Jestem w zwiazku z obcokrajowcem III czyli kolejne losy Mieszadełek

[kropka241]

Sylwuniu my tez skladamy szczere kondolencje.. tak mi przykro..

[szien]

Sylwia bardzo mi przykro z powodu Twojej tragedii
nasze najszczersze kondolencje

Napisane przez Lovely_Girl

Szien.. w nocy to ja spie
Tak czytalam o tym co pisalas.. kurcze boje sié o Ciebie. szczegolnie po tym jak przeczytalam ze on zadzwonil po Twoim powrocie do domu i powiedzial "welcome home" Szienku uwazaj na siebie

od tamtego telefonu jest cisza
więc liczę na to, że to był jakis głupi żart

EDIT:
a wy gdzie się kitracie?

dziewczyny
ja zaraz padnę
mamy nową Butelkę, która przechodzi samą siebie
tego nawet nie da się opisać
ja nie wiem czy śmiać się czy płakać

zazwyczaj to wygląda tak , że one trochę z nami posiedzą, pogadają i zajmują się sobą
a ta siedzi cały dzień z nami, cały wieczór, nawet i teraz plącze się po pokoju
zero prywatności
z Tż'em cały dzień nie gadałam
bo głupio tak, toż nie zacznę go całować czy tulić, kiedy ona siedzi obok mnie
ehh...
w ogóle dziwna jest
działa mi na nerwy
śmieje się sama do siebie
gada do siebie...
normalnie Freak Town

[7sweety7]

Napisane przez szien

Sylwia bardzo mi przykro z powodu Twojej tragedii
nasze najszczersze kondolencje



od tamtego telefonu jest cisza
więc liczę na to, że to był jakis głupi żart

EDIT:
a wy gdzie się kitracie?

dziewczyny
ja zaraz padnę
mamy nową Butelkę, która przechodzi samą siebie
tego nawet nie da się opisać
ja nie wiem czy śmiać się czy płakać

zazwyczaj to wygląda tak , że one trochę z nami posiedzą, pogadają i zajmują się sobą
a ta siedzi cały dzień z nami, cały wieczór, nawet i teraz plącze się po pokoju
zero prywatności
z Tż'em cały dzień nie gadałam
bo głupio tak, toż nie zacznę go całować czy tulić, kiedy ona siedzi obok mnie
ehh...
w ogóle dziwna jest
działa mi na nerwy
śmieje się sama do siebie
gada do siebie...
normalnie Freak Town

Ale gdzie sa wszyscy???
Mam weekend! Wczoraj 5 godzin chodzilam po Oxford Street i nic nie kupilam, po jakis trzech przypomnialo mi sie, ze nienawidze zakupow, ale stwierdzilam ze jak zmarnowalam trzy godziny to musze cos kupic, wiec lazilam nastepne dwie i nie kupilam nic. Najbardziej mnie wkurzylo, ze w tym kraju nie mozna kupic normalnych podkolanowek, czy skarpetek, takich rajstopowych, ale z dziurkami, cos jak kabaretki, nie chce caly dzien pocic stopy w syntecznych rajstopowych skarpetkach, u mnie w czewie jest takich mnostwo, slicznych po 5zlotych, chyba poprosze mame zeby mi wyslala.

Bede miec teraz bardzo ciezki tydzien, zakonczony egzaminem w piatek, mam nadzieje, ze moja wiedza z poprzedniej pracy troszke mi pomoze.

[JossStone]

ehhja umieram z powodu @ :/ tak mnie cholernie brzuch boli jeszcze się dzisiaj dowiedziałam, że mam na jutro zrobić zadania z matematyki i notatki z historii z tematów, które przerabiała moja klasa na zielonej szkole booskooo

[szien]

Napisane przez 7sweety7

Ale gdzie sa wszyscy???
Mam weekend! Wczoraj 5 godzin chodzilam po Oxford Street i nic nie kupilam, po jakis trzech przypomnialo mi sie, ze nienawidze zakupow, ale stwierdzilam ze jak zmarnowalam trzy godziny to musze cos kupic, wiec lazilam nastepne dwie i nie kupilam nic. Najbardziej mnie wkurzylo, ze w tym kraju nie mozna kupic normalnych podkolanowek, czy skarpetek, takich rajstopowych, ale z dziurkami, cos jak kabaretki, nie chce caly dzien pocic stopy w syntecznych rajstopowych skarpetkach, u mnie w czewie jest takich mnostwo, slicznych po 5zlotych, chyba poprosze mame zeby mi wyslala.

Bede miec teraz bardzo ciezki tydzien, zakonczony egzaminem w piatek, mam nadzieje, ze moja wiedza z poprzedniej pracy troszke mi pomoze.

ja już się nauczyłam kupować przez internet, teraz w ogóle nie chodzę na zakupy
męczą mnie tłumy, ilość wieszaków, przymierzanie itd.
starzeje się człowiek
wolę sobie usiąść w ciepłych kapciach przed laptopem i bez nerwów kupić to co chcę i mniej zapłacić

powodzenia w piątek

----------------------------------------------
bosze... ona znowu tu przylazła
bez przesady, ku*wa mać... ja nie mam nic przeciwko jak one z nami siedzą przez te kilka godzin dziennie ale nie pieprzony cały dzień
wczoraj siedziała z nami aż do momentu jak się położyliśmy spać
co ja mam jej powiedzieć?
daj nam chociaż godzinę bez Twojej nadzwyczaj interesującej persony (tak w ogóle to ona tylko siedzi, w ogóle się nie odzywa)?

