2010-04-07, 11:31 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
|
Zaręczyny w "starym" stylu. Kto chciałby takich?
Czytam sobie od przypadku watki tutaj i takiego nie znalazłam. A więc:
Kto chciałby zaręczyn w takim "starym" stylu. W cudzysłowie bo nie mam na myśli proszenia rodziców o rękę córki, ale... zaręczyny z zaskoczenia. Mianowicie, dużo czytam o tym jak to dziewczyny wręcz wymuszają zaręczyny, wiercą dziurę w brzuchu, marudzą itd. itp. Wybierają pierścionki, restauracje (lub inne miejsca) daty... a zadaniem chłopaka jest tylko uklęknąć i wypowiedzieć formułkę. Ja chciałabym zupełnie inaczej. Nie chcę wiedzieć gdzie, kiedy, jak. Nie wybiorę pierścionka, nie będę naciskać Tż... Chcę mieć niespodziankę. Chcę mieć totalną radość z tych zaręczyn i świadomość, że on sam tego chce, że nie oświadcza mi się bo ja już tak długo nalegam. Poza tym nie czuję potrzeby aranżacji wszystkiego. Moim zdaniem każdy kochający facet, nawet ten nieromantyczny, jest w stanie wymyślić coś wyjątkowego. Na dzień dzisiejszy wiem, że chcemy być razem, że za kilka lat ślub. I to mi wystarcza. A kiedy nadejdzie ten dzień będę najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Moim zdaniem zabieranie sobie elementu zaskoczenia, czy też wiercenie dziury w brzuchu o te zaręczyny odbiera z nich tą 100% radość. Zaznaczam, że to tylko moje zdanie.
__________________
... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ... Edytowane przez zagubiona89r Czas edycji: 2010-04-07 o 11:34 |
2010-04-07, 11:51 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 17 246
|
Dot.: Zaręczyny w "starym" stylu. Kto chciałby takich?
Ja też nie napierałam na mojego TŻa Raz tylko sobie leżeliśmy i zapytałam: "Kochanie.. Kiedy bedę Twoją narzeczoną?" odpowiedział, że już niedługo To mi wystarczyło a i tak nie myślałam, że to prawda I po paru tygodniach w Boże Narodzenie klęknął i wypowiedział te magiczne słowa
Ale nie oceniam dziewczyn, które same wybieraja pierścionki, planują datę zaręczyn itd. Każdy robi jak uważa |
2010-04-07, 11:57 | #3 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
|
Dot.: Zaręczyny w "starym" stylu. Kto chciałby takich?
Cytat:
Oceniać nie oceniam. Po prostu sama chciałabym inaczej. W moim wypadku by po prostu takie coś się zupełnie nie sprawdziło. I nie wyobrażam sobie tego, najzwyczajniej w świecie.
__________________
... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ... |
|
2010-04-07, 11:58 | #4 |
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: Zaręczyny w "starym" stylu. Kto chciałby takich?
Zaręczyny zupełnie z zaskoczenia. I takie moje były. Coś pięknego, niezapomnianego... na kolanach, z drżącym z emocji głosem. I wielkie, szczęśliwe TAK!
Co do dziewczyn, które wiercą chłopakowi dziurę w brzuchu o zaręczyny... czyjaś sprawa, ale dla mnie takie zachowanie to poniżanie się... Chłopak na kolanach prosić powinien... a nie dziewczyna mu marudzić. Dla mnie kompletnie nie do zrozumienia... |
2010-04-07, 12:01 | #5 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 17 246
|
Dot.: Zaręczyny w "starym" stylu. Kto chciałby takich?
Cytat:
Cytat:
|
||
2010-04-07, 12:06 | #6 | |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Zaręczyny w "starym" stylu. Kto chciałby takich?
Cytat:
Ja jestem romantyczką, ale bez przesady. Mój TŻ mógłby mi się oświadczyć nawet i w moim pokoju, kiedy będę w dresie Ale jednak chciałabym mieć niespodziankę, inaczej zaręczyny straciłyby dla mnie cały urok. |
|
2010-04-07, 12:07 | #7 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 8 516
|
Dot.: Zaręczyny w "starym" stylu. Kto chciałby takich?
Oj ta wymuszają,wiercą chłopakowi dziure w brzuchu.Jak mnie mnie troszke to żenujące. :/
A potem gdy ich chłopiec się oświadcza z wymuszonym pierścieniem, to pisza,że to była super niespodzianka.No cóż. Jestem za mega niespodziankami,a nie za wymuszaniem. Edytowane przez madmuazelle Czas edycji: 2010-04-07 o 15:41 |
2010-04-07, 12:10 | #8 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zaręczyny w "starym" stylu. Kto chciałby takich?
