.
Jak ja mam zrobic taki polski obiad kotlety, ziemniaki i surowka, to jestem 3 godziny w kuchni. no nie wiem dlaczego, tak mam. İ juz nieraz ktos sie dziwil "boze jak powoli to gotujesz". İnne rzeczy gotuje szybko, tylko z takimi polskimi obiadami mi dlugo schodzi.

Sama jestem ciocia i cieszylabym sie gdyby moja siostrzenica codziennie do mnie wpadala na obiad .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]




To ja trochę dołączę do zdziwionych tym.
Bo to jest jeden z najszybszych obiadów, czas przygotowania to: obranie ziemniaków + czas ich gotowania, czyli +/ 25-30 minut zależnie od ilości ziemniaków.
Kotlet (mielony - mięso kupione mielone lub wcześniej zmielone), schabowy, piersi kury czy jakiś stek) , surówka to do zrobienia w trakcie gotowania się ziemniaków.


I to mam obcykane na 100%, bo często była to kwestia ze mam te w sumie 50 minut na przygotowanie i zjedzenie obiadu, przebranie się, spakowanie bo albo zdążę albo nie zdążę wyjść na trening po pracy. A robiłam na 4 osoby.

[ZamyslonaRoztargniona]

Myślę, że ciocia jest zadowolona, że tinker je u niej obiad, bo:
czuje się potrzebna
bo ma kogoś kto ją odwiedzi
ma do kogo pogadać.

[staska_stasia]

[1=4d032753774d1a68efa6ccf c57dfedd4115cfe72_6584d22 253d76;89480246]Ja cie troche rozumiem, bo co prawda lubie gotowac, ale tez mnie denerwuje jak ktos mi robi wyscigi na to jak szybko gotuje.
Jak ja mam zrobic taki polski obiad kotlety, ziemniaki i surowka, to jestem 3 godziny w kuchni. no nie wiem dlaczego, tak mam. İ juz nieraz ktos sie dziwil "boze jak powoli to gotujesz". İnne rzeczy gotuje szybko, tylko z takimi polskimi obiadami mi dlugo schodzi.

Sama jestem ciocia i cieszylabym sie gdyby moja siostrzenica codziennie do mnie wpadala na obiad .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Mi samo gotowanie ziemniaków (już obranych) zajmuje jakieś 40-50 minut nie potrafię ustawić ognia na kuchence, bo albo kipią, albo w ogóle nie chcą się gotować Sto razy bardziej wolę gotować ryż / kaszę, niż kartofle.

[cava]

Napisane przez staska_stasia

Mi samo gotowanie ziemniaków (już obranych) zajmuje jakieś 40-50 minut nie potrafię ustawić ognia na kuchence, bo albo kipią, albo w ogóle nie chcą się gotować Sto razy bardziej wolę gotować ryż / kaszę, niż kartofle.

To chyba całe gotujesz?
Może pokrój drobniej.

[tinkerver2]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Inaczej - dostaje obiad pod nos, jakby nie patrzeć za darmo (No bo umówmy się, jak jej kupię wino i czekoladki za 50 zł to nie wyżywię się za to przez cały tydzień ), jest dobre - jem, nie wybrzydzam, jest to dobre, smaczne. Jeszcze tego by brakowało, żebym wybrzydzała
Ale jakbym miała do wyboru samemu gotować, poświęcać czas, energię itd a codziennie jeść pizze/kebaba/tortille/spaghetti/burgera to bym wybrała to drugie. Po prostu bardziej mi smakuje i jest szybsze.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[staska_stasia]

Napisane przez cava

To chyba całe gotujesz?
Może pokrój drobniej.

Kroję na połówki, czasem drobniej, chyba, że są małe.
Nienawidzę gotować ziemniaków i już Tylko że ja lubię takie aż odrobinkę przegotowane, że jak się dziubnie widelcem, to się rozpadają same.