[roux666]

szien byłas au pair, i nie czujesz laski?
może nie wie, ze na przykład ma konczyc "prace" i znikac zajac sie sobą, moze nie wie, ze wy niekoniecznie radujecie sie, kiedy ona stara sie byc mila i spedzac z Wami czas jak z rodzina. Pewnie sobie z tego sprawy nie zdaje.
lol moja rodzina na pocztaku jak konczyłam prace i znikałam do pokoju wołała mnie, zapraszała do wspolnego spedzania czasu. Pozniej, jak juz przesadzałam po prostu, siedzielismy w salonie a oni nagle sie zbieraja na spacer i mowia o tym tylko miedzy soba, wiec...jasne było ze JA NIE IDE na spacer.
Ciężko tak wyczuc, kiedy ludzie chcą aby z nimi spedzac czas a kiedy nie.
Nie wiem, czy ona ma doświadczenie czy moze jestescie jej jedną z pierwszych rodzin. Moze wczesniej ludzie chcieli, aby z nimi czas spedzała, moze jacys samotni byli?To i dla niej stało sie to jakies normalne.

Moze dotrze do niej to, jak bedziecie mowic (wiem ze troche nieładnie) ale..omijając ją " to moze kochanie ogladniemy film, przyniesc ci loda?chipsy tez chcesz?".
Czy po prostu wyjdziecie sobie sami gdzies.

To chyba plus, że one u Was tak krótko są, co?



wczoraj moja kumpela postanowiła, że zreanimuje swoje konto na fb i doda zdjecia chyba ze wszystkich czasów. Całe szczescie znalazła plyte ze zdjeciami chyba tylko z ostatniego roku. powybierała kilka i dumna mi oswiadcza, ze wie jak juz zalozyc album na fb, i oznaczac ludzi. z ciekawosci wlazłam na fb. wchodze najpierw na swoj profil, aby zobaczyc, co sie dzieje.
i co?
zostałam oznaczona na zdjeciu, ktorego nigdy w zyciu wczesniej nie widzialam, jak siedzimy z S. jemy pierogi i on mnie jakos chyba za reke probuje złapac, a obok nas znajoma parka, na której weselu mielismy byc. pękło mi serce na chwile.

[szien]

Napisane przez roux666

szien byłas au pair, i nie czujesz laski?
może nie wie, ze na przykład ma konczyc "prace" i znikac zajac sie sobą, moze nie wie, ze wy niekoniecznie radujecie sie, kiedy ona stara sie byc mila i spedzac z Wami czas jak z rodzina. Pewnie sobie z tego sprawy nie zdaje.
lol moja rodzina na pocztaku jak konczyłam prace i znikałam do pokoju wołała mnie, zapraszała do wspolnego spedzania czasu. Pozniej, jak juz przesadzałam po prostu, siedzielismy w salonie a oni nagle sie zbieraja na spacer i mowia o tym tylko miedzy soba, wiec...jasne było ze JA NIE IDE na spacer.
Ciężko tak wyczuc, kiedy ludzie chcą aby z nimi spedzac czas a kiedy nie.
Nie wiem, czy ona ma doświadczenie czy moze jestescie jej jedną z pierwszych rodzin. Moze wczesniej ludzie chcieli, aby z nimi czas spedzała, moze jacys samotni byli?To i dla niej stało sie to jakies normalne.

Moze dotrze do niej to, jak bedziecie mowic (wiem ze troche nieładnie) ale..omijając ją " to moze kochanie ogladniemy film, przyniesc ci loda?chipsy tez chcesz?".
Czy po prostu wyjdziecie sobie sami gdzies.

To chyba plus, że one u Was tak krótko są, co?



wczoraj moja kumpela postanowiła, że zreanimuje swoje konto na fb i doda zdjecia chyba ze wszystkich czasów. Całe szczescie znalazła plyte ze zdjeciami chyba tylko z ostatniego roku. powybierała kilka i dumna mi oswiadcza, ze wie jak juz zalozyc album na fb, i oznaczac ludzi. z ciekawosci wlazłam na fb. wchodze najpierw na swoj profil, aby zobaczyc, co sie dzieje.
i co?
zostałam oznaczona na zdjeciu, ktorego nigdy w zyciu wczesniej nie widzialam, jak siedzimy z S. jemy pierogi i on mnie jakos chyba za reke probuje złapac, a obok nas znajoma parka, na której weselu mielismy byc. pękło mi serce na chwile.

ej ale ja nie przesiadywałam z tą rodziną całego dnia
tylko wspólny obiad, pół godziny gadki i korzystałam z czasu dla siebie
ja jej powiedziałam, że jak ja jestem w domu to Tż nie potrzebuje żadnej pomocy od niej i że może sobie robić co chce, a ona tylko "oh, ok" i nogi na stół i siedzi
to co ja mam jeszcze powiedzieć?
i Tż nie jest jej pierwszym klientem
poza tym na treningu mówi się im, że jak klient/ka ma rodzinę to trzeba się zmywać i pozwalać im żyć własnym życiem
ja już sama nie wiem
ona jest tu tylko od dwóch dni
to tak będzie przez następne 2 tygodnie?
bosze...

widziałam te zdjęcia

[roux666]

Napisane przez szien

ej ale ja nie przesiadywałam z tą rodziną całego dnia
tylko wspólny obiad, pół godziny gadki i korzystałam z czasu dla siebie
ja jej powiedziałam, że jak ja jestem w domu to Tż nie potrzebuje żadnej pomocy od niej i że może sobie robić co chce, a ona tylko "oh, ok" i nogi na stół i siedzi
to co ja mam jeszcze powiedzieć?
i Tż nie jest jej pierwszym klientem
poza tym na treningu mówi się im, że jak klient/ka ma rodzinę to trzeba się zmywać i pozwalać im żyć własnym życiem
ja już sama nie wiem
ona jest tu tylko od dwóch dni
to tak będzie przez następne 2 tygodnie?
bosze...

widziałam te zdjęcia

yh. to wyjątkowo jakas niekumata.
Przykro mi Szien, że na takie okazy trafiacie.
Jak sie Wam trafi wyjątkowo normalna, to przywiążcie do ryrki od kaloryfera i nie dajcie jej odejsc.

aaa miałam na myśli rurkę od kaloryfera w JEJ pokoju.

[Malaja]

hej!

sylwunia,tak mi przykro

Ale pada,uwielbiam jak pada a ja w cieplutkim mieszkanku,pod kocykiem,w ciepych skarpetach popijam cieple cappucino,nie musząc wychodzic na dwor

Zdalam piatkowy egzamin na 4.0.
Gorzej bedzie w piatek,bo mam seminarium mgr'skie plus 2 egzaminy.Nie wiem,jak ja to przezyje :/

Z tz'em hmmm nieciekawie,bo mnie zawiodl ostatnio :/
Teraz dzwoni i przeprasza.Ja oczywiscie zastosowalam terapie szokową(jak w kazdym z moich poprzednich zwiazków) czyli zerwalam by sie glupek poprawil i wiecej grzechow nie popelnial.Narazie skutkuje,TZ prawie placze heheh, nie mam serca co?

[szien]

Napisane przez roux666

yh. to wyjątkowo jakas niekumata.
Przykro mi Szien, że na takie okazy trafiacie.
Jak sie Wam trafi wyjątkowo normalna, to przywiążcie do ryrki od kaloryfera i nie dajcie jej odejsc.

aaa miałam na myśli rurkę od kaloryfera w JEJ pokoju.

była taka, która ja lubilam
ale Tż doszedł do wniosku, że ona jest "too nice" i że go to wkurza
no i teraz utknęliśmy z tym dziwolągiem

wczoraj poszła do siebie do pokoju na jakieś 10 min
usiadłam Tż'owi na kolanach, przytulłam się, zamknęłam oczy, otwierm, a ta stoi za jego plecami, dosłownie na wyciągnięcie ręki
jak w horrorkowie jakimś

Napisane przez Malaja

hej!

sylwunia,tak mi przykro

Ale pada,uwielbiam jak pada a ja w cieplutkim mieszkanku,pod kocykiem,w ciepych skarpetach popijam cieple cappucino,nie musząc wychodzic na dwor

Zdalam piatkowy egzamin na 4.0.
Gorzej bedzie w piatek,bo mam seminarium mgr'skie plus 2 egzaminy.Nie wiem,jak ja to przezyje :/

Z tz'em hmmm nieciekawie,bo mnie zawiodl ostatnio :/
Teraz dzwoni i przeprasza.Ja oczywiscie zastosowalam terapie szokową(jak w kazdym z moich poprzednich zwiazków) czyli zerwalam by sie glupek poprawil i wiecej grzechow nie popelnial.Narazie skutkuje,TZ prawie placze heheh, nie mam serca co?

będziesz się za to opalać w piekle, a nie na Majorce

EDIT:

obadajcie to

The shrine

najlepsze są komentarze

[tajka88]

SYLWIA- moje kondolencje

Napisane przez Anessa

5. Informacja szokujaca przede wszystkim dla mnie samej...
POLUBILAM UKSiedzialm sobie tak na peronie jak wracalam wczoraj z rozliczenia podatku i rozejrzalm sie w lewo - usmiech. Rozejrzalam sie w prawo - znow usmiech. I sobie pomyslalm - fajnie mi sie tu mieszka. a jak znajde jeszcze prace, to lo ho ho

Tez w jakims sensie lubie UK, na pewno bardziej niz Polske. Tutaj czuje sie swobodnie. Pare minut temu rozmawialam z Szien i stwierdzilysmy ze ludzie w Polsce maja strasznie dziwne myslenie na temat wiary, chorob, roznicy wieku, ludzi z innych krajow i wszystkiego co im obce.
Szkoda gadac...

Napisane przez JossStone

hej wszystkim... u mnie mniej więcej nie jest tak źle, tż dzisiaj wyjechał , ale potem odwiedziła mnie koleżanka, mam dużo zaległości w szkole więc nie będę miała za dużo czasu na rozmyślanie, jutro idę do przyjaciółki, żeby mi wytłumaczyła matmę... na pogrzebie prawie nie płakałam w kościele, bo dostałam przed jakieś leki na uspokojenie, dopiero na cmenatrzu więcej.. teżet był u mnie w nocy z 3 na 4, jakos po pierwszej w nocy, przez 6 godzin umierałam ze strachu, bo nie miałam od niego żamdego sygnału bo w niemczech jego telefon nie działał.. a kiedy przyjechał i wyszłam po niego to normalnie czułam się jakby to był nasz pierwszy raz kiedy się widzimy, tak cholernie go potrzebowałam... bardzo dużo mi pomógł przez ten czas... i ogólnie poznał prawie moją całą rodzinę i go pokochali strasznie za nim tęsknię bo był przez ten cały czas przy mnie i mnie wspierał ale musiał wracać.. i tak zostrał dłużej niż powinnien, powinnien wrócić w poniedziałek... teraz nie wiem kiedy się znowu spotkamy..

Ciesze sie, ze twoj TZ cie tak wspieral, mysle ze to wydarzenie moze tez troszke umocnic wasz zwiazek.

Napisane przez JossStone

to, że przyjechał było baaardzo ważne dla mnie nawet moja mama doceniła jego trud
mi kiedyś jakiś chłopak z Afryki zaproponował małżeństwo w 2. mailu, a jakiś inny (ze Sri Lanki chyba) a którym nigdy nie pisałam, napisał mi długiego, romantycznego maila (nawet nie widział mojego zdjęcia) i zakończył zdaniem "Byłbym szczęśliwszy gdybyś przysłała mi swojego nagie zdjęcia teraz".. to zdanie mnie zabiło :P

teżet dzwonił
Ja: gdzie jesteś teraz?
On: w Niemczech, moment temu zatrzymała mnie policja...
Ja: coś się stało? przekroczyłeś dozwolona prędkość czy coś?
On: tak..
Ja:..i..?
On: zabrali mi prawo jazdy
<moja twarz --> >
Ja: żartujesz?
On: nie, teraz jadę na komisariat i muszę znaleźć jakiś sposób, żeby wrócić do domu
Ja: żartujesz????
On: nie
<prawie mam atak serca>
Ja: i co teraz ?
On: kochanie.. żartowałem <>
powiedziałam mu, że jak tylko przyjedzie to skopie mu za to tyłek
teraz muszę się zemścić ;]
aaa i policja go naprawdę zatrzymała, ale tylko żeby sprawdzić dokumenty

Udusilabym za to
Najgorszy zart mojego TZta przez telefon:
"-wiesz, musze ci cos powiedziec...
-nie, tylko nie znowu to..."
On sie zaczal smiac a ja wkurzac bo wlasnie w ten sposob zakoncyzl raz nas zwiazek eh....
ale teraz jest great;P

Napisane przez szien

pracowałam dziś do 22 i taka wystrachana byłam
podskakuję za każdym razem jak moja kom. dzwoni
może to był głupi żart ale skąd on znał moje imię?
najgorsze jest to, że on zadzwonił zaraz po moim wejściu do domu i te "welcom home"
normalnie czułam się jakby on siedzial w krzaczorach i czekał aż wrócę z pracy
no nic, nieważne...
jak zadzwoni jeszcze raz to Tż odbierze
a jak to nie podziała to wezmę Batmana, on zna jakieś sztuczki magiczki

Nie wolaj Batmana, szybciej i taniej bedzie zadzwonic po mnie

Napisane przez szien

EDIT:
a wy gdzie się kitracie?

dziewczyny
ja zaraz padnę
mamy nową Butelkę, która przechodzi samą siebie
tego nawet nie da się opisać
ja nie wiem czy śmiać się czy płakać

zazwyczaj to wygląda tak , że one trochę z nami posiedzą, pogadają i zajmują się sobą
a ta siedzi cały dzień z nami, cały wieczór, nawet i teraz plącze się po pokoju
zero prywatności
z Tż'em cały dzień nie gadałam
bo głupio tak, toż nie zacznę go całować czy tulić, kiedy ona siedzi obok mnie
ehh...
w ogóle dziwna jest
działa mi na nerwy
śmieje się sama do siebie
gada do siebie...
normalnie Freak Town

Kitram sie w domu, a co nie mozna???!!!
Co do kolejnej juz butelki:
Moze ona czuje sie samotna... zamknij ja w pokoju z pieskiem niech sie pobawia... nie ze ja cos mam na mysli

Napisane przez 7sweety7

Ale gdzie sa wszyscy???TU JESTEM
Mam weekend! Wczoraj 5 godzin chodzilam po Oxford Street i nic nie kupilam, po jakis trzech przypomnialo mi sie, ze nienawidze zakupow, ale stwierdzilam ze jak zmarnowalam trzy godziny to musze cos kupic, wiec lazilam nastepne dwie i nie kupilam nic. Najbardziej mnie wkurzylo, ze w tym kraju nie mozna kupic normalnych podkolanowek, czy skarpetek, takich rajstopowych, ale z dziurkami, cos jak kabaretki, nie chce caly dzien pocic stopy w syntecznych rajstopowych skarpetkach, u mnie w czewie jest takich mnostwo, slicznych po 5zlotych, chyba poprosze mame zeby mi wyslala.

Lubie zakupy tak samo jak ty

Napisane przez JossStone

ehhja umieram z powodu @ :/ tak mnie cholernie brzuch boli jeszcze się dzisiaj dowiedziałam, że mam na jutro zrobić zadania z matematyki i notatki z historii z tematów, które przerabiała moja klasa na zielonej szkole booskooo

Tez mam @, ale nie ejst tak zle... tylko glodna ciagle jestem

Napisane przez szien

ja już się nauczyłam kupować przez internet, teraz w ogóle nie chodzę na zakupy
męczą mnie tłumy, ilość wieszaków, przymierzanie itd.
starzeje się człowiek
wolę sobie usiąść w ciepłych kapciach przed laptopem i bez nerwów kupić to co chcę i mniej zapłacić

powodzenia w piątek

----------------------------------------------

co ja mam jej powiedzieć?Przepraszam ale chce spedzic namietne chwile z moim narzeczonym, moglabys isc do swojego pokoju i wlaczyc muzyke

Ja przez internet nie kupuje prawie nic, bo na bank bedzie za male za duze albo brzydkie

Napisane przez Malaja

hej!
Zdalam piatkowy egzamin na 4.0.
Gorzej bedzie w piatek,bo mam seminarium mgr'skie plus 2 egzaminy.Nie wiem,jak ja to przezyje :/

Z tz'em hmmm nieciekawie,bo mnie zawiodl ostatnio :/
Teraz dzwoni i przeprasza.Ja oczywiscie zastosowalam terapie szokową(jak w kazdym z moich poprzednich zwiazków) czyli zerwalam by sie glupek poprawil i wiecej grzechow nie popelnial.Narazie skutkuje,TZ prawie placze heheh, nie mam serca co?

Gratuluje zdanego egzaminu
Chlopow trzeba trzymac krotko;P


A co tam u mnie
Przeprowadzilismy sie z jednego pokoju do drugiego(wiekszego). Moja manager ma teraz wolne wiec teraz co chwile slysze swoje imie, cos sie popsulo, czegos brakuje, karta mi nie dziala... kupe mi sie chce eh;p

Dalej sie wspinamy i chyba moje nowe buciki czynia cuda, bo czuje sie duzo lepieej i wspinam sie lepiej niz moja partnerka;p

W piatek lecimy do Polandii. Mamuska i dziadek poznaja Juanka, oczywiscie mama scimnia wszystkim jego wiek i to ze NIE mieszka ze mna, ale ja na to zlewam.
W niedziele jedziemy do Krakowa na 2 nocki, wiec bardoz chcetnie spotkalabym sie z Kropka .
we wtorek Oswiecim,. pozniej znowu do mojego miasta odwiedzac rodzinke i znajomych i pokazac Polandie mojej Kijance;p.

Swieta spedzimy w Hiszpanii. Kupilismy bilet na 23 grudnia do 28. Poznam jego rodzinke, chociaz moje hiszpanski jest na poziomie podstawowym mamnadzieje, ze jakos sie dogadamy.

Samochodzik sprawuje sie bardzo dobrze, to prawie jak nas synek ehhehe


Ostatnio strasznie duzoo mysle oo dzieciaczkach. Juz nie moge sie dooczekac na malenstwo, a ze jestem mloda to pewnie jeszcze troszeczke to potrwa.


Musimy isc na zakupy, bo nawet chleba nie ma;p

Jak wam weekend mija??

[Lovely_Girl]

Tajka ma "@"
To Ja nie przychodze do pracy przez nastepnych kilka dni

Ja bylam we Francji-powiem jedno: Za***iscie bylo i przy tym kupa smiechu i przygód

[kropka241]

Tajka zgiegujemy sie

Lovely łelkam bak

Szien moze sie poprostu dziewczyna baaardzo stara aby sie spodobac i zebyscie dostrzegli jaka jest pomocna i na kazde wezwanie
moze wysylajcie ja czesto po mleko do tescoczy jaki tam inny sklep macie daleko

[szien]

Napisane przez kropka241

Szien moze sie poprostu dziewczyna baaardzo stara aby sie spodobac i zebyscie dostrzegli jaka jest pomocna i na kazde wezwanie moze wysylajcie ja czesto po mleko do tescoczy jaki tam inny sklep macie daleko

no tak, tylko że Tesco nam zamknęli dzisiaj aż do następnego poniedziałku, na czas remontu więc słabo...

ej, ja też chcę się z Toba spotkać
przyjeżdżam w styczniu do Krakowa na kilka dni, więc... no wiesz... prasuj czerwony dywan

[kropka241]

Szien nie ma sprawy uprasuje a dziewczynie mysle ze powinnas poprostu powiedziec ze moze juz isc do siebie, albo ze ma np. wolny wieczor i zeby sobie wyszla sie zabawic

[szien]

Napisane przez kropka241

Szien nie ma sprawy uprasuje a dziewczynie mysle ze powinnas poprostu powiedziec ze moze juz isc do siebie, albo ze ma np. wolny wieczor i zeby sobie wyszla sie zabawic

już z tym tekstem to rano wyjechałam
ona tylko pokiwała głową, że ok i dalej z nami siedzi
normalnie to jest takie męczące, że masakra
Tż zaczął już sobie jaja z nije robić, a ja skreślam dni w kalendarzu do jej wyjazdu

[Lovely_Girl]

Szien a ona nie ma tutaj nikogo bliskiego?
Moze poprostu czuje sie samotnie a w waszym towarzystwie czuje sié poprostu lepiej

[Eskadia]

sylwunia - ja też składam kondolencje, naprawdę mi przykro...

a ja wróciłam z gór dzisiaj, właśnie wzięłam prysznic i suszą mi się włosy, jutro do pracy po 6 dniach chorobowego, już się lepiej czuję, dziękiRoux - nie mam internetu niestety w górach, czasami mi go brak, ale nadrabiam wtedy zaległości książkowe
oczywiście najpierw sobie poczytałam, o czym pisałyście i gdy natrafiłam na słowa Amoury, która napisała, że chyba nie kocham już teżeta to aż mnie zmroziło i teraz myślę o tym cały czas...próbowałam sobie wyobrazić, co by było, gdyby on teraz ze mną zerwał i wiem, że na pewno płakałabym i byłoby mi przykro, a więc ciągle jakieś uczucia do niego w sobie noszę...nie pisałam Wam o tym, ale gdy teżet przyjechał w tym roku na ślub mojej kuzynki mieliśmy ciężką rozmowę, podczas której on stwierdził, że byłoby dla nas lepiej, gdybyśmy zerwali.przeraziłam się wtedy, bardzo mnie to zabolało i rozpłakałam się, zaczęłam bronić naszego związku i zapewniać, że sobie na pewno jeszcze damy radę...wiecie, to nie był pierwszy raz, kiedy on chciał ze mną zrywać ale zawsze jakoś ja łagodziłam sytuację.i wydaje mi się, że po tym wszystkim teraz się role odwróciły, teraz ja jestem bardziej na "nie"(chyba już mam dosyć bycia tą bardziej zaangażowaną w związku) a on na "tak", teraz on o ślubie i dzieciach mówi, a ja robię kroczki do tyłu.
na razie postanowiłam nic nie robić w tej sprawie, dalej do siebie dzwonimy, przez telefon jest ok, bo on jest też moim przyjacielem, więc zawsze mamy o czym pogadać.a co do moich uczuć to poczekam jeszcze, może mi się odmieni w ciągu tego roku i albo go pokocham mocniej, albo będę musiała zakończyć ten związek....

[Malaja]

szien ja na Twoim miejscu postaralabym sie z nia porozmawiac i powiedziec to i owo zanim dojdzie do sytuacji w ktorej budzisz sie rano,otwierasz oczy i pierwsze co widzisz to butelka.
na rozmowie nic nie stracisz

tz wlasnie dzwonil,jojcy caly dzien,ze kocha,ze przeprsza bla bla bla....
tak,taj chlopow trzeba krotko trzymac
skutki są zaskakujące!

ide na "Taniec z gwiazdami".
staczam sie

[szien]

Napisane przez Lovely_Girl

Szien a ona nie ma tutaj nikogo bliskiego?
Moze poprostu czuje sie samotnie a w waszym towarzystwie czuje sié poprostu lepiej

większość z tych dziewczyn nie ma nikogo bliskiego tutaj
ale żadna z nich nie była taka upierdliwa
ja nie mam nic przeciwko, jak one z nami posiedzą pogadają, pooglądają tv, itd.
ale ona siedzi cały dzień z nami i się słowem nie odzywa
ja ją coś zapytam to burknie pod nosem i tyle z naszej konwersacji

Napisane przez Eskadia

sylwunia - ja też składam kondolencje, naprawdę mi przykro...