Ja sama wybrałam pierscionek, ale czekałam ok. 4 m-ce by Tz mi sie oswiadczył, bo chciał mi zrobic niespodzianke. No i udalo mu sie Myslałam ze bedzie tak zwyczajnie, a tu kolacja, kwiaty itd. Wiedziałam ze w kocnu oswiadczy mi sie, ale to co przygotwał przeszło moje oczekiwania.
Edytowane przez justys1358 Czas edycji: 2010-04-07 o 12:12 |
2010-04-07, 12:10 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
|
Dot.: Zaręczyny w "starym" stylu. Kto chciałby takich?
Wiecie do takich przemyśleń poza forum jakoś sprowokowała mnie też sytuacja znajomych. Są ze sobą niecałe 2 lata. Podobnie jak ja i Tż. Jednak w momencie gdy ona zaczęła "ględzić" byli razem pół roku! Po roku bycia razem (był to czerwiec) powiedziała mu, że albo do końca roku się oświadczy, albo ona go zostawi.
Chłopak jest typem totalnego pantofla, rządziła nim mama cała życie, teraz rządzi dziewczyna. Jednak naciskanie po pół roku na zaręczyny i stawianie takiego ultimatum uważam za niepoważne. Szczególnie gdy ludzie są młodzi, ona ma 20 lat on 24. Natomiast uważam, że o przyszłości jako takiej warto rozmawiać. Jest się z kimś w związku. Człowiek angażuje się coraz bardziej, snuje plany. Warto zweryfikować czy moje plany pokrywają się z partnera by się po kilku latach srodze nie rozczarować. Ja np. wiem, że mój Tż chce wziąć ślub za jakieś 3 lata. Będziemy po studiach, on będzie miał stałą pracę, będziemy mieli gdzie mieszkać. Wiem, że chce ślubu kościelnego, wiem mniej więcej kiedy chce mieć dzieci (na dzień dzisiejszy, ale wątpię by to się zmieniło). Wiem, że nasze plany się pokrywają. I to mi wystarczy. A na resztę (zaręczyny, dokładne planowanie, wybieranie daty itd. itp) po prostu przyjdzie odpowiedni czas.
__________________
... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ... |
2010-04-07, 12:10 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Zaręczyny w "starym" stylu. Kto chciałby takich?
Uważajcie bo zaraz przyjdą i zjedzą was w kapciach
|
2010-04-07, 12:14 | #11 | |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Zaręczyny w "starym" stylu. Kto chciałby takich?
Cytat:
Chciałam napisać jeszcze jedno. Jeśli para jest ze sobą jakiś czas, kochają się i chłopak się oświadczy, to super. Najważniejsze jednak, aby zrobił to, bo sam tego chciał, a nie pod czyimkolwiek przymusem. |
|
2010-04-07, 12:15 | #12 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Zaręczyny w "starym" stylu. Kto chciałby takich?
Cytat:
Wymuszanie swoją drogą,ale nie wyobrażam sobie nie rozmawiać na temat wspólnej przyszłości,a kiedy ten moment się zbliża,a chłopak chce dobrze trafić z pierścionkiem nie zasugerować co się lubi. Każdemu według potrzeb. Gorzej jak mężczyzna będzie się decydował kilka lat,wtedy wcale nie tak łatwo rzucać hasłami "najważniejsze,że chcemy być razem". Bo kobieta czeka na tę niespodziankę,a facet wcale się nie domyśla,bo niby skąd..? EDIT: doczytałam. To zmienia postać rzeczy,bo o poglądach nt.przyszłości oraz marzeniach trzeba koniecznie rozmawiać.
__________________
Przyjmę wszystko. Tylko pokaż mi sens. Edytowane przez mały_groszek Czas edycji: 2010-04-07 o 12:16 |
|
2010-04-07, 12:16 | #13 |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Zaręczyny w "starym" stylu. Kto chciałby takich?
W ogóle, to nie nazwałabym zaręczyn z niespodzianką zaręczynami w "starym" stylu... Mimo wszystko uważam, że jednak chyba większość facetów oświadcza się z własnej nieprzymuszonej woli
|
2010-04-07, 12:20 | #14 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
|
Dot.: Zaręczyny w "starym" stylu. Kto chciałby takich?
I chyba jednak troszkę oceniając śmieszą mnie trochę wpisy: bo my jesteśmy razem JUŻ rok, dwa a on ani słowa o zaręczynach, bo koleżanka się zaręczyła w święta/walentynki też bym tak chciała.
Moim zdaniem po prostu należałoby logicznie pomyśleć, że zaręczyny to poważna decyzja. Nie coś co jak niektórzy mówią można bez problemu zerwać (no, ok można, nikt nikogo za to nie powiesi, ale warto chyba mieć świadomość na co się człowiek deklaruje, na bycie żoną w przyszłości, a nie szpanowanie byciem narzeczoną bo na żonę to ona nie jest gotowa, a bywa i takie myślenie wśród ludzi). Zaręczyny to taki moment, z którym moim zdaniem powinno się wiązać planowanie ślubu, a nie być przydługim etapem chodzenia razem bez konkretnych planów, tylko dlatego, że to tak "poważnie" brzmi, że jest się narzeczoną. Nie popieram przydługich zaręczyn. Wiem, że trochę skrajne przypadki opisuję, ale niestety zdarzają się i takie. I wydaje mi się, że to niestety coraz częściej. ---------- Dopisano o 13:20 ---------- Poprzedni post napisano o 13:16 ---------- Cytat:
Cytat:
A z tym określeniem w "starym" stylu, nie miałam innego słowa po prostu, co wyjaśniam wyżej
__________________
... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ... |
||
2010-04-07, 13:16 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 324
|
Dot.: Zaręczyny w "starym" stylu. Kto chciałby takich?
Zaręczyny były dla mnie zupełnym zaskoczeniem, cudowną niespodzianką i romantycznym wspomnieniem na całe życie. Zabiła bym Tż-ta gdybym choć trochę spodziewała się że chce się ze mną zaręczyć tego dnia. Nie mówiąc już o planowaniu tego razem. Ale pierścionek wybrałam sama bo ten z którym klekał był diamentem za 4 zł Bał się poprostu że nie trafi w mój gust. Pomimo faktu że napewno podobał by sie każdy od niego.
__________________
|
2010-04-07, 13:30 | #16 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 7 999
|
Dot.: Zaręczyny w "starym" stylu. Kto chciałby takich?
Cytat:
Rozmawiać trzeba, jasne, można nawet zasugerować, jakie by się chciało zaręczyny (czy sam na sam, czy gdzieś przy ludziach, skromne czy "z pompą" ) albo jakie pierścionki się lubi. No i rozmowa nam pokaże, czy facet w ogóle ma zamiar się zaręczać, bo przecież nie każdy chce |
|
2010-04-07, 14:57 | #17 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 389
|
Dot.: Zaręczyny w "starym" stylu. Kto chciałby takich?
A ja miałam i z zaskoczenia i tradycyjne Oczywiście najpierw były te z zaskoczenia(choć kilka tygodni wcześniej usłyszałam przypadkiem jak Tż mówi swojej mamie, że mi się oświadczy, ale nie miałam pojęcia kiedy, zresztą nie słyszałam kontekstu także nie mogłam wyciągnąć żadnych wniosków. Później zaczął dziwnie się zachowywać, ale że zbliżały się moje urodziny to byłam przekonana, że nie chce abym domyśliła się co dostanę(choć w rzeczywistości kupił pierścionek) , kilka dni później wyjechaliśmy na wakacje i ja zapomniałam o całej sprawie, a tu-bum) były łzy szczęścia i telefony do najbliższych, a później aby tradycji stało się za dość Tż-klęknął przy rodzinie(i swojej i mojej) i jeszcze raz zapytał czy zostanę jego żoną. Były kwiaty-dla mnie i dla mamy, wódeczka i mnóstwo śmiechu Bo absolutnie nikt nie oczekiwał, że będę zaskoczona, bo pierścionek już nosiłam. Ja uważam, że kiedy chłopak daje dziewczynie pierścionek tak na osobności to są to oświadczyny, a spotkanie z rodziną w wiadomym celu to zaręczyny Uważam, że zarówno zaręczyny z zaskoczenia jak i tradycyjne są wyjątkowe. Być może jakbym wcześniej nie widziała Tż-a z pierścionkiem i na kolanach to pewnie i na tradycyjnych zaręczynach bym płakała, bo to naprawdę wzruszający moment...ale ja akurat śmiałam się, bo byłam niezwykle szczęśliwa. Rozumiem zwolenników i jednych i drugich
__________________
14.08.2010 Szczęśliwa mężatka |
2010-04-07, 15:20 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 20 814
|
Dot.: Zaręczyny w "starym" stylu. Kto chciałby takich?
Tak ogólnie to każdy ma swoją receptę na życie i związek.I po co kogoś za to potępiać?
Ja miałabym zaręczyny z zaskoczenia półtorej roku przed tymi "właściwymi". Niby fajnie,tylko że ja wtedy nie byłam na to gotowa (w wieku 21 lat nie myślałam o takich rzeczach). Jednak kiedy w końcu poczułam się gotowa to właściwym było,że zaczęłam o tym rozmawiać z lubym.A i tak byłam zaskoczona,że zdecydował się tak szybko.Uważam,że rozmowy na temat wspólnej przyszłości nie są czyms zdrożnym Czy nazwałabym to wymuszaniem?Nie. Mój od zawsze garnął się do zakładania Rodziny. Ale to co nazywacie wymuszaniem...no cóż-niektórzy faceci to jednostki bardzo niedomyślne.Czasem trzeba takiemu coś zasugerować,a jak nawet to nie działa-to powiedzieć wprost. Na niektórych nie działa nawet kilkudniowe wiercenie w brzuchu-tacy już są Ci faceci. Ale o ile normalne rozmowy na ten temat są ok,o tyle teksty typu "Oświadcz się,albo się rozstaniemy" są poniżej pasa.
__________________
13.09.2013 godz.9.05 - T. 04.02.2016 godz.8.55 - Z. 06.05.2019 godz.10.46 - K. |
2010-04-07, 15:25 | #19 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 7 999
|
Dot.: Zaręczyny w "starym" stylu. Kto chciałby takich?
Cytat:
Ale oczywiście każdemu podoba się co innego |
|
2010-04-07, 15:27 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: z komputra!
Wiadomości: 20 226
|
Dot.: Zaręczyny w "starym" stylu. Kto chciałby takich?
a ja często na ten temat rozmawiałam z moim facetem. jestesmy razem jakiś czas, stać nas na slub, utrzymujemy się sami, więc nie widzę powodu, by nie rozmawiac.
przed zamieszkaniem też rozmawialiśmy,ale raczej na zasadzie marzeń i planów. po przeprowadzce zaczęłam o tym myśleć bardziej intensywnie, nie widzę w tym nic dziwnego. natomiast suwaczek, o którym ukochana koleżanka wspomniała, ustawiłam właśnie po to, by nie wymuszać. wiem, że czasem mówię mu za dużo i niepotrzebnie, dlatego on powinien SAM pomyśleć i być może sam poruszy ten temat. jeśli ja znów poruszę ten temat, to w dniu 4. rocznicy, to dobry dzień na takie rozmowy. natomiast mimo to wiem, że moje zaręczyny będą dla mnie niespodzianką, bo mój facet jest tym typem, który uważa, że tak być powinno niezależnie czy to będzie nad Adriatykiem, czy w domu, jak będę w piżamie na pewno mnie zaskoczy. i na pewno nie zrobi nic wbrew sobie, powiedział mi wprost, czego on chce, że mysli o nas, o slubie itd. więc wymuszone one nie będą nie stawiam ultimatum. daty granicznej itp. byłabym z nim nawet gdyby nigdy nie chciał ślubu, bo go po prostu kocham Edytowane przez najfajniejsza Czas edycji: 2010-04-07 o 15:32 |
2010-04-07, 15:32 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 20 814
|
Dot.: Zaręczyny w "starym" stylu. Kto chciałby takich?
[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;18415430]A ja właśnie takiego oświadczania się przy kimś bym nie chciała. Planujemy oczywiście oficjalnie poinformować rodziców, zorganizować jakieś spotkanie zapoznawcze Oświadczyć ma się jednak tylko przy mnie
Ale oczywiście każdemu podoba się co innego [/QUOTE] U nas było tak samo Tyle,że luby sam (beze mnie) poszedł prosić Rodziców o moją rękę
__________________
13.09.2013 godz.9.05 - T. 04.02.2016 godz.8.55 - Z. 06.05.2019 godz.10.46 - K. |
2010-04-07, 15:46 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: z komputra!
Wiadomości: 20 226
|
Dot.: Zaręczyny w "starym" stylu. Kto chciałby takich?
na szczęście mnie oświadczyny oficjalne nie grożą
mój jest wstydniś, a to dobrze, bo oświadczyny np. na koncercie, na scenie albo właśnie przy rodzinie to dla mnie koszmar |
2010-04-07, 16:12 | #23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 20 814
|
Dot.: Zaręczyny w "starym" stylu. Kto chciałby takich?
Cytat:
Ooooj tak
__________________
13.09.2013 godz.9.05 - T. 04.02.2016 godz.8.55 - Z. 06.05.2019 godz.10.46 - K. |
|
2010-04-07, 16:34 | #24 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 7 999
|
Dot.: Zaręczyny w "starym" stylu. Kto chciałby takich?
Cytat:
Oświadczyny przy publiczności (nie mam tu na myśli rodziny) kojarzą mi się z taką pokazówką trochę. Ja bym jednak wolała, żeby to było takie kameralne, tylko "nasze" |
|
2010-04-07, 16:50 | #25 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 1 647
|
Dot.: Zaręczyny w "starym" stylu. Kto chciałby takich?
zaręczam się z tż-em a nie z rodzicami więc udzial osób trzecich uwazam za zbędny. Albo się rodzina z tym pogodzi albo nie. Informujemy ich że bierzemy ślub i tyle.
|
2010-04-07, 16:51 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 16 539
|
Dot.: Zaręczyny w "starym" stylu. Kto chciałby takich?
Moj zaręczyny były dla mnie wielkim zaskoczeniem., narzeczony sam wybrał pierścionek, datę, miejsce. Nigdy nie naciskałam Go, żeby w końcu się oświadczył, bo jakoś nie miałam na to parcia. Nasze zaręczyny odbyły się tylko we dwoje. Później poinformowaliśmy tylko rodziców o tym fakcie.
Nie wyobrażam sobie, aby mój Narzeczony przyszedł do moich rodziców i prosił o rękę Edytowane przez madzius90 Czas edycji: 2010-04-07 o 16:52 |
2010-04-07, 18:10 | #27 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 20 814
|
Dot.: Zaręczyny w "starym" stylu. Kto chciałby takich?
[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;18417156]Zwykle o rękę córki powinno prosić się ojca narzeczonej, a ja ojca już nie mam, więc nie będzie miał kogo prosić. Wystarczy, że mnie poprosi
Oświadczyny przy publiczności (nie mam tu na myśli rodziny) kojarzą mi się z taką pokazówką trochę. Ja bym jednak wolała, żeby to było takie kameralne, tylko "nasze" [/QUOTE] Myślę,że nie trzeba aż tak trzymać się tradycji. Poproszenie Mamy o zgodę też byłoby fajnym przeżyciem ---------- Dopisano o 19:10 ---------- Poprzedni post napisano o 19:06 ---------- Cytat:
__________________
13.09.2013 godz.9.05 - T. 04.02.2016 godz.8.55 - Z. 06.05.2019 godz.10.46 - K. |
|
2010-04-07, 19:02 | #28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 99
|
Dot.: Zaręczyny w "starym" stylu. Kto chciałby takich?
Zaręczyny z zaskoczenia! Bomba! właśnie na coś takiego liczę!!
Mój TŻ od jakiegoś czasu wiercił mi dziurę w brzuchu, że chce się oświadczyć. Ale ja nie byłam gotowa. Gdyby klęknął, nastarał się etc. a ja bym odmówiła to byłoby naprawdę przykro... Jakiś czas temu rozmawialiśmy o przyszłości i znowu pytał o zaręczyny. Dałam mu znać, że teraz już bym mu nie odmówiła Skutkiem jest nasza sobotnia wyprawa na oglądanie pierścionków. Mam pokazać co jest w moim guście.. bo ja biżuterii nie noszę więc TŻ nie wie W sumie jak by się nad tym zastanowić to w pewnym sensie niby jestem pozbawiona pewnej dozy zaskoczenia. bo przecież wiem że on chce i że to pewnie już niedługo.. Ale samo wydarzenie owiane jest tajemnicą. I dobrze. Liczę na jego wyobraźnię! |
2010-04-07, 19:08 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 16 539
|
Dot.: Zaręczyny w "starym" stylu. Kto chciałby takich?
|
2010-04-07, 19:12 | #30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 5 987
|
Dot.: Zaręczyny w "starym" stylu. Kto chciałby takich?
moje były również z zaskoczenia i to bylo cudowne. romantycznie i w ogóle
narzeczony ukradkiem dowiedział się jakie pierścionki mi się podobają, jaki rozmiar mam. |
Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:38.