[lulka19]

Do purée lub Gniecionych nie ma znaczenia jak się pokroi ziemniaki. Chyba, że w całości, to inaczej.
Ja gotuję zawsze dużooo, bo, my dużo, jemy, mamy na dwa dni, ale zawsze trwa to do 25 minut.
W tym czasie robię kotleta, lub coś innego.
Czasochłonne są gulasze, czy inne mięsa pieczone, bo trzeba czekać i pilnować.
Surówki mam zazwyczaj swoje, a jak robię, to też tak z 20 minut trzeba liczyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Nienawidzę ziemniaków na drugi dzień jesc. To już chyba lepiej ugotować świeże?
Ja gotuję średnio 30 minut i to wystarczy. Niektóre odmiany nawet krócej.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[lulka19]

Napisane przez Misia452

Nienawidzę ziemniaków na drugi dzień jesc. To już chyba lepiej ugotować świeże?
Ja gotuję średnio 30 minut i to wystarczy. Niektóre odmiany nawet krócej.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

Ale to chyba zależy jak je przyrządzisz prawda? Nie mówię o patykach z bemaru. Ziemniaki na drugi dzień kroję w talarki, i mam najlepsze frytki ever. Robię kluski, kopytka. A sztosem jest przypieczenie ich na patelni.
Trzeba otworzyć horyzonty. Chyba mało, która kobieta ma czas by codziennie gotować świeże ziemniaczki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Milennka03]

Napisane przez lulka19

Ale to chyba zależy jak je przyrządzisz prawda? Nie mówię o patykach z bemaru. Ziemniaki na drugi dzień kroję w talarki, i mam najlepsze frytki ever. Robię kluski, kopytka. A sztosem jest przypieczenie ich na patelni.
Trzeba otworzyć horyzonty. Chyba mało, która kobieta ma czas by codziennie gotować świeże ziemniaczki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A to tylko kobiety gotuja ?

[Pusheen_]

[1=4d032753774d1a68efa6ccf c57dfedd4115cfe72_6584d22 253d76;89480246]Ja cie troche rozumiem, bo co prawda lubie gotowac, ale tez mnie denerwuje jak ktos mi robi wyscigi na to jak szybko gotuje.
Jak ja mam zrobic taki polski obiad kotlety, ziemniaki i surowka, to jestem 3 godziny w kuchni. no nie wiem dlaczego, tak mam. İ juz nieraz ktos sie dziwil "boze jak powoli to gotujesz". İnne rzeczy gotuje szybko, tylko z takimi polskimi obiadami mi dlugo schodzi.

Sama jestem ciocia i cieszylabym sie gdyby moja siostrzenica codziennie do mnie wpadala na obiad .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Napisane przez staska_stasia

Kroję na połówki, czasem drobniej, chyba, że są małe.
Nienawidzę gotować ziemniaków i już Tylko że ja lubię takie aż odrobinkę przegotowane, że jak się dziubnie widelcem, to się rozpadają same.

U mnie podobnie. Nie cierpię robić takiego obiadu, ale fakt - jest on łatwy do zrobienia.

A gotowanie ziemniaków to dla mnie wręcz jak droga do piekła...Nienawidzę





Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 10:49 ---------- Poprzedni post napisano o 10:48 ----------

Napisane przez lulka19

Ale to chyba zależy jak je przyrządzisz prawda? Nie mówię o patykach z bemaru. Ziemniaki na drugi dzień kroję w talarki, i mam najlepsze frytki ever. Robię kluski, kopytka. A sztosem jest przypieczenie ich na patelni.
Trzeba otworzyć horyzonty. Chyba mało, która kobieta ma czas by codziennie gotować świeże ziemniaczki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Talarki są super

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[lulka19]

Napisane przez Milennka03

A to tylko kobiety gotuja ?