a ja wróciłam z gór dzisiaj, właśnie wzięłam prysznic i suszą mi się włosy, jutro do pracy po 6 dniach chorobowego, już się lepiej czuję, dziękiRoux - nie mam internetu niestety w górach, czasami mi go brak, ale nadrabiam wtedy zaległości książkowe
oczywiście najpierw sobie poczytałam, o czym pisałyście i gdy natrafiłam na słowa Amoury, która napisała, że chyba nie kocham już teżeta to aż mnie zmroziło i teraz myślę o tym cały czas...próbowałam sobie wyobrazić, co by było, gdyby on teraz ze mną zerwał i wiem, że na pewno płakałabym i byłoby mi przykro, a więc ciągle jakieś uczucia do niego w sobie noszę...nie pisałam Wam o tym, ale gdy teżet przyjechał w tym roku na ślub mojej kuzynki mieliśmy ciężką rozmowę, podczas której on stwierdził, że byłoby dla nas lepiej, gdybyśmy zerwali.przeraziłam się wtedy, bardzo mnie to zabolało i rozpłakałam się, zaczęłam bronić naszego związku i zapewniać, że sobie na pewno jeszcze damy radę...wiecie, to nie był pierwszy raz, kiedy on chciał ze mną zrywać ale zawsze jakoś ja łagodziłam sytuację.i wydaje mi się, że po tym wszystkim teraz się role odwróciły, teraz ja jestem bardziej na "nie"(chyba już mam dosyć bycia tą bardziej zaangażowaną w związku) a on na "tak", teraz on o ślubie i dzieciach mówi, a ja robię kroczki do tyłu.
na razie postanowiłam nic nie robić w tej sprawie, dalej do siebie dzwonimy, przez telefon jest ok, bo on jest też moim przyjacielem, więc zawsze mamy o czym pogadać.a co do moich uczuć to poczekam jeszcze, może mi się odmieni w ciągu tego roku i albo go pokocham mocniej, albo będę musiała zakończyć ten związek....

nie zazdroszczę sytuacji
to jaki w końcu jest plan?
jedziesz do niego? on przyjeżdża?

Napisane przez Malaja

szien ja na Twoim miejscu postaralabym sie z nia porozmawiac i powiedziec to i owo zanim dojdzie do sytuacji w ktorej budzisz sie rano,otwierasz oczy i pierwsze co widzisz to butelka.

co Ty mnie tu straszysz

----------------------------------
okej
spadam na basen znowu idiotkę z siebie robić
pić wodę przez nos i udawać, że umiem pływać w brodziku

[Amoura]

Napisane przez Eskadia

sylwunia - ja też składam kondolencje, naprawdę mi przykro...

a ja wróciłam z gór dzisiaj, właśnie wzięłam prysznic i suszą mi się włosy, jutro do pracy po 6 dniach chorobowego, już się lepiej czuję, dziękiRoux - nie mam internetu niestety w górach, czasami mi go brak, ale nadrabiam wtedy zaległości książkowe
oczywiście najpierw sobie poczytałam, o czym pisałyście i gdy natrafiłam na słowa Amoury, która napisała, że chyba nie kocham już teżeta to aż mnie zmroziło i teraz myślę o tym cały czas...próbowałam sobie wyobrazić, co by było, gdyby on teraz ze mną zerwał i wiem, że na pewno płakałabym i byłoby mi przykro, a więc ciągle jakieś uczucia do niego w sobie noszę...nie pisałam Wam o tym, ale gdy teżet przyjechał w tym roku na ślub mojej kuzynki mieliśmy ciężką rozmowę, podczas której on stwierdził, że byłoby dla nas lepiej, gdybyśmy zerwali.przeraziłam się wtedy, bardzo mnie to zabolało i rozpłakałam się, zaczęłam bronić naszego związku i zapewniać, że sobie na pewno jeszcze damy radę...wiecie, to nie był pierwszy raz, kiedy on chciał ze mną zrywać ale zawsze jakoś ja łagodziłam sytuację.i wydaje mi się, że po tym wszystkim teraz się role odwróciły, teraz ja jestem bardziej na "nie"(chyba już mam dosyć bycia tą bardziej zaangażowaną w związku) a on na "tak", teraz on o ślubie i dzieciach mówi, a ja robię kroczki do tyłu.
na razie postanowiłam nic nie robić w tej sprawie, dalej do siebie dzwonimy, przez telefon jest ok, bo on jest też moim przyjacielem, więc zawsze mamy o czym pogadać.a co do moich uczuć to poczekam jeszcze, może mi się odmieni w ciągu tego roku i albo go pokocham mocniej, albo będę musiała zakończyć ten związek....

Przepraszam jesli poczulas sie zle po tym co napisalam. Nie chcialam cie w zaden sposob urazic.

Napisane przez szien

już z tym tekstem to rano wyjechałam
ona tylko pokiwała głową, że ok i dalej z nami siedzi
normalnie to jest takie męczące, że masakra
Tż zaczął już sobie jaja z nije robić, a ja skreślam dni w kalendarzu do jej wyjazdu

Moze jejj trzeba baaaaaardzo wyraznie powiedziec ze ma sobie pojsc do siebie. Albo zastosujcie terapie szokowa- namietne pocalunki, niech tz zacznie ci sciagac bluzke czy cos- zaloze sie ze sie szybko zmyje

Napisane przez Malaja

szien ja na Twoim miejscu postaralabym sie z nia porozmawiac i powiedziec to i owo zanim dojdzie do sytuacji w ktorej budzisz sie rano,otwierasz oczy i pierwsze co widzisz to butelka.
na rozmowie nic nie stracisz

tz wlasnie dzwonil,jojcy caly dzien,ze kocha,ze przeprsza bla bla bla....
tak,taj chlopow trzeba krotko trzymac
skutki są zaskakujące!

ide na "Taniec z gwiazdami".
staczam sie

Tak trzymac

Wczoraj bylismy u znajomego na pozegnalnej kolacji. Na 14 osob oprocz tz i tego znajomego po angielsku mowily tylko 2 baaaaardzo niesympatyczne dziewczyny ktore zreszta bardzo szybko sie zmyly. Znajomy nocowal u nas i po prostu myslalam ze go zabije- wstawal kilkanascie razy w nocy do lazienki- za kazdym razem trzaskajac drzwiami, wstal wczesnie, obudzil tz i zebralo mu sie na rozmowy- bardzo glosne rozmowy i nawet uciszanie go przez tz nic nie dalo Na szczescie potem poszedl spotkac sie ze znajomymi a niedawno wzial swoje walizy i pojechal na lotnisko. Ale dzien mi zdazyl zepsuuc skutecznie

[Eskadia]

Napisane przez szien

nie zazdroszczę sytuacji
to jaki w końcu jest plan?
jedziesz do niego? on przyjeżdża?

na razie zaden, zostawiam to tak jak jest.od listopada zaczynam studia i zobaczę, jak sytuacja się rozwinie..

Napisane przez Amoura

Przepraszam jesli poczulas sie zle po tym co napisalam. Nie chcialam cie w zaden sposob urazic.

no coś ty, bardzo dobrze, że interesujesz się moją sytuacjąchodziło mi o to, że ktoś( w tym wypadku Ty) napisał coś(w tym przypadku, ze go może już nie kocham) czego bałam się to usłyszeć ale może to być prawdą...na razie już nic nie będę pisać o teżecie, mam dosyć...

dziś wróciłam po chorobowym do pracy a tu...włamanie!zgineł y komputery, z mojego biurka nic nie zginęło, bo ja na piętrze pracuje, ale na parterze niezły balagan jest

[Margotka_]

Napisane przez szien

już z tym tekstem to rano wyjechałam
ona tylko pokiwała głową, że ok i dalej z nami siedzi
normalnie to jest takie męczące, że masakra
Tż zaczął już sobie jaja z nije robić, a ja skreślam dni w kalendarzu do jej wyjazdu

Zamknij Ją w JEJ, rzecz jasna pokoju na klucz :P i po kłopocie

[Opiumalfa]

uwaga wracam zreanimowana. TZ jest. jest srednio. bylismy na weekend we wrocku. bylo spoko. wyjezdzamy w srode. nie wiem ile to wszytsko przetrwa...

[JossStone]

szien - skop jej tyłek i po dyskusji
ja padam po szkole :/ i jeszcze muszę masę rzeczy zrobić ehh..
i jeszcze mój nauczyciel z wf-u chyba miał śmieszny humor, bo powiedział, że mamy do końca września przygotować układ gimnastycznym z 2 przewrotami w tył i przód do rozkroku i staniem na rękach obowiązkowo żebym jeszcze potrafiła to poprawie wykonać i jeszcze żebym miała pomysł na układ

[Margotka_]

Mieszadełka Kochane teraz będę się podlizywać :P hehe .. proszę odpowiedzcie mi na pare pytań ... razem z grupą robimy ostatni projekt, zakończeniowy nasz cudowny market research programm ... no i potrzeba nam paru odpowiedzi Kwestionariusz to ino 10 pytań i zajmie nie więcej jak 3 minuty, a nam uratuje życie, bo nas terminy gonią hehe

http://www.surveymonkey.com/s.aspx?s...SqYB2tvQ_3d_3d


Proszę proszę proszę !!!!!!!!!!

[Amoura]

Napisane przez Margotka_

Mieszadełka Kochane teraz będę się podlizywać :P hehe .. proszę odpowiedzcie mi na pare pytań ... razem z grupą robimy ostatni projekt, zakończeniowy nasz cudowny market research programm ... no i potrzeba nam paru odpowiedzi Kwestionariusz to ino 10 pytań i zajmie nie więcej jak 3 minuty, a nam uratuje życie, bo nas terminy gonią hehe

http://www.surveymonkey.com/s.aspx?s...SqYB2tvQ_3d_3d


Proszę proszę proszę !!!!!!!!!!

Nawet mniej niz 3 minuty

[Bunia's]

Cześć dziewczyny świetny jest ten wątek i przyjemnie się go czyta.
Ja zakochałam się we wszystkim co włoskie...
już nie mogę się doczekać przyszłych wakacji, żeby odwiedzić mojego animatora

[Margotka_]

Napisane przez Amoura

Nawet mniej niz 3 minuty

Dziękuję Amoura


No Dziewczyny, jak wszystkie mi odpowiecie to będę uratowana, uradowana :P i bedzie materiał do analizowania i napisania pracy

[aga01]

Margotko - gotowe.