Wiedziałam, że ktoś się doczepi Mowiłam ogólnie to, bo ja nią jestem.
Mój mąż też czasem góruje ziemniaki, a obiera je jeszcze częściej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Milennka03]

Napisane przez lulka19

Wiedziałam, że ktoś się doczepi Mowiłam ogólnie to, bo ja nią jestem.
Mój mąż też czasem góruje ziemniaki, a obiera je jeszcze częściej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Spoko,tak mi się jakoś rzuciło w oczy ,może dyskusja o roli kobiet w domu weszła mi za mocno Ja nie znoszę obierać i też zwykle to małżonek czyni,ja jem ich śladowe ilości ale on maniak ziemniaczany więc nie chce mu odbierać tej" przyjemności".

[lulka19]

Napisane przez Milennka03

Spoko,tak mi się jakoś rzuciło w oczy ,może dyskusja o roli kobiet w domu weszła mi za mocno Ja nie znoszę obierać i też zwykle to małżonek czyni,ja jem ich śladowe ilości ale on maniak ziemniaczany więc nie chce mu odbierać tej" przyjemności".

U mnie mąż jak zasiądzie, to obiera pół godziny. Mi to zajmuje 5 minut, no ale cóż, trzeba . Nie lubię tego robić. Ziemniaki to też nie jest priorytet, kasze są jeszcze lepsze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez lulka19

Ale to chyba zależy jak je przyrządzisz prawda? Nie mówię o patykach z bemaru. Ziemniaki na drugi dzień kroję w talarki, i mam najlepsze frytki ever. Robię kluski, kopytka. A sztosem jest przypieczenie ich na patelni.
Trzeba otworzyć horyzonty. Chyba mało, która kobieta ma czas by codziennie gotować świeże ziemniaczki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A no jak robisz z nich inne danie to tak,ale ja takich do mięsa na drugi dzień nie zjem. Akurat obrać i ugotować ziemniaki to najmniejszy problem

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[chimay]

Napisane przez staska_stasia

Mi samo gotowanie ziemniaków (już obranych) zajmuje jakieś 40-50 minut nie potrafię ustawić ognia na kuchence, bo albo kipią, albo w ogóle nie chcą się gotować Sto razy bardziej wolę gotować ryż / kaszę, niż kartofle.

Ja w ogóle nie widzę sensu obierania ziemniaków. Gotuję większą ilość w mundurkach, część zostaje na kolejny dzień do odgrzania albo do sałatki na zimno. Co prawda trzeba je po gotowaniu obrać, ale idzie to dużo szybciej niż obieranie surowych i przy okazji są zdrowsze, bo nie tracą tyle w gotowaniu co obrane i pokrojone.

[cava]

Nawet nie trzeba obierać, przeciez już od lat sprzedają myte.
Można tylko opłukać, pokroić i ugotowac w łupinkach

[Milennka03]

Napisane przez lulka19

U mnie mąż jak zasiądzie, to obiera pół godziny. Mi to zajmuje 5 minut, no ale cóż, trzeba . Nie lubię tego robić. Ziemniaki to też nie jest priorytet, kasze są jeszcze lepsze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie na odwrót-ja tego nie znoszę robić i powoli obieram a on zaś raz dwa.

---------- Dopisano o 12:10 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------

Napisane przez cava

Nawet nie trzeba obierać, przeciez już od lat sprzedają myte.
Można tylko opłukać, pokroić i ugotowac w łupinkach

Za cholere nie przekonam dziada do tego-muszą być obrane.Jak się mijamy i robię dla siebie ziemniaki to zawsze gotuje w łupinach.

[lulka19]

Napisane przez Misia452

A no jak robisz z nich inne danie to tak,ale ja takich do mięsa na drugi dzień nie zjem. Akurat obrać i ugotować ziemniaki to najmniejszy problem

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

Niekoniecznie inne danie. Pisałam również dwie alternatywy dla samych ziemniaków.
Tylko wiesz. Jak kocham gotować, wymyślam, nie sprawia mi to problemu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:27 ---------- Poprzedni post napisano o 12:26 ----------

Po drugie to jestem nauczona nie marnować jedzenia, więc nawet jak mi coś zostanie to zazwyczaj to jem, tylko podaję inaczej, bo tak mam. Nie wyrzucam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz